Teoretycznie każdy wie, jak prać kolorowe koszulki czy sweterki, a winę za późniejszy nieciekawy ich wygląd przypisuje często producentowi odzieży. Napełniamy bęben pralki, włączamy program i na tym się kończy.
?Perfekcyjna Pani Domu? zaleca rajstopy i drobną bieliznę prać w specjalnych woreczkach lub w poszewkach na pościel. A te delikatniejsze tylko moczyć godzinę w wodzie z płatkami mydlanymi, a potem przepłukać. Biustonosze podpinać do majtek tego samego koloru. Ubrania przed praniem w pralce ?Perfekcyjna Pani Domu? radzi posortować nie tylko według kolorów, ale według temperatury ich prania. Czy zawsze jednak przestrzegamy tych rad? Czy w ogóle warto zadbać o dłuższe życie ulubionego sweterka lub biustonosza? A może macie jakiś inny sprawdzony sposób prania kolorów albo macie swój wypróbowany środek do ich prania ?
* Przede wszystkim całe pranie segreguję kolorami (łączę ze sobą podobne, na przykład czerwone z pomarańczowym, niebieskie z turkusem, szare z ciemno szarym) i rodzajem (sweterków na pewno nie piorę z wymagającymi wysokiej temperatury ręcznikami).
* Do prania kolorowych tkanin używam przeznaczonych dla nich płynów do prania, a na koniec zawsze stosuję płyny do płukania - to bardzo przedłuża trwałość i intensywność kolorów.
* Bieliznę piorę w bawełnianych woreczkach.
* Oczywiście zwracam uwagę na temperaturę prania i dostosowanie programu pralki do zawartości bębna.
* Delikatne tkaniny zawsze nastawiam na wełnę, co nie tylko zapobiega ich deformacji, ale też niepożądanym zagnieceniom.
Powróciłam do starego sposobu prania ręcznego swetrów z domieszką wełny. Może to jest pranie "na piechotę", bo w pralce jest program: pranie ręczne. Jednak swetry po upraniu są ładniejsze i nie filcują się.