Witajcie, mam taki problem, który mnie bardzo gryzie i nie wiem co mam zrobić. Chodzi o mojego faceta. Od jakiegoś czasu, kiedy rozmawiam z nim przez telefon i podniosę temat, który mu się nie podoba, on się rozłącza. Kiedy np. próbuję zadzwonić ponownie, on albo nie odbiera, albo mnie odrzuca. Do tej pory nie zdarzało się to aż tak często, ale teraz zauważam, że jest coraz częściej. Sytuacja jest o tyle dla mnie trudna, że jego często nie ma w domu, z racji tego niektóre rzeczy muszę załatwiać z nim telefonicznie lub mailowo (np. związanych z pracą - pracujemy w jednej firmie) i chciałabym na przykład czuć, chociażby przez telefon, że on mnie wspiera. Ostatnia sytuacja. Jest na wyjedzie - realizuje swoje marzenie - ale niestety nie dopilnował tego, aby przekazać mi wszystkie wytyczne do projektu. Ja z tego powodu mam obsuwę, klient naciska, kiedy rozmawiam z nim przez telefon, to mu mówię, że się tym denerwuję i przypominam mu co ma zrobić. Efekt jest taki, że on się wkurza, strzela tego głupiego focha i się rozłącza. Krew mnie zalewa. Co ja mam zrobić z takim facetem? To jest brak szacunku. Nie chcę sobie pozwalać na takie coś, dlatego od środy zablokowałam jego nr telefonu, żeby mieć spokój i w zasadzie to się nie denerwować. Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na takie niedojrzałe zachowanie?
- carmen_boy
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
- Mały_Książe
- Net-facet
- Nieaktywny
Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na takie niedojrzałe zachowanie?
Tak
Zostawić i poszukać normalnego faceta, dla którego wzajemny szacunek coś znaczy.
- carmen_boy
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
No można, ale tak za każdym razem od razu zmieniać mężczyznę, jak się coś nie podoba? 
.
No nie. Możesz też łudzić się, że się zmieni i szukać złotych rad jak do tego doprowadzić ;P
- kalinka86
- Woman In Red
- Nieaktywny
Witajcie, mam taki problem, który mnie bardzo gryzie i nie wiem co mam zrobić. Chodzi o mojego faceta. Od jakiegoś czasu, kiedy rozmawiam z nim przez telefon i podniosę temat, który mu się nie podoba, on się rozłącza. Kiedy np. próbuję zadzwonić ponownie, on albo nie odbiera, albo mnie odrzuca. Do tej pory nie zdarzało się to aż tak często, ale teraz zauważam, że jest coraz częściej. Sytuacja jest o tyle dla mnie trudna, że jego często nie ma w domu, z racji tego niektóre rzeczy muszę załatwiać z nim telefonicznie lub mailowo (np. związanych z pracą - pracujemy w jednej firmie) i chciałabym na przykład czuć, chociażby przez telefon, że on mnie wspiera. Ostatnia sytuacja. Jest na wyjedzie - realizuje swoje marzenie - ale niestety nie dopilnował tego, aby przekazać mi wszystkie wytyczne do projektu. Ja z tego powodu mam obsuwę, klient naciska, kiedy rozmawiam z nim przez telefon, to mu mówię, że się tym denerwuję i przypominam mu co ma zrobić. Efekt jest taki, że on się wkurza, strzela tego głupiego focha i się rozłącza. Krew mnie zalewa. Co ja mam zrobić z takim facetem? To jest brak szacunku. Nie chcę sobie pozwalać na takie coś, dlatego od środy zablokowałam jego nr telefonu, żeby mieć spokój i w zasadzie to się nie denerwować. Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na takie niedojrzałe zachowanie?
On się zachowuje dosłownie jak dziecko w przedszkolu. Doskonale znam takie zachowanie właśnie z przedszkola jak maluchowi się coś nie podoba to nagle przestaje reagować na wszystko, można mówić jak do ściany. Najlepiej porozmawiaj z nim osobiście, powiedz mu wprost, że nie życzysz sobie takiego zachowania i poproś o wyjaśnienia dlaczego tak w ogóle robi (być może w inny sposób nie potrafi radzić sobie z trudnymi sytuacjami). Powiedz mu, że następnym razem jak będzie miał ochotę się rozłączyć niech ci to zakomunikuje i powie dlaczego, co go zdenerwowało, a może uważa, że już nie ma o czym rozmawiać.
A co do ciebie to proponuję się zastanowić czy nie jest tak, że ty mu po prostu zrzędzisz do telefonu bo tego nie zrobiłeś, bo tamtego, bo przez ciebie to znowu coś się stało... Nikt tego nie lubi. Jeżeli już musisz mu o czymś przypomnieć to zapytaj czy mógłby coś zrobić albo poproś ale nigdy nie zrzędź. I nie powtarzaj tego samego więcej niż raz podczas jednej rozmowy.
- markiza
- Zbanowany
- Nieaktywny
Tak, jest bardzo prosty sposób na takiego faceta. Olac go.
Foszasty facet fuuuuuuuuuuj. Poza tym co to znaczy, że się rozłącza. Dzieciak, a nie facet. Rozmawia tylko wtedy jak mu pasuje, a jak coś idzie ni po jego myśli to się denerwuje i strzela focha. Zastanów się czy warto...zalatuje mi to brakiem szacunku, albo swoistą niedojrzałością tego gościa,
- carmen_boy
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
No tak dziewczyny, tylko to jest związek z 3 letnim stażem, i pakować walizki tylko z tego powodu, to niezbyt mądre. Mi raczej chodzi o utarcie nosa i pokazanie, że taki brak szacunku skutkuje brakiem szacunku dla niego samego.
kalinka86 - pisze o zrzędzeniu. Dobrze, przyjmijmy, że to jest zrzędzenie, choć myślę, że do typowego zrzędzenia w tej sprawie, którą poruszyłam przez telefon, naprawdę mi daleko. To nie jest powód aby się rozłączać. To niestety nie wygląda tak, że ja przypominam raz i on to robi. Robi kiedy ma czas, a to dla mnie oznacza, że czasami muszę na coś bardzo dłuuuuuuugo czekać i się denerwować. W sumie - coś jest na rzeczy. Taka zależność mi nie odpowiada i może pora to przerwać .
- Himalaya
- Do zakochania jeden krok
- Nieaktywny
To ja podbiję teraz.
Jak się rozwinęła sytuacja?
- carmen_boy
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
Nie dzwonię. Sprawy "drażliwe" nauczyłam się załatwiać sama .
- noname12_34
- Netbabeczka
- Nieaktywny
Plis, powiedzcie mi jak sie blokuje numer telefonu!!! Tak na przyszlosc kiedys chcialam to zrobic i nie bylo takiej opcji 
- pitagoras
- Net-facet
- Nieaktywny
ustawienia - ustawienia połączeń - filtrowanie numerów - dodaj numer.W nokii
- LUSILJU
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Nie dzwonię. Sprawy "drażliwe" nauczyłam się załatwiać sama
tylko ze nie możesz uwazac na to co mówisz by jasnie panicza nie ugniewic ,bo to nie tedy droga,
cackasz się z nim jak ze zgniłym jajem,przyklaskiwaniem i unikaniem ,,zdenerwowania go,,niewiele osiągniesz
znalam kiedyś zone takiego panicza ,co to jak rozmowa przebiegala nie po jego myśli to się rozlaczal,wiesz co jej poradziłam -by robila to samo,wiesz ze poskutkowało ,jak zobaczyl jak jest z tej drugiej strony
- carmen_boy
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
Tu nie o to chodzi. Trzeba zrozumieć własne charaktery (u nas zawsze każdy szedł na ogień, walczył o swoje, dwa kuraki) i ktoś w końcu musi odpuścić. Nie chodzi też o dławienie swoich pragnień i oczekiwań, ale o zrozumienie, że ta druga osoba nie jest od tego, aby na każdym kroku realizować wszystko to, co chcemy. Trzeba poszukać rozwiązań, innych zachowań, nie dążyć tak za wszelką cenę do realizacji swoich wizji. Trzeba się tego wyzbyć. Wiesz, ja mu suszyłam głowę, a jak się facet rozłączył, to obraza majestatu.
Teraz nie mam do nikogo pretensji, bo sprawy np. pracownicze wzięłam w swoje ręce i każdy jest z tego powodu szczęśliwy.
- Ismena1976
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Witajcie, mam taki problem, który mnie bardzo gryzie i nie wiem co mam zrobić. Chodzi o mojego faceta. Od jakiegoś czasu, kiedy rozmawiam z nim przez telefon i podniosę temat, który mu się nie podoba, on się rozłącza. Kiedy np. próbuję zadzwonić ponownie, on albo nie odbiera, albo mnie odrzuca. Do tej pory nie zdarzało się to aż tak często, ale teraz zauważam, że jest coraz częściej. Sytuacja jest o tyle dla mnie trudna, że jego często nie ma w domu, z racji tego niektóre rzeczy muszę załatwiać z nim telefonicznie lub mailowo (np. związanych z pracą - pracujemy w jednej firmie) i chciałabym na przykład czuć, chociażby przez telefon, że on mnie wspiera. Ostatnia sytuacja. Jest na wyjedzie - realizuje swoje marzenie - ale niestety nie dopilnował tego, aby przekazać mi wszystkie wytyczne do projektu. Ja z tego powodu mam obsuwę, klient naciska, kiedy rozmawiam z nim przez telefon, to mu mówię, że się tym denerwuję i przypominam mu co ma zrobić. Efekt jest taki, że on się wkurza, strzela tego głupiego focha i się rozłącza. Krew mnie zalewa. Co ja mam zrobić z takim facetem? To jest brak szacunku. Nie chcę sobie pozwalać na takie coś, dlatego od środy zablokowałam jego nr telefonu, żeby mieć spokój i w zasadzie to się nie denerwować. Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na takie niedojrzałe zachowanie?
Czesc.moj byly tak robil czesto,ale on jest psychopata,wiec oni tak maja.W przypadku mojego eks bylo to przejmowanie kontroli i pokazywanie kto tu rzadzi -zachowanie o zabarwieniu sadystycznym.irytujace bardzo.Rowniez ponizajace.byc moze Twoj facet nie jest az takim ciezkim przypadkiem.rozumiem jednak Twoja zlosc na niego.Pzdr.
Tu nie o to chodzi. Trzeba zrozumieć własne charaktery (u nas zawsze każdy szedł na ogień, walczył o swoje, dwa kuraki) i ktoś w końcu musi odpuścić. Nie chodzi też o dławienie swoich pragnień i oczekiwań, ale o zrozumienie, że ta druga osoba nie jest od tego, aby na każdym kroku realizować wszystko to, co chcemy. Trzeba poszukać rozwiązań, innych zachowań, nie dążyć tak za wszelką cenę do realizacji swoich wizji. Trzeba się tego wyzbyć. Wiesz, ja mu suszyłam głowę, a jak się facet rozłączył, to obraza majestatu.
Teraz nie mam do nikogo pretensji, bo sprawy np. pracownicze wzięłam w swoje ręce i każdy jest z tego powodu szczęśliwy.
Aha i idąc tym topem teraz wszystko załatwiasz sama, a chłopakowi głowy nie zawracasz, bo on przecież ma "ważniejsze" sprawy niż to, co sam zepsuł?
Proponuję inny sposób - wszystkich niezadowolonych klientów/szefów itp, odsyłaj wprost do chłopaka podając jego nr telefonu. Jak sam nie dopilnował, to niech sam załatwia Wszystko jedno gdzie jest i co robi.
3 lat Ci żal, masz oznakę jawnego braku szacunku do Twojej osoby i się zastanawiasz czy przez taką "głupotę" można kończyć związek. A po 10 latach Ci szkoda nie będzie?
- rossanka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Mam pytanie do Autorki:
Twój facet rozłącza się w trakcie rozmowy telefonicznej,jeżeli jak rozumiem jest mu ona nie na rękę.
A jeżeli coś omawiacie oko w oko ,jak to wygląda?Dochodzicie wtedy do jakiś wniosków,kompromisów?Czy tez rozmowa zostaje przerwana?
- carmen_boy
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
Nie, potrafimy normalnie rozmawiać, ustalić rzeczy. Tamta sytuacja była dla mnie nowa, ale dziś z perspektywy czasu wiem o co chodziło. Oboje prowadzimy tę firmę, był to okres gorący jak nigdy, dużo spraw, także mnóstwo pracy konsultingowej dla innych firm. Po prostu dla niego było to za dużo, a ja też nie przebierałam w słowach i godzinach, w których dzwoniłam. Owszem, to rozłączanie jest przejawem braku szacunku, ale ja również szacunku mu nie okazałam.
Dziś już sprawa zamknięta. Nie zdarza nam się to. Tak jak pisałam - niektóre rzeczy wzięłam w swoje ręce (mój obowiązek i odpowiedzialność) i każdy z nas jest zadowolony. Także temat nieaktualny.
Czytam też, co napisałam w pierwszym poście. Napisałam, że facet rozłącza się jak poruszam przez telefon sprawy MOIM ZDANIEM dla niego niewygodne. Ach.., każdy widzi zawsze swój czubek nosa i sprawę z własnej perspektywy. Kocham swojego mężczyznę, i oby tej pracy było coraz mniej, abyśmy mogli się sobą cieszyć.
