Prosze pomóżcie, nie wiem juz co robic... jestem z mezem w zwiazku od 9 lat. Nie tak dawno bardzo sie poklocilismy, on caly czas pracowal, nigdy go w domu nie bylo, wszystko bylo na mojej glowie,. wszystko robilam sama,mamy dwojke dzieci. Pogodzilismy sie, on zmniejszył swoje godziny pracy, i jest teraz czesciej w domu. Ale problem jest tego rodzaju, że on teraz nie spuszcza mnie z oka, nawet na minute! wszedzie i wszystko chce ze mna robic, ja sama z domu wyjsc nie moge, a jak wyjde to mi awanture robi. Pracujemy w nocy, oboje, jako kierowcy, i cala noc rozmawiamy na telewfonie, czasami po 3-4 godziny. jak wracamy do domu spimy 2-3h i znowu razem, wieczorem tak samo. Glupi przyklad z dzis, spalismy, jak sie obudzilam wczesniej, i poszlam sobie zrobic paznokcie, sama, a jego nie budzilam. nie bylo mnie nie wiecej niz 50min, i jak wrocilam to juz awantura, bo przeciez moglam isc z nim<sick>. I pretensje. bo przeciez kiedys mi wogole czasu nie posiwecal, a teraz ja sama z domu wychodze, i o zgrozo, wczesniej mowilam, ze nie mam zadnych planow na dzis, ale zmienilam decyzje, poszlam paznokcie zrobic! a chcialam zeby mi wiecej czasu poswiecal. ale do choloery bez przesady! ja juz nie wiem, czy ja jestem nie normalna czy on, czy wy tez kazda sekunde zycia spedzacie ze swoimi mezami, wszedzie i zawsze razem? czy tylko tak zachowuje sie kochajace małżenstwo? czy to ja jestem jakas nienormalna, ze pewne sprawy chce sama sobie załatwic? aha zapomnialam z kolezankami wogole sie nie spotykam, jeden raz ze nie mam za bardzo czasu, drugie, on zawsze wymysli cos, ze musi byc z nami. I mowiac nigdy nie spotykam, mowie w doslownym tego slowa znaczenia, nigdy i wogole!. juz nie mam siły...
2 2014-05-07 16:02:15 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-05-07 16:03:16)
Nie jest to normalne, wręcz powiedziałabym, że niezdrowe! co on do kosmetyczki chce z tobą chodzić?? a do wc przepraszam to też waruje?uciekłabym dosłownie.chyba każdy przestrzeni potrzebuje.Wpadł twój małżonek ze skrajnosci w skrajnośc-jak wczesniej mało czasu spędzał tak teraz chce cie zagłaskać na smierc.walcz,nie daj,musi zrozumieć, ze to co robi jest przesadą.
Jeszcze przyszło mi na myśl=może on sam ma coś na sumieniu i probuje odwrocic kota ogonem?wczesniej jaki było, co mu sie nagle stało?