witam,
sama nie wiem dlaczego to piszę, bo i tak nic się już nie zmieni. chodzi o to, że mój partner przestal mne lizac tam na dole, w ogóle mnie nie pieści, nie całuje w usta, piersi, nigdzie. ale za to cały czas oczekuje abym ja robiła mu dobrze. i do tego zachowuje się jakby nic się nie stało. kiedyś tak nie było. robiliśmy to sobie nawzajem i było cudownie. jesteśmy ze sobą 10lat i jest nam dobrze. on jest dla mnie czuły, dba o mnie, kocha... ale ja mam już dosyc. nic nie pomaga. rozmowy nic nie wnoszą. zawsze jakoś wybrnie z tematu i zachowuje się jakby nic się złego nie działo. w łóżku oczekuje, że będę mu robic loda a on nawet nie muśnie mnie ustami nigdzie. czuję się podle i widzę trzy wyjścia, zdradzic go i zaspokoic własne potrzeby, życ bez seksu, bo już mam dosyc tego zlewania, odejśc od niego. co byście zrobiły na moim miejscu?
dodam, że jestem zadbaną, wysportowaną, wydepilowaną i zawsze pachnącą dziewyną. może wyda wam się to głupim problemem ale ja po wczorajszej nocy pękłam i wiem, że już inaczej nie będzie. on nie będzie mne lizał aż do orgazmu, ani nawet mnie nie cmoknie. nawet piersi mi nie wypieści. szkoda bo kiedyś było inaczej. spijał mnie jak swój narkotyk. nie wiem dlaczego przestał. ja zawsze robiłam mu to z ochotą bo kocham go i lubię to robic, ale koniec. podle się czuję...płaczę...
przepraszam za chaotyczny i długi opis sytuacji.
pomocy