Czy miałam szansę ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy miałam szansę ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Czy miałam szansę ?

Witam, zakładam ten wątek, bo zależy mi na obiektywnym spojrzeniu, a Wasze forum wydaje się naprawdę sympatyczne i bez chamstwa oraz złośliwych uwag.

Otóż jakiś czas temu byłam na większym wyjeździe. Spotkałam na nim swojego kolegę - całkiem przystojnego i sympatycznego. Dodam, że od ostatniego spotkania minęło sporo czasu, a ja po pracy nad swoim wyglądem bardzo się zmieniłam. Przywitałam się z nim i już od tej chwili widziałam w jego oczach tzw. "wow" Drugiego dnia poszliśmy porozmawiać - najpierw w holu, potem w pokoju, ponieważ było zbyt głośno. Od początku się do mnie przymilał. W pokoju widać było, że ma ochotę na seks, ale dzielnie się temu oparłam. Zaczął dotykać mnie po szyi, ale powiedziałam, że na coś takiego jest jeszcze za wcześnie. Po dłuższej i sympatycznej rozmowie stwierdziłam, że pora na sen i się pożegnaliśmy. Dostałam jeszcze smsa, że przywróciłam mu wiarę w porządne dziewczyny, a rozmowa ze mną była pouczająca i że możemy się spotkać, żeby jeszcze podyskutować. Odpisałam jedynie, że jak zaproponuje to się zastanowię.
Ostatecznie po powrocie zaproponował spotkanie. Najpierw siedzieliśmy w kawiarni i rozmawialiśmy o wszystkim. Było naprawdę bardzo miło. W tym czasie rozmawialiśmy też na tematy damsko-męskie. Było dokładnie tak jak przypuszczałam - nie miał stałej dziewczyny, spotykał się z różnymi, na zasadzie luźnych relacji, opartych na seksie. Dodam, że dziewczyny te były od niego po kilka lat starsze. Następnie poszliśmy na bilard. Między nami strasznie buzowało - to było nie do powstrzymania, aż w końcu zaczęliśmy się całować. W końcu zeszło nam jeszcze sporo czasu, bo dosłownie nie mogliśmy się rozstać.  Po spotkaniu powiedział mi, że było o wiele milej niż spodziewał się na początku i że już tęskni. Ponownie spotkaliśmy się na mieście i sytuacja ponownie się powtórzyła - znowu nie mogliśmy się od siebie odkleić. Dosłownie. Strasznie iskrzyło i podjęłam decyzję, że chciałabym spróbować z nim bliskości. W związku z tym na kolejnym spotkaniu doszło do zbliżenia i było fantastycznie. Po jeszcze długo rozmawialiśmy i powiedziałam, że muszę go poznać i zobaczymy jak to się potoczy dalej i co z tego wyjdzie. Widziałam, że seks ze mną bardzo mu odpowiadał i choć wielu rzeczy nie jestem pewna, to tego aspektu właśnie tak. Z jego strony padło natomiast zdanie "Może w końcu, pierwszy raz w życiu się zakocham". Wzięłam to za dobrą monetę. Mieliśmy się spotkać kolejny raz, kontakt układał się dobrze. Ale po południu poczułam przemożną chęć drążenia tematu. W efekcie stanęło na tym, że spotkania nie było. Podstawą miał być brak czasu, co jest powiedzmy o tyle zrozumiałe, że mamy dość wymagające prace. W końcu doszło do rozmowy pomiędzy nami i stanęło na tym, że: on nie chciałby stałego związku ze względu na brak czasu oraz to, że po pewnym czasie związki go męczą w tym sensie, że nie ma ochoty na dużą częstotliwość spotkań, że po czasie zaczyna mu brakować swobody i przestrzeni dla siebie. Dodał, że to nie jest kwestia mojej osoby, że to raczej on nie chce, nie dorósł, nie nadaje się. Dodał też, że seks ze mną był cudowny i gdybym chciała tą drogą uwodzić to uwiodłabym w zasadzie każdego, bo to było niesamowite. Powiedział, że nie wie czy kiedykolwiek wejdzie w stały związek, bo do tego musiałby się zakochać, a to jeszcze nigdy nie nastąpiło. Dodał, że po prostu o tym nie myśli. Dodał też, że podobałam mu się i nadal mu się podobam i, że możemy spotykać się po koleżeńsku lub też na zasadzie takiej jak on robi to z innymi kobietami - czyli luźny, mocno niezobowiązujący związek. Powiedziałam, że do tego ostatniego się nie nadaję, bo zbyt bym się w to angażowała. On powiedział, że to rozumie i przeprosił, że nie określił od razu, że nasz seks nie będzie początkiem typowego związku. Poza tym rozmowa była miła i ośmielę się powiedzieć, że lubimy się i nawet mogłabym się z nim spotykać jako koleżanka. On też wyraził taką chęć.
I teraz mam podstawowe pytanie - czy np. istniałaby szansa, że to koleżeństwo mogłoby w coś się przerodzić ? W sensie, że po prostu bliżej byśmy się poznali ? Dodam, że nie jest tak, że się zakochałam i histerycznie muszę z nim być także spokojnie smile Po prostu jestem ciekawa Waszych opinii smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy miałam szansę ?

Wydaje mi się że to tylko seks. Jeśli po seksie określił takie stanowisko to chyba nie ma tu miejsca na jakieś głębsze uczucia.

3

Odp: Czy miałam szansę ?

Olej gościa, omamił Cie i wykorzystał. Jesteś nim zauroczona i tyle. Im dłużej będziesz robiła sobie nadzieje, tym bardziej będziesz cierpiała i zamkniesz się na inne, lepsze znajomości które mogą przejść Ci koło nosa, bo w porównaniu z Twoim alwaro każdy fajny facet będzie nikim...

4 Ostatnio edytowany przez Majki (2014-04-24 10:22:51)

Odp: Czy miałam szansę ?

Przecież Ci wszystko powiedział, chyba dość dosadnie? Fakt, że powinien powiedzieć to na początku, ale poniekąd wiedziałaś w co sie pakujesz.

5

Odp: Czy miałam szansę ?

Koleś jest młody i reprezentatywny, a do tego ma dobrą pracę po co mu stały związek kiedy może mieć przygody z wieloma kobietami. Gadanie, że ma dużo pracy i nie ma czasu to pic na wodę. Daj sobie spokój im więcej o nim myślisz tym bardziej się zakochujesz, a nic z tego nie będzie.

6

Odp: Czy miałam szansę ?

Facet jasno postawił sprawę. Nie wnikam w argumenty, każdy jakieś ma. Rada dla Ciebie: ODPUŚĆ jak najszybciej.
Jemu zależy na dobrej zabawie, może faktycznie nie jest gotowy, a może czeka na taką, która będzie dla niego niczym Julia dla Romea. Ty nią na pewno nie jesteś.
Bawienie się w relacje koleżeńskie z osobami,  z którymi iskrzy tak jak piszesz, to zabawa z ogniem. Rzadko dobrze się kończy, bo nawet jeśli zostaniecie 'przyjaciółmi', to przecież iskrzenie nie zniknie. I nawet się nie obejrzysz, jak uuups... będziecie "friends with benefits". A do tego, to już w ogóle trzeba mieć albo twarde serce (albo d***e), żeby zachować dystans, a Ty sama wspomniałaś, że się angażujesz.

Więc moja opinia: dla własnego dobra uciekaj od tego gościa najszybciej, jak tylko potrafisz.

7

Odp: Czy miałam szansę ?

grapefruit daj sobie z nim spokój. Jakiś czas temu byłam w całkiem podobnej sytuacji co Ty. Też próbowałam się przyjaźnić, ale uwierz mi, że to przyniosło mi tylko cierpienie i ból. Oboje mogliśmy robić co chcieliśmy, bo nie byliśmy parą i każdy jego kontakt z inną kobietą mnie bolał. Naprawdę nie warto. Teraz nie mam z nim w ogóle kontaktu i stwierdzam, że gdybym go zerwała od razu po jego słowach "nie chce związku" to zaoszczędziłabym sobie wiele łez. Bądź silna i powodzenia!

8

Odp: Czy miałam szansę ?

Moim zdaniem dla niego od początku to był tylko seks. W końcu jeśli dobrze zrozumiałam, to on spotykał się niezobowiązująco i z Waszych rozmów chyba nie wynikało, że chce to zmienić. No więc myślę, że jakiś sygnał, że to tylko seks Ci dał. Ty i tak chciałaś, to uznał, że nie ma to dla Ciebie problemu. Tak to generalnie widzę. Lepiej, byś dała sobie spokój z przyjaźnią, skoro Tobie raczej zależy na czymś więcej, on jasno teraz postawił sprawę, nie ma co się łudzić. Jeśli tak mówi, a Ty chcesz czego innego, to szkoda czasu smile

9 Ostatnio edytowany przez Abizer (2014-04-24 16:52:27)

Odp: Czy miałam szansę ?

Jakbym był na jego miejscu, widząc że się angażujesz nie chciałbym się "kolegować" z obawy, że będziesz mnie chciała "złapać za nogę". Byłabyś tylko balastem.
On zostawił lukę w furtce- "jak chcesz, to możesz przyjść, to pogadamy, a może się poseksujemy"
Szkoda na to czasu bo Ty bardzo możliwe że prędzej czy później zgłupiejesz na jego punkcie, a on Cię będzie miał gdzieś.

10 Ostatnio edytowany przez ZaubererDE (2014-04-24 17:34:05)

Odp: Czy miałam szansę ?

Koleś jest PRO, a cała historia pewnie zmyślona?

11

Odp: Czy miałam szansę ?

W takim razie moje przeczucia były słuszne, skoro tyle osób je podziela, dziękuję za odpowiedzi smile

Na szczęście nie zależy mi na czymś więcej, bo doszłam do wniosku, że nie jest to ktoś odpowiedni i tyle i zastrzegłam na początku, że pytam głównie z ciekawości. Natomiast dzięki całej sytuacji przynajmniej wiem, że seks bez zobowiązań nie jest dla mnie, nawet jeśli jestem wolna i niezakochana smile

ZaubererDE - skąd takie wnioski? nie widzę sensu w pytaniu o coś co mnie nie dotyczy albo jest wydumane z powietrza. Sytuacja ta miała miejsce naprawdę wink

12

Odp: Czy miałam szansę ?

Jestem pewien, że zdajesz sobie sprawę, że na podstawie tej krótkiej historii nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy to może przerodzić się w coś innego. Oczekujesz potwierdzenia? Niestety go nie dostaniesz.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy miałam szansę ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024