Witajcie,
Zupełnie przez przypadek rozmawiałam dziś ze znajomymi na temat dotyku w psychoterapii. Mam tu na myśli przytulenie, trzymanie za rękę itp. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Weźcie także pod uwagę dane nurty nw psychoterapii.
Jeśli chodzi o mnie, ja jestem sceptycznie nastawiona do tego. Akurat osobiście nie chciałabym wchodzić w żadne kontakt fiz z terapeutą. Ale to tylko moja opinia. Wiem, ze niektórym takie "podtrzymanie na duchu" pomaga. Dla mnie jest to jednak przekroczenie pewnych granic.
Chciałabym poznać Wasze opinie.
Dzięki