Cześć !
Mój problem polega na tym, że nie czuję się wyjątkowa przy moim facecie. Rzadko mówi mi, że: jestem ładna, uwielbia mój zapach, fajny mam tyłek albo super wyglądasz w tej kiecce *lubie nosić spódnice i sukienki. Jak go poznałam * prawie 3 lata temu , to pamiętam jak gdy pierwszy raz zobaczył mnie nago powiedział mi, że jestem piękna. Od tamtej pory taka sytuacja ani razu sie nie powtorzyła. Nie widzę w jego czach tego błysku. Chciałabym widziec ze gdy mnie widzi to musi mnie "miec". Uwielbia gdy nosze szpilki (sama tez je lubie, ale czasami tez moje nogi chca odpoczac). Gdy mam ubrane jeansy bądź buy na niskim obcasie nie czuje ze go krece. Stałam się przy nim strasznie zakompleksiona. Mówi mi ze mnie kocha i chce spedzic reszte zycia ze mna. Czy MILOSC tylko wystarczy? zadalam mu to samo pytanie. Czy jest pewien ze ja mu wystarczam, ze jestem taka kobieta jaka by chcial miec. Odpwoeidzial na wszystko tak. Dlaczego wiec czuje ze wcale go nie pociagam tylko gdy ubiore sie sexownie (choc wtedy tez czasami mam tylko zludzenie). Ciagle mam wrazenie ze mnie porownuje do tych ladniejszych od mnie. Ostatnio wyjechal mi ze chcialby zebym miala kolczyka w pepku albo tatuaz n kostce. Czy to jest normalne?Powinnam mu sie podobac taka jaka jestem a nie w wersji ulepszonej. Nie wiem czy tez nie histeryzuje. Nie chce mu ciagle tego tematu walkowac. Czesto przez to placze. Doradzcie cos prosze.
dodam jeszcze , ze starsznie mnie doluje to ze inni znajomi plci meskiej prawia mi komplementy. To dobija bo chcialabym uslyszec to od mojego faceta.;/
A dlaczego musisz słyszeć codziennie, że jesteś sexy? Nie czujesz się tak sama?
Realistycznie patrząc, to nikt swojemu partnerowi peanów nie prawi codziennie. Nie dlatego, że nie kocha, ale dlatego, że większości ludzi takie zapewnienia nie są potrzebne. Jasne, fajnie usłyszeć co jakiś czas "jesteś piękna, ładnie Ci w tej sukience". Nikt normalny jednak nie opiera na tym swojego poczucia wartości.
ale ja nie chce codziennie. On w ogóle mi nie mówi miłych rzeczy na temat wyglądu. Sama czasami pytam " jak wyglądam" i w odpowiedzi słyszę ok. Chciałabym poczuć się fajna przy nim a jest odwortnie ;/ i naprawde wszyscy ktorzy mnie znaja mowia mi ze od kiedy z nim jestem to pada mi na glowe ;/ nie mialam nigdy takiego problemu bo czulam ze face za mna szaleje a on.... echh
No to troche słabo, jeśli nie mówi, a tego potrzebujesz. Niestety wszystkiego mieć nie mozna, byc moze w innych aspektach jest najbardziej Ci odpowiedni, co powinnas wiedziec sama. Ja to uwielbiam widzieć w mojej dziewczynie taki cud, że mógłbym zakomplementować jej każdą część ciała, charakteru, tylko w odpowiedni sposób, w najlepszym momencie. Pewnie chciałabys tego samego, ale różni są ludzie i nie wszyscy tak okazują uczucia, uwielbienie czy pożądanie.
No i widzisz? to o czym napisales jest wlasnie fajne. Najlepsze jest to ze moj luby wie jak ja sie czuje bo rozmawialismy na ten temat. Wszystko mu powiedzialam. Mam wrazenie jednak ze on to jednym uchem wpuscil a drugim wypuscil...nie wiem na prawde co myslec. Chce byc z nim a czuje ze mnie to wykancza powoli. Nie potrafie mu wierzyc w to co mowi. Dochodzi tez zazdrosc. Niby jest tez wrazliwym czlowiekiem bardzo rodzinnym ale wcale nie przejmuje sie tym jak ja sie czuje. Ja mowiac mu o tym plakalam a on sie smial jakby to byla jakas luzna rozmowa.
Taaak. Mężczyźni wprost uwielbiają te łkające kobiety, które pokazują jak bardzo są "skrzywdzone" przez tego wybranego. Uwielbiają być wrabiani w rolę kata i zmuszani do patrzenia na "ofiarę" ich zachowania (lub braku zachowania).
blondyneczko, wyraźnie widać, że masz problem z poczuciem własnej wartości. Kiepsko o sobie myślisz i musisz przeglądać się w czyichś oczach i z tych oczu czytać uznanie, uwielbienie i z nich czerpać energię. Sama nie potrafisz docenić siebie. Stąd te manipulacje, stąd te namawiania. Do tego dochodzi Twój brak zaufania oraz Twa zazdrość.
Może najwyższa pora, zanim rozwalisz związek a partnera wpędzisz w poczucie winy, byś rozpoczęła pracę nad sobą?
masz calkowita racje. zdaje sobie sprawe z tego ze mam niska samoocene. Uwierz jednak ze wczesniej z tym poblemu nie mialam. Dopiero bedac z nim zaczelam myslec ze moze faktycznie nie jestem taka fajna jak mowia inni. A biore pod uwage jego oczy bo mi zalezy na nim. I wazne jest dla mnie to co on tak naprawde o mnie mysli.
Skoro jest dla Ciebie ważne to, co on o Tobie myśli, to może... usłysz to, co on do Ciebie wielokrotnie mówi. Usłysz i uwierz. Usłysz, uwierz i nie twórz czarnych scenariuszy.
Zamiast "myśleć" (bo myśleniem tego nazwać nie można), przestań wieszać się na nim, daj mu oddychać. Dźwigać na swych barkach dorosłą i sprawną osobę, być jej "całym światem", być odpowiedzialnym za jej szczęście jest olbrzymim wysiłkiem. Nie znam takiej osoby, która nie dusiłaby się w takim związku. Ucieczka jest wówczas zachowaniem ratującym życie.
Ale czy jej szczęście zależy tylko od komplementów słownych? Ja tylko jestem za tym by była równowaga. Sam miałem taką dziewczyne, która co 30sekund potrafiła mi mowic, że mnie kocha, a pozniej pytała o to samo. Co chwile, kochasz kochasz kochasz? Podobam ci sie w ogole? zalezy ci? i tak w kolko. Dusiło, nie dusiło, ale w koncu wypracowalem z nia to, ze tak nei moze robic i nie moze traktowac mnie jako lekarstwo na nieszczescia i problemy samej ze sobą. Podziałało na miesiąc, aż odeszła bo nie pasujemy Więc mam nadzieje, że nie masz ze soba AŻ takiego problemu jak ona.
11 2014-03-28 08:34:03 Ostatnio edytowany przez renatafbm (2014-03-28 08:54:29)
zazdroszczę Ci takich"mlodziezowych"problemow.
12 2014-03-28 09:27:04 Ostatnio edytowany przez Pytajka (2014-03-28 09:30:52)
Cześć !
Mój problem polega na tym, że nie czuję się wyjątkowa przy moim facecie. Rzadko mówi mi, że: jestem ładna, uwielbia mój zapach, fajny mam tyłek albo super wyglądasz w tej kiecce *lubie nosić spódnice i sukienki.
Byłam kiedyś na wykładzie Kasi Miller - poruszyła dokładnie ten sam temat, że wymagamy od partnerów pieśni pochwalnych na nasz temat, że jakie jesteśmy "och" i "ach" ... po chwili spojrzała na grupę i zapytała " no a powiedzcie mi kobity jak często Wy prawicie komplementy mężczyznom? Jak często Wy im mówicie coś miłego?"
Coś w tym jest, nie uważasz?
Jak go poznałam * prawie 3 lata temu , to pamiętam jak gdy pierwszy raz zobaczył mnie nago powiedział mi, że jestem piękna. Od tamtej pory taka sytuacja ani razu sie nie powtorzyła.
O razu nasunął mi sie dawno temu usłyszany dowcip:
Rozmowa małżeństwa z 30 letnim stażem:
Żona - czy Ty mnie w ogóle kochasz?
Mąż - głuptasie co Ci przyszło do głowy?
Żona - ostatni raz słyszałam od Ciebie "kocham" ja braliśmy ślub ...
Mąż - a odwołałem to?
Często mężczyźni wychodzą z założenia że jak raz coś powiedzieli to jest to oczywiste przez x lat, może podobnie jest w przypadku Twojego partnera?
Wiesz facet dla sexu będzie ci mówił wszystko co chcesz usłyszeć( miłóść i plany na przyszłość). Wydaje mi się, że on Cie tylko jak obiekt seksualny skoro tylko wtedy Cię komplementuje gdy jesteś ubrana seksownie i jeszcze mówi o tym kolczyku. Jak dla mnie to jednoznaczne że powinnaś odpuścić. Facet który kocha tak nie postępuję i cieszy się wspólnymi chwilami i nie urazi Cie w taki sposób, Twój chyba jest niedojrzały i nie gotowy na stały związek i jest z Tobą dla seksu. Sprawdz czy może nie ogląda pornosów albo nie wchodzi na jakieś erotyczne czaty i czy nie ma jakiś zdjęć z dziewczynami które są bardziej wulgarne( facetów to kręci i często szukają tam urozmaiceń i szukają czegoś innego i tak się nakręcają).
14 2014-03-28 16:41:01 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-03-28 16:45:23)
Oj Linka Linka, samaś niedojrzała generalizujesz, oceniasz, a jedyne co wiesz to opinie autorki tematu i to że jej źle. Tylko na jednym mu pewnie zależy, taaak. Wszyscy faceci tacy są, o! To na pewno spisek, tu trzeba znalezć intryge, trzeba go teraz sprawdzać, wmawiać mu coś... dlatego wlasnie nie lubie jak kobiety rozmawiają ze sobą o swoim związku, bo potem znajdą gdzieś problem, wyolbrzymią go i koniec, a wcale nie musicie mieć tutaj racji. Najważniejsze to rozmawiać o tym, ale też popracować nad samą sobą. Jest masa innych rzeczy w związku mówiących czy jest dobrze czy nie, niezależnie od prawienia komplementów. Odpowiedź powinna być taka. Czy Ty sie z nim źle czujesz, czy sama ze sobą?
LInka, buhaha!
z jakiej choinki Ty te analize wytrzysnelas ??
On sie wydaje jaknajbardziej dojrzaly.
Thepass piszę na podstawie tego co autorka napisała o nim(nie znam jej osobiście, chyba oczywiste:D Moja odpowiedz wynika z tego, że dziewczyna czuję sie zle slysząc od niego takie propozycje(kolczyk, dziara), chcę ją nagle zmieniać. Poza tym porównania do innych kobiet. To co ona piszę nie jest naturalną sprawą w związku... nie dziwie się że ma niską samoocene. Sama autorka napiała że z nim rozmawia, więc to chyba oczywiste żeby po raz enty o tym nie wspominać, faceci przebywajac w necie i oglądając rożne erotyczne strony się nakrecaja i czesto ich kobieta im już nie wystarcza-może popłynął zabardzo w tej sprawie. Znam wiele takich przypadków i rozpady związków własnie z takiego powodu... że takie rzeczy często wpływają na popędy facetów i pózniej ludzie się rozchodzą. Może się mylę, ale warto sprawdzić tę opcję;). Bez powodu tak by się nie zachowywał. Poza tym to oczywiste że kobiety sobie tutaj rozmawiają;) i warto sprawadzić różne opcje skoro dziewczyna szuka pomocy i rady.
17 2014-03-28 17:12:15 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-03-28 17:24:22)
Jedna sprawa to zabijanie wartości dziewczyny przez niego (np mowi ze jest brzydka, głupia), a druga że mowi rzadko komplement (kiedy uważa za stosowne) albo w ogóle nie mowi (moze nie lubi, moze nigdy nie mowil). To że są takie przypadki na swiecie, nie znaczy że on to ma. To tak jak z chorobami. Jest objaw, ale do tego objawu mozna przypisac multum chorób, a często żadnej sie nie znajdzie. Problem jest w głowie, a że ja sie tutaj zgadzam, że kobieta też komplementów potrzebuje to go dostaje ode mnie (ale wtedy kiedy ja chce powiedzieć, lub spyta o opinie czy np dobrze w czymś tam wygląda), bo rozumiem, że można być niedowartościowanym ale nie jest to problem tego faceta, ani związku...
jak dla mnie to są urojenia, bo ona sama pisze że ma na coś tam wrażenie, a on odpowiada TAK, wystarczasz mi.
reszta to niedowartościowanie, które facet MOŻE ale nie musi wyrównać,bo ona tez musi napełnic zbiornik własnej milosci do siebie, a nie on robić za dwie osoby
Wiedz Blondyneczko, że wiele z nas jest w takiej sytuacji.
Kobieta jest jak kwiat i baardzo potrzebuje ciągłego podlewania komplementami - inaczej kończymy jako sterta kompleksów z problemami postrzegania siebie. Mamy je od innych, ale najbardziej zależy nam na usłyszeniu ich od drugiej połówki.
Ja poszłam trochę inną drogą w moim związku. Zaczęłam komplementować go tak często jak sama chciałabym to słyszeć i troszkę poprawiło to sytuację.
Nie wiem jak jest u Ciebie, ale mój partner pokazuje mi to jak jestem dla niego ważna przynosząc ciastka rano z piekarni w jednej i komplet seksownej bielizny w drugiej ręce - wygląda jak proszący szczeniaczek gdy czeka aż ją włożę. Jego wzrok wtedy mówi wszystko. Może spróbuj nie tyle z nim gadać, ale rozwizać to od drugiej strony. Zainicjuj jakąś zabawę np. róbcie sobie wzajemnie sprośne prezenty.
Powodzenia
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Dużo to daje do myślenia. Jak napisałam wcześniej to nie oczekuje komplementów codziennie. Tak samo nie mówimy sobie co 30s jak sie kochamy. To nie o to chodzi. Po prostu wiem co go naprawdę kręci bo rozmawiamy ze sobą naprawdę szczerze i widzę, że nie ma tego we mnie. Kiedys rzucił mi tekstem zebym sie farbnela na ciemny kolor. Albo ogląda jakieś zdjęcia na onecie z top modelkami i mówi że maja fajnebposladki. Nie są to strony erotyczne. Po naszej rozmowie usłyszałam 2 razy , że jestem sliczna ale wiecie jak to zzabrzmialo ? sztucznie... nie chce zeby cos mowil tez na sile. co do komplemetów z mojej strony tp ja akurat mówię mu co mi sie w nim podoba i nie jest to tez codziennie, ale mówie mu gdy sie budzi np rano.
co do zabaw i sprosnych prezentów to akurat nie ma problemu. Bo to mamy bardzo często. I to wychodzi z mojej inicjatywy.On czasami wybiera tylko strój. I tu może tez popęłnilam bład ....bo za duzo moze TEGO? i jemu ciagle malo ? wiecie...dostal palec i chce cala reke...
21 2014-03-28 19:55:21 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-03-28 19:55:58)
Nie wyszukuj. Pewnie chcesz by facet mówił Ci że jesteś śliczna, ale z emocjami, a tak nie robi. Więc jedno pytanie, w jaki sposób się zakochałas, kiedy emocji nie wzbudzał? Widocznie liczy sie cos innego! Przyznam, że ja też czasem mowie o zmianach w wyglądzie moich dziewczyn i o farbowaniu też. Tak po prostu czasem uważam, że lepiej by JEJ było. Potem farbuje się i włala - zadowolona, pewniejsza siebie i dziękuje mi, że robie z niej kogoś jeszcze bardziej atrakcyjnego. A uwierz, zakochany byłem po uszy, że na sam jej widok nie mogłem się oprzeć. Wszystko zalezy jak sie na to patrzy.
Po naszej rozmowie usłyszałam 2 razy , że jestem sliczna ale wiecie jak to zzabrzmialo ? sztucznie... nie chce zeby cos mowil tez na sile..
Najpierw mu trujesz zad żeby Ci gadał komplementy a potem masz żal że to robi.
Skoro sam z siebie tego nie robił, to wiadomo że po ''rozmowie'' będzie to sztuczne.
Myślisz, że co- charakter mu się odmienił jak zobaczył Twoje infntylne łzy?
blondyneczko, poniżej Twoje oczekiwania, powtarzane na forum od pierwszego posta, w realu pewnie równie często:
Oczekuję, by on robił to, co ja chcę.
Oczekuję, by on robił to tak, jak ja chcę.
Oczekuję, był przy tym spontaniczny.
Oczekuję, że będę całym jego światem.
Oczekuję, że nigdy (choć przez moment) nie spojrzy na żadną inną kobietę.
Oczekuję, że straci cały swój gust i upodobania.
Oczekuję, że to on ulegnie i zmieni swe zachowania i sposób myślenia, ja na pewno nie.
Trochę refleksji na s w ó j temat?
czy jest to mozliwe ze po prostu do Siebie nie pasujemy?
25 2014-03-30 23:10:39 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-03-30 23:11:13)
i takimi myślami własnie zaczynaja się wątpliwości. a wiesz co będzie najgorsze? że jeśli będziesz miałą kolejnego to znowu ten sam schemat powielisz i w sumie do żadnego nie będziesz pasowała. ale tak, mozliwosc taka jest.
czy jest to mozliwe ze po prostu do Siebie nie pasujemy?
a czy jest mozliwe, ze po prostu on nie ma sluzyc do zapelnienia Twoich deficytow?
Hej blondyneczko.
Moim zdaniem nie ma nic złego w tym, że chcesz słyszeć komplementy od swojego mężczyzny. Jedyny problem jaki tu widzę, to fakt, że Ty sama nie czujesz sie dla siebie atrakcyjna bez poparcia w jego słowach czy gestach...ale na wszystko jest recepta, jak będziesz chciała to Ci opowiem.
Wracając do Twoich potrzeb, czyli słów uznania, komplementów...widzisz, każdy z nas w inny sposób okazuje miłość i zainteresowanie drugą osobą. Dodatkowo sądzę, a nawet jestem pewna, że my kobiety kochamy trochę inaczej niż mężczyźni, co nie znaczy, że jedni robią to lepiej, a drudzy gorzej. Po prostu inaczej. I należy nauczyć się rozpoznawać język miłości naszego partnera...jeśli chcemy być szczęśliwi:) a także pokazać mu nasz język miłości. Nie musisz wierzyć, ale możesz się przekonać jak to działa.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej daj znać
Taaak. Mężczyźni wprost uwielbiają te łkające kobiety, które pokazują jak bardzo są "skrzywdzone" przez tego wybranego. Uwielbiają być wrabiani w rolę kata i zmuszani do patrzenia na "ofiarę" ich zachowania (lub braku zachowania).
blondyneczko, wyraźnie widać, że masz problem z poczuciem własnej wartości. Kiepsko o sobie myślisz i musisz przeglądać się w czyichś oczach i z tych oczu czytać uznanie, uwielbienie i z nich czerpać energię. Sama nie potrafisz docenić siebie. Stąd te manipulacje, stąd te namawiania. Do tego dochodzi Twój brak zaufania oraz Twa zazdrość.
Może najwyższa pora, zanim rozwalisz związek a partnera wpędzisz w poczucie winy, byś rozpoczęła pracę nad sobą?
Tak, to też ważne, byś uwierzyła w siebie, to ogólnie jest ważne dla każdego. Ja jeszcze oprócz tego bym radziła rozmowę, moim zdaniem może pomóc, on może sam nie widzieć, że tego potrzebujesz, a wielu facetów jest oszczędnych w słowach, co nie znaczy, że ich partnerka ich nie pociąga. Mój facet nie mówi mi takich rzeczy ani często, ani rzadko, ale tak w sam raz. Jak czułam, że mówi za mało, to sama powiedziałam, że tego mi brakuje. W mig zrozumiał. Wiem, że mu się podobam, ale wiadomo, że czasem miło to usłyszeć. Kumaty facet jak mu powiesz, to będzie już wiedział i raczej zmieni to Tylko jak powiedziałam facetowi, że dla mnie np jest za mało, to wtedy innego razu mi powiedział coś miłego, a nie że od razu po rozmowie. Tak jest zawsze najlepiej, a ja wiem, że to mówi szczerze, bo po prostu to mu się podoba i wtedy wie, że lubię słyszeć, co mu się podoba akurat i mi mówi
Takie proste, ale bardzo miłe słowa np że ładnie wyglądam czy że mam ładne buty itp
To, że powiedział, że fajne pośladki, to nie doszukiwałabym się nic złego, to tylko słowa, jak jest wobec Ciebie lojalny, to nie dopatruj się w tym niczego złego. Skomentował i tyle. Z tym, że warto powiedzieć, że oprócz tego i Ty byś chciała słyszeć komplementy, ja wierzę, że kochający facet może mówić ich więcej, wiadomo, nie sypać jak z rękawa, ale czasem powiedzieć jak najbardziej. Dlatego mój jak mu powiedziałam, to częściej mi mówi, chociaż tak, żeby nigdy nie mówił, to tak nie miałam. No, ale każdy facet jest inny i czasem są niedomyślni Dlatego warto szczerze i spokojnie pogadać, ale też nie płacz, nie przejmuj się
Co do kolczyka w pępku, tatuażu, to ciężko mówić bez kontekstu. Zależy też jakie Ty masz do tego podejście. No i jakim tonem mówił, może po prostu tylko uznał, że ładnie byś wyglądała, bo np masz ładny brzuch i ładnie by się z nim komponował kolczyk w pępku? Mogło tak być, tylko może tak wprost nie powiedział. Ciężko powiedzieć co wtedy myślał, ale też bym nie przesadzała, że od razu chce Cię zmienić na siłę. Jeśli jednak oczywiście, by Cię usilnie namawiał czy kazał malować w określony sposób i inne takie, to tak, wtedy to jest złe. A co do farbowania, to też może pomyślał, że by Ci było fajnie w tym kolorze. O ile to nie jest takie męczenie, nakłanianie na siłę, to chyba nie jest źle. No, ale wiadomo, porozmawiaj, że brakuje Ci komplementów, tak jak już pisałam wyżej. Mam nadzieję, że zrozumie Oczywiście nie chodzi właśnie o to, by co chwilę mówił, tylko od czasu do czasu, rozumiem, że skoro wcale tego nie ma, to jest Ci źle. Ja wierzę w siebie, ale też by mi było przykro, gdyby zero komplementów nigdy. No, ale też się nie przejmuj, bo jak mówię raczej nie robi on tego Ci na złość
Pogadajcie jeszcze raz, na spokojnie, na pewno więcej się wtedy rozjaśni
Pytajka, w przypadku wielu kobiet pewnie też tak jest. Ja jednak sama to rozumiem i prawię komplementy mojemu mężczyźnie Uważam, że tak samo jak miło, że on dostrzeże coś u mnie i skomplementuje, tak samo miło jak ja
U nas działa to w obie strony i zgadzam się, najlepiej jak tak właśnie jest. Panowie też tego potrzebują, każdy w związku chce czuć się atrakcyjny i czasem usłyszeć coś miłego o swoim wyglądzie itp
Mówię czasem, bo wiadomo, nie co chwila i niekoniecznie codziennie, to jest sprawa jasna.
blondyneczko, a więc dodaję prawienie komplementów swojemu facetowi. Oczywiście porozmawiaj z nim, ale jeśli sama nie prawisz mu komplementów, to zacznij. Sam pewnie w końcu zobaczy jakie to fajne i pochwali coś u Ciebie Jak pisałam sama komplementuję swojego faceta, ale jakoś zapomniałam wcześniej dać Ci taką radę
Może wydawało mi się to oczywiste, by faceta też komplementować, ale z drugiej strony pewnie wiele pań tego nie robi, więc warto o tym napisać
Blondyneczka mi moj tez czesto nie mowi bezpośrednich komplementow typu: jestes , sliczna, piekna i inne cuda. Ale nadrabia to chwaląc sie mną w towarzystwie...... np. byliśmy na obiedzie u tesciów. Tesciowa uradowana ze obiad pewnie bedzie nam smakował ale moj odpowiedział delikatnie , moja ryba robi lepsze , przy znajomych chwali sie moja ryba własnie zaczeła kurs ... , moja ryba jest złota zona bo .......
Mam wrażenie ze za bardzo skupiasz sie tylko na tej jednej sprawie a nie widzisz pozostałych ...
Stojąc blisko zobaczysz drzewo , staniesz dalej zobaczysz las........................
On widzi fajne posladki w TV i juz jestes urażona , następnym razem już ci nie będzie miał odwagi powiedzieć i zachowa to dla siebie , a czy jak ty patrzysz w Tv to nie widzisz ze inni faceci maja np. fajniejsza klatę od twojego ?? I co to znaczy ze przestajesz go kochać ??
A moze spraw ze tez będziesz miała takie fajne posladki , bieganie , fitnes ..... będziesz miała satysfakcje ze swoich osiągnięć a on będzie miał swoje pośladki i będzie również mógł sie pochwalić sie twoimi osiągnięciami w towarzystwie