masturbacja partnera gdy sie mieszka razem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 82 ]

Temat: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Witam, postanowilam napisac te moje mysli i sie podzielic, moze jestescie Madre glowy mi w tym poradzic.
Wiem ze to temat poruszany na wielu forach. Czytalam juz chyba wszystkie opinie na ten temat, ale dla mnie problem dalej istnieje.
Mowi sie, ze powodow moze byc kilka, a to ze strony kobiety czy meczyzny. Wszystko sie zgadza. Zaniedbania, higienia, religia, roznica temperamentow, brak komunikacji, nie wyraznie pragnien, brak akceptacji samej siebie, wstyd.

Otorz zaden z nich mnie nie dotyczy, czuje sie atrakcyjna dla niego, pociagam go, on tez wie choc rzadko to wyraza, ze jestem pociagajaca bardzo, bo moze z obawy ze bede za bardzo pewna siebie, lepiej zebym nie znala tej wartosci..

Ale to nawet nie w tym rzecz, bo ja to wiem, znam jego myslenie, i mysle ze czuje sie bezpieczniej jesli nie musi mowic, a swoje i tak wiem, bo mam te pewnosc siebie w lozku.

Nie mam nic gorszego w swoim ciele od tych pan, moze tylko opalenizny ( nie ma sensu mowic o moich atutach, bo nie chce sie skupiac na sobie ale na problemie), wogole one dla mnie nie sa, nie byly konkurencja.

Otorz moj problem nad ktorym pracowalam ale nie jestem w stanie zaakceptowac jest fakt, ze moj partner jak on to powiedzial lubie sobie zrobic samemu, potrzebuje takiej zwyklej, prywatnej chwili sam na sam.
I nawet z tym bym nie miala problemu, ale mieszkamy razem i jak ja mam to rozumiec? Nie ma dla mnie problemu jak jestesmy oddzielnie, moze sie ze soba bzywac ile chce, niech oglada do woli.
Jednak my mieszkamy razem i boli mnie fakt, ze bywaly takie sytuacje ,,chcac mnie oszczedzic,, (nie pytajac nawet, a ja przeciez zawsze chetnie, naprawde kiedy zechce, usta, reka, w zaleznosci od potrzeb) ja szlam spac a on tylko czekal sytuacji kiedy zasne i ogladal je do woli.
Nie ukrywal tego, nie kasowal historii, bo uwazal ze ja nie mam nic przeciwko. Tak, ja nie mam nic przeciwko gdybym powiedziala te pier** NIE, wtedy ok, ale on wybieral to w zastepstwie mnie, tlumaczac sie potem ze to ok i kazdy facet tak robi, a jak mowi ze nie robi to klammie.

Oczywiscie odbylismy rozmowe, mialo byc teoretycznie dobrze. To bylo dobry rok temu. Znowu go kiedys przylapalam i powedzialam ze nie chce zeby sie onanizowal jak ja jestem obok niego, w pracy czy glupim spacerze. Nie widzi tego jak ja, nie widzi powodu sie powstrzymywac, to normalne, ze jak sie chce to czego nie, ze ja tez moge.

Nie robilalam bym z tego halo, gdyby to bylo od wielkiego dzwonu, nie wiem ja nie moglam, wiec rozladowac sie musial. Ok, nic mi do tego.
Jednak nie pogodze sie z faktem, ze nawet nie pytajac mnie czy chce, czy nie kreujac sytuacji (  ma ulatwiona sytuacje, bo nie mamy dlugiej gry wstepnej)(a pytanie napewno bylo by tak, nawet zeby tego go** nie ogladal) sam kreowal sytuacje ze on to zotanie na dole jeszcze chwilke, dolaczy do mnie, idz bo jestes spiaca, a on w glowie mial juz plan i sie Pieprzyl ze soba.

To mnie boli, ze wie ze ja mu nie odmawiam a jak sam powiedzial on kocha mnie ale nie widzi nic zlego w tym ze chce ogladac TEZ i inne nagie kobiety. NO to ja sie smam siebie pytam po co ktos jest w zwiazku, jak chce miec orgazm nie tylko ze swoja partnerka.
Trudno zrozumiec, ze nawet po nakresleniu sytuacji jak ja to widze, nadal nie czesto ( bo nie mial jak, jednak jestem pewna ze zawsze , prawie zawsze sytacje w krorej jest sam wykorzystywal na onanizowanie, POMIMO tego ze jestem w domu.

Od kiedy wie ze jestem przeciwna masturbacji jak sie mieszka razem, on sie kryje. Nie dawno sytuacja np. podam - wyslalm mnie na gore, bo wyjezdzal bardzo wczesnie rano, kiedy weszlam na dol on gwaltownie sie odwrocil, zmieniajac kanal gdzie byly trzesace cycki i wiem ze sie onanizowal. Zasnal o 2 nad ranem itak mnie budzac o 5 biorac rzeczy. Ja poczatkowo nie sadzilam ze to dalej robi, po tym jak mu powiedzialam ze to OSZUSTWO.
Tak dla mnie to oszustwo drugiej strony, jak jedna wierzy ze partner idzie do lazienki sie kapac a on oglada porno i sie onanizuje, pomimo tego ze ja tego nie akceptuje.
Popadam w jakas paranoje, staram sie trzezwo myslec ale nie umiem juz, tak daleko to zaszlo. Nie wierze mu kiedy zostaje sam lub on zostaje na dole, z tego powodu ze tyle razy (WIEKSZCZOSC) tego czasu poswiecil na zaspokojenie siebie, wrecz jak napisalam w moim mnemaniu wyganiajac mnie spac zeby on mial mozliwosc ogladania.
Teraz ja sie nie dam wyrzucic spac, jestem wrecz obsesyjna i mu nie wierze, bo tyle razy to zrobil.
Zapytacie pewnie czy pytalam go dlaczego oglada , czy cos nie tak, czy chcialby cos zmienic, czy mu sie podoba. On na to ze naprawde wszystkoo jest ok i ja mu wierze bo tak jest w lozku, ale jak powiedzial mezczyzni poprostu lubia ogldac tez i INNe nagie kobiety, to wrokowe tylko, mechaniczne. No i ja sie z TYM ZGADZAM, a czemuz by nie !
Nie dla mnie tkwi w tym problem,
dla mnie szukanie czasu ,,DLA SIEBIE, gdzie konczy sie to ogladaniem porno lub chociazby nagich  kobiet na telofon w telezwizji, zeby sie podniec i miec orgazm,, kiedy SIE WIE ze partkerka ma te same oczekiwania i tez tego napewno by chciala, dla mnie to COS niezrozumialego. KIEDY sie mieszka razem zaznaczam, bo mieszkajac oddzielnie nie miallam z tym zadnego problemu (bardzo lubie ogladac tez)
Druga rzecz to ta, ze uwazam po to sie jest z kims, ze ARanzowanie sytuacji na orgazm z innymi kobietami poprzez ich ogladanie jest dla mnie nie zrozumiala takze, bo jak mu powiedzialam: Jak bedac w zwiazku mozna szukac PODNIETY w kims innym jeszcze i miec orgazm przy nich. Wiem zara powiecie to co i on, ze to przeciez nie ma interreakcji, to tylko film,nie ma konwersacji i nie zdradza przeciez no bo jak mozna zdradzac z pania z obrazka.
No i ja tego nie pojmuje, po co sie lacza ludzie w pary jak szukaja podniety w kims jeszcze. No ja jestem kobieta i chce sie czuc unikatowa i teoretycznie tak jest w jego glowie jak zapytam ale dla mnie nie, jesli mnie oklamuje i idzie na gore szukac podniety w innym kobietach.
I co wiecej wam powiem drodzy czytajacy ( mam nadzieje ze ktos to przeczytac w calosci) nie wiem czy mezczyzni , on bylby tak zadowolony kiedy ja bym nie pytala go, prowokowala do zblizen, tylko wyganiala spac a sama ze soba sie zabawiala. Wyszukiwala kutasow, jak on nagie, czesto wulgarne zdjecia tez. I tak ciagle to wyszukiwac i dokladnie tak jak on postepowac, ciekawa jestem czy zaczal by sie zastanawiac dlaczego nie chciala ze mna tylko zostala specjanie na dole, pewnie bym chcial tez, albo wyszukowac wszystko o rozmiarach czlonka non stop. Myslicie ze by sie zaczac zastanawiac? Uznawac ze jednak cos w tym jest? Nie wie jak to jest, bo nie ranilam go ( a mylse ze kazdego mezczyzne by dotknela sytuacja kiedy partnerka wyszukuje penisa w kazdym mozliwm momencie.

Napisalam sie, mysle ze jednak to nakreslilo z czym ja nie jestem ok .
Moze mi ktos tu poradzi, bo my juz rozmawialismy na ten temat, a rezultat jest taki ze jak on powiedzial : nie jestem szczesliwy z tego powodu ze nie moge sobie zrobic dobrze kiedy chce ( dla mnie kiedy jestesmy oddzielnie lub ktores nie chce) ale ze ja mam takie nastawienie wiec sie POWSTRZYMUJE, z rezulatem dla mnie miernym, bo jestem przekonana ze pomimo mojego sprzeciwu jesli tylko mialby wiecje okazji na masturbacje robilby to poprostu CZESCIEJ, tylko staral by sie ukrywac z tym ( a poniewac ja mam oko, wiec jest czujny i nie ma mozliwosci robic czesciej niz by chcial)
I taka sytacja mnie wogole nie zadowala, bo to nie jest jego naturalna decyzja, on to widzi inaczej i nie akceptuje mojego pogladu.
Nie chce go zmuszac, nie wiem dla mnie sa dwie opcje , poprostu sie rozstac bo to mnie rani,  lub
jeszcze sprawdzic i zamienic sie miejscami przez jakis czas i robic dokaldnie tak jak on, zobaczymy jakie on bedzie miec reakcje i wtedy postanowic co dalej.

Co Wy na to?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Czekam na rano jak wstaniecie, sprobuje Wy mezczyzni sie wcielic w role mnie kobiety, jak Wy bscie to widzieli w oczach kobiety? Jak Wy jako mezczyzni to postrzegacie, jak byscie postapili na moim miejscu.

Ciao

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
aniavip31 napisał/a:

Witam,[...]

Moze mi ktos tu poradzi, bo my juz rozmawialismy na ten temat, a rezultat jest taki ze jak on powiedzial : nie jestem szczesliwy z tego powodu ze nie moge sobie zrobic dobrze kiedy chce ( dla mnie kiedy jestesmy oddzielnie lub ktores nie chce) ale ze ja mam takie nastawienie wiec sie POWSTRZYMUJE, z rezulatem dla mnie miernym, bo jestem przekonana ze pomimo mojego sprzeciwu jesli tylko mialby wiecje okazji na masturbacje robilby to poprostu CZESCIEJ, tylko staral by sie ukrywac z tym ( a poniewac ja mam oko, wiec jest czujny i nie ma mozliwosci robic czesciej niz by chcial)
I taka sytacja mnie wogole nie zadowala, bo to nie jest jego naturalna decyzja, on to widzi inaczej i nie akceptuje mojego pogladu.
Nie chce go zmuszac, nie wiem dla mnie sa dwie opcje , poprostu sie rozstac bo to mnie rani,  lub
jeszcze sprawdzic i zamienic sie miejscami przez jakis czas i robic dokaldnie tak jak on, zobaczymy jakie on bedzie miec reakcje i wtedy postanowic co dalej.

Co Wy na to?

O jakiej częstotliwości piszesz, jak często on chciałby zabawiać się sam?

4 Ostatnio edytowany przez kenobi (2013-11-20 13:09:41)

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Daj mu spokój -- jak chce to niech się masturbuje. Ważne aby waszs seks był zadowalający.
Nie wyszukuj problemów na siłę.

Podobasz się swojemu facetowi? Podobasz. Fajny macie seks? Fajny.

Wiec w czym problem? Przestań go ograniczać.

Problem się zacznie jeśli Ty odczujesz, że masz za mało seksu, a on się masturbuje przy pornolach. Wtedy będzie potrzebna zmiana.

5

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
takijedenfacet820 napisał/a:
aniavip31 napisał/a:

Witam,[...]

Moze mi ktos tu poradzi, bo my juz rozmawialismy na ten temat, a rezultat jest taki ze jak on powiedzial : nie jestem szczesliwy z tego powodu ze nie moge sobie zrobic dobrze kiedy chce ( dla mnie kiedy jestesmy oddzielnie lub ktores nie chce) ale ze ja mam takie nastawienie wiec sie POWSTRZYMUJE, z rezulatem dla mnie miernym, bo jestem przekonana ze pomimo mojego sprzeciwu jesli tylko mialby wiecje okazji na masturbacje robilby to poprostu CZESCIEJ, tylko staral by sie ukrywac z tym ( a poniewac ja mam oko, wiec jest czujny i nie ma mozliwosci robic czesciej niz by chcial)
I taka sytacja mnie wogole nie zadowala, bo to nie jest jego naturalna decyzja, on to widzi inaczej i nie akceptuje mojego pogladu.
Nie chce go zmuszac, nie wiem dla mnie sa dwie opcje , poprostu sie rozstac bo to mnie rani,  lub
jeszcze sprawdzic i zamienic sie miejscami przez jakis czas i robic dokaldnie tak jak on, zobaczymy jakie on bedzie miec reakcje i wtedy postanowic co dalej.

Co Wy na to?

O jakiej częstotliwości piszesz, jak często on chciałby zabawiać się sam?

HEJ. No wlasnie czestotliowosc, gdyby to bylo w odpowiedniej okazji i raz na jakis czas (powiedzmy dwa razy w miesiacu). Nie umiem zaakceptowac tego, ze owszem ze mna tez chce ale np. w te dni nie dazy do zblizen (wygladalo by ze tego dnia nie am cisnienia) a jak ma tylko okazje w takiej sytuacji wybierze to np. program telewizyjny, potem poszuka na internecie, a w konsekwencji sie onanizuje. Potem tlumaczac sie, ze samo tak wychodzi, nudzil sie i inne pierdoly.
Nie bylo by dla mnie problemu jak bym mu odmowila, ale on nie zrobil nic, mowiac mi ze chcial mnie oszczedzic. Jezu jakie to bzdury, po to uwazam jest sie z kims, zeby cala seksualnosc kierowac na siebie. No po to sie chce miec kogos na wylacznosc, no taka zdrowa, nie chce sie dzielic z innym kobietami i uwazam ze to myslenie ojest normalne.

6

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
kenobi napisał/a:

Daj mu spokój -- jak chce to niech się masturbuje. Ważne aby waszs seks był zadowalający.
Nie wyszukuj problemów na siłę.

Podobasz się swojemu facetowi? Podobasz. Fajny macie seks? Fajny.

Wiec w czym problem? Przestań go ograniczać.

Problem się zacznie jeśli Ty odczujesz, że masz za mało seksu, a on się masturbuje przy pornolach. Wtedy będzie potrzebna zmiana.

Hej. No wlasnie dokladnie tak to odczuwam, za malo tego jest, jednak nie widze w nim inicjatywy, wydaje sie ze tego dnia nie ma ochoty a potem sie zamyka w lazience lub mowi ze jeszcze zostanie na dole a po wszystkim zasnie i nawet nie przyjdzie na gore.

Ja jak mam ochote to jakos to okazuje, mysle ze on czesciej niz ja przez ten caly okres powiedzial ,, ooo kkeejj troszke pozniej,,, ale jak mam a on mi odmowi to  przeciez nie leze do lazienki zaraz zrobic sobie dobrze. No to jakies nieporozumienie.

A on spokojnie wybiera pornola, gdzie wie ze jak by chcial to by mial. Tego nie umiem zaakceptowac. Nie wiem jak do niego dotrzec.
Dla mnie jest oegoistyczna swinia.  Pomysl jak Ty bys sie poczul, jak Twoja kobieta wie ze zawsze masz ochote, ale chce ogladac i onanizwac sie TEZ przy innych od czasu do czasu. I dodam ze to napewno beda wieksze penisy od niego, przystojniejsi niz on. Bylbys w stanie z tym spokojnie zyc, jak wiesz ze Twoja kobieta chce przezywac orgazmy z innymi? I nie wmawiajcie mi prosze, ze to tylko obrazek, bo tak nie jest.

Nie sadze ze ktory kolwiek z was bylby zadowolony i powiedzial ,,ah, to tylko fotka, ,, swojej nagiej kobiety puszczony w internet, albo nagranie jak sie sama masturuje. Normalne? bylibyscie happy? I dalej mowili ze fotki i filmy to nic wielkiego?

7

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Jaka zmiane masz na mysli? Co ja jestem w stanie zmienic w takiej sytuacji, porsby grozby, wszystko bylo. Od roku jest to samo, czy normalne jest to te mezczyzna wiedzac ze wkurza tym kobiete, dalej to robi. Jak to odczytac? Dzis mam ochote sie spakowac i powiedziec bay, serio, ja wiekszych od niego kutasow nie ogladam a przeciez nie jest on tak zaraz niesamowity, ale nie szukam TEZ innych. Dla mnie to chore, ja tez mam fantazje, ale nie lece zaraz cholera wyszukac tego w internecie.
Boje sie o przyszlosc, mysle ze nie traktuje mnie powaznie skoro to sie powtarza.

aniavip31 napisał/a:
kenobi napisał/a:

Daj mu spokój -- jak chce to niech się masturbuje. Ważne aby waszs seks był zadowalający.
Nie wyszukuj problemów na siłę.

Podobasz się swojemu facetowi? Podobasz. Fajny macie seks? Fajny.

Wiec w czym problem? Przestań go ograniczać.

Problem się zacznie jeśli Ty odczujesz, że masz za mało seksu, a on się masturbuje przy pornolach. Wtedy będzie potrzebna zmiana.

Hej. No wlasnie dokladnie tak to odczuwam, za malo tego jest, jednak nie widze w nim inicjatywy, wydaje sie ze tego dnia nie ma ochoty a potem sie zamyka w lazience lub mowi ze jeszcze zostanie na dole a po wszystkim zasnie i nawet nie przyjdzie na gore.

Ja jak mam ochote to jakos to okazuje, mysle ze on czesciej niz ja przez ten caly okres powiedzial ,, ooo kkeejj troszke pozniej,,, ale jak mam a on mi odmowi to  przeciez nie leze do lazienki zaraz zrobic sobie dobrze. No to jakies nieporozumienie.

A on spokojnie wybiera pornola, gdzie wie ze jak by chcial to by mial. Tego nie umiem zaakceptowac. Nie wiem jak do niego dotrzec.
Dla mnie jest oegoistyczna swinia.  Pomysl jak Ty bys sie poczul, jak Twoja kobieta wie ze zawsze masz ochote, ale chce ogladac i onanizwac sie TEZ przy innych od czasu do czasu. I dodam ze to napewno beda wieksze penisy od niego, przystojniejsi niz on. Bylbys w stanie z tym spokojnie zyc, jak wiesz ze Twoja kobieta chce przezywac orgazmy z innymi? I nie wmawiajcie mi prosze, ze to tylko obrazek, bo tak nie jest.

Nie sadze ze ktory kolwiek z was bylby zadowolony i powiedzial ,,ah, to tylko fotka, ,, swojej nagiej kobiety puszczony w internet, albo nagranie jak sie sama masturuje. Normalne? bylibyscie happy? I dalej mowili ze fotki i filmy to nic wielkiego?

Jaka zmiane masz na mysli? Co ja jestem w stanie zmienic w takiej sytuacji, porsby grozby, wszystko bylo. Od roku jest to samo, czy normalne jest to te mezczyzna wiedzac ze wkurza tym kobiete, dalej to robi. Jak to odczytac? Dzis mam ochote sie spakowac i powiedziec bay, serio, ja wiekszych od niego kutasow nie ogladam a przeciez nie jest on tak zaraz niesamowity, ale nie szukam TEZ innych. Dla mnie to chore, ja tez mam fantazje, ale nie lece zaraz cholera wyszukac tego w internecie.
Boje sie o przyszlosc, mysle ze nie traktuje mnie powaznie skoro to sie powtarza.

8

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Laska, masz pretensje do swojego faceta, że DWA RAZY W MIESIĄCU lubi sobie zrobić dobrze?
Nie masz większych problemów?

Wasz seks jest fajny, facet Cię nie okłamuje, nie olewa.
Problem tkwi w Tobie i Twojej zaborczości.

9

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Nie dziwię. Się że ci to nie odpowiada, ją też bym tego nie akceptowała., i kto wie czy bym nawet w takich relacjach trwała. Dla mnie jest to już jakieś chore uzależnienie., bo mając seksowną dziewczynę w łóżku on wybiera panienki z pornola. Ja nie wytrzymała bym w takim związku., i doskonale Cię rozumiem że masz z tym problem.

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
aniavip31 napisał/a:
takijedenfacet820 napisał/a:
aniavip31 napisał/a:

Witam,[...]
[...]
Co Wy na to?

O jakiej częstotliwości piszesz, jak często on chciałby zabawiać się sam?

HEJ. No wlasnie czestotliowosc, gdyby to bylo w odpowiedniej okazji i raz na jakis czas (powiedzmy dwa razy w miesiacu). Nie umiem zaakceptowac tego, ze owszem ze mna tez chce ale np. w te dni nie dazy do zblizen (wygladalo by ze tego dnia nie am cisnienia) a jak ma tylko okazje w takiej sytuacji wybierze to np. program telewizyjny, potem poszuka na internecie, a w konsekwencji sie onanizuje. Potem tlumaczac sie, ze samo tak wychodzi, nudzil sie i inne pierdoly.
Nie bylo by dla mnie problemu jak bym mu odmowila, ale on nie zrobil nic, mowiac mi ze chcial mnie oszczedzic. Jezu jakie to bzdury, po to uwazam jest sie z kims, zeby cala seksualnosc kierowac na siebie. No po to sie chce miec kogos na wylacznosc, no taka zdrowa, nie chce sie dzielic z innym kobietami i uwazam ze to myslenie ojest normalne.

Aby mieć jasność: po ręcznej robótce nie ma ochoty na seks, mówi, że się nudzi i "samo wychodzi"?

Wychodzi na to, że Twój facet ma problem. Masturbacja to nie drapanie się po tyłku. Powinien zdać sobie sprawę, że to wpływa nie tylko na Twoje samopoczucie, co może uważać za Twoje widzimisię i ignorować, ale na bardzo ważną sferę życia. Jeśli teraz zastępuje prawicą(lewicą) kobietę z krwi i kości to marne ma szanse na normalny związek z kimkolwiek? Ktoś, kogo traktuje jako autorytet, powinien uświadomić mu, że na problem. Ze swojej strony możesz wyznaczyć cenę jaką będzie płacił za takie zachowanie i postępować KONSEKWENTNIE. Raczej działanie niż gadanie z Twojej strony sprawi, ze coś do niego dotrze. Spakowanie się to niezły pomysł, Tylko czy zadziała na niego i czy Ty zrealizujesz go do końca?

11

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Ja uważam, że prawdziwy problem zaczyna się wtedy, gdy on woli masturbację od seksu z Tobą.
Wcześniej nie doczytałam i zrozumiałam, że on to robi 2 razy w miesiącu, sorry, mój błąd.

12

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Ale wlasnie chyba o to chodzi ze on woli masturbacje. Autorke boli fakt ze jej facet szuka okazji do samozadowalania zamiast sie z nia kochac.

13

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

no widzicie nie problem w tym, ze robilby to zadko, od wielkiego dzwona, ale on non stop jest w stanie wyszukiwac jakies gole laski, czesto jako dziwki, wielkie cycki ( ja tez mam ogromne) i mi tlumaczyc ze to tylko fotki i mnie nie zdradza i ze facet zawsze jest zainteresowany innymi tez kobietami? czy to ok?  Ja tez mam miec zainteresowanie innymi, podniecac sie nimi i sie przy nich onanizowac? Nie robi tego teraz ze wzgledu na to ze tego nie akceptuje ale gdyby mial choc jeden dzien wolny to by to robil i ewentualnie skasowal historie.
On nie onanizuje sie dwa razy w miesiacu tylko dla tego ze jest wielkie halo teraz o to i nie ma jak.
Jak sie go zapytam czy lubi sie kochac ze mna , odpowiedz napewno jest twierdzaca, ale na tym cierpie ja, bo robily to w zastepstwie.
Mysle, ze moglbysmy sie kochac codziennie czyli 7 razy, a jesli on on onaznijuse sie 2 x w tygodniu, tracimy 2x. Rozumiecie?
Po tym malo kto zaraz od razu chce to robic, no po to zeby sobie ulzyc i juz. Kiedy wybiera moment w nocy, ze moglby sie zakrasc do mnie, wybiera porno, chcoc wie ze ja tez mialabym ochote.

14

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
takijedenfacet820 napisał/a:
aniavip31 napisał/a:
takijedenfacet820 napisał/a:

O jakiej częstotliwości piszesz, jak często on chciałby zabawiać się sam?

HEJ. No wlasnie czestotliowosc, gdyby to bylo w odpowiedniej okazji i raz na jakis czas (powiedzmy dwa razy w miesiacu). Nie umiem zaakceptowac tego, ze owszem ze mna tez chce ale np. w te dni nie dazy do zblizen (wygladalo by ze tego dnia nie am cisnienia) a jak ma tylko okazje w takiej sytuacji wybierze to np. program telewizyjny, potem poszuka na internecie, a w konsekwencji sie onanizuje. Potem tlumaczac sie, ze samo tak wychodzi, nudzil sie i inne pierdoly.
Nie bylo by dla mnie problemu jak bym mu odmowila, ale on nie zrobil nic, mowiac mi ze chcial mnie oszczedzic. Jezu jakie to bzdury, po to uwazam jest sie z kims, zeby cala seksualnosc kierowac na siebie. No po to sie chce miec kogos na wylacznosc, no taka zdrowa, nie chce sie dzielic z innym kobietami i uwazam ze to myslenie ojest normalne.

Aby mieć jasność: po ręcznej robótce nie ma ochoty na seks, mówi, że się nudzi i "samo wychodzi"?

Wychodzi na to, że Twój facet ma problem. Masturbacja to nie drapanie się po tyłku. Powinien zdać sobie sprawę, że to wpływa nie tylko na Twoje samopoczucie, co może uważać za Twoje widzimisię i ignorować, ale na bardzo ważną sferę życia. Jeśli teraz zastępuje prawicą(lewicą) kobietę z krwi i kości to marne ma szanse na normalny związek z kimkolwiek? Ktoś, kogo traktuje jako autorytet, powinien uświadomić mu, że na problem. Ze swojej strony możesz wyznaczyć cenę jaką będzie płacił za takie zachowanie i postępować KONSEKWENTNIE. Raczej działanie niż gadanie z Twojej strony sprawi, ze coś do niego dotrze. Spakowanie się to niezły pomysł, Tylko czy zadziała na niego i czy Ty zrealizujesz go do końca?

hej, zeby to nakreslic. Jest srodek tygodnia, kochalismy sie w poniedzialek, wczoraj niby poszedl spac wczesniej i nie zrobil nic wiec moglo by sie wyawac ze nie mial ochoty, a on sie onanizowal kiedy ja goladalam telewizje na obranoc. Nie przyszedl do mnie tylko wybral to. I on uwaza ze to w porzadku, ze kazdy potrzebuje troche prywatnosci. Uwazasz ze to w porzadku?

15

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
aniavip31 napisał/a:
takijedenfacet820 napisał/a:
aniavip31 napisał/a:

HEJ. No wlasnie czestotliowosc, gdyby to bylo w odpowiedniej okazji i raz na jakis czas (powiedzmy dwa razy w miesiacu). Nie umiem zaakceptowac tego, ze owszem ze mna tez chce ale np. w te dni nie dazy do zblizen (wygladalo by ze tego dnia nie am cisnienia) a jak ma tylko okazje w takiej sytuacji wybierze to np. program telewizyjny, potem poszuka na internecie, a w konsekwencji sie onanizuje. Potem tlumaczac sie, ze samo tak wychodzi, nudzil sie i inne pierdoly.
Nie bylo by dla mnie problemu jak bym mu odmowila, ale on nie zrobil nic, mowiac mi ze chcial mnie oszczedzic. Jezu jakie to bzdury, po to uwazam jest sie z kims, zeby cala seksualnosc kierowac na siebie. No po to sie chce miec kogos na wylacznosc, no taka zdrowa, nie chce sie dzielic z innym kobietami i uwazam ze to myslenie ojest normalne.

Aby mieć jasność: po ręcznej robótce nie ma ochoty na seks, mówi, że się nudzi i "samo wychodzi"?

Wychodzi na to, że Twój facet ma problem. Masturbacja to nie drapanie się po tyłku. Powinien zdać sobie sprawę, że to wpływa nie tylko na Twoje samopoczucie, co może uważać za Twoje widzimisię i ignorować, ale na bardzo ważną sferę życia. Jeśli teraz zastępuje prawicą(lewicą) kobietę z krwi i kości to marne ma szanse na normalny związek z kimkolwiek? Ktoś, kogo traktuje jako autorytet, powinien uświadomić mu, że na problem. Ze swojej strony możesz wyznaczyć cenę jaką będzie płacił za takie zachowanie i postępować KONSEKWENTNIE. Raczej działanie niż gadanie z Twojej strony sprawi, ze coś do niego dotrze. Spakowanie się to niezły pomysł, Tylko czy zadziała na niego i czy Ty zrealizujesz go do końca?

hej, zeby to nakreslic. Jest srodek tygodnia, kochalismy sie w poniedzialek, wczoraj niby poszedl spac wczesniej i nie zrobil nic wiec moglo by sie wyawac ze nie mial ochoty, a on sie onanizowal kiedy ja goladalam telewizje na obranoc. Nie przyszedl do mnie tylko wybral to. I on uwaza ze to w porzadku, ze kazdy potrzebuje troche prywatnosci. Uwazasz ze to w porzadku?

Poza tym kto po ,,recznym,, zaraz przychodzi i powtarza to z partnerem? w tym rzecz. Zastepuje mnie.

16

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
Cynicznahipo napisał/a:

Laska, masz pretensje do swojego faceta, że DWA RAZY W MIESIĄCU lubi sobie zrobić dobrze?
Nie masz większych problemów?

Wasz seks jest fajny, facet Cię nie okłamuje, nie olewa.
Problem tkwi w Tobie i Twojej zaborczości.

No wlasnie dwa razy w miesiacu, bo nie ma okazji wiecej. Gdyby mial zastepowal by masze kochanie czesciej poprzez masturbacje.

OkLAMUJe wlasnie, tak to postrzegam, jak idzie na gore i sie pieprzy z innymi a ja siedze na dole.
Olewa, bo wie ze mam takie same potrzeby i pewnie jemu tez by bylo przykro pewnie jakbym non stop szukala wiekszych pewnisow, innych niz jego.

Czy to dziwne?

17

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
takijedenfacet820 napisał/a:
aniavip31 napisał/a:
takijedenfacet820 napisał/a:

O jakiej częstotliwości piszesz, jak często on chciałby zabawiać się sam?

HEJ. No wlasnie czestotliowosc, gdyby to bylo w odpowiedniej okazji i raz na jakis czas (powiedzmy dwa razy w miesiacu). Nie umiem zaakceptowac tego, ze owszem ze mna tez chce ale np. w te dni nie dazy do zblizen (wygladalo by ze tego dnia nie am cisnienia) a jak ma tylko okazje w takiej sytuacji wybierze to np. program telewizyjny, potem poszuka na internecie, a w konsekwencji sie onanizuje. Potem tlumaczac sie, ze samo tak wychodzi, nudzil sie i inne pierdoly.
Nie bylo by dla mnie problemu jak bym mu odmowila, ale on nie zrobil nic, mowiac mi ze chcial mnie oszczedzic. Jezu jakie to bzdury, po to uwazam jest sie z kims, zeby cala seksualnosc kierowac na siebie. No po to sie chce miec kogos na wylacznosc, no taka zdrowa, nie chce sie dzielic z innym kobietami i uwazam ze to myslenie ojest normalne.

Aby mieć jasność: po ręcznej robótce nie ma ochoty na seks, mówi, że się nudzi i "samo wychodzi"?

Wychodzi na to, że Twój facet ma problem. Masturbacja to nie drapanie się po tyłku. Powinien zdać sobie sprawę, że to wpływa nie tylko na Twoje samopoczucie, co może uważać za Twoje widzimisię i ignorować, ale na bardzo ważną sferę życia. Jeśli teraz zastępuje prawicą(lewicą) kobietę z krwi i kości to marne ma szanse na normalny związek z kimkolwiek? Ktoś, kogo traktuje jako autorytet, powinien uświadomić mu, że na problem. Ze swojej strony możesz wyznaczyć cenę jaką będzie płacił za takie zachowanie i postępować KONSEKWENTNIE. Raczej działanie niż gadanie z Twojej strony sprawi, ze coś do niego dotrze. Spakowanie się to niezły pomysł, Tylko czy zadziała na niego i czy Ty zrealizujesz go do końca?

A powiesz mi jaka cene mam wyznaczyc smile ? to znaczy co mialabym zrobic zeby do niego dotarlo, zeby mnie nie zastepowal porno, bo ja tez chce. Co masz na mysli konsekwentnie? Ja jestem konsekwentna na tyle na ile moge, ale to sie powtarza. Kiedys jak to odkrywalam rozmwialam normalnie, potem normalnie i krzykiem, potem zablokowalam strony, ale ma tez telewizje ( aby cos gole, to on to znajdzie) i przeciez nie bede go pilnowac, a wlasnie jak jest sam tego szuka.
To moje dzialanie, ale ma tez i telefon ale juz tam mu szukac nie bede, czasami mysle w dupie to mam niech sie onanizuje, przez to stalam sie zaborcza, ze on nie traktuje tego sporadzycznie.
BEDZIE SZUKAC OKAZJI ZAWSZE i wpierac mi ze mezczyzna to wzrokowiec, ze ja jestem chora.
Po wyprowadzeniu sie skorzystam tyle ze nie bede u zyc w stresie, i myslec ciagle czy tylko spi czy sie onanizuje jeszcze.
Bedzie uwazac to za absurd ze z tego powodu sie wyprowadze, ze jestem chora i chce go kontroowac.

Naprawde kiedys nie mialam z tym problemu, zaczelo sie o tego ze zaczal wyganiac mne na gore pod pretekstem ,,Kochanie jestes zmeczona, idz spac ja zaraz do Ciebie dolacze,,

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
aniavip31 napisał/a:

[...]

hej, zeby to nakreslic. Jest srodek tygodnia, kochalismy sie w poniedzialek, wczoraj niby poszedl spac wczesniej i nie zrobil nic wiec moglo by sie wyawac ze nie mial ochoty, a on sie onanizowal kiedy ja goladalam telewizje na obranoc. Nie przyszedl do mnie tylko wybral to. I on uwaza ze to w porzadku, ze kazdy potrzebuje troche prywatnosci. Uwazasz ze to w porzadku?

Poza tym kto po ,,recznym,, zaraz przychodzi i powtarza to z partnerem? w tym rzecz. Zastepuje mnie.

Jak ma potencjał to można wiele razy big_smile czasami noc jest zbyt krótka.
Nie uważam, że to w porządku. Moje opinia w tej kwestii jest podobna do Twojej. W trwałym związku masz trochę inne możliwości nacisku i działania niż w "mieszkaniu razem". Jak napisałem, dobry wstrząs powinien mu uświadomić, że on ma problem. Może z wiekiem mu przejdzie (ciekawe na kogo), ale to oznacza, że zmarnujesz lata bez gwarancji, że będzie "lepiej". We wszystkim co postanowisz zrobić musisz być konsekwentna, inaczej nawet nie zaczynaj. Musisz być przygotowana na to, że jednorazowe działanie nie będzie wystarczające, może mu być trudno zerwać z takim nawykiem.
Jeśli się wahasz co zrobić, może sama skonsultuj się ze specjalistą, co realnie można zrobić, co działa.

19

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
takijedenfacet820 napisał/a:
aniavip31 napisał/a:

[...]

hej, zeby to nakreslic. Jest srodek tygodnia, kochalismy sie w poniedzialek, wczoraj niby poszedl spac wczesniej i nie zrobil nic wiec moglo by sie wyawac ze nie mial ochoty, a on sie onanizowal kiedy ja goladalam telewizje na obranoc. Nie przyszedl do mnie tylko wybral to. I on uwaza ze to w porzadku, ze kazdy potrzebuje troche prywatnosci. Uwazasz ze to w porzadku?

Poza tym kto po ,,recznym,, zaraz przychodzi i powtarza to z partnerem? w tym rzecz. Zastepuje mnie.

Jak ma potencjał to można wiele razy big_smile czasami noc jest zbyt krótka.
Nie uważam, że to w porządku. Moje opinia w tej kwestii jest podobna do Twojej. W trwałym związku masz trochę inne możliwości nacisku i działania niż w "mieszkaniu razem". Jak napisałem, dobry wstrząs powinien mu uświadomić, że on ma problem. Może z wiekiem mu przejdzie (ciekawe na kogo), ale to oznacza, że zmarnujesz lata bez gwarancji, że będzie "lepiej". We wszystkim co postanowisz zrobić musisz być konsekwentna, inaczej nawet nie zaczynaj. Musisz być przygotowana na to, że jednorazowe działanie nie będzie wystarczające, może mu być trudno zerwać z takim nawykiem.
Jeśli się wahasz co zrobić, może sama skonsultuj się ze specjalistą, co realnie można zrobić, co działa.

Dziekuje ze jako mezczyzna jestes w stanie przyznac mi racje.
Widzisz on jest ode mnie starszy od 14 lat !! Sam jest srednio atrakcyjny a ja jestem dosc dosc (tak mowia) i wydawac by sie moglo ze nie ma zlaszcza ze mam mlodsza szukac innych. A on nie, on porostu jak kiedys powiedzial kocha ogladac tez inne nagie kobiety.
ja tez lubie patrzec na mezczyzn, lubie onanizowac sie przy filmach ale go nie zastepuje tym. Nigdy. Pewnie byla bym wstanie zrobi to zaraz po z nim, jak by mi zarzucil ze go zastapilam .
Potencjal to ja tez mam, i podobno najlepiej robie to reka i buzia ( nigdy wczesniej tak mu sie nie podobalo pieszczenie ustami), i potrafie nieraz zachowac sie jak ta dziwka jak chce ostro, ale on i tak lubie TEZ je ogladac.
Mowisz z wiekiem przejdzie, nie jest gorzej. Uwaza ze jest emocjonalenie dojrzaly a ja nie skoro mam z tym problem.

Widzisz on nie widzi potrzeby zerwania z tym, jedyne co go ogranicza jest ja, bo gdybym przymykala oczy na to, robiliby to czesto jak kiedys.
Wstrzas w jego przypadku nie zadziala, bo on uwaza ze to ja mam problem nie on. Omowilam si z lekarzem ale to potrwa bo kolejki, jezu jakie to wszystko skomplikowane.

Mowisz autorytet, zeby pogadal. No tak ma jednego kumpla przyjaciela ktorego szanuje, oni z z ona sa w innej sytuacji, ona nie chce za czesto wiec sobie radzi. Ona powiedziala, ze lepiej nie wiedziec,niech robi jak chce. Mi tyle wystarczy.
On oglada, bo zona nie chce czesto, mowi nie i ja to spokojnie przyjmuje.
U mnie jest inaczej.

20

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
niunia77 napisał/a:

Ale wlasnie chyba o to chodzi ze on woli masturbacje. Autorke boli fakt ze jej facet szuka okazji do samozadowalania zamiast sie z nia kochac.

Tak wlasnie to widze. Wie ze byla bym chetna, a on jak sie dlugo nie kochamy (nawet nastepnego dnia tez mogl by) to spokojnie jest w stanie zamknac sie w lazience i to sobie szybko zrobic.

21

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

a co szadzicie o tym, zeby zaczac robic dokladnie tak jak on. Czyli jak on chce sie kochac no to ok, jedziemy. A i tak ja nastepnego dnia zrobie sobie dobrze sama tak jak on to robil. Bede wyrzucac go spac a sama bede sie onanizwac, bede zostawiac historie bo po co kasowac skoro on mowi ze to w porzadku jak kazdy tez ma ochote zrobic to i ze soba SAM.

Bede zamykac sie w lazience i robic to zeby slyszal, bo przeciez on nie ma nic przeciwko, nie prowokowala zblizenia (odczytal to ze nie nie jestem napalona)tego dnia a tu hop slyszy ja w lazience?

Myslicie ze podziala to ? zobaczy jak to jest? Dalej bedzie uwazac ze to okej.
I tak normalnie szukac przystojnych facetow, duzych penisow przy nim czy bez niego, jak on to robil i uwazal ze robie z tego problem bo to tylko ogladanie, nie ma inntereakcji.

Co myslicie?

22

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

No nie wiem czy to jest dobry pomysl zebys to robila tylko dlatego zeby mu pokazac jak to jest. Musisze rozwiazac problem a nie robic sobie "na zlość". O ile dobrze rozumiem to Ty potrzebujesz seksu z partnetem a nie masturbacji. Warto robic cos wbrew sobie zeby komus cos udowodnic? Raczej nie...

23

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

no ludziska gdzie jestescie? czy tu mozna wysylac prywatne wiadomosci jak ktos jest online?

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
aniavip31 napisał/a:

[...]
Dziekuje ze jako mezczyzna jestes w stanie przyznac mi racje.
Widzisz on jest ode mnie starszy od 14 lat !! Sam jest srednio atrakcyjny a ja jestem dosc dosc (tak mowia) i wydawac by sie moglo ze nie ma zlaszcza ze mam mlodsza szukac innych. A on nie, on porostu jak kiedys powiedzial kocha ogladac tez inne nagie kobiety.
ja tez lubie patrzec na mezczyzn, lubie onanizowac sie przy filmach ale go nie zastepuje tym. Nigdy. Pewnie byla bym wstanie zrobi to zaraz po z nim, jak by mi zarzucil ze go zastapilam .
Potencjal to ja tez mam, i podobno najlepiej robie to reka i buzia ( nigdy wczesniej tak mu sie nie podobalo pieszczenie ustami), i potrafie nieraz zachowac sie jak ta dziwka jak chce ostro, ale on i tak lubie TEZ je ogladac.
Mowisz z wiekiem przejdzie, nie jest gorzej. Uwaza ze jest emocjonalenie dojrzaly a ja nie skoro mam z tym problem.

Widzisz on nie widzi potrzeby zerwania z tym, jedyne co go ogranicza jest ja, bo gdybym przymykala oczy na to, robiliby to czesto jak kiedys.
Wstrzas w jego przypadku nie zadziala, bo on uwaza ze to ja mam problem nie on. Omowilam si z lekarzem ale to potrwa bo kolejki, jezu jakie to wszystko skomplikowane.

Mowisz autorytet, zeby pogadal. No tak ma jednego kumpla przyjaciela ktorego szanuje, oni z z ona sa w innej sytuacji, ona nie chce za czesto wiec sobie radzi. Ona powiedziala, ze lepiej nie wiedziec,niech robi jak chce. Mi tyle wystarczy.
On oglada, bo zona nie chce czesto, mowi nie i ja to spokojnie przyjmuje.
U mnie jest inaczej.

Chyba musisz poważnie pomyśleć nad uwolnieniem tego motylka. Ale spójrz na to pozytywnie: teraz wiesz co jest dla Ciebie istotne u partnera. Nie idź w masturbację, to nic nie da.

25

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

może zacznij sama robić sobie dobrze, tak żeby wiedział i odmawiaj mu jakiś czas seksu. zobaczy jak to "miło" i może coś zrozumie

26

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
takijedenfacet820 napisał/a:
aniavip31 napisał/a:

[...]
Dziekuje ze jako mezczyzna jestes w stanie przyznac mi racje.
Widzisz on jest ode mnie starszy od 14 lat !! Sam jest srednio atrakcyjny a ja jestem dosc dosc (tak mowia) i wydawac by sie moglo ze nie ma zlaszcza ze mam mlodsza szukac innych. A on nie, on porostu jak kiedys powiedzial kocha ogladac tez inne nagie kobiety.
ja tez lubie patrzec na mezczyzn, lubie onanizowac sie przy filmach ale go nie zastepuje tym. Nigdy. Pewnie byla bym wstanie zrobi to zaraz po z nim, jak by mi zarzucil ze go zastapilam .
Potencjal to ja tez mam, i podobno najlepiej robie to reka i buzia ( nigdy wczesniej tak mu sie nie podobalo pieszczenie ustami), i potrafie nieraz zachowac sie jak ta dziwka jak chce ostro, ale on i tak lubie TEZ je ogladac.
Mowisz z wiekiem przejdzie, nie jest gorzej. Uwaza ze jest emocjonalenie dojrzaly a ja nie skoro mam z tym problem.

Widzisz on nie widzi potrzeby zerwania z tym, jedyne co go ogranicza jest ja, bo gdybym przymykala oczy na to, robiliby to czesto jak kiedys.
Wstrzas w jego przypadku nie zadziala, bo on uwaza ze to ja mam problem nie on. Omowilam si z lekarzem ale to potrwa bo kolejki, jezu jakie to wszystko skomplikowane.

Mowisz autorytet, zeby pogadal. No tak ma jednego kumpla przyjaciela ktorego szanuje, oni z z ona sa w innej sytuacji, ona nie chce za czesto wiec sobie radzi. Ona powiedziala, ze lepiej nie wiedziec,niech robi jak chce. Mi tyle wystarczy.
On oglada, bo zona nie chce czesto, mowi nie i ja to spokojnie przyjmuje.
U mnie jest inaczej.

Chyba musisz poważnie pomyśleć nad uwolnieniem tego motylka. Ale spójrz na to pozytywnie: teraz wiesz co jest dla Ciebie istotne u partnera. Nie idź w masturbację, to nic nie da.

Dlaczego sadzisz ze nic nie da? Moze to mu pokaze jak jest naprawde, moze dojdzie do niego ta mysl, ze nie prowokalalam zblizenia a polazlam do lazienki. Moze ta sytuacja w ktorej sie znajdzie go tknie, poczuje zazdrosc ze chce nie tylko z nim.

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
aniavip31 napisał/a:

[...]
Dlaczego sadzisz ze nic nie da? Moze to mu pokaze jak jest naprawde, moze dojdzie do niego ta mysl, ze nie prowokalalam zblizenia a polazlam do lazienki. Moze ta sytuacja w ktorej sie znajdzie go tknie, poczuje zazdrosc ze chce nie tylko z nim.

Drażnisz go, on nabiera ochoty, Ty idziesz do łazienki zrobić swoje, wracasz i nic mu nie dajesz->on sfrustrowany załatwia to po swojemu, w sposób którego nie akceptujesz. Błędne koło.

28

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
niunia77 napisał/a:

No nie wiem czy to jest dobry pomysl zebys to robila tylko dlatego zeby mu pokazac jak to jest. Musisze rozwiazac problem a nie robic sobie "na zlość". O ile dobrze rozumiem to Ty potrzebujesz seksu z partnetem a nie masturbacji. Warto robic cos wbrew sobie zeby komus cos udowodnic? Raczej nie...

Niunia, ja juz rozmawialam z nim nie raz nie dziesiec. On jako mezczyzna uwaza ze to normalne, nie normalne jak by nie ogladal golych bab. Ja to rozumiem jak sie mieszka osobno, partnera nie ma pod reka. okej. Tak bylo, nie mialam pretensji.
Sama to robilam jak mieszkalismy oddzielnie, bo tego wymagala sytuacja.

Ja tez lubie sie onanizowac ale nie wysylam go spac zeby sie onanizowac albo jak mi odmowi tego wieczoru lece sie zerrznac. On uwaza, ze jak mam ochote w danej chwili to czego nie, obym nie miala z tym kims interreakcji.

Ja mowie o tym, ze po onanizowaniu nie ma sie ochoty leciec do partera to powrorzyc, czyli zwiazek stracil tym samym mozliwosc tego wieczoru na kochaniu sie, bo on /ona sie sama zaspokoilam .

29

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
rycerzowa napisał/a:

może zacznij sama robić sobie dobrze, tak żeby wiedział i odmawiaj mu jakiś czas seksu. zobaczy jak to "miło" i może coś zrozumie

ja mysle, ze powinnam zrobic dokladnie jak on, on mi malo co odmawial, bardziej mi chodzilo o to ze nie prowokowal tego dnia kochania sie, a sie pozniej onanizowal.

Jak mu odmowie to pomysli ze nie chce z nim, mi chodzi o to zeby sie poczul zazdrosny ja bede to robic i z nim i sama, tak zeby slyszal.
Nie bede sie w tym przypadku kryc, bo on twierdzi ze jak mam wtedy na to ochote to moge.

30

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Związek się rozleci. I to nie dlatego, ze on sie masturbuje, tylko dlatego, że nie rozumie Ciebie, nie rozumie, ze Cię to boli, albo po prostu nie chce zrozumieć, zatem ma Twoje potrzeby w odwłoku. Masturbacja jest normalna, nawet jak ma sie partnera i nawet jak się z nim mieszka. Ale nie jest to normalne, gdy on/a woli własną rękę i aktorów porno od partnerki/ partnera. Jak dla mnie związek do kasacji- wiem z własnego doświadczenia.

Jeszcze raz powtórzę: związek do kasacji dlatego, że nie rozumiecie swoich potrzeb/ nie rozmawianie o potrzebach/ macie je gdzieś. (niepotrzebne skreślić)

31

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
takijedenfacet820 napisał/a:
aniavip31 napisał/a:

[...]
Dlaczego sadzisz ze nic nie da? Moze to mu pokaze jak jest naprawde, moze dojdzie do niego ta mysl, ze nie prowokalalam zblizenia a polazlam do lazienki. Moze ta sytuacja w ktorej sie znajdzie go tknie, poczuje zazdrosc ze chce nie tylko z nim.

Drażnisz go, on nabiera ochoty, Ty idziesz do łazienki zrobić swoje, wracasz i nic mu nie dajesz->on sfrustrowany załatwia to po swojemu, w sposób którego nie akceptujesz. Błędne koło.

Nie, nie tak to mialo by wyglada. Bylo by tak jak normalnie jest, on nie draznil mnie, nie podniecal a potem zostawial i szedl sie onanizowac. Nie.
Nie w tym momencie.
Ja mielismy ochote to sie kochalismy, nie zrobil sytacji takiej ze mnie podniecil, zostawil i poszedl sie onanizowac.

Chodzi o sytuacje, ze np. wieczorem sie kochalismy a ja rano on w pracy sie onanizuje, albo wieczorem, on ani ja nie prowokowalismy sytuacji a w nocy on mnie slyszy jak sie onanizuje w lazience.

32

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
Nirvanka87 napisał/a:

Związek się rozleci. I to nie dlatego, ze on sie masturbuje, tylko dlatego, że nie rozumie Ciebie, nie rozumie, ze Cię to boli, albo po prostu nie chce zrozumieć, zatem ma Twoje potrzeby w odwłoku. Masturbacja jest normalna, nawet jak ma sie partnera i nawet jak się z nim mieszka. Ale nie jest to normalne, gdy on/a woli własną rękę i aktorów porno od partnerki/ partnera. Jak dla mnie związek do kasacji- wiem z własnego doświadczenia.

Jeszcze raz powtórzę: związek do kasacji dlatego, że nie rozumiecie swoich potrzeb/ nie rozmawianie o potrzebach/ macie je gdzieś. (niepotrzebne skreślić)

Widzisz Kochana, z jego spotrzezenia to on mnie nie zastepuje porno. On poprotu chce to zrobic sam ze soba czasami, do tego potrzebna mu stymulacja jaka jest porno.
Ja tego nie biore, czy Ty sie godzisz na to zeby twoj facet ogladal inne i sie przy nich onanizowal?

Jak Ty widzisz masturbacje w zwiazku jak sie mieszka razem ? SWogole powinna miec miejsce?

Jestes w stanie zaakceptowac to ze twoj parter kocha ogldac tez i inne nagie kobiety w akcji i ja powinnam sie z tym pogodzic?

On moim fizycznym problemom w jego mniemaniu daje rade, nie zostawia mnie, rzadko odmawia.
Mam pogodzic sie z tym ze jako mezczyzna ma prawo ogladac gole kobiety i sie przy nich zaspokoajac?

Ja tez mam szukac penisow zatem?

33

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
aniavip31 napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

Związek się rozleci. I to nie dlatego, ze on sie masturbuje, tylko dlatego, że nie rozumie Ciebie, nie rozumie, ze Cię to boli, albo po prostu nie chce zrozumieć, zatem ma Twoje potrzeby w odwłoku. Masturbacja jest normalna, nawet jak ma sie partnera i nawet jak się z nim mieszka. Ale nie jest to normalne, gdy on/a woli własną rękę i aktorów porno od partnerki/ partnera. Jak dla mnie związek do kasacji- wiem z własnego doświadczenia.

Jeszcze raz powtórzę: związek do kasacji dlatego, że nie rozumiecie swoich potrzeb/ nie rozmawianie o potrzebach/ macie je gdzieś. (niepotrzebne skreślić)

Widzisz Kochana, z jego spotrzezenia to on mnie nie zastepuje porno. On poprotu chce to zrobic sam ze soba czasami, do tego potrzebna mu stymulacja jaka jest porno.
Ja tego nie biore, czy Ty sie godzisz na to zeby twoj facet ogladal inne i sie przy nich onanizowal?

Jak Ty widzisz masturbacje w zwiazku jak sie mieszka razem ? SWogole powinna miec miejsce?

Jestes w stanie zaakceptowac to ze twoj parter kocha ogldac tez i inne nagie kobiety w akcji i ja powinnam sie z tym pogodzic?

On moim fizycznym problemom w jego mniemaniu daje rade, nie zostawia mnie, rzadko odmawia.
Mam pogodzic sie z tym ze jako mezczyzna ma prawo ogladac gole kobiety i sie przy nich zaspokoajac?

Ja tez mam szukac penisow zatem?

Mowimy o potrzebach, w jego mniemaniu on ma potrzebe ogladania tez innych nagich kobiet i uwaza to za normalne.
Moja potrzeba jest to zeby on robil to ze mna, jak mu powiem nie wtedy ok.
Mysle, ze to sytuacje tego typu kiedy on wykorzystuje sytuacje kiedy jest sam. Jak jestesmy razem i jest ochota na seks, to on jest, nie odmawiamy sobie.
Mysle, ze interpretujecie to zle, ze on woli masturbacje niz mnie, nie. On lubi to i to, a ja tego nie kupuje jak sie mieszka razem, bo sytuacje do kochania zawsze mozna stworzyc, i musi trwac dlugo jesli mu o to chodzi, szybkie numerki jak najbardziej.

34

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Autorko,  z poprzednim chłopakiem mieszkałam prawie 2 lata. On wolał porno ode mnie. Od filmików porno przeszedł do kamerek, od kamerek do zdjęć, od zdjęć porno do zdjęć realnych dziewczyn (nk, fuckbook itp), od tego do zagadywania do tych dziewczyn, także do swoich byłych. Finalnie doszło do romansowania przez internet (czy mnie zdradził fizycznie- nie wiem. Nie będę zgrywać świętej- ja go zdradziłam, bo nie chciał seksu ze mną). Teraz jestem w zupełnie innym związku, wiemy o sobie wszystko znamy swoje fantazje chociaż ani jego fantazje mnie nie podniecają, a tym bardziej moje- jego nie podniecają. Co do pytań

1. Tak godze się, żeby oglądał inne dziewczyny, ale wolę, zeby to były aktorki porno i tak może się onanizować. Ba sama to robię. Mieszkamy osobno, ale zapytałam go, czy gdybyśmy mieszkali razem to też by się bawił. Odp. że jezeli byśmy to robili tylko w prezerwatywie to tak.

2.  Wspólne mieszkanie wiele zmienia. Są wspólne obowiązki, czasami się po prostu nie ma na nic siły, ani ochoty. (Ja seksu nie odmawiam w takich sytuacjach, po prostu się wielce nie wysilam wtedy) Czasami po prostu człowiek woli się sam pobawić, bez tych czułości, przytulania, gry wstępnej. Ma się ochotę tylko na zaspokojenie potrzeby, a nie chce się traktować partnera jako gumowej lali czy innego wibratora.

3. jestem w stanie to zaakceptować, bo to tylko filmik, bodziec do zabawy, nie zaakceptowałabym tylko tego jakby on oglądał filmik, a ja go zaspokajała. Wtedy miałabym wrażenie, ze jemu zależy na tej aktorce porno, nie na mnie. I tak jak pisałam akceptuję tylko filmy porno, żadnych prywatnych zdjęć.

Jak ja się z tym pogodziłam bardzo prosto: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Mieszkając z facetem po prostu poprosiłabym, żeby nigdy nie robił tego, gdy jestem w domu,żeby zawsze kasował historię w przeglądarce. Obecnie jak się spotykam to po prostu pytam "kiedy się bawiłeś?" "2 dni temu, a Ty?" "Wczoraj". On czasami pyta przy czym, ja nie pytam bo wolę nie wiedzieć. Co nie zmienia faktu, ze na urodziny kupiłam mu sztuczną pochwę do samotnych zabaw, on odwdzięczył się wibratorem

4. Nie musisz nic akceptować, bo to Twoje życie i Ty ustalasz zasady co akceptujesz, a czego nie akceptujesz. Ale najważniejsze to że fakt bycia mężczyzną nic nie znaczy, po prostu każdy człowiek bez względu na płeć ma prawo do zaspokojenia swoich potrzeb byle nie kosztem innych. Dlatego trzeba rozmawiać o problemach i sytuacjach konfliktowych w związkach. TRzeba tłumaczyć co nam przeszkadza i dochodzić do konsensusów.

35

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Nie wiem w jakim wieku byl Twoj byly, domyslam sie ze mlodszy. Moj ma 45 lat! jak mieszkalismy oddzielnie nie mialam z tym problemu, dzis wiem ze nie posunal by sie do tego zeby jak to on mowi miec interrakcje z kims. To traktuje jak zdrade, ale filmy porno nie.

Mieszkanie razem wszystko zmienilo, bo ma mnie pod reka.
A jak bys sie poczula jak bys wiedziala, ze twoj obecny partner teoretycznie spi a sie onanizuje jak jestes niedaleko, w mieszkaniu?
Odpowiadalo by Tobie to/
?
My nie mielismy nigdy jakies dlugiej gry wstepnej , zeby jakos to trwalo dlugo, zebym myslala ze moze to wybiera zeby szybko sie zaspokoic. Ze mna tez to ma. Ja go nie naciskam, zeby mnie jakos dlugo stymulowal.

36

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Mowisz ze poprosila bys go oto , zeby tego nie robil jak jestem w domu. Ja tez tak powiedzialam, ale potrzeba jego jest wazniejsza, a tylko dlatego ze uwaza ze to jest ok, ze jak jest kobieta obok to i czasami oprocz tego musisz zrobic to sam .

Co za glupota.

37

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

mam nadzieje, ze to temat dalej aktualny, bo musze to sobie jakos poukladac w glowie. Narazie mam kogiel mogiel.

38

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Kochana bardzo Ci współczuję. Moim zdaniem Twój facet to głupi egoistyczny Ku****S!!
Osobiście uważam, że będąc w poważnym związku, mieszkając ze sobą , mając siebie na co dzień nie życzyłabym sobie, żeby mój facet onanizował się w samotności przy jakiś pornolach, dla mnie to wręcz niedpouszczalne!! Kochając się, ludzie są DLA SIEBIE,  aby nawzajem wspólnie spełniać swoje potrzeby, mogłabym jedynie zgodzić się na wspólne zabawy, ale nie w samotności- chyba, że mowa o jakiejś delegacji, wyjazdach to wiadomo, niech sobie chłopak ulży, aczkolwiek zabolałoby mnie gdyby robił TO patrząc na inne gołe baby. To jest po prostu nienormalne, współczuję Ci bardzo sytuacji, w jakiej sie znalazłaś, nie wiem jak Ty możesz tak długo psychicznie to znosić, ja juz bym dawno gościa spakowała, jak woli zabawy ze sobą od swojej ATRAKCYJNEJ MŁODEJ ZAWSZE CHĘTNEJ kobiety, to nara niech sobie będzie sam dla siebie! Chociaż na Twoim miejscu bym faktycznie zachowała się tak jak on, co więcej bym specjalnie robiła mu ochotę po czym zabawiałabym się sama ze sobą oczywiście tak, żeby o tym wiedział. Jakaś zemsta musi być, koleś ma problem i to poważny, ja nie wiem czy pomogłaby Wam jakaś terapia u seksuologa czy innego fachowca, jeśli Ci zależy mogłabyś spróbować, choć marne szanse, że to coś da, dojrzały facet ma swoje przekonania, pewnie zawsze tak robił i niektórych przyzwyczajeń się zwyczajnie zmienić nie da, a nawet jeśli - Ty byłabyś wiecznie podejrzliwa, już sobie wyobrażasz czy będąc gdzieś tam on czasem tego nie robi, przeciez to jest chore wykończysz się dziewczyno. Jesteś młoda, ja radziłabym uciekać Ci od tego mężczyzny.

39

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

A no widzisz to zmienia wiele. Jeżeli on po Twojej prośbie mimo wszystko sie nie dostosował, a do tego to dorosły facet (2 razy starszy od mojego byłego- zatem zupełnie inna bajka) którego ni cholery nie zmienisz to nie zostaje nic innego jak uciekać. Nie dlatego, ze on sie masturbuje, tylko dlatego, że ma w odwłoku Twoje uczucia. Związek to umiejętność kompromisu, zatem Ty byś mu "pozwoliła" na takie zabawy jak Ciebie nie ma, a on by to robił tak, żebyś nawet o tym nie wiedziała i miała spokój. Ale skoro dla niego to za dużo to znaczy, że nie szanuje ani Ciebie, ani Twoich potrzeb, ani Waszego związku.

I nie akceptowałabym tego jakby facet masturbował się w jednym łóżku w tym samym czasie gdy ja śpię. Tak raz zrobił mój były i urządziłam mu awanturę.

40

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

dzieki Joanna , odpisze pozniej

41

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
Nirvanka87 napisał/a:

A no widzisz to zmienia wiele. Jeżeli on po Twojej prośbie mimo wszystko sie nie dostosował, a do tego to dorosły facet (2 razy starszy od mojego byłego- zatem zupełnie inna bajka) którego ni cholery nie zmienisz to nie zostaje nic innego jak uciekać. Nie dlatego, ze on sie masturbuje, tylko dlatego, że ma w odwłoku Twoje uczucia. Związek to umiejętność kompromisu, zatem Ty byś mu "pozwoliła" na takie zabawy jak Ciebie nie ma, a on by to robił tak, żebyś nawet o tym nie wiedziała i miała spokój. Ale skoro dla niego to za dużo to znaczy, że nie szanuje ani Ciebie, ani Twoich potrzeb, ani Waszego związku.

I nie akceptowałabym tego jakby facet masturbował się w jednym łóżku w tym samym czasie gdy ja śpię. Tak raz zrobił mój były i urządziłam mu awanturę.

dzieki nirvanka, odpisze pozniej

42

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

aniavip31 - Twój facet jest uzależniony i cały dzień podporządkował swojemu nałogowi. Zauważ, że wszystko kreci się wokół jego penisa. Wątpię, żebyś cokolwiek mogła z tym zrobić jeśli on sam nie chce (powinien się leczyć). Możesz krzyczeć, szantażować, prosić i błagać, a nawet zabić - on i tak będzie robił swoje. Pytanie: czy jesteś gotowa żyć w takim chorym układzie? Bo masz jedynie wybór między "żyć z nim i przymykać oko" albo odejść... no jest jeszcze trzecie wyjście - obciąć mu ptaszka, ale chyba nie o to chodzi wink
Masturbacja jako seks zastępczy jest ok. ale jako myśl przewodnia, "główne danie" i stawiana ponad normalne zbliżenie to już nie jest zdrowy objaw, ale skrzywienie, uzależnienie, wręcz choroba. On się z tym czuje świetnie i nie zamierza nic z tym problemem robić... Nawet go nie dostrzega. Zastanawiam się dlaczego trwasz w tym związku? Łączą was jakieś nierozerwalne sprawy (dzieci, kredyt itp.)? Może ogromna miłość i przywiązanie? Próbuje Cię zrozumieć, ale jakoś nie potrafię...
Sorry, ale gdyby tak przy mnie mój mężczyzna non stop zachowywał się jak oblech z parku i uważał, że wszystko ok. to największe uczucie zaraz by ze mnie wyparowało.
Co do zemsty to kiepski pomysł - jestem przekonana, że jemu bardzo by się taka opcja spodobała i chciałby na Ciebie patrzeć jak to robisz, żeby sobie robić przy Tobie dobrze... szybko mogłoby się okazać, że taka forma stałaby się jedyną formą waszego "wspólnego" uprawiania seksu hmm

Myślę, że chyba do siebie nie pasujecie...
Ale każdy jest kowalem własnego losu i jak zadecydujesz tak będziesz dalej żyć.

43

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Miałam identycznie!! A nawet jeszcze gorzej... doszło do tego ze mój robił to 20 minut po naszym wspaniałym seksie-bo zawsze tak twierdził- jak ja udawałam ze spię a on się masturbował w tym samym pokoju przed kompem jaki dziki- spuszczając się (sorry za wulgarność) po cichu na kołdrę pod którą ja spałam.. minęły 4 lata.. od 4 lat nic nie oglada nic nie robi, a ja codziennie mam to w głowie, błaga zebym poszła do psychologa bo on pokutuje za to cały czas, a ja borykam się ze stanami depresyjnymi..

nie dopuść do tego w swoim związku.. nie dopuść do tego żeby zniszczył bezpowrotnie Twoje poczucie kobiecości i wartości.. bo nawet jeśli je jeszcze masz prędzej czy później jak nic z tym nie zrobisz, to wszystko zginie.

teraz wie ze robił mi straszna przykrość, ze okaleczyl mi psychikę- on bardzo zaluje ze za długo na to pozwalałam wtedy, ze gdyby wiedział ze az tak strasznie to mnie rani to szybciej by z tym skonczyl.

A plusem tego ze nie jara się innymi cycatymi laskami, jest to ze nasz seks jest przebosko podniecający, tak jakby odkryliśmy go na nowo, skupieni tylko na sobie..

44 Ostatnio edytowany przez aniavip31 (2013-11-22 20:35:58)

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Wiecie co dzis pomyslalam ze opisze po krotce jak sie zaczelo u Nas. Spojrze na to z boku, zobaczycie jak to sie ma. Zaczelismy sie spotykac, mieszkalismy oddzielnie, rozmawialismy bardzo czesto o tym, ze sie masturbujemy, co nas kreci i takie tam. Bo mieszkalismy oddzielnie.
Mieszkam za granica on jest podobnie kulturowo bo jest Szkotem, jest starszy ode mnie 14 lat. Od wielu lat mieszkal sam i sam sobie radzil, nigdy nie byl typem zeby korzystac, poznawac kobiety na seks. Mial jakies przygody ale nie mial przymusu poznawac kogos zeby tylko uprawiac seks, zalatwial sam ze soba. Przez dlugi okres czasu i tu ktos moze powiedziec ze sie przyzwyczail do takiego trybu i ciezko sie odzwyczaic. Mysle, ze on poprostu nie widzi ze trzeba.

Poniewaz byl starszy, nie Polak mialam mieszanie uczucia chociaz byl moim wymarzonym. Naprawde cudowny, pomocny, rozmawialasmy godzinami, zainteresowania nie bylo konca. Jednak przed tym jak zaczelismy sie spotykac mialam i obiecalam rodzicom ze wroce na stale do domu. Poza tym on starszy, jak to mam wygladac, czy wszyscy to zaakceptuja? kazdy ma takie myslenie, bo to decyzja powazna. Mieszkanie w innym kraju, rozmawianie po angielsku, mieszanie kulktur.
W czasie tych dewagacji, myslac ze tak cudowny ale to nie ma sensu, jest starszy ma dzieci z poprozedniego malzenswa, nie moge wziac slubu koscielnego, oprocz tego ze dalylam go pieknym uczuciem, zdradzilam go z bylym chlopakiem.
To wyszlo spontanicznie, dlugo sie bronialam ale po 4 godzinach poprostu sie mechanicznie przespalismy i do dzis zaluje ze to zorbilam. Byly jest niedobry i niegdy sie nie zmienil, nigdy nie maialam z nim orgazmu i bylo tak wtedy. zastanawialam sie pzniej, po co mi to bylo, skoro ja nawet nie mialam z tego przyjemnosci. mozna powiedziec ze zdradzilam jak mezczyzna, poprostu byl wtedy tam.
Po pol roku poniewaz moj mnie zmuszal do powiedzenia prawdy ( nie dalo sie ukryc, bo od godzinnego powstrzymywania pozostaly since na udach i on je widzial) powiedzialam. Glupia ja ze nie poczekalam az zejda, trudno stalo sie. Mleko sie rozlalo. Poza tym, dzis wiem ze nigdy byl tego nie powiedziala nikomu. Jednak w tym przypadku mial dowod, nie mialam wyjscia, sciemnialam ale nie wierzyl. I zaczely sie schody,
wypominanie przy kazdej okazji, tlumaczenia, zapewnienia, praca nad soba i nim, on tez, mial i ma w umysle mi to za zle choc dzis juz nie wypomina mi tego przy kazdej klotni.
Udowodnilam ze jak czlowiek chce to moze sie zmienic, nie wierzyl mi ze jestem wierna, mysle ze dzis tez mysli ze byla bym w stanie to zrobic. I to nie ma znaczenia jaka jestem w zyciu, ze nie prowokuje sytuacji, nie spotykam sie z zadnymi mezczyznami zeby nie myslam. Cche zeby mial spokoj psychiczny.
No powiedzmy ze bol przelknal i jakos sobie z tym radzi, jednak po tym mam wrazenie ze karze mnie za to bardzo czesto, nawet nie swiadomie.
Mysle,ze w jego psychice jest tak, ze on i tak moglby zrobic wszystko co najgorsze ale i tak mnie nie pobije to co a zrobilam. Dlatego mysle dalej mu to jakie mozliwosci, bo ja zle zrobilam.

Mysle, ze po tym mniej bierze moje zdanie pod uwage, ,,moje,,  nabralo mniejszego znaczenia, nie we wszystkim ale mysle ze wlasnie odnosnie masrturbcji tak jest.
Jedziemy dalej, zamieszkalismy razem. Strona z jego (moja byla inna) porno byla zawsze otwarta, nie sprawdzalam, nie przyszlo mi nawet do glowy to robic jego historii, traktowalaam to jako jedna z zakladek.
Kochalismy sie czesto, nie jestem w stanie powiedziec czy wtedy robil to czesciej (ogladal), jak to wygladalo, mysle ze nie mial kiedy bo kochalismy sie non stop. Zajmowalismy sie soba.
Jednak ta strona byla ciagle w ostatnio wybieranych, jak nie mialam pracy jego nie bylo (on to popiera do dzis) obok mnie nie raz ogladalam, uwielbialam. Zastanawiam sie czy po tym jak przyjezdzal mialam wiecej ochoty czy mniej.
To zalezalo, po tym jak sobie zrobilam dobrze 1, 2 razy dziennie to mysle ze nie rwalalam sie na niego jak tylko przyszedl z pracy. I napewno nie prowokowalam zblizenia, no bo przeciez zrobilam to juz 2 RAZY! dzis.
Jednak jak zaczal, nie odmowilam, kiedy chcial. Jednak wiem, ze jak sie samemu bawisz ze soba, raz, dwa razy dziennie slysze opinie ze po tym masz jeszcze wiecej ochoty.( moj tez tak mowi)
Jaka ironia, oczywiscie ze nie (nie mialam sytuacji takie, ze zaraz po onanizmie lecialam na niego a on na mnie)
Ale kontunujemy, pracowalalam na rano, on na popoludnie.
Przyjezdzal pozno w nocy, kiedy ja lezalam w lozku, choc wiedzial o tym ze zasne dopiero jak sie polozy kolo mnie. Spie lekko, mam problemy ze snem.
On przyjedzal, jadl i internet. Gadalismy pare minut i zawsze bylo ze dolozy do mnie, nie chce mu sie jeszcze spac.
No trudno, chcialabym zeby kolo 12 przyszedl ale nie bede zmuszac chlopaczyny zeby spal ze mna jak z dzieckiem co sie boi. Niech ma czas dla siebie, nie chcialam go osaczac.
No i przychodzil 2.00 , 3.00 nad ranem. Ja o piatej pobodka, czesto nie zasypialam az przyszedl ( no taka jestem z tym snem)
Poprosilamn, zeby przychodzil do mnie, bo przez to ze jest w lozku wszesniej mozna cos wymyslec, jakos cos porobic...
Jak grochem o sciane, prychodzil pozno nadal. Mowie, ze jak jest w lozku to jest okazja sie kochac a jak przychodzi o 3 to nie ma mozliwosci.
Raz na tydzien moze przyszedl, ale czesciej pamietam ze zostawal.
Nigdy nie kochalismy sie tak kazdego dnia, to wiecie w zaleznosci od sytuacji, nie napieralismy na siebie, nie traktowalismy siebie ze on musi teraz kiedy ja, choc jedno drugiemu nie odmiwialo jak ktos chcial.

Weekendy jak siegne pamiecia siedzielismy do pozna cos ogladajac, nie podejrzewalajac niczego jak bylam spiaca zawsze proponowalam zebysmy w koncu poszli spac. Czasami poszedl, a czasami nie.
Szlam sama, mial dojsc zaraz, za chwilke tylko cos tam sprawdzi w internecie jeszcze. Okej. nie oodpwiadalo mi to, bo co to za problem isc razem o 2 w koncu spac.
Ale se mysle ok, daje ci wolnosc nie bede wchodzila ci na glowe, poczuj sie wolny, nie zmuszam. (Choc wie, ze zle znosze spanie samemu).
Ja mowie: Chodzmy spac , jest pozno. On: ok , too idz Kochanie, jak jestes spiaca (2 nad ranem ) ja bede wkrotce.
Mysle, co za problem isc razem spac, dzizzysss.
No wiadomo, ze tej nocy to juz zapomnij o seksie, bez wzgledu na to czy on byl w dzien czy nie.
Moze rano..
Roznie bywalo, czesto byl. Chyba poo rowno prowokowalismy.
Jednakk po miesacu czy dwoch zaczelo mnie to denerwowac ze w kolko chodze spac sama, a on ma WYMOWKE ze niby tak dba o mnie i ze pewnie chce sie kochac ale przeciez ja spie.
Chociaz mu mowie jak jest czlowieku. PRZYCHODZ mi do LOZKA, bo cie chce CZESTO.!!!
Ok, bedzie, mowi.
Raz tak, raz smak, pol na pol. mowie nie odzywam sie, wie w czym rzecz.
Mysle sobie pewniej nocy (zegarek wskazuje 2,15 ) no nie mial przyjsc znowu tam siedzi. Pomalutku zerkne, podloga skrzypi, nakryje mnie. TRudno w polowie schodow sie nie cofne, widze laptop przed nim ale do konca zobaczyc nie moge.
No ale co moze robic...  skoro nie idzie na gore, to zalatwia to sam ze soba.
I tak przez najblizszych pare dni, slusze jakies odglosy, przychodzi spac raz wczesniej , czesciej pozniej.
No dobra to juz wiem, ze sie onanizuje.
I zaczelam soebie myslec, to on mnie wygania spac po to zeby sie onanizowac samemu, nie przychodzi do lozka czesto no bo po co skoro, najpierw to zalatwi a potem przychodzi czysto spac.
Zaczynam sprawdzac historie i widze.
Zaczynamy rozmawiac, sluchaj nie rozumiem sytuacji ze ja chce zebys przychodzil spac bo chce sie kochac a Ty sam sie ze soba bawisz?
On: nie chce, nie chcialem Cie budzic, idziesz rano spac. Ja to SZANUJE.
Mowie: Czlowieku, czy ja cos takiego powiedzialam zebys mnie nie budzil? a budz mnie codziennie !!! I tak nie zasnelam az przyszedl wiec o co chodzi (i o tym mysle tez mogl sie domyslec , skoro narzekam na spanie, ze z nim zasypiam szybciutko, wiecie jak to jest na czujce, zreszta on tez wie) Przeciez mow mowilam nie raz ze JA CHCE zebys mnie BUDZIL !!!
Nie placze, nie krzycze, rozmawiamy, mowie ze to nie jest ok jak jestem w domu on chce to robic ze soba, jak mnie nie ma ok. Zgadza sie, przyznaje mi racje ze moze to nie jest ok skoro ja nie mam nic przeciwko zeby mnie budzil. Ok huurrraa! bede miec seks ciagle i jak zechce mu sie to przyjdzie doo mnie hahahaha lalallaa. Nie mam potrzeby go sprawdzac, zrozumial czego chce. Nie bede musiala sprawdzac w koncu eh Noce spokojne i seksowne ze bedzie sie dobieral..

Budzi, nie budzi, budzi, budzi, nie budzi.
Schodze na dol po cichutku, nie slysze telewizji, wiadomo co robi.
Kolejny weekend; no chodzmy juz bo naorawde jest 3 nad ranem ta sofa nie wygona jest ( on w internecie) , no to idz ja jeszcze nie jestem spiacy!
Ile razy bedziesz mie ciagnac, jak bede sie czuc zmeczony to pojde!
polazlam ( przeciez ja tylko chce spac razem, nie musi sie do mnie dobierac jak nie chce..)
Slysze, cichutko nie oglada nic w telewzji.... fonia wylaczona no to juz wiem
NIE DDOTRZYMAL sLOWA
Ty juz ja Ci powiem rano.
Klocimy sie, wymagaam od niego ze o 2 3 nad ranem to chyba odpowiednia chwila zeby w koncu poszedl spac, to normale a nie siedziec. kto tak robi, czy my zawsze tak musimy spedzac czas? nie mozemy jak ludzie, pojsc wczeniej, polezec, poczytac cos i pozniej samo wychodzi bzykanko ( poza tym nidgy nie mielismy dlugiej gry wstepnej)
Czy to tak ciezko SProwokowac sytuacje? cos  wymyslec by sie spotkac na kochaniu ostatecznie.
Mowie jak oslowi, ze ja tez chce tego, tyle razy jak on, ze jak sie onanizuje to mi tym samym ODBIERA mozliwosc kochania tego wieczoru, nocy, KUMASZ czlowieku?
Nie przyznje sie ze rzekomo to robi, bo przeciez tylko spedza czas na dole bo nie chce jeszcze isc spac... Sprawdzam dla dowodow (po skasowanej historiII) ze jeszcze cos zostalo w tym komputerze i mu pokazuje.
ZE nie dotrzymal UMOWY!!
Mowie mu ze ne bede sie bawic w kotka i myszke i blokuje strony i  jak mu ciezko tego nie robic.
Nie widze zeby byl szczesliwy, ale komuter do dzis wolno chodzi ale blokda jest..
Nie mowi nic, jedyne ze wiesz co jestes chora, to normalne, kazdy facet lubi sobie poogladac TeZ i inne kobiety w akcji. Czyli wychodzi na to ze on chce seks ze mna kiedy tam sie przydazy, ale szybko, szybciej i ROZNORDNE to on znajdzie i jeszcze w internecie.
Czyli seks ze mna nie daje mu spelnienia? ON na to: nie, jestes cudowna, najlepsza w reczna i usta, mam to czego chce, naprawde niczego nie chcialbym wiecej (no moze anal, ale ja poprostu jestem tam tak ciasna ze boli, probowalismy , i od czasu do czasu powtazamy ze moz tym razem...)
No Kochany wierze Ci, bo sama wiem ze jestem dobra kochanka, moze nie taka jeszcze odwazna ale podniecasz sie zawsze przy mnie raz dwa i robie z toba co zechce. Szybko dochodzisz.:)
No dobra, to zadaje kolejne pytanie:
Skoro jestem ok w lozku, nawet potrafie sie zachowac prostytutka jak mam ochote co lubisz.., to moze mas jakies marzenia , fantazje ktore mys chcial zrealizowac?
nie ktorzy ogladaja bo czegos nie maja ( np . oral) i dlatego , spokojnie to moge przyjac.
Czy jest cos?
Nie mowi, jest naprawde dobrze, cudownie miec taka kobiete, niesamowite i konfortowe jest to on mowi, ze moge w sumie zawsze to z toba zrobic jak porzebuje .
mmmhhh..
no ok, to nie fantazje, nie czestotlowsc, to co?
On na to : poprostu lubie ogladac TEZ i inne kobiety, chce robic to z Toba ale tez i sam CHCE ! I nie mow mi ze NIE normalne, bo to ZDROWE ! nie bylo y zdrowe, gdybym NIE interesowal sie INNYMI KOBIETAMI, nie chcial ogladac tez I IINYCH nagich kobiet. Mezczyzni to wzrokowcy, przemawia do nich obraz i tyle. To mechaniczne, wyszkuje nawet podone do Ciebie, nie mam z nimi zwiazku emocjonalnego, poprostu podnieca mnie inna kobieta tez, a ZE MNIE podnieca TO MAM ORGAZM.
Nie widze w tym problemu, jak masz ochote to zrobic sama ze soba to rob, ja sie zgadzam.

Co?
To znaczy ze ja masz szukac innych pewnisow?
Mi nie chodzi o to, ze czuje sie zazdrosna ( nie mam konkurencji, jestem naprawde super sunia, malo ktora jest dobra jak ja i nawet to potwierdzasz, jestem seksi, ladniutka, mlodsza, co mAM sie obawiac!! ), nie mam o kogo.
Wiem ze, nie masz interrreakcji jak to powiedziales (uwaza za zdrade) ale masz REAKCJE  , rozumiesz?
Mnie obchodzi reakcja!! robisz to  innej kiedy ja w tym SAMYYM czasie chce zebys to robil NA MNIE !
mhh.
...
Ja moge codziennie czlowieku! on ; Ja tez chce, moglbym !
no to po to robisz? przeciez jak to robisz to my sie kochamy mniej? nie KUMASZ?

On no to sprobujmy czescniej, ale przeciez nie bede cie wykorzystywal za kazdym razem jak mi sie zechce. Ja na to:
Najpierw przyjdz i sprobuj, jesli odmowie, idz sobie i zrob !!!( on poprostu chce to robic TEZ sam)  ( a ja przeciez nidgy nie powiedzialam nie)
no okej, zobaczymy
W miedzy czasie zmieniam prace, chodzimy na ta sama zmiane, ok, spedza wiele czasu mniej na komputerze, nie robi afer ( bo juz wie o co bym go podejrzewala) zeby isc spac.
Blokada wlaczona, w telewizji wiekszosc programow tez ok , nie ma za specjanie gdzie.

Ale od czasu do czasu znowu zasypia sam na dole, rano tlumaczac ze mu sie przysnelo...
jedzie w delegacje, mowi ze nie bedzie mnie budzic w nocy bo wstaje rano o 5.. i sie polozy na dole.
Mowie , eehh no co ty, nie chce nawet jak mnie obudzisz to bedzie okej, wole jak mam spac sama.
Nie nie, idz spac , nie bede Cie budzic.
dziisss... jaki przeciez mu mowie ze p to sie jest z mezczyzna zeby spac,  jak zechce zebym mnie nie budzil to nie chce sie nie martwi Ja mu powiem!
Nie to ze ni dbam o swoje potrzeby!
Nie, spokojnie, lec spac, cmok! cmok

o Ty 
no to to wiadomo po kiego zostajesz, leze cala w nerwach i mysle ze tym razem to go chyba zabije!!!
Przeciez on specjalnie skreowal sytuacje zeby sie onanizowac ( w ciagu dnia, nie dawal pozorow myslec ze mu sie chce)
, zeby byc w koncu SAm, zrobic to sobie, nakrecic sie TEZ inna. No bo przeciez ja tez chce sie PODNIEACAC innymi.

Sobie mysle, o nie teraz to ja Cie nakryje, slucham, masluchuje, cichutko..... na laptopie nie obejrzy, bo zaraz bede wiedziec, zreszta zablokowany,i wylacz juz dawno.

jedyne kanaly jakie gole dupy to te angielskie, jakies ze dwa max. ale se mysle jego telewizja (swoja polska poblokowalalam, bo czesto zostawal chetnie nadole, jak mogle je ogladac, rozumialalm to pozniej). Mysle, ale czy naprawde ma je tam ogladac, tam nie ma akcji, tylko piersi pokaze i tanczy, nie.
Jednak no co innego, tylko tam cicho przelacza to musi byc to bo one tam jecza
No dobra, za dluga ta cisza, trudno wchodze, nie moze dokonczyc, pewnie oglada a przeciez wie jakie mam zdanie na to, przeciez ja napewno tez tego teraz chce.
Zlaze na dol, po cichutku, tak zeby nie uslyszal i zlapac go, w ostatniej minucie wchodze a  on tej skundzie przelacz kanal i reka z penis spod koca odrywa sie. Przekreca sie, udajac jakby przysypial .

o TY mysle, ale przelaczyles kanal, reka poleciala, spisz... jedziesz jutro nie bede robic afery. Powiedzialam kiedys, jeszcze zebys ogladal po to zeby sie czego dowiedziec dla nas, urozmaicic , dla samego ogldania, najaraz sie a potem przyjsc do mnie, to  nie TY chcesz TEZ sam.

Zostawie, ale w sercu zal, ide spac. przeciez w dzien nie zrobil nic, wieczorem tez, tu sam chcial zostac i nie bral mnie pod uwage (jak on to mowi, kazdy potrzebuje takiego egoizmu, tylko ty i twoj orgazm)

AAAAAAA, ale przeciez tu jestem, to poco jestes ze mna? Po to zeby to czasami ze mna zrobic, ale nie robic nic zeby to bylo jeszcze atrakcyjniejsze ze mna tylko odnajdywac atrakcyjnosc w filmach?
Nie rozumiem... Slysze, za jakies 10 minut, dalej cicho i potem tylko drzwi do kuchni i odkrecenie kranu... UMYL rece......

Zrobil to kolejny raz.
Zasypiam wtedy kiedy skonczy. (nie chce mnie budzic...)

rano 5.oo drym dryn , przychodzi do sypialni, wlacza gorne swiatlo, szykuje sie.
PRZECIEZ mysle miales i martwiles sie o mnie ze mnie OBUDZISZ!!!! (mysle)
i tak mnie obudziles, jezu leze tu w lozku ale gdyby mi ktos pozwolil to bym ci obciela tego kutasa zebys juz wiecej nie czul ze musisz.

pojechal, nic nie powiedzialam .. odkryje mu ze wiem ze zrobil, dam mu przyzwolenie na to ze bedzie myslec ze i tak musze zaakceptowac skoro nic nie robie, a pewnie pokrzycze i tyle.

Znowu jakis przypadek, nie tak czesto ale czyta ksiazke na kiblu, 1 nad ranem..... rano wstajemy , mowie no koncz to i wychodze
On: oke juz juz, ..... 10 , 20 min. 30... nowu siedzi tam z telefonem..... czyta czy co do tam robi... wchodze nie spodziewanie... telefon odklada w tym samym momencie kiedy wchodze...
Co robisz? No czytam.. Dlaczego telefon masz w dloni?
No przeciez nawet nie swieci sie ? Nie byl wlaczony i klawiatura zablokowana? nie widzisz?

Po czasie uswiadowmilam sobie ze przeciez mogl tak zrobic, blokada wlacza sie atomatycznie po tym jak zgasisz.
Kurcze mialalm okazje sprawdzic strony, jak by byl i internecie to musiala by mi pokazac.
Nie zrobilam, znowu mnie zamurowal na zasadzie: Spokojnie, wiem ze panikujesz za kazdym razem jak jestem sam ale spokojnie nie robie tego (w duchu pewnie myslal, boze, o maly wlos wpadlem)

i sytuacja z ostaniej chwili, idziemy spac? eeehh, jeszcze poczytam , 1 nad ranem.... niedziela....  no ja nie ide do pracy wiec zanim szkonczysz i ja skoncze ogladac film. zaraz bede , krzycze.


Slysze w lazience, kreci sie, podsluchuje nic nie uslysze, trudno, jak to robi to nie uslysze bo dzwiek wylaczony, pilnuje sie .
Minelo z godzine, bo mysle sobie i tak bedzie siedziec jak zawsze ( mowi ze dobrz etak czasame posiedziec i poczytac) to nie mam sensu zeby znowu nie myslal ze chce go kontrolowac
Odczepic sie musze, trudno.
Wychodzi z lazienki, ja ide myje sie,  ale czuje w umywalce, jak tak pachnie.... cos. przetarlam papierem wacham no co jest? paranoja jakas?
czuje jak domestos? co jak co ale on nigdy tam nie uzywal, mam dwa skojarzenia z tym zapachem : sperma  i domestos...

no co, no to musi byc sperma.
Rozumiesz? sama sie siebie pytam, ale moze przesadzasz i wacham i wacham, no nie no sperma jak nic. zmowu to samo, czy on tego nie rozumie ze ja tez moze bym chciala ?
Czego nie zrobil tego ze mna, napewno ma swiadomosc ze by mnie przekonal.

Weszlam do sypialni, spi na drugim boku, bez zainteresownaia czy przyjde czy nie... no tak jak ma byc zainteresowany jak sobie ulzyl ( no przeciez potrzebuje tego czasu, bycia czasami egoista sam na sam)... ale porazka sobie mysle, to ja zdrowa, z fantazja, mlodziutka, chetna, gotowa, przenisic , ekseprymentowac bym chciala a on potrzebuje OGLdac TEZ INNe a mnie wtedy zostawic.

I tak sie nie ozdywamy teraz tydzien spimy oddzielnie, wykrzyczalam mu kolejny raz ze jest klamca, jak mozna takich prostych rzeczy nie rozumiec.
On oczywiste ze mam obsesje, ze jestem niepowazna, nie dorosla jak tego nie rozumiem ze facet ma w naturze ogladanie TEZ innych kobiet.

Nie , nie rozumiem sytuacji w ktorej probuje mu wytlumczyc/
Ja tez chce, bym mogla kiedy chce, niech zrobi on, niech powie mi co zrobic wiecej by bylo urozmaicone w lozku, to nie widze potrzeby ,,inspirowania,, sie innym kobietami, onanizwac sie nimy, podniecac, bo po to jest sie w zwiazku zeby seksulane sprawy byly miedzy dwoma tylko ludzmi.
jak sie para godzi na dolaczenie czegos jeszcze tak, ogladanie wspolne, kieys bym pewnie mogla ale po tym wszystkim nie umiem. Nie umiem przezwyciezyc faktu, ze chce zeby podniecal go JESZCZE ktos inny i kazda  z internetu telwizji jest okej, jak dlugo z nia nie gada.

Nie, poprostu nie rozumiem.
jestem z nim, i szukam inspiracji, pozadania najpierw w nim a potem na koncu , jak by mi odmawial jechalabym sama. jednak nie zostawilam go dla porno.

Nie wiem, pewnie ksiazka ale chcialam ja napisac bo nigdy nie mialam okazji przelac tego.
Jesli ktos znajdzie sily niech podzieli sie reflekksja,

jak z nim rozmawiac?
Zaczac samemu, pokazac jak to jest? Moze to jedyna droga  zeby poprotu mu pokazac?
Te jego ciagle ogladanie nagosci w internecie, wszystko jedno byle bylogole i wulgarne
Nie umie wyszkuac czegos o kiebiecie jak tylko : duze cycki, dziwka, gwiazdy porno, imie pronstar, filmiki na youtubie najchetniej z kims kto sie rozbiera.
No to jakies chore, a on uwaza ze normalne, bo kazdy mezczyzna ma potrzebe ogladania innych TEZ kobiet?
PO jaki w takim razie jestes ze mna czlowieku, jak chcesz to robic z innymi tez
I niech mi nie wmawia ze wszyscy tak robia, bo nie prawda. Rozmawialam z wieloma

Idealna sytuacj byla by wtedy gdy mozemy obejrzec film razem ale nie zeby sie przy tym onanizowal, ogladal, podniecal sie , ja razemm znim , potem zamknac i kochac sie,

nie mam problemu w zyciu codziennym z kobietami, jego znjaomymi, tego ze mogly pojsc na kawe ze znajoma, spokojnie pozwalam. Ja idzie jakas piekna kobieta to samam mowie nie zobaczy
ale niech nawet oklamie a potem powie ze i tak jestem wspaniala takze.
No nic czekam na uwagi jak cos

Cioa!!

45 Ostatnio edytowany przez lasouris (2013-11-22 17:32:05)

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Moim zdaniem wpadłaś w jakąś obsesję, to jest chore, co Ty robisz i jak się zwracasz do swojego partnera. Może czas przyjrzeć się sobie i w sobie samej z pokorą znaleźć trochę (a może więcej niż trochę) winy??? Widzę, że wciąż tylko on, on, on jest ten zły i niedobry - A TY???

Wcale się nie zdziwię, jak Twój partner w końcu zacznie mieć tego dosyć i odejdzie, tak się nie da żyć.

Poza tym, ja też obecnie wolę masturbować się sama, kiedyś było inaczej, miałam ochotę codziennie, teraz raz w tygodniu albo nawet raz na dwa tygodnie mnie coś "najdzie" i wtedy wolę szybko załatwić sprawę sama. Ja jestem zadowolona, i mąż też. W związkach nic nie jest stałe.

46

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

No mógł by się trochę krępować ale w sumie ma racje.

47

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Byłabym nawet skłonna zrozumieć Twoją frustrację, spowodowaną ciągłymi kłamstwami partnera.
W głowie mi się jednak nie mieści, jak można o osobie, którą się teoretycznie kocha, móc myśleć, a co gorsza mówić "Ty hu... udowodnię Ci rano", albo "Utnę Ci tego kuta..." Wybacz ale to chore. Są dwie opcje-albo przestałaś go kochać całkowicie, stąd z taką łatwością przychodzą Ci wulgaryzmy, skierowane w jego stronę, albo Ty już jesteś na takim etapie sfrustrowania, gdzie nerwy, przypominają postronki. To nie jest normalna relacja partnerska-ani z jego strony, ani z Twojej tym bardziej.
I naprawdę masa inwektywów w Twoim poście,aż w oczy razi, nie da się tego czytać.

48

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Naprawdę nie zdarza wam się przeklinać w myślach partnera?
Moim zdaniem ona nerwowo nie wyrabia jego zachowania, ciągle jest podejrzliwa, źle śpi i tak dalej i to tak procentuje.

49

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Moim zdaniem sama się przesadnie nakręca i pogarsza tylko sytuację.

50 Ostatnio edytowany przez aniavip31 (2013-11-22 20:13:48)

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

przepraszam, jasne zapomnialam o wulgaryzmach. najmocniej przeraszam. Nie mialam zamiaru umniejszyc tego, tylko taka ekspresja. Wiedzialam ze ostro ale nie zapomnialam o regulaminie. Obiecuje sie poproawic. Dziekuje z gory i sorki za niedopatrzenia.

51

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

to nie tak wyglada. Ja poprostu mam dosyc, nie umiem tego zmeinic. Nie chcialam jego urazic ale to cala zlosc na niego. On ma takiego podejscie do kobiet czasami, dlatego ja podchodze do niego w taki sposob.
raz  jeszcze przepraszam, ale nie koncentrujcie sie na tych wulgaryzmach tylko.

Wybaczycie?

52

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

lasouris akurat Twoj zwiazek nie jest wzorem udanego, wiec trudno zebys krytykowala autorke bo nie ma takiej biernej postawy wobec zycia jak Ty masz.
Niektorzy chca miec wszystko i moga miec wszystko, inni byle czym sie zadowola i zrezygnuja z siebie.
Partner autorki zachowuje sie zle i jak na moje to ja do histerii doprowadzil.
Nie rozumiem co nadal z nim robisz autorko.

53

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

wpadne pozniej , mam nadzieje ze ktos bedzie. Teraz nie moge..

54

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

a nie pomyślałaś o tym żeby go zaskoczyć na maxa i zaproponować wspólną zabawę?zobaczyć jego reakcję

55

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
NinaLafairy napisał/a:

lasouris akurat Twoj zwiazek nie jest wzorem udanego, wiec trudno zebys krytykowala autorke bo nie ma takiej biernej postawy wobec zycia jak Ty masz.
Niektorzy chca miec wszystko i moga miec wszystko, inni byle czym sie zadowola i zrezygnuja z siebie.
Partner autorki zachowuje sie zle i jak na moje to ja do histerii doprowadzil.
Nie rozumiem co nadal z nim robisz autorko.

Ja jednak wolę moją "bierną", jak to określiłaś, postawę, niż takie traktowanie partnera, jak to robi autorka. Wszystkie, co się tak żalą na tym forum na partnerów: że za mało seksu, że za dużo seksu, że się masturbuje, że się nie masturbuje, że to, że tamto, siamto - popatrzcie dalej niż poza czubek swego nosa i wciąż tylko JA, JA, JA: MOJA satysfakcja, MOJE zadowolenie, MOJA wygoda.

56

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

TRoche racji ma autorka i jak dla mnei jako faceta to jest dziwne zeby sammeu to robic jak si ema kobiete ktora jescze chche to robic i nie piszcie faceic ze to normalne bo ja nigdy nie robei tego jak jestem z kobieta nawet jak nie moze to wtedy dluzsza przerwa dzial korzystniej potem , wiec jezli facte to robi zamiast z kobieta to nie jest normalne napewno.

A twojawypowiedz nirvanka juz zupelnie mnie zdziwila zeby dawac facetowi sztuczna pochwe zeby sie zabawial i wzajemnei nie mozeecie si espotkac na sex chociaz na chwile a nie smameu oddzielnie , chyba ze musicie to codziennei a nie mozecie si ecodziennei spotykac big_smile

57

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Szkoda waszego czasu na taki "pojechany" związek i naszego czasu na forum na śledzenie tej kiepskiej fabuły mad

58

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Czemu ludzie sie zmuszaja na takie zwiazki , to ze sie kogos kocha nie znaczy ze trzeba wszystko akcepotwac  mozna pokochac ina tez osobe i nie ma zadnych tlumaczen jak facet mowi ze tak wszyscy robia to jest specjalnie powiedziane ze by dala mu kobieta spokoj i tyle.

59

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

No i sie odzywam, pozno wszyscy spia.
ktos powiedzial kiepska fabula.
tak kiepska, bardzo kiepska.

Dzis powiedzial, ze oskarzam go o byle co i mam sie wyprowadzic!
Boze, wychodzi na to, ze jeszcze mnie ukaral za to ze moglam tak go oskarzac. ma dosyc mojego postepowania.
ObrOcil kota ogonem i wychodzi na to, ze on mnie nie chce, on ze mnie rezygnuje a nie z niego.

Nie macie pojecia jak przykro mi sie zrobilo, bo wiem ze mowil powaznie.
Nie wiem co mam mu powiedziec, zeby mu uswiadomic na koniec ze doprowadzil do tego.

Wiec to koniec, mysle ze tak, byl obojetny.
Powiedzialam, ze nie przyjechalam do niego ( Szkocja, mieszkamy w jego domu) dla zabawy, to byla powazna decyzja i to ja zdecyduje kiedy sie wyprowadze.

On na to, ze nie.
Wyszlam.
Kiedys tez tak gadal, ale nie bylo nigdy w nim takiej zlosci jak dzis. Patrzyl na mnie obrzydliwie, z pogarda. Ja powinnam na niego tak patrzec.

Widzicie jak to jest, jak los sie szybko odwraca. Nie wiem jak sie zachowac.
jak sie wyprowadze na dniach, to bedzie gadal kazdemu ze on mnie wyrzucil, no jak to wyglada. Sam byl powodem a teraz ma wynikac ze jestem nic nie warta to mnie wyrzuca?

Nie wiem jutro powiedzial, ze mnie spakuje.
Co za upokorzenie, znowu weszlam w cos bez przyszlosci.

Chcialabym to naprawic i poprostu odejsc.

Bedziemy sie nienawidziec, tak patrzyl na mnie z nienawiscia.
Nie chce mnie tu, zawsze mieszkal sam, ja przyszlam wprowadzilam swoje rzady, regulaminy, wszystko po to zeby sie angazowal.

Jak na tym wyszlam,
nie wiem czy sie smiac czy plakac.

I nikogo tu nie ma, wszyscy spicie..

Najgorsze to, ze ja nie umiem mieszkac sama, mam problemy ze snem, tego sie tylko boje. mam nerwice i to przez to. Kiedy mieszkalismy razem od 2 lat zasypialam spokojnie.

Ryczec mi sie chce, co to bedzie.
Jeszcze na obczyznie, jego dom, jego warunki. Czulam ze to nie po mojemu, chcialam na naszych warunkach. ma przewage, i widzicie ma czelnosc powiedziec dziewczynie ktora mieszka 2000 km. od domu. Wyprowadz sie, rob co chcesz.

Nie mam silly juz

60 Ostatnio edytowany przez lasouris (2013-11-23 12:55:08)

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Tak jak mówiłam, facet w końcu nie wytrzymał. I jest tu DUŻO Twojej winy. Przydałaby ci się wizyta u psychologa albo psychiatry, albo jedno i drugie, żeby kolejne twoje związki tak nie wyglądały. Poza tym w wątku obok wyraźnie napisałaś, że macie seks i on ci nie odmawia, więc uważam, że robisz wielkie halo z jego masturbacji i jest to wręcz Twoja obsesja (o tym zapachu w łazience... nadaje się na terapię - twoją terapię, bo to już paranoja). Albo to, że nie możesz bez niego zasnąć? Dla mnie to jest już w ogóle nie do zrozumienia. Ja nawet wolę, kiedy mój mąż idzie na nockę, o wiele lepiej śpię sama ;)

61

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Spróbuj z nim jeszcze porozmawiać.

62

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Ciekawe, czy on będzie jeszcze chciał, bo ja na jego miejscu - za Boga bym nie chciała już być z taką kobietą. To nie spanie po nocach, czajenie się, podkradanie, żeby tylko go przyłapać, wąchanie umywalki (?!), wyzywanie od takich i owakich... To jest chore. A niechże ten jej partner będzie w końcu szczęśliwy z normalną kobietą, a ona niech da mu spokój!

63

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Po części racja, ale jestem skłonna ją zrozumieć. Wiem, co to znaczy mieć ochotę non stop,podobnie jak autorka-zabawianie się jedynie samemu ze sobą było dla niej raz-przykre, dwa-proszenie non stop, o chwilę uwagi, pieszczoty jest po prostu poniżające. Zdaje się Lasouris,że i ty miałaś ten sam problem.

64

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem
Viggo napisał/a:

Po części racja, ale jestem skłonna ją zrozumieć. Wiem, co to znaczy mieć ochotę non stop,podobnie jak autorka-zabawianie się jedynie samemu ze sobą było dla niej raz-przykre, dwa-proszenie non stop, o chwilę uwagi, pieszczoty jest po prostu poniżające. Zdaje się Lasouris,że i ty miałaś ten sam problem.

Owszem, miałam, i cieszę się, że sobie z tym poradziłam, bo to był koszmar - kłótnie, płacz co drugi dzień - obecnie nie pamiętam, kiedy ostatni raz płakałam, poważnie.... Przede wszystkim zmiana nastawienia do partnera, po drugie tak wyśmiewane tu "ziółka" na uspokojenie popędu. Z czasem jakoś naturalnie okazało się, że i bez "ziółek" jakoś mija tydzień-dwa, a ja nawet nie masturbowałam się ani razu, bo nie odczuwałam takiej potrzeby. I teraz jest tak, że bywa, że po dwóch tygodniach przypominam sobie, że coś takiego jak seks istnieje, ale jakoś nie mam parcia, by go uprawiać - sama czy z partnerem. On też nie ma tego parcia i jest nam w końcu dobrze :) Każdy musi znaleźć swój złoty środek.

A jak kobieta non stop łazi za partnerem, truje mu, prosi się o uwagę czy pieszczoty, to - tak jest i nic na to nie poradzicie! - to go odstrasza i działa odpychająco! Pewne prawa w relacjach są niezmienne.

65

Odp: masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

W sumie...wyjście zawsze jest.

Posty [ 1 do 65 z 82 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » masturbacja partnera gdy sie mieszka razem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024