Moje dwie najlepsze przyjaciółki są lesbijkami, co powinnam zrobić? - Netkobiety.pl

Zalogowałam się tutaj, aby poradzić się innych osób w tej sprawie, bo jestem troszeczkę zmieszana tym co się dzisiaj wydarzyło.
Postaram się opowiedzieć w skrócie moje odczucia, które towarzyszą mi w sumie od dłuższego czasu.
Mam dwie przyjaciółki. Z jedną przyjaźnię się od 11 lat, a druga poznałam 4 lata temu. Z początku była to zwykła znajomość, gdyż posiadałyśmy paczkę z jeszcze z trzema innymi dziewczynami. Po paru miesiącach ta właśnie trójka moich koleżanek zaczęły podejrzewać Olę o to, że bardziej zależy jej na towarzystwie Michasi niż mojej i tych trzech koleżanek. Wynikła z tego ogromna kłotnia, ponieważ dziewczyny ( ola i michasia) przyznały się ze dobrze im ze sobą i bardzo się polubiły, co dziewczyny odebrały jako lesbijstwo. Ja do tego w sumie nic nie miałam, bo wiedziałam, że na pewno nie są lesbijkami, tylko po prostu wolą bardziej swoje towarzystwo, choc teraz wiem, że powinno było mi to przszkadzac, bo z michasia znam sie dlugo i nagle do  naszej dwójki dochodzi kolejna dziewczyna, chwilowo zajmując moje miejsce. Mniejsza o to, dziewczyny juz niegdy nie pogodziły się z tamtymi, a ja zostałam przez resztę olana, wiec nie mialam innego wyjscia jak zaakceptować olę i powoli się do niej przyzwyczajać, aż w końcu się zaprzyjaznilysmy i do tej pory tworzymy niezłe trio. Jednak z czasem zaczęłam sama odczuwać to jak Ola rozmawia z Michasia, jak lubi z nią spędzać czas itd. Czasem dochodzilo nawet do takich sytuacji, że bywała, zazdrosna i czułam sie jak piąte koło u wozu, tymbardziej, że inni moi znajomi uważali, że Ola jest straznie zapatrzona w Michasie, tak jakby świata poza nią nie było. W końcu sama zaczęłam to bardzo zauważać, szczególnie w tym roku. Gdy O kłociła się  z M, zawsze "traciła sens życia"
i miała wszystko w dupie, szczegolnie dlatego, że M ma mocny charakterek i O czesto ulegała i przepraszala pomimo tego, że M nie miała racji. Czesto robiłam jej o to problem, bo nie lubiłam takiego zachowania, ponieważ zawsze czułam, że jest bardziej za michasią, balam sie nawet, że może czuć do niej coś wiecej. I dzisiaj się o tym przekonałam, kiedy obydwie mi się przyznały, że "chyba poczuły do siebie miłość" i ze zbieraly sie z tym bardzo długo, ponieważ bały się mojej reakcji. w ten sposb wytlumaczyly to dziwne zachowanie i powiedzialy, co sądzę na ten temat tymbardziej, że wczesniej poruszalam tematy lesbijstwa a one probowaly mnie jakos naprowadzic na tę sytuację.
Co mam zrobić? Jak mam to zaakceptować? Czy to nie jest nienormalne zachowanie? Co mam myśleć o Oli, czy ona zakochała się w michasi od samego początku, ale gdy w chwilach złośći ją o to  pytałam ona mnie oszukiwała, ze tak nie jest?