Jestem w związku już 8 miesięcy. Oboje mamy po 19 lat. Współżycie zaczęliśmy po niecałych sześciu miesiącach, głównie przez jego namowy. Jest to zwyczajny, tradycyjny seks - nie mogę przekonać się do oralu. Budzi ono we mnie jakieś obrzydzenie. Wiem jednak, że mój mężczyzna bardzo tego chce, wręcz marzy byśmy spróbowali tej formy współżycia. Mimo to, czuję awersję, której nie umiem, choć bardzo chcę, poskromić. Myślę, że jest to związane z faktem, iż zupełnie nie wiem jak mam się do tego zabrać. Zwracam się więc z prośbą do wszystkich użytkowników forum o wskazówki, które pozwolą mi przekonać się do seksu oralnego. Być może ktoś miał ten sam problem? Czy da się temu jakoś zaradzić? Jak sobie z tym poradzić?
Jeśli psychicznie nie czujesz się w stanie tego zrobić to nie rób tego na siłę. Lepiej poczekać na ten moment, w którym sama z chęcią to zrobisz a nie że on chce dlatego to robisz. Czy czasem tak nie było z seksem? Czy on na Ciebie nie naciska?
Dużo o tym rozmawialiśmy, ale nie stawiał mnie w żaden sposób pod ścianą mówiąc "Albo seks, albo to koniec". Chciał tego, zresztą ja też, tyle że bardzo się bałam.
Mysle ze powinnas zaczac od wspolnego prysznica. Poprostu przygotuj sobie miejca ktore bedziesz piescic. Kup fajnie pachnacy zel i do dziela. Popem propnuje jakis lubrykant smakowy z unimila. Ja osobiscie od tego zaczynalam. Higiena to podstawa. Zapach umtego ciala dziala cuda. Potem to juz tylko fantazja. Polecam jako afrodyzjak nutelle. Ja przy niej odplywam a i on ma przytym mega orgazm.
Jestem w związku już 8 miesięcy. Oboje mamy po 19 lat. Współżycie zaczęliśmy po niecałych sześciu miesiącach, głównie przez jego namowy. Jest to zwyczajny, tradycyjny seks - nie mogę przekonać się do oralu. Budzi ono we mnie jakieś obrzydzenie. Wiem jednak, że mój mężczyzna bardzo tego chce, wręcz marzy byśmy spróbowali tej formy współżycia. Mimo to, czuję awersję, której nie umiem, choć bardzo chcę, poskromić. Myślę, że jest to związane z faktem, iż zupełnie nie wiem jak mam się do tego zabrać. Zwracam się więc z prośbą do wszystkich użytkowników forum o wskazówki, które pozwolą mi przekonać się do seksu oralnego. Być może ktoś miał ten sam problem? Czy da się temu jakoś zaradzić? Jak sobie z tym poradzić?
Poczekaj ne tego którego pokochasz bo z tego postu wyczytuję tylko, że masz chłopaka.
Dlaczego tak uważam? Piszesz:
Jestem w związku już 8 miesięcy - wygląda jakby Ci się bardzo dłużyło
Współżyjemy głównie z jego namowy - tak jakby Ci się nie chciało
Zwyczajny tradycyjny seks - po prostu nudny
Mogę się mylić. Dla mnie możliwość dotykania i całowania całego ciała mojej ukochanej jest najwyższym stopniem uwielbienia.
dokładnie on chcena z ciekawości a jest to specyficzna forma miłości a zwłaszcza dla faceta i to od kobiety zależy stopień tej miłości. A odnośnie tego pytania jest drugie czy on zaspokaja Ciebie a jak tak czy masz z tego przyjemność
Seks oralny nie jest taki straszny... Zresztą ja wychodzę z założenia, że jak się kogoś naprawdę kocha to nie czuje się jakiekolwiek obrzydzenia. No przynajmniej ja tak mam. Przecież to sama frajda wiedzieć, że poprzez pare ruchów językiem, ustami sprawia się swojemu mężczyźnie tyle przyjemności.
Co konkretnie Cie obrzydza?
Jeże Cie obrzydza i nie chcesz tego robić; nie rób tylko dlatego, że ON chce!
On powinien sie liczyć z tym co podoba się Tobie a co nie.
Nie rób nic wbrew sobie a jeśli chodzi o seks oralny tooo myśle, że kiedyś do tego dojrzejesz jak już będziesz z tym odpowiednim mężczyzną.
Czasem nie chodzi o odpowiedniego mężczyznę ale o jakąś blokadę psychiczną, która będzie działać przy każdym.
Ale racja nic na siłę nic wbrew sobie
Co obrzydza? Sama świadomość wkladania sobie do buzi i lizanie jego fiutka.
Ale jakie obawy w związku z tym się pojawiają? Męski narząd kojarzy Ci się z czymś brudnym, nieczystym? Co dokładnie jest złego w wzięciu penisa do ust?
Ja tam koleżankę rozumiem. Mnie odrzucało głównie to, że "no jak to... przecież on tym sika... i że mam to... blee, fuj, w życiu". A jak przyszło co do czego, to się okazało, że nie jest tak strasznie Tylko czysto musi być
Więc prysznic uważam za genialne rozwiązanie, żele jak najbardziej.
Takie opory to chyba każdy miał na początku ale z tego się wyrastało.
Chodziło mi bardziej o to, że czasem rodzice zaszczepiają nam sposób myślenia o narządach płciowych jako "nieczystych" i z higieną nie ma to wiele wspólnego.
A oczywiście wszystko rozwiązuje prysznic, ja osobiście żeli nie cierpie, nie jest to smaczne, mnie odrzuca.
Tak prawdę mówiąć to Wam dziewczyny współczuję, że musicie przełamywać stereotypy. Bo facet z definicji jest brudny i śmierdzący. Kobieta z definicji jest czysta i pachnąca, a cipcia uchodzi za idealnie czyste miejsce. Więc mężczyźni są wspierani przez stereotypy.
Skoro czujesz obrzydzenie to znaczy, że nie jesteś na to gotowa. Nie rób tego tylko dlatego,że twój chłopak o tym marzy! Tu potrzebna jest twoja chęć a nie tylko jego!
Skoro czujesz obrzydzenie to znaczy, że nie jesteś na to gotowa. Nie rób tego tylko dlatego,że twój chłopak o tym marzy! Tu potrzebna jest twoja chęć a nie tylko jego!
Popieram w całej rozciągłości!!!!
Do całkiem "niedawna", choć już trochę żyję, nie przepadałam za seksem oralnym w wykonaniu mężczyzny, a o tym, bym to ja miała partnera w ten sposób zaspokajać - nie było mowy!!! Nawet próbowałam, ale odrzucało mnie dość znacząco... I wcale nie chodziło o fakt, iż moi partnerzy byli "niedomyci"... Zwyczajnie, miałam OPORY!
Aż... poznałam swojego obecnego partnera (kochanka w zasadzie). Na początku naszych figli, również nie brałam pod uwagę tej formy seksu w moim wykonaniu, choć wielką przyjemność sprawiały mi jego pieszczoty! Robi to rewelacyjnie! I tak jakoś, zupełnie naturalnie i bez żadnych nacisków, kiedyś nieśmiało spróbowałam i... BUUUMM!!! Ciężko już było mi się powstrzymać!!!
Prawdą jednak jest, iż jest to jedyny mężczyzna w moim życiu, z którym kocham się i w ten sposób. Odnoszę wrażenie, że nie z "każdym" (biorę pod uwagę tylko tych "czystych", inni nie wejdą ze mną do łóżka - sorry za brutalność, ale w innych okolicznościach nie miałabym żadnej przyjemności) mogłabym kochać się w ten sposób. W moim przypadku, to chyba kwestia odpowiedniego partnera Może w Twoim również?
Grunt, to nie zmuszać się.
Pozdrawiam.