Warto odstawić tabletki? - Netkobiety.pl

Jeżeli chcesz odstawić tabletki, to odstaw na pół roku, rok, ale nie na miesiąc..to oczywiście tylko moje zdanie, ale przez miesiąc to zrobisz tylko misz-masz w swoim organizmie, hormony oszaleją..przemyśl dobrze tę decyzję..

Ja biote pigułki już jakieś ponad 10 lat(z przerwami)
Też brakuje mi po nich ochoty na sex jestem nerwowa itp.
to wszystko od pigułek niestety...
Słyszałam jednak ze bardzo dobre są mini pigulki....
Czy ktoś może odnieść sie do tego i coś poradzić...????????

Przede wszystkim przychylam się do opinii, że nie można odstawiać tabletek na miesiąc czy dwa, żeby później do nich wracać - to by dopiero była makabra dla organizmu. Żaden normalny ginekolog nie powinien Ci na to pozwolić!

Ja tabletki odstawiłam już jakiś czas temu, głównie przez infekcje, z którymi męczyłam się praktycznie cały czas. Nastrój też się pogarszał - może nie tak jak u niektórych dziewczyn, ale jednak nie byłam już dawną "sobą" i bardzo mi to przeszkadzało.

Skutki uboczne po odstawieniu oczywiście były, organizm zaczął lekko świrować, ale nie miałam jakichś traumatycznych przeżyć. Cykl unormował mi się po kilku miesiącach. Ale wiadomo, że te trwalsze efekty brania tabletek mogą się jeszcze pojawić. Moja rada? - zastanów się czy na pewno chcesz na stałe ostawiać tabletki. Zrób sobie badania kompleksowe, bo może faktycznie coś się zaczyna dziać niepokojącego w organizmie, chociaż nie ma się co zamartwiać na zapas

na moich tabletkach pisze że zmieniać ich nie trzeba, że jeżeli nie ma przeciwwskazań (decyduje o tym lekarz) to można je brać nawet do początku okresu menopauzy.
A jeżeli Tobie nie służą te które bierzesz to może warto zmienić na inne? Podejmij decyzję wspólnie z lekarzem, na pewno powie co i jak.

Moje drogie, ja brałam tabletki bardzo długo, przez wiele lat. Mniejsza o powody, bo nie było tak, że brałam je tylko dlatego by w ciążę nie zajść. Grunt, że miałam niemal wszystkie objawy niepożądane z ulotki: stany depresyjne, problemy z tyciem, wahania nastroju, potworne bóle głowy, problemy z cerą, wypadały mi włosy, spadło mi libido, bolały mnie nogi, puchły łydki i kostki i to prawie przy każdym rodzaju tabletek a brałam: Microgynon, Novynette, Yasmin, Yasminelle, Diane-35, Cilest, TriRegol i sama już nie pamiętam jakie jeszcze. Skutki uboczne miałam po każdych z nich. Odstawiłam tabletki 3 lata temu i to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu . Oczyszczanie organizmu po nich trwało prawie dwa lata, w tym czasie przeszłam niemal horror, kiedy popękały mi torbiele i wyłam z bólu, potem skoki hormonalne, wzrost prolaktyny, potworny PMS, bolesne miesiączki, znowu wypadła mi połowa włosów, ale teraz jest w miarę ok. Jestem zdrowa, nie boję się, że dostanę zakrzepicy lub raka piersi z powodu brania tabletek . Czuję się czysta, silna, a przede wszystkim - żyję w zgodzie ze swoim sumieniem i naturą. Obserwowanie własnego organizmu sprawia mi olbrzymią frajdę. Nie robię wykresów, a mimo to wiem kiedy można a kiedy nie. Jednak odzyskanie pełnej płodności zajęło mi dwa lata walki o nią. Niestety ale tabletki rozwalają układ hormonalny totalnie. Dlatego myślę, że: tak, warto odstawić tabletki

Zgadzam się z w zupełności
odstawiłam tabletkę (Yasmin) około roku temu, brałam ponad 6 lat, i wydawało mi się, że jest wszystko ok, bóle głowy, migreny, puchnące łydki, brak ochoty na seks i zmiany nastroju przypisywałam zmęczeniu, dopiero po odstawieniu zobaczyłam jak wielki wpływ na organizm ma malutka tabletka.. jeszcze do końca nie ogarnęłam się z kwestiami cery, ale już nie chodzę z zapasem proszków na ból głowy, a i schudłam, a nie przytyłam.. więc po odstawieniu proszków wcale nie trzeba od razu przytyć może być na odwrót oczywiście organizm jak sam się reguluje a nie przez pigułkę to wahania wagi w ramach cyklu są większe
ale wydaje mi się, że warto zrobić sobie przerwę, i raz na jakiś czas sprawdzić czy organizm jest w stanie normalnie funkcjonować po odstawieniu:)
nie jestem przeciwnikiem pigułki i z moją paranoją zajścia w niechcianą ciążę na pewno do niej jeszcze wrócę, ale na pewno musi ona bardzo dobrze być dobrana i każdy niepożądany objaw powinien być sygnałem ostrzegawczym i koniecznością pomyślenia o zmianie

Organizm potrzebuje trochę czasu- daj mu go

Trudno powiedzieć jak długo. Ja miałam przez pierwszy miesiąc bóle brzucha - wyraźnie czułam jak jajniki zaczynają pracować po kilkunastoletniej przerwie. Okres dostałam jak w zegarku - zupełnie jak podczas brania tabletek. Nie miałam innych dolegliwości, tylko niestety nie przeszły mi bóle głowy podczas miesiączki. No, może kilka pryszczy mi wyskoczyło, ale w sumie to były drobiazgi. Psychicznie lepiej się poczułam, bo ciągle bałam się raka piersi - moja teściowa na to zmarła i wiem jaka to straszna choroba.

jak dla mnie chyba branie tabletek ma 2zalety. seks bez gumki i malo intensywny okres. nic wiecej, niestety... bralam rok czasu Novynette, na poczatku bylo spoko, schudlam ok5kg, piersi staly sie fajne, zero problemow z cera. ale po roku odstawilam, doszlam do wniosku, ze po rozstaniu z facetem nie ma sensu sie truc. i co sie stalo?? w ciagu miesiaca 20kg dodatkowych, baaardzo ciezkich do zrzucenia(do tej pory sie z tym mecze, choc minely 3lata), owlosienie ciala... masakryczne... wiec ja juz hormonom podziekuje poprostu... to nie dla mnie... ale wiadomo, kazdy organizm jest calkiem inny

odstawiasz na stałe czy tylko robisz przerwę, oczyszczasz organizm i zaczynasz dalej brać tabletki?

Ja zmieniłam właśnie moje na inne, takie które bierze się bez przerwy bo zawsze zapominałam wrócić do nich po przerwie i bałam się że mnie to kiedyś zgubi   I od razu zapytałam gina o przerwę między tabletkami, to powiedział ze jeśli będzie wszystko ok to przerwy robić nie trzeba, mam nadzieję że się u mnie sprawdzą i będę mogła je brać do końca bo juz dzieci nie planuje a taki system brania bardziej mi pasuje niż z 7-dniową przerwą.

Zyje zasada "nigdy nie mow nigdy", wiec nie chce zakladac, czy kiedys do nich wroce, czy nie. Na dzien dzisiejszy, mysle ze nie. Dzis rozmawialam z kolezanka o Nuvaring, jest zachwycona. Moze o nim pomysle, ale dopiero za kilka miesiecy jak sie "oczyszcze".

Z efektow ubocznych - jak na razie zaczynam byc nerwowa/placzliwa, zmalal mi biust.. i mam MEGA wielkie libido. Ciagle mysle o jednym niesamowite to jest. Sprawia mi frajda obserwacja wlasnego ciala (i psychiki) od kilku dni mam nadzieje, ze nie bedzie tragedii. 

Po pigułkach zwykle następuje próżnia antykoncepcyjna Bo... przecież .... jaka metoda, jeśli nie ta? To swego rodzaju uzależnienie psychiczne Ale może minąć.

Co ciekawe, wcale nie jest ważne, ile czasu bierzesz pigułki; czy bierzesz 10 lat, czy kilka miesięcy: "przyjście do siebie" organizmu może trwać tak samo długo/krótko.

Ja brałam wiele preparatów, z różnymi przerwami w sumie od 17 roku życia. Ostatni raz (kilka lat temu) mój organizm, gdy już odstawiłam pigułki....zachowywał się tak, jakbym nadal je brała I trwało to rok
Po czym z hukiem się skończyło

Ha, właśnie nie wiem Jak zawsze wiem, wtedy nie wiedziałam, czy mam owu czy nie Dodatkowo: krwawienie (już)miesięczne takie jak przy braniu pigułek, cera - jak podczas brania pigułek, PMS - jak podczas brania pigułek, libido- jak podczas brania pigułek Mój organizm był jakby.... w stanie hibernacji. Nie mógł wrócić na poprzedni "tor".

Podczas brania pigułek niestety skazuje się kobieta na kolejną rzecz: łaskę i niełaskę lekarzy - o ile nie ma ochoty za wszystko płacić. Badania hormonalne- może byłam wyjątkiem, ale odwiedziłam w swoim życiu DZIESIĄTKI ginekologów i żaden mi ich nie przepisał. Jeden zaproponował - oczywiście na własny koszt.

Kurczę, to faktycznie niezłe zawirowanie w Twoim organizmie zrobiły pigułki! A miałaś robione badania "dopasowawcze" PRZED braniem pigułek, czy jak zwykle po polsku czyli "metodą prób i błędów" ?

No ja podobnie. Zdecydowanie czuję się bardziej wolna bez hormonalnego sterownika

Gumki są fajne, komputerki też są fajne Można być przy nich maksymalnie roztrzepanym. Jedyne co trzeba, to obudzić się

Komputerki są ok, ja używam od ponad dwóch lat. W czerwone czasem używamy prezerwatyw jak nas najdzie ochota - idzie przeżyć te kilka dni. A do tabsów nie wrócę już nigdy. W ogóle to wydaje mi się, że tych lekarzy co to mówią jakie tabletki są dobre należałoby zaskarżyć. Lista skutków ubocznych jakie powodują tabsy, jest długa i pełna strasznych dolegliwości, a oni to polecają jak drażetki tylko po to, żeby pochwalić się przedstawicielom farmaceutycznym i pojechać na wycieczkę sponsorowaną przez koncern. Glaxo w Stanach ma do zapłacenia mega karę za korumpowanie lekarzy, u nas też była afera. Ale wiele kobiet o tym nie wie - mediom nie opłaca się nagłaśniać sprawy, bo przecież nie mogą działać przeciwko koncernowi, który zostawia u nich grube pieniądze za reklamy...
Także dziewczyny MYŚLCIE!!! Przede wszystkim myślcie i czytajcie ulotki. Nic co jest zdrowie nie ma długiej listy skutków ubocznych!

ja się jeszcze nie spotkałam z lekarzem będącym anty anty nawet po moich problemach ze zdrowiem po tabletkach jeden specjalista zastanawiał się czy mi czegoś nowego nie zarzucić a komputerki cyklu polecam bo mam

Nuvaring to też są syntetyczne hormony. Skutki uboczne są identyczne jak pigułek, z tym wyjątkiem iz producent zapewnia, że omija układ pokarmowy.

Może po prostu zmień tabletki, nie odstawiaj. Ja po Novyette też źle się czułam - gorsze samopoczucie i straszna cera. Spróbuj Artizi.

Tez brałam tabletki anty oraz plastry evra. Po ostatnich plastrach czułam sie źle. Brak ochoty na seks, suchość pochwy i ciągłe zmiany nastrojów. Odstawiłam ponad 2 miesiące temu i czuję sie o niebo lepiej. Nie ma co sie zastanawiać. po co truć swój organizm. Teraz borykam się z nieregularnymi miesiączkami przez hormony... naprawde więcej dla zdrowia nie zaryzykuje

Wiecie co ja już drugi miesiąc łykam, ale takich wzdęć to ja chyba nigdy nie miałam jak teraz. Jakoś ten powrót do tabletek nie działa na mnie zbyt dobrze... Też się zastanawiam czy ich nie odstawić, ale jak już zaczęłam to się przemęcze jeszcze trochę... Chyba po tym wszystkim stanę się ich przeciwniczką.

Ja Wam polecam prócz prezerwatyw, komputer cyklu Zainwestowałam w tę skuteczność (99,3%) i nie żałuję. Świetna alternatywa dla pigułki

Chochlik nad cerą można popracować inaczej

Lady_Ola zawsze możesz sprzedać. Ja sprzedałam resztę pigułek, które miałam (tzn.opakowań) gdy mój organizm już ewidentnie nie chciał ich przyjmować.

A mnie się właśnie cera baaardzo pogorszyła odkąd stosuję tabletki, mam taką jakby kaszkę na policzkach, ani to pryszcz, ani wągier po prostu taka jakby wysypka;/

Na razie mam postanowienie, że max rok biorę, potem przerwa a potem pomyślimy. Chochlik ja nawet teraz siedzę z mega napompowanym brzuchem, ale na szczęście mam sposób na niego, więc pewnie zaraz mi przejdzie!

Bo w tym całym interesie, najważniejsze jest ostatnie słowo z Twojego tekstu

Hej, ja też mam problem z tabletkami. Zapomniałam kupić nowe opakowanie tabletek i dostałam dwa dni po tym miesiączke, miałam ją tyle dni co zawsze więc z tym problemu nie było. Ale minęły już dwa tygodnie i znowu dostałam okres i teraz moje pytanie do was dziewczyny: czy mam zacząć nowe opakowanie teraz czy czekać na kolejną miesiączkę i w tedy zacząć je brać ??

satynowa a nie próbowaliście naturalnych metod?
Nie trujesz swojego organizmu, nie tracisz kasy na tabletki.
I stajesz się bardzo świadoma swojego ciała.
[nieregulaminowy link]
Tu masz fajnie wszystko opisane Ja brałam kiedyś tabletki, ale bardzo źle się po nich czułam,
Prześledziłam cały net, i znalazłam naturalne metody. Na początku się trochę obawiałam, ale kwestia wprawy i wszystko działa.
Kup sobie zeszyt dokładnie zapisuj to jak się czujesz każdego dnia po 3/4 miesiącach będziesz dokładnie wiedzieć kiedy masz płodne, a kiedy jesteś bezpłodna
Trzymam za Ciebie kciuki szkoda zdrowia na tabletki