Witam wszystkie forumowiczki,
Zwracam się o Was po radę i ocenę sytuacji obiektywnym okiem. Dodam, że nigdy nie pisałam na żadnym forum. Jednak sama sprawa mnie już przerasta i w sumie nie mam się kogo poradzić.
Mam nadzieję, że wytrwacie do końca ?. Będę wdzięczna za każdą opinie.
Jestem osobą, która zanim się zakocha to musi poznać daną osobę w ciągu dłuższego czasu, nie kupuje standardowych tekstów. Może dlatego moje 2 wcześniejsze związki bazowały faktycznie na miłości. Partnerzy mnie szanowali, panowało zaufanie. Jestem osobą dobrą, szczerą i pogodną, ale też jestem świadoma swoich wad. Jak ktoś naruszy zaufanie to potrafię być niemiła, nie dam sobie wejść na głowę.
Od kiedy poznałam obecnego chłopaka wszystko się zmieniło- wywróciło się do góry nogami, może że ja przesadzam? Znamy się około roku, jest to związek na odległość ja mam 26 on 27 lat. Spotykamy się raz na tydzień. Poznaliśmy się przez Internet. Na samym początku było w miarę Oki, byłam szczęśliwa, że mogę odżyć. Jednak pomimo tego już od samego początku widziałam sygnały alarmowe:
-od początku przedstawił się jako osoba ,która szybko się zakochuje- dla mnie to wielki minus
- że chce tworzyć związek, i mu brakuje przytulania itp. W szczególności seksu, przesyłał mi piosenki z teledyskami głownie z nawiązaniem do seksu.
-po 2 tygodniach chciał mnie zaciągnąć do łóżka ? Ogólnie sama lubię seks , i nie jestem w żadnym wypadku osobą, która niewiadomo ile z tym czeka, ale było to dla mnie za wcześnie, jak mu wypadły prezerwatywy kazałam mu wyjść !
-zawsze na samym początku zachowywał się dziwnie obco, czym dłużej trwało spotkanie tym, bardziej się rozluźniał, w sensie, że nie umiał swoich rąk powstrzymać.
-jak zapomniałam karty a musiałam pilnie kupić pewną rzecz do nauki to nie zaproponował mi pożyczenia pieniędzy.
-ciężko było się z nim umówić na konkretną godzinę, termin, pomimo, że bardzo chciał się spotkać, sam proponował terminy
-zabierał mnie ciągle w to samo miejsca, w końcu zaczęłam żartować, że nie jest kreatywny
Od momentu kiedy chciał mnie zaciągnąć do łóżka, zaczęłam go bacznie obserwować i mniej ufać, nie chciałam być tylko obiektem, który zaspokoi jego pożądania. Powiedział, że zrobimy to kiedy będę gotowa. Zachowywałam się normalnie. W końcu po jakiejś imprezie spaliśmy u niego w domu (mieszka z rodzicami). Było to tak po 2 miesiącach- kochaliśmy się, nie byłam pewna tego seksu, jednak on się tym nie przejął. Sam seks nie był rewelacją, nie wysilił się, żebym chociaż stwierdziła, że jest opiekuńczy. Po swoim orgazmie, poszedł spać. Nie mam problemu z wyrażaniem swoim potrzeb, powiedziałam, mu łagodnie, że to był nasz 1 seks więc faktycznie mogło się coś nie udać, ale powiedziałam czego konkretnie oczekuję. Rodziców nie poznałam jak się okazało, pracują w Sb i Nd też (własny biznes). Później było tylko gorzej. Uprawialiśmy seks, ale on nie zmieniał nic tak jakby chciała, pomimo obietnic, nie przytulał, nie był czuły.
-Raz zrobił taki numer: Po intymnie spędzonej sobocie poszliśmy gdzieś na miasto i wzięłam go za rękę on ją odrzucił. Zapytałam czemu? A on na to: czuję się nie swojo?. Zranił mnie tym. Opowiedziałam: dziwne, że nie czujesz się nie swojo jak seks uprawiamy, a masz problem złapać mnie za rękę.
-Jak dzwoniła jego mama, nigdy nie mówił, że jest ze mną?
-Nie poznał, mnie ze znajomymi-dopiero gdzieś o wiele później
Takie obserwacje nie powodowały u mnie zwiększenia zaufania. Byłam czujna. Myślicie pewnie czemu z nim jeszcze byłam. Ma poczucie humory, umie wysłuchać, pogadać na każdy temat. W sumie się sobie bardzo spodobaliśmy, zawsze mnie odwoził do domu pomimo 45 km w jedną stronę. Zawsze się odzywa pierwszy, po pierwszym naszym seksie też pokazał, że nie o to mu chodziło? Co dziennie dzwoni pierwszy, mówi że tęskni, potrafiliśmy całe godziny ze sobą przegadać. Jednak wysyłał sprzeczne sygnały, z jednej strony było kochany, słodziak, z drugiej bezwzględny i coś mi nie pasowało.
Pewnego dnia miałam możliwość sprawdzenia jego FB- skopiowałam wszystkie wiadomości i przeczytałam w domu. Czułam się taka nieuczciwa wobec niego ??.Ale niestety od tego dnia wszystko się ZMIENIŁO. Szczególnie rozmowy z jego koleżąnką, którą poznał przede mną. Rozmawiali głownie o seksie i o mnie od kiedy się pojawiłam !
-PISAŁA MU JAK MNIE MA ZACIĄGNĄĆ DO ŁÓŻKA- on jej napisał, że ostatnim razem w samochodzie ze mną było gorąco, a ona na to, że ma mnie poprosić, żebym założyła spódniczkę na następny raz, to wtedy będzie seks?spytał się jej czy wypada seks w samochodzie?. Jeszcze dodał, że nie może tak dłużej wytrzymać bez seksu?A to było w czasie gdy nie uprawialiśmy seksu?i mówił, że jak będę gotowa to wtedy będziemy uprawiać seks.
-Koleżanka pytała się, czy zamierza ze mną ślubować, on odp. ?Że RACZEJ NIE ?? ? osobiście nie spieszę się do ślubu, ale zabolało mnie że mnie przekreślił.
- Mówił jej że zapewne coś w sobie mam i zobaczy jak się potoczy to dalej
-przeczytałam też inne rozmowy z innymi dziewczynami?do jednej mówił podobnie zależy mi na związku jednak również na seksie?Dziewczyna była o wiele młodsza ode mnie i go od tego wyznania zaczęła olewać. Poznali się na imprezie i oprócz imprezy nie widzieli się ponownie, Jednak on pisał, że za nią tęskni ? nie wiem czy on jest tak naiwny, że wierzy iż dziewczyna poleci na takie cienkie teksty?
Po przeczytaniu wytrzymałam tylko 2 tyg i powiedziałam mu o tym, co wiem, nie zareagował źle , ale zbagatelizował problem. Mówił, że mu zależy, a koleżanka z która rozmawiał to jest taki typ, która jest strasznie bezpośrednia w sprawach seksu?Kolejne jego zachowania tylko pogłębiły (np. niżej opisany system umawiania się), że mu nie ufałam i się ochłodziłam uczuciowo w stosunku do niego.
-Spędzaliśmy czas w ten sposób : np. z pt na Sb albo z Sb na Nd do godz.14 , czyli szliśmy w pt na imprezę , wracaliśmy ok. 4 rano, kiedy jego rodzice spali, mają wielką posiadłość więc, nic nie wiedzieli, że on wraca ze mną. Do godziny 14 byłam u niego, oczywiście seks zawsze był w takim schemacie i tylko seks . Bardzo mnie to raniło?.Mówiłam, że się w takim schemacie męczę i już nie mogę. On obiecywał poprawę?
-Na imprezie jak jeszcze nie byliśmy razem był zły, że rozmawiam z innym chłopakiem. Tylko rozmawiałam! Zbił szklankę z piwem !
-Rzadko to co obiecał dotrzymywał, np. mówił, że chce umieścić nasze foto wspólne na FB, (osobiście nie chodzi mi o fotkę na FB, ale byłam rozczarowana, że obiecał nie dotrzymał słowa), oczywiście nie umieścił, go jak pytałam czemu to powiedział, że nie mówił tego poważnie.
-Jak już faktycznie umieścił o wiele później zdjęcie nasze to je zablokował, żeby jego kuzynka nie widziała, cały czas miałam dostęp do jego FB , status związku na podobnej zasadzie, wszyscy widzieli, ale nie jego kuzynka.
-Potem kiedy mi już zwisało wszystko, przestało zależeć on się mną wszędzie szczycił, poznałam znajomych, kolegów z pracy, rodziców po Sylwku, status ma ogólnodostępny dla wszystkich?i zdjęcia na jego profilu, na moim nic nie ma?.odnośnie jego
-Chciał się postarać dla mnie, to powiedziałam, żeby zorganizował Sylwka i niestety strasznie się w tym czasie nadenerwowałam, bo miał na to więcej czasu ponad miesiąc, a dopiero jeden dzień przed Sylwkiem fuksiarsko załapaliśmy się do jego znajomych do Karczmy. Na Sylwku miał pretensje, że wyszłam bez uprzedzenia, a ja poszłam wymiotować, bo nagle źle się poczułam. Pokłóciliśmy się..Potem złożył mi życzenia, że mam sobie poszukać kogoś innego jak nam się nie ułoży. Przykro mi było . ZNOWU ZBIŁ szklanki, i to dwie ze złości. Drugiej nie widziałam. Kolejnego dnia był seks oczywiście mechaniczny?
-W grudniu znów przeczytałam jego Fb- pisał ze swoją koleżanką, która wcześniej doradzała mu jak zaciągnąć mnie do łóżka..Pisał, że nie wytrzyma bez seksu miesiąca?nie pisał, że zależy mu na mnie, ale głowy nie dam uciąć, bo wtedy byłam po kilki piwach. Zaś z inną koleżanką już zupełnie inaczej pisał o mnie bardziej troskliwie?.
-Nie umie mnie wesprzeć, jak go poprosiłam żeby przyjechał raz tylko raz bo miałam ciężka awanturę z mama, to spytał czy to poważne, przyjechał?ale dopiero po zjedzeniu obiadu ze swoimi rodzicami
-Jak płakałam to na mnie zaczął krzyczeć?
-Jak byłam u niego w tyg, to nad ranem się do mnie dobierał, oczywiście skończyło się tym, że się tylko spuścił i nagle kazał mi wstawać bo musi mnie odwieźć ! Czułam się strasznie?.
-Jak jest teraz? Zaczął się bardzo starać, wysyła mi słodkie obrazki, dużo ze mną rozmawia, w seksie zrobił się czuły, nie uprawiamy seksu już na każdym spotkaniu. Dopiero teraz zaczął robić postępy, jednak ja już nie ufam?nie umiem, ani nie czuje nic. Dużo mnie przytula ech..Zorganizował świetne walentynki, moje urodziny, dzień kobiet!
- cały czas jednak ma problem, że coś obiecuje, że np. wyjdziemy do kina, pobiegać itp. Jednak są to tylko słowa, nawet nie umie usiedzieć ze mną filmu obejrzeć?
-Mam wrażenie, że cały czas mnie obgaduję z tą swoją koleżanką od seksu..
-Ostatnio powiedział, że tylko trzy razy powiedział mi na poważnie kocham Cię. Spytałam to reszta była na lightcie mówiona?
Powiem tylko tyle, że od kiedy kapnęłam się, że nie można go poprosić o zmiany dobrocią, zaczełąm być MARUDNA !!! DUŻO FOCHÓW strzelałam, bo nie miałam już cierpliwości na to wszystko !
PROSZĘ NAPISZCIE CO O TYM SĄDZICIE