Mam nadzieje, ze wybralam odpowiednie miejsce na ten wątek Otoz, czy ktoras z Was wykonuje jej cwiczenia? Widzi efekty?
Bo ja dzisiaj sie za to zabrałam, i mialam niezla zadyszke:) Ale cos trzeba w koncu ze soba zrobic, wakacje sie zblizaja
Widze duzo zdjec, ale jestem ciekawa czy moze ktoras z Was ma sie czym podzielić w tym temacie:)?
Można się nieźle napocić, a efekt? 2 kg mniej przez mc w trybie ćwiczeń 3x w tygodniu.
Witajcie dziewczyny!
Ratujcie!:) Mam problem z nadwagą...to po sterydach...Podajcie jakiegoś linka jak wejść na stronę -Ewy Chodakowskiej...?
muszę coś zrobić bo za chwilę będę wyglądała jak ,,matrioszka,,:) Poważnie...
Wystarczy w wyszukiwarkę youtube wpisać Ewa Chodakowska i wyskoczą Ci propozycje.
Dziękuję:)
A ja mam inne pytanie do Was dziewczyny. KIEDY Wy macie czas z nia cwiczyc? Jedna sesja to dobra godzina, Ewka zaleca cwiczyc codziennie.. Ja nie wyrabiam czasowo. Przy trybie zycia kiedy jestem poza domem codziennie od 8 do 20.. nie ma bata!
Osobiście nie ćwicze bo nie mogę się jakos za to zabrać:)
Ale moja kumpela cwiczy z nią lekko ponad 2 msc, efekty są GENIALNE!!!:)) Brzuszka się pozbyła całkowicie, zero fałdek, tyłek jej się zrobił taki...hmm ksztłtny;) i niewiem jak to zrobiła ale tak wszeż tez się zrobiła wąziutka.
Na poczatku cwiczenia te to byl horror, ale po paru sesjach po każdej dostaje kopa energii i sprawiają jej one przyjemność.
Nic sobie nie odmawia slodyczy ani nic innego, tylko pije wiecej wody:)
Patrząc na to jak teraz wygląda sama nabieram coraz wiekszej ochoty na te cwiczenia:D
(...)
i niewiem jak to zrobiła ale tak wszeż tez się zrobiła wąziutka.
CWICZYLA
Ćwiczyłam raz spalanie i modelowanie z Ewą, trwa 41 minut, ja wyrobiłam 5-10 i byłam po tym czasie tak spocona i zmęczona, że szok (no przyznam, nienajlepsza też kondycja, ale po niewielu ćwiczeniach jednak byłam tak zmachana po tak szybkim czasie). Nie dokończyłam, ale mam na płycie i mam zamiar jednak ćwiczyć z nią. Regularność na pewno sprawi, że będzie coraz łatwiej, a postaram się na początek np ćwiczyć wolniej, by dać radę. Myślę, że jak ktoś nie ma czasu to wystarczy 3 razy w tygodniu, te ćwiczenia są intensywne, jak zaczniemy ćwiczyć kobietki to efekty będą na pewno Podoba mi się jak Ewa mówi przed ćwiczeniami, to naprawdę motywujące, wydaje się fajną babką.
Zacznij od skalpela, jest najprostszy (i najnudniejszy), powinno byc Ci latwiej i zrobisz na pewno do konca
!
Aha ok dziękuję za radę. Widzę, że filmy są dostępne też w Internecie, to znajdę
12 2013-03-13 15:32:32 Ostatnio edytowany przez LeeBee (2013-03-13 15:33:07)
Ja codziennie po pracy staram się ćwiczyć, ale nie tylko Chodakowską żeby się nie nudzić.
W domu po pracy jestem około 16. Jadę z psem na spacer. Jak wrócę około 17 biorę się za ćwiczenie. Mąż wraca o 17:00 i musi robić jedzenie. No niestety. Coś za coś.
A z Chodakowską skalpel spokojnie wytrzymuje, ale turbo to tragedia. Dojechałam do 20 minut i basta.
To jak dziewczyny, ćwiczy któraś z Was?
Ja sie przerzucilam z Chodakowskiej na Zuzke. Od Chodakowskiej bolaly mnie strasznie kolana i krzyz i nie widzialam za bardzo efektow (poza bolem). Dzis mialam pierwszy ZWOW z Zuzka, tylko 15 min a bylam wykonczona bardziej niz po Turbo
15 2013-03-23 19:52:06 Ostatnio edytowany przez Saligia (2013-03-23 19:53:35)
Od dwóch tygodni robię z Ewą Skalpel - pierwsze efekty to mniejsza oponka i zakwasy w nogach.
Ćwiczę w nierównych odstępach czasu - po prostu gdy mam czas, ale poza tymi ćwiczeniami, jeszcze chodzę na siłownię.
Do ZWOWów nie potrafię się przekonać, chociaż bardzo wyczerpujące niektóre, to tylko 15 min. Jestem zwolenniczką dłuższych ćwiczeń, z godnie z "teorią", że tłuszcz zaczyna się spalać dopiero po pół godzinie.
Ale to juz dawno nieaktualne, teraz na czasie podobno wlasnie sa interwaly. Krotkie ale bardzo dajace wycisk Nie wiem, ja na Chodakowska nie mam czasu. Chyba wole wycisk z Zuzka
Muszę sprawdzić co to są te ZWOWy, bo Chodakowska rzeczywiście dużo czasu zajmuje..
Ewa Chodakowska ma różne propozycje, na przykład ,,Trening z gwizdami" nie daje takiego wycisku, a poszczególne części nie zajmują specjalnie dużo czasu. Jasne, że i efekt pewnie będzie mniejszy, ale ważne, że każdy znajdzie coś dla siebie. Zresztą wszystko zgodnie z potrzebami i możliwościami, grunt to ćwiczyć regularnie, dać sobie lekki wycisk, ale też się nie zniechęcić, co przy treningach Zuzki (i słabej kondycji) niestety może się zdarzyć.
19 2013-03-24 01:28:59 Ostatnio edytowany przez Tegan (2013-03-24 01:41:17)
ja mam płytę turbospalanie i jakiś czas ćwiczyłam z nią ale wysiadły mi nadgarstki - strasznie są obciążone przy tych ćwiczeniach, ćwiczenia Ewy choć są fajne i skuteczne to mam wątpliwości co do tego czy są przebadane i bezpieczne
osobiście wolę 10 minutowe treningi z mel b robię codziennie zestaw na brzuch i pośladki
a tak btw. to brakuje tu na forum działu w stylu fitness/ćwiczenia
Tegan, pomyślałam o tym samym wyszukując wątków z ćwiczeniami
ja mam płytę turbospalanie i jakiś czas ćwiczyłam z nią ale wysiadły mi nadgarstki - strasznie są obciążone przy tych ćwiczeniach, ćwiczenia Ewy choć są fajne i skuteczne to mam wątpliwości co do tego czy są przebadane i bezpieczne
Ja kregoslup, kolana i nadgarstki tez. I tez sie zastanawialam nad tym samym.
Olinko, fakt, Zuzka jest dosc "hardkorowa" ale znalazlam kilka ZWOWów ktore da sie zrobic, nawet jesli nie jest sie za bardzo fit
Ja też próbowałam ćwiczyć z Ewą, ale moje kolana nie wytrzymują...Po 15 minutach myślę tylko o bólu (i nie chodzi o żadne mięśnie niestety) więc to raczej nie dla mnie. Żałuję, bo widziałam w necie zdjęcia dziewczyn "przed i po" i efekty są powalające.
Ja na tę chwilę wybrałam Skalpel, oprócz lekkich zakwasów nie czuję żadnych innych dolegliwości, bez większych problemów robię całość, niemniej z moją kondycją w gruncie rzeczy nie jest najgorzej. To jest co prawda podobno jeden z lżejszych treningów Ewy, ale też nie o to chodzi, aby już na samym początku się przeforsować, a kto wie - z czasem może wezmę się i za te hardkory . W każdym razie ściągnęłam już sobie cały zestaw - w razie gdyby ktoś wpadł na genialny pomysł usunięcia filmów z sieci
.
Juz ostatnio przeciez Ewka kazala wszystko usunac! Zaczelo jej sie nie podobac, ze ludzie nie kupuja jej plyt, tylko ogladaja w necie za darmo, wiec naslala swoich ludzi na youtubowych uzytkownikow i kazala pousuwac wszystkie swoje programy treningowe takze zaczyna sie pokazywac ze swojej prawdziwej strony, a nie tylko "serduszka moje" i "mordki"
i ze niby taka dobra, bo za darmo i ogolnodostepna
25 2013-03-25 15:36:20 Ostatnio edytowany przez Tegan (2013-03-25 15:38:23)
nie wiem mi się jakoś ona nie podoba, chyba zaczyna sławę czuć i jej odwala a te ćwiczenia - chciałabym usłyszeć opinię lekarza medycyny sportowej na ich temat, bo moje nadgarstki po nich nadają się tylko na naświetlania jak to chirurg stwierdził, przed ćwiczeniami Ewy praktycznie nie ma ostrzeżeń jakie grupy osob nie powinny ich robić ----pisze tylko ze niektore grupy itp. ale skad ktos ma sam to wiedzieć?
Fakt. I malo tlumaczy cwiczenia, powinna wspomniec, ze np. ludzie z takimi i takimi problemami nie powinni robic tego i tego cwiczenia, ALBO robic je inaczej. W ogole malo koryguje, tylko czasem wspomni zeby kolana nie wychodzily poza stopy, albo zeby pupa byla nizej. Ale wiecej nic.
ja raz odpaliłam trening 6 minut, dałam radę 2 min i skapitulowałam :DDD
Haha te z youtube, co Ewka ostatnio wrzuca?
nie zniechecaj sie. Zacznij od Skalpela, jest naprawde prosty
Ja to mam ubaw przy tych ćwiczeniach, a przecież od śmiechu też się pali kalorie
Zaczęłam od ćwiczeń Shape, bo wydały mi się najmniej hardcorowe spośród zestawów, które podesłała mi przyjaciółka.
No i okazało się, że nie jest wcale prosto. Po zimie jestem kompletnie bez kondycji, a moje ciało jakieś takie leniwe i nie bardzo współpracujące.
Staje sobie więc w domku w dresikach i załączam Ewkę. Ona taka wymuskana, wymalowana, z idealnym włosem do końca ćwiczeń. A ja już po kilkunastu minutach spocona, czerwona, rozczochrana i ledwo zipiąca. Ubaw mam z tych porównań po pachy. No i jeszcze po pół godzinie słyszę: powinnaś już zaczynać czuć mięśnie brzucha. Jak to zaczynać? Ja swoje zaczęłam czuć już po trzech minutach, a teraz to już ledwo ćwiczę. Tak sobie lubię z Ewką pogadać
Dziewczyny, a robicie cały zestaw ciągiem czy z jakimiś krótkimi, na przykład minutowymi, przerwami? Czy takie przerwy mają w ogóle znaczenie? Pytam, bo co prawda za pierwszym razem zrobiłam dwie minutówki, gdzieś koło trzeciego już tylko jedną, a teraz spinam się i ,,jadę" całość, niemniej na pewno taki krótki odpoczynek sprawiłby, że trening byłby znacznie większą przyjemnością.
Ja nie z tych, co się katują. Zresztą zdrowia nie chcę stracić. Skoro już zaczęłam walczyć o kondycję, to nie chcę się zniechęcić, więc musi być choć odrobina przyjemności.
Robię małe przerwy. Ewka zasuwa dalej, a ja np. puszczam pod nosem niecenzuralną wiązkę w eter i łapię oddech. Zdarza się tak np. przy dwóch ćwiczeniach, kiedy kolana odmawiają mi posłuszeństwa.
Jak pisałam z moją kondycją w gruncie rzeczy nie jest źle, więc daję radę, tym bardziej, że z każdym kolejnym razem jest mi coraz łatwiej, dlatego nie czuję się jakoś specjalnie skatowana. Jeśli już, to bardziej jestem zgrzana. Ale też nie ukrywam, że od czasu do czasu mam ochotę na małą przerwę, za to za każdym razem zastanawiam się jaki ma to wpływ na efektywność ćwiczeń.
W takich momentach lepiej jest po prostu "przemarszowac", nie robic calkowitej przerwy. Ale ja tez jesli juz nie moge, bo bola mnie kolana, albo czuje sie zbyt zeupsuta, tak jak Dorota.F puszczam wiazanke pelna nienawisci i przystaje na chwile, lapiac oddeech
Dokładnie tak samo jak ja Są cwiczenia ktorych nie jestem w stanie powtorzyc, bo po prostu czuje, ze upadne
I odpoczywam te 10s, i bardzo mnie boli kregoslup przy cwiczeniach gdy ona lezy na brzuchu i macha nogami, tsss, chyba najgorsze jak dla mnie! Ale widze znaczna roznice w swoim ciele. Mimo iz cwicze dopiero poltora tygodnia, widze najwieksze zmiany w brzuchu + uda, zniknal mi cellulit. Co prawda nie mialam sporego, ale gdy przestalam cwiczyc na poczatku liceum az do teraz(2 lata), to jednak malo jedrne mialam to cialo. I teraz gdy spinami posladki to tylko tam widze resztki cellulitu, na udach juz prawie w ogole:) To był chyba moj najwiekszy kompleks
ja świczę dopiero 5 dzień i póki co mam ogromne zakwasy. Przestałam wcinać słodycze, ostatni posiłek jem o 18:30 + piję duuużo wody. Póki co pozbyłam się boczków i kurczę mam nadzieję że po świętach nie wrócą ;> Dziewczyny trzymam za Was kciuki!
Pozbylas sie boczkow w 5 dni?
Pozbylas sie boczkow w 5 dni?
O to samo miałam zapytać .
Zapomniałam dopisać, że nie mam figurę gruszki - szybko chudnę z brzucha, ale z nóg już niestety nie.
ja ćwicze od pół roku po 5 letniej przerwie ale nie katuję sie, jak mam groszy dzień toi rezygnuję z treningu, ćwicze głównie z mel b, zestawy na różne części ciała, czasem Ewkę zapodam ale dla mnie te treningi są za długie i zbyt męczące - wolę dłużej dochodzic do celu się się nie katowac i nie przeklinac w niebogłosy, jak na razie od września straciłam w każdej partii ciała kilka cm, urosło mi w bicepsie i w pośladkach bo miałam calkiem płaskie
Dziś mogę już napisać, że zestawy Ewy są naprawdę skuteczne. Ćwiczę systematycznie ponad trzy tygodnie (dziś był 23 raz, co daje w sumie 15,3 godziny) i naprawdę widzę różnicę. Co prawda w pierwszym tygodniu miałam małą załamkę, bo choć się meczyłam, to jakoś bez efektu, ale teraz ciało staje się już ładnie zbite, na czym najbardziej mi zależało. W gruncie rzeczy nie walczę o utratę kilogramów, bo tych nie mam w nadmiarze, ale o ujędrnienie niektórych partii ciała i podkręcenie metabolizmu, który po lekach i wraz z wiekiem wyraźnie mi się spowolnił. Myślę, że jeszcze trochę i będę mogła dać już sobie spokój, choć kto wie, bo przecież to niesamowicie wciąga i niemal uzależnia . Nawet mój mąż, który raczej nie zauważa takich zmian, nie dalej jak dziś (sam z siebie, bo nie pytałam) z podziwem stwierdził, że naprawdę widać rezultat moich zmagań. Na pewno też poprawiła mi się kondycja, wzmocniły mięśnie, żadne z ćwiczeń nie sprawia już problemu, za to wciąż za każdym razem strasznie się spocę, czego alergicznie nie znoszę.
Jest sporo fajnych ćwiczeń w necie ale jakoś te Ewy mi nie podchodzą.Cwiczenia z Melb są ok, Zuzka wymiata a z polskich wolę Martę Stolarską (tylko za mało ma tych filmów)
Marcelinko, nieważne z kim, ważne, aby się w tym odnaleźć. Aktywność fizyczna nie może być karą, pomimo wkładanego w nią wysiłku powinna sprawiać nam przyjemność, dlatego dobrze, że mamy wybór i każda z nas może wybrać coś odpowiedniego dla siebie.
Za mną dopiero pierwsze ćwiczenia, ale już czuję, że moja przygoda się dopiero zaczyna
Hej dziewczyny!
Zauważyłam, że sporo z Was ma ochotę zacząć ćwiczyć z Ewą
Muszę Wam powiedzieć, że ja ćwiczę już z nią od miesiąca. Ćwicze średnio 4-5 w tygodniu koło godz 20-22, w zależności kiedy znajdę czas, a że mam go bardzo mało muszę ćwiczyć późnymi wieczorami.
Efekty? Zauważalne po pierwszym, drugim tygodniu Robię tylko skalpel. + od tygodnia zaczęłam robić 6 waidera [ojjj, ciężko
]
no ale powracając do ćwiczeń Ewki, polecam Skalpel jeśli chcecie zgubić tłuszczyk z okolic pośladków, ud, bioderek i brzucha. Nie oczekujcie jednak, że widocznie schudniecie po 10-20 razach Potrzeba wytrwałości! A no i nie ważcie się, bo będziecie prawdopodobnie przybierać masę, ze względu na pracę mięśni, skupcie się na obwodzie ciała i lusterku
Oczywiście, na początku szło mi opornie, co chwilę traciłam równowagę, a przy podnoszeniu głowy do brzuszków myślałam, że zejdę. Po miesiącu zdecydowanie łatwiej mi wszystko idzie Próbowałam też robić killera i turbo spalanie. Hmm, niestety to nie dla mnie, nie polecam jeśli ktoś nie może robić tak intensywnych ćwiczeń jak w turbo! Ja nie mogę, a że nie zależy mi na spalaniu tłuszczu (bo aż tyle to nie mam), tylko od zawsze mam problem z cellulitem i lekko zaokrąglonymi biodrami/brzuchem, a do wakacji już bliiisko!
A podsumowując, szczerze polecam, i nie zniechęcajcie się po kilku razach! Pozdrawiam !
Wczoraj zrobiłam pierwszy raz "skalpel", trochę z ciekawości, a także dlatego, że ze względu na obolały palec nie mogę pójść na trening taneczny (walnęłam się naprawdę solidnie dużym paluchem w szafkę i zrobił mi się piękny krwiak), a chciałam się mimo wszystko poruszać, bo sobie postanowiłam minimum 2 razy w tygodniu chodzić na trening, a najlepiej 3. I tak robię te ćwiczenia, wydają się takie łatwe, ale po jakichś 15stu minutach zaczęłam wymiękać W sumie najtrudniejsze były dla mnie ćwiczenia na mięśnie brzucha, bo w udach i łydkach jednak mięśnie mam. Ale muszę przyznać, że mi się spodobało i będę kontynuować, chociaż spodziewałam się większych zakwasów. Już zapowiedziałam chłopakowi, że się będę zamykać w pokoju, żeby ćwiczyć i ma wtedy nie wchodzić
Jedynie matę do jogi jakąś muszę kupić.
Kaisa_malene, no właśnie, one na filmiku wyglądają tak lekko i niewinnie... Mnie akurat ćwiczenia na mięśnie brzucha, czyli końcowe, przychodzą bez trudu, za to nie znoszę tych dwóch serii na czworakach
. Och, jak ja ich nie lubię - zawsze się tak zmęczę i tak spocę, że mam dość, choć też wyglądają niepozornie. Ale może tutaj winne jest po prostu zmęczenie, bo to przecież prawie końcówka.
Ale korzystacie tylko z ćwiczeń dostępnych na youtubie czy z książki pani Ewy? Bo ja się poważnie zastanawiam, żeby się zabrać za to
Kupiłam książkę, ale uważam, że filmy są o niebo lepsze, bo tam niczego nie trzeba się domyślać, poza tym dokładnie widać co i w jaki sposób należy wykonać. Ewa nadaje ćwiczeniom tempo, mówi kiedy i co zmieniamy, po kolei opisuje jaką przyjąć postawę, na co zwrócić uwagę. Obecnie nie patrzę już na ekran monitora, a tylko słucham głosu, bo wiem jak prawidłowo wykonać ćwiczenie, za to głos za mnie ,,myśli", co jest po prostu wygodne. Moim zdaniem książka jest mocno naciągana i osobiście jestem nią zawiedziona.
Nie wiem, które dokładnie filmiki masz na myśli, ale ja wzięłam się za całe, gotowe treningi (nie 6-minutówki), bo one mi najbardziej odpowiadały. Niemniej to jest tylko moje subiektywne zdanie, bo wiem, że wiele osób woli jednak te składanki.
Ja sobie wyszukałam Chodakowską na youtubie i znalazłam "skalpel". Wolę jednak jak ktoś mnie instruuje co i jak robić, bo z książki to się trzeba domyślać jak tą nogą/ręką ruszyć, a to dość irytujące. No i motywuje mnie to "wytrzymaj jeszcze trochę" W sumie jak zobaczę efekty i będę chciała sobie urozmaicić trening to byłabym gotowa zapłacić za nowy zestaw ćwiczeń, ale na pewno nie w formie książkowej. Za to płyta CD mi się nawet mniej przyda, bo nie mam napędu optycznego w laptopie... Więc zostaje mi youtube.
Na razie jestem na etapie, które z tych ćwiczeń wybrać, bo nie wiem Ten skalpel jest ciekawy i ma dużo wyświetleń
Może zacznę od dziś, choć jak wrócę do domu wieczorem, to pewnie mi się odechce...
W takim razie propozuję ,,skalpel", przy czym dwójka jest łatwiejsza, ale tę część zaleca się łączyć z ,,szok treningiem", który na początku może być trudny do wykonania. Reasumując polecam Ci jedynkę - ja dałam radę, Ty też dasz , tym bardziej, że nie jest ani bardzo dynamiczny, ani wyczerpujący, za to przy regularności i dokładności wykonywania daje znakomite efekty.
Podłącze się pod temat i mogę potwierdzić, że ćwiczenia Ewki naprawdę dają efekty, ćwiczę od miesiąca, początkowo to była walka o każde powtórzenie, teraz zrobie każdy jej trening. Oczywiście jestem spocona, czerwona jak buraczek, ale zestaw wykonuje.
Jeśli chodzi o efekty to napewno lepsza kondycja, smuklejsze ciało i utrata kilku centymentrów z każdej parti
Więc naprawdę warto!
Jedyne co mi dolega po jej treningach to ból nadgarstków ( jednak tylko po treningu turbospalanie) tam jest dużo ćwiczeń w pozycji pompki.
Zdecydowałam się na ten skalpel, co trwa około 40 minut. Łatwo nie było, o nie. Padałam ze zmęczenia, niezły wycisk. Pod koniec już miałam dość. Jeśli chodzi o tempo ćwiczeń, to dla mnie nieco za szybko, praktycznie bez odpoczynku. Niektórych powtórzeń nie dałam rady tyle razy co trzeba, nie zrozumiałam też za bardzo jak dobrze wykonać takie ćwiczenie z ramionami, co się leży na plecach. I też nieraz traciłam równowagę i tradycyjnie kilka razy zapominałam o tym, że trzeba oddychać.
Następnym razem będzie lepiej, ale i tak jestem zadowolona, że się za to wzięłam, miałam wrażenie takiego samoczynnie napiętego brzucha z pół godziny po zakończeniu ćwiczeń, nogi jak z waty miałam a po schodach chodziłam sztywna jak robot:P A o to mi chodzi, żeby mięśnie wzmocnić i skórę ujędrnić, bo chudnąć praktycznie nie potrzebuję.
Allegro, za każdym razem będzie łatwiej . Poza tym z czasem zupełnie samoistnie zaczyna się pamiętać o oddechu, napięciu brzucha i tych wszystkich niuansach, które powodują, że ćwiczenia stają się bardziej efektywne. Mój pierwszy trening spowodował zakwasy w nogach, ciężko też mi było podnieść nogi przy ćwiczeniach, kiedy to leży się na brzuchu, choć powtórzenia zrobiłam wszystkie. Za to gdzieś za trzecim, może czwartym razem i te ćwiczenia w pozycji na brzuchu wydały się całkiem wykonalne, co niesamowicie mnie zaskoczyło, ale też wyraźnie pokazuje jak szybko wzmacniają się mięśnie.
No i ta radość w chwili kiedy słyszysz ,,wyciągamy ręce, wyciągamy nogi, już po krzyku" - bezcenna, prawda?
No i ta radość w chwili kiedy słyszysz ,,wyciągamy ręce, wyciągamy nogi, już po krzyku"
- bezcenna, prawda?
Oj tak Ja z tymi ćwiczeniami na plecach miałam problem tego typu, że czułam jak bardzo mi się napinają mięśnie karku i szyi, próbowałam skupić się na napinaniu brzucha, ale nie zawsze to wychodziło...
Nie, nie, chyba mówimy o innych ćwiczeniach. Ja wspomniałam o tych, które są wcześniej, kiedy to leżysz na brzuchu i unosisz do góry nogi - raz tylko do góry, raz na przemian rozstawiając je i łącząc, a raz w pozycji jak do pływania. Tak czy siak całej tej końcówki nie lubię , bo jest mi już wtedy okrutnie gorąco
.
Faktycznie metody Ewy Chodakowskiej są takie skuteczne?
Nie, nie, chyba mówimy o innych ćwiczeniach. Ja wspomniałam o tych, które są wcześniej, kiedy to leżysz na brzuchu i unosisz do góry nogi - raz tylko do góry, raz na przemian rozstawiając je i łącząc, a raz w pozycji jak do pływania. Tak czy siak całej tej końcówki nie lubię
, bo jest mi już wtedy okrutnie gorąco
.
No tak tak, powinnam była zacząć zdanie od nowego akapitu
A ja nawet nie mam aż takich zakwasów jakich się spodziewałam. Chodzenie po schodach i kucanie jest bolesne, ale nie jest źle. Dzięki Olinko za rady i wsparcie
Misiu021, zależy pewnie czego się oczekuje, ja po jednym dniu skutków nie mogę zobaczyć więc z doświadczenia Ci nie powiem, ale ćwiczy się bardzo wiele różnych partii mięśni, więc muszą być skuteczne.
Marcelinko, nieważne z kim, ważne, aby się w tym odnaleźć. Aktywność fizyczna nie może być karą, pomimo wkładanego w nią wysiłku powinna sprawiać nam przyjemność, dlatego dobrze, że mamy wybór i każda z nas może wybrać coś odpowiedniego dla siebie.
No właśnie, ćwiczenia nie mogą być karą, a te z Ewą dla mnie są bo są nudne po prostu. Mogę ćwczyć tak z tydzień z nią maksymalnie ale nie dłużej.
Hm. Ja nie mam problemu z tym, że Ewa chce aby filmiki z youtube zniknęły, a to z prostej przyczyny- ona się z owych filmów otrzymuje. Każdy musi za coś żyć, a nikt z "charytatywnej pracy" tego nie zrobi Niech każda sobie szczerze odpowie, przed samą sobą- czy machnęłaby ręką na finanse niezbędne do życia w imię czegoś? No właśnie. Środek utrzymania- ma prawo.
Rozbawiła mnie wypowiedź Bojarskiej o tym, że to jakaś choksztaplerka (h?) jest, bo jej treningi za bardzo męczą i można się nabawić problemów zdrowotnych. Kiedy organizm się męczy powinno się przestać, a Ewa tego nie robi. Zaraz.... to w takim razie jaki jest cel ćwiczeń i wyrabiania kondycji? Nie znoszę nowoczesnego bełkotu, mimo młodego wieku jestem zwolenniczką starych, dobrych, ciężkich treningów, i uważam, że wymaganie od siebie to podstawa, jak i przeskakiwanie własnych możliwości! Tylko wtedy na prawdę ćwiczymy i wyrabiamy kondycję. Wystarczy spojrzeć na zdrowych silnych ludzi z tamtych czasów, a tych obecnych ;] Pani Bojarska uważa inaczej? Cóż. Podejrzewam, że to złość, że jej się tyle nie udało.
Ewa wie co robi, i wie dla kogo kieruje swoje filmy. Są to treningi poniekąd siłowe, widać wierzy w rozsądek oglądających ją pań , które same pojmą, że takie i takie ćwiczenia nie są dla nich bo: zwyrodnienia, itd. Sama to podkreśliła nie raz.
Nie rozumiem rozumowania ludzi, którzy oczekują wszystkiego nie nadając z siebie nawet minimum rozumu. Jak w przypadku tego, dla kogo owe ćwiczenia się nadają. Pozdrawiam
Byłoby bardzo niedobrze gdyby filmiki zniknęły... Ale jeśli byłaby dostępna sama płyta w fajnej cenie to pewnie bym kupiła
Witam wszystkich,
również ćwiczę z Ewą, zakochałam się w jej filmach i nie wyobrażam sobie dnia bez treningu! Wystartowałam 15tego kwietnia, jeszcze nie minął miesiąc jak widać, a ja już zgubiłam 3 kg, ale przestałam wchodzić na wagę i zmierzyłam się niedawno, także na razie nie mam żadnego porównania w centymetrach, będę musiala zaczekać do kolejnego miesiąca. Niestety nie miałam miary w Barcelonie, a teraz wróciłam do Polski na wakacje i od razu za nią chwyciłam. Widzę juz po ciuchach i po brzuchu efekty, z tym że już od 8mego kwietnia zaczęłam zdrowo jeść, eliminując od razu słodkie, tłuste itp. bez stopniowego odkładania. Koniec to koniec! I trzymam się do tej pory, bo stosuję mindful eating i jestem meeega szczęśliwa, bo sobie jem i nie chodzę głodna. Ale nie o tym. Od tygodnia ćwiczę już Killera i Turbo Spalanie naprzemiennie. Na początku było ciężko, ale czuję, że już mi tak to nie sprawia problemu jak wcześniej i na Killerze na końcu zamiast podnoszenia nóg pod cycki w pozycji pompki, biegam już sobie nawet.
W Polsce lepiej mi się ćwiczy, bo chłodniej.
Może to też ma spory wpływ... Za szybko bym chciała lepszych efektów, czasem mam wrażenie, że ćwiczę już jakieś kilka miesięcy, ale szczypię się i powtarzam sobie, że za 3 m-ce będzie kaloryfer.
Chcę mieć taki brzuch jak Ewa!
Pozdrawiam i życzę Wam powodzenia!
Ja cwiczylam z Ewa "skalpel" ok 3tygodni. efekty byly naprawde nieziemskie. plus do tego dietka i w 3tyg zrzucilam 7kg, ok10cm w pasie, w biodrach chyba8cm, niestety jak pojechalam do PL poprostu nie bylo na to czasu... teraz wrocilam do DE i praca daje w kosc... ale jak skonczy mi sie @ wracam do cwiczen, bo napraawde efekty byly super, uniesione posladki, piersi, cellulit prawie zaniknal, brzuszek juz sie fajnie budowal, ale niestety sila wyzsza... po cwiczeniach czulam sie o niebo lepiej, nie ma sie co oszukiwac.
a czasami tak jest, ze cwiczenia wykonuje sie zle, dlatego obolale nagarstki,kolana etc;)
No mnie właśnie kolana bolą przy niektórych ćwiczeniach, ale to pewnie dlatego, że nie mam maty i ćwiczę na podłodze. Niby sobie podkładam koc, ale to nie to samo. Może dziś pójdę jakąś matę kupić.
No mnie właśnie kolana bolą przy niektórych ćwiczeniach, ale to pewnie dlatego, że nie mam maty i ćwiczę na podłodze. Niby sobie podkładam koc, ale to nie to samo. Może dziś pójdę jakąś matę kupić.
Mnie kolana bolą przy ćwiczeniach przy których raczej boleć nie powinny. Ale to akurat żadna nowość dla mnie.
Ostatnio w ogóle zacinały mi się te filmiki, pewnie przez obciążenie oglądających - ćwiczących