Czy nadwaga jest sexi? - Netkobiety.pl

To jest indywidualna sprawa. Tak samo jak my mamy różne upodobania, tak samo mężczyźni myślą o nas.
Ja nie przepadam za mężczyznami z nadwagą, chociaż myślę, że jako facet wolałabym "delikatne krągłości niż samą skórę i kości"

Zalezy o co chodzi autorce,bo duza nadwaga wcale nie jest fajna,ale
co innego jezeli kobieta jest 'apetycznie zaokraglona'.
Nie gustuje w kobietach;) ale uwazam,ze napewno
ladniejsza jest ta puszysta kobieta,od takiej
ktora wyglada jak wieszak.Facet musi miec za co zlapac;)

Są faceci, którzy lubią aby kobieta miała czym oddychać i na czym siedzieć ;D

może najpierw odpowiem na pytanie z tematu wątku.Myślę,że dla facetów którzy kochają się mieć do czego przytulić nadwaga jest sexi natomiast dla tych którzy lubią chude dziewczyny to chyba nie bardzo.Mój mąż i byli moi faceci lubią chude dziewczyny a nie takie,którym wylewa się tu i tam(oczywiście nie obrażając tych kobiet przy kości).Nie mam pojęcia czemu wyzywacie chude dziewczyny od wieszaków i tym podobne.To nie jest zbyt przyjemne!!!!W tych czasach chude kobiety są przez was dyskryminowane i wyzywane?Ja np jestem chuda i bardzo dobrze się z tym czuje a jeśli chudość niektórym przeszkadza to niech nie patrzy a nie ocenia i wyzywa od wieszaków,anorektyczek i innych.Nikt Wam nie dał takiego prawa.Zresztą w tych czasach nikomu się nie dogodzi,każdy lubi co innego i co innego jest w modzie.

a to chuda kobieta według Ciebie nie jest kobietą?

koniczynka masz racje...a poza tym ludzie maja różne gusta i niektórym podobają sie puszyste osoby niektórym bardzo szczupłe... więc to zależy co kto uważa za sexi

Anka18061- nie dramatyzuj. Wy za to wszystkie kobietki z małymi wałeczkami na brzuszku nazywacie grubaskami. I to tęż nie jest w porządku. Szczerze powiedziawszy uważam iż jeśli człowiek dobrze się czuje w swojej skórze to nikomu ona nie będzie przeszkadzać czy będzie to kobieta chuda czy puszysta. Wszystko zależy od naszego nastawienia- czujemy się piękne więc takie jesteśmy.

Matko cosie tak obruszacie? czy ja mowie ze szczupłe nie są sexi? :/

Wszystkie są piekne, ale lekkie krągłości biorą jednak góre powtarzam lekkie :p:p

Nom :D:P

Dla mnie nadwaga nie jest seksowna. Jeżeli jest to jakieś 5-7 kilogramów to jest to akceptowalne. Natomiast więcej to już nie. A już tym bardziej tłuste ciało. Sam popełniłem błąd spotykając się z otyłą dziewczyną. Może nie była gruba, ale miała na pewno ponad 10 kg nadwagi. Sam starałem się jakby nie zauważać tego i wmawiać sobie, że jest fajna. Ale jak się z nią kochałem i widziałem te rozstępy na tyłku to mi nie chciał stanąć. To samo fałdy tłuszczu na brzuchu. Nie mogłem tego przeskoczyć. Za każdym razem musiałem wyobrażać sobie inną kobietę. Być może są faceci, którzy to lubią. Moim zdaniem jeżeli kobieta widzi, że ma już te 5-7 kg nadwagi (nabyte w krótkim czasie) to powinna wziąć się za siebie. Zmienić dietę, zacząć biegać, chodzić na fitness zanim zrobi się z tego 10,15 i więcej. Oczywiście piszę o przypadku nadwagi z zaniedbania a nie z powodów chorobowych, bo to jest inna kwestia. Widzę, że dużo dziewczyn zaczyna biegać i chodzić na aerobik, siłownię. To jest pozytywne ale też mnóstwo obżera się i prowadzi siedzący tryb życia.

Uważam że nadwaga nie jest seksi tak samo jak zbyt szczupłe, wręcz wychudzone modelki.
Moim zdaniem kobieta owszem powinna mieć biust (nie dwa pryszcze) i jędrne pośladki z widocznie zaznaczoną talią, natomiast tłuszczyk na brzuchu, udach jest dla mnie nie do akceptowania.
Bardzo podobają mi się figury modelek z lat 90 -tych t.j. Claudia Schiffer, Heidi Klum, Ciny Crawford, były piękne a jednocześnie nie wychudzone obecnie piękną figurę ma Ewa Chodakowska no i moja instruktorka od zumby- Ala
Sama codziennie przelewam siódme poty pracując nad brazylijskim tyłeczkiem

Mi kilka kg więcej u kobiety się podoba. Najlepiej na brzuchu. Wystarczająco się napatrzyłem na siłowni na wieszaki albo co gorsze bicepsy i żyły u tzw. kobiety. Jakiś czas temu powstała strona w Internecie i na FB z krągłościami. Dzięki temu co dzień mogę sobie popatrzeć na coś nowego

Zaskoczyłeś mnie tym brzuchem, bo jeszcze okrągłą pupę czy bioderka (tzw. seks -uchwyty) jetem w stanie zrozumieć ale tłuszczyk na brzuchu nie
Rozumiem że na siłowni to same kulturystki były - ten typ to ciężko nawet kobietą nazwać

Jak dla mnie brzuszek musi być płaski i najlepiej z zarysowanym kaloryferem wtedy kolczyk w pępku lepiej się prezentuje

MoniaCo. Moja kobieta mnie podniecała przez bardzo krótką chwilę. Nie dbała o siebie, miała tę nadwagę, rozstępy i tłuszcz na brzuchu. To wszystko złożyło się na to, że mnie nie podniecała choć bardzo się starała. Widać było, że to był jej kompleks, bo ukrywała swoje defekty ubraniem. Z chorobą to chodziło mi o to, że jest to inna kwestia (a nie erekcji czy nie), kwestia postawy kobiety. Jeśli jest zdrowa a nic ze sobą nie robi to niech się nie dziwi, że jest nieatrakcyjna. Jedna z osób pisała, że na czacie pisało dużo facetów z propozycjami. Bo może mieli fantazję bzyknąć grubą dziewczynę jednorazowo ale żeby z taką być to raczej nie. Ja lubię kobiety kobiece, żeby było za co złapać, ale nie otyłe. Brzuch nie musi być idealnie płaski choć takie są najlepsze. Ciężko jest taki efekt osiągnąć. Ale tzw "babzon" to juz za dużo. Puentując - nadwaga kilku dosłownie kilogramów to nie problem. Gorzej, gdy przerodzi się w kilkanaście lub więcej. Tu przestroga dla kobiet, które jak już "upolują" faceta, urodzą dziecko to o siebie nie dbają. Nie tędy droga. Faceci też nie są bez winy, bo siedzą przed telewizorem i żłopią piwsko.

Tomasinho- zgadzam się z tobą w 100%
Uważam, że nie tylko dla ładnego, zadbanego wyglądu należy o siebie dbać, ale też chodzi tu o nasze zdrowie i sprawność
Sama zmagałam się z nadwaga po 2-ej ciąży i dzięki ciężkiej pracy udało mi się wrócić do figury z liceum do sprawności również.
Nigdy nie spocznę na laurach sport stał się dla mnie pasją, zdrowe odżywianie też jest dla mnie bardzo istotne zwłaszcza że mam do nakarmienia 5-cio osobową rodzinę

Wiem że są osoby, które są chore i nadwaga spowodowana jest ich chorobą to jestem w stanie zrozumieć, ale nikt mi nie wmówi jakiś czynników genetyczny, to dla mnie wymówka - mama jest pulchna to ja też będę - no bez sens.
Moja mama ma nadwagę owszem, ale nie robi nic aby temu zapobiec, podobnie mój mąż choć jego odchudziłam o całe 28kg

Nadwaga ma też podloze psychiczne. I ten rodzaj nadwagi jest najtrudniejszy do zwalczenia. To jak alkoholizm, tyle ze jeszcze gorzej

Alkoholik moze zrezygnowac z picia zupelnie - odizolowac się od pokus, zostac abstynentem i wyjsc z nalogu. Przy zaburzeniach odzywiania nie mozesz zrezygnowac z jedzenia, nie mozesz zostac pokarmowym abstynentem - przy kazdym posilku jestes jak alkoholik w monopolowym. To nie jest kwestia zaniedbania.
A naprawdę malo jest terapeutow potrafiacych wyprowadzac ludzi z bulimii czy innych zaburzen objawiajacych się obzarstwem.

Kiedyś poszedłem na kawę z dziewczyną, która miała genetyczną nadwagę po mamusi. Mi się bardzo podobało to kilka kg więcej, ale nie o to chodzi. Kiedy dostaliśmy kawę i po trzy porcje cukru do niej to ona zwinęła mój cukier, wzięła swój cukier i wsypała sobie do kawy sześć porcji... tyle czynników genetycznych

dokladnie tak jest, jeszcze nie widzialam celulitu na udach osob uprawiajacych jakis sport. Nie waga ale brak ruchu miesni powoduje, ze tworzy sie celulit pod skora.
Rozstepy to chyba wplyw szybkiego przytycia i schudniecia, np. w ciazy, albo na skutek choroby czy niestety zwyklego przytycia z przejedzenie i bezruchu. Ale przy malej nadwadze rozstepy nie powinny az tak masowo wystepowac.
Znam chlopaka 20 lat z rozstepami jak rowy, ale mlodzieniec zywi sie glownie w fast foodach a sport lubi ogladac na plaskim ekranie.

Co do ppupy to tez sie zgodze, da sie lekko uformowac - kosci biodrowych nie zminimy ale ujedrnic posladki juz sie da, przeciez to glownie miesnie i tluszcz tam sa. Ja jezdze od marca (jak snieg stopnieje) do konca pazdziernika na rowerze kazdego niemal dnia do pracy i wyraznie widze, ze tylek latem jest calkiem inny niz po zimie;)

Iceni- nie o wytrzymałość mi chodziło a raczej różne wygibasy których osoba z nadwagą nie zrobi, a mój mąż jest nimi zachwycony ....
Dla mnie dziś chcieć- to móc myślę że spokojnie dałabyś radę schudnąć do wymarzonej wagi trzeba tylko postawić sobie cel i znaleźć taką aktywność którą pokochasz   pomijając sex

Mussuka- nawet nie lekko można całkiem fajnie wymodelować pośladki rozwijając mięśnie żeby były jędrne i uniesione, po pół roku robienia przysiadów różnych kombinacjach,moja pupa urosła i jest push -up nie tylko ja to zauważam, ale też mąż czy koleżanki a wcześniej był normalnie naleśnik

marioosh666- no właśnie takie "czynniki" miałam na myśli

Rzecz w tym, że one nie są świadome. Człowiek myśli, że tak musi być i nie zna alternatywy. Dla niej to było normalne, że wszystko musi być słodkie. Trudno się z tego wyleczyć. Tak samo jak z innych toksycznych zachowań.

Iceni- swojej pupki na siłowni też nie modeluję wogóle nie chodzę na siłkę
Jeśli tobie odpowiada taka waga i cały proces chudnięcia może doprowadzić cię do frustracji i nie widzisz różnicy między 65 a 85 to ok. Ja widzę Ważę się codziennie, a sport wytwarza u mnie endorfiny i sprawia że czuję się z siebie dumna, a to się przekłada na moją wysoką samo ocenę w sypialni

i to wszystko pod czas sexu ?;) brawo

marioosh666- wiesz zbytnia słodycz potrafi też zemdlić, dlatego zawsze wolałam pieprzyć niż słodzić

Mussuka- och konsystencja dobrze napompowanej piłki jest prze zemnie również pożądana

Wiem że są różne kobiece ciała i te chudziutkie i te troszkę obfitsze, ale mnie osobiście bardzo gorszy ... ba nawet obrzydza widok - cóż nie będę przebierać w słówkach- widok wielkiego d..,pska w stringach a już uchowaj jak sznurek od nich zagnie, no trzeba uciekać z plaży ...

Hm... też miałam zupełnie co innego na myśli pisząc o tym pieprzeniu ....

O rany uśmiałam się - super podsumowanie

Nie lesbijką nie jestem ale wiesz to mnie obrzydza w takim kontekście że ciężko zjeść kanapkę kiedy kocyk obok widzi się takie wybryki natury

Hm... choć może mam jakieś skłonności biseksualne bo podobają mi się niektóre kobiece ciała w moim przekonaniu idealne, ale żadnych doświadczeń w takim temacie nie miałam cóż może jeszcze wszystko przede mną ... całkiem miła perspektywa

Mussuka- my preferujemy niedzielne wycieczki rowerowe czasem nawet po 30km oboje z mężem mamy dodatkowy balast w postaci dzieci na fotelikach
Co do samooceny to moja też urosła o całe 100% po utracie zbędnych kg. sport to moje hobby do tego stopnia że chodziłam na zajęcia ze złamanym palcem u stopy, skręconą kostką i zerwaną torebką stawową w stabilizatorze, a ostatnio nawet z lekkim zapalaniem stawów - wiem że to trochę pod obsesję podpada ale co tam

Uczciwie odpowiem że lubię się podobać sobie, mężczyzną (wszystkim tym których Iceni wymieniła) kobietą też

A jak kiedyś zobaczyłem na takim wielkim d..,psku równie wielkie i białe gacie z... DRASKĄ Nie podglądałem! Pani coś musiała szybko przepakować ze skrzynki do skrzynki i tak wyszło.

Ponoć każda kobieta jest biseksualna, ale nie każda ma tego świadomość

P. S. W drugą stronę to nie działa!

Rozumiem, ze napisales to, bo było to dla ciebie traumatyczne przezycie.

Bo chyb nie chciales zasugerowac, ze "draska" na szczuplym tylku jest mniej obrzydliwa? A moze szczuplym się to nie zdarza?

A widok grubej dziewczyny na plaży ogólnie ? Ja jak miałam 1 stopień otyłości, ważyłam 86 kg przy 170 i nie odmawiałam sobie bycia na plaży. Miałam strój jednoczęściowy, bo tak mi wygodnie było, ale wiadomo, że było widać, że mam duży brzuch (najwięcej mi idzie w brzuch) no i że gruba jestem. Nie miałam jednak zamiaru się chować, by kogoś nie razić Oczywiście nie znaczy to, by zakładać wtedy stringi, chociaż mnie tam to nie przeszkadza jak ktoś tak się ubierze, mnie nie musi podobać się estetycznie i też ma prawo być na plaży, niezależnie od wagi Dlatego ja tam mimo otyłości nie wstydziłam się na plaży Potem schudłam, potem jeszcze przybrałam, więc ważę ok 75 kg, ale to i tak lepiej niż wtedy No, ale planuję już poważnie wziąć się za siebie, by te 60-65 kg przy 170 ważyć, wtedy będzie dla mnie idealnie, w takiej wadze czułam się najlepiej i wyglądałam ładnie moim zdaniem- a najważniejsze to podobać się sobie

Mariusz, nie trzeba zakładać obcisłych, jasne, ale też lepiej nie workowate. Ja przy tej otyłości nie nosiłam ani obcisłych w sumie ani workowatych, raczej dopasowane i ok.

E tam, dla mnie to normalne. Nie uważam się za biseksualną, a też mi się wiele damskich ciał podoba, uważam je za ładne, seksowne. Nie widzę w tym nic dziwnego

A i coś tam o cellulicie pisaliście i tu zgadzam się, że waga ma wpływ i dbając o to można go skutecznie zmniejszyć. Rozstępy to jednak inna sprawa, można dbać o wagę, o inne rzeczy też, a i tak je mieć. Moja mama np nie ma skłonności do rozstępów chociaż tyła wiele, ma chemioterapię i od tego nie chudła, ale tyła i to dużo, a rozstępów brak, tylko cellulit itp. Ja za to już jako nastolatka, wtedy miałam stałą wagę, sporo miałam ruchu, a i tak porobiły mi się rozstępy, smarowałam, smarowałam i i tak. To taka kwestia osobnicza, że czasem nie da się im zapobiec, a usunąć też już nie bardzo. Ja mam białe: na udach masę, na pupie też masę, na piersiach, tylko mniej, tylko jakimś cudem na brzuchu nie mam, mimo że rozmiar brzucha najbardziej mi się zmienia, bo jak pisałam wszystko mi w brzuch idzie.

Widocznie jednak mam tam lepszą skórę. No teraz to te białe rozstępy, to tym bardziej wiele nie zrobię, więc pogodziłam się z tym. Nie wygląda to fajnie, ale cóż zrobić. U mnie są one mocno widoczne i wyczuwalne, gdy się dotknie, takie grubsze niestety, jest ich tak dużo, że tworzą taką mozaikę. Tak mi się porobiło. Pewnie u mnie też niemały wpływ miały problemy hormonalne np zespół policystycznych jajników. W ciąży nie byłam, więc widzicie to nie przez ciąże i inne. Ginekolog jak zobaczyła jak dużo, to myślała, że może to problem z kortyzolem i faktycznie o różnych porach jak miałam badany kortyzol, to miałam zły jego poziom, ale potem zbadali mi kortyzol na ACTH i w normie, co wykluczyło to co u mnie podejrzewali, więc nie mam nic pod tym kątem. A zły kortyzol o różnych porach może miałam, bo źle sypiałam i może przez to też czasem ten poziom jego wariuje

A jak wpływało jak miałam otyłość na seks? No ja miałam gorszą kondycję, zaczęło mnie wtedy męczyć wchodzenie po schodach czasem nawet, ale też pewnie dlatego, że mało się ogólnie ruszałam, leniuszek wtedy ze mnie był. Dlatego w seksie też zaczęłam się wówczas dość szybko męczyć, innych problemów tak poza tym to nie było raczej. Na pewno jednak teraz szczuplejsza nawet te 10 kg jestem pewniejsza siebie, nadal nie jest ze mnie szczupła dziewczyna, trochę jeszcze za dużo mam, ale zawsze jestem nieco pewniejsza siebie itp.

Aha rozumiem, u mnie najwięcej zawsze idzie w brzuch, w nogi też idzie, ale mniej. Jak miałam dopasowane, to i tak czasem było widać mi brzuch, ale nie tak, jakbym założyła coś obcisłego, tak do przyjęcia raczej. No i często nosiłam tuniki, one nie są workowate, ale takie lekko luźniejsze i wtedy nawet dużego brzucha za bardzo nie widać, jest zakryte

Kolczyk w języku kobiety też nie jest stanem normalnym, a ile przyjemności może dać

No ok, tu masz rację
Ale zamiast usprawiedliwiać swoje lenistwo i pytać "czy nadwaga jest sexy?" lepiej jest zrobić trening.
Nie znam faceta, który mając do wyboru noc z Jessica Alba wybrałby jakiegoś tlusciocha. Nie znam kobiety, która odmowilaby Channingowi Tatumowi, żeby iść do łóżka z tym aktorem z Kac Vegas (brodaty itp.)