ostatnio poznalem pewna dziewczyne. ale ona nie chce sie ze mna zwiazac i nawet umowic bo mowi ze boi sie mi zaufac. ze mi nie ufa ze boi sie ze moge ja kiedys skrzywdzic. nie dalem jej do tego zadnych powodow i nigdy bym nie dal. tylko ona nie miala szczescia do facetow. ostatni ja zdradzil. ale od tego minelo juz 1,5 roku i jest tyle sama. mowi ze potrzebuje czasu musi byc sama i sobie to wszystko poukladac. tylko ile jej trzeba tego czasu? skoro minelo 1,5 a nic sie nie zmienilo? to jeszcze kolejne 1,5 roku? 5?10? a moze do us*anej smierci? mowi ze boi sie ze ja tez moglbym sie zlamac i przestac byc taki dobry i byc jak jej byli. wiem ze taki nie bede. mam szacunek do kobiet. probowalem ja przekonac namowic ale nic z tego.ona nie chce dac mi szansy. co moglbym zrobic? jak na nia wplynac?
- nieradzacysobie
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
- Anastazja_02
- Niewinne początki
- Nieaktywny
Jeśli naprawdę ci na niej zależy to nie pozostaje ci nic innego jak walczyć o jej zaufanie. Pokazywać, że ci zależy i że może ci zaufać. Pokaż, że jest dla ciebie ważna i że nigdy byś jej nie skrzywdził. Nie naciskaj jej. Po twoim poście widać, że ta sytuacja cię irytuje. Ze złości nigdy nic dobrego nie wynika. Daj jej czas. Spróbuj postawić się w jej sytuacji. Ty nie bałbyś się komuś zaufać po tym, jak zostałeś skrzywdzony? Bądź przy niej, ale nie nachalnie. Na pewno w końcu zauważy, że jesteś godny zaufania.
- nieradzacysobie
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
ale jak to zrobic gdy z tego powodu nie chce mnie juz znac? nie chce pisac spotykac sie nic. nawet jej kumplem nie moge byc wiec jak mam byc blisko? i dawalem jej czas mowilem dawalem dowody ze jej nie skrzywdze. wszystko na nic. a naprawde bardzo mi na niej zalezy
- butterfly2022
- Powoli się zadomawiam
- Nieaktywny
Kobieta raz zdradzona/ oszukana bedzie dmuchac na zimne, byc moze kontrolowac nowego partnera myslac, ze ten rowniez ja oszuka. Tak to juz niestety jest, ciezko ponownie zaufac. Ale nie jest to niewykonalne. Daj jej czas, zbytnie narzucanie sie moze ja tylko przestraszyc. Badz subtelny, nie pisz za czesto, daj je czas aby o Tobie mogla pomyslec. Pokaz jej swoje dobre strony, ze jestes inny i nie musi sie obawiac niczego z Twojej strony. Jesli to nie pomoze to moze ona po prostu nie jest juz Toba zainteresowana..
Trzymam za Ciebie kciuki! 
- Remi
- Net-Facet
- Nieaktywny
Jeśli kobieta chce być z facetem, ale nie chce się spotykać, pod jakimś pretekstem i unika - ma problemy psychiczne.
Jeśli kobieta wie, że nie chce być z facetem i nie chce się spotykać to wymyśla powody...
Jak byłem młody i niedoświadczony to też przekonywałem, prosiłem, szukałem klucza do zrozumienia drugiej osoby, radziłem, podawałem jak wyjść z tego. Cóż na dziś wiem, że to nie była najlepsza droga. Postępuję więc odwrotnie - wysłucham, ale w umiarze, nie przekonuję, nie proszę, nie radzę. Bazuje że wystarczy dać się wygadać, popularnie wypłakać i koniec.
Przestań słuchać jej pitolenia i jęczenia. Bo może nie jeden jak Ty słuchał,radził, a na końcu ją zdradził. Jeśli chcesz coś zrobić to pokaż jej to, czynem, gestem, a nie radzeniem. Ona ma cię kochać, a nie słuchać taty, który będzie jej mówił co i jak. Jeśli pokażesz raz, czy drugi - i ona to zleje - wolna droga, a ty szukaj nowej. Zrób jakieś gesty spontanicznie, bez słów, bez oczekiwań. Połóż jej czerwoną róże przed drzwiami do domu, wyjdź za róg i napisz, że ma niespodziankę przed domem. Potem idź do domu, a gdy się odezwie - lakonicznie odp. - za to, że jest kobietą.
- A.Kreis
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
Tak... Daj jej czas, bądź przy niej i postawą swoją pokaż, że wart jesteś, by Ci zaufać. Porady nic tu nie pomagają, wręcz mogą rozdrapywać stare rany. Staraj się przekierowywać jej myśli na to, co się dzieje aktualnie, nie przypominaj jej o tym, co ją spotkało.
- nieradzacysobie
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
witam. dawno temu zalozylem tu temat. pewnie redakcja nie pozwolilaby mi zalozyc nowego o tym samym wiec aktualizuje tamten. od ostatnich wydarzen minelo pol roku ale nic sie nie zmienilo. tak moze jakby ktos nie kojarzyl watku napisze od poczatku: poznalem na internecie pewna osobliwa dziewczyne, do ktorej chyba cos nawet poczulem. pisze z nia juz 8 miesiecy. no ale wlasnie. tylko pisze. bo choc kilkakrotnie umawialismy sie na spotkanie, a nawet to ona je czasem inicjowala, to zawsze je w koncu odwolywala. mowi ze boi sie zaufac, zaangazowac. ze przed spotkaniem nie spi cala noc tak sie denerwuje. ze po co komplikowac sobie zycie poki ma ustabilizowana sytuacje, a pozniej moze tylko cierpiec. bo wirualnie jest latwiej, bo realnie bedzie wiekszy zawod przezywanie gdy cos nie wyjdzie. boi sie ze moze cierpiec jak w poprzednim zwiazku ktory ja duzo kosztowal.i zawsze panikuje. w sumie ja rozumiem ze ostatnio sie sparzyla, ze ma nieciekawe dosiadczenia i boi sie powtorki z rozrywki..ale juz zaczyna mnie irytowac to ciagle jedyne pisanie. szczegolnie ze chcialbym czegos wiecej, ze cos czuje a i jej nie pozostaje obojetny. tylko co ja moge zrobic? mowie jej, daje poznac ze moze mi zaufac, nie musi sie bac, jestem przy niej w trudnych chwilach, wspieram, nie narzucam sie, daje czas. ona sama widzi ze jestem dobry, inni niz wszyscy, ze nie chce jej krzywdy. ale to i tak do niczego nie prowadzi.i tak nie wiem naprawde jak moglbym ja przekonac do siebie? by sie odwazyla spotkac. by nie bala sie rozczarowania, zawodu, zaangazowania. by mi zaufala.
