jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Jest ktoś kto mi doradzi jak mozna radzić sobie z tęsknotą za osoba która nie żyje?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

A po kim ta tesknota? Inaczej sie teskni za rodzicami, inaczej za wspolmalzonkiem a jeszcze inaczej za dzieckiem... Pisz, wyrzuc emocje z siebie

3

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Dziś jest druga rocznica smierci mojego ojca i tez uronilam łezki to chyba naturalne .
Płacz może to ci pomoże ja w taki dzien uwazam to za normalne

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

tęsknie bardzo za mamą...już jej nie ma z Nami 7 lat:( ale czym dłużej tym gorzej. Bardzo jej potrzebuję

5

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Wiesz.-ja straciłam chłopaka 2 lata temu umarł na białaczkę. do dziś nie umiem się z tym pogodzić. codziennie go odwiedzam ..-i myślę sobie że pojechał i zaraz wróci. niestety to tylko moje głupie wmawianie... zmarł na moich oczach trzymając mnie za rękę. i powiedział mi żebym się nie poddawała.. chociaż ciężko mi jest z tym.. ale żyje jakoś muszę.

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Ja się z mamą nie zdążyłam pożegnać, jeszcze na koniec się z nią pokłóciłam.(byłam dzieckiem,i dorosłe sprawy były dla mnie nie jasne,byłam zła,że mama nie przyjedzie do mnie na przedstawienie,bo była w ciąży,nie najlepiej się już czuła,a tata był w pracy nie mógł wyjść wcześniej) mam wsiadła w ten samochód żeby mnie nie zawieźć i nie dojechała;( to moja wina;( pijany kierowca tira spowodował wypadek...nie umiem sobie z tym poradzić do dzisiaj....

7

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

To jest straszne. Ktoś kogo się bardzo mocno kocha odchodzi z naszego świata z dnia na dzień. Dwa miesiące temu zmarł mój narzeczony. Też pokłóciłam się z nim i pożegnałam oddając pierścionek zaręczynowy. Błagał bym się nie wyprowadzała od niego. Twierdził, że się zmieni. Odkąd go poznałam nie byłam świadoma, że był alkoholikiem. Dopiero przed końcem naszego związku ujawnił to... Przez 6 dni pił non stop. Kiedy wstawał rano szedł prosto do sklepu po alkohol. Kiedy wracałam do domu ze szkoły to on spał nawalony w ubraniach w łóżku. Uświadomiłam sobie, że związek nie ma sensu, tym bardziej, że dobrze wiem, co to znaczy alkoholizm. Pakując swoje rzeczy on prosił mnie na kolanach bym została, że zmieni się. Zawiodłam się na nim. Przestraszyłam się i jak tchórz uciekłam. Nie wiedziałam co mam robić. Myślałam, że on się zmieni dla mnie. Przestanie pić. Ogarnie się, że to tylko chwilowy jego wyskok. Okazało się, że nie mógł w ogóle spożywać alkoholu. Miał problem z tchawicą. 5 dni po mojej wyprowadzce zmarł. Nie byłam nawet na pogrzebie. Nie wiedziałam. Dowiedziałam się dopiero po fakcie. Przyjaciel mojego narzeczonego uświadomił mnie, że on dawno by umarł, że odkąd pamięta to lubił wypić i gdyby nie jego matka nie było by już go dawno na tym świecie. To było straszne. Prawda boli. Nie wierzyłam w to, że umarł. Nawet gdy byłam na jego grobie nie uwiarygodniło mi tego, że jego już nie ma. Gdyby nie alkohol to byśmy byli nadal razem. Mieliśmy w planach ślub, dzieci. Pamiętam go takiego jaki był, czyli kochanego, troskliwego, dobrego, fantastycznego człowieka. Był facetem moich marzeń. Zawsze marzyłam o kimś takim jak on. Myślałam, że to właśnie ten facet, że go tak szybko znalazłam i spędze z nim resztę życia. Byliśmy parą o której mówiono "wieczna i kochająca". Moja rodzina go traktowała jak swojego. Tak jakby był od zawsze. Nawet byłam zdziwiona, że mój tato traktuje go w inny sposób niż moich dwóch szwagrów. Mieli ze sobą dobry kontakt.
Byłam z moim ukochanym bardzo szczęśliwa. W jednej chwili wszystko zgasło. Zgasło tak jak świeczka, w której skończył się płomień przez wiatr. Nagle zostałam sama. Nasze plany nigdy nie będą zrealizowane. Bardzo tęsknię za moim narzeczonym. Chciałabym cofnąć czas. Cofnąć czas by może postąpić inaczej, może by był wśród nas. Mam wyrzuty sumienia, myślę, że to co się stało, stało się przeze mnie. Odeszłam od niego kiedy mnie prosił o to bym została. Ale ja wcale nie chciałam źle. Chciałam być z nim ale nie toleruje tego gdy ktoś pije. Nie miałam zamiaru patrzeć jak moja ukochana osoba spada na samo dno. Myślałam, że gdy odejdę on się zmieni dla mnie. Niestety wybrał alkohol, ja przegrałam z alkoholem. Poczułam się tak jakby nigdy mnie nie kochał, tak jakby wolał umrzeć niż ze mną być, ponieważ był świadomy tego, że gdy będzie pił to zamknie mu się tchawica i dobrze też wiedział o tym, że gdy nie będzie pił to ja do niego wrócę.

Chce go pamiętać takiego jaki był gdy go poznałam.
Brakuje mi go strasznie.
Nigdy nie będę żałowała, że go poznałam. Stanął na mojej drodze.
Będę go wspominać dobrze. Pojawił się w dość dziwnej dla mnie sytuacji. Nigdy nie byłam bohaterem, nie raz się potknełam. Miałam skończyć swoje życie. Miałam nawet już plan jak to zrobić. Wszystko mi się sypało. Lecz gdy poznałam mojego Pawła znalazłam sens życia. Żyłam dla niego. Pomógł mi odnaleźć się w tym świecie. Stanąć na nogi. Odbudować wszystko, co się posypało. Dzięki niemu nie jestem teraz gdzieś na cmentarzu a żyje, tylko że zamiast mnie leży on. Nie wiem jak mam to tłumaczyć. Po jego śmierci, nawet teraz mam znów myśli by skończyć to wszystko. Nic mnie nie czeka w tym życiu, na tym świecie ale wiem, że nie mogę tego zrobić. Mam rodzinę, rodziców, rodzeństwo. Wiem, co znaczy śmierć bliskiej osoby. Nie chce ich wszystkich zostawić dlatego, że mam takie widzi mi się. Bo bez niego nie potrafię żyć. Nie dałam sobie życia by sobie je odbierać. Słowa mojego Pawła. Szkoda tylko, że on postąpił inaczej.

Cholernie ciężkie są dni odkąd go nie ma. Przez ostatni czas budziłam się i zasypiałam przy nim. Robiliśmy wszystko razem. Byliśmy nierozlaczni. Mam mieszane uczucia. Tęsknię za nim ale nie pójdę w jego stronę bo nie jestem egoistką tak jak on. Niby bardzo się kochaliśmy to czasem mi się wydaje, że on nie kochał mnie tak bardzo jak ja jego, tak jak mi to mówił.

8

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Szalona nie ma recepty jak sobie radzić z bólem po śmierci bliskiej osoby. Cokolwiek byśmy nie robili, ból i tak będzie.
Mojej Mamy nie ma już 8 lat. Nadal za Nią tęsknię i wiem, że tak już będzie zawsze.
Niedługo Boże Narodzenie, szczególnie przykre wspomnienia bo umarła właśnie przed świętami.
Ale żyję dalej, już nie rozpaczam. Rozmawiam z nią w myślach, czasem za nią płaczę.

Masz jeszcze Ojca. Pomyśl, że jemu też jest ciężko i staraj się go wspierać jeśli dasz radę. To pomaga. Mnie pomogło.

NIGDY nie myśl, że to Twoja wina. To wina kierowcy, a nie Twoja. Jechała na Twoje przedstawienie żeby Cię nie zawieść. Musiała bardzo Cię kochać.  I teraz już tylko to się liczy. Jej miłość i Twoja.
Nie pogrążaj się w rozpaczy, pomyśl, że ona tego na pewno by nie chciała aby jej ukochana córeczka cierpiała.

Przytulam Cię mocno.

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

teraz jej najbardziej potrzebuje. nie chce mi się żyć

10

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Szalona - dlaczego teraz właśnie jej potrzebujesz? Co się dzieje?

11

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Mojej Mamy nie ma juz 6 lat a mam wrazenie, ze jeszcze wczoraj pilysmy razem kawke smile

Zawsze w ciezych chwilach mowie sobie, ze tak bardzo szkoda, ze Jej nie ma, ze napewno by mi cos madrego poradzila itd.

Gdy jest super mysli przychodza inne: bylaby dumna z tego co dokonalam sama, co mi sie udalo, do jakich celow dotarlam...

Niestety, Jej juz nie ma a najgorsze sa dla mnie swieta grudniowe, bo mam juz tylko 11-letnia corke... a jeszcze 8 lat temu na Wigilie goscilysmy po 25 osob i jadlo sie na "grupy" kolacje wigilijna...

Od smierci i rozjechania sie po siwcie reszty rodziny co roku staralam sie wyjechac gdzies na swieta, niestety w tym roku nie da rady i caly miesiac mam taka straszna, smutna, dobijajaca mnie aure...
Na szczescie 27 wszystko wroci do normy...

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Dlaczego? bo sobie nie umiem poradzić z życiem,jest mi źle, mam myśli samobójcze

13

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?
^^szalona dziewczyna^^ napisał/a:

Dlaczego? bo sobie nie umiem poradzić z życiem,jest mi źle, mam myśli samobójcze

poradzisz sobie. Nie myśl o samobójstwie. To nic nie pomoże. Masz dla kogo żyć. Nie wiem co musiało by się stać bym targnęła się na swoje życie. Czasami myślę o tym by to wszystko zakończyć. Ale jest mi szkoda tego, co piękne i nieznane. Całe życie przed Tobą...  Mi umarł mój narzeczony bez którego nie widziałam świata. Wszystkie plany i marzenia nigdy nie zostaną spełnione. Wierzę w to, że nadejdą lepsze dni a czas leczy rany. Będzie dobrze. Zobaczysz

14

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Szalona Dziewczyno życzę Ci spokojnych świąt, pełnych ciepła i miłości. Takie same życzenia dla wszystkich odwiedzających ten wątek.

Odp: jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Niestety cholerna choroba zwana rakiem odebrała mi półtora roku temu dwie najukochańsze( po moim mężu i dzieciach) osoby moją kochaną mamę i jej brata ukochanego wujka chociaż minęło już trochę czasu ja do dzisiaj nie mogę się z tym pogodzić nie mam z kim porozmawiać rozmowa z mężem kończy się płaczem moim i moich synów którzy byli bardzo z babcią związani.psycholog i ta cała reszta pomaga na chwilę a co dalej ma ochotę ktoś pogadać zapraszam bo już nie daje rady proszę o pomoc

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jak sobie radzić z tęsknotą za zmarłą osobą?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024