Toksyczna przyszła teściowa - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Toksyczna przyszła teściowa

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 41 ]

Temat: Toksyczna przyszła teściowa

Witam,to mój pierwszy wątek więc wybaczcie błędy. Z czym mam problem? Największym jest matka mojego partnera. Mieszkamy razem od  ponad dwóch lat. Potencjalna teściowa pochodzi z rozbitej rodziny, sama też dwukrotnie rozwiedziona, wychowuje samotnie jeszcze dwójkę nastoletnich dzieci,a ich ojciec uchyla się od alimentów. Co prawda poznałyśmy się ,ale nie rozmawiamy ze sobą -tak byłam przerażona dłuższą wizytą u niej,ze po prostu trzymałam ją na dystans co odebrała (co mi powiedział ukochany )-jako wielki afront. Tak więc istniejemy "my",a ja jestem po prostu jakimś mało określonym bytem. Nadal się przekonuję,ze któregoś dnia musimy się spotkać na neutralnym gruncie (mieszkamy daleko od siebie)bym mogła jakoś "zaznaczyć terytorium".
Ona.Uważa się za osobą oczytaną,obytą,super inteligentną, a przy tym jest apodyktyczna,wszechwiedząca,nadkontrolująca. Kiedy młodsze dzieci przyjechały do nas na wakacje co chwila wydzwaniała,co robią,gdzie idą..itd. Podobnie postępuje wobec mojego faceta- potrafi dzwonić kilka razy w ciągu dnia nie zważajac na porę i to z nieistotnych powodów-np "a weź mi sprawdź coś w internecie (chociaż  jej dzieciaki na okrągło siedzą przy  kompie!), " a to usłyszałam/zobaczyłam" i się zaczyna wywód jakie to ona ma super jedynie słuszne zdanie. A najgorsze są telefony "wychowawcze"- kiedy któreś z dzieci w jej mniemaniu źle się zachowa wydzwania do mojego partnera by ochrzanił młodych,a najlepiej tak jak ona uważa za słuszne. Za to wszyscy zbierają burę -oni bo źle się zachowali i on -bo nie ochrzanił dzieci tak jak mamusia chciała. Mam wrażenie, ze traktuje go  jak swojego partnera, nawet ojca tych dzieciaków. W dodatku mój facet praktycznie ją utrzymuje bo ją też dotknął kryzys i ma mało klientów. Co miesiąc wyciąga od nas mnóstwo kasy i mam wrażenie,że nie chce się jej już szukać klientów bo skoro pomęczy,postraszy że umrze to zawsze jakąś kasę wysępi. Przez to nasze potrzeby są coraz częściej zaniedbywane.W nas rośnie coraz większa frustracja. Sytuacja jeśli się poprawia to na krótko

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

o jezu facet utrzymujący mamusię....
dziura bez dna zabije każdy związek

3

Odp: Toksyczna przyszła teściowa
miechunka napisał/a:

...Nadal się przekonuję,ze któregoś dnia musimy się spotkać na neutralnym gruncie (mieszkamy daleko od siebie)bym mogła jakoś "zaznaczyć terytorium".

CZY twoja postawa nie jest dążeniem do konfrontacji przypadkiem?
Bo wiesz - to TY weszłaś w zastany układ. NIE DZIWNE, że raptem ich świat NIE chce się kręcić tak jak ty mu zagrasz. Nie wiem czy otwartą (czy ukrytą) wrogością wiele zdziałasz. Może lepszy byłby dystans, namysł i dyplomacja?

4

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

No masz, następna mamusia kontrolująca. Wyobrażam sobie co by było, gdybym tak do swoich dzwoniła. Już po drugim telefonie w tym samym dniu dostałabym ochrzan, że dupę zawracam. Jeśli Twój chłopak pokornie to znosi, to znaczy, że on jest nieasertywny, i z nim masz problem, a nie z jego matką. To dobrze o nim świadczy, że pomaga rodzinie, bo obowiązkowy i troskliwy facet z niego. Będzie taki sam dla Ciebie i Waszej rodziny w przyszłości. Tylko asertywnośc niech trochę potrenuje, a Ty nie pchaj się na terytorium jeszcze nieteściowej i nie próbuj pokazac, kto w tej chwili jest ważniejszy.
Jak dorośnie następne jej dziecko, zacznie zarabiac to pewnie przejmie pałeczkę po Twoim chłopaku. Oj widziałam już ja takie układy.

5

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Kolejny poranek i już kilka telefonow,że ona będzie umierać bo nie ma pieniędzy. A ja słyszę gdzieś tę rozmowę i nie potrafię włączyć się i powiedzieć ze jest jej za duzo w naszym zyciu i mamy swoje wydatki które zaniedbujemy.
To jaką jest toksyczną osoba wyszło z czasem.Mój facet był jako dziecko bity w szkole i domu,plus przemoc psychiczna ze strony matki, nieobecny ojciec.Pił, palił,zażywał we wczesnej młodosci,teraz trzydziestoparoletni powinien całkowicie wyjsc z domu i wić gniazdo ze mną. A ja chciałam-myslałam o tym wczesniej kiedy jej sytuacja finansowa była lepsza, bysmy się raz -dwa spotkały,tak bym mogla bardziej zaistnieć w przestrzeni jako jego towarzyszka życia. Po prostu pokazać że ten facet wyszedł z domu matki mentalnie i ma  swoje sprawy z inną kobietą niż ona.Zresztą nie jestem pierwsza z która mieszkal,wiec to nie taka nowa całkiem sytuacja.
Na pewno są tu braki w asertywności z jego strony.Nie raz i drugi prosiłam- nie odbieraj od niej telefonów wczesnie rano i wieczorem,też mamy swoje sprawy ,mozemy być niedostepni. Albo też- nie reaguj od razu, wyznacz sobie ze moze dzwonic w tych a tych godzinach,a jak będzie zawracac głowę blahymi sprawami to ją spławiaj, a jeśli to będzie sprawa życia i smierci to zna moj numer też.
Ona jest świetna w tym co robi-koncertowo wymusza i wzbudza poczucie winy.W nas rośnie frustracja.Nie przyjmuje rad ,sama wszystko wie najlepiej.Najlepiej jakbyśmy jej pomagali ale na jej warunkach, z rzadka słysząc dziękuję,ale to na krótko dopóki znów nie zabraknie jej pieniedzy. Mogę powiedzieć-nie tyle nie lubię jej -co nawet nienawidzę bo zabiera nam energię i dobra. Myslimy powoli o legalizacji związku,ale trochę ciężko- najpierw trzeba by zrobić porządek z nią.
Sorki za chaotyczny styl i brak polskich znaków.

6

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Współczuję, ale jedna z forumek zwróciła mi ( słusznie zresztą ) uwagę, że rodzicom w niedostatku należą się alimenty. Żeby nie miec jeszcze tego problemu na głowie, dobrze byłoby miec udokumentowaną tą pomoc finansową. Czyli najprościej mamusi przelewem o tytule np " wsparcie materialne dla matki". Jeśli ta pomoc ciągnie się latami, to Twój chłopak chyba dług za wychowanie spłacił? 
Nikt sobie takimi rzeczami najczęściej głowy nie zawraca, a powinien. Kochajmy się jak bracia, liczmy jak Żydzi.

7

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

gdyby coś zabrakło mojemu synowi, a w tym czasie narzeczony kupowałby coś swoim rodzicom.....

wrrrr

pierwsze zakupy z teściami, nie wiem czy błędnie zrozumiałam, nie wiem czy mój narzeczony opłaca ich zakupy, bo jest top secret i tyle:(
a może lepiej nie wiedziec?:(
no ale wróce do tematu, przed narodzeniem naszego dziecka wprowadzil sie do mnie i zaczelismy sie"meblowac"-głupie łyzeczki, garnki, sztućce-dużo to kosztowało. wyprawka dla dziecka też:(
pojechalam z nim i jego matką do biedronki, juz to gdzies pisałam zreszta, za zakupy z koszyka zaplacil on.
'wyższe półki' firmówki, piwo i jakieś bzdety-puk puk w czoło? to są zakupy niezbedne dla mamy?
kup makaron, kup mąke, olej, śmietane, mieso, ale delicje i piwo w 4 czy 6 paku??????????????????
oj byla tego dnia awantura, że hej!
jestem zwolennikiem 'zrzuty', ale  niech każdy wyjmie tę stówę z jej wszystkich dzieci(ma ich dużo) a nie jeden frajer da kilkaset i to zabierze swojej rodzinie!

8 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-06 10:50:26)

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

dobrze wiemy, że w tematach przewija się problem nie matki, która nie ma na chleb, szlachetnej wdowy czy rozwódki, którą kapitalizm zmiótł z zakładu pracy,ale zapożyczonej w providentach, z piórami w głowie pani po 50tce, która zadymia mieszkanie fajkami, która kupuje sprzęty na raty, która ciągnie od dzieci kasę, czytam te forum od roku i zazwyczaj jest obraz: łosia który zapitala fizycznie, daje matce, dziewczyna się wkurza, a "mama" rozumu zazwyczaj nie ma, tylko wiedzie plany zakupu, dryfuje połowę miesiąca z braku kasy i nie puszcza 'synka' z domu bo straci sponsora...

9

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Miechunka jak przeczytałam Twój post to odniosłam wrażenie, jakbyś to Ty chciała pokazać matce swojego faceta "kto tu rządzi". Może zbliż się do niej bez jakichś oznak rywalizacji. Może się okazać że znajdziecie wspólny język, a nawet się polubicie?

10

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

"...najpierw by trzeba zrobić porządek z nią..."
To znaczy co? Otruć? Wysłać na Marsa? Ona jest jaka jest, a Ty nie za nią chcesz wyjść za mąż.
Problem jest w Twoim chłopaku. Jest na tyle dorosły, żeby zamieszkać z dziewczyną i snuć plany na przyszłość, a nie potrafi postawić granic swojej matce? Tym bardziej, że razem z nią nie mieszkacie?
TY chcesz pokazać, że Twój facet wyszedł z domu matki mentalnie i ma swoje sprawy z inna kobietą niż ona? TO ON ma pokazać! Choć jak widać wcale z tego domu nie wyszedł. Do niego miałabym o to pretensje i od niego wymagałabym poukładania stosunków z matką, na miarę dorosłego człowieka.
Nie potrafi? To niech weźmie kurs asertywności i potrenuje sytuacje, w których musi odmówić matce i postawic tamę jej wymaganiom.

11 Ostatnio edytowany przez LeeBee (2012-11-06 18:21:41)

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Dokładnie jak mówią forumowiczki. Problem jest w Twoim partnerze. Ale ten problem jest znacznie głębszy niż się wydaje. Twój mężczyzna pochodzi z rozbitej rodziny z wiecznie nieobecnym ojcem. To Twój partner, jako najstarsze dziecko, poczuło się odpowiedzialne za matkę, za rodzeństwo (może nie raz od matki usłyszał, że gdyby nie on to ona by nie dała rady). Czuje się za nią odpowiedzialny.
To co robi, robi instynktownie; na pierwszym miejscu stawia matkę, ale nie robi tego z premedytacją. Po prostu jako dziecko wryto mu w głowę o kogo ma dbać.

Wiem co mówię, bo sama jestem DDA, ojciec pił, mamie było ciężko, widziałam wiele razy jak płacze, bo nie starcza do wypłaty zarabiając najniższą krajową. Buty dla mnie czy brata były ogromnym wydatkiem i absolutnie nie realne do zrealizowana w jednym miesiącu. Ogólnie nigdy nie wywierała na mnie żadnej presji i jej przeciwieństwem matki Twojego partnera mimo to jako starsza czułam się odpowiedzialna i zawsze sobie powtarzałam, że zrobię wszystko, żeby kiedyś w życiu było jej lepiej. Dziś powodzi się jej lepiej. Ojciec w końcu zmarł i wróciła do własnego mieszkania. Znalazła pracę, którą lubi ma plany na przyszłość, ale wiem że przyjdzie moment, kiedy będę musiała jej pomagać finansowo.

Dziś mam męża i dopiero na tym forum zrozumiałam jak spaczone mam widzenie  świata, kiedy pewien forumowicz przetoczył przykład: Kogo byś uratował, gdyby topiła się żona i matka, a możesz uratować tylko jedną osobę. Oczywistym jest, że powinna być to żona, ale ja w pierwszej chwili pomyślałam inaczej.

Kolejna sprawa to taka, że jeśli wzielibyście ślub Twój partner może bardziej poczułby się odpowiedzialny na Ciebie, za Waszą rodzinę.

Niemniej jednak nie sądzę, żeby udało się całkowicie zmienić podejście do matki. Myślę, że najmądrzej by było porozmawiać z partnerem i np. ustalić jakąś kwotę, którą by przelewał na konto matki.

Edit: a tak mi się nasunęło. Czy Twój partner dostrzega problem?

12

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

dzieki za powyzszy post...
ja bym uratowala partnera, wlasnie to zrozumialam
pozdrawiam:>

13

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Dziewczyny,dzięki za rady. Nie cierpię poranków kiedy ona wydzwania, wtedy jest mi naprawdę ciężko. Jemu zresztą też. Bywało ,że po kłótni z nią mój facet nie odzywał się do niej przez miesiące(tak mi powiedział). Kiedy ostatni raz się  pogodzili był spokój. Pomału,pomału zaczęła wchodzić w nasze życie - wszyscy jesteśmy w jednej sieci,a "mamunia" nie rozstaje się z telefonem i ZAWSZE ma wolne minuty do wszystkich swoich dzieci. I tak telefony stawały się częstsze. Już wtedy szlag mnie trafiał gdy on jej w rozmowach opowiadał co ciekawego robiliśmy. Pytałam go -po co jej o tym opowiadasz,czemu podajesz coraz więcej "danych" z naszego życia? Dziś jest dobrze,a jutro ona to wykorzysta zeby Cię ukłuć. I w sumie  miałam rację.  Nieznośnie zrobiło się ponad rok temu gdy popadła w kryzys. Najpierw prośby o pieniądze były hmmm bardziej prośbami niż wymuszaniem. Z czasem przestała przebierać w środkach - ona nie ma siły albo będzie umierać lub co było szczytem -wyjedzie za granicę a dzieciakami niech on się zajmie(bez wzmianki ze jestem jeszcze ja w tym układzie). Po prostu traktuje mojego faceta jak ojca jej dzieci ,a ona męczennica resztkami sił wyszarpuje od niego nalezną jej/im kasę. Dlatego powinnam jakoś bardziej zaistnieć. Nie chodzi mi o pokazanie jej że ja rządzę,ale ze jestem i tworzę z nim dom który też ma swoje potrzeby.Zdarzyło się to już kilka razy że nasze opłaty robilismy na styk,z opóźnieniem bo ona nie miała pieniędzy.
Rano byłam świadkiem kolejnego "wymuszenia". Miała znowu pretensje że mało,ze z opóźnieniem. A między wierszami wtrąciła parę uwag jakoby był nie dość dobry dla niej. I to czyniła hardo. Olała rady,które jej podał -tak,mamy jej pomagać ,ale na jej warunkach. Mam czekać aż mój facet sięgnie dna i wybuchnie? To może trwać miesiącami,a ona lepsza nie będzie. Natomiast on będzie miał coraz mniej energii dla swoich spraw, naszych.

14

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Najczęstszym powodem kłótni w związku jest kasa. Niemal każdy wątek ociera się o forsę. To już znamienne: dwie pretendentki do jednego portfela, czyli już ustępująca królowa matka i następczyni księżna partnerka. A facet w potrzasku, miedzy jedną a drugą. Żeby było ciekawiej ustępujaca nie chce oddac pola, dopiero założenie obrączki następczyni kładzie kres przepychankom, ale nie niechęci. Wrogośc pozostaje, ustępująca nie zapomni następczyni tej walki, tak samo obecna zona. Normalnie boskie.

Wiecie kobietki drogie, że nasz wizerunek na forum zaczyna byc nieciekawy? Wychodzi na to, że baby to pazerne stworzenia. To egoistyczne matki, które płodzą dzieci wisząc na facecie albo i wielu. Następnie przerzucają się na dzieci i od nich sępią, by w końcu zostac beneficjentem opieki społecznej.

15 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-07 09:41:19)

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

a ja wystąpię w obronie autorki tematu. mieszkacie razem, macie wspólne pieniążki i nie powinna być jakaś dziura budżetowa z powodu matki partnera. wspólne mieszkanie, życie to i wspólne plany. kredyt, dom, czy mieszkanie. jestem pazerna, jestem! ale mam dziecko, które kosztuje, ja nie pracuję teraz wiec nie jestem w stanie zaspokoic swoich potrzeb. nie toleruje i nie bede tolerowac wyplywu gotówki w stronę studni bez dna. samochód się sypie, paliwo kosztuje, dziecko rośnie! ja kombinuje z lidla do biedronki drałuje, że kółka gubie po chodniku w 3 km ze sklepu do drugiego, bo mój chłop jak to chłop! kupić byle było, a nie byle taniej. i ja udziergam te dychu z promocji po to, aby w biedronce kupić matce partnera 4 piwa? NIE! to mój dyshonor, skoro moja karta jest w obsłudze jego to i jego pieniadze sa moim interesem. po opiekach nigdy nie stałam, ale wspólne życie to wspólny garnek, a nie alimenty na rodziców.
jestes partnerką, zyjecie razem, nie musicie utrzymywać matki, jako kobieta masz prawo do jego portfela tak jak on do twojego, juz stanowicie rodzine, bo mieszkacie razem. oczywiście potwierdzeniem mojej rodziny jest nasze dziecko, a nie cywilne umowy. dopiszę tylko że kobiety sa pazerne, ale to matki dają nam na zeszyty, kupują nowe rzeczy, podczas gdy ojciec potrafi wydać na części do samochodu nie myśląc wcale że dziecku trzeba buty kupic.

16

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Nika, nikt jej nie atakuje. To taka ogólna refleksja. Moje spojrzenie na tematy tutaj roztrząsane. Starsze pokolenie ma inne spojrzenie na te sprawy. W wątku obok pisałam, że dopóki para nie ma ślubu, bywa postrzegana inaczej. Matka syna przylepia często dziewczynie łatkę utrzymanki, bo jakoś musi usprawiedliwic swoje roszczenia. Natomiast niesynowa dłużna nie pozostaje i też odpowiednio matce chłopaka dopiecze.
Jak na razie w naszym kraju mieszają się poglądy stricte nowoczesne, z tymi wręcz zaściankowymi.

17 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-07 10:22:12)

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

w sumie masz rację, że jest to tak postrzegane. ja zamieszkałam pod koniec ciąży z moim narzeczonym, z zadnym facetem wczesniej nie mieszkalam. nie jestem utrzymanką a jego gospodynią, nie jestem dziewczyną a narzeczoną. łączy nas dziecko-wiec instytucja rodziny istnieje tym bardziej.
"bedzie robil na ciebie, nie martw sie"-powiedziala mi sąsiadka, na papierosku ostatnio
kapcie mi opadly, bo ja lubie wlasne pieniadze miec i kupic cos co chce, a nie prosic o 100 zl 3 tygodnie, bo mi sie torebka spodobała.
druga sąsiadka nauwiesza dzieci na wózek i lata po opiekach gopsach i mopsach, pisze podania i stara się o jakieś "opiekuńcze" z racji wady postawy jej dzieci. 740zl dostaje 29letnia sabina na 5 dzieci, ostatnia ciąża zrujnowala jej zdrowie. laska jest po dobrej szkole i powinna znac antykoncepcje,ale dwoje dzieci to wpadka. po planowanej trójce. maz zarabia 1100 i dorobi w wekendy 300 czasem 400.
jezdza starym rumplem, jedza pasztetowa z biedronki, ale wozek sie kreci i jakos jadzie do przodu.
o jezu:(
ostatnio widzialam ich na zakupach: 3 kg zapakowanej kielbasy z biedronki, tej najtanszej, keczup litr za 2 złote, 5 chlebów i fajki dla chlopa.
zadnego soczku czy jogurtu dla dzieci, zadnego lizaka ani cukierka.
przepraszam jeszcze szampon mieli, taki różowy litrowy w cenie 3,99. jeden na całą rodzinę. pewnie ta biedna sabina nie ma nawet na żaden kosmetyk dla siebie:(

18

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Trochę odbiegniemy od tematu, ale może nas nie wytną.

Kiepsko się urządziła ta Sabina, ja znam lepsze, na czele z moją koleżanką z ławy szkolnej. Ta poluje na dzianych tatusiów jej dzieci, byle czym się nie zadowala. Alimenty muszą byc konkretne. Jak ich zabraknie to pewnie ma plan awaryjny, nawet myślec nie chcę jaki.

19

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

czyli dzieci jak dorosną będą utrzymywac matkę.
temat rzeka...

20

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Witam ponownie:) Zapytałam wujka Google o "przemoc psychiczną wobec dorosłych dzieci" i ze smutkiem stwierdzam,że większość opisanych objawów się zgadza. Dużo o tym rozmawiamy,jakie ona szkody wyrządziła w jego życiu. On mówi jej że go męczy, przytłacza,a ta manipulantka odwrotnie jakoby on był najgłówniejszym problemem. To tak w skrócie. Zastanawiamy się do jakich numerów jest jeszcze zdolna. W krótkim czasie -w ciągu kilku dni -było umieranie,jej wyjazd za granicę, a najświeższy "motyw" -niech On weźmie do siebie (czyli do nas dzieci) Chory układ, naprawdę mam wrażenie, że ona traktuje mojego faceta jak swojego niesfornego partnera. Czasem mam ochotę wyrzucić mu ten telefon, niechby było parę dni bez "mamusi".

21

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Żeby wziąśc dzieci do siebie czyli rodzeństwo niepełnoletnie, to trzeba zostac opiekunem prawnym. O losie dzieci będzie decydował Sąd Rodzinny. To podpada pod porzucenie dzieci.

22 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-08 09:27:40)

Odp: Toksyczna przyszła teściowa
miechunka napisał/a:

Witam ponownie:) Zapytałam wujka Google o "przemoc psychiczną wobec dorosłych dzieci" i ze smutkiem stwierdzam,że większość opisanych objawów się zgadza. Dużo o tym rozmawiamy,jakie ona szkody wyrządziła w jego życiu. On mówi jej że go męczy, przytłacza,a ta manipulantka odwrotnie jakoby on był najgłówniejszym problemem. To tak w skrócie. Zastanawiamy się do jakich numerów jest jeszcze zdolna. W krótkim czasie -w ciągu kilku dni -było umieranie,jej wyjazd za granicę, a najświeższy "motyw" -niech On weźmie do siebie (czyli do nas dzieci) Chory układ, naprawdę mam wrażenie, że ona traktuje mojego faceta jak swojego niesfornego partnera. Czasem mam ochotę wyrzucić mu ten telefon, niechby było parę dni bez "mamusi".

wolalabym uczace sie nastolatki niz wszystkowiedzaca matke-predzej by sie dogadal  na zasadzie ukladu i kompromisu, zdasz-pojedziesz, nie zdasz- nie pojedziesz, to samo imprezy

23

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Jedno dziecko jest już pełnoletnie tuż przed maturą,drugie rok młodsze. To starsze wytoczyło matce sprawę o znęcanie,ale została umorzona. "Cudowna" teściowa mi się szykuje

24

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Nie macie dzieci, jesteście mobilni. Ja bym spylała jak najdalej i zrobiła wszystko żeby utrudnic moje znalezienie. Niestety, ale teściową będziecie miec koszmarną. Jak nic będzie posiłkowac się alimentami od dzieci.

Z rozczuleniem mogę wspomniec czasy komuny. Można było bez większych konsekwencji wywalic pijaka na zbity pysk z domu. Może nie było bogato i alimentów tatusiowie nie płacili, ale też sami ich nie żądali. Matka, która miała gromadkę dzieci mogła znaleźc pracę. Żaden pracodawca nie przekreślał jej z tego powodu. A dziecko, które miało dośc rodziców znajdowało pracę w dużym zakładzie, gdzie funkcjonowało coś takiego, jak hotele pracownicze i znikało z oczu na lata, albo i zawsze.

Teraz świat zwariował, z jednej strony dobrze, z drugiej dał instrumenty cwaniakom.

25

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Oj ja tak od wczoraj już czytam trochę postów na forum nie będąc zalogowaną bo również mam podobny problem aż się jednak dzisiaj zarejestrowałam,jak ułożę w całość wszystko co było w ciągu roku między mną,moim chłopakiem a jego matka to napisze,ogólnie powiem Wam tak,z mojego doświadczenia życiowego wynika że jak jest chłopak poukładany to ma rodziców strasznych lub któreś z nich a jak koleś jest idiotą to niestety rodzice są w porządku

26

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Witam, zeszłe pół tygodnia było koszmarne.On był przybity postawą matki, mi ciągłe chciało się płakać nie wiem już bardziej ze złości czy bezradności. Uspokoiło się gdy dostała trochę pieniędzy. Ja mam wrażenie,ze to chwilowa poprawa, sytuacja znowu pogorszy się gdy skończy się jej kasa. Nienawidzę te kobiety, jestem zła na siebie,ze niewiele mogę zrobić i oczywiście wkurzam się na mojego faceta. I znowu są telefony o głupie drobiazgi. Wczoraj wydzwaniała już o w pół do 7ej rano bo młodsze dziecko które spędza mnóstwo czasu na grach komputerowych nie chciało iść do szkoły bo główka bolała smile i żeby on przekonał dzieciątko by jednak poszło do szkoły. To byłoby śmieszne gdyby sytuacje tego typu nie zdarzały się tak często. On za bardzo żyje sprawami tamtego domu.
Postęp chwilowy jest taki,ze mój facet nie reaguje od razu na nieodebranie połączenia od "mamusi"
A ja po tym zeszłotygodniowym stresie mam gdzieś w głowie zapalone swiatełko, czuję, że muszę być czujna na wypadek jakiegoś realnego czy wyolbrzymionego "nieszczęścia" w tamtym domu. Z drugiej strony to jest dobra "pożywka" dla negatywnych uczuć wobec tamtej.

27

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Witam.  smile

chaber05 napisał/a:

Współczuję, ale jedna z forumek zwróciła mi ( słusznie zresztą ) uwagę, że rodzicom w niedostatku należą się alimenty. Żeby nie miec jeszcze tego problemu na głowie, dobrze byłoby miec udokumentowaną tą pomoc finansową. Czyli najprościej mamusi przelewem o tytule np " wsparcie materialne dla matki".

No właśnie, w jaki sposób przekazywane są pieniądze matce Twojego partnera. Bo rada Chaber jest warta zastosowania.

chaber05 napisał/a:

Jeśli ta pomoc ciągnie się latami, to Twój chłopak chyba dług za wychowanie spłacił?

A jest jakaś określona kwota spłaty, przypadająca matce za wychowanie dziecka? Jeśli, to jak liczona...czy z odsetkami?   tongue

Pozdrawiam.  smile

28 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2012-11-14 21:50:05)

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

A niech Cię Żyworodko! Przy tych wyliczeniach, moja z deka siwiejąca głowa, z pewnością by wyłysiała.

Miechunko nie nakręcaj się na teściową. Nieeleganckie są te jej zagrania i bardzo współczuje Twojemu chłopakowi. Nie chciałabym byc w jego skórze. Tam w domu zostało młodsze rodzeństwo i to też może go przytłaczac. Pytanie tylko ile jeszcze miesięcy, a może lat będzie wisiał nad Wami ten miecz. Większośc matek nie chce zostac ze swoimi sprawami sama. Twoja niedoszła teściowa postępuje tak samo. Chce za wszelką cenę podtrzymac kontakt, nie dopuścic do poluzowania więzi emocjonalnej. Gdyby chodziło o pomoc chorej matce, chyba wszyscy bylibyśmy zgodni, że w takiej potrzebie się nie odmawia.
Miechunko, czy Twój chłopak zdaje sobie sprawę, że niewiele jest kobiet, które widząc podobną sytuację, nie będą brac nóg za pas? Kto chciałby zaczynac życie z obciążeniami, nikt. Perspektywa wiecznych kłopotów nikogo nie skusi.

29 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-15 08:53:39)

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

chaber może ja nie mówiłam, ale moja poprzedniczka wzięła nogi za pas, bo mój parter nie chciał iśc na swoje, bo mama zachorowała...woził na chemię i woził, ona zrezygnowała bo czekała w tej chorobie chyba ze 2 lata, gdy pojawiłam się ja to powiem dostałam cykora czy nie bedzie to samo, tymbardziej że jakoś nie widziało mi sie mieszkac z moja tesciówką na ostatnim zadupiu,mieszkac jak mieszkac, ale gdzie? pokój z kuchnią i tesc alkoholik?to nie jest widok dla malego dziecka:( tymczasem tesciowa wyzdrowiała, a ja jej syna nastawialam coraz bardziej, ze kazdy mial prawo miec rodzine i odejsc z domu i zeby nei marnowal sobie tam zycia.
woda ze studni, kibel za domem z wyszczególnieniem, ze w domu nei robi sie nic grubszego bo nie dziala szambo w zime czy kij wie co, ja nie umiem tego opisac:>w domu tylko siku...no i brak gazu.

Miechunka pociesze cie, rodzenstwo dorosnie i za 3,4 lata to oni beda mamite utrzymywac, juz kiedys mowilam co bym zrobila. SPore zakupy w Biedronce za 100zl co miesiac nawet i te 200 i zawiozła:mąkę, cukier, mydło, makaron,mleko, mięso i jakies inne duperele. Zawiozłabym to z uśmiechem i oznajmiła że na tym się DROGA MAMO SOCJAL KOŃCZY!ŻEBY Z GŁODU NIE UMARŁA.

30

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Witam.     smile

chaber05 napisał/a:

A niech Cię Żyworodko! Przy tych wyliczeniach, moja z deka siwiejąca głowa, z pewnością by wyłysiała.

Hihi...ale, są jeszcze peruki.   big_smile
Uznaję, że tą wypowiedzią zmieniłaś ostatecznie swój pogląd, że nie istnieje coś takiego, jak kredyt na wychowanie dzieci i jego późniejsza przez nich spłata.

Miechunka, Wasza obecna sytuacja, nie przedstawia się dobrze i przyszłościowo też nie rokuje się najlepiej.
Jeden z braci partnera jest pełnoletni, drugi wnet.
Jeśli będą kontynuować naukę, to sytuacja materialna w domu przyszłej teściowej nie ulegnie zmianie. Wydatki mogą być nawet większe.
Z drugiej strony, nawet jak podejmą pracę, to też istnieje zagrożenie, że przyzwyczajeni do stałego wsparcia finansowego ze strony starszego brata, nadal będą chcieli z tego korzystać, uznając, że ich dochody są małe.

Zrozumiałam, że matka partnera pracuje, zatem jakieś dochody ma.
Były mąż zalega z alimentami na dzieci - czy to znaczy, że płaci z opóźnieniem, czy też w ogóle?
Zresztą, zawsze może go podać do komornika, o ściągnięcie należności, a jeśli komornik nie ma z czego, to wystąpić do funduszu alimentacyjnego.

Moim zdaniem, należałoby zacząć od ustalenia, jaką sumą miesięcznie dysponuje matka i jakiego rzędu wynoszą jej stałe opłaty.
Może ten ciągły brak gotówki wynika z niegospodarności - duże zużycie prądu, wody, kupowanie drogich produktów żywnościowych itp. A pali jego matka papierosy?
Może być i tak, że bracia dostają od matki pieniądze, na osobiste wydatki tzw. kieszonkowe, kupuje im drogą odzież.

Jednym słowem, należałoby bardzo wnikliwie rozpatrzeć, jak matka gospodaruje miesięcznym budżetem.
Następnie zadecydować, jaką kwotą MOŻECIE ją wspomóc, bez uszczerbku dla Was - konieczne potwierdzenie!
To jej częste łkanie, labidzenie przez telefon, moim zdaniem, jest graniem na uczuciach najstarszego syna, który nie potrafi wyjść z narzuconej mu roli.
A powinien twardo i stanowczo wyznaczyć granice swojej pomocy, zarówno finansowej jak i swojej ingerencji w wychowywanie braci.

Rozumiem Cię, jak bardzo się w tym wszystkim szamotasz i Twój partner też.
Podejdźcie do sprawy zdrowo-rozsądkowo.
Zmieńcie swoje role, z dawców, na pomagających rodzinie w koniecznych przypadkach.
Początek na pewno będzie trudny, ale jeżeli matka partnera przekona się, że ten proces jest nieodwracalny, to siłą rzeczy będzie musiała, przyjąć to do wiadomości.

Powodzenia.    smile

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

też mam nieciekawą sytuacje z moją przyszłą teściową...na początku kiedy ją poznałam naprawdę ją podziwiałam i lubiłam, często siadałyśmy i rozmawiałyśmy ze sobą na różne tematy.Było normalnie.zmieniło się to w ciągu paru miesięcy.Wszystko zaczęło się kiedy miała wyjechać do Włoch by tam prowadzić restauracje.Skoro wyjeżdżała i zabierała ze sobą ojczyma i siostry narzeczonego postanowiliśmy poszukać mieszkanka dla siebie bo dwupiętrowy dom był dla nas za drogi w utrzymaniu.Gdy się o tym dowiedziała powiedziała że nie możemy bo na ten adres w ciągu miesiąca mają przyjść dokumenty ojczyma potrzebne do pracy za granicą(jest z Kosowa). Gdy byłyśmy same na boku powiedziała ze to ważne i że liczy na mnie ze jej pomogę. Więc się zgodziłam dlaczego nie.Miała nam co miesiąc dokładać się do czynszu dopóki nie skończy mi się rok akademicki.I tu znów na boku powiedziała mi żebym nakłoniła jej syna do wyjazdu wcześniej bo na pewno pojawi się taki moment że się zgodzi(bo na początku chciała by wyjechał razem z nią ). Było cudownie mieszkać z nim ale po jakimś miesiącu zaczęła pisać i wydzwaniać do niego że nie daje sobie rady i żeby przyjechał do niej. Widziałam ze jest rozdarty.Z jednej strony chce wyjechać ale z drugiej trzymają nas tu moje studia.Słysząc jak jest coraz bardziej zdesperowana a on smutny a ja nie mogłam patrzeć jak cierpi zdecydowaliśmy się wyjechać.Nie miałam wiele do stracenia bo nie mogłam znaleźć pracy,studia i tak chciałam zmienić na dodatek nie mieliśmy wystarczająco kasy na mieszkanie i czesne.Wcześniej zastanawiałam się czy nie przeprowadzić się z nim do moich rodziców,ale zachęciła nas zarobkami.Pomyślałabym że gdyby to była moja mama zrobiłabym dla niej wszystko.Gdy przyjechaliśmy okazało się że bar to klapa i niewiele z niego wyciągniemy i ze jego matka nas okłamała.Chciała byśmy przyjechali bo nie miała już kasy na mieszkanie i chciała by on jej pomógł.Wydało się że mną manipulowała bo wiedziała że on beze mnie nie wyjedzie.Czułam się wykorzystana.

a to był dopiero początek....

32

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Znam takich ludzi (jak przyszła teściowa) lepiej niż bym chciała.

Polecam kurs asertywności. To będą najlepiej zainwestowane pieniądze.

33

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Witam, nastąpiło chwilowe uspokojenie,acz pieniądze nadal są wysyłane - wpłaca je w banku więc jakby co zostają odcinki z banku na dowód.Ojciec dzieciaków ma ograniczone prawa rodzicielskie,była już  sprawa o alimenty,komornik nic z niego nie  ściągnął. Po prostu "golec' i "leser".
Nie sądzę by sytuacja rodzinna miała się poprawić- starsze dziecko o ile zda maturę będzie chciało iść na studia,zerwać się z maminego łańcuszka. A to też kosztuje, a kto to wszystko na sam początek opłaci?  Za jakiś czas drugie skończy szkołę.Będą go doić i to pewnie z kilku stron.
Mam  jednak cichą nadzieję,że przynajmniej to dziecko starsze  nie popadnie w bezradność i oby sobie jakoś poradziło.
..........................................................................................................................
A ponieważ idzie grudzień i święta za pasem, 'stara" już zadzwoniła do mojego i kurtuazyjnie zaprosiła nas na Wigilię. Dotychczas wszystkie święta (zwłaszcza pierwszy dzień) spędzaliśmy sami, tak by nie było licytacji,że ktoraś  rodzina jest "pokrzywdzona" naszą nieobecnością. Zresztą i tak przez cały czas  były jej   telefony -"a co robicie" ,"a co jecie" Nawet dwóch dni spokoju nie mogliśmy mieć.

34

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE, MOŻE W SKRÓCIE OPOWIEM MOJĄ HISTORIĘ ZWIĄZANĄ Z TEŚCIOWĄ. JESTEM PO ŚLUBIE JUŻ PRAWIE 7 LAT. OD POCZĄTKU MOJEGO POJAWIENIA W ŻYCIU MOJEGO PARTNERA BYŁAM TAKIM "ZŁEM KONIECZNYM" (MOŻE TEŻ DUŻY WPŁYW MIAŁO TO,ŻE JESTEM DUŻO MŁODSZA OD MOJEGO MĘŻA). MOJA TEŚCIOWA JEST NAUCZYCIELKĄ, OBECNIE JUŻ NA EMERYTURZE. JEST TO TYP NADOPIEKUŃCZEJ I ZAZDROSNEJ O SYNKA, MAMUSI. NA NASZYM WESELU PŁAKAŁA, ŻE STRACIŁA SYNA ( ZAMIAST SIE CIESZYĆ, ŻE SYN WKOŃCU ZNALAZŁ UKOCHANĄ I KIEDYŚ NA STAROŚĆ NIE ZOSTANIE W ŻYCIU SAM). BARDZO NIE LUBI SPRZECIWÓW, NAJLEPIEJ BY BYŁO GDYBY ONA DYKTOWAŁA WSZYSTKIM CO MAJĄ ROBIĆ A KAŻDY GRZECZNIE I BEZ SPRZECIWÓW WYKONYWAŁ POLECENIA. DŁUGO PO ŚLUBIE MIAŁAM PROBLEMY Z MĘŻEM WŁAŚNIE PRZEZ JEGO MAMĘ. ZAWSZE GDY TYLKO ZADZWONIŁA TO ON GRZECZNIE SIE ZBIERAŁ I DO NIEJ JECHAŁ. KIEDYŚ NAWET MNIE ZOSTAWIŁ I POJECHAŁ SOBIE SAM BO BYŁAM W CIĄŻY A JEGO BABCIA BYŁA PRZEZIĘBIONA WIĘC AŻEBYM SIE NIE PRZEZIĘBIŁA...;) TERAZ PO TYCH LATACH JEST TROCHE LEPIEJ BO WALCZE Z MĘŻEM, TŁUMACZE I NIE ODPUSZCZE CHOĆBY NIE WIEM CO BO NIE POZWOLE ZEPSUĆ NASZEGO SZCZĘŚCIA. DUŻO MI NADOKUCZAŁA, NAJGORSZE JEST TO, ŻE ZAWSZE PRZY MĘŻU ZGRYWA SUPER TEŚCIOWĄ I UDAJE JAK BARDZO MNIE LUBI ITP ITD A JAK COŚ DOGADUJE ALBO SUGERUJE TO ZAWSZE JAK GO NIE MA!!! JA MU TO ZAWSZE OPOWIADAŁAM ALE WIDZIAŁAM, ŻE TO DO NIEGO NIE DOCIERAŁO... I JAK NIE RAZ ZACZYNAŁA NARZUCAĆ NAM SWOJĄ WOLE I ZACZYNAŁA PRZEMAWIAĆ JAKBY BYŁA W SZKOLE NA LEKCJI, TO MĄŻ GRZECZNIE ZWIESZAŁ GŁOWE I SŁUCHAŁ. ZERO SPRZECIWÓW JAK W SZKOLE BO INACZEJ "NIEDOSTATECZNY"... POWIEM KRÓTKO...MAM JEJ SERDECZNIE DOŚĆ, JESTEM JUŻ ZMĘCZONA NIĄ, DRAŻNI MNIE I WYPROWADZA Z RÓWNOWAGI. WSZYSTKO PRZEZ TO, ŻE JESTEM TYPEM OSOBY KTÓRA BARDZO BIERZE DO SIEBIE CO KTO JEJ MÓWI I TŁAMSI TO W SOBIE,TRACI POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI I W REZULTACIE DOŁEK...

35

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Witam...
Jako osoba z malzenskim doswiadczeniem w takich relacjach powiem tak...
Z teściową nie ma co walczyć i z bólem serca trzeba zaakceptować fakt Jej silej więzi z synem.
Musisz się tylko starać zminimalizować jej wpływ na Twoją relację z narzeczonym a przyszlym mężem.
Najlepiej by było dla Was przenieść się z partnerem na swoje a jak nie będzie można bez teściowej to z teściową. Najlepiej by było gdyby nowe mieszkanie było tylko Twoje albo Twoje i partnera, takby teściowa nie miała do niego żadnych praw. Żeby ona nie była wtedy na swoim, co zapewni możliwy względny spokój. Chociaż i tak Jej oddziaływanie na syna i rykoszetem na Ciebie nigdy nie zniknie.

Za dużo tych kłótni w Twojej relacji z teściową też nie przynosi niczego dobrego. Szkoda nerwów.
Dużo lepiej stosować technikę ignorancji. Zapewne matka jest uzależniona (emocjonalnie) od syna i w pewnym stopniu na odwrót (również finansowo). Zapewniają sobie wzajemnie poczucie bezpieczeństwa. A jeśli Ty stanowisz zagrożenie dla teściowej to ona odpowiednio indoktrynuje Twojego partnera. Nic na to nie poradzisz co matka mówi Jemu gdy tego nie słyszysz a nawet jeśli słyszysz to zwracanie uwagi, żeby się nie wtrącała będzie tylko wywoływało niepotrzebne kłótnie.
U niej w domu jesteś tylko gościem. I musisz się w dużym stopniu podporządkować.
Więc albo mieszkanie u teściowej i podporządkowanie się jej, albo - własne mieszkanie.

Nie ukrywam, że przed Tobą ciężki orzech do zgryzienia, by Twojego lubego "odizolować" dla dobra związku od matki i bardzo prawdopodobna dla Ciebie jego klęska. Bez terapii małżeńskiej się raczej nie obejdzie. Wątpię, żeby teściowa chciała uczestniczyć w terapii małżeńskiej.
Skoro ma męża to duży plus dla Ciebie. Nie będziesz jej musiała ciągnąć za sobą w razie wyprowadzki. Czego życzę jak najprędzej w przypadku sformalizowania związku.

Dla lepszego zorientowania się w tym temacie polecam:
"Odcinamy pępowinę czyli koniec problemów z teściową" do znalezienia na necie;
"Toksyczni teściowie... nieodcięta pępowina" na tym forum.

36

Odp: Toksyczna przyszła teściowa
biedronka11 napisał/a:

NA NASZYM WESELU PŁAKAŁA, ŻE STRACIŁA SYNA....

biedronka11 napisał/a:

BARDZO NIE LUBI SPRZECIWÓW, NAJLEPIEJ BY BYŁO GDYBY ONA DYKTOWAŁA WSZYSTKIM CO MAJĄ ROBIĆ A KAŻDY GRZECZNIE I BEZ SPRZECIWÓW WYKONYWAŁ POLECENIA.

Te i kilka innych sytuacji, które opisałaś znam z autopsji niestety smile

Bardziej jednak od zachowania Twojej tesciowej niepokoi mnie zachowanie Twojego męża.
Może pogadajcie otwarcie. Powiedz mu co Cię boli, że nie czujesz jego wsparcia i co zamierza z tym zrobić? Chociaż z tego co piszesz wygląda na to, że rozmawiacie, tłumaczysz mu w czym rzecz. Jakie jest jego stanowisko więc? Jak tłumaczy swoje uległe zachowanie wobec mamy?

Widzę, że jesteś nowa na forum, podobnie jak ja i trafiłaś tu z podobnym problemem. Przeglądnij wątki o teściowych (jest ich w tym dziale sporo, najbardziej poczytny to chyba "Ach ta teściowa"), może coś z nich zaczerpniesz i zainspirują Cię do szukania nowych rozwiązań.

A jak często odwiedzacie teściową? (bo z tego co zrozumiałam nie mieszkacie z nią, tylko jeździcie w odwiedziny?)

37

Odp: Toksyczna przyszła teściowa
chaber05 napisał/a:

No masz, następna mamusia kontrolująca. Wyobrażam sobie co by było, gdybym tak do swoich dzwoniła. Już po drugim telefonie w tym samym dniu dostałabym ochrzan, że dupę zawracam. Jeśli Twój chłopak pokornie to znosi, to znaczy, że on jest nieasertywny, i z nim masz problem, a nie z jego matką. To dobrze o nim świadczy, że pomaga rodzinie, bo obowiązkowy i troskliwy facet z niego. Będzie taki sam dla Ciebie i Waszej rodziny w przyszłości. Tylko asertywnośc niech trochę potrenuje, a Ty nie pchaj się na terytorium jeszcze nieteściowej i nie próbuj pokazac, kto w tej chwili jest ważniejszy.
Jak dorośnie następne jej dziecko, zacznie zarabiac to pewnie przejmie pałeczkę po Twoim chłopaku. Oj widziałam już ja takie układy.

czyli uwazasz ze ma mamusi dozgonnie być wdzieczny za to ze go urodziła i synuś ma ją utrzymywać ? jesli ty tak robisz to wspólczuje  tobie rozumiem rodzice ale ludzie jesli sie z kimś wiąże i nie jest no na sile to staram sie pewne sprawy rozdzielić na ważne i wazniejsze,a odwrocmy sytuacje jesli syn bedzie miał problemy to mamusia pomoże ...uwież mi że nie.
moim zdaniem powinniscie wyjasnic sobie kwestie dawania pieniedzy i ustalić warunki dla was odpowiednie

38

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Widzę,że mam podobną przyszłą teściową co biedronka smile Mam ochotę się upić albo tak po prostu gdzieś zniknąć z narzeczonym,zmienić numer telefonu i by nas nie znaleźli.
Od mojego ostatniego postu tutaj niewiele się zmieniło w kwestii finansów - nadal jest płacony haracz mamusi. Jest o tyle gorzej że komornik jej wszedł na konto,ponieważ wyszły kolejne zaległości.
I tak dziś wstajemy rano,on zagląda do telefonu (sciszył na noc dzwonek) a tu koło dziesięciu nieodebranych połączeń.  Oddzwania, a ta zaraz z litanią jakoby miał ją gdzieś,nie pomagał (mieszkamy jakieś 300 km od niej, w moim mieszkaniu) ..że przyszły jej kolejne pisma, instytucje domagają się wyjaśnień o jakieś niedokończone sprawy...Ona ma ten system gdzieś,nic jej nie pozostaje jak pójść się powiesić. Biedny mój narzeczony. Ona ma jakąś dziwną zdolność przyciągania nieszczęść.W dodatku to jest człowiek, którego nie przekonasz i tak zrobi po swojemu a potem "ratuj"!
Co do nieszczęść...Okazało,że średnie dziecko-dziewczyna jest w ciąży. Mamuśka parę dni odstawiała tragedię. Były wielogodzinne telefony do mojego jak to córka zawiodła  matkę..jakie to złe dziecko. Kompletnie nie przyznaje się że zawinila jako rodzic. Cóż zrobić,dziewczyna szukała miłości,oparcia poza domem skoro własny  jest toksyczny..
Dziewczyna postanowiła się przeprowadzić do rodziców narzeczonego -tam są o wiele lepsze warunki do wychowania małego dziecka ,a poza tym za parę miesięcy będzie zdawać maturę,niechby miała trochę spokoju....Nie jestem przekonana tak do końca co do słuszności tego pomysłu,ale to chyba lepsze niż gdyby "babcia" miała jeszcze wnuka u siebie  i zięcia na dochodne.
Powtarzam mojemu - nie angażuj się w ich sprawy,jesteś moim partnerem dopiero potem bratem i synem,a on swoje -oddzwania, łagodzi kłótnie tych dwóch. Mówi,że zadzwoni tylko na chwilkę,z tej chwilki robi się pół godziny jej gadania o niczym czy też o pieniądzach których nie ma,to zależy od jej humoru. Wyobraźcie sobie jakie to jest obciążające. Czuję się strasznie samotna. Nie mam się komu zwierzyć,przez nią nie ma pieniędzy na terapię dla mnie czy niego . A moja  rodzina i tak powiedziałaby mi jedno-zostaw go.

39

Odp: Toksyczna przyszła teściowa

Wspólczuję. To że córka odejdzie z domu przypadkiem nie będzie od was mniej kasy sepić?

40

Odp: Toksyczna przyszła teściowa
nokiaaa napisał/a:

Wspólczuję. To że córka odejdzie z domu przypadkiem nie będzie od was mniej kasy sepić?

Wiesz,nie sądzę by to miało znacznie obniżyć wydatki, bo niektóre opłaty są stale. Raczej byśmy nowych  uniknęli wydatków związanych z ciążą i utrzymaniem malucha.
Ale to jeszcze nie wszystko.
Rano,ledwo wstaliśmy, dostaliśmy kolejne "pier..cie w potylicę"
Ta agroturystka od siedmiu boleści wymyśliła kolejny genialny plan - dziewczyna w ciąży niech się wyprowadzi do narzeczonego tudzież zostanie a narzeczony do niej przyjdzie mieszkać i razem będą obrządzać kury i kaczki...najmlodsze dziecko w środku roku szkolnego wywali do nas byśmy go utrzymywali i tu miałby kończyć szkołę (obecnie 2 kl szkoły średniej)..a stara pojedzie do swej matki do dużego miasta, gdzie miałaby szansę znaleźć robotę na cały tydzień i jednocześnie opiekowałaby  się starszą panią. I to najlepiej już, teraz mielibyśmy brać młodego najchętniej zaraz bo ona bankrutuje i to tak bankrutuje że ho ho ,nikt wcześniej takiej tragedii nie przeżył jak ona. I już od razu przyjmijmy tę "propozycję" a jak nie to odda chłopaka do domu dziecka (!)
Przeżyliśmy szok. Mnie o nic nie zapytała. Niestety powinnam byc bardziej stanowcza i bardziej zaznaczać swoją obecność. Od mojego dostała odpowiedź wymijającą,że nie możemy- jeśli się zgodzić to na takich warunkach.
Po paru godzinach jakby okrzepła i coś znowu przebąkuje że by pojechała za granicę...A co z gospodarstwem- przy pierwszej wersji zostałoby samo sobie doglądane przez córkę i zięcia lub oni by tam mieszkali. W drugiej wersji - z jej wyjazdem za granice- my mielibyśmy się nim zająć,a ściślej mój narzeczony.
Za grosz spokoju, i te ciągle telefony - od naprawdę bzdurnych spraw ,czego ona nie widziała, nie slyszała w tivu po takie jak dziś - kasa,kłótnie, awarie...
Wiem,wychodzi tu słaba asertywność i chore wychowanie,a właściwie tresura jaką poddaje ta kobieta mojego narzeczonego jak i pozostałe dzieci.

Posty [ 41 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Toksyczna przyszła teściowa

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024