Od jakiegoś miesiąca moja dobra koleżanka stwierdziła, że ma już dosyć samotności i chciałaby być w związku, bo wtedy jej życie nabrało by sensu itp. Z tego powodu przesiaduje pół dnia na różnych portalach społecznościowych, gg itp, licząc, że tam spotka swojego wymarzonego.Niestety chyba wedle powiedzenia "im bardziej się chce tym trudniej coś osiągnąć" do tej pory nawet nie udało jej się umówić z kimś ciekawym.Też nie mam nikogo od dłuższego czasu i też czasem brakuje mi kogoś bliskiego, ale to co ona robi zaczyna przeradzać się w obsesję.Ma 22 lata a jak twierdzi czuje się jakby coś ją w życiu ominęło.Bo większość dziewczyn w wieku powyżej 20 lat ma kogoś a ona nie.Czasem owszem da się ją gdzieś wyciągnąć, ale jak można się domyśleć idzie tam z zamiarem poznania kogoś..Już nie wiem jak do niej dotrzeć, bo moim zdaniem to naprawdę przesada.A jak tak dalej będzie to obawiam się że popadnie w deprechę lub zrobi coś głupiego (wiadome jacy faceci przebywają na tych niektórych portalach).Po prostu martwię się, że w końcu sama sobie z tym nie poradzi.
Trudno przegadać takiej osobie. Pewnie i seksu jej brak to co się dziwisz
Nie znam charakteru tej koleżanki- czy od zawsze była taka? Czy od jakiegoś czasu? Czy spotkał ją jakiś zawód miłosny i chce sobie udowodnić, że stać ją na faceta? .....Czy ona ma jakieś pasje, czy kompleksy, ze facet jej koniecznie potrzebny aby się przeglądać w jego oczach i w nich..urosnąć?
No właśnie o to chodzi, że od jakiegoś czasu.Wcześniej owszem miała czasem jakiegoś lekkiego doła z tego powodu, ale tak ogólnie to się tym nie przejmowała. Co do sexu to jak sama powiedziała nie korzystała z propozycji "znajomości bez zobowiązań", bo takie coś ją nie interesuje.Chciałaby po prostu poznać kogoś do poważniejszego związku (bo do tej pory nie spotykała się z kimś dłużej niż 2-3 miesiące). W relacjach z facetami przeżywała tylko rozczarowania i nigdy nie czuła się tak naprawdę zakochana i szczęśliwa.Do tego jeszcze pochodzi z niewielkiej miejscowości, a tam jak to określiła czuje się jak "stara panna"(mogę się domyślać, że chodzi tu o presję ze strony babć i ciotek hehe).Ja ją rozumiem każdy kto jest singlem ,tak naprawdę chciałby kogoś mieć.No ,ale w tym wypadku nie da się nic na siłę.I chyba im bardziej się chce tym trudniej.Może gdyby poznała więcej podobnych osób zrozumiała by,że są inne priorytety.
Warto by w ogóle poznawała różne osoby.
Wiem, że moje słowa pewnie byłyby dla niej trudne do uwierzenia, ale może spróbujesz:D :
- TA osoba znajduje się nieszukana ,
- nie warto całego życiowego szcześcia opierać na drugiej osobie, bo to jedna z najważniejszych decyzji w życiu i trzeba dać temu czas,
- NIC na siłę, NIC pod presją,
- warto się rozwijać, w SIEBIE inwestować, by mieć coś do zaoferowania gdy już TĄ osobę sie spotka
Spróbuję, choć wątpię, żeby w tym przypadku pomogło:)