Potrzebuję Drogie Panie natychmiastowej porady! Długo zastanawiałam się, gdzie szukać pomocy i postanowiłam, że najpierw poszukam jej na jakimś forum. Otóż od niedawna zaczęło się coś dziwnego dziać z moją córką. Ma 16 lat zawsze była ułożoną i spokojną dziewczyną, dobrze się uczyła i nigdy z mężem na nią nie narzekaliśmy. Od jakichś dwóch miesięcy kompletnie się zmieniła. Mało z nami rozmawia a kiedyś zawsze o wszystkim nam mówiła, radziła się nas, miło spędzaliśmy czas a obecnie nie da się z nią normalnie porozmawiać. Odpowiada pół zdaniem, czasami wybucha i w nerwach zaczyna na nas krzyczeć z byle powodu. Zrobiła się strasznie nerwowa i wybuchowa a nigdy taka nie była, nie daje się przytulić, nie spędza z nami w ogóle czasu tylko w swoim pokoju. Ostatnio widziałam, że płakała a kiedy zapytałam co się stało to WYGONIŁA MNIE Z POKOJU. We wtorek zostaąłm wezwana do szkoły bo nawyzywała kolegów i wdała się z nimi w szarpaninę a kiedy nauczycielka i Pani woźna próbowała ich uspokoić to rowniez i ich zwyzywala. Nie powiedzialam o tym mężowi, bo byłoby kolejne armageddon a tego nie chce. Probuje z nia porozmawiac, jakos dotrzec do niej ale ona zupelnie mnie nie slucha, zamknela sie kompletnie. Ciagle chodzi smutna a jak nie smutna to zdenerwowana, zauwazylam ze z nikim sie nie koleguje, przestala gdziekolwiek wychodzic, rzadko widze ja z telefonem w reku a wszystko zaczelo sie jak wrocila z wakacji od mojej siostry. Nie wiem juz co mam robic i co mowic, mam dosc uspokajania meza i usprawiedliwiania jej zachowania dorastaniem i burza hormonow, bo to co wyczynia raczej nie kwalifikuje się do trudnego dorastania. Ona cos uklrywa i to widze ale nie potrafie z niej tego wyciagnac. Podejrzewam najgorsze. Naczytalam sie artykulow i teraz rozne wersje chodza mi po glowie. Chodzi mi o gwalt, molestowanie? Tylko u licha nie wiem kto moglby sie na tych wakacjach czegos takiego dopuscic, nie wiem co mam robic. Blagam pomozcie! Jesli sa na forum takie osoby, bardzo prosze napiszcie co sadzicie o jej zachowaniu. Musze jeszcze napisac ze zrobila sie ponadto bardzo wstydliwa. Kiedys bylysmy sobie bardzo bliskie, kiedy wchodzilam do jej pokoju normalnie paradowala w bieliznie, przebierala sie przy mnie i nigdy nie miala zadnych blokad a teraz jest jeden wielki krzyk, do tego zrobila sie na NIE i kiedy nawet w zartach chce ja przytulic to mnie odtrąca. czekam na rychłe odpowiedzi. Pozdrawiam!!
Wiesz, tu niekoniecznie musi chodzić o gwałt, molestowanie.
Jej zachowanie może być spowodowane burzą hormonów, zmianą towarzystwa na gorsze, etc.
Proponuję, żebyś zadzwoniła do siostry - skoro po powrocie od niej zaczęły się kłopoty z córką.
Wypytaj ją, czy czegoś nie zauważyła - może jednak.
Myślę, że powinnaś dać córce trochę czasu, zapewniać o tym, że ją kochasz bez względu na wszystko, bądź cierpliwa - może Ci się zwierzy.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Prawdę mówiąc,nie widzę w zachowaniu córki jakichś bardzo dziwnych rzeczy.TY się przebierałaś przy mamie w wieku 16lat?bo ja nie,nasz 12-latek też już zamyka dokładnie drzwi,poza tym wszystko na nie i pyskuje.NORMALKA.Co nie znaczy że takie zachowania pochwalam.Trzeba też określić jasne zasady i za wykroczenia np.szkolne dawać kary,szlaban na wyjście czy na komputer.Poza trudnym wiekiem powodem że chodzi smutna może być np.nieszczęśliwa miłość itp.Na siłę z niej niczego nie wyciągniesz,możesz po prostu przeczekać.Powodzenia i cierpliwości życzę
4 2012-10-13 10:57:17 Ostatnio edytowany przez mortisha (2012-10-13 11:00:32)
Jak czytam takie tematy to az mi ciarki przechodzą, co nas moze czekać za kilka lat //
Nie pozwalaj jej na krzyki do ciebie,zwlaszcza jak piszesz w nerwach z byle powodu wybucha i tobie sie obrytwa, stanowczo sprzeciwiaj sie takim zachowaniom.To że zatajasz przed twoim mezem córki zachowania jakie ciebie nie pokoi to jest karygodny błąd,i tobie sie dostanie bure(slusznie)
Mąż jako członek rodziny ma rowniez obowiązek brac czynny udzial w sytuacjach problemowych, kryzysowych ,i musisz miec wsparcie a corka niech widzi ze ojciec trzyma twoją strone i chcecie we dwoje jej pomóc,tylko musi sie otworzyć
Na tych wakacjach mozliwe ze cos sie wydarzyło,moze zaszla w ciąze?moze sie nieszczesliwie bez wzajemnosci zakochała? nie bede tutaj zbednie gdybac, bo zarówno małolata moze nadzwyczajniej przechodzi bunt nastolatki,lecz musisz uzbroic sie w cierpliwosc, ale nie pokazuj że tolerujesz i akceptyujesz jej bójki w szkole, jakies moze wagary,czy brak szacunku do was,
Wybierz sie do ped szkolnego,lub do psychologa wspolnie razem z córką i mezem.
Musicie dzialac jak rodzina, a nie odpychac meza od takich problemowych sytuacji, bo jak nie daj boze cos dowie sie nie od ciebie,to kobieto nawet sobie sprawy mozesz nie zdawac,jakie pretensje bedzie mial prawo miec do ciebie że zatajałas te informacje przed nim.
Przesadna nachalnosc twojej osoby nie jest wskazana, ale pozostawienie dziewczyny sam na sam z takimi wahaniami emocji i humorami równiez nie jest dobrym pomysłem, bo jakby nie patrzec, nie możesz pokazac uleglej postawy,ona musi widziec ze w razie jakiegos problemu na tyle jestescie silni by jej pomóc
Sama równiez mam sporo problemów z dzieckiem(mimo ze okres dojrzewania jeszcze troche przed nią)ale dobrze wiem,że jakby pozostawilo sie bez naszej rekacji jej zachowania,to by była katastrofa,wlasnie przez biernosc do jakiej dopuscić nie mozna, lecz upierdliwym czy napastliwym tez nie mozna być,trzeba wyczuć tą granice
A ja bym radziła pomoc u specjalisty, nawet w jej szkole bądź w najbliższej poradni psychologiczno-pedagogicznej. Z tego co piszesz z nią za bardzo kontaktu w tej chwili złapać się nie da. Bałabym sie czekać, bo gwałt to ostateczność, ale cholera wie, czy coś się niue stało. Specjaliści wiedzą, co robić w takich sytuacjach, zwłaszcza na miejscu matki, z którą dziecko rozmawiać nie chce. Trzymam mocno kciuki!
Zbyt nagle się to zaczęło. I zbyt późno.
Może jest zakochana, może w ciąży, może ktoś jej zrobił krzywdę a może nic z tych rzeczy - nie wiemy. Telefon do siostry i rozmowa z wychowawczynią, psychologiem i pedagogiem szkolnym. Oni po to są.
7 2012-10-21 12:01:25 Ostatnio edytowany przez Ojciecpiotr (2012-10-21 12:03:00)
Porozmawiaj z siostrą. Sprawdź smsy i maile córki. Nie naciskaj córki na rozmowę. Możesz jej tylko powiedzieć, że ją kochacie i cokolwiek się nie wydarzy to jesteście przy niej.
Na wakacjach coś musiało się stać. Może wujek ma coś z tym wspólnego?
telefon do siostry i długa wnikliwa rozmowa z nią powinna rzucić trochę światła na temat.
ja tez bym sie wybrala do specjalisty. jakiegos psychologa. ale najpierw ty sama. ja nie chce cie straszyc ale jednak cos sie stalo na tych wakacjach. ona ma objawy nadluzycia seksualnego. nie mowie od razu o gwalcie. to moglo byc rowniez tak ze np. zakochala sie, przespala sie z chlopakiem i ten ja rzucil. mogla sie poczuc wykorzystana. zwlaszcza ze jest bardzo mloda a wiemy chyba wszystkie ze w tym wieku wiele z nas wierzylo w milosc jak z bajki. zauwaz ze w szkole wyzywala chlopakow i szarpala sie z nimi jesli wczesniej tego nie robila moze byc tak ze ma w sobie nienawisc do plci przeciwnej. porozmawiaj o jej zachowaniu z psychologiem ale moze lepiej nie szkolnym. i najwazniejsze zawsze ja wspieraj. oczywiscie moze przesadzam ale wizyta u psychologa nie zaszkodzi. sprobuj znalezc takiego ktory pracuje z mlodzieza.
Możemy tylko gdybać co się stało. Jednak zastanawia mnie, dlaczego poszarpała się z kolegami i koleżankami z klasy. Może rzeczywiście coś się stało na wakacjach (niekoniecznie gwałt, ciąża, ale fakt, skoro wcześniej nie miała problemów z "cielesnością" to coś z tych rzeczy mogło się przytrafić.), Ja bym obstawiała, że to co się zdarzyło na wakacjach jakoś wypłynęło w szkole. Może Twoja córka coś zrobiła (to może być wszystko np. przespała sie z jakimś chłopakiem na wakacjach) i powiedziała o tym koleżankom, po czym klasa zaczęła ją w jakiś sposób napiętnować. Wtedy jej zachowanie miałoby uzasadnienie (nie mylić z usprawiedliwieniem)
I jeszcze jedno, nie idź do pedagoga szkolnego, ani nauczycieli, będzie jeszcze gorzej. Zorganizuj jej wizytę u jakiegoś innego pedagoga, psychologa.
Ile by nie miala lat to jednak mimo mimo wszystko cos się dzieje i nie mozna byc temu obojętnym. Myślę że spokojna rozmowa byłaby dobra albo rozmowa z psychologiem. Nie mozna zostawiać tego tak i mowic że to taki wiek... Kazdy ma problemy a nastolatki miewają je większe niż niejeden dorosły bo wiek niekoniecznie ma znaczenie
ja też myślę, że rozmowa z siostra jest OBOWIĄZKOWA. może ona dostrzegła coś?
Porozmawiaj z siostrą. Sprawdź smsy i maile córki. Nie naciskaj córki na rozmowę. Możesz jej tylko powiedzieć, że ją kochacie i cokolwiek się nie wydarzy to jesteście przy niej.
Na wakacjach coś musiało się stać. Może wujek ma coś z tym wspólnego?
Raczej na maila jest hasło, a sprawdzać smsy, hmm to trochę nie bardzo, to się ociera o brak zaufania i inwigilację!
A masz do niej zaufanie widząc co się dzieje? Jak się wydarzy tragedia to będziesz mogła powiedzieć sobie, że zrobiłaś wszystko by jej zapobiec?
15 2012-10-22 21:20:49 Ostatnio edytowany przez klarek (2012-10-22 21:21:51)
Najpierw spokojna rozmowa z mężem. Nerwowy, nie nerwowy przy córce ma być spokojny. Ma być dla ciebie ramieniem, a i córka powinna zobaczyć was spokojnymi. Rozmowa z siostrą. Potem może z mężem do psychologa. A dopiero na koniec działania z córką.
16 2012-11-09 15:03:45 Ostatnio edytowany przez edzia7410 (2012-11-09 15:05:55)
DROGIE PANIE JA TEŻ POTRZEBUJE POMOCY ODNOŚNIE MOJEJ CÓRKI MA 15,5 ROKU CHODZI DO GIMNAZJUM DO TRZECIEJ KLASY OSTATNIO NIE MOGĘ SOBIE Z NIĄ PORADZIĆ ZROBIŁA SIE OPRYSKLIWA CHAMSKA WULGARNA W SZKOLE PYSKUJE NAUCZYCIELOM.JEST STRASZNIE NERWOWA I WYBUCHOWA W SZKOLE STRASZNIE SIE OPUŚCIŁA JEST ZAGROŻONA Z TRZECH PRZEDMIOTÓW BOJĘ SIE ŻE JAK TAK DALEJ PÓJDZIE TO MOŻE ZAPOMNIEĆ O JAKIMKOLWIEK LICEUM CZY TECHNIKUM ŻE POZOSTANIE JEJ JEDYNIE ZAWODÓWKA NIE WIEM JAK JEJ POMÓC JAK DO NIEJ DOTRZEĆ CO ZROBIĆ BY Z POWROTEM BYŁA MILA LICZYŁA SIE Z NAUCZYCIELAMI I ZACZĘŁA SIĘ UCZYĆ BY BYŁA TAKA JAK DAWNIEJ
ZROZPACZONA MAMA
Niewiele 'dziwnego' w jej zachowaniu widze. bo gdybym 16lat zycia spedzała z rodzicami nawet w wolnym czasie to również zbuntowałabym się ze skrajności w skrajnosc. W wieku 16lat również płacze się z błahych spraw - nauka, złe wspomnienie itp. Jednak skoro jestes zaniepokojona... Moze w szkole ktos jej dokucza?
Ojciecpiotr napisał/a:Porozmawiaj z siostrą. Sprawdź smsy i maile córki. Nie naciskaj córki na rozmowę. Możesz jej tylko powiedzieć, że ją kochacie i cokolwiek się nie wydarzy to jesteście przy niej.
Na wakacjach coś musiało się stać. Może wujek ma coś z tym wspólnego?Raczej na maila jest hasło, a sprawdzać smsy, hmm to trochę nie bardzo, to się ociera o brak zaufania i inwigilację!
Ona ma 16 lat i obowiązkiem rodziców jest kontrolowanie co ona robi ba i mają do tego prawo
oczywiscie jezeli nic się nie dzieje jełzi nie ma żadnych sygnałów to trzeba po prostu bacznie obserwowac ale jełżi są tak niepokojące sygnały jak tu , to rodzicie powinni interweniować
są sposoby aby monitorowac pocznanie dzieci w internecie
DROGIE PANIE JA TEŻ POTRZEBUJE POMOCY ODNOŚNIE MOJEJ CÓRKI MA 15,5 ROKU CHODZI DO GIMNAZJUM DO TRZECIEJ KLASY OSTATNIO NIE MOGĘ SOBIE Z NIĄ PORADZIĆ ZROBIŁA SIE OPRYSKLIWA CHAMSKA WULGARNA W SZKOLE PYSKUJE NAUCZYCIELOM.JEST STRASZNIE NERWOWA I WYBUCHOWA W SZKOLE STRASZNIE SIE OPUŚCIŁA JEST ZAGROŻONA Z TRZECH PRZEDMIOTÓW BOJĘ SIE ŻE JAK TAK DALEJ PÓJDZIE TO MOŻE ZAPOMNIEĆ O JAKIMKOLWIEK LICEUM CZY TECHNIKUM ŻE POZOSTANIE JEJ JEDYNIE ZAWODÓWKA NIE WIEM JAK JEJ POMÓC JAK DO NIEJ DOTRZEĆ CO ZROBIĆ BY Z POWROTEM BYŁA MILA LICZYŁA SIE Z NAUCZYCIELAMI I ZACZĘŁA SIĘ UCZYĆ BY BYŁA TAKA JAK DAWNIEJ
ZROZPACZONA MAMA
edzia7410"-jak zagrozona z 3 przedmiotow jak dopierosam początek Listopada???!!Zagrozenia sie wystawia na koniec I sem.i dopiero wtedy bedziesz wiedziec z ilu ma zagrożenia zrospaczona mamo
Nie pisz Capsem bo sie to zle czyta.Co do zachowania,owszem jak kazdy ma prawo miec zly dzien,zły humor,ale musisz jej wpoic zasade,że nie ma prawa odreagowywac swoich zloscli na pozostalych.No chyba,ze ty jej dalas taki wzór,wiec to juz takie łatwe nie bedzie ,jesli młoda widzi,że ty rowniez w chwili zlosci na innych swoje nerwy pokazujesz,no to tak nie mozna, bo jestes jej przewodnikiem,autorytetem w zachowaniu,z ktorego ma brac przyklad
Jestes jej matką i oczekujesz szacunku.To dziala w drugą strone.Tak samo z nauczycielami, jak ma jakies do nich zastrzezenia (a nie zamierzam stawac murem za wszystkimi, bo wiem jak niektorzy mają odchyły i potrafią zgnebic)to z problemem ma sie udac do ciebie i razem bedziecie starać sie działać.
Rozmowa, rozmowa, i jeszce raz rozmowa , w ktorej ustalacie zasady i pokaż ,że jesteś skora do pomocy,wysluchania jej rozsterek,co ją zlosci, ale nie bedziesz tolerowac chamskiego,beszczelnego stosunku do Ciebie,bo zato bedą wyciągane konsekwencje
Prosta zasada:Ja nie wylewam swoich nerwow,frustracji na ciebie, a Ty na mnie też nie rób tego.I samodyscyplina musi być u kazdego zakodowana
Wiecie co? Studiuje pedagogikę od jakiegos czasu rowzazamy nad detrminantami ludzkiego zachowania. W zasadzie podobna rzecz ma miejsce w tym temacie. Ja - wychowałam sie jak to mowie 'sama' - sama wyznaczyłam sobie normy i morale. Jednak idąc dalej zrozumiałam iz wychowalam sie na zasadzie przekory. Po co to pisze?
Moi rodzice sa 'niefajni' a wy jestescie z (twojego opisu wynika) 'zafajni'. Organizacja czasu, wychuchanie, etykieta 'grzecznej dziewczynki'. Niestety ale to mija - adolescent potrzebuje wiekszej swobody - wiadomo, ze trzeba pilnowac, ale i ufac. Czytanie smsow?! To dla nastolatka zbrodnia. Wiedz ze jesli sie o tym dowie - nie powie ci nic. Te zachowania sa normalne, acz moga sugeorwac problemy np z kolegami czy chłopakiem...
Na twoim miejscu zrobiłabym tak - wtedy gdy nie płacze/nie jest zła wpasc na chwile do pokoju do niej (zapukac!) dac młodej np extra 5 dych mowiac ze moze by w sb skoczyla na 'szoping z kumpela' a potem zaproponuj ze zrobisz jej ulubiony deser. I po jej reakcji bd mozna coś mowic;)
Wiecie co? Studiuje pedagogikę od jakiegos czasu rowzazamy nad detrminantami ludzkiego zachowania. W zasadzie podobna rzecz ma miejsce w tym temacie. Ja - wychowałam sie jak to mowie 'sama' - sama wyznaczyłam sobie normy i morale. Jednak idąc dalej zrozumiałam iz wychowalam sie na zasadzie przekory. Po co to pisze?
Moi rodzice sa 'niefajni' a wy jestescie z (twojego opisu wynika) 'zafajni'. Organizacja czasu, wychuchanie, etykieta 'grzecznej dziewczynki'. Niestety ale to mija - adolescent potrzebuje wiekszej swobody - wiadomo, ze trzeba pilnowac, ale i ufac. Czytanie smsow?! To dla nastolatka zbrodnia. Wiedz ze jesli sie o tym dowie - nie powie ci nic. Te zachowania sa normalne, acz moga sugeorwac problemy np z kolegami czy chłopakiem...Na twoim miejscu zrobiłabym tak - wtedy gdy nie płacze/nie jest zła wpasc na chwile do pokoju do niej (zapukac!) dac młodej np extra 5 dych mowiac ze moze by w sb skoczyla na 'szoping z kumpela' a potem zaproponuj ze zrobisz jej ulubiony deser. I po jej reakcji bd mozna coś mowic;)
Skoro studiujesz pedagogikę, zapewne miałaś podstawy psychologii. Dawanie pieniędzy w takiej sytuacji doprowadzi tylko do tego, że córka częściej będzie się źle zachowywała, by mamusia ją w ten sposób pocieszała. wyniknie to albo z wyrachowania, albo (odniesienie do psychologii) ze wzmocnienia bodźca. Bodziec zainteresowanie, wzmocnienie- pieniądze, reakcja- zacznie z siebie robić ofiarę, która należy w ten sposób pocieszać.
Zakładając, że naprawdę dzieje się z nią coś nie tak, ma jakiś problem, to skąd możemy wiedzieć na co wyda te pieniądze? Może na narkotyki, może ktoś ją szantażuje i na to pójdą pieniądze.
Student pierwszego roku nie jest odpowiednim specjalistą, żeby dawać takie rady. Owszem rady może dawać, ale nie ""szpanować"" jaką to wielką wiedzę posiada. Na pedagogice w większości poznasz tysiąc pięćset teorii, których i tak nie zrozumiesz, i które do niczego Ci się nie przydadzą. Wiem, bo sama studiowałam i studiuję pedagogikę.
A i jeszcze jedno, podstawą do udzielania rad jest wiedza, drugą składową jest etyka. Ja nigdy nie radziłam nikomu niczego opierając się jedynie na kierunku studiów. Na razie je skończ, a potem rzucaj "adolescentami"
Podstawą wypowiadania się na forum polskim jest wypowiadanie się po polsku, w naszym pięknym języku istnieją takie literki jak ą, ę, ó itp
Dziewczyna poprostu na wakacjach się zakochała i prawdopodobnie chłopak ją odrzucił .Ja w jej wieku tak samo się zachowywałam z powodu nie szczęśliwych " miłosci" córka nic ci nie powie będzie kryła to w sobie.To minie,nie prędko ale minie gdy pojawi się nowe uczucie zobaczysz
Nirvanka87"- juz nie badz taka cięta do studentki pedagogiki:) Patrz na jej wiek,i mozna wywnioskowac,że to dopiero pierwszy rok, i ledwo pierwszy miesiąc minąl studiów, wiec troche wyrozumialosci
Jak czytam posty typu mój syn mnie bije, córka krzyczy. Aż włosy dęba stają. Jak tak w ogóle można. Osobiście pochodzę z dysfunkcyjnej rodziny, ale wracając do czasów przed wyfrunięcięm z domu nie potrafię wyobrazić sobie, że podnoszę głos na mamę... W twarz od razu za samo otworzenie ust. Gdzie są czasy kiedy dzieci jadły w kuchni, jak się najadły to wypad na podwórko, stół był stołem dla dorosłych... Matka wystarczyło, że spojrzała się i wiedziałam co mam robić....
Wiecie co? Studiuje pedagogikę od jakiegos czasu rowzazamy nad detrminantami ludzkiego zachowania. W zasadzie podobna rzecz ma miejsce w tym temacie. Ja - wychowałam sie jak to mowie 'sama' - sama wyznaczyłam sobie normy i morale. Jednak idąc dalej zrozumiałam iz wychowalam sie na zasadzie przekory. Po co to pisze?
Moi rodzice sa 'niefajni' a wy jestescie z (twojego opisu wynika) 'zafajni'. Organizacja czasu, wychuchanie, etykieta 'grzecznej dziewczynki'. Niestety ale to mija - adolescent potrzebuje wiekszej swobody - wiadomo, ze trzeba pilnowac, ale i ufac. Czytanie smsow?! To dla nastolatka zbrodnia. Wiedz ze jesli sie o tym dowie - nie powie ci nic. Te zachowania sa normalne, acz moga sugeorwac problemy np z kolegami czy chłopakiem...Na twoim miejscu zrobiłabym tak - wtedy gdy nie płacze/nie jest zła wpasc na chwile do pokoju do niej (zapukac!) dac młodej np extra 5 dych mowiac ze moze by w sb skoczyla na 'szoping z kumpela' a potem zaproponuj ze zrobisz jej ulubiony deser. I po jej reakcji bd mozna coś mowic;)
Noo, na pewno przekupstwem zdziała cudeńka... jak za magiczną różdżką..
Szlaban, kontrola zeszytów, komitywa z wychowawczynią, zero przyjemności, odrabianie lekcji z aniołem stróżem nad głową.
Nie spodoba się? Proszę bardzo droga wolna, szukaj pracy dokładaj do życia i jest ok. Ale za 10 lat nie przychodź, że bez wykształcenia jesteś, nie masz na chleb i to moja wina.
Przepraszam, może chora ta wypowiedź jest, no ale taka moja opinia.
Nie da się przeskoczyć buntu nastolatków! Uwierzcie mi mam ich trójkę:13,15,17 lat.
Edzia7410-to co,że pójdzie do zawodówki.Pomyślałaś,że jak wciśniesz Ją na siłę do technikum i bunt się nie skończy,to może zostać z niczym?
Mam w rodzinie dwa takie przypadki:chłopak nie miał ochoty na naukę.Poszedł do zawodówki.Gdy ją skończył odzyskał równowagę psychiczną.Poszedł do pracy i do szkoły.Skończył technikum.Poszedł na studia jedne,potem drugie.Poszedł do lepszej pracy i wspinał się po szczeblach.W tej chwili ma 30 lat.Zarabia w Polsce ok.10 tyś.Mieszka w Warszawie w swoim mieszkaniu.
Drugi przypadek:
Chłopak wprawdzie poszedł do liceum,wepchnięty tam na siłę.Nie uczył się,a z klasy do klasy zdawał dzięki inteligencji.Z matury sobie po prostu wyszedł.robił sobie rok przerwy i zmądrzał.W tej chwili
ma już dwa zawody,które zdobywa w policealnych szkołach,dobrą pracę i wciąż się kształci.
Wiem jedno:nic na siłę.Kontroluj,ale z daleka.Jeżeli zaś naprawę nie wiesz co dalej robić najpierw sama idź po poradę do specjalisty,a On Ci powie,czy wizyta z dzieckiem jest konieczna.
Wiem jeszcze jedno:karami,krzykiem nic nie zdziałacie.Dziecko jeszcze bardziej od Was się oddali.Rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa choćby 100 razy nic nie dało,to w końcu się zakorzeni.
Nirvanka87"- juz nie badz taka cięta do studentki pedagogiki:) Patrz na jej wiek,i mozna wywnioskowac,że to dopiero pierwszy rok, i ledwo pierwszy miesiąc minąl studiów, wiec troche wyrozumialosci
Nie jestem cięta na studentki, ani na studentki pedagogiki, tylko na ludzi, którzy wymądrzają się, bo liznęli minimalne minimum wiedzy na dany temat. Na dodatek potem uważają się za znawców i twierdzą, ze przekupstwo (jak to określiła ola) nie dość, że jest rozwiązaniem problemu to na dokładkę potwierdzonym przez pedagogikę czy psychologię.
Ja nie mam dzieci nie wiem co można zrobić w takim przypadku. Naiwnie się łudzę, że ja wychowam dzieci w taki sposób, że jak dorosną to będą mi ufać i nie przydarzą mi się takowe atrakcje. Oczywiście to moje pobożne życzenia
Ponieważ sie nie znam, nie mam pomysłu. na rozwiązanie problemu, napisałam jedynie co mogło być przyczyną takiego zachowania
bla bla bla. Nie rozumiecie. cala teorie nt co się z nia dziać moze pisalam w zgodzie z tym czego się uczę.
Sugestia zachowania to natomiast z własnych doswiadczeń jako nastolatki. I nie o przekupstwo chodzi a o jej reakcje - czy spotka sie z kolezanka czy wyda na to na co matka poprosi itp. ale dooobra - po 20 świat wygląda pewno inaczej.
Nie uzywanie polskich znakow jest dopuszczalne przez netykiete.
Sama mam 13 lat, i wiem co to znaczy ; twoja corka po prostu dorasta, i wszystko ja drazni. Nie probuj jej przytulic, bo wtedy poczuje sie zaklopotana, i zrobi wszystko, by to zatuszowac, zacznie wrzeszczec ze nie jest dzieckiem itp.
NAJLEPIEJ UDAWAJ brak zainteresowania, rzucaj jakies inteligentne slowa, rzadko sie odzywaj. Mozesz zostawic jakas ladna rzecz na jej biurku.