Alfalfa napisała:
"Ja to odczytuję jako próbę wymuszenia działania od strony partnerki.. w sensie - On chce się spotkać, ale oczekuje że teraz Ty wyjdziesz z inicjatywą."
Ja też tak odbieram tego typu zachowanie i to mnie prawdę mówiąc bardzo wkurza!!!
Może ja, jak Krzyś naoglądałam się w życiu za dużo filmów o miłości
, chociaż z moich dziewczęcych marzeń nie wiele mi zostało, dzisiaj patrzę na świat bardziej realistycznie, nie wkręcam się w jakieś wyobrażenia bez pokrycia jednak wciąż oczekuję od mężczyzny konkretów, tego aby wiedział czego chce i aby działał.
Czyli po pierwsze chcę aby facet wiedział, czy mu się podobam, czy jest mną zainteresowany, a skoro to wie to powinien zadziałać w moją stronę i to pokazać, czy powiedzieć o co mu chodzi! Facet powinien się jakoś okreśłić, powiedzieć czego chce i wtedy ja jako kobieta wiem na co odpowiadam! Nie mam ochoty się domyślać, czy mu zależy, czy tylko chce się kumplować, czy chce się upewnić, że ma wciąż powodzenie u kobiet itp.
Denerwują mnie faceci, którzy podchodzą do kobiet na zasadzie: "w sumie to chciałbym z kimś być ale nikogo nie mam, ta dziewczyna z pracy jest w sumie nawet niezła, może się z nią umówię, ale właściwie nie wiem, czy z nią chciałbym być, ale może jednak się umówię, może okaże się być fajna..."
Może się mylę i faceci nie prowadzą takich dialogów wewnętrznych ale po zachowaniu co niektórych nie zdziwiłabym się gdyby większość faktycznie nie wiedziała czego chce!
Ja osobiście uważam, że facet jeśłi zdobywa się na ten pierwszy krok to powinien on wynikać z faktu, że daną kobietą jest naprawdę zainteresowany, a nie niby jest. Chyba, że jest podrywaczem gdzie standardowo zaczepia każdą kobietę.
I potem nie dziwie się, że jak facet nie wie czego chce to oczekuje, że to kobieta go zdobędzie!
Może wówczas myśłi sobie, a właściwie to nie wiem czego chcę, ale gdyby ona chciała i mi to okazała to jestem chętny!!!??
Ja jako kobieta mam tak, że nie każdym facetem, który mi się podoba jestem zainteresowana. Czyli zainteresowanie w moim poczuciu nie wynika tylko z tego, że ktoś mi się podoba fizycznie. Zainteresowanie to dla mnie oprócz wyglądu, który w tej pierwszej fazie jest dość istotny to też jakieś zauroczenie, jakieś bliżej nieokreślone emocje, to ciekawość tej drugiej osoby, to niekiedy też jakaś fascynacja!
A jak to jest z Wami? Co rozumiecie poprzez bycie zainteresowanym jakąś kobietą?