Odchudzanie i rower. Proszę o rady.. - Netkobiety.pl

powiem tak...zaczyna sie spalac tluszcz po 30 minutach kardio treningu i kolejna rzecz ktora wiem to to ze cwiczenia powinny byc w miare wszechstronne. Nie chcesz miec pieknych nog i obwisle ramiona czy slabe miesnie plecow. Wiec na twoim miejscu dodalabym do roweru cwiczenia na miesnie brzucha plus rozciaganie.
Moj rezim treningowy wyglada tak: 25 minut treadclimber, 20 minut interwalow na rowerze, minimum 15 minut na wioslach, 5x10 razy sztanga, rozciaganie a potem sesja na maszynach po 20 razy na kazdej. No ale ja lubie sie spocic

Ja jeżdżę na rowerze, robię A6W, aerobik i dwa raz w tygodniu zumba. Spadło mi kolejne 2 kg i już mi wystarczy. Jak dla mnie to ćwiczenia powinny sprawiać przyjemność. Ja kocham rower i zakochałam się niedawno w zumbie. Polecam. Fajna sprawa. Można się napocić;)

ja tez się dołączam do pytania. 

tez probuje walczyc ze slodyczami - sam rower nie starcza...

czytalam zeby zamiast slodyczy jesc suszone owoce albo marchewke zawsze miec obrana przy sobie zeby przegryzc. I tak dzis walczylam i po pracy sie poddalam;/

na słodycze pomaga chron organiczny. do kupienia w aptece. i jeszcze coś: wystarczy bez słodyczy wytrzymać ok. 3 dni- potem ochota na nie przechodzi.

No nie wiem, ja jestem zdrowa, a miałam problem z 50 km w jeden dzień na rajdzie rowerowym Choć wiem, że to też kwestia kondycji. No, ale bez przesady, rekreacyjnie nie trzeba tyle jeździć, a jak ktoś chce schudnąć, to nawet krótsze, 10 czy 20 km trasy powinny być dobre, jak to jest mało, to przecież można coś dorzucić.
Ja chudłam ćwicząc nawet po pół godziny dziennie a czasem i wcale. Zasługa tego, że mniej jadłam, inne produkty i tego się trzymałam.
Oj Catwoman, gdyby to było takie proste, ja pół roku na diecie i nadal mam chętkę Jak zjadłam tego loda to myślałam, że w niebie jestem

Tak to jest jak się jeździ rowerem terenowym

Swieta racja!! Chrom w aptece mozna kupic bez recepty i cala ochota na slodycze przechodzi. Nawet nie wiedzialam kiedy

Proponuje siłownie. Ja chodze 2 razy w tygodniu,skakanka i rower codzieiennie. I jest mi dobrze.Nie chudne bo i po co ale mam jedrne cialko
I polecam wstawianie linków jest na forum zabronione. Mod. Vinnga

Po pierwsze to wagę zamieniłbym na lustro, ponieważ chcesz zgrabnie wyglądać a nie biegać publicznie z wagą. Bo co z tego jak schudniesz o np. 10 kg a tłuszcz i tak zostanie. Czyli przed odchudzaniem dokonać pomiarów łydek, ud, brzucha. Chyba, że Twój cel jest inny.
Po drugie tłuszcz spalasz dopiero po około 30 minutach ćwiczeń więc te 25 minut na rowerze jest zdecydowanie za mało, ale jak dopiero zaczynasz to ok.
Po trzecie warto zadbać podczas ćwiczeń o tętno. Utrzymaj tętno w granicach 65%-75% bo wtedy palisz najwięcej tkanki tłuszczowej.
Po czwarte mleko nie jest dobrym rozwiązaniem podczas odchudzania. Zawiera laktozę która w organizmie rozkładana jest na cukry proste. A jak wiadomo cukry nie pomogą Ci podczas redukcji.

Jeżeli chcesz spróbować czegoś jeszcze to polecam: Luohan Qigong. To taka jedna z wielu chińskich metod. Pozornie bardzo statyczna, ale po każdym treningu jestem bardzo spocona co świadczy o wysiłku fizycznym. Czy po tym chudnę tego nie wiem bo ja w ogóle się nie ważę (chyba, że okresowo u lekarza).I ma niesamowitą dla mnie zaletę: mijają wszystkie stresy. Dosłownie. Ponieważ treningi mam wieczorami czyli zawsze jestem po pracy (a pracę mam nieraz stresującą). Nawet po najbardziej stresującym dniu, w kilka minut po rozpoczęciu treningu, wszystko ze mnie "uchodzi" i wracam do równowagi. Do domu też wracam "odstresowana" co bardzo podoba się moim domownikom.

BEZ ustalenia diety , codziennego jadłospisu opartego o IG (dzieki niemu nie ma skoków insuliny- apetyt nie pohamowany)  trening niewiele da. Marchew obniza poziom cukry - gryz jak cię nachodzi na słodkie . codziennie musisz wiedziec co bedziesz jadła - albo w pon diete na tydz ustalic . Bez wiedzy na ten tem tez się nie da:)

Justine- błagam Cię,nie pisz głupstw.Marchew nie obniża POZIOMU CUKRU- marchew ma po prostu niski IG.
Mówi się,że marchew obniża cholesterol.

Bardzo polecam rower:) Ja w taki sposób schudłam bardzo dużo i w nie długim czasie ,ale miałam bardzo ścisłą dietę którą sama sobie ustaliłam ,do tego w zaciszu domowych robiłam czasem różne ćwiczenia ze sztangami .Co do rowerka wcale nie trzeba pokonywać tak dalekich tras ,przecież tutaj dziewczyny nie są weterankami jeżdżenia na rowerze,wiele jest początkujących ,a jeszcze inne preferują jazdę rekreacyjną .Ja osobiście bardzo polubiłam rower,zależało mi na schudnięciu ,ważyłam dosyć sporo ,Zawzięłam się i jeździłam codziennie ,a robiłam różnie nie raz 15 km dziennie ,20,30 .ale zawsze czas mniej więcej wahał się do godziny czasu baaardzo intensywnej jazdy na rowerze terenowym przy prawie najcięższej przerzutce .Efekty rewelacyjne w dosyć szybkim tempie ,próbowałam różnych sposobów ruchu ale akurat ten najbardziej mi odpowiada.

Smutna prawda jest taka, że rower nie daje tutaj wiele, chyba że wprowadzisz go jako stały element codzienności, a nie tylko na potrzeby diety. Jak na razie jedyny zestaw, który pomógł mi schudnąć to tabletki foreverslim, modyfikacje w diecie, a do tego trochę aktywności. Kiedyś próbowałam głodówek i nic to nie dawało. Z drugiej strony śmieszyli mnie ludzie, którzy twierdzili, że schudli na tabletkach. Mnie się jednak udało i teraz... oni się śmieją ze mnie.

Jakiś rok temu zakupiłam sobie rowerek treningowy i jak głupia chciałam od razu przejechać po godzinie dziennie. Moje kolana po tygodniu tego nie wytrzymały, miałam trochę z nimi problemów ale jest już lepiej. Mam nauczkę, że trzeba robić wszystko stopniowo. Ogólnie przez rok przytyłam z 5 kg, teraz ważę 54 przy 166 cm. Wiem, że dla niektórych niby nie dużo, ale ja nigdy siebie nie zaakceptuję. Jestem na siebie zła, że ciągle coś podjadam i mało się ruszam. Ale tylko czasem, bo częściej jest mi wszystko jedno. W ogóle brak mi na cokolwiek motywacji, ale stwierdziłam, że fajnie byłoby wrócić na rowerek. Myślicie, że jak będę sobie tak jeździć po 15 minut na razie, to da mi to jakieś rezultaty?
Poza tym lubię zamykać się w pokoju, głośna muzyka i tańce : ) O zumbie też słyszałam, może sama kiedyś stworze sobie choreografię, chociaż nie wiem czy mi sie uda.