Hej... No wiec ja sie zastanawiam, jak to jest z higiena osobista przed seksem oralnym. Czy kapiecie sie bezposrednio przed? Czy wasz partner? Czy wy tego od niego wymagacie?
Moj uwaza ze przesadzam i mam jakis lek przed brudem ale powiem wam szczerze ze jezeli np. wykapal sie normalnie rano, a powiedzmy mamy wieczor, to kiedy ja mam mu zrobic 'loda', to nie moge sie powstrzymac przed takim nieswiezym w moim mniemaniu ostrym lonowym zapachem i szczerze mowiac mnie to naprawde odrzuca... Czy ja jestem jakas nienormalna i wam nie przeszkadza brac do buzi ''calodniowego'' czlonka?
Takze czasami mam problem z intensywnym francuskim pocalunkiem jezeli oddech jest nieswiezy..Troche tak glupio przerywac i powiedziec 'kochanie idz umyj zeby' ...
Nawet niestety ja mam problem z otrzymywaniem seksu oralnego jezeli nie jestem swiezo po kapieli a ze z reguly jestem zbyt zmeczona zeby ta kapiel brac to jakos tak nasze zycie leci... Nie wiem ale chyba bardzo sie krepuje pachniec 'zle' albo nie super swiezo po prostu, a on tez jakis nie jest zdecydowany zeby mnie zlapac i po prostu to zrobic..co tez moze mam mu za zle.... Bardzo bardzo rzadki seks ze juz nie wspomne o oralnym... Mieszkanie z jego mama w jednym domu nie pomaga bo moj luby jest chyba sparalizowany mysla ze ona moglaby cos uslyszec ....;/;/ Co mnie zreszta strasznie strasznie boli i wkurza bo gdzie pasja, gdzie uniesienie, gdzie namietnosc? To co matka wazniejsza? Przeciez nie mowie o tym zeby krzyczec, ale zeby byc tak sparalizowanym? ....
Ogolnie to mamy przewspanialy kontakt, jestemy razem przez 3 lata prawie, gadamy o wszystkim i przyjaznimy sie bardzo, ale zycie seksualne to klapa na calej liniii.. Mam wrazenie ze tez jestem winna takiemu stanowi rzeczy i ze po prostu przestalismy sie starac. Inna sprawa ze ja jakos nie mam za czesto ochoty na seks...Wlasciwie to nie moge sobie przypomniec kiedy mialam jakas palaca naglaca namietnosc ktora musialam zaspokoic .... On tlumaczy ze jestesmy na ciezkim i stresujacym etapie zycie ( aplikowanie na studia magisterskie, nowa praca, itp.) i ze jak jest czlowiek zestresowany to normalne ze nie mysli o seksie, albo jest zmeczony. Powiedzial takze ze mamy bliskoc duchowa i intymnosc emocjonalna tak gleboka ze nie trzeba sie martwic o seks, bo to jest jak fala.. przyjdzie, odejdzie, itp.. Ale ja sie troche martwie
...
Bardzo bylabym wdzieczna w odpowiedziach jak wy widzicie to co tu opisalam.. I pamietajcie o tym prysznicu bo moze to ja jestem wariatka a moze to normalne, nie wiem. Dodam, ze jak kiedys wspomnialam ze chetnie zrobie ci 'loda' tylko idz szybko sie wykap zeby bylo swiezo, to on mowi ze dobra nie ma sensu ani czasu ani sily bo np. zmeczony ....