Nie wiem na czym stoję z facetem,z którym się spotykam. zaproponował związek, powiedzialam ze mnie zaskoczyl,niby przyjal to do siebie ok, ale powiedzial ze bedzie pytac do skutku. Tyle ze ja to sobie przemyslalam i chcę sprobowac. JEdnak nie mam chyba na co juz liczyć, bo wydaje mi się,że taka sytuacja mu jednak odpowiada-w koncu jak zacznie sie spotykac z kims innym to formalnie nie jest w związku. Albo to urażona męska duma, albo boi się zapytac drugi raz. Ja sama przemóc się nie mogę do takiej rozmowy...wiem,że powinnam,ale wydaje mi się,że wszystko zepsuję. uczucia są beznadziejne:/
sama z nim o tym pogadaj.
rownouprawnienie jest ;p
maddie musisz zadziałać nim będzie za późno i będziesz żałować, że straciłaś szansę. Jak miałam osiemnaście lat poprosił mnie o chodzenie pewien chłopak, nie powiem podobał mi się i wiedziałam, że dlatego przyjeżdżał praktycznie codziennie do mnie z kolegami, ale problem był taki, że on był nieśmiały i ja również, więc gdy wreszcie się odważył i zapytał mnie o chodzenie, ja zaskoczona(nie tym, że o to pyta ale raczej sytuacją, tak mi się wydaje) odpowiedziałam, że nie wiem i że się zastanowię. Oczywiście "zastanowiłam" się już tego samego wieczoru, że chciałabym z nim chodzić(miał być moim pierwszym chłopakiem), ale zabrakło mi odwagi aby mu to powiedzieć, a jemu żeby ponownie zapytać. I tak przegapiliśmy być może fajną szanse na związek. Gdy spotkaliśmy się przy piwku po kilku latach, już pod koniec studiów(oboje byliśmy w poważnych związkach) jakoś wróciliśmy do tematu i zaczęliśmy się sami śmiać z siebie i naszej ówczesnej "nieporadności" i tego że każde "chciało tylko się bało" :-D
Także działaj póki masz okazję:) Jeśli głupio Ci samej mu powiedzieć, to podczas spotkania staraj się wykazać jakąś inicjatywę, pod byle pretekstem go dotknij(tak aby nawiązać kontakt fizyczny), teraz jest pogoda w kratkę, więc możesz, gdybyście gdzieś szli, zamarudzić że Ci zimno, i przydałoby Ci się aby ktoś przez chwilę Cię ogrzał, jeśli jesteście w grupie to siadaj obok niego i staraj się okazywać mu zainteresowanie. On w końcu takie sygnały wyłapie i może zbierze się na odwagę i ponownie Ci zaproponuje chodzenie, a wtedy już się nie wykręcaj:) Albo zostaniecie parą już bez formalnego pytania i tyle(mój były narzeczony nawet nie wpadł na pomysł o zapytanie mnie o chodzenie, po prostu uznał, że skoro się spotykamy to jesteśmy parą i jakoś po trzech miesiącach od pierwszego spotkania w opowiadaniu jakiejś sytuacji nazwał mnie swoją dziewczyną i tak już zostało )
Powodzenia:)
dziękuję za odpowiedzi. Sęk w tym,że ogólnie zachowujemy się jak para- chodzenie za rękę, przytulanie, pocałunki.zapewne juz niedługo bedzie cos wiecej. Jednak brakuje mi tego oficjalnego zdania "jestesmy razem":(a wymuszac niczego nie będę
nie musisz wymuszac, wystarczy sie zapytac
ja mojemu powiedzialam ze chce by sie formalnie zapytal heh czy zostane jego dziewczyna
bo chce miec rocznice
noi sie zapytal choc myslal ze to normalne ze jestesmy razem skoro sie przytulamy, calujemy, chodzimy za reke
itp
wiec sie nie martw kochana i sie wprost go zapytaj
mowie.