Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 165 ]

Temat: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Założyłam ten wątek bo codziennie spotykam się z sytuacjami wręcz żałosnymi i chciałam abyście Wy też podzieliły się tą wiedzą;)

Co mnie najbardziej w ludziach wkurza, otóż najbardziej denerwuje mnie sytuacja:
Siedzę w autobusie, obok mnie siedzi starsza kobieta. Piszę smsa a ta baba zagląda mi ukradkiem w telefon! I czyta treśc mojej wiadomości! A kiedy na nią popatrzę to udaje że nic się nie stało! Najczęściej starsze babki ale zdarzyła mi się młoda dziewczyna, rzuciłam wtedy na nią tak złowrogi wzrok że jej się odechciało.

Albo kiedyś jadę w tramwaju. Wchodzi do niego mężczyzna bardzo skromnie ubrany, brudny, potargany, czuc od niego że nie mył się już dawno. Zeby nie sprawic zakłopotania takiemu człowiekowi po prostu nie zwracam uwagi a ludzie?? Jedna kobieta razem ze swoim synem ostentacyjnie zaczęli zatykac nosy, i uciekali na drugi koniec tramwaju. Tak mnie to wkurzyło że pokręciłam na nich głową! Chyba chcieli byc w centrum zainteresowania...

oj już się wkurzyłam, a wy macie takie sytuacje??

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Tak, mam. Nie lubię jak ludzie w komunikacji miejskiej śmierdzą... Coś strasznego. I starych sapiących bab stojących nade mną z wielkimi torbami, bo ona musiała zrobić zakupy akurat w największych godzinach szczytu i nie ma gdzie usiąść -.-

W marketach wkurzają mnie ludzie, którzy lezą z wózkiem i nie patrzą gdzie idą. Takie święte krowy. Albo ustawią się na środku alejki i wybierają dwie godziny pomiędzy mąką szymanowską, a poznańską... NIENAWIDZĘ wręcz ludzi, którzy przy kasie już czegoś nie zważyli, albo wzięli produkt bez ceny i zablokowali kasę bo im ta sałata, albo ten stojak na znicz jest tak niezbędny do życia, że musza poczekać, aż im obsługa przyniesie taki z ceną...

3

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Dokładnie Teo, jeśli chodzi o markety to mam to samo, chodzą z wózkami jak im się podoba nie zważając na innych, jakby byli w sklepie zupełnie sami... Albo niedawno podjechał mój autobus, wszyscy ludzie czekali spokojnie na swoją kolej a jeden dziadek z wielką torbą mało mnie nie przewrócił, tak się wciskał byle miejsce zając, eh

4

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
Amelka89 napisał/a:

Dokładnie Teo, jeśli chodzi o markety to mam to samo, chodzą z wózkami jak im się podoba nie zważając na innych, jakby byli w sklepie zupełnie sami... Albo niedawno podjechał mój autobus, wszyscy ludzie czekali spokojnie na swoją kolej a jeden dziadek z wielką torbą mało mnie nie przewrócił, tak się wciskał byle miejsce zając, eh

To mnie najbardziej denerwuje. Mówią że młodzież jest niewychowana a sami zachowują się jak nienormalni. Człowiek czeka aż wszyscy wysiądą z autobusu a starsze pokolenie pcha się oby tylko miejsce zająć o mało co Cie nie przewrócą.

5

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Ja nie znoszę takich "sierot" które nie mogą znaleźć sobie miejsca, stoją na środku autobusu a inni nie mogą przejść. Denerwuje mnie też jak ktoś za mną całą drogę się śmieje, albo obgaduje kogoś., Ja nie chcę tego słuchać.
Jeszcze dzieci, które włączają muzykę na telefonach i wszyscy tego słuchają.
Ale ogólnie na co dzień jest ok smile

6

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Od tych

Teo napisał/a:

ludzie, którzy lezą z wózkiem i nie patrzą gdzie idą. Takie święte krowy. Albo ustawią się na środku alejki i wybierają dwie godziny pomiędzy mąką szymanowską, a poznańską..

gorsi sa chyba Ci co stoją zaraz przy półce razem z wózkiem i nie tylko zasłaniają mąke, ale i cukier i ryż też tongue

Ogólnie ludzie w marketach tracą rozum sad Jako, że pracowałam w sklepie, częsty kontakt z klientem wyczulił mnie na "ale wy tu drogo macie..." skoro wie, że drogo to po co przychodzi, przecież ja cen nie ustalam, a słysząc to 5 razy na godzinę wychodzilam z siebie hmm

Nie toleruje młodzieży, która hurtem na zakupy chodzi tongue Wejdzie 5 koleżanek do sklepu po to by latać po przymieżalniach przez pół godziny, piszcząc na caly sklep "wow ale zajeb***e wyglądasz". I to akurat mnie irytuje z perspektywy klienta będącego w tym sklepie, a nie obsługi tongue

I nie lubie ludzi, ktorzy "grzebią" w pieczywie. Jak kupuję bułki to za koleją, a nie zmacać wszystkie po czym stwierdzić, że są za twarde ;p

7

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Dzieciaki puszczające muzykę na głos (w końcu słuchawki to taki luksus),
Osoby nadające całą drogę przez komórkę (jakby cały autobus chciał słyszeć, co taka dama kupiła sobie ostatnio),
Stare babska wpychające się na wolne miejsca przed kobietami w ciąży czy inwalidami.

8

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

A wiecie, czego ja nie toleruję?

Chamstwa i agresji, zwłaszcza niegrzecznego, agresywnego języka, np.
wkurza mnie
ta baba
jej sie odechciało
wkurzyłam się
nie lubie starych, sapiących bab
lezą z wózkiem
świete krowy
NIENAWIDZĘ
nienormalni
nie znoszę takich sierot
tracą rozum
stare babska

To z Waszych postów...

9

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
mata hari napisał/a:

Dzieciaki puszczające muzykę na głos (w końcu słuchawki to taki luksus),
Osoby nadające całą drogę przez komórkę (jakby cały autobus chciał słyszeć, co taka dama kupiła sobie ostatnio),
Stare babska wpychające się na wolne miejsca przed kobietami w ciąży czy inwalidami.

Dodam:
Wkurzają mnie rodzice wrzeszczących, biegających maluchów. Rodzice chodzą po markecie jak nieprzytomni, nie zwracają uwagi na dzieci. A dziecko nie jest wyższe od wózka i zgadnijcie, kto jest winien gdy dziecko rozbija głowę wpadajac na wózek? Lub naje się "kreta"albo śrubek?
To samo dotyczy jedzenia w miejscach publicznych--"oj tak pięknie włożyłeś rączkę pani do talerza"

Kulturalni rodzice mają kulturalne dzieci, bo jak powszechnie wiadomo przykład idzie z góry. Takich rodziców jest zdecydowanie więcej big_smile

10

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

koma5 Gorsze są niegrzeczne i agresywne sytuacje. Dla przykładu: starsza pani, która jedną połowę pasażerów w autobusie podeptała po stopach, drugiej połowie przejechała stopy swoim wózkiem na kółkach z zakupami, dziecko z podstawówki obiła cycem, a to wszystko dlatego, że zauważyła wolne miejsce siedzące na końcu pojazdu.

11

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
dayzi napisał/a:

Wkurzają mnie rodzice wrzeszczących, biegających maluchów. Rodzice chodzą po markecie jak nieprzytomni, nie zwracają uwagi na dzieci.

To mi też krew wzburza...

12

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

O co Wy się tak denerwujecie dziewczyny? Co Wam to da? Owszem, mi również wiele z wyżej wymienionych rzeczy przeszkadza, mogą być to irytujące sytuacje, ale moja frustracja nic tutaj nie zdziała. Dlategeo też, ignoruje to. Można sobie tylko zszarpać nerwy, a takie sytuacje nadal będą się zdarzać...zatem dla własnego zdrowia 'pogodziłem' się z tym.

13 Ostatnio edytowany przez K_r_o (2012-01-16 21:18:50)

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Wkurza mnie, jak ktoś narusza moją strefę prywatności ocierając się o mnie.
Również denerwujące jest, jak starsza pani stanie nad głową i zacznie głęboko i SPECJALNIE wzdychać..... i nie bierze pod uwagę, że osoba siedząca - MŁODSZA od niej też może mieć zły dzień..... i zwyczajnie postanowiła "klapnąć".
I oczywiście wszędobylski smród......niemytych ciał i niepranych ubrań....

14

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Zgadzam się ze wszystkim co napisałyście! Dodam też coś co mnie denerwuje w ludziach czasem:


Chuchanie i ziewanie na mnie rano, narażając mnie na wyziewy z nieumytej paszczy.
Jedzenie w środkach komunikacji kebabów albo innych fast foodów.
Charczenie, krztuszenie się albo dziwne manewry nosowo-gębowe z flegmami w roli głównej.
Czułości. Siedzę w autobusie a naprzeciwko mnie panienka i koleś ślinią się po twarzach ostentacyjnie.
Denerwuje mnie też kiedy ktoś krzyczy do telefonu, albo w ogóle krzyczy [rozmawia] tak, że wiem już nawet jak się nazywa i gdzie mieszka.
Bardzo mnie też irytuje kiedy Panie na pocztach/w urzędach/rejestracjach/administracjach mówią do mnie w 3 os. l. poj. -"Po co wypełnia jak nie umie? Długopis weźmie i tu mi podpisze."

Nie znoszę też, kiedy młodzież siedzi i czyta, a starsi stoją.
Tak jak tego kiedy wszyscy stoją w ścisku, a są wolne miejsca siedzące.



No i nie znoszę.. kiedy psy sikają w windzie. No ale nie mogę ich obwiniać.

15

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
Bubuś napisał/a:

Ogólnie ludzie w marketach tracą rozum sad Jako, że pracowałam w sklepie, częsty kontakt z klientem wyczulił mnie na "ale wy tu drogo macie..." skoro wie, że drogo to po co przychodzi, przecież ja cen nie ustalam, a słysząc to 5 razy na godzinę wychodzilam z siebie hmm

Skądś to znam..... a jeszcze jak masz liczniki wejść i wyjść to aż krew Cię zalewa bo wiesz że nic nie kupią ponarzekają i wyjdą. A Ty się potem tłumacz.

Wkurzające jesczcze jest to jak siedze w busie który podjeżdza na przystanek i wchodzi taki typ który jeszcze zdąży sie zaciągnąć fajką  i wejść.... ble

16

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
antypodystka napisał/a:

Zgadzam się ze wszystkim co napisałyście! Dodam też coś co mnie denerwuje w ludziach czasem:


Chuchanie i ziewanie na mnie rano, narażając mnie na wyziewy z nieumytej paszczy.
Jedzenie w środkach komunikacji kebabów albo innych fast foodów.
Charczenie, krztuszenie się albo dziwne manewry nosowo-gębowe z flegmami w roli głównej.
Czułości. Siedzę w autobusie a naprzeciwko mnie panienka i koleś ślinią się po twarzach ostentacyjnie.
Denerwuje mnie też kiedy ktoś krzyczy do telefonu, albo w ogóle krzyczy [rozmawia] tak, że wiem już nawet jak się nazywa i gdzie mieszka.
Bardzo mnie też irytuje kiedy Panie na pocztach/w urzędach/rejestracjach/administracjach mówią do mnie w 3 os. l. poj. -"Po co wypełnia jak nie umie? Długopis weźmie i tu mi podpisze."

Nie znoszę też, kiedy młodzież siedzi i czyta, a starsi stoją.
Tak jak tego kiedy wszyscy stoją w ścisku, a są wolne miejsca siedzące.



No i nie znoszę.. kiedy psy sikają w windzie. No ale nie mogę ich obwiniać.

Po prostu padłam  big_smile:D:D   szczególnie z tego psa...:D

17

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

koma5 i martinez to jest wątek "co nas wkurza" więc piszemy co nas wkurza i dzięki temu rozładowujemy frustrację. I tak, koma5 stare baby sapiące to stare baby sapiące - nazwa własna big_smile

18

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
Amelka89 napisał/a:

Siedzę w autobusie, obok mnie siedzi starsza kobieta. Piszę smsa a ta baba zagląda mi ukradkiem w telefon! I czyta treśc mojej wiadomości! A kiedy na nią popatrzę to udaje że nic się nie stało! Najczęściej starsze babki ale zdarzyła mi się młoda dziewczyna, rzuciłam wtedy na nią tak złowrogi wzrok że jej się odechciało.

ja jak się spostrzegę to w treść sms wpisuję "i na co się gapisz? to mój sms wiec proszę nie czytać" wink i potem wzrok na delikwenta big_smile pomaga big_smile:D
innym razem siostra koleżance napisała sms'a "ta baba nad Tobą Ci czyta" i kobietka od razu wzrok w druga stronę big_smile


a co mnie drażni?
słuchanie muzyki na cały autobus ;/
ludzie pozbawieni jakiejkolwiek kultury
ludzie stojący pomimo wolnych miejsc, czym utrudniają przejście tym, którzy z chęcią by usiedli
w sklepach Ci, co zasłaniają, nie patrzą gdzie idą

itd smile

19

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
Teo napisał/a:

to jest wątek "co nas wkurza" więc piszemy co nas wkurza i dzięki temu rozładowujemy frustrację.

No więc też napisałam, co mnie wkurza - agresja mnie wkurza.
Tylko że ja nie rozładowuję swoich frustracji wypowiadając sie niegrzecznie wobec innych ludzi. Bo to tak trochę "przyganiał kocioł garnkowi".


nazwa własna big_smile

To nie jest "nazwa własna" - ignorancja tez mnie wkurza. wink

20

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Wątek został umieszczony w niewłaściwym miejscu, dlatego został przeniesiony tam, gdzie znaleźć się powinien, czyli... tutaj big_smile. Pozdrawiam, Moderatorka Olinka

21

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

A wiecie, co mnie irytuje?
Kiedy starsze panie wyjdą z pieskami na dwór. Oczywiście, głównym celem powinno być to, żeby pies albo się wybiegał, albo wiadomo, co oddał na trawkę, lub pod drzewko, lub gdzieś, gdzie mu na to matka natura miejsce stworzyła. Ale starsze panie mają to do siebie, że to stworzenia stadne i bardzo pretensjonalne. Lubą plotki. Staną takie dwie panie na środku chodnika, psy trzymają na uwięzi. A te biedne pieski albo skaczą jak oszalałe naokoło, uciszane niemrawym "ćśś" ze strony swej pani, która słucha, jak ta Anka z trzeciego się kłóciła z mężem, lub "robią swoje" dosłownie pod ich nogami, bo dalej na zieloną trawe, rosnącą dosłownie pół metra dalej nie mogą się ruszyć. A później idziesz z dzieckiem i widzisz stado...nieposprzątanych kup na środku chodnika, bo plotki były ważniejsze. I stoisz w windzie ze sfrustrowanym zwierzakiem, który się wybiegać na dworze nie mógł i skacze po Tobie w desperacji z nadzieją, że jednak jego los się odmieni.  I pani pieska tylko narzeka, jaki to jest wariat z tego psa.

wkurza mnie też, jak groźne psy np bullteriery nie noszą kagańca i są prowadzone przez właścicielkę. A są wychwywane przez właściciela, który je uczy agresji. Taki piesek naskoczy znikąd nagle na dziecko, obszczeka, obwarczy i nie wiadomo co, gdyby nie smycz,a pani tylko się uśmiechnie bezradnie do ciebie i powie "co za urwis". Biedny, agresywny urwis, co za trzpiot, nie jest groźny, od urwania nogi nikt jeszcze nie umarł.

Wkurza mnie, kiedy rodzice idą z dzieckiem. Dziecko robi, co chce, otoczenie doprowadza do rozpaczy, a rodzice mówią prawie z dumą "jest najgorsze w okolicy" lub "ostatnio nam zalało głośniki". A przepraszam, czyja to wina, że mama, czy tata boją się zwrócić uwagę swojemu dziecku, żeby był tylko święty spokój i nie darło japy w domu? Albo kto normalny przy małym dziecku stawia na głośnikach wazony z wodą? Wkurza mnie, ze rodzice swoją bezmyślność zganiają na dzieci.

22

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
mata hari napisał/a:

Dzieciaki puszczające muzykę na głos (w końcu słuchawki to taki luksus),
Osoby nadające całą drogę przez komórkę (jakby cały autobus chciał słyszeć, co taka dama kupiła sobie ostatnio),
Stare babska wpychające się na wolne miejsca przed kobietami w ciąży czy inwalidami.

mój syn słucha muzyki z telefonu przez słuchawki, a i tak kiedy wchodzi do domu, ja w kuchni wiem jakiego utworu akurat słucha :\ czy mnie to irytuje? raczej martwi.

23 Ostatnio edytowany przez Teo (2012-01-17 17:49:14)

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

O tak, McMiodek rozwrzeszczane bachory też mnie doprowadzają do białej gorączki, ale na dwa fronty. Pierwszy to jak rodzic nie daje sobie rady i stosuje "bezstresowe wychowanie". Drugi front to wtedy, gdy widać ze dziecku np niewygodnie czy cos jest, ale rodzic za glupi zeby sie zainteresował o co chodzi tylko powtarza "cicho, cicho, czego ono płacze?!"

Edit:

Już wiem co mnie jeszcze wkurza... zdrabnianie... to takie infantylne jak dorosły człowiek mówi: pieniążków, dzieciątko, obiadek itp. Okropne to jest...

24

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

O tak, Teo ta głupota rodziców też mnie doprowadza do gorączki- totalny brak konkretnego zainteresowania i retoryczne pytania. Wkurza mnie, kiedy rodzice w ogóle rżną głupa big_smile

Haha, co do zdrabniania, mnie powala "mogę być winna grosika?" big_smile Aż się ciśnie odpowiedź: Tak, tylko nie wydaj na głupoty! big_smile

25

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
Teo napisał/a:

... to takie infantylne jak dorosły człowiek mówi: pieniążków

Jest takie powiedzenie:
Nazywa pieniądze, pieniążkami ten, kto ich nigdy nie posiadał.

26

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
McMiodek napisał/a:

"mogę być winna grosika?" big_smile Aż się ciśnie odpowiedź: Tak, tylko nie wydaj na głupoty! big_smile

hahah, chyba kiedyś wypróbuję big_smile

też mnie drażni takie zdrabnianie... wrrr...!
i Ci bezmyślni rodzice również smile

27

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
dayzi napisał/a:
Teo napisał/a:

... to takie infantylne jak dorosły człowiek mówi: pieniążków

Jest takie powiedzenie:
Nazywa pieniądze, pieniążkami ten, kto ich nigdy nie posiadał.

Coś w tym jest, ale te "pieniążki" i "dzieciątko" to mnie najbardziej do szału doprowadzają. A ten wszech otaczający mnie infantylizm na mnie się rzuca już. Ostatnio podjeżdżam na stację benzynową i mówię "fakturka będzie" -.- no FAKTURKA?! Sama siebie powinnam walnąć, ale dopiero po chwili zorientowałam się co powiedziałam... To jest jak zaraza. O! I jeszcze mi się przypomniało co mnie wkurza, jak dziewczyny zmiękczają końcówki wyrazów i ja na to mówię, że się pieszczą... np zamiast cześć ona powie coś jak czessssć, masakra...

28

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

mnie najbardziej irytuję poza sytuacjami związanymi z tematem, jak ktoś znajdzie się na danym forum w danym temacie i pierwsze co robi to edytuje cały zaznaczam cały tekst założyciela wątku a dopiero pod nim daje swoją odpowiedz no ludzie skoro znaleźliście się właśnie w tym temacie to oczywiste jest to że odnosicie się do tego co napisał autor więc po co edytujecie cały tekst!!? co innego gdy ktoś cytuje jakiś fragment i chce się tylko ustosunkować do danego fragmentu ale pierwsza odpowiedz w temacie poprzedzona editem całego tekstu autora to dla mnie żenada.

29

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Denerwuje mnie wieczny pośpiech ludzi. Owczy pęd nie wiadomo za czym. Nie jestem stuletnim dziadkiem poruszającym się 1 km/h :-) Ale wiecie o co chodzi prawda? Szybko, byle być pierwszym w drzwiach... szybko, jak najprędzej wyrwać koszyk w markecie, choć stoi ich ich około osiemdziesiąt...
I definicja tego o czym piszę: stoję sobie w kolejce do kasy... i nagle słyszę te magiczne słowa drugiej kasjerki: "Zapraszam do wolnej kasy" Wiecie co się dzieje prawda? W jednej chwili: koniec świata, wojna, plagi, szarańcza i wszystko naraz... pierwszy, pierwszy!!!
I wszędzie to gnanie... Za czym pytam? Czasem jak już nie wytrzymuję to zapytam grzecznie... 85% patrzy jak na idiotę... a 15% (podejrzewam że myślących...zastanawia się i po chwili mówi... "Nie wiem")

Nie lubię też gdy w otaczającej nas szarzyźnie dnia powszedniego jest sobie ktoś miły... pozytywnie zakręcony i uśmiecha się do innych... Jako facet mam tu na myśli kobiety... do facetów się nie uśmiecham... Nie szukam podrywu, "nie rozbieram" wzrokiem... po prostu daję ciepły serdeczny uśmiech... i co? Zwykle taka kobieta udaje że nie widzi (wersja light) lub też robi minę pt. co za palant (wersja hardcore)... Tak, tego nie lubię w tym naszym kraju... Bo gdy podróżuję po świecie to jak najbardziej naturalną odpowiedzią na uśmiech jest ... uśmiech... Czemu u Nas tego się nie da zaadoptować? nawiasem mówiąc, Drogie forumowiczki - czemu kobiety w Polsce Waszym zdaniem nie odpowiadają na uśmiech? Zwykły uśmiech, nic więcej?

Serdecznie pozdrawiam, z uśmiechem :-)

30 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2012-01-20 15:15:09)

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
wojta89 napisał/a:

mnie najbardziej irytuję poza sytuacjami związanymi z tematem, jak ktoś znajdzie się na danym forum w danym temacie i pierwsze co robi to edytuje cały zaznaczam cały tekst założyciela wątku a dopiero pod nim daje swoją odpowiedz no ludzie skoro znaleźliście się właśnie w tym temacie to oczywiste jest to że odnosicie się do tego co napisał autor więc po co edytujecie cały tekst!!? co innego gdy ktoś cytuje jakiś fragment i chce się tylko ustosunkować do danego fragmentu ale pierwsza odpowiedz w temacie poprzedzona editem całego tekstu autora to dla mnie żenada.

A to Cię wkurza w autobusie czy w markecie?:))

Independent- zaadoptować- uznać prawnie cudze dziecko za swoje:))

31

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Nie lubię:
-w autobusie:sapiących na kark starszych ludzi, którzy patrzą na Ciebie jakby chcieli powiedzieć:powinnaś mi ustąpić miejsca mimo iż wolnych miejsc jest od cholery...; kaszlących wprost na Ciebie(nie zakrywając buzi); zostawiających na wolnym siedzeniu jakiś pakunków także nikt nie może usiąść i najważniejsze kanarów wink
-w markecie: na szzęście od pewnego czasu robię zakupy przez internet i z kolejkami i obijaniem się o siebie mam sokój

32

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
independent napisał/a:

Drogie forumowiczki - czemu kobiety w Polsce Waszym zdaniem nie odpowiadają na uśmiech? Zwykły uśmiech, nic więcej?

Serdecznie pozdrawiam, z uśmiechem :-)

ja tam odpowiadam smile
pozdrawiam również big_smile

33

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

gojka 102 przecież napisałem że pomijam sytuację o których mowa w temacie a poza tym autorka na końcu tematu napisała magiczne itp.;) nie jeżdżę  autobusami więc mnie to nie dotyczy a jeśli chodzi markety to kolega wyżej napisał tego pośpiechu ludzi do otwartej właśnie kasy i też może taka sytuacja jak ktoś kupuje np mąkę i makaron w jednym sklepie później jedzie na koniec miasta do innego sklepu kupić olej bo jest 3 gr tańszy niż w poprzednim a w jeszcze innym jedzie kupić cukier bo jest tańszy o 8 gr niż w pierwszym sklepie i 12gr niż w drugim i się cieszy bo "zaoszczędził" tylko nie pomyślał ile wyda na paliwo przeciskając się przez zakorkowane ulice miasta, piszę o tym bo znam takie osoby...

34

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Aha wojta:)
to ja przyznam,że mnie wkurza jak ktoś pisze"mnie irytuję":)
Ja też nie potrafię edytować kawałka posta,do którego się odnoszę- może mnie nauczysz?
Ale za to potrafię pisać poprawną polszczyzną.
Sugerujesz,że korki powodują właśnie ci,którzy jeżdżą po tańszy makaron na drugi koniec miasta?:)))W sumie komu to przeszkadza,ich sprawa...

35

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Gojka...
"Zaadoptować".... Już Cię lubię :-) Miłego dnia :-)
A Ty odpowiedziałabyś na uśmiech?

36

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Independent- zawsze odpowiadam uśmiechem na uśmiech.Warto to robić i nic nie kosztuje.
Może czasem to jest złośliwy uśmieszek ale- szczery:)

37

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Gojka....

tak... polubiłem Cię...
Życzę Ci miłego wieczoru z uśmiechem...

38

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Co mnie wkurza? Na pewno wiele rzeczy.
Na przykład, gdy ktoś stoi, kupuje coś np w kiosku i zastanawia się pół godziny nie myśląc wcale o innych, tylko on 'wielki pan' czy 'wielka pani' musi się godzinę zastanawiać. Masakra.
A dziś może nie do końca wkurzył mnie, ale zniesmaczył zapach pewnego pana w tramwaju. Chyba bezdomny, ale naprawdę to było straszne. Byłam z chłopakiem i oboje myśleliśmy, że zwymiotujemy. Zdarzyło nam się nie raz czuć od kogoś niemiły zapaszek, ale ten był z tych naprawdę nie do wytrzymania, nie wiedziałam, że można aż tak śmierdzieć, brrr!
Nie lubię też sytuacji, które pewnie sami znacie, jakaś Cyganka idzie z dzieckiem i żebrze o pieniądze, pisze na karteczce że dziecko chore czy coś... Jak można tak wykorzystywać małe dziecko??
Lubię pomagać, ale w takich sytuacjach jestem zniesmaczona i pieniędzy nie dam, mogę dać za to kawałek chleba jakbym miała, bo nie darzę takich ludzi zaufaniem, którzy tak ostentacyjnie podchodzą do każdego wykorzystując małe dziecko.

39

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Mnie również wiele rzeczy wkurza w takich sytuacjach...
1. Komunikacja miejsca - denerwuje mnie to, że gdy piszę smsa ktoś mi zagląda do telefonu, bądź gdy rozmawiam przez telefon w ważnej sprawię to ludzie patrzą się na mnie ze złością w oczach, jakbym przerwała im w zastanawianiu się, albo gdy babcie udające, że ciężko się poruszają itp z impetem biegną aby usiąść na pierwszym wolnym miejscu.

Kiedyś miałam sytuację, ze jechałam autobusem miejskim i na jednym z pierwszych siedzeń siedziała młoda dziewczyna. Starsze osoby zaczęły ją krytykować, ze miejsca nie ustąpi, ze nie ma za grosz wychowania, że zapatrzona we własną wygodę... W końcu autobus się zatrzymał a ona wysiada o kuli i bez jednej nogi... Niektórym zrobiło się zapewne głupio, ale wydaje mi się, że miejsca siedzące są nie tylko dla osób starszych. A to czy ustąpimy miejsca czy nie to tylko nasza sprawa, bo niektórzy również go potrzebują... Ale no cóż, bywają i tacy, którzy tego nie rozumieją.

2. Sklepy i markety - wkurza mnie, że pewne osoby lubią się wcisnąć między inne osoby stojące w kolejce, nie po to aby zobaczyć co jest na stoisku ale po to aby właśnie bliżej stanąć umożliwiając tym samym szybsze obsłużenie siebie. Jak również ten czas, w którym oni się zastanawiają co wybrać... No i to popychanie, zamiast powiedzieć przepraszam to pchają się na ludzi nie patrząc co i jak...

40

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

O tak, jesli chodzi o te pisanie sms w autobusie/pociagu, to jest rzeczywiscie dołujace, powiedzialabym, ze nawrt żalosne. Co kogo obchodzi, co ja pisze, co riobie, o czym rozmawiam w danej chwili przez tel? nigdy nie zagladalam nikomu w tel i nawet mnie to nie interesuje, nie zwracam na to uwagi, a niektorzy sa tak bezczelni, ze gdy ktos zaczyna rozmawiac przez tel, to na chwile przestaja ze soba gadac tylko po to by podsluchac rozmowe. No litosci ludzie... a takie przypadki widzialam, a takie osoby mysla, ze tego nie widac. I sa w duzym bledzie smile
Po drugie, komentowanie starszych osob co do ubierania/malowania "mlodocianych " osob. Nie mam na mysli tutaj hot 13 tylko osob juz mozna powiedziec doroslych - ok 20 r.z. Nieraz widzialam, jak babeczki plotkuja i obgaduja dziewczyne tylko dlatego, ze ubrala szpilki nie na 2cm obcasie a na 7cm. Nie wpsomne juz o komentowaniu makijazu. Ok, dziewczyny sprawa jak sie ubierze, jak sie pomaluje, ale to nie powod by wyzywac ja od dzi*** itp.
Pomijam juz tutaj fakt osob smierdzacych w autobusie i zebrania tych calych cyganow, bo na to szkoda slow smile ja rozumiem, ze ktos moze byc naprawde biedny, ale niech nie wykorzytuja do tego dzieci - tak jak napisala juz truskaweczka.
Od razu przypomniala mi sie pewna sytuacja. Jakis czas temu w okolicach dworca autobusowego zartrzymal mnie pewien pan, proszac o pieniadze na bulke. Widzialam, ze niebyl w stanie trzezwym, ale zrobilo mi sie go troche szkoda, bo widac bylo, ze naprawde zalezy mu na tym,. aby cos zjesc. A ze nie mam takiego zaufania do takich osob. nie dalam mu pieniedzy tylko wyciagnelam z torebki bulke, ktorej sama nie zjadlam. Efekt? ten pan wyrzucuil przy pomnie ta bulke do śmietnika mowiac "w dupie mam Twoja bulke, spier***". Takze od tamtej pory NIGDY nie daje pieniedzy nawet tym bardzo ubogim.
Znalazloby sie jeszcze wiele podobnych sytuacji, ale te ktore wypisalam wyzej sa jak dla mnie najbardziej tragiczne smile

41

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Truskaweczko, Mika- na Rumunki z dziećmi jest jeden sposób- NIC nie dawać.
Wiem co piszę.U mnie na osiedlu pod dużym sklepem Społem bywa często ta sam kobieta z dzieckiem.Przywożona jest i odwożona przez gościa w mercedesie.
Jeśli chodzi o dawanie kasy- moja kumpelka na studiach dorabiała sobie sprzątając w hotelu.W tym to hotelu(gdzie opłata za dobę ze śniadaniem wynosiła 300zł od osoby) nocowali ci sami cygańscy Rumuni,których widywałyśmy na starówce,dworcu proszących o kasę.Więc ja zdecydowanie takim mówię- NIE
Od jakiegoś czasu widuję kobietę,która prosi o złotówkę na bułkę.Ostatnio widziałam ją tak narąbaną,że ledwo się trzymała i też poprosiła mnie o złotówkę na bułkę.
Co do kupowania jedzenia dla takich osób- wczoraj taki jakiś wychudzony,zapuszczony "dresiarz" poprosił mnie,żebym kupiła mu coś do jedzenia pod sklepem.Kupiłam mu dwie wielkie bułki i pętko dobrej,suszonej kiełbasy.Szłam z pracy i okazało się,że zapomniałam telefonu.Wróciłam więc i co widzę: panowie na murku siedzą,popijają wódeczkę a na zagryzkę bułeczki i kiełbasę:)- ech...

42

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Masz rację Gojka. Dlatego często widać komu warto pomóc, a komu nie.. Bo przykro mi bardzo, ale jakiemuś alkoholikowi na alkohol nie będę dawać, jeszcze bym miała go potem na sumieniu. Ale jak kiedyś szłam z chłopakiem do McDonalda i facet był naprawdę głodny, poprosił grzecznie o cheeburgera, by mu kupić, to kupiliśmy i nie robiłam problemu. Albo, gdy np zaczepił mnie chłopak i potrzebował na bilet, bo mu zabrakło, też dałam i bez problemu. A kiedyś jeszcze lepsze, ja byłam z moim chłopakiem małe cygańskie dzieci prosiły o pieniądze, wiadomo, dzieciom ciężko odmówić, ktoś im dał, samemu dziecko, to i pewnie ja bym dała, heh, a one zaczęły rzucać pieniędzmi, no i po pieniądzach, bo gdzieś daleko chyba rzuciły. Wtedy już im nie daliśmy, nie mieliśmy najmniejszego zamiaru. Brak poszanowania do pieniądza...
A więc wszystko zależy od konkretnej sytuacji.

Co do ustępowania miejsc, to wiadomo, nie zależy konkretnie od wieku. Może być młoda osoba, a jak napisaliście np bez nogi i wtedy starsza osoba nie powinna się wykłócać... wypadki chodzą po ludziach... ja ustępuję zawsze miejsca starszym i to nie tylko takim, co się chwieją, kobietom w ciąży, ludziom, którzy są obładowani.. a gdyby ktoś inny mnie poprosił, bo np źle by się czuł, to też bym ustąpiła.

43 Ostatnio edytowany przez wojta89 (2012-01-22 18:33:37)

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Gojka może nie jestem mistrzem w pisaniu poprawną polszczyzną, ale nie rozumiem o co Ci chodzi, dopatrzyłem się tylko jednego błędu ,powinienem napisać irytuje a nie irytuję przeszkadza Ci zestawienie słów mnie i irytuje? czy fakt że od tych słów zacząłem zdanie? jeśli to jest niepoprawne sformułowanie to ok.
Jeśli chodzi o edytowanie tekstu to wyraźnie napisałem że chodzi mi o to jak ktoś edytuję w pierwszej odpowiedzi cały tekst autora no powiedz mi po co to robić skoro odpowiadasz na to co napisał autor?
Oczywiście że nie chodzi mi o to że ludzie jeżdżący po różnych sklepach powodują korki! chodzi mi o to że to jest pozorna oszczędność bo 100 razy więcej wydadzą na paliwo niż zaoszczędzą na poszczególnych produktach.Mam wrażenie że szukasz dziury w całym...

44

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Do bialej goraczki doprowadzaja mnie markety! A zwlaszcza sytuacja:
Idzie sobie szafa...to znaczy kobieta z wozkiem zajmujac cala szerokosc alejki, idzie noga za noga co juz samo w sobie jest lekko irytujace a potem nagle sie zatrzymuje! Powod jakikolwiek. Odbiera tel, zobaczyla cos na polce, karci male swoje przedszkole uczepioe wozka. Guzik ja obchodzi ze wszyscy co za nia podazali tez stoja i czekaja jak pies na ochlap. Ominac jej nie mozna, zwrocic uwage tez nie (jest ona chroniona przez stowarzyszenie matek-Polek). Jak sie uda wyhamowac to jeszcze z bogiem sprawa ale jak sie wpadnie takiej na plecy (w koncu w glowie nie siedze i nie wiem kiedy i co ona planuje) to swiat sie wali! Bo "uwazaj pani jak chodzisz!" Nic tylko strzelac...

45

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Mnie oprócz wolno idących osób blokujących przejście, denerwują osoby już przy płaceniu: ja stoję, pakuje rzeczy do torby a osoba z kolejki za mną stoi już przy kasie, jakby chciała zapłacić za mnie. Niektórzy nie poczekają aż zapłacę, zapakuje rzeczy, tylko pchają do przodu, byle bliżej wyjścia..

46

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

W zasadzie to drażni mnie tylko ludzka bezmyślność, która jest niestety dość powszechna. Np. w markecie irytuje mnie wjeżdżanie mi wózkiem w tyłek, zwłaszcza w kolejce do kasy - bo osoba stojąca za mną musi już-natentychmiast wyłożyć swoje produkty na taśmę i pojechać wózkiem do przodu, mimo, że ja nie wyłożyłam jeszcze nawet połowy zawartości swojego. Wtedy najczęściej odwracam się i grzecznie, z uśmiechem pytam: "przepraszam, czy musi pan/pani wjeżdżać mi wózkiem w pupę?"

Z kolei w autobusie najbardziej denerwują mnie faceci, którzy siadają obok mnie na podwójnym siedzeniu i rozkraczają się jak baba u ginekologa, wpychając swoje kolano w moje. Ok, wtedy zerkam i sprawdzam, o co chodzi - bo bardzo często mężczyźni są po prostu wysocy, mają długie nogi i nie mieszczą się inaczej, wówczas odpuszczam i rozumiem. Ale jak widzę, że delikwent zmieściłby się z całą pewnością, ale woli się tak rozwalić bo mu tak wygodnie, to się irytuję - nie przemawiają do mnie żadne teorie o wielkich klejnotach, które nie pozwalają na złączenie nóg. wink I mimo, że nie lubię być dotykana przez obcych ludzi, sama rozwalam się wygodnie i mam w tyłku to, że się o niego opieram - a co, mi też może być wygodnie. Czasem się jeszcze celowo rozpycham, tak z czystej przekory wink

47

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

no to troche niezdrowej żólci się wylało , oby podziałało oczyszczająco a nie nakręcająco ...
jedyne co mnie denerwuje w środkach transportu to ludzie nie dbający o higienę , czuje że wtedy na siłe ktoś ogranicza moją strefę komfortu w sposób niezwykle jak dla mnie brutalny i gwałtowny ;-p nie czuję się w żaden sposób skrępowana żeby przesiąść się na inne miejsce i tyle w tym temacie ,
pozostałe sytuacje które jak wiadomo bywają niewygode , tłum ludzi , stojący w przejściach , niezdecydowani , panie z reklamówkami w ręku itp nie pwododują mojej irytacji , czasem osoba która stanie w przejściu zwyczajnie się zamyśli , albo Pani która chce usiąść wie że ma problem z żylakami na przykład , młodym ludziom jest łatwo osądzać straszych , ale wystarczy odrobina wyobraźni by zobaczyć jak sprawność fizyczna w podeszłym wieku moze ograniczać .
bardziej za to wkurzają mnie osoby które właśnie sie na wszystko złoszczą i irytują , choc moze nie tyle co mnie wkurzają a raczej śmieszą , jak czytam takie posty to normalnie można wysnuć wniosek że ludzie nie lubią ludzi czyli inaczej że nie lubimy siebie na wzajem  , strasznie to ograniczające ale chyba nie da się z tym nic zrobić ,
dużo ludzkich nerwów wylewa się na nastolatków a wystarczyłoby sobie przypomnieć jaką miało się wtedy burzę hormonów która była nielada wyzwaniem , o tym się zapomina i każdy patrzy tylko na własny czubek nosa ,
ludzie opamiętajcie się w tym krytykanctwie odrazu życie wyda się wam przyjemniejsze .

48

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Aaa i jeszcze irytuje mnie rozmawnie przez komorke w srodkach masoego transportu z moca i sila nadchodzacej lawiny i trzesienia ziemi wlacznie. Czy ja naprawde musze wiedziec ze "...ciotka Zuza zdradza meza z sasiadem a Jolka na tipsy wydaje napewno okolo 1000zl/mc a Gawryniakowa zostala babcia." ? Albo czy koniecznie musze wiedziec od publiki co w kinie i o ktorej?
A i jeszcze w samolotach i na lotniskach wciskanie mi cudzego dziecka do potrzymania bo "...musze jeszcze ta grzechotke podniesc i butelke znalezc a i czy mogla by pani potrzymac ta pieluche bo musze siegnac walizke z gory?" Otoz nie. Nie moge potrzymac brudnej pieluchy ani cudzego dziecka. Jesli chcesz sie wybrac sama z trojka dzieci na drugi koniec Europy to zastanow sie czy aby napewno jest to szczyt sensu i logiki i czy dasz sobie rade sama. Obcy ludzie sa tak smo zajeci.

49 Ostatnio edytowany przez Kami90 (2012-01-24 23:40:46)

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Wkurza mnie gdy ludzie chodzą jakby innych nie widzieli, depczą, popychają...
Kiedy w komunikacji miejskiej ludzie robią sztuczny tłok i panoszą się jakby uważali że są tam sami
Gdy śmierdzi od ludzi (ja wszystko rozumiem, ale trochę higieny)
Gdy w autobusie ktoś strasznie rozpycha się na siedzeniu(ostnio chiałam usiąść i siedziałam zwinięta prawie bo pan obok siedział rozkraczony z łokciami wystawionymi bo "basza czytał gazete"
Gdy w autobusie ktoś siada na miejscu z brzegu mimo że miejsce od okna ma wolne, przez to zajmuje jakby dwa miejsca bo zazwyczaj nie wstanie i nie powie proszę obok jest wolne. Często nawet nie ruszy się gdy ktoś chce usiąść na tym miejscu.
Gdy ludzie pchają się do wejścia zanim jeszcze ludzie wysiądą, albo stoją po środku wejścia za zewnątrz co utrudnia wyjście z autobusu czy tramwaju. Ostatnio jest to nagminne.
Wkurza mnie w markecie gdy ktoś w kasie do 10 produktów idzie z zakupami dużo większymi (czasem to się zdarza)
Wkurza mnie strasznie gdy kierowca autobusu nie wpuszcza do niego mimo że nie odjechał jeszcze z przystanku a tylko zamknął drzwi,a widzi że ktoś dobiega do autobusu.
Wkurza mnie gdy do zatłoczonego autobusu wchodzi kanar i nie mam jak wyjąć migawki z portfela.

I wiele innych ale teraz akurat nie mam więcej pomysłów.

50

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
Kami90 napisał/a:

Gdy w autobusie ktoś siada na miejscu z brzegu mimo że miejsce od okna ma wolne, przez to zajmuje jakby dwa miejsca bo zazwyczaj nie wstanie i nie powie proszę obok jest wolne. Często nawet nie ruszy się gdy ktoś chce usiąść na tym miejscu.

A mnie właśnie irytują ludzie, którzy nie robią użytku z otworu gębowego i nie potrafią powiedzieć: "przepraszam, chciał(a)bym usiąść, przepuści mnie pan/pani?" wink Ja czasem siadam z brzegu pozostawiając miejsce od okna wolne (zwłaszcza, kiedy jadę niedaleko i nie chcę potem podrywać z miejsca osoby z brzegu i przepychać się żeby wysiąść), bo wychodzę z założenia, że jak ktoś będzie chciał usiąść od okna to po prostu mi to zakomunikuje - wtedy żaden problem podnieść się i tę osobę przepuścić. Nie wiem, czemu osoba siedząca z brzegu miałaby mieć obowiązek proponowania wszystkim miejsca (które widać, że jest wolne) i czytania w myślach...

51

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Przypomniała mi się scena z filmu DZIEŃ ŚWIRA jak ludzie kokoszą się i zmieniają cały czas miejsce w autobusie "Paranoja, a że przodem, a że bokiem, a że nie wiadomo dlaczego..."
Denerwuje mnie jak są wolne miejsca w autobusie a wchodząca babka upatrzyła sobie miejsce na którym siedzę i patrzy się na mnie z wyrzutem.

W sklepie wkurza mnie, że jak ja mam być grosika winna to wielka afera, ale jak ekspedientki to jest wszystko cacy.

Anemonne zgadzam się z Tobą z tym jak klienci za mną wjeżdzają wózkiem w tyłek , Co to **** garaż?? Trzeba będzie zwrócić uwage tak samo jak Ty.

52

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Podpisuje się pod waszymi uwagami smile.
Dodatkowo wkurza mnie to-głównie w kościele- że ktoś jest na mszy pół godziny wcześniej, żeby zająć sobie miejsce, a starsze panie notorycznie przychodzą 2 minuty przed mszą i czekają, żeby ustąpić im miejsca.
Ja niestety nie zawsze mogę ustąpić im miejsca, zwłaszcza latem, gdy od długiego stania kręci mi się w głowie.

Druga sytuacja: Po wypadku samochodowym musiałam chodzić w kołnierzu ortopedycznym dość długo. Nie mogłam długo stać czy siedzieć w jednej pozycji bo wszystko mnie bolało, łącznie z połamanymi żebrami i pękniętym mostkiem. Ale raz musiałam w takim stanie jechać autobusem do lekarza. Dobrze że towarzyszyła mi przyjaciółka. Kupiła bilet a ja zajęłam miejsce (moja przyjaciółka stała). Miałyśmy do przejechania kilkanaście kilometrów. Oczywiście miałam na sobie kołnierz, ale pod szalikiem, bo wtedy była zima. Po paru minutach zaczęło mnie wszystko boleć i myślałam że poryczę się z tego bólu. W autobusie zrobiło się tłoczno.
Stanęły obok nas 2 starsze panie. Miały około 60, ale widać, że nic im nie było, nie doskwierał im reumatyzm i mogły spokojnie postać parę minut. Niezadowolone z tego, że nie ustępuje im miejsca (bo wiedziałam, że jeśli to zrobię, to będą mnie z podłogi zbierać)zaczęły głośno (na tyle donośnie, że cały autobus słyszał) wymieniać się uwagami na temat dzisiejszej młodzieży, która nawet miejsca im nie ustąpi- przy czym oczywiście patrzyły na mnie. Gadały tak chyba z minutę. W końcu jedna powiedziała do mnie, że "jestem młoda, to mogę ruszyć tyłek i sobie trochę postać bo ona jest zmęczona". Na to moja przyjaciółka, która była już nieźle wkurzona powiedziała jej: "Nie, nie może sobie postać, bo jest połamana, ma uraz kręgosłupa i musi siedzieć, bo ledwo trzyma się na nogach. A skoro ma pani na tyle siły, żeby wydzierać się na cały autobus i obrażać innych, to może pani jeszcze trochę sobie postać" big_smile. Na potwierdzenie tych słów odsłoniłam kołnierz ortopedyczny. Babcię zamurowało, ale odburknęła przepraszam i już słowem się nie odezwała smile.

53

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Witam,
To moze ja tez dorzuce swoje 3 grosze wink
Jesli chodzi o supermarkety, to mieszkam poza Polska i tu nie mam takich problemow. Ogolnie kultura wyglada tu nieco inaczej. Zawsze zdarzy sie ktos, kto rozlozy sie na przedziale, ze trudno sie przedostac. Ale zazwyczaj wystarcz jedno "przepraszam" i osoba sie usuwa..
A teraz o autobusach...
Monniaaa, gratuluje przyjaciolki, ktora tak kulturalnie i stanowczo stanela w Twojej obronie smile) Coz, czesto zdarzaja sie takie przypadki, gdzie nawet mlody czlowiek poczuje sie gorzej, cos mu dolega, i.t.d., i.t.p. Ciezko jest wtedy ustapic komukolwiek miejsca, gdy czlowiek sam ledwo utrzymuje sie nogach, wiec to jest wytlumaczone. Teraz z innej strony...od malutkiego wpajano mi ogolny szacunek do ludzi, w tym do osob starszych. Wiem, wiem, na szacunek trzeba sobie zasluzyc. Jednak jesli chodzi o ustepowanie miejsc osobom starszym to mam dosc "staroswieckie" podejscie do sprawy, pomimo tego, ze jestem bardzo mloda kobieta. Dziewczyny, jesli nic Wam nie dolega i jestescie w stanie ustapic miejsca osobie starszej, to dlaczego na upartego tego nie zrobicie? Macie mlodsze nogi, wiecej sily. Taka kobieta czy mezczyzna 60 czy 70letni na pewno wiecej sie ostali zyciu niz Wy wink To nic, ze sie patrzy z wyrzutem czy litoscia, taka mentalnosc, bo w tych czasach czesto gesto pewnych zasad u mlodziezy juz nie ma, wiec moze trzeba patrzec z litoscia? Moja Babcia i moj Dziadziu sa w tym przedziale wiekowym i ich "honor" nigdy im nie pozwalal na proszenie o miejsca. I pomimo tego, ze Babcia wyglada na zdrowa  kobiete ( Dziadziu jest obecnie chory) , to wiem jak cale zycie zapierniczala i jak jej cialo jest przemeczone. Milo bylo by wiedziec, ze sa jeszcze mlode kobiety i mlodzi mezczyni, ktorzy nie patrzac na swoj egoizm, z usmiechem zaproponowaliby jej to biedne miejsce w tym autobusie.
Pzodrawiam.

54 Ostatnio edytowany przez pasikonik (2012-02-04 15:53:35)

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Mnie złości to, ze ludzie na siebie nie patrza - w przejściach podziemnych biegają jakby mieli kołowaciznę owiec, nagle zmieniają kierunek, gwałtownie sie zatrzymują, włażą na siebie, wytrącają sobie przedmioty z rąk, nie uważają ogólnie. A jak się nie patrzy na kogoś, to nie trzeba go potem przepraszać. Kiedys wbiegałam po schodach na peron, bo mój pociąg miał lada chwila odjechać. Wtedy padł komunikat do oczekujacych, że pociag odjedzie jednak z sąsiedniego peronu za 5 minut (miałam tego pecha, że nie dosłyszałam co pani mówiła). Oszalały tłum po prostu na mnie wpadł, moja torba poleciała w nieznanym kieruku, a ja na kolanach zjechałam po schodach. Dopiero jakaś młoda parka pomogła mi się pozbierać. Teraz w takich sytuacjach jestem czujna jak ważka

55

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Najbardziej nie znoszę w autobusie nieprzyjemnych zapachów, w szczególności potu. Poza tym wkurza mnie często tłok i ścisk w nich panujący. Jeśli chodzi o ludzi to przede wszystkim brak kultury i obojętność, mało kto dziś ustępuje miejsca starszym osobą.

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??
Teo napisał/a:

starych sapiących bab stojących nade mną z wielkimi torbami, bo ona musiała zrobić zakupy akurat w największych godzinach szczytu i nie ma gdzie usiąść -.-

Sorry, ale dla mnie taka postawa jest żałosna i źle świadczy tylko o osobie wypowiadającej takie słowa. Aż komentować mi się nie chce.

57

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Mnie osobiście denerwuje oprócz wielu opinii, które tu padły, samo wpychanie się do autobusu/tramwaju.
Czasami ledwo co się drzwi zamykają smile
Denerwuje mnie na dłuższych trasach przewóz busami. Każdy busik wyposażony jest w odpowiednią ilość miejsc, a kierowcy biorą "na chama" większą ilość osób. Nie dość, że to niebezpieczne (czyt. w razie wypadku, ktoś zasłabnie), to też nieprzyjemne.

W Wielkiej Brytanii wchodząc do autobusu (nie mówię o wielkich aglomeracjach), gdzie wejście i wyjście z autobusu jest przy kierowcy, pasażerowie wchodząc i opuszczając środek transportu zwyczajnie dziękują kierowcy.
Często spotykam się z pasażerami z Polski, którzy zwyczajnie zwyczaj ten ignorują, przywożąc nawyki z Polski.

Kiedyś jechałam sobie autobusem i jechała polska niania z dwójką dziewczynek. Jedna z nich wierciła się niemiłosiernie i angielska pani zwróciła jej uwagę, by ta prosząc ją o ustąpienie przejścia przeprosiła i podziękowała.


Do tego często irytują mnie dzieci, które wrzeszczą na cały autobus:)
Pewnie zmienię zdanie, jak sama zostanę matką smile

58

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

A mi się kiedyś od jednej babci oberwało, bo czytałam książkę big_smile Autentycznie. Stałam w tramwaju, bo nie było jak usiąść, ale że miałam spory kawałek do przejechania to wyjęłam książkę i czytałam na stojąco (swoją drogą powinny być w tramwajach i autobusach specjalne siedzenia dla osób czytających). I siedziała sobie starsza pani nieopodal mnie, ścisk w tramwaju trochę był, a ona wysiadając na cały tramwaj zaczęła gadać, że co to za niewychowana młodzież, że książki na stojąco czyta i prawie w oko jej tą książkę wsadziłam, co oczywiście było nieprawdą, a poza tym w Poznaniu tramwajarze jeżdżą jak szaleni i wielokrotnie lądowałam już na osobie stojącej przede mną, bo pan gwałtownie zahamował, więc moja książka stanowiła takie samo zagrożenie jak np. łokieć. Tak czy inaczej chyba się babcia musiała wygadać.

59

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

o autobusach nie chce mi sie nawet myslec. mialam raz skrecona kostke i musialam jechac do pracy,no i ledwo wsiadlam do autobusu taszcząc ze sobą kule i plecak. plecaka nie umialam zdjac bo byl meeega scisk i musialam sie trzymac na kulach. stalam obok "czwórki" (miejsca 4, 2przodem i 2tyłem. gdy probowalam skasowac bilet (najpierw wyciagnac go z wewnetrznej kieszeni kurtki majac w rece kule) osoby siedzace na czworce, mieli niezly ubaw ze mnie! zamiast chociaz zapytac czy nie potrzebuje pomocy, to nie. patrzeli i sie glupio cieszyli aghrrr

60

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Wy mi powiedzcie co te wszystkie babcie robią w autobusach i tramwajach o 7 rano?

61 Ostatnio edytowany przez AnnAnnA (2012-02-12 12:19:25)

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

gojka102 ja już też nic nie dajęZdarzało się, że zaraz za bułką leciały obelgi.Byłkam świadkiem.Jest taka starowinka przeważnie siedzi kolo placu targowego na Zielińskiego we Wrocławi,która tak leci mięchem aż głowa mała.Tą samą starowinkę jej zięć przywozi "do pracy" merolem. smile
Wkurza mnie jeszcze gadanie przez tel w autobusie.Ostatnio cały autobus słyszał jak panienka rozmawiała ze swoim...facetem?Miał u siebie inną panienkę a ta ja usłyszała...Masakra!
karmiinowa jadą do przychodni wink

62

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

AnnAnnA
ale codziennie, tyle ludzi? ja bym się nawet nie zdążyła zorientować dobrze co mnie boli

63

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Ty może nie ale one mają zaplanowany miesiąc z góry wink

64

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

miesiąc? podziwiam, podziwiam
ja już się nie dziwie dlaczego my mamy takie kolejki do lekarzy


kaisa_malene napisał/a:

A mi się kiedyś od jednej babci oberwało, bo czytałam książkę big_smile Autentycznie. Stałam w tramwaju, bo nie było jak usiąść, ale że miałam spory kawałek do przejechania to wyjęłam książkę i czytałam na stojąco (swoją drogą powinny być w tramwajach i autobusach specjalne siedzenia dla osób czytających). I siedziała sobie starsza pani nieopodal mnie, ścisk w tramwaju trochę był, a ona wysiadając na cały tramwaj zaczęła gadać, że co to za niewychowana młodzież, że książki na stojąco czyta i prawie w oko jej tą książkę wsadziłam, co oczywiście było nieprawdą, a poza tym w Poznaniu tramwajarze jeżdżą jak szaleni i wielokrotnie lądowałam już na osobie stojącej przede mną, bo pan gwałtownie zahamował, więc moja książka stanowiła takie samo zagrożenie jak np. łokieć. Tak czy inaczej chyba się babcia musiała wygadać.

Na mnie nakrzyczano za czytanie dwa razy. Raz w kolejce w przychodni, raz na tymczasowym dworcu pkp, który wygląda jak blaszana puszka 6 m na 3. Stoję sobie grzecznie w końce z książką a tu jakaś pani po 50 że ja jej miejsce zajmuje tą książką, nie mam pojęcia w jaki sposób ale widać pani miała ochotę usiąść mi na dłoniach.

65

Odp: Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

A nie usłyszałaś;"och ta dzisiejsza młodzież"!
Zapomniałam jeszcze dodać, że wkurza mnie takie zachowanie kiedy starsza osoba komentuje to w autobusie, że nikt jej nie ustapił, a pod blokiem z koleżanką wystają po ładnych parę godzin.Nie na ławeczkach tylko na całej szerokosci chodnika.

Posty [ 1 do 65 z 165 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Co nas wkurza w ludziach w autobusie, w markecie itp.??

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024