Jak przestac kogos kochac? - Netkobiety.pl

Hmmmmm dobre pytanie ale nie znamodpowiedzi.

wiem,jaki to ból,jak chce się przestać kogoś kochać, a czasem kocha się jeszcze bardziej.mój były z którym byłam prawie dwa lata po odmówieniu pójścia do łóżka pobił mnie. może nie jakoś bardzo mocno,ale oka nie mogłam otworzyć... dla mnie to był definitywny koniec tej znajomości, ale długo go kochałam i tęskniłam za nim.ciężko mi było,bo go prawie codziennie widziałam co rusz to z inną dziewczyną, ale przyszedł dzień,że poznałam mojego obecnego męża i tamten człowiek przestał dla mnie istnieć. teraz jestem 4 lata po ślubie i choć pamiętam tamto  przykre zdarzenie, to nie pamiętam,jak on wygładał. podsumowując to można powiedzieć, że trzeba popłakać, poczekać, poznać kogoś i pokochać innego.na pewno nie warto się zamykać do ludzi,można udawać,że jest niby ok. po jakimś czasie uśmiech zostaje na twarzu i dni nie są już tak potwornie straszne,a noce takie długie. mam nadzięję,że się jakoś pozbierasz.

dziekuje dziewczyny za wsparcie, jestem naprawde wdzieczna. Wiem ze bedzie lepiej tylko ta chwila teraz jest okropna, najgorsze ze jutro poniedzialek i zobacze go w pracy i on nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo mnie skrzywdzil ani jak bardzo ja go kocham bo chyba jako mezczyzna mysli ze to nic wielkiego. Ale bede sie usmiechac i bede udawala ze jest ok i jak mi poradzilas monia_3103 bede myslala o tych momentach zlych a nie dobrych. A po pracy przyjde tu do was sie wyplakac jesli nie macie moje drogie nic przeciwko. dziekuje bardzo i tzrymajcie prosze za mnie kciuki jutro:)

oooo matko.. wspolczuje ze razem pracujecie, wiem jak ciezko odciac sie od przeszlosci, widzac ta osobe i majac z nia praktycznie ciagly kontakt.. najlepiej zmienic prace ale wiem, że to nie jest latwe

Mam problem Mam nadzieję,że mi odpowiecie na moje pytanie .Opowiem wam historię z moim byłym chłopakiem.
Niedawno w tamte wakacje poznałam przez internet takiego chłopaka sam zaczą zemną pisać i wkońcu gdy się pierwszy raz spotkaliśmy (z sąsiedniej wsi był,i jest odemnie o 4 lata starszy) to dawaliśmy sobie nawzajem buziaki w policzek .Potem już na drugim spotkaniu naprawdę się całowaliśmy bo zdaleka było czuć,ze bardzo dobrze się dogadujemy i mieliśmy nawet wspólne tematy te same towarzystwo.To wgl. była moja pierwsza prawdziwa miłość nigdy w życiu się nie całowałam.Jeszcze przed całowaniem zapytał się mnie czy kiedyś się całowałam musiałam skłamać co mnie bardzo jego pytanie zaniepokoiło.. Bo takie się dziwnie mnie zapytał .. ;/ Potem wyżaliłam się mojej byłej przyjaciółce ale czułam,ze dalej moge jej zaufać .. Potem taka dziewczyna jego koleżanka, gdy się dowiedziała od mojej byłej przyjaciółki,ze z nim chodze to się strasznie wkurzyła bo jej się ten chłopak bardzo podobał i tej dziewczyny siostra jedziła pkp z nim razem do szkoły i rozpowiedziała wszystkim,że z nim chodzę i większość trochę się śmiała bo ja i on to trochę towarzystwem i wiekiem się różnimy.. To była moja pierwsza miłość świata po za nim nie widziałam . Naprawdę było czuć na kilometr miłość . Ciągle się smieliśmy z tego samego. Potem jakoś tak sama mówiłam tej byłej przyjaciołce cytaty mojego chłopaka "ok,całowanie to pikuś" a najgorsze było w tym,ze ta moja była przyjaciółka powiedziała to tej dziewczynie co była o niego zazdrosna, i ta dziewczyna rozpowiedziała to wszystkim .. potem na dyskotece w gimnazjum był on ale się do mnie nie odzewał normalnie pisaliśmy smsy i ale coś wtedy mi buziaków nie wysyłał,coś zaczełam podejżewać. A ta dziewczyna specjalnie go zaprosiła do tańca,zeby wzbudzić we mnie zazdrość i się głupio śmiała.On tak o gólnie to nie tańczył z dziewczynami Tylko wkółku.On nie jest typem co się ogląda za innymi dziewczynami jak ma jedną,naprawdę uwierzcie mi to jest wręcz trochę maminsynek bardzo dobry chłopak o gólnie . A i jeszcze wywinełam jemu taki numer,ze utworzyłam konto na naszej klasie i ze swoją miejscowością i pisałam z jego najlepszym przyjacielem,potem wszystko się dowiedział doszli oboje bo ja na nk za bardzo się rozpisywałam i poznał się,że to ja mogłam być .On też jak był na dyskotece to zobaczył,że taka dziewczyna jego dobra znajoma miała papierosy w ręku od swojego chłopaka,chciała iść zapalić ale ona ją złapał za rękę i do ściany przydusił i powiedział jej,zeby nie paliła i chciał jej zabrać te papierosy,ale gdy jej chłopak to zobaczył to dał jemu brzydko mówiąc w mordę .  Potem gdy już ten chłopak chciał zemną zerwać to przyjechał z swoim najlepszym przyjacielem, i mówił coś tam dlaczego pisałam na nk? A i zażartował skazuję cię na wieczność coś z więzieniem, a i miałam na sobie perfumy to mówił czym ja śmierdzę jakiś jabłkiem albo gównem. A co było najgorsze to na moich oczach pisał z tą zazdrosną dziewczyną,zeby przyszła i zrobiła mi ochrzan.To było (W sobotę) 10 grudnia 2011 r. jak zemną zerwał,nawet do kościoła nie poszłam bo godzinami płakałam potem już nie było takie dnia,żebym nie płakała pierwszy raz w życiu tak się przejełam i płakałam,to bylo dla mnie coś okropnego jak jakiś głaz z nieba,na prawdę ;( Ciągle płakałam nie było dnia,żebym nie płakała i nie myślała do dzisiaj tak jest ;( Tylko,ze już nie płacze . Teraz nawet jak się pokłócę z kimś to już nawet nie umiem płakać, nie wiem. dlaczego? ;/Mojego płaczu i tych okropnych wieczorów nigdy wżyciu nie zapomnę chodziłam wieczorami i płakałam,było to okropne naprwdę .Potem już zaczełam odsuwać się od bliskich mi osób teraz nawet mi jakoś łza jedna poleciała jak to opisuję ;( Zaczełam kłócić się ze wszystkimi nigdy taka nie byłam raz nawet byłam u dyry bo na fejsie wyklinałam dziewczynę z mojej szkoły . Od tamtego momentu już prawie nikt mnie nie lubi,bo się już kłócę ze wszystkimi prawie,już teraz trochę osób się odemnie odwróciło. Nie mam tutaj bliskiego przyjaciela. Mam przyjaciółkę ale ona 6 km mieszka z tąt nie ma kiedy do niej pojechać.;/ Strasznie za nim tęsknie,nie wyobrażam sobie życia bez niego śni mi się po nocach.Mam 14 lat chodzę do gimnazjum . Uczę się na  2 i 3 ;/ niestety ;/ Już teraz przez te moje kłotnie mam wszystkich prawie wrogów .. Moje hobby to fotografie uwielbiam to robić i gram na gitarze . Mam takie okropne wrażenie,że on zamną tęskni,ciągle mnie to uczucie prześladuję. Nawet na nk wchodził do mnie ostatnio. To chyba tyle co miałam napisać .Proszę o szczerze komentarze,nie obrażę się za krytykę, A i co prawda nie zapisałam tego hmm... jak to powiedzieć może nie tak artystycznie,ale zapewne zrozumiecie Moją sprawę ;/To chyba Tyle .

warezxp: Dziękuję,że pan/pani napisała . Chyba juz nie chce pisać do jego kolegi nie wiem albo się strasznie wstydzę albo nie umiem tak poprostu nie chce .. Przyjaciółka też mi radziła do niego napisac i to wszystko wyjaśnić ale chyba już nie chce,mam w sobie taką małą nadzieję,ze ona napiszę ale chyba nie ma co się łudzić . ;/ już powoli mi ta miłość przechodzi. ale jeszcze coś do niego czuję .. To chyba dlatego tak szaleńczo się zakochałam bo taki wiek,wiem że on mi minie . A co do niego to tylko takie zauroczenie chyba było bo nie wyobrażałabym sobie potym wszystkim tak normalnie z nim rozmawiać ;/ pozostaję mi dalej szukać szczęścia Ale dziękuję za chęci napisania

DO Cuute>

Z tego co napisałaś po prostu wynika że sytuacja między Tobą a nim się strasznie pokręcila i zagmatwala przez głupi splot wielu wydarzeń i nieporozumień, których po prostu nigdy sobie do końca nie wyjaśniliście.

Ja tylko martwie się to twoje samopoczucie. Pisałaś tam, że nie jesteś już w stanie płakać. Sa dwie opcje:
1. To wydarzenie tak sie na tobie odbiło, że poprzez wszystkie te katusze jakie przeszłaś wzmocniłaś się  i jesteś teraz o wiele bardziej odporniejsza. Dlatego wiele zdarzeń, przez które sądziłaś że będziesz płakać nie wywolują już na Tobie takiego wrażenia.
Jest jeszcze 2 opcja, której bardziej się obawiam: Płacz jest dobry bo pozwala ujść emocjom i rozładowuje napięcie, ale nie sam płacz nas "leczy". To że masz takie problemy z otoczeniem- z rówieśnikami, to że jesteś taka rozdrażniona i kłócisz się ze wszystkimi może wynikać z tego, że tak na prawde nie przerobiłaś tego co się stało, że cały czas tłamsisz to w sobie i to zżera cię od środka, wysysa z Ciebie całą radość i powoduje że stajesz się uszczypliwa i kłótliwa. Mówiąc najprościej nie dajesz sobie z tym rady i myśle, że samej trudno Ci będzie sobie z tym poradzić. Potrzebujesz kogoś kto z toba porozmawia i mam tutaj na myśli jakąś dorosłą osobę. Nie wiem jakie masz kontakty z mama, ale myśle że jak byś jej powieddziała co się dzieje to ulżyło by Ci, a mama zawsze coś doradzi wesprze, przytuli. Gorąco Cie zachęcam do tego żebyś się komuś zwierzyła, bo wydaje mi się że masz duży problem z radzeniem sobie z emocjami.

Trzymaj się:)

dziękuję za chęci napisania . nie wiem czy sobie poradze ;d mam taka stronę ask i tam pisała taka dziewczyna zemną przykre rzeczy można powiedzieć a to potem się okazało,ze to dziewczyna z mojej klasy, i chciałam wyjaśnić co ona ma do mnie, to byłam taka wystraszona jak nigdy się trzęsłam jakby nie wiem co miało się stać . ale już jest o wiele lepiej myśle,ze juz się zmieniłam. a dzieciaki do okoła zawsze będą się śmiać i nie ma co się przejmować jej to co przeżyłam na samym początku tego roku to był jakiś horror ale myśle,że już się zakończył dzieciaki i tak się nie zmienią ;( ale jeszcze raz bardzo pani/panu dziękuję za chociaż taka pomoc postaram się już nigdy nie wrócić do tego co było kiedyś :d nie było łatwo ;( a mamie nie ufam jakoś nie umiem się jej wygadać, bo czasami gdy się z nia kłócę nie wiem np. o coś posprzatać czy coś . to ona zawsze w nerwach mówi to co jej mówiłam i zawsze dopowiada,ze ten ktoś miał rację w jakieś sprawie czy cos ;( nie, nie chce się mamie zwierzać ;d ale bardzo dobre mam stosunki z babcią myśle,ze mi strasznie pomogła bo gdyby nie ona to bym sobie nie poradziła ;(. zawsze mómi,zeby nie przejmować się kimś poprostu mijać go z daleka . i tego mocno się trzymam

Witam, ja nie wiem jak sie odkochac, niestety nie znalazlem na to sposobu i lekarstwa, chociaz nawet nie wiem czy chcialbym sie odkochac, zwiazek niestety sie nie udal, nie dosyc ze nieudane malzenstwo gdzie kobieta mnie nie szanowala dla ktorej bylem chodzacym portfelem tylko a pozniej zwiazek ktory kosztowal mnie duzo wysilku, staralem sie jak tylko moglem jezdzac po nocach 400 km, niestety popelnialem bardzo duzo bledow, w zwiazku pojawila sie zazdrosc po tym jak mnie moja partnerka oszukala z innym czlowiekiem i utrzymywala kontakt za moimi plecami, pozniej niestety moje zaufanie umarlo a psychika tak podupadla ze sam zaczalem bledy popelniac. Za zwiazek wzialem jednak odpowiedzialnosc, uznalem swoja wine i nawet powiedzialem o tym bylej partnerce, nawet pomimo tego ze moja byla partnerka nie jest osoba ktora jest w stanie przyznawac sie do swoich bledow. Chcialbym aby bylo inaczej, bo ta milosc byla pomimo calego zla wyjatkowa, to bylo cos ponadczasowego.A jak sie odkochac? Na to nie ma lekarstwa..

Czasami czlowiek nie chce zeby minelo. Jednakze kazdnie rozstanie to doswiadczenie. To dowod na to ze ludzie nie pasowali do siebie charakterami. uczy jakich mezczyzn powinne sie wystrzegac kobiety jak i uczy mezczyzn wystrzegania sie nieodpowiednich kobiet.

alfaalfa masz racje uczy to zapewne braku zaufania w kolejnym zwiazku gdy sie kogos pozna. chociaz nie powinno sie na ludzi patrzec jedna miara. z tym wychodzeniem z ludzmi czy poznawaniem ludzi to jest zapominanie na chwile tylko.