Nie radzę sobie z przesądami ;( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Nie radzę sobie z przesądami ;(

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1

Temat: Nie radzę sobie z przesądami ;(

Witam wszystkich, od wieki wieków od kąd pamietam zawsze bałam się i przstrzegałam przesądów, jestem osobą wierzącą w niedziele i święta zawsze uczestniczę w Mszy Św. a mimo wszytsko zwracam uwage na te przesądy, ale do sedna sprawy wczoraj byłam na chrzcinach mój narzeczony był za chrzestnego, po wejściu do Kościoła zaraz na początku Mszy zgasła świeca na ołtarzu nikt nie zwróciła na to uwagi chodzi mi tu o księdza i zakonnice, nikt ponownie nie zapalił swiecy a potem zgasła druga ale sama jakoś potem zaczęła znowu się powoli palić ale ta w środku nie, była całkowicie zgaszona. Świecę którą trzymał mój chłopak odpaloną od Paschału tez z poczatku wariowała bo stał w przeciągu ale nie zgasła na szczęście, nie wiem co o tym mysleć, podejrzewam że te przesądy są takie że mimo wszytsko nie trzeba w nich wierzyc ale pozniej jak nie daj boże coś się dzieje to się kojarzy z tym że komuś gdzieś tam świeca zgasła itp itd można w nieszkończonośc wymieniać. W kwietniu wychodzę za mąż smile nie wiem jak to będzie oszaleje chyba z tymi przesądami ;( doradźcie coś Kobietki...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie radzę sobie z przesądami ;(

Witaj Avanti ja w przesądy nie wieżę, no może w czarnego kota przebiegającego przede mną gdy jadę autem. ale radzę sobie z tym.:P
A co do chrzcin i świec, to te stojące na ołtarzu to chyba nie mają znaczenia, podczas chrztu liczy się tylko świeca paschalna .
Ja uczestniczyłam w podobnej sytuacji jestem chrzestną . Podczas chrztu  innym rodzicom zgasła świeca zapalili ją ponownie ale nie widziałam na ich minach strachu. więc myślę że nie masz co się przejmować bo wasza świeca nie zgasła,był przewiew więc normalne że świeca 'wariowała.' smile
Jesteś osobą wierzącą młodą więc dziwie się trochę, że  tak się tym przejmujesz.
Jak chcesz przed ślubem nie oszaleć to nie myśl o tym tak intensywnie odpuść sobie... ale jak sama sobie nie poradzisz to może  porozmawiaj na ten temat z jakimś księdzem, lub skorzystaj z pomocy psychologa.
Powodzenia trzymaj się.:)

3

Odp: Nie radzę sobie z przesądami ;(

przesądy to głupota dla plebsu i chłopa, ujmę to dość ostro, jak z piosenki.
jeśli jesteś w takim stanie, ze przesądy uniemożliwiają Ci normalne funkcjonowanie.
po co się martwić, myśleć, zastanawiać, czuć niepokój?
jeszcze dziś idź pod słupem, nie wiem, zrób coś przesądnego i zobacz, ze jeśli w to nie uwierzysz, nic się nie stanie!

4 Ostatnio edytowany przez Cassie (2011-08-08 22:45:09)

Odp: Nie radzę sobie z przesądami ;(

Może zacznę od tego, że przesądy to tylko i wyłącznie wymysł ludzkiego umysłu. A sytuacje z czarnym kotem, to po prostu kojarzymy. Tzn. kiedy przebiegnie nam biały kot i zaraz coś się stanie - nie pamiętamy tego, że przebiegł nam biały kot, a o zdarzeniu myślimy - no cóż stało się. Kiedy przebiegnie nam czarny kot i coś się stanie myślimy - to przez tego czarnego kota. I milion razy przebiegnie nam czarny kot - nic się nie stanie. Raz przebiegnie nam czarny kot i będzie wypadek - będziemy to pamiętać do końca życia. Dzieje się tak dlatego, że człowiek jest tak skonstruowany, że pewne wydarzenia musi sobie jakoś do czegoś przypisać. Np. nieudane małżeństwo - to na pewno przez te róże, które młoda miała w bukiecie, bo róże mają kolce i całe życie będzie usłane kolcami. I tak to właśnie z nami jest. Niestety.

5

Odp: Nie radzę sobie z przesądami ;(

Przesądy to wymysł ludzki.. nie mozna  w nie wierzyć chociaż niektóre sa fajne, szczegolnie te zwiazane ze slubem... ale trzeba brac je z przymrozeniem oka.. smile bo ludzie lubia doszukiwac sie zwiazkow miedzy wydarzeniami a przesadami smile jesli podejdziesz do nich zbyt powaznie podczas slubu to nie bedziesz umiala sie cieszyc Twoim dniem wink pozdrawiam

6

Odp: Nie radzę sobie z przesądami ;(

Ja proponuję na głęboką wodę! Jestem psychologiem z wykształcenia i z takimi obawami można w dwojaki sposób sobie radzic - albo sysytematyczna desensytyzacja - stopniowo oswajasz się z myślą albo terapia szokowa - zastosowałabym to drugie:) przekonasz się, że nic się nie dzieje (oprócz tego, że teraz odczuwasz lęk jakiś przed konsekwencjami..) gdy przejdziesz np. pod słupem wysokiego napięcia. 
Przygotuj się psychicznie, nastaw się na chwile grozy (ale tylko jest ona w Twojej główce smile ), zalicz przejście pod słupem, coś ekstremalnego w 13 piątek wstań lewą nogą z łóżka. Przekonasz się za którymś razem,że nic Ci nie będzie i mam nadzieję, że pomoże smile

Powodzenia!

7 Ostatnio edytowany przez avanti (2011-08-09 13:29:40)

Odp: Nie radzę sobie z przesądami ;(

Dziękuje Wszystkim na odrobinę podniesienia mnie na duchu, chciałabym mieć takie podejście do tego wszytskiego jak Wy, ale nie moge męcze się nie przekonują mnie prawie żadne argumenty ;( co pomysle że kończe  ztym to zaraz jak pomyślę o tej świeczce w kościele na tych chrzcinach to mnie paraliz łapie ;(  jestem w takiej desperacji że nawet myślę zadzwonić do ksiedza z tej parafii i zapytać dlaczego zgasły i dlaczego nikt ich nie zapalił PONOWNIEE ;(

Odp: Nie radzę sobie z przesądami ;(

Avanti,
a co według Ciebie może oznaczać to, że w kościele zgasły świece?

Wspomniałaś, że w pomieszczeniu panował przeciąg. Ksiądz zapytany, dlaczego ponownie nie zapalono świec, prawdopodobnie zdziwiłby się i odpowiedział, że niczego nie zauważył, ponieważ był pochłonięty mszą lub, że nie ma przyjętego zwyczaju przerywania mszy w takiej sytuacji.

Czy zastanawiasz się, dlaczego Twoja reakcja na to wydarzenie jest tak emocjonalna i z czego wynika tak długie go rozpamiętywanie?

9

Odp: Nie radzę sobie z przesądami ;(
JustynaPiatkowska napisał/a:

Avanti,
a co według Ciebie może oznaczać to, że w kościele zgasły świece?

Czy zastanawiasz się, dlaczego Twoja reakcja na to wydarzenie jest tak emocjonalna i z czego wynika tak długie go rozpamiętywanie?

W mojej dalekiej rodzinie kilka lat temu na ślubie mojej cioci zgasła świeca na ślubie i mąż po ok 2 latach zmarł, koleżanka mi opowiadała że u jej kuzynki zgasła świeca i zmarła rok po ślubie ;( później były w mojej bliskiej rodzinie wesela i u brata jak i siostry jak nienormalna obserwowałam świece, a teraz w kwietniu ja wychodzę za mąż i już prawie nie zwracałam uwagi na to nawet myślałam że się nie dam opętać nie będę myślała o tym aż do tej niedzieli bleee, kiedy zgasły świece nigdy czegoś podobnego nie widziałam ;( na żadnej mszy Św. i tak strasznie mnie to położyło na łopatki że się teraz wszystkiego lękam boję i modlę żeby do kwietnia mi to przeszło ;(

Odp: Nie radzę sobie z przesądami ;(

Avanti,
cóż, kwestią indywidualną jest, czy wierzymy w takie symbole, "nadawcę" takich komunikatów.

Nie ulega jednak wątpliwości, że tragedie, śmierci dzieją się na całym świecie. Najczęściej nie zapowiadają ich żadne cudowne znaki. Tym częściej bez przerwy we wszystkich kościołach świata gasną świece, a konsekwencją tego nie są nieszczęścia. Nie ma żadnych naukowych dowodów na związek takich sytuacji, nawet jeśli czasami zdarza im się współwystępować.

Moim osobistym zdaniem jest, że takie przesądy nie mają pokrycia w rzeczywistości. Są przypadkowe. Jeśli jednak czujesz, że Twój stres z tym związany jest bardzo duży, być może warto skonsultować się z psychologiem. Bezpośrednia, spokojna rozmowa może Cię uspokoić. Chciałabym, abyś do własnego ślubu szła radosna i bez obaw.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Nie radzę sobie z przesądami ;(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024