Witam. Mój 3 tygodniowy synek miał taki jakby katarek z początku - nic mu nie ciekło z noska, ale było słychać, ze nosek zatkany. Byłam z nim u lekarza, i lekarka powiedziała, żeby mu czyścić nosek dwa razy dziennie. Po dwóch dni od wizyty pojawiła się chrypka. Słyszę, że maluch wyraźnie się dusi i nie może tego wykrztusić. Czasami kicha i kaszle. Była położna, i powiedziała, ze to wina tego czyszczenia noska, bo niby mam mu psikać sól morska tylko i czekać aż wypłynie z noska z zawartością, a gruszki i aspiratora używać tylko wtedy, gdy wyraźnie mu z nosa cieknie. Po zastosowaniu się do jej zaleceń maluch połykał tę sól i pojawiał się efekt tej chrypki , a trzymając go pionowo nic nie wypływało lub w maleńkich ilościach, a nosek nadal zatkany. Nie wiem już, czego przyczyną jest ta chrypka, ale widać, ze maluch ewidentnie się męczy. Czasami nawet nie potrafi oddychać przez ten nosek. Odciąganie aspiratorem nie zawsze przynosi rezultaty. Czy ktoś miał podobny problem? Z czym to jest związane i jak mam dziecku pomóc?
Witaj, nie mam dziecka, ale mam małego (rocznego braciszka) i tak sobie właśnie przypominam jak to z nim było, jak był malutki. Myślisz, że ta chrypka to efekt połknięcia soli? Eee chyba nie Może jest przeziębiony po prostu stąd katar + chrypka. Nie ma co gdybać, może wybierz się z dzidziusiem do lekarza jeszcze raz? A co Ty o tym sądzisz? Co Ci instynkt podpowiada, że powinnaś zrobić?
Tygrysku być może to "wiotkość mięśni krtani" często u dzieci występuje nie jest to nic groźnego, jednak niektórzy pediatrzy zapominają o tym schorzeniu.
Trzeba też wykluczyć alergie.
Powodzenia ! i daj znać koniecznie