Czy nowoczesny człowiek potrafi uznać objawienia, czy też staliśmy na to zbyt sceptyczni i nieufni? O ile jesteśmy jeszcze skłonni uwierzyć w cuda dokonywane przez starotestamentalnych proroków, Jezusa i jego apostołów, o tyle trudniej nam dać wiarę doniesieniom o objawieniach, które miały miejsce współcześnie. To zrozumiałe, że jesteśmy nieufni, w końcu bazując na ludzkiej wierze popełniono już wiele nadużyć i oszustw. A może nasza wiara jest za słaba, a trzeźwość myślenia zastąpiła zaufanie Bogu? Czy w naszym świecie nie ma już miejsca na cuda? Z drugiej strony położona na terenie Hercegowiny miejscowość Medziugorie, gdzie w latach 80. Maryja objawiła się dzieciom, stała się miejscem pielgrzymek, pomimo że Kościół do dziś nie uznał tego objawienia. Może wiara w cuda pozostaje wyłącznie domeną ludzi prostych i naiwnych? Czy jesteście skłonni wierzyć w cuda, czy traktujecie je bardziej na zasadzie przypowieści? A może w ogóle nie wierzycie w takie rzeczy?
owszem ja wierze w cuda.. wydaje mi się że każdy katolika powinien wierzyć w cuda. Co do objawień to też coś w tym jest.. Np. Objawienie Fatimskie - Maryja objawiła się dzieciom i to ze specjalną misją - przekazała 3 Tajemnice które mają być przestrogą dla ludzi żeby sie nawrócili..
Ja w cuda nie wierzę. Ja na nich polegam :-)
Zbytnio w cuda nie wierzę, choć jak wiadomo one się zdarzają coś w tym jest, ale ja jeszcze nigdy cudu nie doświadczyłam
Czy w cuda wierzę? Nie wiem jestem katoliczką co prawda ale nie wiem jak to jest na prawdę z tymi cudami czy one są czy nie.Może człowiek sobie coś ubzdura i każe każdemu wierzyć w nie. Nie mam zdania na ten temat.
Malinka, masz rację, że katolik powinien wierzyć w cuda. W końcu są one przejawem Bożej Mocy. Ale jak ocenić, czy dane zdarzenie było cudem, objawieniem, czy oszustwem? I jeszcze jedno, czy wiara w fałszywy cud może nam zaszkodzić i stanąć na drodze do naszego zbawienia?
owszem ja wierze w cuda.. wydaje mi się że każdy katolika powinien wierzyć w cuda. Co do objawień to też coś w tym jest.. Np. Objawienie Fatimskie - Maryja objawiła się dzieciom i to ze specjalną misją - przekazała 3 Tajemnice które mają być przestrogą dla ludzi żeby sie nawrócili..
problem w tym,ze objawienia maryjne sa sprzeczne z naukami jezusa. Biblia nie mowi rownierz nic na temat modlenia sie do maryii.
a jesli chodzi o cuda ,to KRK nie jest tu rzadnym wyjątkiem ,cuda zdarzaja sie w dosłownie kazdej religii swiata.Jedyna roznica miedzy cudami chrzescijanskimi i z pozostałych religii jest ich nazewnictwo-tam nazywaja je niezwykłymi wydarzeniami badz wogule traktuja je jak cos nie wyjasnionego ale naturalnego i nie robia z tego sensacji.
A jesli chodzi o przepowiednie to nostradamus i ojciec klimuszko oraz Pan ossowiecki byli zdecydowanie bardziej precyzyjni. Obecnie rownierz mamy jasnowidza Jackowskiego z ...jak na moje oko bardzo wysoko skutecznoscia i trafnoscia.
Malinka, masz rację, że katolik powinien wierzyć w cuda. W końcu są one przejawem Bożej Mocy. Ale jak ocenić, czy dane zdarzenie było cudem, objawieniem, czy oszustwem? I jeszcze jedno, czy wiara w fałszywy cud może nam zaszkodzić i stanąć na drodze do naszego zbawienia?
wiara w cuda nie ma nic do zbawienia.Ani ST ani NT nic na ten temat nie wspominaja.
Wiara w Boga polega na przekonaniu, że jest on wszechmocny. Chrześcijaństwo opiera się na wierze w cud Zmartwychwstania, a w obrzędach katolickich najważniejsze miejsce zajmuje Eucharystia, czyli cudowna przemiana chleba w ciało i wina w krew. Także chyba wiara w cuda ma jednak w katolicyzmie coś wspólnego ze zbawieniem.
Ja jestem katoliczką i wierzę w cuda. Bez tego moja wiara nie miałaby sensu. Tym bardziej,że mamy świadectwo chociażby pontyfikatu Jan Pawła II - człowieka , który dzięki modlitwie i stawiennictwu u Maryi uzdrawiał ludzi.
za jakies 50 lat ludzie nie beda mogli uwierzyc,ze w 2011 ludzie uwierzyli w cud. Mam tylko pytanie- co sie wydarzy gdy medycyna znajdzie wyjasnienie na cofniecie sie parkinsona u zakonnicy ktora zostala ''cudownie,, uzdrowiona ? Czy wowczas beatyfikacja zostanie cofnieta ? XXI wiek a tu sredniowiecze...Wyswiecanie ludzi jest bluznierstwem wobec Boga.
Znacie takie powiedzenie wiara czyni cuda? Wiara góry przenosi? Czy gdzieś w tych powiedzeniach jest napisane, że wiara w Boga? Czy uzdrawia drugi człowiek? Czy może człowiek przez swoją wiarę w uzdrowienie sam siebie uzdrawia?
Cuda dokonuje Pan Bóg, a nie człowiek. JP II nie może uzdrawiać bo nie jest Bogiem, nie jest wszechmocny. To nie jest tak, że jak ktoś jest zbawiony to nabiera umiejętności boskich. W katolicyzmie można mówić jedynie o wstawiennictwie, czyli Bóg dokonał cudu za wstawiennictwem takiego czy innego świętego. Jednak w Ewangelii na temat uzdrawiania przy wstawiennictwie zmarłych osób nie ma ani słowa. Jest natomiast o uzdrawianiu poprzez osoby żyjące a raczej chyba poprzez ich wiarę. Zatem sądzę, że cuda się zdarzają, ale to wiara jest ich przyczyną a nie cudowne obrazy, woda czy inne relikwie.
W objawienia maryjne nie wierzę gdyż przedstawiana w nich Maryja jest zupełnie inną osoba niż ta przedstawiana w Ewangelii. Mówi rzeczy często z tą Ewangelią sprzeczne. Zastanawiam się czy objawienia te są wynikiem jakiejś halucynacji, czy może to ktoś inny objawia się pod postacią niewiasty (są fragmenty w Biblii, które przed tym przestrzegają).
Wiara w Boga polega na przekonaniu, że jest on wszechmocny. Chrześcijaństwo opiera się na wierze w cud Zmartwychwstania, a w obrzędach katolickich najważniejsze miejsce zajmuje Eucharystia, czyli cudowna przemiana chleba w ciało i wina w krew. Także chyba wiara w cuda ma jednak w katolicyzmie coś wspólnego ze zbawieniem.
wiara w cuda nie ma nic wspolnego ze zbawieniem. jesli sie myle ,to prosze mi jakis dokument kanoniczny przedstawic.
Cuda dokonuje Pan Bóg, a nie człowiek.
a tego cudu kto dokonał?
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/wyciagneli-mu-gwozdz-z-serca_135100.html
JP II nie może uzdrawiać bo nie jest Bogiem, nie jest wszechmocny. To nie jest tak, że jak ktoś jest zbawiony to nabiera umiejętności boskich. W katolicyzmie można mówić jedynie o wstawiennictwie, czyli Bóg dokonał cudu za wstawiennictwem takiego czy innego świętego. Jednak w Ewangelii na temat uzdrawiania przy wstawiennictwie zmarłych osób nie ma ani słowa.
no własnie ...ewamgelia nie toleruje wstawiennikow.jedynym posrednikiem jest jezus.KK zachpwuje sie w tej kwestii jak zosia samosia.
Kochani cudów nie dokonuje człowiek Cuda Ojca Pio czy Jana Pawła II... To nie oni czynili cuda a Pan Bóg czynił cuda poprzez nich
Sam Ojciec Pio tak mówił. Przychodzili do niego ludzie i mówili, że cuda się dzieją bo ludzie modlą sie do niego o wstawiennictwo za nimi do Pana naszego Boga i dzieje się tak jak proszą, a Ojciec Pio zawsze mówił: Nie dziękujcie mnie a Matce Boskiej, bądź samemu Bogu, bo nie on te cuda czyni,a nasz Pan.
A co do modlitw do naszej Matki Bożej.. w Piśmie Świętym owszem nie jest napisane, że mamy sie modlić do Mateczki. Ale sami pomyślcie... szanujecie własne matki ? Kochacie je i słuchacie ich gdy Was przed czymś przestrzegają. No to jak można nie chwalić i nie wielbić Matki samego Syna Bożego?? Czyli tesz naszej wspólnej Matki
To oczywiste, że i do niej zwracamy się z prośbą o pomoc i z prośbą o wstawiennictwo do naszego ukochanego Boga
A co do tematu wątku, to wirzę w cuda bardzo. Wiem, że dzieją się objawienia... martwo mnie coś innego Czy objawienia są dziełem Boga, czy sztana ?
W końcu jest napisane, że będą fałszywi prorocy i, że cuda będą czynić...a szatan może objawić się w świetle niczym Anioł... Powiem tak, zawsze musmiyt podchodzić do tego ostrożnie i patrzeć musimy na owoce tych objawień. Bo sam Pan powiedział nam, że patrzeć musimy na owoce tych działań, wtedy poznamy prawdę
Pozdrawiam Was serdecznie
Ja w cuda wierzę i widziałam. Cuda się często zdarzają chociaż nawet gdy o tym nie wiemy. Wiele jest uzdrowień, wyzwoleń itd. Cuda działy się bezpośrednio za sprawą Jezusa w tamtych czasach jak Jezus przyszedł na świat, a teraz za sprawą Ducha Świętego, który został posłany po wniebowstąpieniu Jezusa, by mógł nam pomagać i zastąpił Jezusa lecz w postaci którą nie widzimy. On i dzisiaj przez różnych ludzi czyni cuda --------> między innymi uzdrowienia itp.
Martino możesz opowiedzieć coś więcej o tych cudach, których byłaś świadkiem?
Pozdrawiam serdecznie
W cuda wierzę
Jeżeli Biblia rzeczywiście jest Bożym słowem prawdy, to mamy solidne podstawy, by wierzyć w opisane w niej cuda. Wyraźnie mówi ona o niezwykłych czynach dokonanych w przeszłości, takich jak uzdrowienia czy przywracanie życia, ale równie jasno zaznacza, że tego typu cuda już się nie zdarzają.
Niemiecki pisarz Manfred Barthel zauważył: ?Cud to słowo, które momentalnie dzieli czytelników na dwa przeciwstawne obozy?.
Picea - a jeżeli Biblia nie jest Słowem, to nie mamy podstaw by wierzyć w opisane w niej cuda. Innymi słowy mamy takie same podstawy by wierzyć w biblijne cuda jak podstawy, by wierzyć w boskie natchnienie. Czyli w zasadzie nadal nic nie wiemy. Małą niewiadomą wyjaśniasz dużą niewiadomą.
Jeżeli Biblia rzeczywiście jest Bożym słowem prawdy, to mamy solidne podstawy, by wierzyć w opisane w niej cuda. Wyraźnie mówi ona o niezwykłych czynach dokonanych w przeszłości, takich jak uzdrowienia czy przywracanie życia, ale równie jasno zaznacza, że tego typu cuda już się nie zdarzają.
Możesz podać cytat bo jeszcze nie znalazłem takiego fragmentu w Biblii a czytałem świadczące o tym, że cuda nie ustaną.
Picea - a jeżeli Biblia nie jest Słowem, to nie mamy podstaw by wierzyć w opisane w niej cuda. Innymi słowy mamy takie same podstawy by wierzyć w biblijne cuda jak podstawy, by wierzyć w boskie natchnienie. Czyli w zasadzie nadal nic nie wiemy.
Małą niewiadomą wyjaśniasz dużą niewiadomą.
Napisałam o pewnej grupie osób wierzących w cuda i sprecyzowałam, że chodzi o tych co uznają Pismo za Słowo Boże, bo przekonali się o jej boskim natchnieniu. Nie wierzysz - Twój wybór.
Picea napisał/a:Jeżeli Biblia rzeczywiście jest Bożym słowem prawdy, to mamy solidne podstawy, by wierzyć w opisane w niej cuda. Wyraźnie mówi ona o niezwykłych czynach dokonanych w przeszłości, takich jak uzdrowienia czy przywracanie życia, ale równie jasno zaznacza, że tego typu cuda już się nie zdarzają.
Możesz podać cytat bo jeszcze nie znalazłem takiego fragmentu w Biblii a czytałem świadczące o tym, że cuda nie ustaną.
Przeczytaj słowa apostoła Pawła z jego pierwszego listu rozdziału 12go a wersety 28-31 ? jest tam mowa, że pierwsi naśladowcy Jezusa korzystali z różnych darów. Wtedy pisma nie były tak dostępne jak obecnie i cuda poświadczały, że zborem pierwszych chrześcijan posługuje się Bóg. Dalej Paweł opisuje miłość.
Następnie Paweł wyjaśnił jednak, że te różne dary przeminą. ?Czy są dary prorokowania ? zostaną usunięte, czy języki ? ustaną, czy poznanie ? będzie usunięte. Mamy bowiem częściowe poznanie i po części prorokujemy, ale gdy nadejdzie to, co zupełne, wówczas to, co częściowe, zostanie usunięte? (1 Koryntian 13:8-10 i 13 ).... pozostaje miłość, o której Jezus mówił jako o znaku rozpoznawczym chrześcijan. Jana 13:35: ?Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wśród was miłość?.
Dzieje 1:8: ?Otrzymacie moc, gdy zstąpi na was duch święty, i będziecie moimi świadkami (...) aż do najodleglejszego miejsca na ziemi?. (Na krótko przed opuszczeniem apostołów i powrotem do nieba Jezus powiedział im, że właśnie to dzieło, a nie uzdrawianie, jest ich podstawowym zadaniem.
Obecnie dostęp do Biblii jest nieograniczony i nie ma potrzeby dodatkowego potwierdzania, że Jezus jest Mesjaszem albo czegoś innego. A Twoim zdaniem czemu służą obecne cuda?
W moim rozumieniu obecnie spełniają się słowa z Mateusza
Mat. 24:24: ?Powstaną fałszywi Chrystusowie oraz fałszywi prorocy i będą czynić wielkie znaki i dziwy [?cuda?, Bw], żeby ? jeśli to możliwe ? wprowadzić w błąd nawet wybranych?.
Mat. 7:15-23: ?Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami (...) Wielu mi powie w owym dniu: ?Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł [?cudów?, BT, Bw, Bp]?? Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia?.
Jeżeli uznajesz zaistnienie cudu to automatycznie w niego wierzysz
Cud raczej ze swojej natury pozostaje zdarzeniem niezbadanym naukowo(z braku możliwości) i jeżełi go uznajesz to automatycznie w niego wierzysz
tak samo jest z religią Nie ma możliwości udowodnienia w sposób namacalny, techniczny istneinia Boga dlatego w niego wierzymy natomiast gdyby ktoś odkrył jak to udowodnić np w postaci doświadczenai chemicznego, fizycznego wtedy byłąby to WIEDZA a nie wiara. Paradoksem jest to że np kościół robi wszystko aby udowodnic istnienie Boga i w tej sposób robi wszystko aby zniszczyć wiare
mtmtc napisał/a:Picea napisał/a:Jeżeli Biblia rzeczywiście jest Bożym słowem prawdy, to mamy solidne podstawy, by wierzyć w opisane w niej cuda. Wyraźnie mówi ona o niezwykłych czynach dokonanych w przeszłości, takich jak uzdrowienia czy przywracanie życia, ale równie jasno zaznacza, że tego typu cuda już się nie zdarzają.
Możesz podać cytat bo jeszcze nie znalazłem takiego fragmentu w Biblii a czytałem świadczące o tym, że cuda nie ustaną.
Przeczytaj słowa apostoła Pawła z jego pierwszego listu rozdziału 12go a wersety 28-31 ? jest tam mowa, że pierwsi naśladowcy Jezusa korzystali z różnych darów. Wtedy pisma nie były tak dostępne jak obecnie i cuda poświadczały, że zborem pierwszych chrześcijan posługuje się Bóg. Dalej Paweł opisuje miłość.
Następnie Paweł wyjaśnił jednak, że te różne dary przeminą. ?Czy są dary prorokowania ? zostaną usunięte, czy języki ? ustaną, czy poznanie ? będzie usunięte. Mamy bowiem częściowe poznanie i po części prorokujemy, ale gdy nadejdzie to, co zupełne, wówczas to, co częściowe, zostanie usunięte? (1 Koryntian 13:8-10 i 13 ).... pozostaje miłość, o której Jezus mówił jako o znaku rozpoznawczym chrześcijan. Jana 13:35: ?Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wśród was miłość?.
Dzieje 1:8: ?Otrzymacie moc, gdy zstąpi na was duch święty, i będziecie moimi świadkami (...) aż do najodleglejszego miejsca na ziemi?. (Na krótko przed opuszczeniem apostołów i powrotem do nieba Jezus powiedział im, że właśnie to dzieło, a nie uzdrawianie, jest ich podstawowym zadaniem.Obecnie dostęp do Biblii jest nieograniczony i nie ma potrzeby dodatkowego potwierdzania, że Jezus jest Mesjaszem albo czegoś innego. A Twoim zdaniem czemu służą obecne cuda?
W moim rozumieniu obecnie spełniają się słowa z MateuszaMat. 24:24: ?Powstaną fałszywi Chrystusowie oraz fałszywi prorocy i będą czynić wielkie znaki i dziwy [?cuda?, Bw], żeby ? jeśli to możliwe ? wprowadzić w błąd nawet wybranych?.
Mat. 7:15-23: ?Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami (...) Wielu mi powie w owym dniu: ?Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł [?cudów?, BT, Bw, Bp]?? Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia?.
Bardzo lubię 1 Koryntian. Rzeczywiście Paweł wymienia dary Ducha Świętego a potem wywyższa miłość jako doskonałą drogę usługiwania i prawdziwą naturę naszego Boga. Nic nie wskazuje na to żeby dary Ducha Świętego miały przeminąć zanim przeminie poznanie czy wiedza jak to jest ujęte w innych przekładach. W wersecie 13.12 jest napisane, że będziemy w tym czasie widzieli ?twarzą w twarz? 13.13- teraz pozostaje wiara, nadzieja i miłość lecz z nich największa jest miłość. Miłość jest największa bo nie przeminie a wiara i nadzieja nie będzie już potrzebna tak jak i dary Ducha Świętego. 14.1 ?Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe a najbardziej o to, aby prorokować? taka jest rada Pawła na czas zanim nastanie doskonałość. Dalej wspomina o tym po co jest dar języków i że sam mówi językami więcej od innych.
W Ew.Jana 13 jest napisane o miłości po której ma nas świat poznać a dalej 14.12 ?Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które ja czynię, i większe nad te czynić będzie? 14.13 ?o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię? Dalej obiecuje zesłanie Ducha Świętego.
Dzieje Apostolskie 1.8 - głoszenie ewangelii jest naszym podstawowym zadaniem ale w mocy Ducha Świętego. Jak dalej możemy przeczytać czekali na zesłanie Ducha Świętego i nie głosili zanim nie stąpił. 2.1 Duch Święty stępuje uczniowie mówią w językach (cuda to nie tylko uzdrowienia) prorokują itp.. 2.16-21 czasy ostateczne będą się charakteryzować tym, że będą proroctwa, języki sny od Boga znaki aż Jezus powróci.
Dz. Ap. 2.22 Bóg uwierzytelnił Jezusa przez cuda i czyny niezwykłe, i tu masz odpowiedz na swoje pytanie po co dzisiaj nam cuda. Uzdrowienia są potrzebne po to żebyśmy nie chorowali i są potwierdzeniem miłości Boga. Jezus litował się nad tłumami i uzdrawiał tak to jest ujęte. Jest też napisane, że jego ranami zostaliśmy uzdrowieni (wybacz, że nie podaję miejsca gdzie jest o tym napisane ale wierzę, że czytałaś ten fragment).
Wydaje mi się to dziwne, że ma nam wystarczyć Biblia w której jest mowa o Bogu który kocha, uwalnia i uzdrawia, daje moc objawia swoją wolę ale jak się okazuje już przestał. Kiedy przestał Bóg uzdrawiać i dlaczego?
Ewangelia Marka 16.17,18 Jezus mówił o znakach które będą towarzyszyły tym którzy uwierzyli w Niego.
Jeśli są fałszywi prorocy to muszą być też ci prawdziwi jeśli są fałszywe znaki i cuda to są też prawdziwe.
Mateusz 7.15-23 Bezprawiem nie są cuda tylko niemoralne życie i złe owoce. Po złych owocach poznajemy fałszywych proroków a po dobrych owocach tych prawdziwych.
Choroby są wynikiem działania złego, dlaczego Bóg miałby przestać nas uzdrawiać?
... W wersecie 13.12 jest napisane, że będziemy w tym czasie widzieli ?twarzą w twarz? ... ODP. Mateusza 5:8 "Szczęśliwi, którzy są czystego serca, gdyż oni będą widzieć Boga."
13.13- teraz pozostaje wiara, nadzieja i miłość lecz z nich największa jest miłość. Miłość jest największa bo nie przeminie a wiara i nadzieja nie będzie już potrzebna tak jak i dary Ducha Świętego. 14.1 ?Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe a najbardziej o to, aby prorokować? taka jest rada Pawła na czas zanim nastanie doskonałość. Dalej wspomina o tym po co jest dar języków i że sam mówi językami więcej od innych.
W Ew.Jana 13 jest napisane o miłości po której ma nas świat poznać a dalej 14.12 ?Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które ja czynię, i większe nad te czynić będzie?
ODP:Mat21:21 "Odpowiadając, Jezus rzekł do nich: ?Zaprawdę wam mówię: Jeśli tylko będziecie mieć wiarę i nie będziecie powątpiewać, to nie tylko uczynicie, co ja uczyniłem drzewu figowemu, ale też jeśli powiecie tej górze: ?Podnieś się i rzuć w morze?, stanie się to".
Dz1:8, 2:41, Kolosan 1:23
14.13 ?o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię? ODP Może TY ale ja nie czuję się upoważniona występować w "imieniu Jezusa" -owszem modlę się do Boga ale w "imię Jezusa" - subtelna różnica, porozmawiaj o tym z polonistą. Poza tym "o cokolwiek" ograniczone jest wersetem z 1Jana5:14 "o cokolwiek prosimy zgodnie Jego wolą, on nas wysłuchuje."
Dalej obiecuje zesłanie Ducha Świętego.
Dz.2.1 Duch Święty stępuje uczniowie mówią w językach (cuda to nie tylko uzdrowienia) prorokują itp.. 2.16-21 czasy ostateczne będą się charakteryzować tym, że będą proroctwa, języki sny od Boga znaki aż Jezus powróci. ODP: W tym fragmencie nie doczytałam się o powrocie Jezusa. Natomiast te cuda i znaki miały już swoje spełnienie w dniach ostatnich dla żydowskiego systemu rzeczy czyli do roku 70.
ODP. Nie musisz mnie przekonywać do cudów czynionych przez Jezusa i apostołów bo w nie wierzę.
Wydaje mi się to dziwne, że ma nam wystarczyć Biblia w której jest mowa o Bogu który kocha, uwalnia i uzdrawia, daje moc objawia swoją wolę ale jak się okazuje już przestał. Kiedy przestał Bóg uzdrawiać i dlaczego?
Jeśli są fałszywi prorocy to muszą być też ci prawdziwi jeśli są fałszywe znaki i cuda to są też prawdziwe. ODP. a po cóż nam współcześnie prorocy i nowe proroctwa, skoro jeszcze treść Biblii się nie wypełniła, skoro przed nami są niespełnione proroctwa?
Mateusz 7.15-23 Bezprawiem nie są cuda tylko niemoralne życie i złe owoce. Po złych owocach poznajemy fałszywych proroków a po dobrych owocach tych prawdziwych. ODP. Bezprawnym działaniem jest to co Jezus wymienia w wersetach 21,22 - to zostało nazwane bezprawiem, bo Jezus się odciął od tych co będą czynić cuda, wypędzać demony, prorokować... Mat7:21,22,23 ?Nie każdy, kto do mnie mówi: ?Panie, Panie?, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. 22 Wielu mi powie w owym dniu: ?Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?? 23 Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia".
Choroby są wynikiem działania złego, dlaczego Bóg miałby przestać nas uzdrawiać? ODP. "cały świat podlega mocy niegodziwca" 1 Jana 5:19 - to co się obecnie dzieje na ziemi nie jest Bożą wolą, Cudowne uzdrowienie z chorób nastąpi dopiero w przyszłości - to wynika z proroctw i opisu życia w przyszłym raju. Jeśli Bóg by teraz uzdrawiał, to dlaczego dopuszcza do śmierci niemowląt i małych dzieci? Nigdzie w Biblii nie jest powiedziane, że wszystkim swoim niedoskonałym sługom Bóg będzie niósł ulgę po przez cudowne uzdrowienie? A jeśli tylko niektórym to pytam: Dlaczego? Skoro Bóg ma jedne wymagania dla wszystkich i jest przecież sprawiedliwy i miłosierny? Jak to wytłumaczyć, że tylko 1 na 1000 000 czy jakoś tak dostępuje uzdrowienia?
... W wersecie 13.12 jest napisane, że będziemy w tym czasie widzieli ?twarzą w twarz? ... ODP. Mateusza 5:8 "Szczęśliwi, którzy są czystego serca, gdyż oni będą widzieć Boga."
Czyli nic nie wskazuje na to żebyśmy już Boga widzieli twarzą w twarz, a co za tym idzie nie potrzebowali wiedzy, wiary, nadziei, proroctw, języków itp..
13.13- teraz pozostaje wiara, nadzieja i miłość lecz z nich największa jest miłość. Miłość jest największa bo nie przeminie a wiara i nadzieja nie będzie już potrzebna tak jak i dary Ducha Świętego. 14.1 ?Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe a najbardziej o to, aby prorokować? taka jest rada Pawła na czas zanim nastanie doskonałość. Dalej wspomina o tym po co jest dar języków i że sam mówi językami więcej od innych.
W Ew.Jana 13 jest napisane o miłości po której ma nas świat poznać a dalej 14.12 ?Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które ja czynię, i większe nad te czynić będzie?
ODP:Mat21:21 "Odpowiadając, Jezus rzekł do nich: ?Zaprawdę wam mówię: Jeśli tylko będziecie mieć wiarę i nie będziecie powątpiewać, to nie tylko uczynicie, co ja uczyniłem drzewu figowemu, ale też jeśli powiecie tej górze: ?Podnieś się i rzuć w morze?, stanie się to".
Dz1:8, 2:41, Kolosan 1:23
A dalej werset 22 ?I wszystko, o cokolwiek byście prosili w modlitwie z wiarą, otrzymacie?
14.13 ?o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię? ODP Może TY ale ja nie czuję się upoważniona występować w "imieniu Jezusa" -owszem modlę się do Boga ale w "imię Jezusa" - subtelna różnica, porozmawiaj o tym z polonistą. Poza tym "o cokolwiek" ograniczone jest wersetem z 1Jana5:14 "o cokolwiek prosimy zgodnie Jego wolą, on nas wysłuchuje."
Ja też proszę w imieniu Jezusa, nie pisałem o występowaniu w imieniu Jezusa. Wiem, że należy prosić zgodnie z wolą bożą.
Dz.2.1 Duch Święty stępuje uczniowie mówią w językach (cuda to nie tylko uzdrowienia) prorokują itp.. 2.16-21 czasy ostateczne będą się charakteryzować tym, że będą proroctwa, języki sny od Boga znaki aż Jezus powróci. ODP: W tym fragmencie nie doczytałam się o powrocie Jezusa. Natomiast te cuda i znaki miały już swoje spełnienie w dniach ostatnich dla żydowskiego systemu rzeczy czyli do roku 70.
Rzeczywiście nie jest tam napisane ?Jezus powróci?, natomiast jest o końcu świata, znakach na niebie i ziemi i sądzie, nie ma nic o końcu żydowskiego systemu rzeczy.
Wydaje mi się to dziwne, że ma nam wystarczyć Biblia w której jest mowa o Bogu który kocha, uwalnia i uzdrawia, daje moc objawia swoją wolę ale jak się okazuje już przestał. Kiedy przestał Bóg uzdrawiać i dlaczego?
Jeśli są fałszywi prorocy to muszą być też ci prawdziwi jeśli są fałszywe znaki i cuda to są też prawdziwe. ODP. a po cóż nam współcześnie prorocy i nowe proroctwa, skoro jeszcze treść Biblii się nie wypełniła, skoro przed nami są niespełnione proroctwa?
Przeczytaj dokładnie rozdział 14 listu do Koryntian, tam Paweł opisuje po co są proroctwa i zachęca do prorokowania itp..
Mateusz 7.15-23 Bezprawiem nie są cuda tylko niemoralne życie i złe owoce. Po złych owocach poznajemy fałszywych proroków a po dobrych owocach tych prawdziwych. ODP. Bezprawnym działaniem jest to co Jezus wymienia w wersetach 21,22 - to zostało nazwane bezprawiem, bo Jezus się odciął od tych co będą czynić cuda, wypędzać demony, prorokować... Mat7:21,22,23 ?Nie każdy, kto do mnie mówi: ?Panie, Panie?, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. 22 Wielu mi powie w owym dniu: ?Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?? 23 Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia".
Jezus nie mógł się odciąć od tych co wykonują cuda z powodu cudów a jednocześnie wysłać z mocą do czynienia cudów jak to jest opisane w Ewangelii Marka 16-17,18. W różnych miejscach opisani są słudzy żyjący w grzechu których rozliczy na koniec. Cuda w to nie to samo co bezprawie
Choroby są wynikiem działania złego, dlaczego Bóg miałby przestać nas uzdrawiać? ODP. "cały świat podlega mocy niegodziwca" 1 Jana 5:19 - to co się obecnie dzieje na ziemi nie jest Bożą wolą, Cudowne uzdrowienie z chorób nastąpi dopiero w przyszłości - to wynika z proroctw i opisu życia w przyszłym raju. Jeśli Bóg by teraz uzdrawiał, to dlaczego dopuszcza do śmierci niemowląt i małych dzieci? Nigdzie w Biblii nie jest powiedziane, że wszystkim swoim niedoskonałym sługom Bóg będzie niósł ulgę po przez cudowne uzdrowienie? A jeśli tylko niektórym to pytam: Dlaczego? Skoro Bóg ma jedne wymagania dla wszystkich i jest przecież sprawiedliwy i miłosierny? Jak to wytłumaczyć, że tylko 1 na 1000 000 czy jakoś tak dostępuje uzdrowienia?
W jeszcze większym stopniu świat podlegał mocy złego przed zmartwychwstaniem Jezusa. W 1 Jana jest też napisane 4. 4 ??Ten który mieszka w was większy jest niż ten który jest na świecie?. Wszystkie te pytania możesz zadać w kontekście cudów Biblijnych. W Biblii nie jest napisane, że wszyscy zostaną uzdrowieni, że nie umrą małe dzieci itp.. Zło zawsze będzie aż powróci Jezus natomiast Duch Święty się nie zmienił jak działał tak działa i o tym świadczy Biblia.
Nasza dyskusja odchodzi od tematu wątku. Zakończy się ona tym, że każdy zostanie przy swoim zdaniu. Ustosunkuję się do pierwszego w kolejności tematu.
NAPISAŁEŚ "Czyli nic nie wskazuje na to żebyśmy już Boga widzieli twarzą w twarz, a co za tym idzie nie potrzebowali wiedzy, wiary, nadziei, proroctw, języków itp.. "
PYTAM Co ma wspólnego widzenie Boga, jak się domyślam literalne ze zdobywaniem wiedzy o Bogu, z wiarą, nadzieją, proroctwami i mówieniem językami? Wierzę w Boga chociaż Go nie widziałam. (Rzymian1:20 Albowiem jego niewidzialne przymioty ? jego wiekuista moc i Boskość ? są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki).
Owszem Biblia donosi, że niektórzy ludzie "widzieli Boga", "rozmawiali twarzą w twarz" Ale czy możemy to rozumieć dosłownie? Przeczą temu inne słowa z tej księgi.
Wyjścia 1:20 ?Nie możesz zobaczyć mego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może mnie zobaczyć i pozostać przy życiu?.
Jana 1:18 "Żaden człowiek nigdy nie widział Boga". 1Jana 4:12
Nie trzeba widzieć Boga by wierzyć. Heb11:1 "Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych."
Rzymian 8:24 "Gdyż w tej nadziei zostaliśmy wybawieni; ale nadzieja, którą widać, nie jest nadzieją, bo gdy człowiek coś widzi, czyż ma co do tego nadzieję? 25 Ale jeśli mamy nadzieję co do czegoś, czego nie widzimy, to wytrwale tego wyczekujemy."
Rzymian 10:17 "Toteż wiara idzie w ślad za tym, co się słyszy. To zaś, co się słyszy, jest przez słowo o Chrystusie." - wiara idzie w ślad za tym co się słyszy, a nie widzi.
Nasza dyskusja odchodzi od tematu wątku. Zakończy się ona tym, że każdy zostanie przy swoim zdaniu. Ustosunkuję się do pierwszego w kolejności tematu.
Temat cudów zazębia się z innymi, omawiamy fragmenty a do tego potrzebna jest znajomość tła historycznego i intencji autorów. Paweł w pierwszym liście do Koryntian tłumaczy jak należy posługiwać się darami i zachęca do zabiegania o dary Ducha. Używa kilka razy słowa ?teraz? oraz ?wówczas?, tłumaczy w ten sposób kiedy nie będzie potrzebna wiara, wiedza, języki itp. a zostanie tylko miłość ( 1 koryntian 13-8,13. Kluczem w zrozumieniu jest określenie, że teraz wszystko jest cząstkowe a potem nastanie doskonałość. Doskonałość o której mówi Paweł nie może oznaczać niczego innego jak tylko stan po sądzie Boga nad ludźmi, właśnie wtedy nie potrzebna będzie moc i dary Ducha Świętego.
NAPISAŁEŚ "Czyli nic nie wskazuje na to żebyśmy już Boga widzieli twarzą w twarz, a co za tym idzie nie potrzebowali wiedzy, wiary, nadziei, proroctw, języków itp.. "
PYTAM Co ma wspólnego widzenie Boga, jak się domyślam literalne ze zdobywaniem wiedzy o Bogu, z wiarą, nadzieją, proroctwami i mówieniem językami? Wierzę w Boga chociaż Go nie widziałam. (Rzymian1:20 Albowiem jego niewidzialne przymioty ? jego wiekuista moc i Boskość ? są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki).
Nie trzeba być ekspertem biblijnym żeby zauważyć, że Bóg nie ma twarzy w sensie literalnym, jeśli gdzieś jest wspomniane o tym, że ktoś rozmawiał twarzą w twarz z Bogiem oznacza to wyjątkowo bliską relację. W momencie kiedy coś lub kogoś widzimy dosłownie nie potrzebujemy już wiary. Jeśli będziemy jak to jest opisane w Apokalipsie widzieć Boga nie będzie nam potrzebna wiara itp. Autor listu do Koryntian słusznie połączył te zależności. Kor. 13-12 ?Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz. Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany.?
Owszem Biblia donosi, że niektórzy ludzie "widzieli Boga", "rozmawiali twarzą w twarz" Ale czy możemy to rozumieć dosłownie? Przeczą temu inne słowa z tej księgi.
Wyjścia 1:20 ?Nie możesz zobaczyć mego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może mnie zobaczyć i pozostać przy życiu?.
Jana 1:18 "Żaden człowiek nigdy nie widział Boga". 1Jana 4:12
Nie trzeba widzieć Boga by wierzyć. Heb11:1 "Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych."Rzymian 8:24 "Gdyż w tej nadziei zostaliśmy wybawieni; ale nadzieja, którą widać, nie jest nadzieją, bo gdy człowiek coś widzi, czyż ma co do tego nadzieję? 25 Ale jeśli mamy nadzieję co do czegoś, czego nie widzimy, to wytrwale tego wyczekujemy."
Rzymian 10:17 "Toteż wiara idzie w ślad za tym, co się słyszy. To zaś, co się słyszy, jest przez słowo o Chrystusie." - wiara idzie w ślad za tym co się słyszy, a nie widzi.
??choć nie widzialnych?? ??a nie widzi.? tu masz odpowiedź dlaczego potem wiary nie będziemy potrzebowali a co za tym idzie o jakim czasie mówił Paweł w liście do Koryntian.
Niektórzy ludzie w Biblii mieli takie bliskie spotkania z Bogiem, jednak Paweł napisał o powszechnym i stałym doświadczeniu relacji ?twarzą w twarz?.
Jeśli dla Ciebie Katechizm Twojego wyznania jest ważniejszy od Biblii to nie ma sensu ta dyskusja, będziesz unikać fragmentów niewygodnych i skupiać się na tematach pobocznych.Czyli nic nie wskazuje na to żebyśmy już Boga widzieli twarzą w twarz, a co za tym idzie nie potrzebowali wiedzy, wiary, nadziei, proroctw, języków itp..
nie rozumiemy się, może to wynika z ograniczeń netu
Czy ja gdzieś napisałam, że nie zgadzam się z tym co napisał Paweł 1Kor13:8,13? Oczywiście, że największa jest miłość i ona pozostanie, ale to nie oznacza, że gdy będziemy doskonali to przestaniemy wierzyć w Boga -przynajmniej ja tak to rozumiem. Owszem przejawy wiary ustaną wraz z urzeczywistnieniem się rzeczy zapowiedzianych w Słowie Bożym. Przejawy nadziei przeminą, gdy ujrzymy to, czego się spodziewaliśmy. Ale miłość pozostanie na zawsze.
"twarzą w twarz" Chociaż Paweł znał Boga, to najgłębszej wiedzy o Nim i najściślejszej więzi z Nim miał dostąpić dopiero po zmartwychwstaniu do życia w niebie, otrzymując tym samym pełną nagrodę za swój chrześcijański bieg. Ale ja się do nieba nie wybieram.
Widzenie Boga "twarzą w twarz" nie było takie powszechne. Na przykład z całego narodu izraelskiego tylko Mojżesz chodził na takie "spotkania z Bogiem".
nie rozumiemy się, może to wynika z ograniczeń netu
Czy ja gdzieś napisałam, że nie zgadzam się z tym co napisał Paweł 1Kor13:8,13? Oczywiście, że największa jest miłość i ona pozostanie, ale to nie oznacza, że gdy będziemy doskonali to przestaniemy wierzyć w Boga -przynajmniej ja tak to rozumiem. Owszem przejawy wiary ustaną wraz z urzeczywistnieniem się rzeczy zapowiedzianych w Słowie Bożym. Przejawy nadziei przeminą, gdy ujrzymy to, czego się spodziewaliśmy. Ale miłość pozostanie na zawsze.
"twarzą w twarz" Chociaż Paweł znał Boga, to najgłębszej wiedzy o Nim i najściślejszej więzi z Nim miał dostąpić dopiero po zmartwychwstaniu do życia w niebie, otrzymując tym samym pełną nagrodę za swój chrześcijański bieg. Ale ja się do nieba nie wybieram.
Widzenie Boga "twarzą w twarz" nie było takie powszechne. Na przykład z całego narodu izraelskiego tylko Mojżesz chodził na takie "spotkania z Bogiem".
To prawda, że się nie rozumiemy. Wiara jest nam potrzebna dopóki Boga nie widzimy, cuda są nam potrzebne ze względu na choroby które nas czasem dopadają. Paweł napisał o tym, że wszyscy Boga będziemy ?wówczas? oglądać (dla mnie to jasno wynika z kontekstu wypowiedzi). W Biblii nie ma podziału na tych niebiańskich i ziemskich. Jezus poszedł przygotować drogę do Ojca dla wszystkich którzy w Niego wierzą. Martwi mnie to, że odrzucasz działanie Ducha Świętego argumentując rozdziałami Pisma które wręcz zachęcają do zabiegania o dary Ducha. Rozumiem, że zaufałaś komuś, że prawdę Ci wykłada, rozumiem i nie potępiam. Martwi mnie to, że nie chcesz iść do nieba ale mam nadzieję, że Bóg Cię zaskoczy. W końcu nikt z nas na zbawienie sobie nie zasłużył, nie jesteśmy też zbawieni ze względu na właściwe poglądy. Obojętne jest to jak sobie wyobrażamy czy interpretujemy zbawienie najważniejsze, że przyjmujemy ofiarę Jezusa na krzyżu. Pozdrawiam i życzę wzrostu w wierze i poznaniu naszego Pana. Filipian 3 -20,21.
mtmtc
Powiedz ile osób z twego środowiska choruje? Oraz ile osób, z tej samej grupy, dostąpiło cudownego uzdrowienia?
Picea napisał/a:nie rozumiemy się, może to wynika z ograniczeń netu
Czy ja gdzieś napisałam, że nie zgadzam się z tym co napisał Paweł 1Kor13:8,13? Oczywiście, że największa jest miłość i ona pozostanie, ale to nie oznacza, że gdy będziemy doskonali to przestaniemy wierzyć w Boga -przynajmniej ja tak to rozumiem. Owszem przejawy wiary ustaną wraz z urzeczywistnieniem się rzeczy zapowiedzianych w Słowie Bożym. Przejawy nadziei przeminą, gdy ujrzymy to, czego się spodziewaliśmy. Ale miłość pozostanie na zawsze.
"twarzą w twarz" Chociaż Paweł znał Boga, to najgłębszej wiedzy o Nim i najściślejszej więzi z Nim miał dostąpić dopiero po zmartwychwstaniu do życia w niebie, otrzymując tym samym pełną nagrodę za swój chrześcijański bieg. Ale ja się do nieba nie wybieram.
Widzenie Boga "twarzą w twarz" nie było takie powszechne. Na przykład z całego narodu izraelskiego tylko Mojżesz chodził na takie "spotkania z Bogiem".To prawda, że się nie rozumiemy. Wiara jest nam potrzebna dopóki Boga nie widzimy, cuda są nam potrzebne ze względu na choroby które nas czasem dopadają. Paweł napisał o tym, że wszyscy Boga będziemy ?wówczas? oglądać (dla mnie to jasno wynika z kontekstu wypowiedzi). W Biblii nie ma podziału na tych niebiańskich i ziemskich. Jezus poszedł przygotować drogę do Ojca dla wszystkich którzy w Niego wierzą. Martwi mnie to, że odrzucasz działanie Ducha Świętego argumentując rozdziałami Pisma które wręcz zachęcają do zabiegania o dary Ducha. Rozumiem, że zaufałaś komuś, że prawdę Ci wykłada, rozumiem i nie potępiam. Martwi mnie to, że nie chcesz iść do nieba ale mam nadzieję, że Bóg Cię zaskoczy. W końcu nikt z nas na zbawienie sobie nie zasłużył, nie jesteśmy też zbawieni ze względu na właściwe poglądy. Obojętne jest to jak sobie wyobrażamy czy interpretujemy zbawienie najważniejsze, że przyjmujemy ofiarę Jezusa na krzyżu. Pozdrawiam i życzę wzrostu w wierze i poznaniu naszego Pana. Filipian 3 -20,21.
Halo.
W cuda wierzę. To dla mnie oczywiste że cuda się zdarzają, nawet w dzisiejszych czasach. Czytałam tak trochę Nowy Testament i tam przeczytałam takie słowo jak WIARA. Za każdym razem gdy Jezus uzdrawia pyta uzdrawianych czy wierzą. Jeżeli wierzą zostają uzdrowieni. Nie wiem czy gdzieś przy odpowiedzi ?nie? zostają też uzdrowieni? To zdanie jest podstawą uzdrowień ?Wiara twoja uzdrowiła cię?moim zdanie bez wiary i miłości nie ma nic tylko zło.
Teraz coś innego co ma wspólnego wiara w Boga z tym czy go widzę czy nie ?
Pozdrawiam!!
Halo.
W cuda wierzę. To dla mnie oczywiste że cuda się zdarzają, nawet w dzisiejszych czasach. Czytałam tak trochę Nowy Testament i tam przeczytałam takie słowo jak WIARA. Za każdym razem gdy Jezus uzdrawia pyta uzdrawianych czy wierzą. Jeżeli wierzą zostają uzdrowieni. Nie wiem czy gdzieś przy odpowiedzi ?nie? zostają też uzdrowieni? To zdanie jest podstawą uzdrowień ?Wiara twoja uzdrowiła cię?moim zdanie bez wiary i miłości nie ma nic tylko zło.
Teraz coś innego co ma wspólnego wiara w Boga z tym czy go widzę czy nie ?
Pozdrawiam!!
Jezus uzdrawiał nawet wtedy, gdy ktoś jeszcze w niego nie wierzył. Pewnego razu z własnej inicjatywy zajął się niewidomym i przywrócił mu wzrok. Później zapytał go: ?Czy wierzysz w Syna Człowieczego??. W odpowiedzi usłyszał: ?Kto nim jest, panie, żebym w niego uwierzył??. Dopiero wówczas wyjaśnił: ?Jest nim ten, który z tobą mówi? (Jana 9:1-7, 35-38).
Może zapytasz: Skoro Jezus uzdrawiał niezależnie od czyjejś wiary, to dlaczego niekiedy mówił uleczonemu: ?Twoja wiara cię uzdrowiła?? (Łukasza 8:48; 17:19; 18:42). Otóż wskazywał przez to, że uleczenia dostępowali ci, których wiara pobudziła do zabiegania o jego pomoc. Szansa taka omijała osoby, które nie chciały szukać z nim kontaktu. Czynnikiem uzdrawiającym nie była czyjaś wiara, lecz moc Boża. W Biblii powiedziano o Jezusie: ?Bóg go namaścił duchem świętym i mocą, a on szedł przez kraj, czyniąc dobro i uzdrawiając wszystkich ciemiężonych przez Diabła; albowiem był z nim Bóg? (Dzieje 10:38).
mtmtc
Powiedz ile osób z twego środowiska choruje? Oraz ile osób, z tej samej grupy, dostąpiło cudownego uzdrowienia?
Trudno mi napisać dokładnie, nie liczę przypadków. Tak jak w Biblii zauważyłem Tymoteusz chorował a Paweł napisał mu jak sobie poradzić z dolegliwością żołądka dolewając wina do wody, a więc nie zawsze wszyscy byli uzdrowieni.
Wśród moich znajomych są uzdrowieni z raka i innych poważnych chorób, są też tacy co z takiego powodu umarli. Jeden mój znajomy według diagnozy lekarzy nie powinien chodzić (ma poważne rozszczepienie kręgosłupa) jednak nie ma żadnych problemów z bieganiem. Osobiście nie choruję ale wiem, że Bóg mnie uzdrowił z bólu gardła w jednej chwili, sam byłem w szoku (wcześniej nie mogłem przełykać śliny). Jeden z moich znajomych często modli się o chorych i sam byłem światkiem różnych uzdrowień podczas kiedy się modlił.
Najbardziej cieszę się z tego, że mój ojciec przestał pić to też zaliczam do uzdrowień.
Picea napisał/a:mtmtc
Powiedz ile osób z twego środowiska choruje? Oraz ile osób, z tej samej grupy, dostąpiło cudownego uzdrowienia?Trudno mi napisać dokładnie, nie liczę przypadków. Tak jak w Biblii zauważyłem Tymoteusz chorował a Paweł napisał mu jak sobie poradzić z dolegliwością żołądka dolewając wina do wody, a więc nie zawsze wszyscy byli uzdrowieni.
Wśród moich znajomych są uzdrowieni z raka i innych poważnych chorób, są też tacy co z takiego powodu umarli. Jeden mój znajomy według diagnozy lekarzy nie powinien chodzić (ma poważne rozszczepienie kręgosłupa) jednak nie ma żadnych problemów z bieganiem. Osobiście nie choruję ale wiem, że Bóg mnie uzdrowił z bólu gardła w jednej chwili, sam byłem w szoku (wcześniej nie mogłem przełykać śliny). Jeden z moich znajomych często modli się o chorych i sam byłem światkiem różnych uzdrowień podczas kiedy się modlił.
Najbardziej cieszę się z tego, że mój ojciec przestał pić to też zaliczam do uzdrowień.
A jak się ma do tych historii dar cudownego uzdrawiania, który jak twierdzisz miał pozostać do naszych czasów?
Astrea napisał/a:Halo.
W cuda wierzę. To dla mnie oczywiste że cuda się zdarzają, nawet w dzisiejszych czasach. Czytałam tak trochę Nowy Testament i tam przeczytałam takie słowo jak WIARA. Za każdym razem gdy Jezus uzdrawia pyta uzdrawianych czy wierzą. Jeżeli wierzą zostają uzdrowieni. Nie wiem czy gdzieś przy odpowiedzi ?nie? zostają też uzdrowieni? To zdanie jest podstawą uzdrowień ?Wiara twoja uzdrowiła cię?moim zdanie bez wiary i miłości nie ma nic tylko zło.
Teraz coś innego co ma wspólnego wiara w Boga z tym czy go widzę czy nie ?
Pozdrawiam!!Jezus uzdrawiał nawet wtedy, gdy ktoś jeszcze w niego nie wierzył. Pewnego razu z własnej inicjatywy zajął się niewidomym i przywrócił mu wzrok. Później zapytał go: ?Czy wierzysz w Syna Człowieczego??. W odpowiedzi usłyszał: ?Kto nim jest, panie, żebym w niego uwierzył??. Dopiero wówczas wyjaśnił: ?Jest nim ten, który z tobą mówi? (Jana 9:1-7, 35-38).
Może zapytasz: Skoro Jezus uzdrawiał niezależnie od czyjejś wiary, to dlaczego niekiedy mówił uleczonemu: ?Twoja wiara cię uzdrowiła?? (Łukasza 8:48; 17:19; 18:42). Otóż wskazywał przez to, że uleczenia dostępowali ci, których wiara pobudziła do zabiegania o jego pomoc. Szansa taka omijała osoby, które nie chciały szukać z nim kontaktu. Czynnikiem uzdrawiającym nie była czyjaś wiara, lecz moc Boża. W Biblii powiedziano o Jezusie: ?Bóg go namaścił duchem świętym i mocą, a on szedł przez kraj, czyniąc dobro i uzdrawiając wszystkich ciemiężonych przez Diabła; albowiem był z nim Bóg? (Dzieje 10:38).
To prawda, wiara ma wpływ pośrednio na uzdrowienie. Wiara w Boga który wszystko może przyciąga Boga, wiara w uzdrowienie samo w sobie może przyciągać duchy zwodnicze. Jest jeden fragment w którym jest napisane, że Jezus nie uzdrowił nikogo z powodu niewiary (nie pamiętam gdzie nie będę teraz szukał). Jest tutaj czynnik bożej suwerenności, w końcu on decyduje. Ale jest też czynnik ludzkiej otwartości czyli wiary.
Wiara otwiera nasze oczy duchowe natomiast niewiara zamyka je, jest tu czynnik ludzkiej decyzji i bożej łaski. Widzieć Boga możemy ale nie oczami naturalnymi. To co możemy zobaczyć oczami to przejawy obecności Boga. Przejawami może być obłok, ogień lub jakieś tam zjawiska trudne do wytłumaczenia. Można też znaleźć się w niebie, Paweł opisał, że zna człowieka który czy to w ciele czy w duchu był w niebie. Myślę, że dobrze jest nie szukać doświadczeń ponadnaturalnych ale szukać Boga czyli wierzyć. Z własnego doświadczenia wiem, że to Bóg wybiera miejsce i czas swojego nawiedzenia czy odpowiedzi na nasze pytania. Czasami jego odczuwalna obecność odpowiada nam na nasze pytania. Kiedyś pod wpływem różnych doświadczeń obecności Boga studiowałem Biblię i zauważyłem, że często tym doświadczeniom towarzyszy słowo ?zachwycenie?. Mogę to potwierdzić, że obecność Boga jest wyjątkowa i jak człowiek raz doświadczy to zawsze do Niego tęskni. Właściwie teraz zawsze kiedy się modle czuję Jego obecność i stało się to dla mnie normą. Czyli modlitwa to relacja z Bogiem, właśnie tak to działa.
mtmtc napisał/a:Picea napisał/a:mtmtc
Powiedz ile osób z twego środowiska choruje? Oraz ile osób, z tej samej grupy, dostąpiło cudownego uzdrowienia?Trudno mi napisać dokładnie, nie liczę przypadków. Tak jak w Biblii zauważyłem Tymoteusz chorował a Paweł napisał mu jak sobie poradzić z dolegliwością żołądka dolewając wina do wody, a więc nie zawsze wszyscy byli uzdrowieni.
Wśród moich znajomych są uzdrowieni z raka i innych poważnych chorób, są też tacy co z takiego powodu umarli. Jeden mój znajomy według diagnozy lekarzy nie powinien chodzić (ma poważne rozszczepienie kręgosłupa) jednak nie ma żadnych problemów z bieganiem. Osobiście nie choruję ale wiem, że Bóg mnie uzdrowił z bólu gardła w jednej chwili, sam byłem w szoku (wcześniej nie mogłem przełykać śliny). Jeden z moich znajomych często modli się o chorych i sam byłem światkiem różnych uzdrowień podczas kiedy się modlił.
Najbardziej cieszę się z tego, że mój ojciec przestał pić to też zaliczam do uzdrowień.A jak się ma do tych historii dar cudownego uzdrawiania, który jak twierdzisz miał pozostać do naszych czasów?
Nie do końca rozumiem pytanie. Natomiast jest różnica trudna do uchwycenia pomiędzy darem uzdrowienia a uzdrowieniem niezwiązanym z darem uzdrowienia. Myślę, że mój znajomy o którym wcześniej napisałem ma dar uzdrawiania. Natomiast nie trzeba mieć daru uzdrawiania żeby modlić się o uzdrowienie swoje czy kogoś.
Po prostu Jezus przez Ducha Świętego uzdrawia ludzi i nigdy nie przestał, oczywiście wpływ na Jego działanie ma wiele czynników między innymi nasza wiara.
Picea napisał/a:mtmtc napisał/a:Trudno mi napisać dokładnie, nie liczę przypadków. Tak jak w Biblii zauważyłem Tymoteusz chorował a Paweł napisał mu jak sobie poradzić z dolegliwością żołądka dolewając wina do wody, a więc nie zawsze wszyscy byli uzdrowieni.
Wśród moich znajomych są uzdrowieni z raka i innych poważnych chorób, są też tacy co z takiego powodu umarli. Jeden mój znajomy według diagnozy lekarzy nie powinien chodzić (ma poważne rozszczepienie kręgosłupa) jednak nie ma żadnych problemów z bieganiem. Osobiście nie choruję ale wiem, że Bóg mnie uzdrowił z bólu gardła w jednej chwili, sam byłem w szoku (wcześniej nie mogłem przełykać śliny). Jeden z moich znajomych często modli się o chorych i sam byłem światkiem różnych uzdrowień podczas kiedy się modlił.
Najbardziej cieszę się z tego, że mój ojciec przestał pić to też zaliczam do uzdrowień.A jak się ma do tych historii dar cudownego uzdrawiania, który jak twierdzisz miał pozostać do naszych czasów?
Nie do końca rozumiem pytanie. Natomiast jest różnica trudna do uchwycenia pomiędzy darem uzdrowienia a uzdrowieniem niezwiązanym z darem uzdrowienia. Myślę, że mój znajomy o którym wcześniej napisałem ma dar uzdrawiania. Natomiast nie trzeba mieć daru uzdrawiania żeby modlić się o uzdrowienie swoje czy kogoś.
Po prostu Jezus przez Ducha Świętego uzdrawia ludzi i nigdy nie przestał, oczywiście wpływ na Jego działanie ma wiele czynników między innymi nasza wiara.
Nasza dyskusja rozpoczęła się od tego czy ludzie dalej mogą cudownie uzdrawiać tak jak Jezus i apostołowie. Ja uważam, że nie. A Ty jesteś przeciwnego zdania. Wiec jak to się ma do tych współczesnych opisanych przez Ciebie uzdrowień?
mtmtc napisał/a:Picea napisał/a:A jak się ma do tych historii dar cudownego uzdrawiania, który jak twierdzisz miał pozostać do naszych czasów?
Nie do końca rozumiem pytanie. Natomiast jest różnica trudna do uchwycenia pomiędzy darem uzdrowienia a uzdrowieniem niezwiązanym z darem uzdrowienia. Myślę, że mój znajomy o którym wcześniej napisałem ma dar uzdrawiania. Natomiast nie trzeba mieć daru uzdrawiania żeby modlić się o uzdrowienie swoje czy kogoś.
Po prostu Jezus przez Ducha Świętego uzdrawia ludzi i nigdy nie przestał, oczywiście wpływ na Jego działanie ma wiele czynników między innymi nasza wiara.Nasza dyskusja rozpoczęła się od tego czy ludzie dalej mogą cudownie uzdrawiać tak jak Jezus i apostołowie. Ja uważam, że nie. A Ty jesteś przeciwnego zdania. Wiec jak to się ma do tych współczesnych opisanych przez Ciebie uzdrowień?
Mają te same źródło, są na chwałę Boga. Nie wiem co dalej opisywać. Masz coś tym uzdrowieniom do zarzucenia?
Picea napisał/a:mtmtc napisał/a:Nie do końca rozumiem pytanie. Natomiast jest różnica trudna do uchwycenia pomiędzy darem uzdrowienia a uzdrowieniem niezwiązanym z darem uzdrowienia. Myślę, że mój znajomy o którym wcześniej napisałem ma dar uzdrawiania. Natomiast nie trzeba mieć daru uzdrawiania żeby modlić się o uzdrowienie swoje czy kogoś.
Po prostu Jezus przez Ducha Świętego uzdrawia ludzi i nigdy nie przestał, oczywiście wpływ na Jego działanie ma wiele czynników między innymi nasza wiara.Nasza dyskusja rozpoczęła się od tego czy ludzie dalej mogą cudownie uzdrawiać tak jak Jezus i apostołowie. Ja uważam, że nie. A Ty jesteś przeciwnego zdania. Wiec jak to się ma do tych współczesnych opisanych przez Ciebie uzdrowień?
Mają te same źródło, są na chwałę Boga. Nie wiem co dalej opisywać. Masz coś tym uzdrowieniom do zarzucenia?
Poprzez jakich ludzi (tak jak przez Jezusa czy apostołów) te opisane przez ciebie uzdrowienia zaistniały?
mtmtc napisał/a:Picea napisał/a:Nasza dyskusja rozpoczęła się od tego czy ludzie dalej mogą cudownie uzdrawiać tak jak Jezus i apostołowie. Ja uważam, że nie. A Ty jesteś przeciwnego zdania. Wiec jak to się ma do tych współczesnych opisanych przez Ciebie uzdrowień?
Mają te same źródło, są na chwałę Boga. Nie wiem co dalej opisywać. Masz coś tym uzdrowieniom do zarzucenia?
Poprzez jakich ludzi (tak jak przez Jezusa czy apostołów) te opisane przez ciebie uzdrowienia zaistniały?
Jak wcześniej opisałem Jezus przez Ducha Świętego uzdrawia. Ludzie nie są tutaj ważni, ktoś się modli i tyle nie ma w tym żadnej zasługi. Ja też się modlę. Umiem odróżnić bioenergio terapię i takie tam od działania Ducha Świętego. Różnica jest duża.
Jeśli chodzi Ci o apostołów to wierzę, że dzisiaj też Bóg powołuje takich ludzi. Apostoł to też nikt specjalny i wielki po prostu wysłannik, można powiedzieć dzisiejszy misjonarz. Poza tym nie tylko apostołów Bóg używał do uzdrawiania ludzi.
Jeśli chodzi Ci o apostołów to wierzę, że dzisiaj też Bóg powołuje takich ludzi. Apostoł to też nikt specjalny i wielki po prostu wysłannik, można powiedzieć dzisiejszy misjonarz. Poza tym nie tylko apostołów Bóg używał do uzdrawiania ludzi.
Picea napisał/a:mtmtc napisał/a:Mają te same źródło, są na chwałę Boga. Nie wiem co dalej opisywać. Masz coś tym uzdrowieniom do zarzucenia?
Poprzez jakich ludzi (tak jak przez Jezusa czy apostołów) te opisane przez ciebie uzdrowienia zaistniały?
Jak wcześniej opisałem Jezus przez Ducha Świętego uzdrawia. Ludzie nie są tutaj ważni, ktoś się modli i tyle nie ma w tym żadnej zasługi. Ja też się modlę. Umiem odróżnić bioenergio terapię i takie tam od działania Ducha Świętego. Różnica jest duża.
Jeśli chodzi Ci o apostołów to wierzę, że dzisiaj też Bóg powołuje takich ludzi. Apostoł to też nikt specjalny i wielki po prostu wysłannik, można powiedzieć dzisiejszy misjonarz. Poza tym nie tylko apostołów Bóg używał do uzdrawiania ludzi.
Jeśli chodzi Ci o apostołów to wierzę, że dzisiaj też Bóg powołuje takich ludzi. Apostoł to też nikt specjalny i wielki po prostu wysłannik, można powiedzieć dzisiejszy misjonarz. Poza tym nie tylko apostołów Bóg używał do uzdrawiania ludzi.
Niestety te tłumaczenia nie przekonują co do tego, że obecnie ludzie posługują się darem uzdrawiania mocą ducha świętego. Dlatego zostaję przy swoim zdaniu, że cuda te skończyły się ze śmiercią apostołów. Opisałeś mi uzdrowienia ze swego środowiska, ale nie połączyłeś tego z rolą ludzi mogących cudownie uzdrowić.
Astrea napisał/a:Halo.
W cuda wierzę. To dla mnie oczywiste że cuda się zdarzają, nawet w dzisiejszych czasach. Czytałam tak trochę Nowy Testament i tam przeczytałam takie słowo jak WIARA. Za każdym razem gdy Jezus uzdrawia pyta uzdrawianych czy wierzą. Jeżeli wierzą zostają uzdrowieni. Nie wiem czy gdzieś przy odpowiedzi ?nie? zostają też uzdrowieni? To zdanie jest podstawą uzdrowień ?Wiara twoja uzdrowiła cię?moim zdanie bez wiary i miłości nie ma nic tylko zło.
Teraz coś innego co ma wspólnego wiara w Boga z tym czy go widzę czy nie ?
Pozdrawiam!!Jezus uzdrawiał nawet wtedy, gdy ktoś jeszcze w niego nie wierzył. Pewnego razu z własnej inicjatywy zajął się niewidomym i przywrócił mu wzrok. Później zapytał go: ?Czy wierzysz w Syna Człowieczego??. W odpowiedzi usłyszał: ?Kto nim jest, panie, żebym w niego uwierzył??. Dopiero wówczas wyjaśnił: ?Jest nim ten, który z tobą mówi? (Jana 9:1-7, 35-38).
Może zapytasz: Skoro Jezus uzdrawiał niezależnie od czyjejś wiary, to dlaczego niekiedy mówił uleczonemu: ?Twoja wiara cię uzdrowiła?? (Łukasza 8:48; 17:19; 18:42). Otóż wskazywał przez to, że uleczenia dostępowali ci, których wiara pobudziła do zabiegania o jego pomoc. Szansa taka omijała osoby, które nie chciały szukać z nim kontaktu. Czynnikiem uzdrawiającym nie była czyjaś wiara, lecz moc Boża. W Biblii powiedziano o Jezusie: ?Bóg go namaścił duchem świętym i mocą, a on szedł przez kraj, czyniąc dobro i uzdrawiając wszystkich ciemiężonych przez Diabła; albowiem był z nim Bóg? (Dzieje 10:38).
Halo.
Nie otrzymałam odpowiedzi na pierwsze pytanie,?Co ma wspólnego wiara w Boga z tym czy go widzę czy nie ? ? więc zadam drugie pytanie: Co rozumiecie pod słowem Bóg ? Bo napisałaś"Czynnkiem uzdrawiającym nie była czyjaś wiara, lecz moc Boża" Kim jest dla was nasz Stwórca. Obydwaj jesteście znawcami Starego i Nowego Testamentu, więc chciała bym przeczytać coś na ten temat od was. Oczywiście potwierdzone cytatami ze Starego i Nowego Testamentu. Z tego co przeczytałam w waszych postach jest straszna różnica w poglądach, nie wiem dlaczego mam nadzieje że czytamy to samo Pismo Święte.
Pozdrawiam.
mtmtc napisał/a:Picea napisał/a:Poprzez jakich ludzi (tak jak przez Jezusa czy apostołów) te opisane przez ciebie uzdrowienia zaistniały?
Jak wcześniej opisałem Jezus przez Ducha Świętego uzdrawia. Ludzie nie są tutaj ważni, ktoś się modli i tyle nie ma w tym żadnej zasługi. Ja też się modlę. Umiem odróżnić bioenergio terapię i takie tam od działania Ducha Świętego. Różnica jest duża.
Jeśli chodzi Ci o apostołów to wierzę, że dzisiaj też Bóg powołuje takich ludzi. Apostoł to też nikt specjalny i wielki po prostu wysłannik, można powiedzieć dzisiejszy misjonarz. Poza tym nie tylko apostołów Bóg używał do uzdrawiania ludzi.
Jeśli chodzi Ci o apostołów to wierzę, że dzisiaj też Bóg powołuje takich ludzi. Apostoł to też nikt specjalny i wielki po prostu wysłannik, można powiedzieć dzisiejszy misjonarz. Poza tym nie tylko apostołów Bóg używał do uzdrawiania ludzi.Niestety te tłumaczenia nie przekonują co do tego, że obecnie ludzie posługują się darem uzdrawiania mocą ducha świętego. Dlatego zostaję przy swoim zdaniu, że cuda te skończyły się ze śmiercią apostołów. Opisałeś mi uzdrowienia ze swego środowiska, ale nie połączyłeś tego z rolą ludzi mogących cudownie uzdrowić.
A co by zmieniło połączenie z ludźmi uzdrowień, od samego początku miałaś taki pogląd i szukałaś tylko pretekstu do tego żeby go nie zmienić. Napisałem, że ludzie się modlą i wierzą a to wszystko co jest i było potrzebne do uzdrowienia. Duch Święty uzdrawia a nie ludzie uzdrawiają ?duchem świętym? tak jak sugerujesz w swoim pytaniu. Oczywiście wiem, że dla Ciebie Duch Święty to moc boża i nic więcej. Dlaczego Duch Święty zdecydował, poucza, przemawia, kieruje, objawia i są wersety gdzie Duch Święty i moc boża występują obok siebie? W Biblii duchy jakie by nie były są osobami.
Picea napisał/a:Astrea napisał/a:Halo.
W cuda wierzę. To dla mnie oczywiste że cuda się zdarzają, nawet w dzisiejszych czasach. Czytałam tak trochę Nowy Testament i tam przeczytałam takie słowo jak WIARA. Za każdym razem gdy Jezus uzdrawia pyta uzdrawianych czy wierzą. Jeżeli wierzą zostają uzdrowieni. Nie wiem czy gdzieś przy odpowiedzi ?nie? zostają też uzdrowieni? To zdanie jest podstawą uzdrowień ?Wiara twoja uzdrowiła cię?moim zdanie bez wiary i miłości nie ma nic tylko zło.
Teraz coś innego co ma wspólnego wiara w Boga z tym czy go widzę czy nie ?
Pozdrawiam!!Jezus uzdrawiał nawet wtedy, gdy ktoś jeszcze w niego nie wierzył. Pewnego razu z własnej inicjatywy zajął się niewidomym i przywrócił mu wzrok. Później zapytał go: ?Czy wierzysz w Syna Człowieczego??. W odpowiedzi usłyszał: ?Kto nim jest, panie, żebym w niego uwierzył??. Dopiero wówczas wyjaśnił: ?Jest nim ten, który z tobą mówi? (Jana 9:1-7, 35-38).
Może zapytasz: Skoro Jezus uzdrawiał niezależnie od czyjejś wiary, to dlaczego niekiedy mówił uleczonemu: ?Twoja wiara cię uzdrowiła?? (Łukasza 8:48; 17:19; 18:42). Otóż wskazywał przez to, że uleczenia dostępowali ci, których wiara pobudziła do zabiegania o jego pomoc. Szansa taka omijała osoby, które nie chciały szukać z nim kontaktu. Czynnikiem uzdrawiającym nie była czyjaś wiara, lecz moc Boża. W Biblii powiedziano o Jezusie: ?Bóg go namaścił duchem świętym i mocą, a on szedł przez kraj, czyniąc dobro i uzdrawiając wszystkich ciemiężonych przez Diabła; albowiem był z nim Bóg? (Dzieje 10:38).
Halo.
Nie otrzymałam odpowiedzi na pierwsze pytanie,?Co ma wspólnego wiara w Boga z tym czy go widzę czy nie ? ? więc zadam drugie pytanie: Co rozumiecie pod słowem Bóg ? Bo napisałaś"Czynnkiem uzdrawiającym nie była czyjaś wiara, lecz moc Boża" Kim jest dla was nasz Stwórca. Obydwaj jesteście znawcami Starego i Nowego Testamentu, więc chciała bym przeczytać coś na ten temat od was. Oczywiście potwierdzone cytatami ze Starego i Nowego Testamentu. Z tego co przeczytałam w waszych postach jest straszna różnica w poglądach, nie wiem dlaczego mam nadzieje że czytamy to samo Pismo Święte.
Pozdrawiam.
Odpowiedziałem już na pierwsze pytanie może niezbyt jasno więc z chęcią coś dodam jeśli dokładnie napiszesz o co chodzi. Nie chcę teraz odpowiadać na drugie ponieważ nie wiem dokładnie o co pytasz. Jak mi wyjaśnisz to odpowiem, może poszukam jakiegoś wątku na ten temat albo założę bo tutaj o cudach, może nie będziemy zmieniać toru dyskusji. Mogę też wysłać wiadomość jak wolisz. Niestety posługujemy się różnymi przekładami Biblii i przekład z którego cytuje Picea różni się w niektórych miejscach. Można sprawdzić w oryginale są słowniki itp.. Generalnie przekład Nowego Światu jest obciążony bardziej niż inne poglądami tłumaczy.
A co by zmieniło połączenie z ludźmi uzdrowień, od samego początku miałaś taki pogląd i szukałaś tylko pretekstu do tego żeby go nie zmienić. Napisałem, że ludzie się modlą i wierzą a to wszystko co jest i było potrzebne do uzdrowienia. Duch Święty uzdrawia a nie ludzie uzdrawiają ?duchem świętym? tak jak sugerujesz w swoim pytaniu. Oczywiście wiem, że dla Ciebie Duch Święty to moc boża i nic więcej. Dlaczego Duch Święty zdecydował, poucza, przemawia, kieruje, objawia i są wersety gdzie Duch Święty i moc boża występują obok siebie? W Biblii duchy jakie by nie były są osobami.
Co by zmieniło połączenie z ludźmi uzdrowień?
1. A no myślałam, że starasz się mi udowodnić, że dar uzdrawiania jaki mieli pierwsi uczniowie Jezusa przetrwał do naszych czasów.
2. Które wersety masz na myśli?
Astrea napisał/a:Picea napisał/a:Jezus uzdrawiał nawet wtedy, gdy ktoś jeszcze w niego nie wierzył. Pewnego razu z własnej inicjatywy zajął się niewidomym i przywrócił mu wzrok. Później zapytał go: ?Czy wierzysz w Syna Człowieczego??. W odpowiedzi usłyszał: ?Kto nim jest, panie, żebym w niego uwierzył??. Dopiero wówczas wyjaśnił: ?Jest nim ten, który z tobą mówi? (Jana 9:1-7, 35-38).
Może zapytasz: Skoro Jezus uzdrawiał niezależnie od czyjejś wiary, to dlaczego niekiedy mówił uleczonemu: ?Twoja wiara cię uzdrowiła?? (Łukasza 8:48; 17:19; 18:42). Otóż wskazywał przez to, że uleczenia dostępowali ci, których wiara pobudziła do zabiegania o jego pomoc. Szansa taka omijała osoby, które nie chciały szukać z nim kontaktu. Czynnikiem uzdrawiającym nie była czyjaś wiara, lecz moc Boża. W Biblii powiedziano o Jezusie: ?Bóg go namaścił duchem świętym i mocą, a on szedł przez kraj, czyniąc dobro i uzdrawiając wszystkich ciemiężonych przez Diabła; albowiem był z nim Bóg? (Dzieje 10:38).
Halo.
Nie otrzymałam odpowiedzi na pierwsze pytanie,?Co ma wspólnego wiara w Boga z tym czy go widzę czy nie ? ? więc zadam drugie pytanie: Co rozumiecie pod słowem Bóg ? Bo napisałaś"Czynnkiem uzdrawiającym nie była czyjaś wiara, lecz moc Boża" Kim jest dla was nasz Stwórca. Obydwaj jesteście znawcami Starego i Nowego Testamentu, więc chciała bym przeczytać coś na ten temat od was. Oczywiście potwierdzone cytatami ze Starego i Nowego Testamentu. Z tego co przeczytałam w waszych postach jest straszna różnica w poglądach, nie wiem dlaczego mam nadzieje że czytamy to samo Pismo Święte.
Pozdrawiam.Odpowiedziałem już na pierwsze pytanie może niezbyt jasno więc z chęcią coś dodam jeśli dokładnie napiszesz o co chodzi. Nie chcę teraz odpowiadać na drugie ponieważ nie wiem dokładnie o co pytasz. Jak mi wyjaśnisz to odpowiem, może poszukam jakiegoś wątku na ten temat albo założę bo tutaj o cudach, może nie będziemy zmieniać toru dyskusji. Mogę też wysłać wiadomość jak wolisz. Niestety posługujemy się różnymi przekładami Biblii i przekład z którego cytuje Picea różni się w niektórych miejscach. Można sprawdzić w oryginale są słowniki itp.. Generalnie przekład Nowego Światu jest obciążony bardziej niż inne poglądami tłumaczy.
Halo.
Jak już napisałam wierzę w cuda!!!!!!. Ale muszę ci napisać że jestem trochę zawiedziona co do twojej odpowiedzi . Nie prubuje łapać cię za słowa ale zacytuje twój tekst ?Niestety posługujemy się różnymi przekładami Biblii i przekład z którego cytuje Picea różni się w niektórych miejscach. Można sprawdzić w oryginale są słowniki itp.. Generalnie przekład Nowego Światu jest obciążony bardziej niż inne poglądami tłumaczy. ? .Coś jest tu nie tak . Kazdy z nas czyta inną książkę a chcemy dyskutować na jeden temat. Ale jedno jest dla mnie pewne cuda istnieją czy za spawą Duchy Swiątego, czy kogoś innego. Jest w tym wszystkim siła Boga i to jest jedną z podstaw mojej wiary .Bo bez Boga nie było by Ducha Swiętego.Koniec kropka.
Szczęść Boże.
Niestety posługujemy się różnymi przekładami Biblii i przekład z którego cytuje Picea różni się w niektórych miejscach. Można sprawdzić w oryginale są słowniki itp.. Generalnie przekład Nowego Światu jest obciążony bardziej niż inne poglądami tłumaczy.
Proszę o dowody swojego twierdzenia. Mówić można wszystko, ale trzeba to uargumentować.
mtmtc napisał/a:Niestety posługujemy się różnymi przekładami Biblii i przekład z którego cytuje Picea różni się w niektórych miejscach. Można sprawdzić w oryginale są słowniki itp.. Generalnie przekład Nowego Światu jest obciążony bardziej niż inne poglądami tłumaczy.
Proszę o dowody swojego twierdzenia. Mówić można wszystko, ale trzeba to uargumentować.
Wiei muszę się wtrącić. Przekłady Pisma Świętego są takie jakie są. A co do tego uzdrawianie przez Ducha Świętego to ja ma problem . Napisałam że wierzę w cuda ale nie że się stają albo są robione przez Ducha Świętego. Pan Jezus robiąc uzdrowienie nigdy nie wzywał Ducha Świętego. A co do tego zdania?Wiara twoja uzdrowiła cię?, to chyba chodzi o to czy ten pytany wierzy w to czy może być zdrowy , bo Jezusowi jest wszystko jedno kogo uzdrawia. Jakie jest wyznanie ateista czy żyd czy celnik wszystko mu jedno. W oczach Pana Jezusa wszyscy są godni uzdrowienia.
mtmtc napisał/a:A co by zmieniło połączenie z ludźmi uzdrowień, od samego początku miałaś taki pogląd i szukałaś tylko pretekstu do tego żeby go nie zmienić. Napisałem, że ludzie się modlą i wierzą a to wszystko co jest i było potrzebne do uzdrowienia. Duch Święty uzdrawia a nie ludzie uzdrawiają ?duchem świętym? tak jak sugerujesz w swoim pytaniu. Oczywiście wiem, że dla Ciebie Duch Święty to moc boża i nic więcej. Dlaczego Duch Święty zdecydował, poucza, przemawia, kieruje, objawia i są wersety gdzie Duch Święty i moc boża występują obok siebie? W Biblii duchy jakie by nie były są osobami.
Co by zmieniło połączenie z ludźmi uzdrowień?
1. A no myślałam, że starasz się mi udowodnić, że dar uzdrawiania jaki mieli pierwsi uczniowie Jezusa przetrwał do naszych czasów.
2. Które wersety masz na myśli?
Myślę, że nie staram się nic udowadniać po prostu próbuję rozmawiać. Mam wrażenie nie pierwszy raz, że Świadkowie Jehowy potrafią tylko cytować teksty ze swoich wydawnictw. To działa w przypadku kiedy rozmawiasz z człowiekiem który nie zna Biblii, trudniej kiedy ktoś zna kontekst danego wersetu trochę tła historycznego i samodzielnie czyta.
1. Oczywiście, że przetrwał dar uzdrawiania tak samo jak i inne dary Ducha Świętego. Obawiam się, że musisz głębiej się odnieść do podanych przez siebie tekstów, ja trochę popisałem na temat tego dlaczego uważam, że Twoja interpretacja jest naciągana. Czekam na coś więcej z Twojej strony.
2. Przytaczałaś już Dzieje Ap. 10. 38 , i 1. 7,8. Dz. Ap. 5. 3 łatwo sama możesz znaleźć po prostu przeczytaj całe Dzieje Apostolskie.
mtmtc napisał/a:Astrea napisał/a:Halo.
Nie otrzymałam odpowiedzi na pierwsze pytanie,?Co ma wspólnego wiara w Boga z tym czy go widzę czy nie ? ? więc zadam drugie pytanie: Co rozumiecie pod słowem Bóg ? Bo napisałaś"Czynnkiem uzdrawiającym nie była czyjaś wiara, lecz moc Boża" Kim jest dla was nasz Stwórca. Obydwaj jesteście znawcami Starego i Nowego Testamentu, więc chciała bym przeczytać coś na ten temat od was. Oczywiście potwierdzone cytatami ze Starego i Nowego Testamentu. Z tego co przeczytałam w waszych postach jest straszna różnica w poglądach, nie wiem dlaczego mam nadzieje że czytamy to samo Pismo Święte.
Pozdrawiam.Odpowiedziałem już na pierwsze pytanie może niezbyt jasno więc z chęcią coś dodam jeśli dokładnie napiszesz o co chodzi. Nie chcę teraz odpowiadać na drugie ponieważ nie wiem dokładnie o co pytasz. Jak mi wyjaśnisz to odpowiem, może poszukam jakiegoś wątku na ten temat albo założę bo tutaj o cudach, może nie będziemy zmieniać toru dyskusji. Mogę też wysłać wiadomość jak wolisz. Niestety posługujemy się różnymi przekładami Biblii i przekład z którego cytuje Picea różni się w niektórych miejscach. Można sprawdzić w oryginale są słowniki itp.. Generalnie przekład Nowego Światu jest obciążony bardziej niż inne poglądami tłumaczy.
Halo.
Jak już napisałam wierzę w cuda!!!!!!. Ale muszę ci napisać że jestem trochę zawiedziona co do twojej odpowiedzi . Nie prubuje łapać cię za słowa ale zacytuje twój tekst ?Niestety posługujemy się różnymi przekładami Biblii i przekład z którego cytuje Picea różni się w niektórych miejscach. Można sprawdzić w oryginale są słowniki itp.. Generalnie przekład Nowego Światu jest obciążony bardziej niż inne poglądami tłumaczy. ? .Coś jest tu nie tak . Kazdy z nas czyta inną książkę a chcemy dyskutować na jeden temat. Ale jedno jest dla mnie pewne cuda istnieją czy za spawą Duchy Swiątego, czy kogoś innego. Jest w tym wszystkim siła Boga i to jest jedną z podstaw mojej wiary .Bo bez Boga nie było by Ducha Swiętego.Koniec kropka.
Szczęść Boże.
Nie rozmawiamy o innych książkach tylko innych przekładach tej samej książki. Przekład świadków Jehowy mimo, że różni się od przekładów katolickich i protestanckich także jest Biblią. Zdanie ?bez Boga nie było by Ducha Świętego? dla mnie zabrzmiało jak zdanie bez Boga nie było by Boga. Szczęść Boże.
mtmtc napisał/a:Niestety posługujemy się różnymi przekładami Biblii i przekład z którego cytuje Picea różni się w niektórych miejscach. Można sprawdzić w oryginale są słowniki itp.. Generalnie przekład Nowego Światu jest obciążony bardziej niż inne poglądami tłumaczy.
Proszę o dowody swojego twierdzenia. Mówić można wszystko, ale trzeba to uargumentować.
Cieszę się, że domagasz się dowodów. Możliwe, że domagałaś się też dowodów na to w co wierzysz i samodzielnie sprawdzałaś czy ktoś Cię nie wprowadza w błąd. Jednocześnie czekam na dowody w głównym temacie, jeżeli się doczekam to postaram się otworzyć nowy wątek lub znaleźć odpowiedni. Dowody w temacie o który pytasz wymaga analizy przynajmniej paru tekstów.
Picea napisał/a:mtmtc napisał/a:Niestety posługujemy się różnymi przekładami Biblii i przekład z którego cytuje Picea różni się w niektórych miejscach. Można sprawdzić w oryginale są słowniki itp.. Generalnie przekład Nowego Światu jest obciążony bardziej niż inne poglądami tłumaczy.
Proszę o dowody swojego twierdzenia. Mówić można wszystko, ale trzeba to uargumentować.
Wiei muszę się wtrącić. Przekłady Pisma Świętego są takie jakie są. A co do tego uzdrawianie przez Ducha Świętego to ja ma problem . Napisałam że wierzę w cuda ale nie że się stają albo są robione przez Ducha Świętego. Pan Jezus robiąc uzdrowienie nigdy nie wzywał Ducha Świętego. A co do tego zdania?Wiara twoja uzdrowiła cię?, to chyba chodzi o to czy ten pytany wierzy w to czy może być zdrowy , bo Jezusowi jest wszystko jedno kogo uzdrawia. Jakie jest wyznanie ateista czy żyd czy celnik wszystko mu jedno. W oczach Pana Jezusa wszyscy są godni uzdrowienia.
Jezus nie musiał wzywać Ducha Świętego bo jak jest napisane był pełen Ducha Świętego.
Astrea napisał/a:Picea napisał/a:Proszę o dowody swojego twierdzenia. Mówić można wszystko, ale trzeba to uargumentować.
Wiei muszę się wtrącić. Przekłady Pisma Świętego są takie jakie są. A co do tego uzdrawianie przez Ducha Świętego to ja ma problem . Napisałam że wierzę w cuda ale nie że się stają albo są robione przez Ducha Świętego. Pan Jezus robiąc uzdrowienie nigdy nie wzywał Ducha Świętego. A co do tego zdania?Wiara twoja uzdrowiła cię?, to chyba chodzi o to czy ten pytany wierzy w to czy może być zdrowy , bo Jezusowi jest wszystko jedno kogo uzdrawia. Jakie jest wyznanie ateista czy żyd czy celnik wszystko mu jedno. W oczach Pana Jezusa wszyscy są godni uzdrowienia.
Jezus nie musiał wzywać Ducha Świętego bo jak jest napisane był pełen Ducha Świętego.
A co miał Jezus na myśli mówiąc ?wiara twoja cię uzdrowiła?nic nie piszesz na ten temat. O co mu chodzi mówiąc w taki sposób?
mtmtc napisał/a:Astrea napisał/a:Wiei muszę się wtrącić. Przekłady Pisma Świętego są takie jakie są. A co do tego uzdrawianie przez Ducha Świętego to ja ma problem . Napisałam że wierzę w cuda ale nie że się stają albo są robione przez Ducha Świętego. Pan Jezus robiąc uzdrowienie nigdy nie wzywał Ducha Świętego. A co do tego zdania?Wiara twoja uzdrowiła cię?, to chyba chodzi o to czy ten pytany wierzy w to czy może być zdrowy , bo Jezusowi jest wszystko jedno kogo uzdrawia. Jakie jest wyznanie ateista czy żyd czy celnik wszystko mu jedno. W oczach Pana Jezusa wszyscy są godni uzdrowienia.
Jezus nie musiał wzywać Ducha Świętego bo jak jest napisane był pełen Ducha Świętego.
A co miał Jezus na myśli mówiąc ?wiara twoja cię uzdrowiła?nic nie piszesz na ten temat. O co mu chodzi mówiąc w taki sposób?
Wcześniej Picea już o tym pisała i zgadzam się z jej wypowiedzią. Wiara w Boga czy w uzdrowienie przez Niego sama w sobie nie uzdrawia, ale jest potrzebna Bogu do tego żeby wiedzieć kto uzdrowił. W Biblii jest napisane, że człowiek bez wiary do Boga przyjść nie może. Trzeba wierzyć w Boga i jego dobroć żeby coś od Niego w sposób świadomy otrzymać.
Sama wiara otwiera nas na coś w co wierzymy i to jest uniwersalna zasada, może przychodzić coś złego i coś dobrego. Nie działa to tak od razu bo trzeba trwać w wierze. Przestrzegam przed wiarą w wiarę ponieważ w ujęciu Biblijnym wiara ma nas pobudzać do relacji z Bogiem, czyli ??nie moja wola ale twoja??, ??jeśli prosimy zgodnie z wolą Boga??. Wiara w cudowną moc wiary to okultyzm i czasem może zadziałać. Oczywiście nie mam na myśli uwierzenia w swoje możliwości, taka wiara jeśli nie jest próbą uniezależnienia się od Boga jest potrzebna.
56 2012-01-22 18:01:15 Ostatnio edytowany przez Astrea (2012-01-22 22:25:35)
Astrea napisał/a:mtmtc napisał/a:Jezus nie musiał wzywać Ducha Świętego bo jak jest napisane był pełen Ducha Świętego.
A co miał Jezus na myśli mówiąc ?wiara twoja cię uzdrowiła?nic nie piszesz na ten temat. O co mu chodzi mówiąc w taki sposób?
Wcześniej Picea już o tym pisała i zgadzam się z jej wypowiedzią. Wiara w Boga czy w uzdrowienie przez Niego sama w sobie nie uzdrawia, ale jest potrzebna Bogu do tego żeby wiedzieć kto uzdrowił. W Biblii jest napisane, że człowiek bez wiary do Boga przyjść nie może. Trzeba wierzyć w Boga i jego dobroć żeby coś od Niego w sposób świadomy otrzymać.
Sama wiara otwiera nas na coś w co wierzymy i to jest uniwersalna zasada, może przychodzić coś złego i coś dobrego. Nie działa to tak od razu bo trzeba trwać w wierze. Przestrzegam przed wiarą w wiarę ponieważ w ujęciu Biblijnym wiara ma nas pobudzać do relacji z Bogiem, czyli ??nie moja wola ale twoja??, ??jeśli prosimy zgodnie z wolą Boga??. Wiara w cudowną moc wiary to okultyzm i czasem może zadziałać. Oczywiście nie mam na myśli uwierzenia w swoje możliwości, taka wiara jeśli nie jest próbą uniezależnienia się od Boga jest potrzebna.
Halo.
mtmtc napisał/a:Astrea napisał/a:A co miał Jezus na myśli mówiąc ?wiara twoja cię uzdrowiła?nic nie piszesz na ten temat. O co mu chodzi mówiąc w taki sposób?
Wcześniej Picea już o tym pisała i zgadzam się z jej wypowiedzią. Wiara w Boga czy w uzdrowienie przez Niego sama w sobie nie uzdrawia, ale jest potrzebna Bogu do tego żeby wiedzieć kto uzdrowił. W Biblii jest napisane, że człowiek bez wiary do Boga przyjść nie może. Trzeba wierzyć w Boga i jego dobroć żeby coś od Niego w sposób świadomy otrzymać.
Sama wiara otwiera nas na coś w co wierzymy i to jest uniwersalna zasada, może przychodzić coś złego i coś dobrego. Nie działa to tak od razu bo trzeba trwać w wierze. Przestrzegam przed wiarą w wiarę ponieważ w ujęciu Biblijnym wiara ma nas pobudzać do relacji z Bogiem, czyli ??nie moja wola ale twoja??, ??jeśli prosimy zgodnie z wolą Boga??. Wiara w cudowną moc wiary to okultyzm i czasem może zadziałać. Oczywiście nie mam na myśli uwierzenia w swoje możliwości, taka wiara jeśli nie jest próbą uniezależnienia się od Boga jest potrzebna.Halo.
Coś mi tu nie pasuje ty piszesz:?Wiara w Boga czy w uzdrowienie przez Niego sama w sobie nie uzdrawia, ale jest potrzebna Bogu do tego żeby wiedzieć kto uzdrowił.? Po co wiedzieć Bogu kto uzdrowiła, to znaczy się Bóg był uzdrawiany. Albo : Wiara w Boga czy w uzdrowienie przez Niego sama w sobie nie uzdrawia? no to co albo kto w końcu uzdrawia. Dla mnie brak wiary w to że będę zdrowy nie ma sensu. Wiesz ty coś mylisz, urywki z tekstów są typowe dla sekt,? nie moja wola ale twoja?-?jeśli prosimy zgodnie z wolą Boga?. Skąd wiesz jaka jest wola Boga????? Od kiedy wiara w cudowną moc wiary to okultyzm.
?Oczywiście nie mam na myśli uwierzenia w swoje możliwości, taka wiara jeśli nie jest próbą uniezależnienia się od Boga jest potrzebna?. Dla mnie bez sensu i logiki. Wszystko co piszesz nie ma wspólnego z Chrześcijaństwem . Dla mnie to czysty katolicyzm a to tylko odłam wiary w którym Bóg i Jezus to dwie postaci na których władze kościoła katolickiego zarabiają od 300 lat po narodzeniu JEZUSA pieniądze. A ty z twoim punktem widzenia i interpretowaniem Starego i Nowego Testamentu nadał byś się za INKIZYTORA . Będę się modliła do Pana Boga i do Ducha Świętego, aby poza uzdrowieniem twojego gardła uzdrowili a raczej oświecili twój rozum?nie moja ale twoja wola? a ?proszę i modlę się zgodnie z wolą Boga? .
Pozdrowienia dla Ciebie i całej twojej rodziny.Ps:Niech Duch Święty oświetli wszystkie twoje drogi ?Z Panem Bogiem?!!!!!!!!!!!!!!
No cóż mi pozostaje, po tym co przeczytałem nie wiem czy jesteś mężczyzną czy kobietą ale domyślam się, że kobietą. Natomiast ja katolikiem nie jestem tym bardziej inkwizytorem, nikogo za okultyzm bym na stos nie skazał, nawet na nic bym nie skazał. Jeśli mnie nie rozumiesz to wysilał się nie będę i odpowiadać przestanę bo po co się wysilać. Łatwo rzucać takie stwierdzenia jesteś sekciarzem, ale jeśli nie jesteś katoliczką to wielu posądzi Cię o to samo. Dziękuję za modlitwę ale nie trzeba szkoda twojego czasu. Pozdrawiam i z Bogiem, bez urazy.
Astrea napisał/a:mtmtc napisał/a:Wcześniej Picea już o tym pisała i zgadzam się z jej wypowiedzią. Wiara w Boga czy w uzdrowienie przez Niego sama w sobie nie uzdrawia, ale jest potrzebna Bogu do tego żeby wiedzieć kto uzdrowił. W Biblii jest napisane, że człowiek bez wiary do Boga przyjść nie może. Trzeba wierzyć w Boga i jego dobroć żeby coś od Niego w sposób świadomy otrzymać.
Sama wiara otwiera nas na coś w co wierzymy i to jest uniwersalna zasada, może przychodzić coś złego i coś dobrego. Nie działa to tak od razu bo trzeba trwać w wierze. Przestrzegam przed wiarą w wiarę ponieważ w ujęciu Biblijnym wiara ma nas pobudzać do relacji z Bogiem, czyli ??nie moja wola ale twoja??, ??jeśli prosimy zgodnie z wolą Boga??. Wiara w cudowną moc wiary to okultyzm i czasem może zadziałać. Oczywiście nie mam na myśli uwierzenia w swoje możliwości, taka wiara jeśli nie jest próbą uniezależnienia się od Boga jest potrzebna.Halo.
Coś mi tu nie pasuje ty piszesz:?Wiara w Boga czy w uzdrowienie przez Niego sama w sobie nie uzdrawia, ale jest potrzebna Bogu do tego żeby wiedzieć kto uzdrowił.? Po co wiedzieć Bogu kto uzdrowiła, to znaczy się Bóg był uzdrawiany. Albo : Wiara w Boga czy w uzdrowienie przez Niego sama w sobie nie uzdrawia? no to co albo kto w końcu uzdrawia. Dla mnie brak wiary w to że będę zdrowy nie ma sensu. Wiesz ty coś mylisz, urywki z tekstów są typowe dla sekt,? nie moja wola ale twoja?-?jeśli prosimy zgodnie z wolą Boga?. Skąd wiesz jaka jest wola Boga????? Od kiedy wiara w cudowną moc wiary to okultyzm.
?Oczywiście nie mam na myśli uwierzenia w swoje możliwości, taka wiara jeśli nie jest próbą uniezależnienia się od Boga jest potrzebna?. Dla mnie bez sensu i logiki. Wszystko co piszesz nie ma wspólnego z Chrześcijaństwem . Dla mnie to czysty katolicyzm a to tylko odłam wiary w którym Bóg i Jezus to dwie postaci na których władze kościoła katolickiego zarabiają od 300 lat po narodzeniu JEZUSA pieniądze. A ty z twoim punktem widzenia i interpretowaniem Starego i Nowego Testamentu nadał byś się za INKIZYTORA . Będę się modliła do Pana Boga i do Ducha Świętego, aby poza uzdrowieniem twojego gardła uzdrowili a raczej oświecili twój rozum?nie moja ale twoja wola? a ?proszę i modlę się zgodnie z wolą Boga? .
Pozdrowienia dla Ciebie i całej twojej rodziny.Ps:Niech Duch Święty oświetli wszystkie twoje drogi ?Z Panem Bogiem?!!!!!!!!!!!!!!
No cóż mi pozostaje, po tym co przeczytałem nie wiem czy jesteś mężczyzną czy kobietą ale domyślam się, że kobietą. Natomiast ja katolikiem nie jestem tym bardziej inkwizytorem, nikogo za okultyzm bym na stos nie skazał, nawet na nic bym nie skazał. Jeśli mnie nie rozumiesz to wysilał się nie będę i odpowiadać przestanę bo po co się wysilać. Łatwo rzucać takie stwierdzenia jesteś sekciarzem, ale jeśli nie jesteś katoliczką to wielu posądzi Cię o to samo. Dziękuję za modlitwę ale nie trzeba szkoda twojego czasu. Pozdrawiam i z Bogiem, bez urazy.
Halo!
Jestem człowiekiem i to jest ważne.
Ja jestem Chrześcijanką, wierzę w Pana Boga i w jego miłość do nas.
Nie napisałam że jesteś sekciarzem lecz;?urywki z tekstów są typowe dla sekt ?, a to całkiem inna para kaloszy. A co do modlitwy to modlę się tak czy tak i nie uważam tego za czas stracony. A cuda zdarzają się i w dzisiejszych czasach, i nie tylko jako uzdrowienia ale i w inny sposób , nauka nie może tego wytłumaczyć a kościół katolicki robi na tym tylko pieniądze. W dzisiejszych czasach nie ma miejsca na wiarę w takie zjawiska jak cuda, nasze społeczeństwo stawia na pierwszym miejscu wiarę w rzeczy materialne.
Nie miałam najmniejszego zamiaru cię obrazić,
Pozdrowienia dla Ciebie i twoich bliskich!!!!
59 2012-01-23 21:18:33 Ostatnio edytowany przez K_r_o (2012-01-23 21:17:08)
Teraz taki cud by mi się przydał..... żeby tak pstryk i wszystko się zmienia....
Teraz taki cud by mi się przydał..... żeby tak pstryk i wszystko się zmienia....
Spróbuj może ci się uda!!!!!!Ale do tego potrzeba bardzo dużo wiary że się spełni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sama możesz wszystko zmienić . A życie nie jest absurdem jest takie jak je sobie sami zmajstrujemy, po prostu jest CUDOwne.
Spróbuj może ci się uda!!!!!!Ale do tego potrzeba bardzo dużo wiary że się spełni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sama możesz wszystko zmienić . A życie nie jest absurdem jest takie jak je sobie sami zmajstrujemy, po prostu jest CUDOwne.
Piękne słowa ale ostatnio ciężki czas u mnie nastał....
Wierzę.....nieustannie
Astrea napisał/a:Spróbuj może ci się uda!!!!!!Ale do tego potrzeba bardzo dużo wiary że się spełni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sama możesz wszystko zmienić . A życie nie jest absurdem jest takie jak je sobie sami zmajstrujemy, po prostu jest CUDOwne.Piękne słowa
ale ostatnio ciężki czas u mnie nastał....
Wierzę.....nieustannie
To ładnie że wierzysz to zawsze coś, ale musisz myśleć także pozytywnie i przeanalizować to co się stało. Bo nic na tym świecie a szczególnie w naszym życiu nie dzieje się przypadkowo, i bez przyczyny, sami mamy wpływ na to co się wokół nas się dzieje:?kowalem swego szczęścia każdy bywa sam?. Nie wiem jak miała bym cię pocieszyć, spróbuj popatrzeć na innych na tych co im idzie jeszcze gorzej , głowa do góry tylko się nie załamuj .Ja wiem innym rady dawać to całkiem prosto, jak samemu nic nie brakuje ani nie dolega. Ja jestem zadowolona z tego co mam i to mi wystarcza dla mnie najważniejsza moja rodzina no i zdrowie nie tylko moje ale wszystkich moich znajomych, bo bez zdrowia i osoby bliskiej która kocha , nawet wiara w cuda nie pomoże, chociaż czasami nie wiadomo, ja w mądrej książce napisano ?niezbadane są wyroki Boskie?
Powodzenia !!!!!!!!!!!
PS: zmień to na tym dole na : życie jest takie.........................!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
spróbuj popatrzeć na innych na tych co im idzie jeszcze gorzej
Zawsze znajdą się osoby, którym idzie lepiej od nas i którym idzie gorzej od nas....Nie wiem, czy to powinno być pocieszeniem....?
Nie załamuję się
Mam taką pracę, że DOSTATECZNIE( a nawet celująco ) napatrzę się na cierpiących ludzi...
Niemniej jednak czasem pojawia się zwyczajna niemoc - muru głową nie przebijesz.
Ale fakt, pozytywne myslenie i wiara w drugiego człowieka mogą zdziałać cuda