Witam.Jestem na forum od niedawna,przyglądałem się problemom innych użytkowników i w końcu sam postanowiłem się podzielić moim.Sprawa wygląda następująco:kilka tygodni temu poznałem jedną dziewczynę z mojej miejscowości,o której istnieniu kompletnie nie miałem pojęcia.Okazała się bardzo sympatyczną osoba,więc po kilku dniach pisania na gg zaproponowałem spotkanie.Do tej pory spotkaliśmy się kilkanaście razy-te spotkania to przeważnie długie spacery,na których rozmawiamy o różnych sprawach.Jednak ona unika kontaktu fizycznego tzn dotknięcia nawet ręki,przytulenia.Na jednym ze nich-na pożegnanie-staliśmy bardzo blisko siebie i chciałem ją pocałować jednak ona odwróciła głowę na bok i tym samym uniknęła pocałunku,a potem szybko "uciekła" do domu....jak sie później okazało to chciala tego pocałunku,ale "nie miała humoru" (wtf ?).Bardzo mi się podoba zarówno fizycznie jak i charakterologicznie,ale ona twierdzi,że nie może ze mną być,bo kocha jeszcze byłego(zerwali ponad rok temu),poza tym sama nie wie czy chciałaby związku(podkreśla niezdecydowanie),mimo iż twierdzi,że się jej podobam i niby wszystko jest ze mną w porządku...nadal się spotykamy,ale jako "przyjaciele"-atmosfera wydaje się być normalna,do niczego jej nie zmuszam,nie nalegam na nic,nie naciskam-dużo rozmawiamy o życiu,śmiejemy sie itp,ale jej "unikanie bliskości"po prostu powoduje,że bardzo się denerwuje,brak mi pewności siebie...nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji,jak sie zachować?Teraz już po prostu boje się do niej zbliżać,bo znając życie i moje szczęście znowu mnie odrzuci...Proszę o jakieś porady- na prawdę nie potrafię tego wszystkiego zrozumieć.Czy nie jestem zbyt nachalny?Może mam dać jej więcej czasu?Wiem,że niektórzy mają dużo poważniejsze problemy niż j,niby nic takiego,a jednak...
1 2010-08-13 01:39:21 Ostatnio edytowany przez młody777 (2010-08-13 01:40:29)
Być może rzeczywiście nadal kocha tamtego chłopaka, być może ją zranił i trudno jej znów komuś zaufać. Daj jej więcej czasu tak, żeby zobaczyła, że Tobie na niej zależy i że poczekasz. Może po jakimś czasie sama zrozumie, że chce być z Tobą.
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie - może nie jest Tobą zainteresowana i nie wie jak Ci to powiedzieć lub sama nie wie czego chce.
Na Twoim miejscu poczekałabym ale gdy będziesz widział, że to dłuższe czekanie nie ma sensu powiedz jej to wszystko, że czekałeś,że się starałeś i zapytaj jak ona dalej to widzi. Gdy powie, że niczego nie chce zmieniać to zerwij z nią kontakt. Inaczej będziesz cierpiał widząc ją i spotykając się z nią. Nie wiem czy ta rada ma sens ale ja bym tak zrobiła.
Hmm..moim zdaniem po prostu bądź na razie jej przyjacielem. Staraj się jej na razie nie pokazywać, że coś do niej czujesz. Możesz jej mówić, że Ci się podoba jej charakter i wygląd, ale ona widocznie potrzebuje więcej czasu. Napisałeś, że poznałeś ją kilka tygodni temu, może ona jeszcze czuje się przy Tobie spięta i skrępowana, może nie jest pewna czy coś więcej do Ciebie czuje, a nie chce Cię krzywdzić? Albo ona nie chce żebyś miał ją za "łatwą".. Tzn. nie wiem jak Ci to dokładnie wytłumaczyć, ale np. ja zawsze byłam nieśmiała i miałam zasadę, że jeżeli nie jestem z chłopakiem to się z nim nie całuję i traktuje go tylko i wyłącznie jako przyjaciela. Daj jej czas i pokaż, że zawsze jesteś obok i że może na Ciebie liczyć w każdej sprawie. Powodzenia
badz-tylko tyle.
powiedz jej ze liczysz na cos wiecej, ze ci si epodoba ale bedziesz czekal ile bedzie trzeba ze ona bedzie gotowa-mnie by to ujelo:)
chyba dobrze ze nie caluje sie ztoba myslac o innym? niechce zebys byl lekarstwem na zapomnienie a za pewne bez milosci nie umie bcy z kims-bardzo to dobrze o niej swiadczy.
jesli dasz rade to czekaj i nie doprowadzaj do zblizen, niech ona bedzie spokojna akto wie moze z czasem sam bedzie darzyc do zblizenia:)
powodzenia i zycze duuzo cierpilowsci
Ta, jaśnie pani zdecydować się nie może to chłopak ma czekać na jej łaskę albo poprawę humoru, a kim to ona niby jest żeby tak go traktować? Zastanówcie się co piszecie. Jeżeli nie chcesz być dla niej koleżanką z penisem to dalej rób swoje, spróbuj jeszcze raz ją pocałować, jak się odwróci to dajesz całusa w policzek. Za 3-4 razem napewno da się normalnie pocałować, no chyba że to wybitnie oporny materiał. Wtedy jednak polecałbym obejrzeć się za innym obiektem westchnień, bo naprawdę szkoda sił i czasu na zabawę z panną "nie jestem pewna co czuje". I pamietaj, im dalej w las tym więcej drzew.
Ja bym oczekiwała na jej miejscu troszkę czasu. Oczywiscie nie daj sie zwodzić zbyt długo, bo moze staniesz się tylko pocieszeniem a to bez sensu. Wiesz my z chłopakiem też byliśmy po nieudanych związkach i zadne nie było gotowe na nowy... a jednak stało sie;):) Moze i Wam sie uda... ale poczekaj, byle nie za długo...
Młody, a może Ty jej się po prostu nie podobasz? Nie wie jak Ci to powiedzieć, więc robi uniki? Może ona widzi w Tobie tylko kolegę i nie chce niczego więcej? To dość normalne, że nie każdy facet jakiego spotykamy, jest obdarzany uczuciem...
Niby dziewczyna stwierdziła że podoba się jej, pomijam to o jakie aspekty chodziło. Ale może kolega nie powiedział nam wszystkiego?
czesto tak jest ze dziewczyna po rozstaniu potrzebuje czasu...ale nie oszukujmy sie rok to duzo i powinna dac komus szanse... uwazam bez obrazy ze nie zakreciles jej na tyle w glowie skoro boi sie zaczac nowy zwiazek...
Dziękuje za wszystkie odp,na pewno przemyśle to co mi napisaliście...jak na razie to poczekam trochę,ale coś czuje,że to się jak zwykle skończy lipa...Pozdrawiam
No jak będziesz czekał na litość to faktycznie, lipa będzie.
Post przeniesiony:
Jakiś czas temu opisywałem już mój problem z dziewczyną,ale może dla przypomnienia:poznaliśmy się przypadkowo w internecie,okazało się,że jesteśmy z tej samej miejscowości,mamy wspólne zainteresowanie,podobne podejście do życia;spotykałem się z nią kilkakrotnie-na żywo spodobała mi się jeszcze bardziej-jest zawsze taka uśmiechnięta,pozytywnie podchodzi do wszystkiego(w tym się różnimy);sama twierdzi,że się jej podobam,więc pomyślałem,że może to właśnie Ona jest tą jedyną...jednak nie potrafi mi w ogóle okazać uczuci-podczas rozmowy tylko na mnie zerka,zazwyczaj patrzy gdzieś tam,nigdy mnie nawet nie dotknęła(po kilku z spotkaniach były próby pocałunku z mojej strony,ale chyba nie muszę pisać jak to się skończyło).
Ostatnio napisała mi,że jest teraz ze swoim "kolegą"(poznała go rok temu,nie kocha go,ale "nie jest jej obojętny"-o mnie mówi tak samo).Teraz okazuje się,że kiedy ja już nastawiłem się bardziej na przyjaźń to spotykamy się jeszcze częściej,a jeśli chodzi o jej "chłopaka" to prawie się nie spotykają,on ciągle do niej pisze itp,ale ona nie ma dla niego czasu-woli go spędzać ze mną...a teraz chce z nim zerwać tylko obawia się o jego stan zdrowia(choruje na serce-co on oczywiście wykorzystuje żeby utrzymać ten "chory"związek).Podczas ostatniego spotkania ze mną mocno ścisnęła mi rękę i długo nie puszczała... ...ja w ogóle tego nie rozumiem...o co jej chodzi?koleś jest w niej zakochany,mi też namieszała w głowie...traktuje mnie jak starszego brata(ale z drugiej strony mam wrażenie,że jest trochę tak jak byśmy byli razem...)przez kilka tygodni znajomości dowiedziałem się o niej wielu rzeczy,o których nikt inny nie wie...ja chce z Nią być,ale przede wszystkim chce jej szczęścia...co ciekawe zanim zaczęła z nim chodzić to twierdziła,że kocha jeszcze byłego,z którym zerwała rok temu...jest młodsza ode mnie,ale dużo w życiu przeżyła-np rok temu śmierć matki-i wydaje mi się dojrzała jak na swój wiek...jeżeli ma ktoś jakikolwiek pomysł co mam zrobić to proszę o pomoc,bo ja już tak dalej nie wytrzymam,ciągle o niej myślę,mam kłopoty z koncentracją w pracy,ze snem,mało jem-rozsypuje się po prostu...
młody, mam wrażenie, że ona sama nie wie czego chce. Boi się podjąć konkretną decyzję i dlatego niby coś kręci z Tobą, ale równocześnie ma innego i nagle przypomniała sobie o byłym (wtf?)
14 2010-09-02 10:15:13 Ostatnio edytowany przez młody777 (2010-09-02 10:21:49)
młody, mam wrażenie, że ona sama nie wie czego chce. Boi się podjąć konkretną decyzję i dlatego niby coś kręci z Tobą, ale równocześnie ma innego i nagle przypomniała sobie o byłym (wtf?)
też tego nie czaje...
a może po prostu mam o niej mylne zdanie-tzn jest jeszcze na tyle niedojrzała,że boi się podjąć "wyzwania" bycia z kimś na dłużej(mnie nie interesują jakieś przygodne związki)...
15 2010-09-11 21:52:30 Ostatnio edytowany przez młody777 (2010-09-11 21:54:50)
Wiem,że chyba nie można pisać tu posta pod postem,ale chciałem tylko napisać jak się historia zakończyła.Po spędzeniu z Nią ok 30 godzin(chodzi łącznie o spotkania itp) stać ją było jedynie na złapanie mnie za rękę-co zdarzyło się raz.Mam już dość takiego traktowania,tylko ja się staram-Ona nie robi nic-czuje jakby spotykała się ze mną tylko żeby nie siedzieć w domu,dlatego prosić się ani płaszczyć nie zamierzam,czyli mówiąc krótko to oznacza,że jedynie możemy zostać znajomymi i to wszystko.Jeszcze raz dziękuje za wszystkie rady i pozdrawiam,no w sumie też chyba powinienem przeprosić za zmarnowanie czasu,ale niestety wyszło jak wyszło