Słownik Wyrazów Obcych podaje: lojalność 1. postawa charakteryzująca się przestrzeganiem przepisów prawa, zgadzaniem się z działaniami rządu lub władcy państwa. 2. wierność wobec siebie osób połączonych wzajemnym zaufaniem, uczciwość w kontaktach międzyludzkich.
Niejednokrotnie zastanawiałam się czym tak naprawdę jest lojalność i gdzie są jej granice? Czy mamy prawo oczekiwać, że w imię lojalności nasz partner w sytuacjach konfliktowych będzie zawsze stawał po naszej stronie? Czy z kolei my powinniśmy zawsze murem bronić swojego partnera lub innej osoby w stosunku do której poczuwamy się do lojalności? Czy aby być lojalnym należy być bezwzględnie wiernym i w którym momencie lojalność się już kończy?
Osobiście zawsze wyznawałam zasadę, że kiedy rażąco nie zgadzam się z jakąś ważną dla siebie osobą wtedy głośno nie wyrażam swojej opinii, ale robię to później na osobności. Kiedy ktoś atakuje mojego męża zawsze staję po jego stronie. Ale czy słusznie? Czy takiej lojalności się wymaga i czy zawsze jest ona konieczna?
Co w codziennym życiu rozumiecie jako lojalność? Czy należy to rozumieć jako wierność, dotrzymywanie słowa i danych obietnic? Czy ważniejsza jest lojalność wobec partnera, czy na przykład wobec pracodawcy, współpracowników?
Bardzo chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat.