Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 51 ]

1

Temat: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Zastanawia mnie jak to właściwie z tym seksem jest... Jest bardzo dużo przypuszczeń, teorii, stereotypów.

Pytanie do kobiet: Czy seks jest dla Was uzupełnieniem miłości, czymś co wynika z miłośći, potrzebujecie więzi, uczucia aby mieć satysfakcjonujący seks?
Czy może wolicie traktować seks jako zabawę, coś miłego dla każdego?

Zastanawia mnie czy kobieta odczuwa większą satysfakcję z seksu, czy wręcz tylko taki seks jej odpowiada, w którym jest uczucie? Czy może to stereotyp?

Do mężczyzn! Ogólnie wiadomo, że mężczyzna nie musi kochać kobiety aby mieć z nią zadawalający seks.
Ale mnie interesuje, czy panowie jednak odczuwają różnicę kiedy to robią z ładną ale jednak obojętną mu kobietą, a kiedy robią to z ukochaną kobietą? Czy według panów seks z ukochaną jest czymś dużo bardziej satysfakcjonującym, wspaniałym - czy to tylko marzenia kobiet aby tak było?

Czy mężczyzna może czuć, że np. z tego powodu, że kocha swoją partnerkę to właśnie to powoduje, że ma na nią większą ochotę. Czy uczucie miłości zwiększa pożądanie? Czy tak naprawdę chodzi głównie o to aby była seksowna i miała ochotę, a uczucie to inna sfera?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś odczuwał pożądanie wynikające bezpośrednio z miłości i tylko z miłości szedł z drugą osobą do łózka. Miłość i pożądanie to dwie różne sprawy, występujące jednak bardzo często razem. Powiedziałabym, że jest to rodzaj nieprzymusowej "symbiozy" - jedno bez drugiego może funkcjonować, ale wspólne funkcjonowanie przynosi całkiem fajne korzyści.

Ja osobiście nie potrzebuję miłości, by uprawiać z kimś seks, ale jednak seks z osobą, którą kocham i dobrze znam, jest nieporównywalnie przyjemniejszy i bardziej satysfakcjonujący. Podejrzewam, że u mężczyzn działa to na podobnej zasadzie.

3

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Zawsze to fajniej kochac sie z kims znanym, niz z obcym, to oczywiste smile.

4

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

gdybym była sama to nie miała bym oporów by kochać się z kimś z kim nie jestem ale jasne że wolę gdy jest to facet z którym jestem w związku jakoś lepiej sie czuje może dlatego że wie się że tej drugiej osobie też zależy i w sprawie facetów to na podobnej zasadzie

5

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Do satysfakcjonującego seksu nie potrzebuję uczucia. Nie potrzebuję też do tego żadnej więzi - wystarczy pociąg fizyczny. To magia chwili, szaleństwo hormonów, adrenalina - coś, co trudno osiągnąć z kimś dobrze znanym. Seks z kimś, kogo kocham, uważam za inny rodzaj seksu - mimo wszystko jakiś taki bardziej pełnowartościowy i o szerszym zakresie działania. To magia bliskości, zaufania, zjednoczenie ciał i dusz - coś, czego nie można osiągnąć z kimś, kogo nie znam.

Mężczyźni podobno podchodzą do seksu bardziej uczuciowo niż ja smile

6

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
vinnga napisał/a:

Mężczyźni podobno podchodzą do seksu bardziej uczuciowo niż ja smile

Strasznie mi się to spodobało:) ja myślę, że Oni w ogóle są bardziej uczuciowi:P

Nie wiem czy potrafiłabym oddać się komuś bez uczucia. Miałam dwóch partnerów i z każdym z nich byłam/jestem w związku. Miałam kilka sytuacji, gdzie jednoznacznie mężczyźni chcieli się ze mną kochać (jeśli tak można nazwać sex bez uczucia) ale nie chciałam, nie ciągnęło mnie to, jak tylko widziałam o co chodzi robiłam unik i już mnie nie było. Czasami się zastanowię jak by to było z kimś iść na całość bez zobowiązań, poszaleć, ale czy warto?? To jednak dość prywatna sfera, gdzie dziele się swoją intymnością, bliskością, czułością. Pozostaje jeszcze pytanie czy taki seks na pewno da przyjemność. A z ukochaną osobą zawsze jest przyjemnie- przynajmniej mnie:)

7 Ostatnio edytowany przez ooliska (2010-06-06 09:29:07)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

dla mnie seks to zarówno uczucie,jak i potrzeba fizyczna wink
potrafię sobie wyobrazić seks z osobą, której nie kocham, ale która mnie niesamowicie pociąga, ale mimo wszystko uważam, że seks z osobą, którą się darzy uczuciem jest dużo fajniejszy. Tego zaufania i czułości dotyku nie da się zastąpić wink
jednak seks jest przede wszystkim potrzebą fizyczną.. realizacją popędu seksualnego. dopiero kiedy spotyka się tę drugą osobę, do której się jest dopasowanym seksualnie, którą się kocha, seks staje się także uczuciem.. tak myślę.

8

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Ja nie musze kogoś kochać by pójść z nim do łóżka. I czy sex jest bardziej fascynujący i przyjemniejszy jak się kogoś kocha ? Dla was może tak. Ale dla mnie nie. U mnie to zależy od tego jaki ktoś jest w łóżku...taka już jestem..

9

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Ja nie mogłabym pójść z nieznanym do łóżka, jakoś źle bym się czuła. Ja muszę być jakiś czas z facetem i jak coś czuje to dopiero łóżko. Taka już jestem.

10

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Aby seks był udany musi być chemia, pociąg seksualny. Nie wyobrażam sobie pójść z kimś do łóżka tylko z miłości, bez pożądania.

11 Ostatnio edytowany przez nimfa (2010-07-31 10:25:48)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Wspaniały moze być tylko seks z kimś kogo się kocha, ufa, przyjaźni, kto jest delikatny i czuły.

Seks dla zaspokojenia żądzy z kimś przypadkowych, do kogo kompletnie się nic nie czuje jest bez sensu. Po co? Równie dobrze można to zrobic z wibratorem, albo i lepiej.

12

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

No nie wiem... Ja lubię moje wspomnienia nie związane ani z wibratorem, ani z miłością.
Chociaż prawda jest taka, że koniec końców "cośtam" do swojego kochanka czuję, prawda?
W sumie... niewielu mężczyzn mnie pociągało - można uznać, że musiałam ich namiastkowo kochać smile.

13

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Ja z kolei się boję takiego seksu na raz, bo wiem z doświadczenia ze po 1 razie się nie kończy. Przynajmniej jedna osoba chce związku.
A związek z kimś kogo sie nie kocha jest bezsensu. A wiec na raz i "bye bye" ;-) jak rozumiem...

14 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-06-26 03:53:05)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
Anemonne napisał/a:

Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś odczuwał pożądanie wynikające bezpośrednio z miłości i tylko z miłości szedł z drugą osobą do łózka. Miłość i pożądanie to dwie różne sprawy, występujące jednak bardzo często razem. Powiedziałabym, że jest to rodzaj nieprzymusowej "symbiozy" - jedno bez drugiego może funkcjonować, ale wspólne funkcjonowanie przynosi całkiem fajne korzyści.

Ja osobiście nie potrzebuję miłości, by uprawiać z kimś seks, ale jednak seks z osobą, którą kocham i dobrze znam, jest nieporównywalnie przyjemniejszy i bardziej satysfakcjonujący. Podejrzewam, że u mężczyzn działa to na podobnej zasadzie.

A tu się mylisz smile Nigdy w moim 20 letnim życiu nie podniecił mnie facet, którego bym nie kochała. Mógłabym ocenić jakiegoś jako urodziwego, ale nie pociąga to za sobą pożądania.
Podniecenie czułam zawsze tylko wobec faceta, którego kocham, a jak byłam sama, to po prostu seks dla mnie nie istniał, bo ja nie mogłabym tak bez uczucia. Piszę to całkiem szczerze, naprawdę taka wizja bez uczucia mnie odraża i to nie dla mnie.
Więc już znasz osobę dla której to nierozerwalnie związane

każdy ma inaczej ale myślę, że nie tylko ja mam takie odczucia

---temat niby stary, ale chciałam się wypowiedzieć, bo go znalazłam smile

15

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

ja się zgadzam z truskaweczką19
dla mnie seks bez miłości również nie istnieje, owszem czasem czułam pociąg seksualny do kogoś innego ale tej sfery mego ciała i duszy nigdy bym nie dała obcej osobie

co prawda zwiazek zaczyna się od pożadania przynajmniej w moim przypadku potem rodzi się więź przyjaźń, bliskosc zrozumienie i następnie miłość i wtedy wiem, że jestem wstanie kochac się z Nim.

Seks z osobą ukochaną jest bardzo przyjemny i nie jest tylko seksem dla mnie jest czymść w rodzaju połączenia dusz i ciał w jedność, szybowaniem w chmurach w chwilach uniesiania...

nie mam pojecia jak wygląda seks z kims nieznajomym  ale ja cenie w tym, że moge sie kochac z ukochanym mężczyzna równiez to jak jest po tym jak sie kochamy możemy sie przytulić mogę usłyszec, że mnie kocha widzę Jego wzrok wpatrzony we mnie...

16

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

I ja się podpisuje pod tym, co dziewczyny już napisały wyżej. Jest miłość, jest seks - proste. Nie wchodze w zadne zwiazki przelotne ani tzw "wolne", nie jara mnie to i nie umialabym byc z facetem do ktorego bym nic nie czula. Co to bylby za zwiazek? nie wpsomne o seksie, przeciez to by mnie odrzucalo. Jesli kocham faceta, to jak najabrdziej seks jest i to w duzych ilosciach, ale dlatego, ze go kocham, czuje sie przy nim bezpieczna, podnieca mnie i chce to robić. Nie umialabym pojsc do łózka z facetem, ktory kompletnie mnie nie kręci. W oglle by mi to nie sprawiało przyjemności.

17

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

ja dorzucę swój podpis. oczywiście znam dziewczyny, które potrafią wyjechać na wakacje, przespać się z kimś lub po prostu być z kimś na wielkim luzie. ja tego osobiście nie widzę. nie wiem, czy tak mnie wychowano, czy taka mam mentalność, ale bez uczucia bym nie mogła z kimś iść do łóżka.

18

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
truskaweczka19 napisał/a:
Anemonne napisał/a:

Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś odczuwał pożądanie wynikające bezpośrednio z miłości i tylko z miłości szedł z drugą osobą do łózka. Miłość i pożądanie to dwie różne sprawy, występujące jednak bardzo często razem. Powiedziałabym, że jest to rodzaj nieprzymusowej "symbiozy" - jedno bez drugiego może funkcjonować, ale wspólne funkcjonowanie przynosi całkiem fajne korzyści.

Ja osobiście nie potrzebuję miłości, by uprawiać z kimś seks, ale jednak seks z osobą, którą kocham i dobrze znam, jest nieporównywalnie przyjemniejszy i bardziej satysfakcjonujący. Podejrzewam, że u mężczyzn działa to na podobnej zasadzie.

A tu się mylisz smile Nigdy w moim 20 letnim życiu nie podniecił mnie facet, którego bym nie kochała. Mógłabym ocenić jakiegoś jako urodziwego, ale nie pociąga to za sobą pożądania.
Podniecenie czułam zawsze tylko wobec faceta, którego kocham, a jak byłam sama, to po prostu seks dla mnie nie istniał, bo ja nie mogłabym tak bez uczucia. Piszę to całkiem szczerze, naprawdę taka wizja bez uczucia mnie odraża i to nie dla mnie.
Więc już znasz osobę dla której to nierozerwalnie związane

każdy ma inaczej ale myślę, że nie tylko ja mam takie odczucia

---temat niby stary, ale chciałam się wypowiedzieć, bo go znalazłam smile

Nie zrozumiałaś mnie wink

Co miałam na myśli:

truskaweczka19 napisał/a:

Podniecenie czułam zawsze tylko wobec faceta, którego kocham

Więc nadal - idziesz do łóżka z tym facetem w wyniku podniecenia, a nie miłości (mimo, że podniecenie wynika z miłości, więc ostatecznie można powiedzieć, że - pośrednio - idziesz do łóżka z powodu miłości). Ale wciąż tą "iskierką" powodującą, że uprawiasz z nim seks, jest pożądanie. Powiem bardziej ordynarnie (choć mam wrażenie, że już gdzieś to pisałam): uczucie miłości (samo) nie sprawi, że będziesz mokra, to pożądanie jest przyczyną tej fizycznej reakcji wink

19

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
Anemonne napisał/a:

Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś odczuwał pożądanie wynikające bezpośrednio z miłości i tylko z miłości szedł z drugą osobą do łózka. Miłość i pożądanie to dwie różne sprawy, występujące jednak bardzo często razem. Powiedziałabym, że jest to rodzaj nieprzymusowej "symbiozy" - jedno bez drugiego może funkcjonować, ale wspólne funkcjonowanie przynosi całkiem fajne korzyści.

Ja osobiście nie potrzebuję miłości, by uprawiać z kimś seks, ale jednak seks z osobą, którą kocham i dobrze znam, jest nieporównywalnie przyjemniejszy i bardziej satysfakcjonujący. Podejrzewam, że u mężczyzn działa to na podobnej zasadzie.

Dokładnie.

CupraFR napisał/a:

Aby seks był udany musi być chemia, pociąg seksualny. Nie wyobrażam sobie pójść z kimś do łóżka tylko z miłości, bez pożądania.

Popieram. Świetny seks może by z kimś kogo się nie kocha ale niesamowicie nas pociąga seksualnie i tyle wystarczy.

20

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Dla mnie seks i miłość są nierozdzielne. Jakoś ciężko byłoby mi to oddzielić, i myśl o mnie i kimś obcym uprawiającym seks... no nie wiem, odpycha mnie. W moim odczuciu to zbyt osobista sfera, by dzielić się nią z kim popadnie.

W ogóle, moją definicją miłości partnerskiej jest intymność+przyjaźń+namiętność, więc nie wiem, w jaki sposób chcecie oddzielić miłość od pożądania? Bo pożądanie solo może istnieć, ale miłość bez pożądania to już tylko przywiązanie.

21

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

od fajnego sexu może zacząć się prawdziwa miłość

22 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-06-26 18:41:07)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
malaiduzy napisał/a:

ja się zgadzam z truskaweczką19
dla mnie seks bez miłości również nie istnieje, owszem czasem czułam pociąg seksualny do kogoś innego ale tej sfery mego ciała i duszy nigdy bym nie dała obcej osobie

co prawda zwiazek zaczyna się od pożadania przynajmniej w moim przypadku potem rodzi się więź przyjaźń, bliskosc zrozumienie i następnie miłość i wtedy wiem, że jestem wstanie kochac się z Nim.

Seks z osobą ukochaną jest bardzo przyjemny i nie jest tylko seksem dla mnie jest czymść w rodzaju połączenia dusz i ciał w jedność, szybowaniem w chmurach w chwilach uniesiania...

nie mam pojecia jak wygląda seks z kims nieznajomym  ale ja cenie w tym, że moge sie kochac z ukochanym mężczyzna równiez to jak jest po tym jak sie kochamy możemy sie przytulić mogę usłyszec, że mnie kocha widzę Jego wzrok wpatrzony we mnie...

No to mamy podobnie oprócz tego, że mnie nigdy nie podniecił ktoś kogo bym nie kochała i piszę to szczerze. U mnie związek rodził się od przyjaźni, na początku jak poznawałam chłopaka, to nie miałam ochoty na seks, bo nie kochałam go jeszcze, nie czułam podniecenia, po prostu chęć lepiej poznać Go, dopiero potem przyszło uczucie , a wraz z nim pożądanie smile
Tak to jest u mnie.\
Pozdrawiam.

Shanty  nie wiem czy to kwestia wychowania, ale chyba nie, bo rodzice raczej nigdy nie mówili, że taki seks jest be , a ten dobry. Po prostu taka już jestem, a każdy może mieć inaczej i to naturalne.

Rozumiem Anemnone smile

23

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
busiu napisał/a:

W ogóle, moją definicją miłości partnerskiej jest intymność+przyjaźń+namiętność, więc nie wiem, w jaki sposób chcecie oddzielić miłość od pożądania? Bo pożądanie solo może istnieć, ale miłość bez pożądania to już tylko przywiązanie.

a co z osobami aseksualnymi?

24

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
papillon napisał/a:

a co z osobami aseksualnymi?

Ja im współczuje bo tracą coś wspaniałego, choć oni taczej tak chyba nie myślą. Myśle że taki związek jest możliwy, tylko jak sie spotkaja tylko dwie takie osoby.

25 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2011-06-27 11:34:41)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
busiu napisał/a:

Bo pożądanie solo może istnieć, ale miłość bez pożądania to już tylko przywiązanie.

Tylko po 15, 20...i wiecej latach małżeństwa tak to właśnie jest. Miłości nie wygląda tak jak na początku, gdy nie wychodziło się z łóżka, pożądanie już tez jest bardzo średnie albo małe, za to przywiązanie rozwija się na całego. A seks, w zdrowym i dobrze funkcjonującym związku musi istnieć.

Nie pisz posta pod postem, używaj opcji "Edytuj" // Anemonne

26 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2011-06-27 11:35:31)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Ja uważam, że nie ma czegoś takiego żeby kochać mężczyznę i nie odczuwać wobec niego namiętności, pożadania. Jeśłi tego pożądania nie ma to nie można tu mówić o miłości męsko-damskiej, partnerskiej tylko jest to uczucie przyjaźni, braterskości. Jest to wówczas miłość taką jak odczuwamy do rodziny, rodzeństwa, przyjaciół.

shedir napisała:
"Tylko po 15, 20...i wiecej latach małżeństwa tak to właśnie jest. Miłości nie wygląda tak jak na początku, gdy nie wychodziło się z łóżka, pożądanie już tez jest bardzo średnie albo małe, za to przywiązanie rozwija się na całego. A seks, w zdrowym i dobrze funkcjonującym związku musi istnieć."
Tak ale ta namiętnośc i chemia według mnie koresponduje z uczuciami co powoduje, że to przywiazanie, o którym piszesz po latach jest czymś bardziej trwalszym, pełniejszym.

Dlatego dla mnie oczywiste jest, że jeśłi kocham mężczyznę to oprócz więzi emocjonalnej odczuwam namiętność, pożądanie.

Z drugiej strony mogę odczuwać do obcego faceta pożądanie jednak jest to tylko pewna gra myśli, fantazjowanie bo co innego pomyśleć o facecie, że jest pociągający, seksowny, co innego uruchomić wyobraźnię, a co innego przejść faktycznie do działania. Prawdziwy kontakt fizyczny (już pierwsze musknięcia) z obojętnym mi emocjonalnie mężczyzną szybko rozwiałby moją fantazję i tym samym ochotę na niego.

Tak też ja nie potrafiłabym uprawiać seksu z mężczyzną, którego bym nie kochała. Tym bardziej, że w moim przypadku to właśnie miłość, bliskość emocjaonalna, psychiczna rozbudza we mnie namiętność. Czym bardziej uczuciowo jestem związana z mężczyzną tym bardziej mam ochotę na seks. Można by rzec, że to uczucie miłosci powoduje we mnie rozbudzenie seksualne, czyli mam ochotę na mężczyznę bo go kocham. Seks jest z miłości.

Kiedy zaś jestem sama, czyli nie mam chłopaka, nie jestem w nikim zakochana to moja seksualnośc przechodzi jakby w lekki stan uśpienia aby obudzić się wraz z nadejściem ukochanego.

I przyznam, że moje doświadczenia są podobne do truskaweczka19 na początku jak zaczynam z kimś randkować to myśle aby poznać tego kogoś bliżej i pragnę głównie tej sfery emocjonalnej. Na początku pragnę przytulenia, pocałunku ale nie seksu. To pragnienie seksu przychodzi wraz z uczuciem miłości.

Ja też kocham "uszami", dlatego aby poczuć pożądanie wystarczy niekiedy jedno szczere słowo z ust ukochanego... Ale wpierw musi być ta więź emocjonalna.

Używaj opcji "Cytuj post", inaczej Twoja wypowiedź jest mało czytelna. // Anemonne

27

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Jedz mniej pączków, a na pewno kogoś wyrwiesz ...powodzenia! Jesteśmy z tobą!
pozdr.

28

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Pytanie do tych co nie wyobrazaja sobie seksu bez Milosci : czy wyobrazacie sobie,.ze jesli zdarzyloby Wam sie nigdy nie zakochac to zostaniecie 70 letnimi prawiczkami ?

29

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Dla mnie do seksu nie potrzeba miłości i szczerze mówiąc seks, gdy się kogoś kocha i seks przygodny jakościowo mogą być tak samo dobre, to w sumie zależy od faceta.
Większość pisze o seksie bez miłości jako o seksie z nieznajomym - można kogoś znać, pożądać, uprawiać z nim seks, ale nie darzyć go głębszym uczuciem.
Poza tym seks bez miłości to też nie jest tylko mechaniczna czynność. Z takiego seksu też płynie sporo radości i pozytywnych emocji. Między miłością, a obojętnością jest jeszcze cała gama innych uczuć. Nigdy nie uprawiałyście seksu z kimś, kogo znacie i po prostu lubicie?
Seks w połączeniu z miłością jest świetny, ale trudno mi powiedzieć, czy lepszy. Dla mnie po prostu inny, ale mentalnie.

30 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-11-02 23:55:56)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Wielu słabszych mężczyzn mniej "imponujących" frustruje się na kobiety, które uprawiają seks z innego powodu niż tego "bo chcą". Czyli bez dorabiania jakichś ideologii, robienia z seksu karty przetargowej, jakiegoś bożka, tematu tabu, z wielkimi ograniczeniami. Jednocześnie kiedy mówią o tym kobiety, które nie znają swoich ciał (czyli tego czego chcą, potrzebują, co naprawde wzbudza pożądanie). Ale to juz wiedzą dokładnie te, które zakochują się i odkochują dość szybko i nie umieją tego dobrze wyjaśnić, ani naprawić, tylko od razu pojawia się myśl o zakonczeniu relacji. Seks z miłości to takie wyniosłe i wartościowe, ale często sie słyszy że to tylko zwykła próba dowartościowania swojej marności. Bo inne to łatwe są, bo ja się szanuje, bo nie robie tego z byle kim itd. Facet odpowiada że to seks (i związek) z jakichś korzyści (i tu przytaczane są materialne, bezpieczenstwo, to że facet coś zapewni, czasem mozna sie nawet nim pochwalić, bo przeciez taka jego rola, byc silnym i zapewnic byt potomstwu, a wtedy kobiecie się chce - czyli tylko gdy sobie zasłużył). Zeby się zakochać musi być przecież dobrze, musi byc fascynacja, musi byc odpowiednie traktowanie (takie jak kobieta chce, ale nie powie, a jak powie i się to zrobi, to jednak to nie zadziała. dziwne?) i najlepiej jak najdluzej podtrzymywana chemia, bo inaczej seks padnie. A jak seks padnie to i związek padnie. Brak pociągu, pożądania, finisz, bo juz facet jest nie taki i jego wina, że się zepsuło (albo nikogo wina, żeby zachować wymuszoną neutralność). A ze slabsi faceci "tego czegoś" nie mają to i seksu im brak, a kobiety w ich związkach już nie są wtedy na dobre i na złe, tylko wtedy gdy na dobre. Gdy złe - odchodzą. Taki seks z odwdzięczania się. Ale też panie rekompensujące swoją wewnętrzną troske i rozhisteryzowanie na swoim punkcie powiedzą, ze one nie odchodzą jak jest źle, bo one pozwalają na wiele, są w stanie dużo znieść, poświęcają się. Tak, tylko dziwne, że tylko wtedy gdy są źle traktowane. Te kobiety bardzo często też własnie z "miłości" uprawiają seks. Wtedy gdy miał być ten szacunek, a mówi to osoba łapiąca się w toksyczne związki.
Połowicznie się z tymi opiniami zgadzam, ale tylko połowicznie. Bo są kobiety hipokrytki (które jedno mówią, drugie robią), a są przecież i te ktore trzymają się postanowień. A postanowieniem jest coś takiego jak więź emocjonalna. Nie, nie miłość, bo miłość to może się pojawić jak się ludzie długo znają, przejdą do etapu bez wielkiej namiętności czyli tzw milosci przyjacielskiej, a mimo to tylko ze sobą chcą być i nie patrzą na innych, by się znowu moc zakochać. Czyli mowimy o tworzeniu więzi, jej pogłębianiu. Gdy wiedzą te kobiety czym ta więź jest, a nie takim pustym frazesem, mimo że oczywiście znowu górnolotnym. Nie że samo coś przychodzi i samo odchodzi. Nie gdy mówi, że spodobały się dane cechy, a za kilka dni te same rzeczy już nie pociągają. Czyli poleganie na czyms dużo większym niż pierwsze wrażenie, wygląd, chemia seksualna, a coś trwalszego. I jeśli ta więź tak naprawde nie "nudzi" i nie pcha do samej przyjazni (bo jest przewidywalna), a rzeczywiście rozwija te najważniejsze uczucia, to na pewno popieram. Bez hipokryzji, z zasadami, seks gdy się wie czego chce. Wtedy automatycznie wie się czemu coś w związku sie psuje i duzo łatwiej to naprawić. Jeśli są takie kobiety to trzeba bardzo szanować takie skarby. W innym przypadku wolę takie podejscie jakie ma WitchQueen, która robi to bo ma ochotę i nie czuje wstydu za swoją naturę. Guzik ją obchodzą "normy społeczne" - jest niezależna od opinii mediów, świata, koleżanek, rodziny. Nie ma blokad i nie komplikuje. Taki objaw zdrowia psychicznego się wydaje... nie to co te wczesniej wymienione.

31

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Pożądanie to uczucie, a więc tak - potrzebuję uczucia do udanego seksu, nie wyobrażam sobie udanego seksu z kimś, kogo nie pożądam.

32 Ostatnio edytowany przez ApoteozaPrawdy (2014-11-03 21:32:10)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Każdy ma inaczej. Jedne osoby potrzebują zakochania, zaufania, a nawet Miłości(co za tym idzie - dłuższego czasu), żeby się z kimś przespać, a inni potrzebują tylko pociągu, pożądania i ewentualnie nieco sympatii.
Jedne osoby mają większy popęd i większe potrzeby, a inne nieco mniejsze. Jedne potrafią się kontrolować, a inne niekoniecznie lub zwyczajnie nie chcą tego robić.

Sama należę do tej pierwszej grupy - czyli najpierw uczucia, a potem coś więcej - jednak staram się nie oceniać innych postaw. Nie urodziłam się, żeby wydawać osądy. ; )

Niech każdy robi to, czego chce i pragnie, a tylko czas pokaże, czy było to korzystne/dobre/neutralne/niedobre/bardzo niekorzystne dla nas.

33

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Lubię seks, ale nie wyobrażam go sobie byle jak i z byle kim, chyba byłabym nieobecna jak dmuchana lala wink, zresztą raczej bym się nie przemogła
ten ktoś musi mieć coś wyjątkowego, musi mnie zaintrygować, na pusto nie potrafię

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Lubię seks, ale nie wyobrażam go sobie byle jak i z byle kim

Mogę się tylko pod tym podpisać

35

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
Wątłusz_Pierwszy napisał/a:

Lubię seks, ale nie wyobrażam go sobie byle jak i z byle kim

Mogę się tylko pod tym podpisać

Wątłusz - uwielbiam tę książkę. Film był do bani, to w sprawie twojego nicku.
I również się podpisuję pod słowami powyżej.

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
adikami napisał/a:
Wątłusz_Pierwszy napisał/a:

Lubię seks, ale nie wyobrażam go sobie byle jak i z byle kim

Mogę się tylko pod tym podpisać

Wątłusz - uwielbiam tę książkę. Film był do bani, to w sprawie twojego nicku.
I również się podpisuję pod słowami powyżej.

Film tez miał swój klimat. Głównie ze względu na lokalizacje w których go kręcono ale niestety w ogólnym rozrachunku był słaby. Co do książki to jest mistrzostwo. Koniec offtopowania wink bo nas zbanują wink

37

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
ApoteozaPrawdy napisał/a:

edne osoby potrzebują zakochania, zaufania, a nawet Miłości(co za tym idzie - dłuższego czasu), żeby się z kimś przespać

To nie jest takie równoznaczne, jest sporo osób, co mówią, że seks tylko z miłości, ale potrafią niesamowicie pokochać w kilka dni ;-) I oczywiście odkochać się jeszcze szybciej. tongue

38 Ostatnio edytowany przez ApoteozaPrawdy (2014-11-04 22:09:39)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
Vian napisał/a:
ApoteozaPrawdy napisał/a:

edne osoby potrzebują zakochania, zaufania, a nawet Miłości(co za tym idzie - dłuższego czasu), żeby się z kimś przespać

To nie jest takie równoznaczne, jest sporo osób, co mówią, że seks tylko z miłości, ale potrafią niesamowicie pokochać w kilka dni ;-) I oczywiście odkochać się jeszcze szybciej. tongue

Dlaczego mylisz kiepskie zakochanie z Miłością? Wyraźnie wymieniłam zakochanie, ale też miłość. Niesamowicie pokochali, a potem się szybko odkochali? I gdzie tu Miłość, do której trzeba czasu, żeby rozkwitła? Równie dobrze mogę napisać, że widziałam prawdziwe krasnoludki, które śpiewały u mnie pod blokiem. ;]

39 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2014-11-05 03:36:11)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

WitchQueen, to prawda, że można też np uprawiać seks z kimś kogo np się po prostu lubi. Nie mam nic do tego jak ktoś tak robi, nie widzę w tym nic złego. Natomiast sama nie potrafię, więc u mnie seks tylko w związku byl i jest. Miałam kiedyś dawno propozycję od kolegi, lubiłam go owszem,  ale odmowilam. Owszem byłam wtedy wolna, ale jednak nie ciagnelo mnie do seksu z kolegą.  Był przystojny, ale i tak wiedziałam,  że bym nie mogła.  Wolalam poczekać na kogoś z kim będę,  z kim będziemy chcieli być razem. Nie mówię,  że będę mieć tak zawsze, ale do tej pory tak mam. Jakbym miała uprawiać seks z kolegą to właśnie nawetvjak w moim typie, to byłoby to u mnie tak na siłę.  No po prostu nie dla mnie uprawiać z nim seks, a potem wracać do domu i wiedziec, że związku z tego nie będzie.  No dla mnie mysi być jednak to uczucie i chęć bycia razem. Może to brzmi dziwnie, podczas gdy z moim facetem poszłam do lozkay po 2 tygodniach, no ale już wtedy wiedzieliśmy że chcemy być razem, szybko to się rozwijało.  Owszem raczej to nie byla czysta miłość no ale fakt mogę do łóżka iść szybko, ale po prostu wtedy, gdy coś jednak między nami jest. Owszem nie ma i tak pewności wówczas że będzie z tego związek,  ale muszę wiedzieć,  że może być,  musi to być ktoś z kim widzę siebie w związku inaczej tak dla samego seksu i miłych chwil nie umiem. Seks to wazna potrzeba, ale jak dotad nie mualam po prostu ochoty uprawiac seksu jak nie bylam w zwiazku np z kokefa. To jie jest dziwne mysle tak jak i Twoja postawa nie jest dziwna, kazdemu wedle potrzeb. No ale to ja i każdy ma inaczej i nue ma w tym nic złego.  Ja po prostu nie chcę robić nnic wbrew sobie i tak już mam. Ktoś inny może mieć inaczeji też spoko. Ważne,  że wiemy co robimy i tyle. A każdy tam może mieć inną wizję i inne potrzeby. A co do pytania Faceta to nie wiem co bym wtedy zrobiła,  bo nie bylam w tej sytuacji. No ale fakt wtedy juz raczej skoro yle czasu nic by siey nie ukladali to sprobowalabym już seksu z kimś i bez związku.  Fakt skoro to hy bylo wiele lat np to i u mnie w koncu potrzeba ta by sie odezwala, by chociaz z kolega skoro nie ma inaczej jak.Tak by spróbować.  No ale tak nie mualam, wiec wolalam poczekać troche  niż seks z kolegą skoro mnie nie ciągnie. 
No ale rozumiem, że sytuacja, którą opisujesz jest po prostu inna. Dlatego wtedy ja bym pewnie mogla wbrew sibie by ten seks poczuć.  No ake tak nie miałam.


A i oczywiście seks to dla mnie fizycznosc też,  ale po prostu w związku.  Co oznacza, że w związku ochotę na seks mam sporą,  oboje staramy się jak najbardziej, lubimy nowe pozycje itp. Nudno w łóżku nie jest smile Przy czym wygląd partnera też pewne znaczenie ma, ale nie najważniejsze, bo taki jest dużo daje, a sama jestem chyba przeciętna dość.  Są jednaj rzeczy w wyglądzie które juz za bardzo by odrzucaly i tu wiadomo związku by nie było.  Wiadomo wymagająca jakisy nie jestem ale zawsze jakieś tam choć dribne kryteria są, nie z każdym potrafilibysmy być,  a ktoś inny mógłby już być.  Różnie bywa.

Thepass, tak, jeśli jest wtedy jak piszesz to zgadzam się.  Właśnie może tu już miłość to duże słowo,  ale właśnie mu chodzi o tę więź,  o to, że może być u mnie seks szybko, ale ta więź cos musi być.  Oczywiście jest też ryzyko bycia oszukanym i tu zaryzykowalam hehe. No i jest ok smile Nie dla mnie akurat toksyczne związki w kwestii charakteru zwlaszcza, podejścia do życia to jak najbardziej miałam wymagania.  Oczywiscie daję też od siebie, ale właśnie ta rowniwaga musi bbyć,  nue staralabym się dla kogoś kto jest chamem itp.

Przepraszam za ewentualne błędy, pisze ze smartfona taty.

40

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
busiu napisał/a:

Bo pożądanie solo może istnieć, ale miłość bez pożądania to już tylko przywiązanie.

No właśnie mnie też to dziwi, jak niektóre kobiety piszą o "miłości bez pożądania". Czy miłość może się zacząć bez pożądania?

41

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Witam..
NAJPIĘKNIEJ jest kiedy wspólnie występują i wzajemnie się dopelniają: uczucie, poządanie fizyczne i seks, ale wiadomo z tym bywa różnie..
Milośc czasami jest nieobecna i nie wyklucza to faktu że swoje potrzeby fizyczne zaspokajac chcemy, bądz'' musimy''..- natura ma swoje prawa.
Wiadomo seks polączony z uczuciem jest przyjemniejszy, pelniejszy bardziej satysfakcjonujący...emocje i doznania są pelniejsze, tak uważam.

42

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Seks jest uzupełnieniem do całej otoczki "miłości"
Nigdy nie uprawiałam seksu bez uczucia.
Moze jestem staroświecka big_smile

Jestem z kims, kocham go wiec i uprawiamy seks.
Nigdy nie zdarzyło mi się uprawiać seks z ledwo poznanym facetem, na imprezie itp.
Nawet jeśli bardzo by mnie kręcił (pożądanie) to nie w moim stylu.

43 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-11-05 15:41:56)

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
antykobieta napisał/a:
busiu napisał/a:

Bo pożądanie solo może istnieć, ale miłość bez pożądania to już tylko przywiązanie.

No właśnie mnie też to dziwi, jak niektóre kobiety piszą o "miłości bez pożądania". Czy miłość może się zacząć bez pożądania?

Są różni ludzie, różne odchyły, czy jak kto woli - preferencje. Przecież ludzie aseksualni też umieją kochać, a nie pożądają.
Chyba, że pożądaniem nazywamy nagłą chęć przywłaszczenia sobie osoby, bo jest taka fajna...
czysty egoizm, ale i tak jakoś to tłumaczy całą definicje pożądania. Czegoś pragniesz, nieważne jakim kosztem.
Niektórzy też niekoniecznie muszą mieć w związkach miłość z pożądaniem. Wystarcza im przyjaźń, a seks tylko raz na rok i to bardziej w celu zaspokojenia potrzeby niżeli "oddania" sie drugiej osobie. Takie osoby przelewają własne wyobrażenie o miłości na 2 stronę i wtedy ta 2 strona moze byc byle jaka, ale ta 1 i tak ją sobie wyidealizuje by powiedzieć że kocha. Człek sie całe życie uczy i takie rzeczy też się słyszy, a kiedyś bym myślał że to niemożliwe. Teraz milosc moze byc okreslana wszystkim. Wystarczy że nam spełnia człowiek jakieś potrzeby.

A dziewczyny odpowiadają - tak nie mogłabym, nie chcę, nie umiem, to gorsze itp ale argumentów za tym brak. Powody też nielogiczne. Wychodzi, że tak mają wpojone.

Eileen@
ciekawe porównanie, aż sie uśmiechnąłem tongue ale to jest dobre chyba tylko w momencie okazywania zainteresowania (czyli chciałaby poczuć się akurat ważna, czy doceniona dla tego jednego), ale często też tak jest w sprawach które są bardziej indywidualne niż ogólne, a chęci mają tu małe znaczenie. On chce ją, ona chce jego, ale wymaga od niego działań które jednak są bardzo różne dla każdej kobiety z osobna.
Przychodzi mi teraz mało pomysłów, ale choćby ten który przejawiał się tu niedawno. Jak okazać facetowi, że chce być zdominowana w łóżku, albo nie przeklinał tyle. Teoretycznie wystarczy powiedzieć, a tu jednak jest problem bo musi spełnić oczekiwania nie wiedząc jakie ta kobieta ma (i kiedy, bo są zmienne).

44

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?
thepass napisał/a:

Zeby się zakochać musi być przecież dobrze, musi byc fascynacja, musi byc odpowiednie traktowanie (takie jak kobieta chce, ale nie powie, a jak powie i się to zrobi, to jednak to nie zadziała. dziwne?)

Thepass, to nie jest dziwne, ja Ci wytłumaczę. big_smile Chodzi o to, że chociaż kobiecie wydaje się, że chce, żeby np. facet zabierał ją czasem do restauracji czy gdzieś tam, to tak naprawdę chce, żeby ON CHCIAŁ ją tam zabierać. Więc nawet jak powie i on się do tego dostosuje, to już nie to samo. Jak z życzeniami urodzinowymi - chcesz, żeby ktoś Ci złożył życzenia, ale jak powiesz dzień wcześniej "jutro mam urodziny, złóż mi życzenia", to nie jest to samo, co gdyby złożył je sam z siebie. tongue

Co do tematu - nie powiem, zdarzyło mi się iść do łóżka z kolegą, ale od jakiegoś czasu muszę coś do faceta czuć. Niekoniecznie miłość, bo nie szastam tym słowem, więc szkoda byłoby czekać aż tyle big_smile, wystarczy zauroczenie, zakochanie, jak zwał, tak zwał. W każdym razie nie samo pożądanie.

A, chciałam iść do łóżka z facetem, w którym byłam zakochana, ale nie pożądałam go. tongue Tyle że wtedy kojarzyło mi się to automatycznie z czułością, głębią uczuć i emocjonalnymi banałami, namiętności i seksu tam nie widziałam; ostatecznie nie uprawialiśmy seksu (ale nie dlatego, że zrezygnowałam, okoliczności po prostu), więc się nie wypowiem, jakby to było.

45

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Ja bez miłości i zaufania do drugiej osoby bym nie mogła. Może napiszecie, że to głupie, ale miałam taką sytuację na wakacjach, że niby facet mi się podobał, więc kiedy mnie pytał, czy zrobimy to, to właściwie w końcu się zgodziłam, chociaż wcale nie byłam przekonana, bo wiedziałam, że związku nie będzie i nie pokocham go... Ale się posłuchałam koleżanek, że warto się zabawić, spróbować. Kiedy przyszłam do jego mieszkania, a on się rozebrał... Tak go zostawiłam. Powiedziałam: "sorry, ale ja tak seksu tylko dla przyjemności bez związku to nie chcę", no i wyszłam. Wyobrażam sobie jaki musiał być wkurzony, chyba nie ma niczego gorszego dla faceta. Mnie samej było przykro, że tak to się skończyło, ale nie będę robić czegoś wbrew sobie, z czym nie byłabym szczęśliwa.

Jak seks, to tylko z osobą, którą pokocham i która mnie pokocha. Pożądanie wtedy samo przyjdzie z miłością, a tak to nie ma mowy na przygodne romanse. Nie odpowiada mi to. Musi mi odpowiadać osobowość, wygląd- inaczej się nie zmuszę...

46

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Mój chłopak mówi że nie wyobraża sobie uprawiać seksu z osoba której nie kocha. Co więcej, dla niego liczą się te emocje, uczucia niż sama sfera fizjologiczna. Ja mam podobnie, nie umiem pójść do łóżka z facetem który nic dla mnie nie znaczy, ale nie musi być przy tym maksymalnie dużo uczuć, zależy na co mam ochotę smile

47

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Truskaweczka19 - ależ ja świetnie rozumiem, że można koleżeńskiego seksu po prostu nie chcieć. Każdego podnieca co innego. Ja miałam mieszane uczucia w tym temacie, ale jak spróbowałam, to stwierdziłam, że mnie się taki układ podoba. Poza tym miewam w życiu okresy, że nie mam ochoty na związek, a na seks mam ochotę prawie zawsze, więc to jest dla mnie przyjemna sprawa. Jednocześnie jak kogoś znam i lubię, to ta osoba nie jest jednak taka zupełnie przypadkowa, coś tam o niej wiem, o preferencjach, miło się też rozmawia przed i po.
Są też koledzy, z którymi nigdy nie pójdę do łóżka, bo mnie w ogóle seksualnie nie interesują, różnie bywa. Najważniejsze, to nie zmuszać się do czegoś, czego nie chcemy.

48

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Ja jakoś nie wyobrażam sobie seksu bez miłości...
Nie traktuje tego tylko jako fizyczności, która wynika z pożądania. Wiem, że nie zawsze miłość wiąże się z pożądaniem i namiętnością, ale nie wiem kogo można bardziej pożądać niż osoby którą się kocha.
Nie wiodłam nigdy bogatego życia erotycznego i wcale tego nie żałuje, ale sex z moim obecnym mężem jest dla mnie czymś wyjątkowym.
Przez lata poznawaliśmy swoje ciała nawzajem, wprowadzaliśmy nowe "elementy" , byliśmy ze sobą coraz bliżej i i nadal jesteśmy tak blisko. Każdy dotyk jest pełen uczucia. Nie wiem jak można uprawiać sex z kimś obcym. To musi być beznadziejnie oschłe. Ale nikogo nie oceniam, każdy przecież ma prawo decydować o sobie i wybierać to co mu odpowiada.

49

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Można wtrącić pięć groszy z męskiego punktu widzenia?
Merci ^^

Ja ze swojej strony powiem tak - jestem facetem, nie da się nijak zaprzeczyć. A mimo to seks dla seksu samego w sobie kompletnie mnie nie kręci. Do tego coś jeszcze być musi. Nie mówię tu tylko o miłości, bo to uczucie to w moim wypadku temat na zupełnie inną rozmowę.

Zdarzyło mi się iść do łózka z dziewczynami powodowanym będac tylko samą chcicą. Niczym innym.
No i stwierdzam, że to nie jest dla mnie mimo wszystko.

Znaczy... Psiakrew, nie wiem jak mam to opisać żebyście zrozumiały o co mi chodzi.

To nie jest tak, że nie uznaję seksu bez związku. Uznaję i pasuje mi taki układ bardzo. ale poza czysto fizycznym pociągiem muszę do tej osoby czuć coś jeszcze. choćby odrobinkę kumpelskiej sympatii i przynajmniej szczyptę zaufania. Ni cholery nie pójdę do wyra z kimś, komu nie ufam. A że ufam mało komu na starcie, miewam przestoje.

Ale ja to ja, nie od dziś mi ludzie mówią że jestem dziwny ^^

Znaczy seks bez związku może być. Ale seks bez niczego w ogóle już nie.

50

Odp: Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

I jedno, i drugie. Aczkolwiek tę potrzebę fizjologiczną spełniam wyłącznie w związku.

Posty [ 51 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Seks - uczucie, czy potrzeba fizyczna?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024