zaproszenie ojca bez żony - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WIECZÓR PANIEŃSKI, ŚLUB, WESELE » zaproszenie ojca bez żony

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 81 ]

Temat: zaproszenie ojca bez żony

Witam, pewna młoda panna zaprosiła  swojego ojca na swoje wesele bez jego żony.  Zastanawiamy się co powinniśmy w tej sytuacji zrobić?
-ojciec powinien pójść sam,  i udawać że wszystko jest ok. W końcu to jego córka  i ślub bierze się raz w życiu.
- powinien postawić na swoim i powiedzieć młodym że przyjdziemy we dwoje albo wcale.
- powinien pójść na chwilę do urzędu na obiad a potem z tupetem wyjść bo nie będzie siedział sam i w sufit patrzył.
-czy będzie dobrym wyjściem jak ja pojawię się w urzędzie i złożę młodym życzenia i wyjdę.

Co wy  byście zrobili na naszym miejscu?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zaproszenie ojca bez żony
marti123 napisał/a:

-czy będzie dobrym wyjściem jak ja pojawię się w urzędzie i złożę młodym życzenia i wyjdę.

A z ciekawości,  kim ty jesteś dla panny młodej I ojca panny młodej względem cytowanego fragmentu? Bo nie do końca rozumiem.

3 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-09-11 08:09:47)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
marti123 napisał/a:

Witam, pewna młoda panna zaprosiła  swojego ojca na swoje wesele bez jego żony.  Zastanawiamy się co powinniśmy w tej sytuacji zrobić?
-ojciec powinien pójść sam,  i udawać że wszystko jest ok. W końcu to jego córka  i ślub bierze się raz w życiu.
- powinien postawić na swoim i powiedzieć młodym że przyjdziemy we dwoje albo wcale.
- powinien pójść na chwilę do urzędu na obiad a potem z tupetem wyjść bo nie będzie siedział sam i w sufit patrzył.
-czy będzie dobrym wyjściem jak ja pojawię się w urzędzie i złożę młodym życzenia i wyjdę.

Co wy  byście zrobili na naszym miejscu?

Ty jesteś tą żoną?
Widocznie panna młoda nie akceptuje nowego związku ojca albo nie ma dobrych relacji z Tobą.

Moim zdaniem ojciec powinien przyjść sam, nie udawać, że jest ok, tylko normalnie się bawić z młodymi bez kwaśnej miny i bez żadnego wychodzenia z tupetem.

Jesteście dorośli, Ty dla niej nie jesteś żadną rodziną, widocznie Cię tam nie chcą i trzeba to po prostu przeżyć. Może nie chcą Twoim widokiem robić przykriści matce? O tym pomyślałaś?

Pytanie brzmi, czemu ona Cię tak nie lubi.

Skoro powiedzieli wprost, ze Cię tam nie chcą, to przychodzenie do urzędu jest bez sensu. Po co masz to robić? Żeby im pokazać, że Twoje jest na końcu i że i tak zrobisz po swojemu?

4 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-09-11 08:11:35)

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Nie chodzimy tam gdzie nas nie zapraszają. Zupełnie zbytecznie robicie z tego mega honorową sprawę.
Ojciec został zaproszony, więc powinien pójść bez żony. To w końcu jego córka. Nie rozumiem dlaczego miałby tam się dobrze nie bawić.

5 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-09-11 08:30:21)

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Powinien zaznaczyć jasno, że ma żonę i zaproszenie powinno być podwójne.
Dziwne że ktoś tego nie rozumie
Czemu nie miałby się dobrze bawić na weselu córki ktora go kompletnie  nie szanuje ?  Hmmm..
Jaja sobie robisz chyba LEGAT:)
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w mojej rodzinie gdyby moje dzieci tak zrobiły to była by porażka.
Ta żona  to Twoja matka, czy Ty autorko?
Czy jesteś kimś z rodziny Panny  Młodej i możesz jej przemówić  do rozumu?

6

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Ela210 napisał/a:

Powinien zaznaczyć jasno, że ma żonę i zaproszenie powinno być podwójne.
Dziwne że ktoś tego nie rozumie

Rozumiem podejście z punktu kobiece prawa i wilności. Ale niby po co ona tam? Skoro nawet sugeruje jakieś wyjścia z tupetem? Przecież prawdopodobnie zrobi wszystko, żeby tą imprezę córce męża popsuć, dla własnej niskiej satysfakcji.

7

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Autorko a chcialabys być na tym ślubie?
Dla mnie to dziwne, chyba że jesteście z córka na mega stopie wojennej i każda ma swoje powody. Wtedy rozumiem brak zaproszenia, jeśli sprawa była bardzo gruba ( np druga żona rozbiła małżeństwo i ukradła ojca i meza-przesadzasm, ale chodzi mi o cos w tym stylu).

To tak jakby ojciec żenił się po raz drugi i zaprosił swoją corke się bez jej męża, bo go nie lubi albo swojego syna, ale bez synowej.

8

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Jakie kobiece prawa? Gdyby to był nowy mąż matki, taka sama sytuacja.
Dlaczego zepsuć2?
Co to, Panna młoda ma 16 lat i fakt że ojciec ma nową żonę ją boli aż tak?

9

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:

To tak jakby ojciec żenił się po raz drugi i zaprosił swoją corke się bez jej męża, bo go nie lubi albo swojego syna, ale bez synowej.

To nie to samo.

10 Ostatnio edytowany przez evada (2022-09-11 08:56:48)

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Wiem, że wyżej zdania są podzielone, ja wyrażę swoje zdanie.

1/ Zaproszenie dla ojca powinno być z osobą towarzyszącą, nie zawsze podobają nam się osoby towarzyszące.
2/ Jeżeli jesteś Żoną, (nie konkubiną, przyjaciółką, kochanką)
3/ Jeżeli córka nie uszanowała wyboru Ojca , On nie musi szanować jej wyboru
4/ Jeżeli jemu też nie podoba się zaproszenie córki - poszłabym z nową Żoną do urzędu na ślub + życzenia (to jest jego córka) po ceremonii do domu (bez tupetu), niech bawią się bez ojca (na ślubie był)
5/ Panna młoda nie wie co ją jeszcze w życiu może spotkać - nie wie że kiedyś może znaleźć się (tfu tfu) w sytuacji swoich rodziców.

11

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Legat napisał/a:
rossanka napisał/a:

To tak jakby ojciec żenił się po raz drugi i zaprosił swoją corke się bez jej męża, bo go nie lubi albo swojego syna, ale bez synowej.

To nie to samo.

To dokładnie to samo. Może ojciec nie lubi męża córki, czy żony syna?

12

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Tutaj wchodzimy w problematykę kobiecej dumy. Córka zdaje się nie pogodziła się z odejściem ojca od jej matki. A nowa żona, chce pokazać kto tu kogo. Dla mnie to wygląda podobnie do problemów z teściowymi, gdzie też kobiety chcą pokazać kto stoi wyżej. Wykorzystując w swojej walce mężczyzn.
Zapewne gdy facet pójdzie na to wesele, narazi się żonie. Gdy nie pójdzie narazi się córce. Nie wiem czy jeszcze łączą go z nią jakieś więzi. Pewnie za jakiś czas pojawią się wnuki. One też zostaną włączone w tą "honorową" walkę o kobiecą dumę i pozycję.

13

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Uważam, że ojciec panny młodej powinien pójść sam. Młodzi mogą zaprosić kogo chcą na swoje wesele i powinni się dobrze bawić, a nie żeby partnerka ojca psuła im humor tongue

14

Odp: zaproszenie ojca bez żony

My zapraszaliśmy mamę męża bez osoby towarzyszącej. Dostała zaproszenie tylko dla siebie.

Powód był bardzo prosty. Byłam na weselach znajomych, gdzie rodzice jednej strony byli po rozwodzie i zawsze był problem ze zdjęciami rodzinnymi. Zawsze był jakiś bulwers, bo ojciec nie stanie koło matki i w efekcie były osobno zdjęcia ojciec+nowa partnerka i osobno matka + nowy partner. I nam się to wydawało strasznie smutne zawsze.

Stwierdziliśmy, że na rodzinnych zdjęciach obcego nam faceta nie chcemy, więc teściowa dostała zaproszenie tylko dla siebie. I żeby nie było, że ja jestem tą złą, to była inicjatywa męża. Sam stwierdził, że faceta matki nie chce mieć na weselu, więc go nie zapraszaliśmy.
Był moment focha, ale olaliśmy. Teściowa wiedziała, że nikt nie będzie za nią biegał i błagał o jej obecność.

Osobę towarzyszącą to mogą znajomi przyprowadzić i nie musi nam się ona podobać, ale rodzice na weselu grają jednak trochę inną rolę.

15 Ostatnio edytowany przez rossanka (2022-09-11 09:48:32)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Legat napisał/a:

Tutaj wchodzimy w problematykę kobiecej dumy. Córka zdaje się nie pogodziła się z odejściem ojca od jej matki. A nowa żona, chce pokazać kto tu kogo. Dla mnie to wygląda podobnie do problemów z teściowymi, gdzie też kobiety chcą pokazać kto stoi wyżej. Wykorzystując w swojej walce mężczyzn.
Zapewne gdy facet pójdzie na to wesele, narazi się żonie. Gdy nie pójdzie narazi się córce. Nie wiem czy jeszcze łączą go z nią jakieś więzi. Pewnie za jakiś czas pojawią się wnuki. One też zostaną włączone w tą "honorową" walkę o kobiecą dumę i pozycję.

Na razie nic nie wiadomo. Bo Autorka niewiele napisała.
Ja bym nie zaproszona nie poszła. Ale i to świadczy jak o mężczyźnie, że jego partnerka jest kim? Nikim ważnym?
Chyba, że tam jest na ostrzu noża, nowa żona zamordowała starą, ukradła majątek rodzinny, nęka i przesladuje mlodych-slowem gruba sprawa, o czym nie wiemy.

Sytuacja dziwna, to dokładnie jakby ojciec nie zapraszał zięcia ,tylko córke, bo zięcia nie lubi. I w sumie córka to dla niego rodzina a nie zięć.

Co do wnuków, to jeszcze ich nie ma a może nie będzie.

16

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:

Stwierdziliśmy, że na rodzinnych zdjęciach obcego nam faceta nie chcemy, więc teściowa dostała zaproszenie tylko dla siebie. I żeby nie było, że ja jestem tą złą, to była inicjatywa męża. Sam stwierdził, że faceta matki nie chce mieć na weselu, więc go nie zapraszaliśmy.
Był moment focha, ale olaliśmy. Teściowa wiedziała, że nikt nie będzie za .

To ja będę w takiej sytuacji, prawdopowldobnie zwiąże się z mężczyzną, który już miał dzieci. Nie wyobrażam sobie aby pozwalał na to, bym była traktowana jako "facetka ojca", której nue chcą na weselach, urodzinach czy chrzcinach i będę z nim żyła jako dodatek. Ale myślę, że by się za mną wstawił, przecież dzieci nie mogą układać życia rodzicom. Byłabym miłością mojego męża czy partnera, a nie jego #facetką". Smutno to się czyta, jakby rodzice nie mieli prawa do własnego życia, bo dorosłe dziecko nie życzy sobie nowego partnera na ślubie.

17

Odp: zaproszenie ojca bez żony
marti123 napisał/a:

(...) Co wy  byście zrobili na naszym miejscu?

Zaproszenie dostał Twój mąż/partner a ojciec panny młodej? Dostał. Nie zostałaś w tym zaproszeniu wymieniona? Nie zostałaś. Cała wasza trójka zna przyczyny tego stanu rzeczy.
Jeśli Twemu mężowi/partnerowi a ojcu panny młodej zależy na córce, na ślub i wesele pójdzie sam, nie strzelając "focha". Wszak ojcem, mimo związku z Tobą, nie przestał być.

Gdybym była na Twym miejscu nie tylko nie szłabym tam, gdzie nie zostałam zaproszona, ale też namawiałabym męża/partnera do dobrej zabawy na weselu jego córki.

18 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-09-11 09:54:23)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Stwierdziliśmy, że na rodzinnych zdjęciach obcego nam faceta nie chcemy, więc teściowa dostała zaproszenie tylko dla siebie. I żeby nie było, że ja jestem tą złą, to była inicjatywa męża. Sam stwierdził, że faceta matki nie chce mieć na weselu, więc go nie zapraszaliśmy.
Był moment focha, ale olaliśmy. Teściowa wiedziała, że nikt nie będzie za .

To ja będę w takiej sytuacji, prawdopowldobnie zwiąże się z mężczyzną, który już miał dzieci. Nie wyobrażam sobie aby pozwalał na to, bym była traktowana jako "facetka ojca", której nue chcą na weselach, urodzinach czy chrzcinach i będę z nim żyła jako dodatek. Ale myślę, że by się za mną wstawił, przecież dzieci nie mogą układać życia rodzicom. Byłabym miłością mojego męża czy partnera, a nie jego #facetką". Smutno to się czyta, jakby rodzice nie mieli prawa do własnego życia, bo dorosłe dziecko nie życzy sobie nowego partnera na ślubie.

Jeśli matka nie ma nowego partnera, a ojciec ma, to pewnie lepiej nie robić jej przykrości.
Dzieci nie układają życia rodzicom, ale mają prawo zaprosić, kogo chcą.

19

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Tamiraa napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Stwierdziliśmy, że na rodzinnych zdjęciach obcego nam faceta nie chcemy, więc teściowa dostała zaproszenie tylko dla siebie. I żeby nie było, że ja jestem tą złą, to była inicjatywa męża. Sam stwierdził, że faceta matki nie chce mieć na weselu, więc go nie zapraszaliśmy.
Był moment focha, ale olaliśmy. Teściowa wiedziała, że nikt nie będzie za .

To ja będę w takiej sytuacji, prawdopowldobnie zwiąże się z mężczyzną, który już miał dzieci. Nie wyobrażam sobie aby pozwalał na to, bym była traktowana jako "facetka ojca", której nue chcą na weselach, urodzinach czy chrzcinach i będę z nim żyła jako dodatek. Ale myślę, że by się za mną wstawił, przecież dzieci nie mogą układać życia rodzicom. Byłabym miłością mojego męża czy partnera, a nie jego #facetką". Smutno to się czyta, jakby rodzice nie mieli prawa do własnego życia, bo dorosłe dziecko nie życzy sobie nowego partnera na ślubie.

Jeśli matka nie ma nowego partnera, a ojciec ma, to pewnie lepiej nie robić jej przykrości.
Dzieci nie układają życia rodzicom, ale mają prawo zaprosić, kogo chcą.

Działa to w drugą stronę, gdy ojciec moze zaprosić córkę czy syna bez partnerów?

Autorko, napisz więcej o sprawie.

20

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Jeśli ojciec, zostawił rodzinę i odszedł do kochanki, to jako dziecko też raczej bym nie zaprosiła jego żony, a co by ojciec zrobił, to już jego sprawa.
Bo to dzieci czują się bardzo pokrzywdzone, ich nie obchodzi, że ojciec zakochał się w innej.

21 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-09-11 10:13:12)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Tamiraa napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Stwierdziliśmy, że na rodzinnych zdjęciach obcego nam faceta nie chcemy, więc teściowa dostała zaproszenie tylko dla siebie. I żeby nie było, że ja jestem tą złą, to była inicjatywa męża. Sam stwierdził, że faceta matki nie chce mieć na weselu, więc go nie zapraszaliśmy.
Był moment focha, ale olaliśmy. Teściowa wiedziała, że nikt nie będzie za .

To ja będę w takiej sytuacji, prawdopowldobnie zwiąże się z mężczyzną, który już miał dzieci. Nie wyobrażam sobie aby pozwalał na to, bym była traktowana jako "facetka ojca", której nue chcą na weselach, urodzinach czy chrzcinach i będę z nim żyła jako dodatek. Ale myślę, że by się za mną wstawił, przecież dzieci nie mogą układać życia rodzicom. Byłabym miłością mojego męża czy partnera, a nie jego #facetką". Smutno to się czyta, jakby rodzice nie mieli prawa do własnego życia, bo dorosłe dziecko nie życzy sobie nowego partnera na ślubie.

Jeśli matka nie ma nowego partnera, a ojciec ma, to pewnie lepiej nie robić jej przykrości.
Dzieci nie układają życia rodzicom, ale mają prawo zaprosić, kogo chcą.

Nie robić jej przykrości? W jakim sensie?
Moj brat nie zaprosił na komunię swojego syna mojego exa, chociaż mały go uwielbiał, a on jako chrzestny miał dla niego więcej czasu niż własny ojciec, bo poczuł się urażony naszym rozwodem:D
Mały pytał mnie że smutkiem gdzie wujek, czy się jeszcze z nim zobaczy.
Rozwodnicy spotykają się z tym, że dookoła jest wiele osób które chcą im zarządzać ich bólem. Często w głupi sposób i nieempatycznie, bo sami czują się pępkiem świata.
nie wiem jaką będzie moja sytuacja osobistą w momencie ślub i moich dzieci, ale nie wyobrażam sobie by ktoś mi robił taką "przyslugę"
Lola, to co Ty wpisujesz tu o Twojej teściowej na łamach różnych wątkow forum pokazuje że jesteś głupią,  nieempatyczną dziewuchą i w tyłku masz swojtego męża i jego relacje z bliskimi..

22

Odp: zaproszenie ojca bez żony
wieka napisał/a:

Jeśli ojciec, zostawił rodzinę i odszedł do kochanki, to jako dziecko też raczej bym nie zaprosiła jego żony, a co by ojciec zrobił, to już jego sprawa.
Bo to dzieci czują się bardzo pokrzywdzone, ich nie obchodzi, że ojciec zakochał się w innej.

Właśnie tu nie wiemy o co chodzi.
Dlaczego zaraz odszedł do kochanki.(wtedy rozumiem niechcec)
A może to wdowiec, albo ma niwa partnerkę wiele lat po rozwodzie.
Póki nie ma danych to można tak snuć teorie spiskowe.

23 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-09-11 10:16:35)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Stwierdziliśmy, że na rodzinnych zdjęciach obcego nam faceta nie chcemy, więc teściowa dostała zaproszenie tylko dla siebie. I żeby nie było, że ja jestem tą złą, to była inicjatywa męża. Sam stwierdził, że faceta matki nie chce mieć na weselu, więc go nie zapraszaliśmy.
Był moment focha, ale olaliśmy. Teściowa wiedziała, że nikt nie będzie za .

To ja będę w takiej sytuacji, prawdopowldobnie zwiąże się z mężczyzną, który już miał dzieci. Nie wyobrażam sobie aby pozwalał na to, bym była traktowana jako "facetka ojca", której nue chcą na weselach, urodzinach czy chrzcinach i będę z nim żyła jako dodatek. Ale myślę, że by się za mną wstawił, przecież dzieci nie mogą układać życia rodzicom. Byłabym miłością mojego męża czy partnera, a nie jego #facetką". Smutno to się czyta, jakby rodzice nie mieli prawa do własnego życia, bo dorosłe dziecko nie życzy sobie nowego partnera na ślubie.

Ross, mieszasz dwie sytuacje.
Bo jakbym ja teraz rozwiodła się z mężem, znalazła nowego faceta, wzięła z nim ślub, to jak najbardziej uważam, że moi rodzice nie mają w obowiązku tego popierać, więc go zapraszać na różne uroczystości. Mogą twierdzić, że dla nich rodziną jest pierwszy mąż i koniec.

Jak wiążesz się z rozwodnikiem, który ma dzieci, to niestety może być tak, że te dzieci Cię nie zaakceptują. Zwłaszcza jeżeli będą już dorosłe w momencie, kiedy ten Wasz związek się zacznie. No i takie jest życie. Nie jesteś zupą pomidorową, nie wszyscy muszą Cię lubić.
Dzieci twojego faceta mają prawo do tego, żeby na swoim ślubie nie chcieć nowej partnerki ojca z różnych przyczyn. Może jest kwas między ojcem i matką, może matka nikogo nie ma, może po prostu nie akceptują tego rozwodu, a może chcą mieć normalne zdjęcia z wesela i poudawać, że jest normalnie. To ich dzień i warto to zrozumieć.
No niestety takie jest życie.

Elu, dobrze, że to napisałaś, bo ja dokładnie to samo myślę o Tobie. Tak nieempatycznej osoby to w życiu nie spotkałam, przebijasz pod tym względem nawet moją teściową.

24 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-09-11 10:22:57)

Odp: zaproszenie ojca bez żony

A z jakiegokolwiek by nie odszedł. Jakie to ma znaczenie?
Loka, nie liczyłam na Twoją refleksję smile
Każdy kto poczyta Twoje wpisy o teściowej  zobaczy pretensjonalną pannicę z mocnym egocentryzmem.
Walczysz z tą kobietą od początku o matkowanie Twojemu mężówi.
A ona ma prawo matkowac  większe niż Ty booooo jest jego matką.
Nie dajesz jej prawa do własnego życia,  bo nie chcesz obcego faceta na zdjęciu... No serio?
Nie dawałaś jej prawa do żałoby po wnuczce.
Jesteś serio beznadziejnym, egocentrycznym dzieciuchem.

.

25 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-09-11 10:18:04)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Ela210 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
rossanka napisał/a:

To ja będę w takiej sytuacji, prawdopowldobnie zwiąże się z mężczyzną, który już miał dzieci. Nie wyobrażam sobie aby pozwalał na to, bym była traktowana jako "facetka ojca", której nue chcą na weselach, urodzinach czy chrzcinach i będę z nim żyła jako dodatek. Ale myślę, że by się za mną wstawił, przecież dzieci nie mogą układać życia rodzicom. Byłabym miłością mojego męża czy partnera, a nie jego #facetką". Smutno to się czyta, jakby rodzice nie mieli prawa do własnego życia, bo dorosłe dziecko nie życzy sobie nowego partnera na ślubie.

Jeśli matka nie ma nowego partnera, a ojciec ma, to pewnie lepiej nie robić jej przykrości.
Dzieci nie układają życia rodzicom, ale mają prawo zaprosić, kogo chcą.

Nie robić jej przykrości? W jakim sensie?
Moj brat nie zaprosił na komunię swojego syna mojego exa, chociaż mały go uwielbiał, a on jako chrzestny miał dla niego więcej czasu niż własny ojciec, bo poczuł się urażony naszym rozwodem:D
Mały pytał mnie że smutkiem gdzie wujek, czy się jeszcze z nim zobaczy.
Rozwodnicy spotykają się z tym, że dookoła jest wiele osób które chcą im zarządzać ich bólem. Często w głupi sposób i nieempatycznie, bo sami czują się pępkiem świata.
Dało za, nie wiem jaką będzie moja sytuacja osobistą w momencie ślub i moich dzieci, ale nie wyobrażam sobie by ktoś mi robił taką "przyslugę"

Otóż jeśli rodzina jest zżyta ze sobą nie byłoby problemu zapraszania czy niezapraszania partnera ojca. A jeśli są na noże, to młodzi dobrze robią, że chcą się dobrze bawić na swoim weselu. Ela, piszesz, jakbyś była z innego świata, mało to niepotrzebnych kłótni i bójek po alkoholu? Ja z kolei nie rozumiem, że partnerka ojca młodej chce decydować, kogo mają zaprosić, a kogo nie. Ale ja tu wyrażam swoje zdanie tylko.
W jakim sensie? W każdym. Na weselu wszyscy się mają dobrze bawić.

26

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Ross, nie odbieraj tego tak osobiście. Póki co nie masz chyba dzieciatego faceta i jego dzieci nie planują ślubów i nie zostałaś z tych ślubów wyrzucona. Więc skąd wiesz, jak Cię będą traktować?
A może będziesz mieć bezdzietnego faceta. Nie wiesz tego wink

27 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-09-11 10:28:04)

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Oprócz tego kogo  lubią czego nie lubią czyjeś dzieci i czy ktoś przypuszcza że nowa żoną ojca będzie wszystkich na weselu po pijaku bić  wink istnieją jeszcze ogólne zasady szacunku wobec wyborów innych ludzi, ponoć dla nas ważnych.
Jeśli Jestesmy  dorośli, a nie bawimy się w przedszkole

28

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Gdybym była na miejscu tego ojca to na pewno poszłabym na ślub.
A reszta to już zależy od okoliczności i powodów dla których żona ojca nie została zaproszona, a których autorka nie podała.
Być może powody są ważne, może jest poważny konflikt córki z nową żoną. Albo pomiędzy matką panny młodej a nową żoną zaszło coś co sprawia, że obecność tej ostatniej niekorzystnie wpłynęłaby na przebieg wesela. Może jest więcej osób, którzy są przeciwni np. dziadkowie.

Argument, że nie chce się obcej osoby na zdjęciach i dlatego nie zaprasza się nowego partnera teściowej jest dla mnie śmieszny.
Szczególnie gdy matka/ teściowa jest wdową.

29

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:

Ross, nie odbieraj tego tak osobiście. Póki co nie masz chyba dzieciatego faceta i jego dzieci nie planują ślubów i nie zostałaś z tych ślubów wyrzucona. Więc skąd wiesz, jak Cię będą traktować?
A może będziesz mieć bezdzietnego faceta. Nie wiesz tego wink

Nie odbieram osobiście, ale tak może być. Moj facet pójdzie na komunie, na ślub, na urodziny czy inną uroczystość jego dzieci, a ja wtedy, co będę siedziała za każdym razem w domu?
Odwrotnie, nie wyobrażam sobie mieć partnera i dostać zaproszenie na wesele, chrzciny, jakąkolwiek imprezę rodzinną ale sama, bez niego. Wydaje mi się, że nie poszłabym wtedy.
On będzie wtedy najbliższy a nie rodzeństwo czy ciotki. A jakbym miała dziecko - dziecko tez kiedyś wyfrunie i dużobym miała do powiedzenia, czy córka chce wyjść za mąż za Krzyśka czy Maćka.

30

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Stwierdziliśmy, że na rodzinnych zdjęciach obcego nam faceta nie chcemy, więc teściowa dostała zaproszenie tylko dla siebie. I żeby nie było, że ja jestem tą złą, to była inicjatywa męża. Sam stwierdził, że faceta matki nie chce mieć na weselu, więc go nie zapraszaliśmy.
Był moment focha, ale olaliśmy. Teściowa wiedziała, że nikt nie będzie za .

To ja będę w takiej sytuacji, prawdopowldobnie zwiąże się z mężczyzną, który już miał dzieci. Nie wyobrażam sobie aby pozwalał na to, bym była traktowana jako "facetka ojca", której nue chcą na weselach, urodzinach czy chrzcinach i będę z nim żyła jako dodatek. Ale myślę, że by się za mną wstawił, przecież dzieci nie mogą układać życia rodzicom. Byłabym miłością mojego męża czy partnera, a nie jego #facetką". Smutno to się czyta, jakby rodzice nie mieli prawa do własnego życia, bo dorosłe dziecko nie życzy sobie nowego partnera na ślubie.

Ross, mieszasz dwie sytuacje.
Bo jakbym ja teraz rozwiodła się z mężem, znalazła nowego faceta, wzięła z nim ślub, to jak najbardziej uważam, że moi rodzice nie mają w obowiązku tego popierać, więc go zapraszać na różne uroczystości. Mogą twierdzić, że dla nich rodziną jest pierwszy mąż i koniec.

Jak wiążesz się z rozwodnikiem, który ma dzieci, to niestety może być tak, że te dzieci Cię nie zaakceptują. Zwłaszcza jeżeli będą już dorosłe w momencie, kiedy ten Wasz związek się zacznie. No i takie jest życie. Nie jesteś zupą pomidorową, nie wszyscy muszą Cię lubić.
.

Rozwodnik teżmoże powiedzieć, dzieci nie przyjdę, mam teraz partnerkę, kocham ją i nie chcę jej stawiać w przykrej sytuacji, ona jest teraz dla mnie najważniejsza.
Myślę, że to by było w porządku dla wszystkich, a dzieci nie powinny czuć się urażone.

31 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-09-11 10:39:32)

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Myślę Kleoma, twoje rozwiązanie jest najlepsze na ten moment.
Jeśli ojciec szanuje swoją nową rodzinę, pójdzie na ślub córki,  ale  na wesele że względu na szacunek dla swojej rodziny  aktualnej nie przyjdzie.
Może  wtedy coś wtedy do pustej głowy córki dotrze.
Albo i nie ..:)

32

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Kleoma napisał/a:

Gdybym była na miejscu tego ojca to na pewno poszłabym na ślub.
A reszta to już zależy od okoliczności i powodów dla których żona ojca nie została zaproszona, a których autorka nie podała.
Być może powody są ważne, może jest poważny konflikt córki z nową żoną. Albo pomiędzy matką panny młodej a nową żoną zaszło coś co sprawia, że obecność tej ostatniej niekorzystnie wpłynęłaby na przebieg wesela. Może jest więcej osób, którzy są przeciwni np. dziadkowie.
.

A ja nie. Bo to by znaczyło, że mam gdzieś mojego partnera, wyobraź sobie jakby on się poczuł jakbym mu powiedziałą, kochanie ide na imprezę rodzinną, ale sama bo tylko mnie zapraszają.
Podziękowałabym grzecznie rodzinie ale została z partnerem bo jemu byłoby zwyczajnie przykro. Albo jestem z kimś na całość albo wcale a nie tylko jak jest dobrze.

33

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Gdybym była na miejscu tego ojca to na pewno poszłabym na ślub.
A reszta to już zależy od okoliczności i powodów dla których żona ojca nie została zaproszona, a których autorka nie podała.
Być może powody są ważne, może jest poważny konflikt córki z nową żoną. Albo pomiędzy matką panny młodej a nową żoną zaszło coś co sprawia, że obecność tej ostatniej niekorzystnie wpłynęłaby na przebieg wesela. Może jest więcej osób, którzy są przeciwni np. dziadkowie.
.

A ja nie. Bo to by znaczyło, że mam gdzieś mojego partnera, wyobraź sobie jakby on się poczuł jakbym mu powiedziałą, kochanie ide na imprezę rodzinną, ale sama bo tylko mnie zapraszają.
Podziękowałabym grzecznie rodzinie ale została z partnerem bo jemu byłoby zwyczajnie przykro. Albo jestem z kimś na całość albo wcale a nie tylko jak jest dobrze.

Ja mojemu mężowi w takiej sytuacji (kiedy on jest zaproszony a ja nie) mówię "idź i baw się dobrze" smile

34

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Gdybym była na miejscu tego ojca to na pewno poszłabym na ślub.
A reszta to już zależy od okoliczności i powodów dla których żona ojca nie została zaproszona, a których autorka nie podała.
Być może powody są ważne, może jest poważny konflikt córki z nową żoną. Albo pomiędzy matką panny młodej a nową żoną zaszło coś co sprawia, że obecność tej ostatniej niekorzystnie wpłynęłaby na przebieg wesela. Może jest więcej osób, którzy są przeciwni np. dziadkowie.
.

A ja nie. Bo to by znaczyło, że mam gdzieś mojego partnera, wyobraź sobie jakby on się poczuł jakbym mu powiedziałą, kochanie ide na imprezę rodzinną, ale sama bo tylko mnie zapraszają.
Podziękowałabym grzecznie rodzinie ale została z partnerem bo jemu byłoby zwyczajnie przykro. Albo jestem z kimś na całość albo wcale a nie tylko jak jest dobrze.

A jak się poczuje córka gdy zobaczy, że ojca na ślubie nie ma? Córka była pierwsza w jego życiu, wcześniej niż druga żona. I zawsze córką będzie. A tych żon może jeszcze ojciec mieć wiele.
Poczekajmy, może autorka jeszcze się odezwie.
Może narozrabiała wcześniej i córka/rodzina ma powody aby nie chcieć jej widzieć.

35

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Gdybym była na miejscu tego ojca to na pewno poszłabym na ślub.
A reszta to już zależy od okoliczności i powodów dla których żona ojca nie została zaproszona, a których autorka nie podała.
Być może powody są ważne, może jest poważny konflikt córki z nową żoną. Albo pomiędzy matką panny młodej a nową żoną zaszło coś co sprawia, że obecność tej ostatniej niekorzystnie wpłynęłaby na przebieg wesela. Może jest więcej osób, którzy są przeciwni np. dziadkowie.
.

A ja nie. Bo to by znaczyło, że mam gdzieś mojego partnera, wyobraź sobie jakby on się poczuł jakbym mu powiedziałą, kochanie ide na imprezę rodzinną, ale sama bo tylko mnie zapraszają.
Podziękowałabym grzecznie rodzinie ale została z partnerem bo jemu byłoby zwyczajnie przykro. Albo jestem z kimś na całość albo wcale a nie tylko jak jest dobrze.

Ja mojemu mężowi w takiej sytuacji (kiedy on jest zaproszony a ja nie) mówię "idź i baw się dobrze" smile

Nie o tym pisałam, gdy mojego męza zapraszają a mnie nie, tylko o tym jak mnie zapraszają a męza nie.

36

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Kleoma napisał/a:
rossanka napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Gdybym była na miejscu tego ojca to na pewno poszłabym na ślub.
A reszta to już zależy od okoliczności i powodów dla których żona ojca nie została zaproszona, a których autorka nie podała.
Być może powody są ważne, może jest poważny konflikt córki z nową żoną. Albo pomiędzy matką panny młodej a nową żoną zaszło coś co sprawia, że obecność tej ostatniej niekorzystnie wpłynęłaby na przebieg wesela. Może jest więcej osób, którzy są przeciwni np. dziadkowie.
.

A ja nie. Bo to by znaczyło, że mam gdzieś mojego partnera, wyobraź sobie jakby on się poczuł jakbym mu powiedziałą, kochanie ide na imprezę rodzinną, ale sama bo tylko mnie zapraszają.
Podziękowałabym grzecznie rodzinie ale została z partnerem bo jemu byłoby zwyczajnie przykro. Albo jestem z kimś na całość albo wcale a nie tylko jak jest dobrze.

A jak się poczuje córka gdy zobaczy, że ojca na ślubie nie ma? Córka była pierwsza w jego życiu, wcześniej niż druga żona. I zawsze córką będzie. A tych żon może jeszcze ojciec mieć wiele.
Poczekajmy, może autorka jeszcze się odezwie.
Może narozrabiała wcześniej i córka/rodzina ma powody aby nie chcieć jej widzieć.

W takim razie niech córka mieszka z ojcem i nie szuka sobie męża czy partnera. Po co jej on jak może mieszkać z ojcem.
Dzieci potem dorastają się żenią, wyjeżdząja za granice na stałe i nie myślą, że w kraju zostają starzy rodzice tylko wychodzą za mąż, rodzą dzieci i żyja latami setki kilometrów dalej.
One nie powiedzą Karol, nie wyjde za Ciebie za mąż i nie wyjedziemy do Kanady, bo wiesz, rodziców mam jednych, a facetów to mogę mieć wielu.

Z resztą jakby mi facet powiedział, wiesz, dziecko zawsze będzie dla mnie najważniejsze, a takich Rossanek to mogę mieć w życiu wiele, to bym mu podziękowała za znajomość.

Poza tym nie znacie starszych ludzi, zyjących samotnie czy to jakomałżeństwo czy wdowcy, a dzieci mieszkają od lat na drugim końcu Polski czy świata? Logicznie biorąc powinni zostać zprzy rodzicach, albo założyć rodzinę i mieszkać ulice dalej aby być zawsze przy rodzicach bo rodziców ma sie jednych?
Nie. Po prostu żyją jak chcą.

37 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-09-11 11:06:45)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

A ja nie. Bo to by znaczyło, że mam gdzieś mojego partnera, wyobraź sobie jakby on się poczuł jakbym mu powiedziałą, kochanie ide na imprezę rodzinną, ale sama bo tylko mnie zapraszają.
Podziękowałabym grzecznie rodzinie ale została z partnerem bo jemu byłoby zwyczajnie przykro. Albo jestem z kimś na całość albo wcale a nie tylko jak jest dobrze.

Ja mojemu mężowi w takiej sytuacji (kiedy on jest zaproszony a ja nie) mówię "idź i baw się dobrze" smile

Nie o tym pisałam, gdy mojego męza zapraszają a mnie nie, tylko o tym jak mnie zapraszają a męza nie.

Ale to dokładnie ta sama sytuacja, Ross tylko z perspektywy strony, która zaproszona nie jest.
I odpowiadam, że to, że mąż idzie sam nie oznacza, że ma mnie gdzieś, nie jest brakiem szacunku jego wobec mnie, a mnie nie jest przykro.

Edit. Ross to nie bierz sobie dzieciatych facetów. Serio. Bo dla wielu z nich dziecko jest ważniejsze od nowej partnerki. To dziecko, które nie jest Twoje, zawsze będzie w tle. Jeżeli nie umiesz z tym żyć, to lepiej bierz niedzieciatych. Oczywiście zależy od wieku dziecka, więc jak już musisz, to bierz takich, gdzie dzieci już są po slubie albo mieszkają daleko, to nie będą przeszkadzać.

38

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ja mojemu mężowi w takiej sytuacji (kiedy on jest zaproszony a ja nie) mówię "idź i baw się dobrze" smile

Nie o tym pisałam, gdy mojego męza zapraszają a mnie nie, tylko o tym jak mnie zapraszają a męza nie.

Ale to dokładnie ta sama sytuacja, Ross tylko z perspektywy strony, która zaproszona nie jest.
I odpowiadam, że to, że mąż idzie sam nie oznacza, że ma mnie gdzieś, nie jest brakiem szacunku jego wobec mnie, a mnie nie jest przykro.

Posałam odwrotnie. Dostajesz zaproszenie, niech będzie na chrzciny bratanicy, potem obiad w restauracji i tak dalej, albo na grila na działce u Twoich rodziców, ale z zaznaczeniem, ze Twój mąż nie jest zaproszony. Co robisz?

39

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie o tym pisałam, gdy mojego męza zapraszają a mnie nie, tylko o tym jak mnie zapraszają a męza nie.

Ale to dokładnie ta sama sytuacja, Ross tylko z perspektywy strony, która zaproszona nie jest.
I odpowiadam, że to, że mąż idzie sam nie oznacza, że ma mnie gdzieś, nie jest brakiem szacunku jego wobec mnie, a mnie nie jest przykro.

Posałam odwrotnie. Dostajesz zaproszenie, niech będzie na chrzciny bratanicy, potem obiad w restauracji i tak dalej, albo na grila na działce u Twoich rodziców, ale z zaznaczeniem, ze Twój mąż nie jest zaproszony. Co robisz?

Rozmawiam z mężem o tym zaproszeniu i o tym, jak obydwoje się z tym czujemy. I jak znam mojego męża to powiedziałby, żebym szła bez problemu, o ile sama chcę tam iść.

40 Ostatnio edytowany przez rossanka (2022-09-11 11:12:32)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale to dokładnie ta sama sytuacja, Ross tylko z perspektywy strony, która zaproszona nie jest.
I odpowiadam, że to, że mąż idzie sam nie oznacza, że ma mnie gdzieś, nie jest brakiem szacunku jego wobec mnie, a mnie nie jest przykro.

Posałam odwrotnie. Dostajesz zaproszenie, niech będzie na chrzciny bratanicy, potem obiad w restauracji i tak dalej, albo na grila na działce u Twoich rodziców, ale z zaznaczeniem, ze Twój mąż nie jest zaproszony. Co robisz?

Rozmawiam z mężem o tym zaproszeniu i o tym, jak obydwoje się z tym czujemy. I jak znam mojego męża to powiedziałby, żebym szła bez problemu, o ile sama chcę tam iść.

A co miałby Co innego powiedzieć? Człowiek czuje się pomijany, ale nie będzie przecież błagał partnera" zostań w domu bo mi smutno, że mnie nie zaprosili razem z Tobą. Przecież nikt tak nie powie.

41

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Posałam odwrotnie. Dostajesz zaproszenie, niech będzie na chrzciny bratanicy, potem obiad w restauracji i tak dalej, albo na grila na działce u Twoich rodziców, ale z zaznaczeniem, ze Twój mąż nie jest zaproszony. Co robisz?

Rozmawiam z mężem o tym zaproszeniu i o tym, jak obydwoje się z tym czujemy. I jak znam mojego męża to powiedziałby, żebym szła bez problemu, o ile sama chcę tam iść.

A co miałby Co innego powiedzieć? Człowiek czuje się pomijany, ale nie będzie przecież błagał partnera" zostań w domu bo mi smutno, że mnie nie zaprosili razem z Tobą. Przecież nikt tak nie powie.

I tu znowu wychodzi Twoje przekonanie, że partner/ka musi się dostosować, bo inaczej będzie rozstanie.

Ja w swoim związku stawiam na szczerość i takie rzeczy szczerze omawiamy. Gdybym nie chciała, żeby gdzieś szedł, to bym mu o tym powiedziała. Gdy on nie chce, żebym ja gdzieś szła, to też mi o tym mówi. Gdyby mi powiedział, żebym została w domu, bo np. potrzebuje teraz mojej obecności, to bym została. Bo tak działa wspólne życie. I my wiemy, że możemy o takich rzeczach rozmawiać.

Jak teściowa zaprosiła na wakacje zagraniczne samego męża, to powiedziałam mu, żeby jechał i korzystał, ale też powiedziałam mu, jak ja się z tym faktem czuję. Nie ukrywałam swoich uczuć tylko dlatego, że "nikt tak nie powie". Gdybym akurat miała ataki nerwicy i nie była w stanie zostawać sama w domu (a tak się zdarzało), to bym mu o tym powiedziała i pewnie by wtedy nie pojechał, tylko został ze mną.

U nas ogólnie nie zdarza się, żebym ja była zaproszona bez niego (chociaż jak pracował na zmiany to zdarzało się, że szłam sama, bo on był w pracy albo spał po nocce i nigdy nie miał o to pretensji ani nie było mu smutno), natomiast u niego w rodzinie to tak 50/50 z tymi zaproszeniami jest, ale mnie to w sumie lotto. Potrafię sobie zagospodarować czas sama.

42

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Ile osób, tyle opinii, także o sytuacji opisanej przez autorkę. Opinia, czyli czyjeś zdanie na jakiś temat. No właśnie. smile


Margaret Thatcher napisał/a:

Z byciem ważnym jest jak z byciem damą. Jeśli musisz mówić ludziom, że jesteś ważny, to znaczy że nie jesteś.


Oskar Wilde napisał/a:

Podaruj swoją nieobecność tym, którzy nie cenią Twej obecności.

43 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2022-09-11 11:26:56)

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Nie wiadomo czy ojciec ma szanse dobrze się bawić gdy pójdzie sam na wesele.
To zależy od zaproszonych tam gości.
Być może wszyscy znajomi zaproszeni są mu przeciwni i nieprzyjaźnie nastawieni.
Pozostanie mu jak autorka napisała siedzieć samemu i patrzeć w sufit.
Nie wiadomo też jaki ma być przebieg tego wesela.
Czy tylko obiad, czy też tańce i te wszystkie obrzędy związane z weselem, np. podziękowania dla rodziców.
Nie wiadomo też jakie ma relacje z córką.
Czy nie zaprosiła go " bo tak wypada".

44

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:

U nas ogólnie nie zdarza się, żebym ja była zaproszona bez niego.

Właśnie o takich sytuacjach pisze, jak ich nie masz, to nie bardzo jest o czym teoretyzować.

45

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Kleoma napisał/a:

Nie wiadomo czy ojciec ma szanse dobrze się bawić gdy pójdzie sam na wesele.
To zależy od zaproszonych tam gości.
Być może wszyscy znajomi zaproszeni są mu przeciwni i nieprzyjaźnie nastawieni.
Pozostanie mu jak autorka napisała siedzieć samemu i patrzeć w sufit.
Nie wiadomo też jaki ma być przebieg tego wesela.
Czy tylko obiad, czy też tańce i te wszystkie obrzędy związane z weselem, np. podziękowania dla rodziców.
Nie wiadomo też jakie ma relacje z córką.
Czy nie zaprosiła go " bo tak wypada".

Jak na razie to nic nie wiadomo. Czy córka ma fochy i pogoni każdą obcą kobiete u boku ojca.
Czy to nowa kobieta to kochanka, kawał zgagi, mąciwoda i córka ma podstawy nie chciec jej na weselu.

46

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:

A co miałby Co innego powiedzieć? Człowiek czuje się pomijany, ale nie będzie przecież błagał partnera" zostań w domu bo mi smutno, że mnie nie zaprosili razem z Tobą. Przecież nikt tak nie powie.

No jak pomijany? Tu jakieś kompleksy wyłażą i brak poczucia własnej wartości. Niech idzie cieszy się szczęściem córki. Jaki problem?

47

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ja mojemu mężowi w takiej sytuacji (kiedy on jest zaproszony a ja nie) mówię "idź i baw się dobrze" smile

Nie o tym pisałam, gdy mojego męza zapraszają a mnie nie, tylko o tym jak mnie zapraszają a męza nie.

Ale to dokładnie ta sama sytuacja, Ross tylko z perspektywy strony, która zaproszona nie jest.
I odpowiadam, że to, że mąż idzie sam nie oznacza, że ma mnie gdzieś, nie jest brakiem szacunku jego wobec mnie, a mnie nie jest przykro.

Edit. Ross to nie bierz sobie dzieciatych facetów. Serio. Bo dla wielu z nich dziecko jest ważniejsze od nowej partnerki. To dziecko, które nie jest Twoje, zawsze będzie w tle. Jeżeli nie umiesz z tym żyć, to lepiej bierz niedzieciatych. Oczywiście zależy od wieku dziecka, więc jak już musisz, to bierz takich, gdzie dzieci już są po slubie albo mieszkają daleko, to nie będą przeszkadzać.


Skoro dziecko jest ważniejsze, to niech się nie rozwodzi z jego matką, tylko ratuje rodzine. A jakby już do rozwodu doszło, to niech poświęci się dziecku, a nie wiąże z inną kobietą. Serio, po co mu nowy związek skoro ma już dzieci

W drugą stronę to nie będzie działało:
Kamil nie wyemigrujemy z kraju, nie wyprowadzimy sie z tego miejsca, bo tu mieszkają moi rodzice, więc przeprowadzka z tego miasteczka (wioski_ nie wchodzi w gre, bo rodzice są dla mnie najważniejsi, a facetów mogę mieć wielu.

48 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-09-11 11:39:44)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

U nas ogólnie nie zdarza się, żebym ja była zaproszona bez niego.

Właśnie o takich sytuacjach pisze, jak ich nie masz, to nie bardzo jest o czym teoretyzować.

Ross, nie żeby coś, ale to Ty teoretyzujesz na maksa o mitycznym facecie z dzieckiem z którym kiedyś może będziesz i o tym, jak to Ciebie będą pomijać przy każdej okazji big_smile dlatego Ci odpisałam właśnie z perspektywy tej, kiedy mąż idzie sam. Bo sama napisałaś na początku, że to to może być Twoja perspektywa, a nie ta, że Ciebie zaproszą bez niego.

Ja bym nie zmieniła miasta zamieszkania, bo chcę być blisko rodziny. I mój mąż wiedział o tym od samego początku i nie miał z tym problemu.

49

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Legat napisał/a:
rossanka napisał/a:

A co miałby Co innego powiedzieć? Człowiek czuje się pomijany, ale nie będzie przecież błagał partnera" zostań w domu bo mi smutno, że mnie nie zaprosili razem z Tobą. Przecież nikt tak nie powie.

No jak pomijany? Tu jakieś kompleksy wyłażą i brak poczucia własnej wartości. Niech idzie cieszy się szczęściem córki. Jaki problem?

A szczeście partnetki? A córka nie może cieszyć się szzczęsciem ojca?

To zostawiałbyś swoją kobiete samą i sam chadzał na komunie, chrzciny, wesela i inne imprezy rodzinne, bo Twoja rodzina by jej nie akceptowała?
Dziwne. Wolałabym zostawać wtedy ze swoim partnerem bo on byłby ważniejszy dla mnie niż dzieci, rodzice, dziadkowie czy ciotki i wujkowie.
Ludzie, to co Wy za związki chcecie tworzyć, czasem jak się to czyta to włos się jeży na głowie.
Żon  można mieć wiele, mężów można mieć wielu - serio takie podejście?

50

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

U nas ogólnie nie zdarza się, żebym ja była zaproszona bez niego.

Właśnie o takich sytuacjach pisze, jak ich nie masz, to nie bardzo jest o czym teoretyzować.

Ross, nie żeby coś, ale to Ty teoretyzujesz na maksa o mitycznym facecie z dzieckiem z którym kiedyś może będziesz i o tym, jak to Ciebie będą pomijać przy każdej okazji big_smile dlatego Ci odpisałam właśnie z perspektywy tej, kiedy mąż idzie sam. Bo sama napisałaś na początku, że to to może być Twoja perspektywa, a nie ta, że Ciebie zaproszą bez niego.

Dla mnie jak już jest związek, to znaczy że para jest dla siebie najważniejsza. A nie, ze mama (stad potem dematy o wtrącających się teściowych bo dla męża matka to matka najważniejsza kobieta  w życiu), czy córeczkach tatusia, albo dorpsłych dzieciach, układających życie rodzicom.
Moim zdaniem nawet już jak są dzieci, to najważniejsi są dla siebie mąż i żona a potem dopiero dzieci , czy teściowie, rodzice, rodzeństwo.
Nie można żyć pod dyktando dzieci czy teściów. To się dobrze nie kończy.

51 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-09-11 11:44:43)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
rossanka napisał/a:

Ludzie, to co Wy za związki chcecie tworzyć, czasem jak się to czyta to włos się jeży na głowie.

I to pisze osoba, która twierdzi, że w związku trzeba się w 100% podporządkować partnerowi w kwestii zainteresowań, spędzania wolnego czasu i innych aktywności, bo inaczej na pewno partner Cię rzuci smile

Edit.
Nigdzie nie napisałam, że rodzice są dla mnie ważniejsi od męża. Nie dopowiadaj sobie.
Teoretyzuj sobie dalej o mitycznym facecie z dziećmi i szukaj problemów na siłę. Z Twoim podejściem do związku, to jakby Ci facet oświadczył, że on idzie sam, to i tak byś nie pisnęła w myśl tego, że nie możesz się sprzeciwiać, bo Cię rzuci. Więc jaka tu dyskusja jest?

Jak już będziesz miała dzieciatego faceta, to sama zobaczysz.

52

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ludzie, to co Wy za związki chcecie tworzyć, czasem jak się to czyta to włos się jeży na głowie.

I to pisze osoba, która twierdzi, że w związku trzeba się w 100% podporządkować partnerowi w kwestii zainteresowań, spędzania wolnego czasu i innych aktywności, bo inaczej na pewno partner Cię rzuci smile

Wiem co pisze i wiem kiedy. To wtedy jak mam te moje nerwicowe jazdy i myślenie (chyba widać wtedy we wpisach co wyprawiam). Jak ich nie mam, to myśle zupełnie inaczej, tylko ten stan niestety nie jest permanentny.

53

Odp: zaproszenie ojca bez żony

I co z tego że teraz nie ma partnera?
Nie ma w związku z tym mieć prawa do oczekiwania kim ma dla niego być?
Żoną  niezapraszaną na wesela, bo jest drugą Żoną?
Tu nie chodzi o to, by się domagać zaproszenia, ale by się właściwie  zachować  wobec tej żony.
Tak w ogóle to mam wrażenie, że niektórych organizacja wesela przerasta i tylko robią  swoim gościom problemy własnym widzimisiem

Zapraszasz gości, to dbasz o etykietę proste. Ta dotyczy zapraszania  na wesele z osobą towarzyszącą.

54

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Ela210 napisał/a:

I co z tego że teraz nie ma partnera?
Nie ma w związku z tym mieć prawa do oczekiwania kim ma dla niego być?
Żoną  niezapraszaną na wesela, bo jest drugą Żoną?
Tu nie chodzi o to, by się domagać zaproszenia, ale by się właściwie  zachować  wobec tej żony.
Tak w ogóle to mam wrażenie, że niektórych organizacja wesela przerasta i tylko robią  swoim gościom problemy własnym widzimisiem

Zapraszasz gości, to dbasz o etykietę proste. Ta dotyczy zapraszania  na wesele z osobą towarzyszącą.

Etykieta etykietą, ale dobre samopoczucie panny młodej w tym szczególnym dniu też jest ważne.
Kto by się dobrze czuł musząc patrzeć na znienawidzoną osobę przez kilka godzin?
Ma się męczyć na własnym weselu, sztucznie udawać, że nic się nie stało bo etykieta?
Nie wiemy jakie są ich relacje.
Może panna młoda ma rację, że jej nie zaprasza.
Są różne sytuacje, choćby finansowe.

55

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Ja się bardzo zgadzam z Elą i rossanką. Wyjątek: jeśli autorka wątku miała romans z tatusiem młodej w czasie trwania jego małżeństwa z matką młodej, ewentualnie odwalili coś równie epickiego tak, że można stwierdzić, że sami się o brak zaproszenia prosili.

W pozostałych przypadkach... Cóż. Nie zaprasza się osób towarzyszących z sympatii do nich, tylko ze względu na właściwego zaproszonego. I to tego zaproszonego sprawa, z kim przyjdzie. Normalnie przecież młodzi nie decydują, kogo wolno komu zabrać, często nawet osób towarzyszących nie znają. Dlaczego od ojca nagle można oczekiwać szacunku dla decyzji córki, ale jednocześnie traktuje się go gorzej niż przeciętnego gościa?

A argument o zdjęciach przezabawny. Jaki problem poprosić rodziców samych, bez partnerów? Co zmienia w tym układzie ich obecność na weselu? Lepiej ich nie zaprosić niż zaprosić, ale nie prosić do rodzinnych zdjęć?

Poza tym, myślę, to nie chodzi o to, co ten niezaproszony partner o tym myśli. Tzn. wyobrażam sobie, że jeżeli ktoś z rodziny partnera mnie nie lubił i gdzieś nie zaprosił, to w ogóle bym się tym nie przejmowała; nie wylewałabym przecież łez przez to, że ktoś tam nie pała do mnie sympatią (chociaż owszem, oczekiwałabym, że partner nie pójdzie, ale no, wiecie, żadnych histerii, że ktoś mnie gdzieś nie chce). Ale gdyby sytuacja była odwrotna, gdyby to mnie zaproszono bez niego, to już inaczej - bo to by znaczyło, że moi bliscy nie mają szacunku do mnie (do mnie! nie tylko do niezaproszonego partnera). I wtedy sprawa prosta - jak ktoś mnie nie szanuje, to się przecież z taką osobą nie spotykam, a tym bardziej nie latam do niej na imprezy. wink

I zgadzam się z podanym wcześniej rozwiązaniem: partner autorki sam na ślub, a potem do widzenia, autorka oczywiście niech nie idzie nigdzie. Żale córki? Trzeba było potraktować ojca jak normalnych gości.

56

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Zaproszenie powinno byc oczywiscie z zoną (przez szacunek do niego i jego zony).
Jesli nie jest, ojciec powinien pojść sam na ślub, życzenia, i na tym koniec.

57

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Łał ale chyba to będzie z tych nielicznych razy w których zgodzę się z Elą.

Jest takie powiedzenie.
"rodziny się nie wybiera"
Mam wrażenie że niektórzy ludzie traktuje relacje międzyludzkie jak babkę drożdżową z bakaliami.
wybierają bakalie a resztę wyrzucają no bo już nie takie smaczne..
Maja prawo do "asertywności" ale tylko oni, gdy tą "asertywność" przejawia ktoś inny, to zawsze jest to egoizm.
Zaproszenie powinno być z osoba towarzysząca.
Mówimy tutaj o ŻONIE, nowej partnerce ojca, nie o pierwszej lepszej od weekendowych wypadów.
Skoro córka bierze ślub to znaczy że ejst osoba dorosła, choć zachowanie wskazywało by raczej na  fochniętą nastolatkę.
Nie wyobrażam sobie sytuacji,gdzie osoba która kocha swojego partnera, zostawia go samego w domu z myślami że nie jest akceptowany i chciany i idzie sie bawić.

Moja rada : Nie iść wcale.
Skoro ktos nie szanuje moich wyborów życiowych, i ZMUSZA mnie to podejmowania decyzji w stylu "kogo kocham bardziej" to znaczy że tak naprawdę moja obecność jest mu zbędna.

58

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Takie zaproszenie to przede wszystkim afront dla ojca i ma pełne prawo nie wziąć udziału tej szopce.

59

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Szeptuch napisał/a:

Maja prawo do "asertywności" ale tylko oni, gdy tą "asertywność" przejawia ktoś inny, to zawsze jest to egoizm.

Tak!

A poza tym mnie zawsze zastanawia, co dalej. Znaczy, już jest po tym ślubie i autorka z partnerem organizują cokolwiek z gośćmi. Nieważne, czy własne wesele, czy grilla, czy cokolwiek. Rozumiem, że ta córka nie miałaby nic przeciwko, gdyby przestała być zapraszana na takie spotkania, podczas gdy reszta rodziny, również jej rodzeństwa, jeśli takie istnieje, świetnie by się razem bawiła, a jej samej zostałyby ewentualnie spotkania z ojcem gdzieś na mieście (no bo chyba nie odwiedzałaby partnerki ojca, jeśli nie zaprosiła jej do siebie?).

60 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-09-11 23:46:45)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Ela210 napisał/a:

Oprócz tego kogo  lubią czego nie lubią czyjeś dzieci i czy ktoś przypuszcza że nowa żoną ojca będzie wszystkich na weselu po pijaku bić  wink istnieją jeszcze ogólne zasady szacunku wobec wyborów innych ludzi, ponoć dla nas ważnych.
Jeśli Jestesmy  dorośli, a nie bawimy się w przedszkole

Uważam tak jak Loka, Wieka i Wielokropek.
Zasady szacunku wobec wyborów obejmują obie strony. Nie zostałaś zaproszona uszanuj to, a nie namawiaj męża, że ma nie pójść na ślub córki. To nie twoja impreza i nie ty decydujesz, kto ma przyjść.

PS Nic nam nie wiadomo na temat czy na ślub ojca z partnerką córka została zaproszona.

61

Odp: zaproszenie ojca bez żony

Ojciec panny młodej, a mąż Autorki, został postawiony w bardzo niekomfortowej sytuacji, bo stoi między młotem a kowadłem musząc decydować, która z pań w tym konkretnie dniu jest dla niego ważniejsza. Co więcej, można się spodziewać, że jakąkolwiek podejmie decyzję, to przypuszczalnie zawsze ktoś poczuje się urażony i/lub kogoś zawiedzie. 
W tej sytuacji powinien postąpić zgodnie w własnym odczuciem. Wszystkich nie zadowoli, więc niech przynajmniej postąpi w zgodzie z samym sobą.

Opierając się wyłącznie na informacjach, które posiadamy, a nie ma ich niestety wiele, uważam, że dużym nietaktem było zaproszenie ojca bez obecnej żony. W moim odczuciu to było bardzo kurtuazyjne - wręczyć mu zaproszenie, zupełnie nie dbając o jego samopoczucie zarówno przed, jak i w trakcie imprezy.

62

Odp: zaproszenie ojca bez żony
SaraS napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Maja prawo do "asertywności" ale tylko oni, gdy tą "asertywność" przejawia ktoś inny, to zawsze jest to egoizm.

Tak!

A poza tym mnie zawsze zastanawia, co dalej. Znaczy, już jest po tym ślubie i autorka z partnerem organizują cokolwiek z gośćmi. Nieważne, czy własne wesele, czy grilla, czy cokolwiek. Rozumiem, że ta córka nie miałaby nic przeciwko, gdyby przestała być zapraszana na takie spotkania, podczas gdy reszta rodziny, również jej rodzeństwa, jeśli takie istnieje, świetnie by się razem bawiła, a jej samej zostałyby ewentualnie spotkania z ojcem gdzieś na mieście (no bo chyba nie odwiedzałaby partnerki ojca, jeśli nie zaprosiła jej do siebie?).

Świetnie to ujęłaś.
choć podejrzewam że w tedy byłby płacz, foch i w ogóle to ona ma prawo.
A niektóre panie tutaj pisały by ze jaki to jej ojciec jest podły ze na takie coś pozwala.

63

Odp: zaproszenie ojca bez żony
Tamiraa napisał/a:

Uważam tak jak Loka, Wieka i Wielokropek.
Zasady szacunku wobec wyborów obejmują obie strony. Nie zostałaś zaproszona uszanuj to, a nie namawiaj męża, że ma nie pójść na ślub córki. To nie twoja impreza i nie ty decydujesz, kto ma przyjść.

PS Nic nam nie wiadomo na temat czy na ślub ojca z partnerką córka została zaproszona.

Przede wszystkim to brak szacunku okazała córka, zapraszając ojca bez żony. Nie na miejscu jest więc domaganie się szacunku od autorki.

Druga rzecz: co rozumiemy pod pojęciem namawiania? Jeżeli manipulacje - pełna zgoda. Ale zwykłe rozmowy? Przypomnę, mowa o małżeństwie. Autorka jak najbardziej ma prawo przedyskutować tę kwestię ze swoim mężem i wyrazić własne zdanie, jakie by ono nie było; mogą razem podjąć decyzję.

I przyznam, że trochę dziwi mnie czepianie się autorki czy niedostrzeganie niczego niewłaściwego w braku zaproszenia dla niej. Wczoraj z ciekawości spytałam swojego partnera, czy poszedłby beze mnie na wesele, gdyby np. jego siostra mnie nie lubiła czy nawet gdyby był między nami konflikt, a on wyglądał na szczerze zdumionego samym pomysłem. Stanęło na tym, że zaproszenie jego samego czy to na imprezę rodzinną, czy na cokolwiek, gdzie się chodzi w parach, uznałby za afront i nawet by się nie zastanawiał nad tym, czy iść.

I ja uważam podobnie. Ostatnio się nawet nad tym zastanawiałam, bo za parę miesięcy będzie osiemnastka mojego (trochę dalszego) kuzyna, który ma trochę bardziej konserwatywnych rodziców, więc brałam pod uwagę, że w ich światopoglądzie może znaleźć się coś w stylu "bez ślubu to nie rodzina", ale jednak zaproszenie przyszło ładne, partner zaproszony z imienia, więc w porządku. Ale w przeciwnym wypadku nigdzie bym nie pojechała.

64 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-09-12 11:00:47)

Odp: zaproszenie ojca bez żony
SaraS napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Uważam tak jak Loka, Wieka i Wielokropek.
Zasady szacunku wobec wyborów obejmują obie strony. Nie zostałaś zaproszona uszanuj to, a nie namawiaj męża, że ma nie pójść na ślub córki. To nie twoja impreza i nie ty decydujesz, kto ma przyjść.

PS Nic nam nie wiadomo na temat czy na ślub ojca z partnerką córka została zaproszona.

Przede wszystkim to brak szacunku okazała córka, zapraszając ojca bez żony. Nie na miejscu jest więc domaganie się szacunku od autorki.

Druga rzecz: co rozumiemy pod pojęciem namawiania? Jeżeli manipulacje - pełna zgoda. Ale zwykłe rozmowy? Przypomnę, mowa o małżeństwie. Autorka jak najbardziej ma prawo przedyskutować tę kwestię ze swoim mężem i wyrazić własne zdanie, jakie by ono nie było; mogą razem podjąć decyzję.

I przyznam, że trochę dziwi mnie czepianie się autorki czy niedostrzeganie niczego niewłaściwego w braku zaproszenia dla niej. Wczoraj z ciekawości spytałam swojego partnera, czy poszedłby beze mnie na wesele, gdyby np. jego siostra mnie nie lubiła czy nawet gdyby był między nami konflikt, a on wyglądał na szczerze zdumionego samym pomysłem. Stanęło na tym, że zaproszenie jego samego czy to na imprezę rodzinną, czy na cokolwiek, gdzie się chodzi w parach, uznałby za afront i nawet by się nie zastanawiał nad tym, czy iść.

I ja uważam podobnie. Ostatnio się nawet nad tym zastanawiałam, bo za parę miesięcy będzie osiemnastka mojego (trochę dalszego) kuzyna, który ma trochę bardziej konserwatywnych rodziców, więc brałam pod uwagę, że w ich światopoglądzie może znaleźć się coś w stylu "bez ślubu to nie rodzina", ale jednak zaproszenie przyszło ładne, partner zaproszony z imienia, więc w porządku. Ale w przeciwnym wypadku nigdzie bym nie pojechała.

SaraS, ile ludzi tyle opinii. Ja nie przeżywam tego czy ojciec ma iść z zoną czy nie. Jeśli padła propozycja, że bez partnera, muszą zachodzić inne okoliczności, o których nie wiemy. My możemy tylko gdybać. Ja postawiłam na to, że nie przepadają za sobą, a przyczyny mogą być bardziej prozaiczne, na przykład brak finansów.
Nie trzymałabym się ściśle tego, co wypada, a co nie, bo nie znam szczegółów. Przecież autorka postu wie o tym, że powinna być także zaproszona i pyta, co zrobić w tej sytuacji. Ja odpowiadam, że jej mąż powinien jednak pójść na wesele swojej córki. Nie walczę tu z opiniami osób, które uważają inaczej, lecz wyrażam swoją opinię opartą na doświadczeniach.

65

Odp: zaproszenie ojca bez żony
SaraS napisał/a:

Ostatnio się nawet nad tym zastanawiałam, bo za parę miesięcy będzie osiemnastka mojego (trochę dalszego) kuzyna, który ma trochę bardziej konserwatywnych rodziców, więc brałam pod uwagę, że w ich światopoglądzie może znaleźć się coś w stylu "bez ślubu to nie rodzina", ale jednak zaproszenie przyszło ładne, partner zaproszony z imienia, więc w porządku. Ale w przeciwnym wypadku nigdzie bym nie pojechała.

Przykład nijak nie podobny do wątkowego. Dalszego kuzyna można zlać, a córką, czy syna?

Posty [ 1 do 65 z 81 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WIECZÓR PANIEŃSKI, ŚLUB, WESELE » zaproszenie ojca bez żony

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024