Witam poznałem 25 letnią kobietę, która ma 3 letniego synka. Spotkaliśmy się 3 razy i na ostatnim spotkaniu zaniepokoiło mnie parę rzeczy w niej. Po rozstaniu z ojcem dziecka, miała 2 nieudane związki. Bynajmniej z jej opowieści to ojca dziecka zostawiła bo nie dbał o nią po porodzie i wiedziała, że nie może na niego liczyć. Miał być ślub , wszystko było opłacone, zaplanowane ale pół roku przed zrezygnowała. Kolejny partner miał flirtować z innymi kobietami a ten 3 wycofał się gdy już razem mieszkali bo wystraszył się odpowiedzialności związanej z dzieckiem. Na ojca swojego dziecka zawsze mówi, że przyjechał " dawca" gdyż na miano ojca trzeba sobie zasłużyć. Ostatnim razem jak byliśmy w kawiarni powiedziała, że wszystkie wiadomości od ojca dziecka ma zeskanowane. Cel jest Tego taki, że jak ojciec nastawiałby syna , że mama zła bo nie żyją razem ona pokaze synkowi jaki tatuś " był kochany i dobry".Trzęsły się jej przy tym ręce i widziałem wyraźne zdenerwowanie. Zrobiło mi się jej przykro, że ma takie rozkminy i przeżywa tą nieudaną znajomość. Z drugiej strony przeraziła mnie wizja obcego dziecka gdy ja mam 30 lat , złej atmosfery pomiedzy nią a " dawcą" . Przedstawiając jej zachowanie tak pokrótce uważacie, że jest ono akceptowalne ?
Skoro Ci to nie odpowiada i przeraża, no to sobie ją odpuść. Niestety ale dziecko i ojciec tego dziecka, będą w jej życiu.
Ona mi się bardzo podoba ale nie wiem też czy jestem na tyle dojrzały aby zająć się dzieckiem..
Zawsze miej swiadomosc ze z jej strony to moze byc gra choc nie musi. To ty musisz zobaczyc czy jej na Tobie zalezy czy nie. Jej opowiadania moga byc wyssane z palca bo nie wiesz jak bylo naprawde. W takich sytuacjach kazdy wybiela siebie. Wiadomo ze latwo nie jest ale obys nie stracil czasu na cos co nie mialo sensu juz od poczatku.
Dziecko to tutaj najmniejszy problem. Natomiast trauma tej dziewczyny, niepogodzenie z przeszłością, negatywne emocje jakie chcąc nie chcąc wnosi ona do Waszej obecnej relacji- to jest niepokojące.