Jak kontrolować emocje - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak kontrolować emocje

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 75 ]

1

Temat: Jak kontrolować emocje

Nigdy nie miałam problemów z zainteresowaniem mężczyzn. Jestem atrakcyjna, adorowana i mam powodzenie. Codziennie słyszę liczne komplementy na swój temat. Tak wyglądała i wygląda moja codzienność odkąd pamiętam. Nie zmieniam mężczyzn jak rękawiczki ale jestem świadoma swej wartości. Nie mogę sobie jednak poradzić z jedną sytuacją, która zniszczyła mi życie. Od tamtej chwili narasta we mnie wiele negatywnych uczuć. Ukrywam je przed światem ale wiem, że dopóki sobie nie poradzę to nie zaznam spokoju. Zostałam porzucona przez partnera. To był trudny związek a z czasem zrozumiałam, że bez sensu. Byłam w nim stłamszona i wykorzystywana nie dostając nic w zamian. Dużo z siebie dawałam a on niczego nie potrafił docenić. Zachowywał się nie raz tak ze było mi za niego wstyd. Stawiał nie w żenujących sytuacjach. Stale musiałąm mu matkować i wszytskiego go uczyć od nowa. Głownie jak traktować kobietę, bo zachowywał sie nie raz tak jakby się dopiero urodził. Był niedojrzały emocjonalnie, choć sprawiał inne wrażenie, wiem to po czasie. Koleżanki ostrzegały mnie żebym się nie wiązała z młodszym, ale imponowało mi to wtedy, że mogę pokierować tym związkiem i że chłopak się chce przy mnie rozwijać. Byłam cierpliwa, pomocna, uczynna. Robiłam wszystko by mu pokazać jak powinno wyglądać nasze życie, jak traktować kobiece potrzeby, bawiła mnie jego niezdarność i proby imponowania mi na różnych płaszczyznach życia, kiedy już wdrożył się w obowiązki. Kiedy myślałam, że już się dotarliśmy a on poznał mnie i moje oczekiwania, to on tak po prostu wdał się w romans i odszedł. Najpierw miałam okropne poczucie żalu jak mogł mi to zrobić. Ale później narastała we mnie coraz większa złość na niego i te drugą. Zresztą sprawa nie była taka oczywista bo on do momentu wyprowadzki nie wykazywał jednoznacznego zaangażowania w drugi związek, ciągle utrzymując ze mną relacje. Jestem dobrą osobą, ogólnie lubianą, a czuję w sobie tyle negatywnych emocji, że tylko strach mnie powstrzymuje by nie próbować wyrównać rachunków. Od dawna gram w gre z moim ex ponieważ ciaglę ze wzgledu na "stosunki zawodowe" mamy kontakt. Kiedyś również ze względu na stosunki zawodowe zostałam z tą drugą w cztery oczy. Ona paliła papierosa, wychyliła się przez okno a ja wyobraziłam sobie jak...., a ja pocieszam swojego ex, idę z nim do łóżka, odgrywam rolę najlepszej przyjaciólki, a jak znowu czuję że jest mój tak jak kiedyś, to dokonuję wyrównania rachunków i dopiero w spokoju odchodzę... Coraz częściej mam wiele takich myśli. Nie mogę sobie poradzić z tym, że on mnie zostawił. Ja też układam sobie życie. Ale te myśli coraz częściej powracają. Kiedy mój nowy partner zwrócił mi uwagę, że za często poruszam temat nowej dziewczyny mojego ex to zaczęłam się jeszcze bardziej kontrolować. Mam obawy, że jeśli te uczucia będą ze mnie wypływać to stracę sympatię ludzi i nie ułożę sobie zycia, na czym bardzo mi zależy. Co robić? Psychoterapia nie pomaga. To jest ode mnie silniejsze i nie chodzi mi o to, że mam nadzieję, że skończą jak najgorzej ale o to, że mój nowy partner może o mnie zmienić opinię. Jak to kontrolować?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Jak kontrolować emocje
mytewa napisał/a:

Nigdy nie miałam problemów z zainteresowaniem mężczyzn. Jestem atrakcyjna, adorowana i mam powodzenie. Codziennie słyszę liczne komplementy na swój temat. Tak wyglądała i wygląda moja codzienność odkąd pamiętam. Nie zmieniam mężczyzn jak rękawiczki ale jestem świadoma swej wartości. Nie mogę sobie jednak poradzić z jedną sytuacją, która zniszczyła mi życie. Od tamtej chwili narasta we mnie wiele negatywnych uczuć. Ukrywam je przed światem ale wiem, że dopóki sobie nie poradzę to nie zaznam spokoju. Zostałam porzucona przez partnera. To był trudny związek a z czasem zrozumiałam, że bez sensu. Byłam w nim stłamszona i wykorzystywana nie dostając nic w zamian. Dużo z siebie dawałam a on niczego nie potrafił docenić. Zachowywał się nie raz tak ze było mi za niego wstyd. Stawiał nie w żenujących sytuacjach. Stale musiałąm mu matkować i wszytskiego go uczyć od nowa. Głownie jak traktować kobietę, bo zachowywał sie nie raz tak jakby się dopiero urodził. Był niedojrzały emocjonalnie, choć sprawiał inne wrażenie, wiem to po czasie. Koleżanki ostrzegały mnie żebym się nie wiązała z młodszym, ale imponowało mi to wtedy, że mogę pokierować tym związkiem i że chłopak się chce przy mnie rozwijać. Byłam cierpliwa, pomocna, uczynna. Robiłam wszystko by mu pokazać jak powinno wyglądać nasze życie, jak traktować kobiece potrzeby, bawiła mnie jego niezdarność i proby imponowania mi na różnych płaszczyznach życia, kiedy już wdrożył się w obowiązki. Kiedy myślałam, że już się dotarliśmy a on poznał mnie i moje oczekiwania, to on tak po prostu wdał się w romans i odszedł. Najpierw miałam okropne poczucie żalu jak mogł mi to zrobić. Ale później narastała we mnie coraz większa złość na niego i te drugą. Zresztą sprawa nie była taka oczywista bo on do momentu wyprowadzki nie wykazywał jednoznacznego zaangażowania w drugi związek, ciągle utrzymując ze mną relacje. Jestem dobrą osobą, ogólnie lubianą, a czuję w sobie tyle negatywnych emocji, że tylko strach mnie powstrzymuje by nie próbować wyrównać rachunków. Od dawna gram w gre z moim ex ponieważ ciaglę ze wzgledu na "stosunki zawodowe" mamy kontakt. Kiedyś również ze względu na stosunki zawodowe zostałam z tą drugą w cztery oczy. Ona paliła papierosa, wychyliła się przez okno a ja wyobraziłam sobie jak...., a ja pocieszam swojego ex, idę z nim do łóżka, odgrywam rolę najlepszej przyjaciólki, a jak znowu czuję że jest mój tak jak kiedyś, to dokonuję wyrównania rachunków i dopiero w spokoju odchodzę... Coraz częściej mam wiele takich myśli. Nie mogę sobie poradzić z tym, że on mnie zostawił. Ja też układam sobie życie. Ale te myśli coraz częściej powracają. Kiedy mój nowy partner zwrócił mi uwagę, że za często poruszam temat nowej dziewczyny mojego ex to zaczęłam się jeszcze bardziej kontrolować. Mam obawy, że jeśli te uczucia będą ze mnie wypływać to stracę sympatię ludzi i nie ułożę sobie zycia, na czym bardzo mi zależy. Co robić? Psychoterapia nie pomaga. To jest ode mnie silniejsze i nie chodzi mi o to, że mam nadzieję, że skończą jak najgorzej ale o to, że mój nowy partner może o mnie zmienić opinię. Jak to kontrolować?

Wydajesz się być osobą, która lubi kontrolować, rządzić i nie dopuszcza do siebie, że ktoś mógłby zrobić coś wbrew Tobie.
Wychowałaś sobie faceta i myślałaś, że będzie Twoją własnością. To był błąd.
Jak długo trwa Twoja psychoterapia i pod jakim kątem jest prowadzona?

3

Odp: Jak kontrolować emocje

Przede wszystkim, co do psychoterapii - czy poradzenie sobie z zazdrością o ex jest jednym z celów terapii, które ustaliłaś z terapeutą i na jaki okres terapii się umówiliście? Bo terapia terapii nierówna i jeśli prowadzona jest bez celu i bez planu, to zapewne i skutów nie będzie.

Natomiast sam fakt, że zdajesz sobie sprawę z problemu, traktujesz to poważnie i widzisz możliwe konsekwencje dla obecnego związku, to już sporo. Nie radziłabym "szczerych rozmów" z obecnym facetem, bo to na bank wam związek rozsadzi, ale może masz jakąś przyjaciółkę, z którą możesz pogadać od serca i "spuścić" negatywne emocje, jak zaczynają narastać. Zawsze jest też forum wink Generalnie, żeby ten problem na dobre rozwiązać, to najpierw musisz się dogrzebać do szczerych przyczyn, dlaczego Cię tak ubodło rozstanie z byłym i dlaczego nie umiesz odpuścić. Żeby wyciągnąć tę drzazgę, najpier musisz ją odnaleźć.

4

Odp: Jak kontrolować emocje

Pytasz o to, jak kontrolować swą złość, wściekłość i kilka jeszcze innych nieprzyjemnych uczuć, które powstały na skutek porzucenia przez byłego. Problem w Twej ochocie kontrolowania, bo jak to z kontrola bywa, czasem się coś wymsknie, najczęściej w najmniej dogodnym i spodziewanym momencie, wystarczy chwila zapomnienia, nieuwagi i... wulkan wybucha. Problem też w tym, że ciągłe myślenie o eks-ie i o jego obecnej partnerce powoduje narastanie tych wszystkich nieprzyjemnych uczuć, więc coraz więcej musisz zużywać energii, by udać, że ich nie przeżywasz, tym bardziej, że złość i wściekłość zawierają potężną dawkę energii. Co zatem możesz zrobić? Pozbyć się tych uczuć, które usiłujesz ukryć. Nie, nie odgrywając się na kimkolwiek, ale wyrzucić z siebie bez używania do tego innych osób.

5

Odp: Jak kontrolować emocje

tak jak Ruda102 uważam, że to już dobrze, że widzisz problem.
Domyślam się, że trochę czasu minęło, masz już nowego partnera, a emocje w Tobie bardzo silne.
Tak silne emocje po takim czasie nie biorą się z niczego- ja wiązałabym to nie tyle z poczuciem kontroli, co z poczuciem niedocenienia za starania i odrzucenia- to na pewno nie jest pierwsza taka sytuacja w całym życiu- źródeł musisz poszukać. Terapia trochę trwa i niczego się nie da przyspieszyć, sama musisz to dostrzec. Tłumienie i panowanie nad tymi emocjami to jak zamykanie garnka z kipiącym mlekiem- trzeba znaleźć przyczynę, a nie walczyć ze skutkami.
Dobrze że piszesz, lepiej że wyrzucasz te emocje na forum..a nie kogoś przez okno..

6

Odp: Jak kontrolować emocje

W ten właśnie sposób próbuję zrobić. Staram się odnaleźć drzazgę... Uczę się czerpać radość z życia i z tego co nowe... Rozmowa z koleżankami polega głownie na tym, że kiedy próbuje im coś przekazać ze swoich emocji to one mówią, że ostrzegały, że on nie jest wart mojej uwagi i że takie są skutki wchodzenia w związek ze szczeniakiem. Sprawiają wrażenie jakby miały już dość a ja nie chce nikogo obarczać moimi problemami.  Ja w ogóle nie chce mieć tego typu problemów. To pierwsza taka sytuacja w moim zyciu. Mój ex wyprowadził się niedawno. I wtedy moje negatywne emocje zaczęły narastać, bo do czasu dopóki mieszkał ze mną zachowywał się tak jakby dawał mi ciągle nadzieję... Nie jest to zresztą ważne. Wiele razy mnie szantażował, że zerwie... Wmawiał mi różne choroby psychiczne i myślę, że podburzył moje poczucie własnej wartości... Trudno jest mi teraz zaufać... Zdaje sobie sprawę, że mówienie nowemu partnerowi o tym co zaszło źle wpłynie na nową relację, ale gdzieś musze to wyrzucać bo nie chcę mieć tych negatywnych uczuć w sobie... Nic mnie tak w życiu nie poraniło jak on...

7

Odp: Jak kontrolować emocje

Między mówieniem o emocjach a ich pozbyciem się jest olbrzymia różnica. Niezależnie jednak od tego używanie partnera jako poduszki jest dobrym sposobem do zepsucia i tej relacji.

8

Odp: Jak kontrolować emocje

Czy pisząc o poduszce może dojść do tego że nowego partnera będę traktować jak worek treningowy? Może nie powinnam wchodzić w poważny związek dopóki nie przestanę mieć żalu do poprzedniego partnera i jego kochanki? Nie chce się nikim zabawić i narobić nadziei na związek komuś kto na to liczy. Okazałaby mnie się taka jak ex...

9 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-02-19 17:20:31)

Odp: Jak kontrolować emocje

MNIE się pytasz o to, czy będziesz traktowała swego partnera jak worek treningowy? Nie pomyliłaś się i nie przeceniłaś mych zdolności?
Jeśli swój żal/złość/nienawiść wobec byłego, przerzucasz na obecnego partnera i to na nim odreagowujesz swe przeżycia, to obecnego kochasz... używać.
Jeśli nie chcesz się nikim bawić, to nie zmuszaj się i nie baw.


Edycja:
Rola partnera nie współgra z rolą terapeuty. Nie bez powodu klientami psychoterapeutów nie są osoby z ich rodzin.

10

Odp: Jak kontrolować emocje

Nie zrozumcie mnie źle. Nie chce wyrzucać nowemu partnerowi swoich niepowodzeń i rozgoryczenia. Jeśli mamy być razem to jednak chciałabym mieć w nim operacie nie tylko kiedy jest miło ale też kiedy jest źle. już nie chce być z nikim kto nie będzie umiał mnie wysłuchać albo będzie tylko udawał że mnie kocha a później bez powodu mnie porzuci bo zakręci się inna która powie wszystko co mężczyzna chce usłyszeć. Nie umiem konkurować z takimi fałszywymi osobami. Kiedy mój ex poznał swoją obecną to opowiadał mi o niej. Powiedział wszystko co chciałam wiedzieć na jej temat. Nie czułam zagrożenia. Teraz już wiem że powinnam postąpić inaczej by nie narazić się na cierpienia i pośmiewisko. Nie umiem sobie poradzić z tym że nie zobaczyłam co się dzieje.  Tego jak ona mi go zabiera, wyrywa, jak on zaczyna unikać kontaktu ze nie spędza tyle czasu ze mną. Myślałam że to po prostu dłuższy kryzys a on już miał inną. Wkradła się na moje miejsce. Z przyjaźni i porozumienia dusz jakie wykorzystała przeciwko mnie zabrała mi to nad czym ja pracowałam by móc mieć związek. Nigdy jej tego nie wybaczę.

11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-02-19 19:12:22)

Odp: Jak kontrolować emocje

Oj, ale to nie pluszowy miś był, którego Ci zabrała koleżanka, ale żywy człowiek. Nie Twoja własność... Zauważasz, co napisałaś.. Każdy ma swoje emocje i potrzeby- ludzie to nie przedmioty- nie można kogoś wyrwać drugiej osobie, jeżeli ktoś tego nie chce! To niemożliwe po prostu..
Poczytaj też o neurotycznej dumie, bo to odejście dotknęło Cię bardziej niż powinno, skoro tak długo nie możesz się pozbierać.
Większość- jeśli nie wszyscy ludzie mają takie doswiadczenia jak Ty- czasami ktoś zostawia żonę czy męża po wielu latach, z dziećmi..
widzisz, to nie tak, ze mamy stałe miejsce przy kimś forever.. nie można też na takie miejsce zasłużyć poświęcaniem się dla kogoś. I kocha się bezinteresownie, za to, że ktoś jest. po prostu.. I pozwala się mu odejść, jeśli tego chce i potrzebuje.

12

Odp: Jak kontrolować emocje

Przepraszam, ale zabrać to można buty do szewca. Twój eks miał swą wolę i podejmował decyzję w swej sprawie.

Chcesz traktować obecnego partnera jak spowiednika? Traktuj. To jednak, wysłuchiwanie złorzeczeń na byłego i Twą konkurentkę, ma niewiele wspólnego ze wsparciem. A o porozumieniu dusz z tą kobietą napisałaś po raz pierwszy, do tej pory nie ujawniałaś, że tak silne pozytywne emocje były między wami dwoma.
Nie chcesz wybaczyć jej i/lub jemu? Nie wybaczaj. Jej/jemu to wybaczenie do niczego nie jest potrzebne, ale Ty brakiem wybaczenia robisz sobie 'kuku'. Tylko... nie szkoda Ci kasy na psychoterapię?

Louise L. Hay napisał/a:

Przebaczyć komuś wcale nie znaczy, że musisz tolerować jego zachowania. Akt przebaczenia odbywa się w twoim własnym umyśle. To naprawdę nie ma nic wspólnego z drugą osobą. Prawdziwe przebaczenie to uwolnienie się od tkwiącego wewnątrz bólu. Wybaczenie jest aktem uwolnienia się od negatywnej energii.


Moja rada? Zajmij się sobą i przyczynami swego zachowania. O czym myślę? O tym:

(...) Stale musiałąm mu matkować i wszytskiego go uczyć od nowa. Głownie jak traktować kobietę, bo zachowywał sie nie raz tak jakby się dopiero urodził. (...)
imponowało mi to wtedy, że mogę pokierować tym związkiem i że chłopak się chce przy mnie rozwijać. Byłam cierpliwa, pomocna, uczynna. Robiłam wszystko by mu pokazać jak powinno wyglądać nasze życie, jak traktować kobiece potrzeby, bawiła mnie jego niezdarność i proby imponowania mi na różnych płaszczyznach życia, kiedy już wdrożył się w obowiązki. (...)

13

Odp: Jak kontrolować emocje

Do czasu opisanego przez mnie związku nie dotykały mnie praktycznie żadne problemy. Rozstanie wywołało we mnie jakiś kryzys. Zaczęłam czuć jak wychodzi ze mnie wielka fala negatywnych emocji. Ujawniły się wtedy problemy z kontrolą innych, dążeniem do perfekcji i samokontrolą. Bylo to pierwsze zdarzenie w moim życiu które spowodowało takie zmiany we mnie. Wiedziałam że takie rzeczy się dzieją ale nie mnie. Zanim odbudowałem sobie poczucie własnej wartości na nowo przeżywałam gorsze stany niż teraz więc i tak jest postęp. Natomiast nie potrafię inaczej myśleć o tej drugiej jak o przyczynie mojej krzywdy. Do tego ona ze mnie kpi jak tylko ma okazje. Nie wystarczy jej że rozbiła związek, zniszczyła ileś cudzego wkładu, zabrała dziecku oparcie. Nawet kiedy milczy to bije od hardość. Nie okazuje mi żadnego szacunku. Myślę że porzucenie nie jest moim głównym problemem ale poczucie upokorzenia przez tę drugą. Ze względu na sytuację zawodową i kontakty staram się zawsze zachowywać pełen profesjonalizm. Ale ona tego nie robi. Jestem od niej starsza stażem i stanowiskiem a ona nie okazuje mi żadnego szacunku. Czasami musimy coś razem zrobić i mimo akceptacji moich pomysłów, ona ma zawsze alternatywę, którą przeforsuje. Jest jedyną osobą jaką znam, która w taki sposób potrafi się do mnie odnosić. Zawsze jak ze mną rozmawia widzę w jej oczach kpinę, szyderstwo i lekceważenie. Nie ma żadnej innej osoby która by mnie w ten sposób traktowała. Nawet mój ex w swoich najgorszych momentach nie odnosił się tak do mnie jak ona potrafi.

Odp: Jak kontrolować emocje
mytewa napisał/a:

Do tego ona ze mnie kpi jak tylko ma okazje. Nie wystarczy jej że rozbiła związek, zniszczyła ileś cudzego wkładu, zabrała dziecku oparcie. Nawet kiedy milczy to bije od hardość. Nie okazuje mi żadnego szacunku. Myślę że porzucenie nie jest moim głównym problemem ale poczucie upokorzenia przez tę drugą. Ze względu na sytuację zawodową i kontakty staram się zawsze zachowywać pełen profesjonalizm. Ale ona tego nie robi. Jestem od niej starsza stażem i stanowiskiem a ona nie okazuje mi żadnego szacunku. Czasami musimy coś razem zrobić i mimo akceptacji moich pomysłów, ona ma zawsze alternatywę, którą przeforsuje. Jest jedyną osobą jaką znam, która w taki sposób potrafi się do mnie odnosić. Zawsze jak ze mną rozmawia widzę w jej oczach kpinę, szyderstwo i lekceważenie. Nie ma żadnej innej osoby która by mnie w ten sposób traktowała. Nawet mój ex w swoich najgorszych momentach nie odnosił się tak do mnie jak ona potrafi.

Chcesz powiedzieć, że po raz pierwszy spotkałaś się z osobą, która nie zgadza się z Tobą i potrafi Ci o tym powiedzieć?
Wydaje mi się, że trochę wyolbrzymiasz i widzisz rzeczy, których nie ma. Skoro potrafi przeforsować swój pomysł, to ktoś uznał, że może faktycznie jest lepszy? Masz kompleks, czujesz się gorsza, że on wybrał ją.  Najgorszą rzeczą jest łączyć sprawy prywatne z zawodowymi.
Pisząc, że zniszczyła ileś cudzego wkładu w związek, masz na myśli, Twoje wychowywanie tego Faceta? Może on doszedł do wniosku, że taki związek mu nie pasuje. Że jest marionetką, chłopcem, którym masz ochotę rządzić?
Moim zdaniem nie poradzisz sobie z tym sama. Tylko praca z terapeutą.

15

Odp: Jak kontrolować emocje

Czytam różne wątki z forum... Może czas na kontrolę negatywnych emocji jeszcze nie nadszedł. Wątki o psychicznej zemście działają na mnie jak balsam na dusze. Kiedy czytam burze mózgów na temat pomysłów na zemstę na ex to wtedy od razu spada mi poziom irytacji. Może ja nie należę do ludzi którzy umieją wybaczac. Nigdy nie miałam potrzeby wybaczać bo nigdy nie czułam takiego upokorzenia od nikogo. Albo to już bylo za dużo. Czasami mam wrażenie że robię tylko rzeczy akceptowalne by być akceptowana. Terapia skoro zalecane na takie problemy, oczyszczanie ze złych emocji, ćwiczenia ciała i ducha. A może po prostu warto oddać i nie zamęczać nikogo swoimi rozterkami co zrobić by się pozbierać. Próbuję terapii i nie widzę poprawy. Coraz częściej ze mnie wypływa ta negatywna energia. Właściwie to mam mnóstwo możliwości. Uchodze za dobrą osobę. Dostaje potwierdzenie tego w licznych opiniach. Nikt by mnie nie podejrzewał o żadne negatywne uczucia czy emocje bo nigdy ich nie pokazuje po sobie. Mam opinie profesjonalistki i perfekcjonistki. Mam poparcie wsrod bliskich. Porzucona osoba zawsze cieszy się większą sympatią niż porzucająca niezależnie od przyczyny. Może pora zacząć korzystać z tego a nie płakać do poduszki jak zostałam oszukana i ile życia straciłam bo uwierzyłam w czyjeś zapewnienia. Znam pewne osoby którym zadośćuczynienie dopiero przywróciło spokój wewnętrzny. Zawsze już będą miały swoją satysfakcję bo udało im się postawić na swoim. Dopiero to im pozwoliło myśleć inaczej. Nie wiem jak sobie z tym poradzę bo najbardziej niepewna się czuje jak mam odcięty doplyw informacji ale na szczęście mam wiele dróg którymi uzyskam to co chce wiedziec. Może w poprzednim wcieleniu byłam żmiją ale czuję, że będe poza wszelkim podejrzeniem. Z drugiej strony karma może się odwrócić. Nie raz już robiłam wiele i nigdy nie wpadłam ale to były inne sytuacje. Mój ex partner wyjaśnił mi kiedyś że nie ma moralności. Jest tylko nasze dobro i tym się należy kierować by być szczęśliwym. Wszystko dzieje się pod warunkiem. Niczego się nie powinno oczekiwać. On wybrał swoje dobro. Ja wybieram swoje. A reszta jest milczeniem. Dziękuję wam za porady. Za możliwość spojrzenia na siebie w inny sposób. Pozdrawiam ciepło.

16

Odp: Jak kontrolować emocje

więc Wy macie dziecko? Bo napisałaś, że tamta zabrała dziecku oparcie?... To tym bardziej powinnaś zawalczyć o siebie i prawidłowe układy z nim i z nią, jako nową partnerką.
Pracować razem nie powinnyście, myślałaś o innej pracy?
A może jednak dasz radę to ułożyć?
Ta hardość o której piszesz to strach przed Tobą- widzimy czyjeś złe nastawienie i sami się najeżamy. zawsze tak to działa..

17 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-02-20 13:51:44)

Odp: Jak kontrolować emocje

Nie wierzę w to, że do porzucenia żyłaś bez złości, lęku, i innych nieprzyjemnych uczuć. Nauczyłaś się kontrolować emocje tak bardzo, że zaprzeczasz ich istnieniu u siebie. A z ukrywanymi uczuciami jest tak (o tym napisałam wyżej), że gromadzą się i coraz trudniej nad nimi panować, czasem wystarczy mała iskra, by (o tym też wyżej) wulkan wybuchł. U Ciebie tym katalizatorem ujawniania pokładów chomikowanych po kątach uczuć było porzucenie, nie dałaś rady udawać (sama przed sobą, bo wątpię, by był wokół Ciebie choć jeden człowiek, który w to wierzył, mimo że tak o innych myślisz), że jesteś pozbawiona złości, wściekłości i t.p..
Nagromadziłaś tego wszystkiego tak dużo, że teraz przy każdym otwarciu ust żółć się z Ciebie wylewa. Współczuję Ci, bo z taką goryczą i brakiem decyzji na jej wydalenie trudno żyć.
Uważasz, że zemsta będzie dla Ciebie wybawieniem. Na pewno? Na pewno dzięki niej odzyskasz spokój (jeśli go kiedykolwiek w nastoletnim i dorosłym życiu miałaś)? Uważasz, że będziesz zasługiwać na szacunek? Bez żadnych przeszkód spojrzysz sobie w oczy?



W innym wątku napisałaś, że:

(...) Czuję że świat wymyka mi się spod kontroli. (...)

Jakie przyczyny legły u podstaw tak niemożliwej do zrealizowania potrzeby? To kolejny temat do poruszenia podczas terapii.



(...) ja tylko na takich trafiam na takich niedojrzałych (...)

Trafiasz? Odbierasz sobie wpływ na wybór partnerów? Z pierwszego posta w tym watko wynika, że byłaś szczęśliwą i imponowało Ci, że byłaś dla niego matką, nauczycielką i przewodniczką. Rzecz w tym, że i dzieci, i uczniowie po uzyskaniu odpowiedniego stopnia wiedzy i dojrzałości opuszczają swych rodziców i nauczycieli i idą żyć 'po swojemu' szukając dla siebie partnera.



Twierdzisz, że:

(...) Próbuję terapii i nie widzę poprawy. (...)

Próbujesz? To i efekty są takie, jakie są, a faktycznie ich brak. Zresztą, ile Twa terapia trwa, że oczekujesz spektakularnych efektów? Póki nie przestaniesz zaprzeczać rzeczywistości, póki dalej udawać będziesz (sama przed sobą) kryształ nierżnięty, osobę bez skazy i zmazy, póty żadnych efektów "terapia" (bo nie będzie to terapia) nie przyniesie, więc szkoda Twych pieniędzy na kolejne sesje terapeutyczne (chyba że są one jedynie usprawiedliwieniem dla niezmiennego myślenia i zachowania "To terapia/terapeuta mi nie pomogła/pomógł", a przecież pomóć można tylko temu, kto faktycznie na jej przyjecie sie zdecydował).




Mam wrażenie, że błądzisz, bo dzięki silnym emocjom nie widzisz ani siebie, ani innych, ani rzeczywistości, w której żyjesz. Zastanów się co faktycznie jest dobre dla Ciebie.


Edytowałam, bo zauważyłam Twój post napisany przed chwilą w innym wątku

(...) (...) Alkohol ciągle w domu gościł. Nie było dnia bez alkoholu. Pijaństwo wyssał z mlekiem matki. Cała rodzina to alkoholicy. Do tego mydlenie oczu i wmawianie że codzienne picie bez upijania to nie problem. Nieustanny wstyd przed znajomymi i strach. Walka by go z tego wyciągnąć. Wszystko to przeszłam. (...)
Zasmarkany chloptaś a nie mężczyzna, do tego nawet zarobić nie potrafił na tyle byśmy mogli spędzać czas na odpowiednim poziomie
(...)

To dlaczego nie jesteś przynajmniej zadowolona, że ten "zasmarkany chłoptaś" odszedł z Twego życia?

Odp: Jak kontrolować emocje
mytewa napisał/a:

Uchodze za dobrą osobę. Dostaje potwierdzenie tego w licznych opiniach. Nikt by mnie nie podejrzewał o żadne negatywne uczucia czy emocje bo nigdy ich nie pokazuje po sobie. Mam opinie profesjonalistki i perfekcjonistki. Mam poparcie wsrod bliskich.

No właśnie, uchodzisz, ale czy nią jesteś? Chyba robisz to na pokaz, by ukryć swoje prawdziwe "ja". Tobą rządzą negatywne emocje, które z dobrocią, szlachetnością nie mają nic wspólnego. Chcesz zemsty, czekasz na karmę, by poczuć satysfakcje. Może powinnaś pomyśleć jak rozładować te napięcie, pójść na jakiś boks, czy inny sport, gdzie będziesz mogła się wyżyć.
To nie jest normalne zachowanie i szczerze mówiąc, bałabym się mieć taką koleżankę.

19

Odp: Jak kontrolować emocje

Ja rozumiem, ze w tym momencie czytanie historii, gdzie ktoś błagał o powrót do ex, czy pokarało tego kto porzucił może Ci przynosić ulgę.
Ale to taka ulga, jakby ktoś wziął narkotyk na poprawę samopoczucia- później będzie zjazd... Nie rób tego sobie..
Jak napisała Wielokropek- terapia nie pomoże komuś wbrew tej osobie- tu się trzeba mocno naharować, by były efekty. Więc się do tego przyłóż, jak trzeba zmień terapeutę. Widzisz, otoczenie w takich sprawach rzadko jest obiektywne, zwykle będą Ciebie poklepywać po plecach, rzadko ktoś postawi do pionu..
Ja Ciebie doskonale rozumiem, moze lepiej niż myślisz.. Ale da się to sobie w głowie poukładać i warto. Uwolnisz się.

20

Odp: Jak kontrolować emocje
Ela210 napisał/a:

(...) otoczenie w takich sprawach rzadko jest obiektywne, zwykle będą Ciebie poklepywać po plecach, rzadko ktoś postawi do pionu.. (...)

Otoczenie może być obiektywne, tyle tylko, że w oczach wielu, tutaj na forum także, wspieranie polega współczuciu, litowaniu się, głaskaniu po głowie i utwierdzaniu w przekonaniu, że jest się biedną, poszkodowaną istotą. Tymczasem po odpłakaniu, odzłoszczeniu się (a nie użalaniu nad swoją ciężką dolą) tej osoby warto pociągnąć ją za warkoczyki (czasem pomocnym jest lodowaty prysznic), by spojrzała na wszystko (w tym i siebie) przytomnym okiem. Ale... ta pierwsza rola, pocieszyciela, ma pozytywne społeczne konotacje, ta druga spotyka się z oburzeniem i ze strony bohatera, i ze strony otoczenia. Poza tym rola biednej też obfituje w profity, zrezygnowanie z niej wymaga więc hartu ducha.

21

Odp: Jak kontrolować emocje

Nawet jeśli jest tak jak piszecie to już za późno na zmiany. Nie na tym etapie. Już tego nie naprawie. Za bardzo mnie to brzydzi.

22

Odp: Jak kontrolować emocje

Na naprawianie czego jest, według Ciebie, za późno?



Mnie zainteresował Twój sposób funkcjonowania. Jeśli to o nim napisałaś, twierdząc, że za późno na jego naprawienie, to nie dziwi brak najmniejszych choć efektów Twej terapii. Żaden, najlepszy nawet, terapeuta nic nie zdziała, gdy jego klient postanowił niczego nie zmieniać.

23

Odp: Jak kontrolować emocje

Przypomniałam sobie jeden termin, wyjaśniający część zachowań autorki wątku.

Pułapka utopionych kosztów to jeden z najsilniejszych efektów motywacyjnych. Im więcej pieniędzy, czasu, energii poświęciliśmy na jakieś przedsięwzięcie, tym trudniej się z niego wycofać.

24

Odp: Jak kontrolować emocje

I ja się dokładnie tak czuje. Nie wiem do końca jak teraz funkcjonuje. Z dnia na dzień i wszystko mnie coraz bardziej... Nie mam jednak żadnych watiwosci że zmarnowałam czas, energie, pieniądze i ileś lat zycia na obietnice bez pokrycia. Zastanawiam się jak innym łatwo przychodzi zostawić wszystko co jest ważne, żeby dążyć tylko do swojego szczęścia. Mam do was takie pytanie na przyszłość. Po czym poznać że mężczyzna jest odpowiedzialny za związek i chce być odpowiedzialny za kobietę z którą ten związek tworzy? Jak zmotywować partnera by wykazywał należytą inicjatywę dbania o partnerkę  i dom, jeśli nie własnym przykładem? Kiedy się powierza komuś swoje życie to liczy się na to że druga strona tego życia nie będzie chciała wykorzystywać tylko doceni ten fakt i podejmie odpowiednie działania na rzecz osoby która zapewnia o swoich uczuciach. Jak można mówić kocham i z dnia na dzień kogoś zostawic? Tak bez słowa wyjaśnienia. Są kobiety, nawet moje koleżanki, które nigdy nie ugotują, nie posprzątają, odmawiają seksu, a ich mężowie świata poza nimi nie widzą. Czy trzeba stwarzać w związku problemy by mężczyzna czuł że ma się starać bo jak wszystko jest i porządek i seks i obiad to on wracając z pracy i mając podawane wszystko na czas nie widzi że tego nie zrobiła wróżka i ile mnie to kosztowało?

25

Odp: Jak kontrolować emocje

I ja się dokładnie tak czuje. Nie wiem do końca jak teraz funkcjonuje. Z dnia na dzień i wszystko mnie coraz bardziej... Nie mam jednak żadnych watiwosci że zmarnowałam czas, energie, pieniądze i ileś lat zycia na obietnice bez pokrycia. Zastanawiam się jak innym łatwo przychodzi zostawić wszystko co jest ważne, żeby dążyć tylko do swojego szczęścia. Mam do was takie pytanie na przyszłość. Po czym poznać że mężczyzna jest odpowiedzialny za związek i chce być odpowiedzialny za kobietę z którą ten związek tworzy? Jak zmotywować partnera by wykazywał należytą inicjatywę dbania o partnerkę  i dom, jeśli nie własnym przykładem? Kiedy się powierza komuś swoje życie to liczy się na to że druga strona tego życia nie będzie chciała wykorzystywać tylko doceni ten fakt i podejmie odpowiednie działania na rzecz osoby która zapewnia o swoich uczuciach. Jak można mówić kocham i z dnia na dzień kogoś zostawic? Tak bez słowa wyjaśnienia. Są kobiety, nawet moje koleżanki, które nigdy nie ugotują, nie posprzątają, odmawiają seksu, a ich mężowie świata poza nimi nie widzą. Czy trzeba stwarzać w związku problemy by mężczyzna czuł że ma się starać bo jak wszystko jest i porządek i seks i obiad to on wracając z pracy i mając podawane wszystko na czas nie widzi że tego nie zrobiła wróżka i ile mnie to kosztowało?

26 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-02-27 13:40:39)

Odp: Jak kontrolować emocje
mytewa napisał/a:

(...) Po czym poznać że mężczyzna jest odpowiedzialny za związek i chce być odpowiedzialny za kobietę z którą ten związek tworzy? (...)

Być odpowiedzialnym za inną dorosłą osobę i oczekiwać, by inna osoba była za mnie odpowiedzialna? Błędne założenia.

(...) Kiedy się powierza komuś swoje życie to liczy się na to że druga strona tego życia nie będzie chciała wykorzystywać tylko doceni ten fakt i podejmie odpowiednie działania na rzecz osoby która zapewnia o swoich uczuciach. (...)

Może lepszym wyjściem jest niepowierzanie nikomu swego życia? (I nie jest to równoznaczne z byciem singlem.) To o docenienie chodzi w związku?

(...) Czy trzeba stwarzać w związku problemy by mężczyzna czuł że ma się starać bo jak wszystko jest i porządek i seks i obiad to on wracając z pracy i mając podawane wszystko na czas nie widzi że tego nie zrobiła wróżka i ile mnie to kosztowało?

Cóż... . Naprawdę nie widzisz różnicy między byciem partnerka a kucharką, sprzątaczką, kelnerką?

27

Odp: Jak kontrolować emocje

Patrząc z dystansu na mój ostatni związek widzę siebie ciągle robiąca coś dla partnera i jego kolejne wymagania stawiane mnie. Że on był chciał jeszcze to i to i to... Byłam już tak zapracowana że nie wiedziałam jak mam pogodzić jego fanaberie z zyciem. Może gdyby on się garnął więcej do pomocy w domu to poczułby na własnej skórze ile kosztuje wysiłku praca. Stawiał mi coraz to nowe wymagania i czekał aż się samo zrobi. Dopiero kiedy odpuściłam sobie tłumaczenie mu że tak jednak życie nie wygląda i zaczęłam się skupiać na sobie i swoich potrzebach to odkrywał swoją prawdziwą twarz. Coraz większe pretensje i niezadowolenie. Sam nie był w stanie niczego zrobić. Nawet wyprać. Mam wrażenie że on potrzebowal i kucharki i kochanki i sprzątaczki, która do tego przyniesie jeszcze do domu odpowiednią ilośc pieniędzy zgodnie z jego wymaganiami. Kiedy sobie nie radziłam z tym wszystkim to mnie obrażał, wmawiał mi zaburzenia ale nie był w stanie pomóc odciążając mnie. Wiecznie zmęczony. Siedzący tylko przed komputerem. Nigdy mnie nie zaprosił do teatru ani na dyskotekę. Sama musiałam stwarzać sytuacje i wtedy z laską szedł. Głuchy na moje potrzeby i nie widzący tego wszystkiego co bylo robione dla dobra domu. A mimo wszystko nie mogę się pogodzić z tym rozstaniem. I gdyby chociaż zostawił mnie dla kogoś kto daje mu tyle co ja. Albo dla kogoś kto daje mu więcej. A on mnie zostawił dla takiej panienki która jawnie mówi o sobie, że nic nie lubi robić. Że nie sprząta i nie gotuję ale wymagania od życia ma wielkie. Której się prawie nic nie podoba. Niczym się nie zachwyca choć świat jest taki piękny, która jest zimna i ironiczna i widać że ma wszystko gdzieś i nie szanuje żadnych kulturalnych zasad zachowania a na przyjazne gesty odpowiada że ma to gdzieś ...

28

Odp: Jak kontrolować emocje

Bardzo dobrze widzę różnicę między byciem sprzątaczka i kucharka a partnerka. Ale kiedy tworzy się związek z kimś kto ci mówi że tego wymaga i jest zadowolony że mu sprzątasz mieszkanie, w którym byl taki chlew że wstyd nawet pomyśleć, że ludzie w nim mieszkali to chyba masz prawo liczyć że też będzie utrzymywał ten porządek by nie robić z ciebie pełno etatowej sprzątaczki? A jeśli tego nie robi tylko powtarza że umiem stworzyć domowe ognisko to mimo nauki że też ma pomagać robisz dużo więcej sama. Bo nie chcesz by znowu zarósł wieloletnim syfem z szacunku dla własnej pracy. Bo skoro on lubi gnić i gnuśnieć to już trudno ale Ty nie chcesz dopuścić do tego z czym się tyle nawalczylas by osiągnąć zamierzony efekt.

29

Odp: Jak kontrolować emocje
mytewa napisał/a:

(...) kiedy tworzy się związek z kimś kto ci mówi że tego wymaga i jest zadowolony że mu sprzątasz mieszkanie, w którym byl taki chlew że wstyd nawet pomyśleć, że ludzie w nim mieszkali to chyba masz prawo liczyć że też będzie utrzymywał ten porządek by nie robić z ciebie pełno etatowej sprzątaczki? (...)

Hm... . Różnimy się. Nie związałabym sie z kimś, kto wymagałby ode mnie sprzątania jego mieszkania. Nie związałabym się z kimś, kto wymagałby ode mnie robienie czegokolwiek na jego rzecz.

Na forum jest wątek "Grupa wsparcia dla kobiet kochających za bardzo", większość jego bohaterek myślała podobnie do Ciebie.

30

Odp: Jak kontrolować emocje

Popełniłam błąd. Zaufałam choc było wiele sygnałów ostrzegawczych. Pozwoliłam sobą sterować w nadziei że doceni pozytywne zmiany w swoim życiu skoro mnie kocha. Dziś wychodzę z założenia że nigdy mnie nie kochał i chciał się tylko mną zabawiać. Nie jak dziewczyna na jedną noc. Wymyślił sobie długodystansowy plan na życie. Dziewczyna na jedną noc nie będzie robić w chlewie. Sprzątaczce też trzeba zaplacic. Dziewczynie na kilka nocy tez. Jego nie stać na wszystko. Myślał że złapał naiwna i będzie miał pełen pakiet dając od siebie jałmużnę i coraz więcej pretensji. Ja też miałam dużo pretensji. W żadnym momencie związku odkąd zamieszkaliśmy razem nie zachował się tak jakie sprawiał wrażenie. Nie dotrzymał żadnego słowa . Ja się wywiazywalam najlepiej jak umiałam z jego oczekiwań a on nawet nie ponowil składanych deklaracji. Czy tak zachowuje się mężczyzna który kocha? Czy ja wymagałam żeby oddał za mnie życie? Nie. Oczekiwałam mniej niż on a nie dostałam prawie nic. Potraktował mnie ostatecznie jak głupia sz... I zostawił dla mojego przeciwieństwa, któremu daje teraz to wszystko czego od niego nie mogłam wyprosić  . Nasz wspólny znajomy mi powiedział kiedyś że pewnie mu za słabo obci.... Nie wiem jak robi to ta druga, ale wiem, że jeśli mężczyzna kocha to stać go na dotrzymywanie obietnic. Ochote na seks traciłam w tym związku równie szybko co on zainteresowanie mną jako partnerka a nie tylko pomocą domowa. Zresztą i tak musiałam go uczyć nawet tego. Bywało śmiesznie ale żadnej w tym przyjemności. Udawane orgazmy by mi nie trzeszczały  nad uchem. Prośby  o urozmaicenie i chęć wprowadzenia dreszczyku to zderzenie się ze ściana i jego odmowy. W ogóle mi odeszła ochota. Nie umiem zyc w rutynie, brudzie i nudzie pozbawionej inwencji, bo to nie życie.

31

Odp: Jak kontrolować emocje

Dziękuję.zajrze tam w wolnej chwili. Też chce wreszcie pozwolić sobie żyć po tym wszystkim.

32

Odp: Jak kontrolować emocje

Przeczytaj jeszcze ten wątek Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
To link do niego:
https://www.google.com/url?q=http://www … 9WomULCsvR
Co prawda i ten wątek opuściło zacne grono forumowiczek (po uniezależnieniu się albo po decyzji, że z niego nie zrezygnują) i rzadko kto do niego zagląda (a jest pierwotnym do tego, w którym opisałaś dzisiaj swą historię), ale jest kopalnią informacji, które być może, będą Tobie pomocne.

Trzymam kciuki. smile

Odp: Jak kontrolować emocje

My kobiety za bardzo głęboko do wszystkiego podchodzimy dlatego czasem wystarczy dać sobie na spokój i odciąć się od toksycznej osoby.

34

Odp: Jak kontrolować emocje

Niech żyje nieuprawomocnione uogólnianie!

Odcięcie się od toksycznej osoby, to zaledwie początek drogi. Bo rzecz nie w owej toksycznej osobie (a przynajmniej nie tylko), ale w osobie, która na takie zachowania wobec siebie się godzi, która nie stawia granic, która siebie nie szanuje.

Inaczej mówiąc/pisząc. Żegnając się z 'toksykiem' i nie robiąc nic ze swym myśleniem o sobie i relacjach z innymi ludźmi (oraz przyczynami tego myślenia), pozbywamy się jedynie katalizatora, "choroba" pozostaje uśpiona. Uśpiona do czasu, gdy będą sprzyjające warunki do tego, by po raz kolejny się ujawniła.

35

Odp: Jak kontrolować emocje

Ja widzę w Tobie niesamowitą potrzebę kontroli: nad swoimi uczuciami, nad partnerem, nad światem dookoła. Zawsze musi być po Twojej myśli, bo jak nie jest, to zmieniasz się w domowego dyrektora- mamusię- wychowawczynię. Kiedy wiązałaś się z byłym partnerem, to przecież chyba wiedziałaś kim jest, nieprawdaż? No więc wzięłaś go z dobrodziejstwem inwentarza, ale zamiast tolerować jego niedoskonałości lub też zdecydować, że jednak to nie jest partner dla Ciebie, to zaczęłaś go tresować. Bo to tak naprawdę leżało za potrzebą bycia w związku: móc wziąć sobie zepsutą zabawkę i ją naprawić.

36

Odp: Jak kontrolować emocje

Przeczytałam wszystkie wątki z grupy kkzb. Uświadomiłam sobie że ja chyba nie mogę pogodzić się z jego odejściem i to mnie boli najbardziej. Bo kiedy był a bylo źle, prawdę mówiąc z reguły czułam jego obojętność od czasu wspólnego zamieszkania, więc już nie było dobrze, chyba że wykazywał inicjatywę w dzieleniu ze mną czasu itp. to i tak czułam się lepiej niż kiedy zostawił dom. Odkąd zostałam bez niego nie potrafię zbudować trwałej relacji. Staram się ale wszystko się sypie bo ciągle myślę o nim i tym że mnie nie docenił. Jego powrót też nie dałby mi satysfakcji bo zdrady po tym wszystkim co przeszłam bym już nie wybaczyła. Najbardziej chcę chyba teraz tego by mu się jednak nie ułożyło. Powiedziałam to ostatnio znajomej. Że życzę mu żeby jego nowa partnerka zrobiła mu to co on mnie. I że ją na to stać bo widzę to po jej zachowaniu. Koleżanka doradziła mi, że jeśli mnie to uszczęśliwi a wiem jakie on ma zachowanie to żebym jej o tym wszystkim powiedziała i z nią porozmawiała a najlepiej wysłała anonim że względu na stosunki jakie nas łączą.

37

Odp: Jak kontrolować emocje

Jeśli przedstawię jej co jej grozi to nawet jak nie uwierzy to zasieje to w niej niepokój i będzie go bardziej sprawdzać a jak go złapie na takich samych zachowaniach bo zamiłowanie do alkoholizmu i inne sprawy się nie zmieniają to może spojrzy na niego moimi oczami. Tyle że ja na prawdę nie lubię tej osoby i nie wiem czy chce jej pomagać w denuncjowaniu go ale może warto by wiedziała jak on umie zmarnować czyjś czas.

38

Odp: Jak kontrolować emocje

Część! Podzielę się swoim szczęściem. Mam dziś wspaniały humor. Od kilku dni pełna jestem pozytywną energią. Wszystko zaczęło się wreszcie układać zgodnie z planem. Poznałam grono nowych wspaniałych znajomych. Są bardzo cennym nabytkiem bo mają wielką wiedzę z różnych interesujących mnie dziedzin. Dzięki nim czuje że mogę wreszcie zrealizować swoje plany. Wprawdzie nie znają się między sobą ale w moim życiu stworzyli dopełnienie brakujących elementów. Czuję się w tym momencie dopełniona. Wszystko czego potrzebuje mam w zasięgu ręki. Do tego na prawdę mnie rozumieją i mi pomagają. Dodają mi odwagi w walce o swoje. Jeśli te znajomości przetrwają próbę czasu to dużo się jeszcze nauczę. Wątpię bym pisała jeszcze w tym wątku. Ale bardzo mi pomógł pozbierać myśli. Zaczynam znów wierzyć w sprawiedliwość. Karma zawsze wraca hi hi. Mój ostatni mentor wyznaje zasadę rób dużo szumu, on odwraca uwagę. Działaj w zaulkach, tam nikt się ciebie nie spodziewa, hi hi. Trzymajcie się kobietki kochane. Wszystkiego dobrego Wam życzę.

39

Odp: Jak kontrolować emocje

Mytewa życzę Ci szczescia ale pamietaj ze tzw karma to miecz obusieczny.  Mam wrazenie, ze uzalezniasz swoje szczescie od nieszczescia swojego bylego. 
Myślę, ze jeszcze tutaj zajrzysz, gdy dojdziesz do wniosku, ze "robieniem szumu i dzialaniem w zaułkach " niepotrzebnie tracilas energię na osoby nie warte Twojego czasu.

40

Odp: Jak kontrolować emocje

Ten wątek to przykład ofiary systemu. Wmawia się nam, że wartości są poza nami, nie w nas. Taka amerykanizacja życia. Kiedyś był taki program amerykański. Kobiety były nieszczęśliwe przez różne problemy życiowe, ale wystarczyło je ładnie ubrać i umalować, a świat stawał się piękny. Wychodziły na wybieg i płakali wszyscy ze wzruszenia. Mezowie widzieli w nich nowe atrakcyjne kobiety.
Autorka już w pierwszym wątku zaznacza, jestem atrakcyjna, znam swoją wartość, w ostatnim staje się bywalczynią i to jest dla niej spełnienie marzeń, jest doceniania przez innych. Znowu powielany amerykański model. Bądź piękna, niech wszyscy Cie podziwiają a będziesz szczęśliwa. Czas od czasu Ci podziwiani i piękni popełniają samobójstwa przedawkowują haj, który jako tako utrzymywał ich pzy życiu. Ale to tak tylko na marginesie, kto by tam o tym pamiętał.

41

Odp: Jak kontrolować emocje
balin napisał/a:

(...) Ale to tak tylko na marginesie, kto by tam o tym pamiętał.

Dlatego, wielokrotnie już na forum w podobnych wątkach, cytowałam słowa mądrego człowieka:

Wiesław Myśliwski napisał/a:

O szczęściu mówiłem.
Że szczęścia trzeba szukać w sobie, a nie naokoło.
Że nikt go człowiekowi nie da, jak sam sobie go nie da.
Że szczęście jest nieraz bliziutko, może w tej ubogiej izbie, gdzie się całe życie żyje, a ludzie Bóg wie gdzie go szukają.
Że niektórzy w sławie i bogactwie go szukają, ale na sławę i bogactwo nie każdego stać, a szczęście jest jak woda i każdemu chce się pić.
Że nieraz jest go więcej w jednym dobrym słowie niż w całym długim życiu.

42

Odp: Jak kontrolować emocje

Twórcy tego systemu ubezwłasnowolnienia ludzi chcieli tylko zarobić. A i ich kontynuatorzy zrobili z tego religię.

43

Odp: Jak kontrolować emocje

Znalazłam wątek w którym chciałam się wypowiedziec. Niestety został zamkniety. Dotyczył tego czy partner wie ze my piszemy na forum i czy wie co. U mnie nigdy zaden partner nie wiedział ze piszę po forach. A pisałam odkąd pamiętam. Wypowiadanie swoich myśli pd adresem innym niż partner nie raz pomogło mi uniknąc konfrontacji i powiedzenia prosto w twarz co sadze o okreslonych zachowaniach czy nawet wyglądzie partnera. Dzieki temu nie musze zaburzac swojego wizerunku i unosic sie emocjami ktorych nie chce zdradzac partnerom aby nie psuc sytuacji. To mi pomaga utrzymac rownowage w tym jak godzic sie z losem majac takiego a nie innego partnera. Budda powiedzial ze w konfrontacji ze skałą zawsze wygra strumień. Nie ze względu na siłę ale na wytrwałość. Ja jestem takim strumieniem. Uzyskuję zawsze to co chcę choć bywają chwile załamania. Ostatnio borykam sie z trudnym problemem. Otrzymuję określoną pomoc ale jest to wciąż niewystarczające. Sytuacja już dawno powinna być rozwiązana. Jednak opieszałość pewnej osoby której obowiązkiem było zrobienie tego ciągle ciąży i zapesza te sprawe. Do tego ta osoba wykazuje sie nieustanna ukrytą złośliwościa skierowana pod moim adresem. I chce uniknąc odpowiedzialności chociaż to jest wina tej osoby ze taki problem w ogole zaistnial. Chcąc wykazac gest dobrej woli w celu pojednania zgodzilam sie na wprowadzenie w zycie pewnej zmiany. Nie chcialam tego ale zrobilam to by pokazac cos pewnej osobie. Ta osoba zawsze chciala by tak bylo wiec zrobilam to dla niej. A ona teraz nie chce pomoc mi w pozbyciu sie tego problemu choc sama mnie wielokrotnie namawiala by tak sie stalo. W efekcie mam bardzo zle samopoczucie i spada mi nastroj bo zostalam obarczona konsekwencjami jakie powinna ponosic tamta osoba. Nie mogłam już wytrzymac narastajacego gniewu i powiedziałam jej w przyplywie emocji ze tak sie nie postepuje jak on. Natomiast uwazam ze nie powinnam mu tego mowic bo on nie zasluguje na to by sie przed nim odslaniac z prawdziwych emocji. Zreszta nigdy na to nie zaslugiwal. Jednak czasami emocje sa silniejsze niz nasza wola i same z nas wychodza. Traktuje to wyznanie na forum jako oczyszczenie w celu wzmocnienia swojej woli i przybrania odpowiedniej postawy wzgledem tej osoby i jej systemu represji i wymuszen jakim mnie chce poddawac. Odzyskam spokoj i wszystko co stracilam i na co bylam narazana ze wzgledu na kontakt z ta żałosną osobą, która do tej pory próbuje mnie karać i się na mnie odgrywać za to że jest na tyle kiepska i nie prezentuje sobą zadnego poziomu a później sie dziwi dlaczego nawet chwili sie nie trzeba zastanawiać by móc o niej bez żalu zapomnieć.

44

Odp: Jak kontrolować emocje

Zachowanie niektórych osób jest często wyjątkowo żenujące i nieodpowiedzialne. Patrzę na związki moich ex partnerów i wniosek jest tylko jeden. Żaden z nich nie umie się przyznać do winy i być odpowiedzialny za to co robi i mówi. Każdy z nich nawet jeśli nie przekazuje mi wprost że żałuje decyzji o rozstaniu to udowadnia to w inny sposób. Zainteresowanie nawet niezdrowe jakie mi okazują tylko potwierdza jak bardzo są nieszczęśliwi w swoim życiu i nie moga pogodzić się ze strata. Lubią żyć moimi sprawami chociaż boją się doprowadzić je do końca. Bardzo trudno jest w dzisiejszych czasach odróżnić mężczyznę od głupiego chłystka. Ale widać to najlepiej po zerwaniu. Prawdziwy mężczyzna potrafi zerwać relacje nawet w brutalny sposób, by oszczędzić kobiecie cierpień a kiedy już wie że może z nią być to wtedy wraca. Nie zwodzi i nie daje sobą manipulować jak słabeusze. Prawdziwy mężczyzna wie czego chce od życia i umie to kobiecie przekazać. Tylko takim mężczyznom można zaufać. Reszta się tylko prosi o ustawianie ich na przynależnym im miejscu. I nie zasługuje na szacunek. Nie jest trudne oszukać i wykorzystać kobietę. Namówić ja do jakiejś decyzji i zostawić ją z dźwiganiem konsekwencji i problemem. Niestety zanim się okaże czy ma się tchórza czy prawdziwego mężczyznę u boku to często już jest za późno.

45

Odp: Jak kontrolować emocje

A ja pozwolę się nie zgodzić, że mężczyźni Cię oszukują. Ty od początku widzisz, że facet jest nieodpowiedzialny, bałaganiarski, bez ambicji, leniwy i wygodny, ale za wszelką cenę chcesz sobie udowodnić, że go "naprawisz", "wychowasz". Opętana jesteś ideą, że na miłość sobie trzeba zasłużyć, więc takie obiboki przyciągają Twoją uwagę, bo oni przecież tak dużo potrzebują... No, a potem wiadomo co się dzieje: Ty sobie żyły wypruwasz by żuczek miał dobrze, a żuczek ma się jak pączek w maśle i ma Cię gdzieś.

46

Odp: Jak kontrolować emocje

Co by nie powiedzieć, autorko, sama sobie wybierasz takiego a nie innego mężczyznę do relacji.
To rozważ- dlaczego ten a nie inny, bo na dorosłe osoby wpływu nie masz, a mężczyzn się nie wychowuje, to nie dzieci. Więc rozpoznaj najpierw to, jaką Ty jesteś kobietą, a wszystko się uprości znacznie. Co do dylematów o których piszesz w postach powyżej, to ciężko Ci pomóc, bo piszesz bardzo ogólnie.

47

Odp: Jak kontrolować emocje

Wspinam się na szczyt siła woli i determinacja.  Ukazują się skrywane oblicza hi hi. Zawsze działa to samo. Ostatnie miesiące pozwoliły mi złapać właściwy trop. Teraz tylko pokażę jej kim on na prawdę jest. Myślę że go przecenila tak samo jak ja go przecenialam i ty droga czytelniczko nie raz wzięłaś gów.no za diament. Wariantów jest kilka ale koniec tylko jeden. Nie rzuca się obietnic bez pokrycia. Jeśli  się komuś coś obiecuje to się dotrzymuje słowa. Za każde puste kocham, za każde nie chce mi się, za każdą próbę odwracania kota ogonem - na wszystko co zrobił i uczynil, na wszystko czego nie będzie chciał zrobić mam argument nie do przebicia. Kiedyś mi zarzucił że jestem nielogiczna i nie umiem się wymieniać na argumenty. Te ileś miesięcy było konieczne bym mogła się przygotować. Mam dla niego wiele niespodzianek i prezentów.Najbardziej mnie to zawsze denerwowalo za jakiego mądrego się uważa. Naprawdę matka go nie nauczyła że już od pierwszej poważnej kłótni kobieta jest już inna kobieta. Dla niej też coś mam. Nawet mi jej żal. Miłość jest uczuciem nietrwałym i bardzo szybko spada się z dachu wieżowca kiedy okazuje się że nie ma spadochronu hi hi zrobię coś dobrego pokazując jego prawdziwą twarz... Zawsze taki wybielający się a ja wariatka. Nic się nie zmienil. Niczego się nie nauczył. Ponoć ludzie uzależnieni od alkoholu z pijackich rodzin tak mają. Zaczynam żałować tej drugiej. Będzie jej z nim bardzo ciężko. Niech tylko spróbuję się z czymś wychylić to czekać ja będzie coś strasznego. Przeżyłam to tyle razy że wiem gdzie ukłuć żeby bolało. A teraz czekam hi hi

48

Odp: Jak kontrolować emocje

Druga ma zdecydowanie inne podejście do życia niż ja. Tak mają osoby które nie trafiły nigdy na nikogo kto by je tłamsił, ustawiał lub nimi manipulował. Upłynie trochę wody w rzece zanim dostrzeże co robi z nią jej nowy partner hi hi. Ja też nie wierzyłam od razu. Trudno odnaleźć się w rzeczywistości kiedy myśli się że się ma Bóg wie jakie szczęście a okazuje się że jeśli się nie podporządkujesz to on cię będzie niszczył krok po kroku. On nie pójdzie na żadne ważne ustępstwa. Jemu potrzebna jest kucharko- sprzątaczka najlepiej w mini by sobie mógł pomacac. Brak rozwoju, oblesnosc, brak finezji, wulgarność, nałogi i gniew. Wszystko wychodzi. Nie ukryje tego.

49

Odp: Jak kontrolować emocje

Naprawdę brzmisz tutaj jak osoba chora psychicznie.

50

Odp: Jak kontrolować emocje

Prawde mowiac przechodzą mnie ciarki czytajac to. Mytewa skupiajac całą swoją energię  na zemstę robisz sobie krzywde.

51 Ostatnio edytowany przez mytewa (2018-05-12 17:18:07)

Odp: Jak kontrolować emocje

Choroba to wynik zaburzeń homeostazy organizmu. Trzeba więc eliminować czynniki chorobotwórcze. Świat jest wielowymiarowy a to że niewiele osób dostrzega ile daje to możliwości to trudno. Radzenie sobie z zemsty czy z miłości jest względne. Liczy się energia i zaangażowanie. Wygra wytrwałość czyli ja.

52

Odp: Jak kontrolować emocje

Wybacz, ale ty jesteś naprawdę chora? Skupiasz się na zemście na byłym facecie jakby to miało uzdrowić twoje życie. To ty musisz żyć, to swoje życie uzdrowić. A on? Jego w tym życiu nie ma. Pożegnaj go czułe, buzi zdjęciu na fejsuniu i adios. Nie rozpamiętuje, nie zastanawiaj się, nie obserwuj. Byli faceci muszą być byłymi, abyś ty mogła być sobą.
A zemsta? Jest tak słaba, że szkoda nawet wspominać tego słowa.

53

Odp: Jak kontrolować emocje

Dlaczego wszyscy widzą w zemście problem? Świadomość wkładana do głowy od dziecka ze nie wolno nam wyrównywać rachunków jest krzywdząca. Uczy się nas by godzić się z losem a poprawiać go można tylko w określonych granicach wymyślonych przez innych. Ja mam swoje granice i swoje prawa. Jeśli w respektowaniu moich praw pomaga mi prawo państwa lub opinia publiczna to będę tego używać skoro uważam że mogę. Jeśli w wykorzystywaniu moich praw pomaga mi czyjąś głupota, naiwność lub przekonanie że jestem chora psychicznie to też to wykorzystam. Jeśli w domaganiu się sprawiedliwości pomaga mi moja sytuacja zawodowa czy rodzinna to też tego użyje. Tym bardziej jeśli mam do czynienia z kimś kto myśli że jest najmądrzejszy. I tym to śmieszniej wygląda jeśli taka osoba jest kręcona jak cygan słońcem i nie wie o co chodzi. Nie musi
Najważniejsze że ja wiem.

54

Odp: Jak kontrolować emocje

Myślę, że powinnaś skorzystać z terapii u psychologa, naprawdę.
Pomyśl teraz: Ty się zemścisz, a on się zemści za Twoją zemstę. I tak się będziecie mścić na sobie do śmierci.

Każdy ma prawo się rozstać z drugą osobą. Mszczenie się za to jest oznaką niedojrzałości i problemów.

55 Ostatnio edytowany przez mytewa (2018-05-12 18:43:53)

Odp: Jak kontrolować emocje

Może tak a może nie - terapia. Może tak a może nie - jego odwet. Dlaczego on ma się mścić jeśli nigdy nie udowodni mi że ja się mszcze? Zresztą ja się nie mszcze. Po prostu mobilizuje go do naprawiania popełnionych błędów i wymagam by je poprawiał w odpowiednim tempie i z odpowiednim zaangażowaniem jakie potrafi z siebie wykrzesać. Czy mnie to coś kosztuje? Niewiele. Co mu powiem jak mnie na czymś złapie? Wszystko. Że to nie tak, że to nie ja, że to ja ale nie chciałam, albo chciałam wszystko jedno. To nie ma znaczenia. Cel się liczy

56 Ostatnio edytowany przez loulouw (2018-05-12 18:51:10)

Odp: Jak kontrolować emocje
mytewa napisał/a:

Może tak a może nie - terapia. Może tak a może nie - jego odwet. Dlaczego on ma się mścić jeśli nigdy nie udowodni mi że ja się mszcze? Zresztą ja się nie mszcze. Po prostu mobilizuje go do naprawiania popełnionych błędów i wymagam by je poprawiał w odpowiednim tempie i z odpowiednim zaangażowaniem jakie potrafi z siebie wykrzesać. Czy mnie to coś kosztuje? Niewiele. Co mu powiem jak mnie na czymś złapie? Wszystko. Że to nie tak, że to nie ja, że to ja ale nie chciałam, albo chciałam wszystko jedno. To nie ma znaczenia. Cel się liczy

Tak naprawdę zamiast zacząć żyć marnujesz swoją energię w coś co nie przyniesie Ci profitów. Myślisz, że da Ci to satysfakcję? Mylisz się. Może tylko chwilową. Tak naprawdę to nawet trochę żal mi tego chłopaka. Nic złego nie zrobił. Ludzie się rozstają- to naturalne. Znalazł kogoś kto mu bardziej odpowiada i Poprostu to zaakceptuj. Zapewne spotkasz kiedyś kogoś dla kogo będziesz równie ważna. A jak już naprawdę nie masz co ze sobą robić - idź do hospicjum i pomagaj w opiece nad ludźmi- może to pomoże Ci odnaleźć zdrowy punkt odniesienia. Bo jak narazie to nawet ja się Ciebie boję czytając Twoje wypowiedzi.

57

Odp: Jak kontrolować emocje

Mytewa poszukaj w wujku Google informacji o tym jak zemsta moze sie odbic na Twoim zdrowiu...
Ponizej fragment jednego z artykulow
[...]zemsta, zamiast nieść ulgę, nakręca spiralę przemocy, a na dłuższą metę rujnuje nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Jak?

Na skutek przedłużającego się stresu zwiększa się w naszym organizmie wydzielanie kortyzolu i adrenaliny. Kortyzol zaś powoduje wiele chorób układu krążenia i zwiększa ryzyko zawału serca. Osłabia nasz układ odpornościowy, przez co łatwiej nam łapać rozmaite choroby. Z kolei podwyższony poziom adrenaliny utrzymuje nas w ciągłym pogotowiu. Skutek to zaburzenia trawienia, problemy z koncentracją, bóle głowy, napięcia mięśni, bezsenność czy nawet depresja[...]

58

Odp: Jak kontrolować emocje

Co mnie nie zabije to mnie wzmocni. Mam dziś wyjątkowo dobry dzień. Kiedy układasz wielki zamek z domino i przychodzi moment popchnięcia klocków to czekasz na widowisko i ja też na nie czekam. Gwoździe mojego programu to będą też gwoździe do trumny. Tyle uśmiechów do zniewag, wysłuchiwania na swój temat i temat moich najbliższych, że pora rozpocząć wielkie sprzątanie. Ja mam już wszystko przygotowane włącznie ze spadochronem i trampolina. Wsparcie i zabezpieczenie też. Teraz już tylko fala przypadków i niespodzianek będzie się toczyć jak lawina. A skąd to wiem? Hi hi zaczęłam chodzić do wróżki.

59

Odp: Jak kontrolować emocje

Wreszcie się wypełnia karma. Po tylu upokorzeniach od kiedy tamtą się pojawiła i zaczęła przejmować kontrolę nadszedł czas wyrównania rachunków. Codzienne łzy odkąd ja poznałam. Pozbawienie dziecka opieki codziennej. Na szczęście moje dziecko odróżnia kto jest kto i szybko przestało się przejmować szczególnie że wie jak wygląda i wyglądała prawda. Nigdy nie dopuściłam do tego by dziecko miało do exia jakieś bardziej emocjonalne podejście , guwernantka to guwernantka. Od kochania ma rodziców. Utrata wpływów jest bolesna. Wytrącala mi systematycznie karty z rąk, myślała że pozbawi mnie wieloletniej pracy i kontaktów którym poświęciłam tyle czasu. Wytrąciła mi go z ręki. Znam go tyle lat i nawet nie przypuszczał że chodzi jak w zegarku a prawdziwe życie i emocje toczą się daleko poza nim bo nic nie wygląda tak jak jemu się wydaje. A ona wszystko zniszczyła. A jednak karma ja dopadła. Dostałam informację które zmieniają wszystko. Próbowałam osobiście wybadać sytuację ale exiowi po mojej ostatniej akcji ustawiania go do pionu pod względem wykonywania pecen fochy jeszcze nie opadły. Natomiast informacja wydaje się być pewna. Ten związek który mi przyspozyl tyle smutku i złości umrze śmiercią naturalną. Znam go i wiem że on tego nie przejdzie. On potrzebuje ciągłej uwagi, pieszczot, dodmuchiwania ego. Nie umiał się mną zaopiekować jak miałam grupę i był obrazony że w ogóle zachorowałam a co dopiero coś takiego!. Nawet jeśli uda się jej z tego wylizać to ten ich romantyzm od którego mnie mdli umrze bardzo szybko. I po co się porywała z motyka na mojego baranka? Będę z wielką satysfakcją obserwować ten początek końca. Chciała mi zniszczyć życie, więc życie zniszczy ja. Czasami nic nie trzeba robić. Tylko zaufać karmie. Ja cierpiałam a ona będzie razy 100.

60

Odp: Jak kontrolować emocje
mytewa napisał/a:

Wreszcie się wypełnia karma. Po tylu upokorzeniach od kiedy tamtą się pojawiła i zaczęła przejmować kontrolę nadszedł czas wyrównania rachunków. Codzienne łzy odkąd ja poznałam. Pozbawienie dziecka opieki codziennej. Na szczęście moje dziecko odróżnia kto jest kto i szybko przestało się przejmować szczególnie że wie jak wygląda i wyglądała prawda. Nigdy nie dopuściłam do tego by dziecko miało do exia jakieś bardziej emocjonalne podejście , guwernantka to guwernantka. Od kochania ma rodziców. Utrata wpływów jest bolesna. Wytrącala mi systematycznie karty z rąk, myślała że pozbawi mnie wieloletniej pracy i kontaktów którym poświęciłam tyle czasu. Wytrąciła mi go z ręki. Znam go tyle lat i nawet nie przypuszczał że chodzi jak w zegarku a prawdziwe życie i emocje toczą się daleko poza nim bo nic nie wygląda tak jak jemu się wydaje. A ona wszystko zniszczyła. A jednak karma ja dopadła. Dostałam informację które zmieniają wszystko. Próbowałam osobiście wybadać sytuację ale exiowi po mojej ostatniej akcji ustawiania go do pionu pod względem wykonywania pecen fochy jeszcze nie opadły. Natomiast informacja wydaje się być pewna. Ten związek który mi przyspozyl tyle smutku i złości umrze śmiercią naturalną. Znam go i wiem że on tego nie przejdzie. On potrzebuje ciągłej uwagi, pieszczot, dodmuchiwania ego. Nie umiał się mną zaopiekować jak miałam grupę i był obrazony że w ogóle zachorowałam a co dopiero coś takiego!. Nawet jeśli uda się jej z tego wylizać to ten ich romantyzm od którego mnie mdli umrze bardzo szybko. I po co się porywała z motyka na mojego baranka? Będę z wielką satysfakcją obserwować ten początek końca. Chciała mi zniszczyć życie, więc życie zniszczy ja. Czasami nic nie trzeba robić. Tylko zaufać karmie. Ja cierpiałam a ona będzie razy 100.

w sumie to strasznie obrzydliwy post
oby w życiu nigdy nie trafiać na tak msciwych ludzi hmm

61

Odp: Jak kontrolować emocje

Mytewa, ile czasu minęło od rozstania?

62 Ostatnio edytowany przez mytewa (2018-05-31 13:38:45)

Odp: Jak kontrolować emocje

Nie jest ważne ile czasu od rozstania minęło a ile rzeczy zostało nie rozwiązanych i ile do odpokutowania. Natomiast jeśli pytacie to powinno być ile czasu minęło odkąd skończył mi dawać nadzieję że jednak to ze mną chce być. Jeszcze kilka miesięcy temu trzymał mnie w odwodzie mówiąc to co chce usłyszeć, podkreślając ile dla niego znacze i że zawsze tak będzie. Opowiadał co u niego i interesował się mną bardziej niż nią. Zwierzał się i dawał do zrozumienia że ja zawsze będę ważniejsza a z tamtą jest bo to Czasoumilacz, bo nam nie wyszlo. Zostawiał ją pod "moją opieką" a tak naprawdę dlatego żeby ona mogła poznać miejsce w szeregu. Chciał odpocząć trochę od związku. Który facet jakiemu zależy na kobiecie poznaję ja że swoja ex i mówi że to jego przyjaciółka?

63 Ostatnio edytowany przez mytewa (2018-06-05 10:27:52)

Odp: Jak kontrolować emocje

Mójego exia cos sprowadza. Ciekawe co?. Oby długo nie zabawił. Jego obecność zaburza atmosferę. Tamtej nie było z nim. Może kłótnia. Poczekam aż przyjdzie mi się zwierzyć.  Chcetnie utule w bólu i rozterce.hi hi. A przyjdzie jeszcze z płaczem i będzie przepraszał.

64

Odp: Jak kontrolować emocje

Jak można myśleć o zemście na kimś kto po prostu przestał kochać-a może wcale nie kochał i odszedł?
Jak mógł choć pięć minut wytrzymać z kimś tak zaburzonym i mściwym jak Ty?

mytewa napisał/a:

Który facet jakiemu zależy na kobiecie poznaję ja że swoja ex i mówi że to jego przyjaciółka?

No więc,nie zależało mu na Tobie.
Chciałabyś z kimś takim być? Czy chodzi o to by siłą go zmusić do tego by mu zależało?
Ty masz dziecko? Dlaczego je krzywdzisz swoją żółcią,obsesyjnym myśleniu o zemscie?

65 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-06-05 10:46:59)

Odp: Jak kontrolować emocje
mytewa napisał/a:

Mójego exia cos sprowadza. Ciekawe co?. Oby długo nie zabawił. Jego obecność zaburza atmosferę. Tamtej nie było z nim. Może kłótnia. Poczekam aż przyjdzie mi się zwierzyć.  Chcetnie utule w bólu i rozterce.hi hi. A przyjdzie jeszcze z płaczem i będzie przepraszał.

Zaprzeczasz sobie.W tej nienawiści i bezsilności gubisz się totalnie.
Ten śmiech  to rozpaczliwe wycie.
Smutne...

Posty [ 1 do 65 z 75 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak kontrolować emocje

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024