Witajcie kobietki!:)
Mam nadzieje ze nikogo nie zanudzę i ze komuś bedzie chciało sie czytać taka litanie.:)
Otóż jestem nastolatka(bardzo dojrzała emocjonalnie osoba) i od półtora roku jestem z chłopakiem dosc ode mnie starszym. Ja sie uczę on pracuje bo nie poszedł na studia. Od samego pocxatku związku było miedzy nami tak wspaniale. Mimo ze był to moj pierwszy poważny chłopak z dnia na dzien kochałam go bardziej i czułam ze chce z nim byc zawsze. Wiem ze młoda, w życiu rożnie bywa ale dążyliśmy. Chłopak był wyjątkowa osoba romantyczna emocjonalna pomocna. Nie interesował sie nigdy innymi kobietami. W wakacje mijała nasza rocznica. Od tego momentu zaczęło sie psuć.nagle stał sie zamknięty nie chciał mi nic mowić odpuszczał łatwo miałam wrażenie ze ma jakieś problemy. Cały czas próbowałam z nim rozmawiać.ranil mnie okropnie tym ze odsunął sie ode mnie nie zależało mu zeby mnie uszczęśliwić przestał o mnie dbać był smutny jakis bezsilny.po dwóch miesiącach rozmawialiśmy na poważnie i miało sie wsystsko zmienić przepraszał mnie. Po tygodniu znowu to samo znów rozmawialiśmy i znowu to samo tak w kółko. Mnie to bardzo bolało płakałam corziennie bo wierzyłam ze stworzymy cos powaznego. W momencie gdy kłóciliśmy sie bardzo i mowilam mu ze nie chce byc w takim zeiazku i to skończę nagle zaczynał sie starać panikować nie chciał żebym od niego odeszła. Jakis cxas temu powiedział mi ze dwa lata temu miał depresje ale nic z tym nie zrobił i boi sie ze to do niego wraca.kocha mnie i uważa ze im bardziej mnie kocha tym mniej potrafi wyrażać mi uczucia. Mówi ze gdy go zostawię to zrozumie to bo wie se straciłam do niego zaufanie l po prostu boje sie tego dalej.kocham go całym sercem i nie wyobrażam sobie bez niego życia ale to juz mnie niszczy... twierdzi ze czuj w głębi ze to sie niedługo skończy ze pokona to szystko ale skoro mnie kocha i mu na mnie zależy to czmu nie walczy o to i mam wrażenie czuje sie bezsilny wycofany...
Nie wiem w która stronę isc kolejny raz sie otworzyć przed nim zaufać mu... ale gdy juz mu zaufam to znowu swoim zachowaniem przypomni mi o tum co było kiedys.. co o tym myślicie ?:(
Każda nastolatka pisze, że jest nadzwyczaj dojrzała
masz krótką piłkę. Albo urazy idą do kieszeni, dajesz mu czystą kartke i próbujecie jeszcze raz, ale wtedy nie ma wypominania tego, co było wcześniej i ciągłego życia przeszłością, albo stwierdzasz, że nie umiesz i sie rozstajecie. Tutaj nie ma co więcej analizować i szukać.
3 2017-12-03 02:00:02 Ostatnio edytowany przez Pokonanis (2017-12-03 02:00:49)
Faceci czasem idą do swoich "jaskiń" a tam potrzebują spokoju i samotności. Ja zawsze powtarzam - podstawa udanego związku NA CAŁE ŻYCIE... to przeczytanie "Kobiety są z Wenus, mężczyźni z Marsa". Ile można się o siebie dowiedzieć a przez to unikać przynajmniej połowy "problemów" życiowych.