Zacznę od tego, że gdy miałem 16 lat, groziła mi 2 z matmy i się stresowałem, wymagajacy rodzice.. miałem jakieś obawy o zycie o serce.. poszedlem do kardiologa, powiedział że to lekkie wypadanie platka zastawki, ze mam zdrowe serce, zebym wrocil za 20 lat. Moi rodzice są wymagający, chcieli zebym był taki jak oni by chcieli. Ja niestety nie spełniałem tych wymóg, kontakt z nimi słaby, czeste nerwy, kłótnie, gadanie jacy to wszyscy wspaniali a ja jakie dno. Jak lekarz wtedy powiedział, że zdrowe serce to powiedzieli, że udaje. Dzisiaj 10 lat pozniej.. jakoś sie z nimi dogaduje, ale nic specjalnego. Chcieli bym pracował na wysokim stanowisku a ja pracuje tam gdzie mniej płacą ale lubie to. Naciski z ich strony, myśli o sprostaniu oczekiwań, wczesniej szkoła, studia dzisiaj praca... Dodatkowo, byłem skonfliktowany z pewnymi typkami, można powiedzieć też wplyneli na moja psychikę, dodatkowo utrata bliskiej osoby ( babcia). Powiem tak nie wiem czy to wszystko się nagromadziło, czy to jak dzisiaj sie czuje ma na to coś innego. Opisze swoje objawy : 1. Czuje się zmeczony. 2. Brak mi chęci i motywacji na cokolwiek. 3. Wcześniej mało sypiałem, teraz mógłbym spać pół dnia.. 4. Przestałem sie spotykać ze znajomymi, nie mam ochoty na imprezowanie, podczas gdy wiem ze w podświadmosci jestem przygnebiony i nic mnie nie cieszy. 5.Jestem bardzo nerwowy, byle co mnie potrafi zirytować, wkurzyć. 6. Nie czuje sie dobrze w towarzystwie luzdzi, czuje sie wyjde na durnia, że cos glupiego zrobie, że zle wygladam. 7. Nie mam ochoty na rozmowe z kim kolwiek, bo mój stan jest taki jaki jest, wiec nie chce odpowiadac na pytania co u ciebie, jak sie masz.. 8. Mam jakieś natręctwa, musze poprawiać coś po pare razy, musze coś zrobić, coś mnie drapie to sie ciagle poprawiam. 9. Teraz napisze o objawach fizycznych, czasem mam tak, że coś jakby mnie łapało, serce nie mogło odbić ? czuje sie wtedy musze wziać oddech jakbym sie topił. Gdy leze i trzymam tel w reku to mi dretwieje reka lub mrowienie czuje. Zdarza się, że czuję uciskanie czy to ból stwów.. łokci, nadgarstków. Zimne rece , stopy. Nadmierne pocenie się. Nadmierne gazy. Czesto korzystam z toalety. Jednak najgorszy objaw, który mi towarzyszy od jakiegoś czasu. Bywa, ze czasem coś mnie tak ścisnie, złapie, serce nie mogło odbić, potykanie, nie wiem, wtedy sie zrywam, czasem mam zatkane ucho, pisk w uchu, nagle serce mi wali, czuje ze musze zlapac oddech wtedy pomaga jakby wymuszony kaszel, jaky rozluznial, nie wiem. Czasem mam tak, ze czuje jakby mnie zaraz scielo z nóg, czy jakbym miał zemldeć wtedy. Nie mam pojecia co to jest, może kregosłup ? Bo duzo pracuje przy komputerze, czasami bolą mnie barki, łopatki. Nie mam za to bółow przy mostku, nie puchna mi nogi. Jednak mam wysokie cisnienie, szczegolnie jak wejde sobie na 5 pietro z zakupami, wtedy czuje ze musze jakby sie uspokoić. Robilem badanie na krew - dobre na tarczyce.. też dobre. Moze ktoś z was ma to, może miał? jakieś rady.. jak to leczyć wyjsc z tego.. bo nie moge funkcjonować. Dzieki za każdy komentarz.
2 2017-04-03 12:46:53 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2017-04-03 12:50:32)
A myślałeś najpierw o wizycie u lekarza pierwszego kontaktu w celu zbadania tych wszystkich bólów, a następnie o wizycie u psychologa, żeby ogarnąć też psychikę?
Bo to, że pomyślałam, że to wszystkie twoje objawy fizyczne mogą być następstwem psychicznych problemów, nie znaczy, że na 100% tak jest. Ale tak może być. Nie od dziś wiadomo, że połączenia między psychiką a ciałem są silne i często mają sens. Np. u mnie długoletnie ignorowanie swoich problemów przerodziło się w chorobę autoimmunologiczną (po prostu mój stres pogarsza mój stan), połączenia z układem trawiennym nawet nie trzeba komentować, a połączenie lęków, obaw z uczuciami w klatce piersiowej też jest możliwe. Wiele rzeczy można wyjaśnić psychiką, ale to też nie znaczy, że nie trzeba o ciało zadbać.
każdy czyta a nikt nie odpowiada.. zenada.
No ale tak to właśnie dobrze odczytałeś. Każdy czyta ale pomóc sobie możesz tylko Ty. Tu nie ma lekarzy. Myślę, ze dobrze zauważasz pewne związki przyczynowo skutkowe w swoim życiu. Szukaj, jeśli nie u lekarza to najpierw u psychologa, z książek, droga do poznania i uleczenia samego siebie prowadzi przez poszukiwania, zobaczysz, ze sam będziesz dla siebie najlepszym lekarzem bo sam najlepiej siebie znasz.
każdy czyta a nikt nie odpowiada.. zenada.
Przeczytałeś i nie odpowiedziałeś na mój post. Żenada.