Czytałam, że jeśli ktoś pracuje na umowę zlecenie 5 razy w tygodniu po 8 godzin i pod nadzorem szefa, to jest to naruszenie prawa ze strony pracodawcy i pracownik może żądać zmienienia umowy na umowę o pracę. Pewnie wiele osób pracuje na zlecenie w taki właśnie sposób, ale czy myślicie że te osoby nie wiedzą o tym, że mogą się starać o umowę o pracę, czy raczej wolą tak jak jest i nic nie mówią żeby nie stracić pracy?
Najlepiej zorinetowac się czy sa szanse na umowę na stałe i najpierw porozmawiać na spokojnie. To prawda, powinna być umowa o pracę, a jednym z jej warunków jest dyspozycyjność.
O nic nie muszą się starać tylko wnieść o ustalenie stosunku pracy.
moim zdaniem tego typu umowa powinna być tylko dla studentów, ewentualnie dla osób, które pracują dorywczo, ale nie na cały etat.
Ja nigdy bym się nie zdecydował na pracę na umowę zlecenie.