toksyczna rodzina osobowosc unikajaca - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

Temat: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Szukam osob, ktore identyfikuja sie z tym opisem.
"Osoby te potrzebują bliskich związków emocjonalnych, ale oczekują pełnego bezpieczeństwa i akceptacji w tym zakresie. Często zatem unikają kontaktów z innymi i wycofują się z relacji, mimo istnienia wewnętrznej potrzeby bliskości z innymi. W tym obszarze często wygrywa u nich jednak lęk i obawy przez odrzuceniem, upokorzeniem i zawstydzeniem, a ponieważ uzyskanie długotrwałej, bezwarunkowej akceptacji bywa niełatwe, osoby te mogą ostatecznie doświadczać samotności i obniżenia nastroju."

Nie nalepiam sobie etykietki ale gdzies mam problem w relacjach z ludzmi i to spory.
Nie licze na grono znajomych i tak bym sie nie odnalazla:) raczej pomagajac sobie moze pomoglabym tez.komus kto odcial sie.od toksycznej rodziny i gdzies nie.potrafi zaufac ludziom a z drugiej strony samotnosc czasami bardzo boli szczegolnie w polaczeniu z poczuciem winy, wracaniem do.przeszlosci. Mam 30 lat.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Ten opis jest niedokładny. Osobowość unikająca nie potrzebuje kontaktów z ludźmi. Bardzo dobrze jest jej samej przy książce. Może udawać uczucia przyjaźni a faktycznie nienawidzi ludzi.

3 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-08-24 19:47:28)

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Kazdy potrzebuje kontaktow z ludzmi, chyba że jest martwy.

Autorko, ja ci proponuję poszukać dobrego terapeuty, bo inaczej to za 10 lat dojdziesz do wniosku, że jednak sama sobie z tym nie poradzisz - tak jak ja tongue

4

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Ja unikam swojego rodzeństwa, bo jak widzę te ich ciągle oceniające ślepia to mnie szlag trafia, potem mówią że taki i sraki, na każdego, strasznie męczące przebywanie z nimi w gronie i słuchanie ich gadania, już wolę siąść na rower i pojeździć sobie.
Mam dość ich fałszu i dwulicowości.

A z innymi ludźmi, to już zależy jak delikwenta wyczuje. Jak widzę że cwaniaczek to się od razu dystansuje, bo takie osoby działają mi na nerwy, tak samo jak te, które nie mają nic do powiedzenia poza laniem wody.
Jak widzę, że osoba jest normalna i kulturalna, to odpłacam się tym samym i mogę ciągnąć znajomość i być otwartą osobą.

5

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Nie czuje nienawisci do ludzi ale sprytnie ich unikam. Nawet prace mam z dala od ludzi. Nie jestem calkiem sama, mam wsparcie i wiem jaka jest moja sytuacja:) W gruncie rzeczy uwielbiam byc sama ale chwilami brakuje mi rozmowy z kims innym no po prostu zdarza sie raz na ruski rok.

6

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Autorko czy dobrze czujesz sie sama ze sobą, czy lubisz wyłącznie swoje towarzystwo? Jeżeli twoja odpowiedź jest twierdząca, to wszystko z tobą jest OK. Są osoby które nie potrzebują innych ludzi wokół siebie, to introwertycy. http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/tw … rozpoznac/
Natomiast jeśli czujesz, że masz problem w relacjach z ludźmi, nie potrafisz stworzyć bliskości, cierpisz z tego powodu to może pomyśl o skorzystaniu z warsztatów rozwoju osobistego w sferze interpersonalnej, psychoterapii, coachingu lub zapisz się na jakiś kurs hobbystyczny gdzie będziesz czuła się dobrze z innymi ludźmi ze wzgledu na wspólne zainteresowania np.kurs kulinarny, tańca.... Wydaje mi się ze może masz złe doświadczenia z przeszłości, że zostałaś kiedyś skrzywdzona, w związku z czym unikasz tych kontaktów, nie chcesz narażać się na zranienie, odrzucenie przez innych....

7

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Nie czuje sie po prostu introwertyczka w jakims stopniu na pewno nia jestem, lubie przebywac sama ale czasami mialabym ochote tak po prostu poprzebywac z ludzmi. Tak bez.oceny, bez krytykowania, zwykle wypicie kawy. Odkad sie wyprowadzilam probowalam spotykac sie z rodzina co jakis czas ale w koncu zawsze dochodzilo do tego, ze sie obrazali jak nie chcialam dluzej z nimi siedziec, czy gdzies.pojechac, czy zostac na noc i.taknsie ciagnelo.przez kilka lat. To nie bylo zwykle obrazanie potrafili sie za to przez rok do mnie nie odzywac . Pojawilo sie we mnie (chociaz wydaje mi sie, ze nie bylo to na miejscu) poczucie winy. Skoro ktos sie.obrazil to zrobilam cos zlego a pozniej dochodzil glos rozsadku, ze.przeciez nikogo nie obbrazilam tylko grzecznie odmowilam. Zyje w takim poczuciu winy od dziecka. Jako dorosla osoba wyrwalam sie z domu ale skomplikowane relacje z rodzina ciagna sie za mna do teraz a poczucie winy narasta bo coraz wiecej rzeczy "robie zle". Matka manipuluje moimi uczuciami, nie pozwala podejmowac decyzji,  gdzies zawsze musze miec wtłoczone poczucie winy jak mam inne zdanie lub po prostu chce.byc sobą (nie.moge po prostu czegos nie chciec, nie moge sie bac, nie moge unikac, nie moge nie myslec tak jak ona). A ja jestem prostym czlowiekiem, ktore chce.po prpstu byc. Nie chce.byc narzedziem w czyis rekach by stworzyl za pomoca mnie swoj swiat, ktory przekracza moje granice by.osiagnac swoj cel a jesli mu mowie stop odrzuca i traktuje jak smiecia. Mimo to byla w tej rodzine 1 osoba na ktorej mi zalezalo i dlatego dawalam sie podniszczac. Wiedzialam, ze to nie jest tak, ze.przyjade pogadamy i bede mogla normalnie wrocic. Jak nie tanczysz jak ci zagramy to nie masz tu zego szukac. Tak to mniej wiecej wyglada. Teraz juz tam nawet nie jezdze, nie mam na to siły. Niech bede ta "czarna owca"
Jako dziecko bylam bardzo niesmiala, przewrazliwiona i wiem, ze teraz jakos osoba dorosla rowniez.nie.do konca odnajduje sie w tym swiecie ale wyprowadzilam sie, zawsze liczyla sie.dla mnie stabilizacja i spokoj, mam prace. Wszystkich traktuje bardzo na dystans tzn w pracy nie trzeba inaczej ale gdzies czuje, ze zakladam maske, sztucznie wytworzona, trzymam ja kurczowo, zeby tylko zadna czesc mnie, ktora ma.troche niepoukladane zycie nie wyszla na zewnatrz.
Ehh duzo pisania. Mam w sumie z kim o tym pogadac ale teraz nie bede pracowac jakis czas i boje sie siedzenia w domu wtedy wraca moje.poczucie winy, to odrzucenie i tak narastaja we mnie negatywne mysli. Chcialabym sie mimo wszystko cieszyc zyciem na.tyle na ile mozna. Byc bardziej otwarta i chwilami tak jest ale czasami zamykam sie nawet na siebie. Moze tu tkwi problem.
Mam nadzieje, ze.jakos udalo mi sie ubrac w slowa to co czuje. Moze musze z kims pogadac tak.po prostu zeby nie zwariowac:)

8

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca
szukamsiebie napisał/a:

Chcialabym sie mimo wszystko cieszyc zyciem na.tyle na ile mozna.

na tyle ile w domyśle Ci będzie pozwolone :d
powiem Ci tak nie wiadomo na ile można, do momentu jak się nie spróbuje, a granic tego nie ma big_smile

szukamsiebie napisał/a:

Mam nadzieje, ze.jakos udalo mi sie ubrac w slowa to co czuje. Moze musze z kims pogadac tak.po prostu zeby nie zwariowac:)

a nawet jakby Ci się nie udało ubrać, co by to zmieniło?
wyraziłaś to co czujesz, poszło, już jest nie Twoje smile

zabrane Ci zostało, już jedna porcja wracania do "przeszłości" mniej,

w zasadzie jakby się zastanowić, nie powinna mieć wpływu "przeszłość" na chwilę obecną, bo jej zmienić nie można, zmiany można robić teraz

dobrze skorzystać z fachowej pomocy

9 Ostatnio edytowany przez szukamsiebie (2016-08-25 15:43:49)

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Nie zyje przeszloscia to sie dzieje teraz. Teraz zostalalam odsunieta bo czegos nie zrobilam. Mam osobowosc unikajaca i jest wiele rzeczy, ktorych unikam i w skrocie przez to rodzina sie obraza a ja izoluje sie bo taka jestem a jak wychodze na chwile ze skorupy to dostaje w pysk:)
Moze ktos ma taki metlik w glowie i chce czasami pogadac:)

10

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Sadze ze nie pierwszy raz "dostalas w pysk", kiedys ci unikanie w czyms pomoglo, teraz przeszkadza, utrwalasz przekonanie że "dostaniesz w pysk" z jednej strony zdrugiej sie wycofujesz, zeby uniknac właśnie "bolu", zapędzilas sie w kozi róg, musisz z czegos zrezygnować albo unikania albo dostawania wink

Jedno i drugie bolesne, jedno bez drugiego żyć nie bedzie smile

To jest do naprostowania, kwestia determinacji i konsekwencji, twojej chęci do cieszenia sie zyciem smile

11

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca
szukamsiebie napisał/a:

Nie zyje przeszloscia to sie dzieje teraz. Teraz zostalalam odsunieta bo czegos nie zrobilam. Mam osobowosc unikajaca i jest wiele rzeczy, ktorych unikam i w skrocie przez to rodzina sie obraza a ja izoluje sie bo taka jestem a jak wychodze na chwile ze skorupy to dostaje w pysk:)
Moze ktos ma taki metlik w glowie i chce czasami pogadac:)

W tej kwestii też cię rozumiem, ja swojej rodziny nie widzialam od 8 lat, a od roku nawet nie dzwonilam.

Najpierw nie dzwonilam, bo co mialam powiedziec? Że to przez nich taka jestem? Bez sensu.... A potem żeby nie słuchać narzekań, jak to się o mnie wszyscy martwią, a ja taka obojętna tongue  No a kto mnie tego nauczyl? big_smile

Tak że  mętlik w głowie to moje drugie imię;)

12

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca
Amethis napisał/a:

Sadze ze nie pierwszy raz "dostalas w pysk", kiedys ci unikanie w czyms pomoglo, teraz przeszkadza, utrwalasz przekonanie że "dostaniesz w pysk" z jednej strony zdrugiej sie wycofujesz, zeby uniknac właśnie "bolu", zapędzilas sie w kozi róg, musisz z czegos zrezygnować albo unikania albo dostawania wink

Jedno i drugie bolesne, jedno bez drugiego żyć nie bedzie smile

To jest do naprostowania, kwestia determinacji i konsekwencji, twojej chęci do cieszenia sie zyciem smile

Zdecydowałam, ze nie chce juz dostawac w pysk:) i nie bede pozwalała by mnie tak dalej traktowali ale.nie bede ukrywac, ze zalezalo mi na relacji z 1 osoba pomimo mojego lęku. Potrafilam sie zebrac i jechac ale przyszedl czas, ze i ta osoba zaczela "kasac" to mnie najbardziej zabolalo. Dlatego tez ciezko jest mi o tym nie.myslec.
Zerwanie kontaktu z rodzina to nie problem nauczylam sie tego jak mialam 15 lat (wtedy ojciec poszedl w swoja strone i kontakt sie urwal poza wizyta w sadzie) Tylko nie jestem z kamienia mam uczucia i nie zawsze jest tak, ze jest albo biale albo czarne. Ta jedna relacja byla dla mnie wazna.

13

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca
Iceni napisał/a:
szukamsiebie napisał/a:

Nie zyje przeszloscia to sie dzieje teraz. Teraz zostalalam odsunieta bo czegos nie zrobilam. Mam osobowosc unikajaca i jest wiele rzeczy, ktorych unikam i w skrocie przez to rodzina sie obraza a ja izoluje sie bo taka jestem a jak wychodze na chwile ze skorupy to dostaje w pysk:)
Moze ktos ma taki metlik w glowie i chce czasami pogadac:)

W tej kwestii też cię rozumiem, ja swojej rodziny nie widzialam od 8 lat, a od roku nawet nie dzwonilam.

Najpierw nie dzwonilam, bo co mialam powiedziec? Że to przez nich taka jestem? Bez sensu.... A potem żeby nie słuchać narzekań, jak to się o mnie wszyscy martwią, a ja taka obojętna tongue  No a kto mnie tego nauczyl? big_smile

Tak że  mętlik w głowie to moje drugie imię;)

A co spowodowało, ze zerwalas kontakt? Pewnie duzo pisania ale moze tak w skrocie;)
Mialas kogos bliskiego w tej rodzinie z kim chcialabys utrzymac kontakt?
A jak z rodzeństwem?

14

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Jest różnica między introwertykiem a kimś kto doznał szoku i przez to unika ludzi. Introwertyk patrzy się naokoło na ludzi i dla niego to są takie same obiekty jak przedmioty, patrzy na nich obojętnie. Natomiast człowiek skrzywdzony, po urazie, patrzy na ludzi ze strachem, bo myśli krążą wokół bycia z nimi ale strach jest zbyt duży. Pojawiający się konflikt wewnętrzny jest widoczny w postaci napadów lękowych.

15 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-26 08:00:40)

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca
szukamsiebie napisał/a:

A co spowodowało, ze zerwalas kontakt? Pewnie duzo pisania ale moze tak w skrocie;)
Mialas kogos bliskiego w tej rodzinie z kim chcialabys utrzymac kontakt?
A jak z rodzeństwem?

wydaje mi się że ślepą uliczką, jest szukanie w necie i samo diagnoza, bo to tak naprawdę nie pomaga, a jeśli to minimalnie i tylko na chwilę wink
szukać możesz, da to ulgę jakąś, jednak będzie stratą czasu big_smile

jeśli by z boku na to popatrzeć, to miałem podobnie, rodzina dysfunkcyjna u mnie jeszcze alkoholik
kontakty które miałem, były mi po coś potrzebne, gdy przestało mi na tym zależeć, w pewnym sensie nadrobiłem własne braki, jest po kontaktach

u Ciebie ojciec "poszedł w swoją stronę", mój zawsze szedł swoją drogą, był nie obecny jako rodzic

większość osób usamodzielnia się za szybko w takich warunkach, chodź to z usamodzielnieniem nie ma wiele wspólnego, myślę że bardziej z przejęciem obowiązków i dopasowaniem do egzystowania wink
w pewnym sensie jest to dobre, chodź doprowadzało do niedobrego, trzeba to z kimś (terapeuta/grupa wsparcia) przeorać wzdłuż i wszerz

i odłożyć na strych, w pięknym pudełeczku, z napisem "przeszłość"
i zając się teraźniejszością, na nowo wink

w tym pudełku zostawić, wyuczone reakcje, zachowania,
i nie latać za często do tego pudełka na "strych"

16 Ostatnio edytowany przez szukamsiebie (2016-08-26 08:56:27)

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Amethis nie chce sie diagnozowac chce tylko na luzie porozmawiac poza tym mam swojego "prywatnego terapeute" i dluga droge do siebie juz przeszlam. Uczę się rozgraniczyc co jest lekiem samym w sobie i wychodzacym ze mnie a co wychodzi z zewnatrz i probuje mnie ulozyc po swojemu wywolujac np. wiecej lekow i poczucia winy. Sa sytuacje kiedy sama sobie musze powiedziec stop(bo mam taka osobowosc) a sa sytuacje kiedy komus musze powiedziec stop(co jako dziecko przemilczalam wiele razy).
Nie pisze teraz tylko o sobie ale z tego co widze to tak dziala. Jesli ktos wielokrotnie przekraczal twoje granice bo jestes lekliwy i spolegliwy to kiedy jestes dorosly gdzies to jest zakodowane, zeby sie przed tym ratowac bo mozesz nie zareagowac tak jak powinienes. Nie ma sie tego zaufania do ludzi (bo wykorzystali i patrzyli tylko na siebie) i do siebie (bo sie na to pozwalalo a raczej bylo sie sparalizowanym lekiem)

Druga sprawa dotyczy takiego ogolnego szczescia i planu na zycie. Ja mam wrazenie, ze najpierw robie selekcje czyli to co powoduje lek to to odrzucam (do niektorych rzeczy jestem w stanie sie przemoc;) ale zle toleruje zmiany. Nie zastanawiam sie czy tego chce tylko jesli wywoluje lek wole to odrzucic czasem mam przeblyski, ze sobie poradze, ze.to jest dla mnie dobre ale to chwilowe. Jak w osobowosci takiej lekliwej wiedziec co jest dla nas dobre i pytam calkiem powaznie:) Tak na logike biorac osoba lekliwa unika i tych zlych i tych dobrych, z ktorych moglaby sobie bardziej poskladac siebie i swoje zycie.
Moze wypowiedza sie w tym temacie osoby, ktore identyfikuja sie z taką osobowoscia:)

17 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-26 09:24:10)

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca
szukamsiebie napisał/a:

Ja mam wrazenie, ze najpierw robie selekcje czyli to co powoduje lek to to odrzucam (do niektorych rzeczy jestem w stanie sie przemoc;) ale zle toleruje zmiany. Nie zastanawiam sie czy tego chce tylko jesli wywoluje lek wole to odrzucic czasem mam przeblyski, ze sobie poradze, ze.to jest dla mnie dobre ale to chwilowe. Jak w osobowosci takiej lekliwej wiedziec co jest dla nas dobre i pytam calkiem powaznie:)

i tu się sama ograniczasz, tą "selekcją"
trzymasz się starych schematów, w domyśle tego "dobrego"
głowa Ci robi kuku, działa sprawnie tylko "danych" nie chce zmieniać wink

chciałabyś wiedzieć, co dobre a co złe, żeby omijać błędy, na których masz się możliwość rozwijać
kwestia wyciągania wniosków i wdrażania ich w życie,
zakładasz że ktoś Cię skrzywdził(co wcale nie musiało nastąpić) i trzymasz się przekonania że to nastąpi znów

jak masz przebłysk, to walczysz ze sobą, i źle to tolerujesz,

jak każdy który ma wewnętrzny opór przez zmianami, cały myk że tego na logikę się nie da big_smile

trzeba przeżyć, raz, drugi, dotknąć, uciec, przegadać, przyglądnąć się,
zmiana tego wiąże się tylko i wyłącznie dla mnie, z zmierzeniem się z tym czymś

nie da się ominąć big_smile

załóżmy teoretycznie sytuacje, Ty myślisz że ktoś coś(zrobi/myśli) na tej podstawie działasz/nie działasz, w wyniku Twojego działania/nie działania Ktoś coś robi/nie robi
wiesz gdzie się to łańcuszek psuje, na samym początku wink

trzeba dać szanse sobie i nie myśleć smile

nie żartuję

18

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Gdyby to było takie proste to psychoterapeuci nie byliby potrzebni big_smile

Ja mam osobowość unikającą chyba od urodzenia  ( ponoć do tego się ma sklonnosci genetyczne) choć do niedawna nawet nie wiedziałam? że coś takiego jak UO istnieje i sądziłam, że mam "tylko" fobię spoleczną. 

A mam se oba tongue

No i już od dawna wiem, że ja bez terapeuty sobie nie poradzę -  moje "schizy" to pamiątka po wychowaniu w alkoholowej rodzinie, ozieblej emocjonalnie matce i molestowanou seksualnym. W sumie to mnie tylko gwalt ominal tongue

Chyba najwazniejsze to udac sie na terapię jak najwczesniej, póki się to cholerstwo w glowie nie zakorzeni - tyle że naprzyklad ja przez prawie 15 lat funkcjonowałam prawie normalnie no wiec o terapii nie myslalam. Aż przyszły kolejne klopoty i w glowie zaczelo fiksowac - a takich zmian sie nie czuje z dnia na dzien, tylko to sobie czlowiwk uswiadamia kiedy naprawde zaczyna to w zyciu przeszkadzac.

19 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-26 12:26:05)

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

a kto z otoczenia by to wytrzymał wink
w dodatku bez emocji, za coś się płaci, chodź jestem zdania że szkoda kasy wink

bardziej cenie dziś pojęcie czegoś w bólach, niż kupowanie gotowego

to jest proste, tylko my jesteśmy skomplikowani smile

20 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2016-08-26 12:27:17)

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca
szukamsiebie napisał/a:

Nie czuje sie po prostu introwertyczka w jakims stopniu na pewno nia jestem, lubie przebywac sama ale czasami mialabym ochote tak po prostu poprzebywac z ludzmi. Tak bez.oceny, bez krytykowania, zwykle wypicie kawy. Odkad sie wyprowadzilam probowalam spotykac sie z rodzina co jakis czas ale w koncu zawsze dochodzilo do tego, ze sie obrazali jak nie chcialam dluzej z nimi siedziec, czy gdzies.pojechac, czy zostac na noc i.taknsie ciagnelo.przez kilka lat. To nie bylo zwykle obrazanie potrafili sie za to przez rok do mnie nie odzywac . Pojawilo sie we mnie (chociaz wydaje mi sie, ze nie bylo to na miejscu) poczucie winy. Skoro ktos sie.obrazil to zrobilam cos zlego a pozniej dochodzil glos rozsadku, ze.przeciez nikogo nie obbrazilam tylko grzecznie odmowilam. Zyje w takim poczuciu winy od dziecka. Jako dorosla osoba wyrwalam sie z domu ale skomplikowane relacje z rodzina ciagna sie za mna do teraz a poczucie winy narasta bo coraz wiecej rzeczy "robie zle". Matka manipuluje moimi uczuciami, nie pozwala podejmowac decyzji,  gdzies zawsze musze miec wtłoczone poczucie winy jak mam inne zdanie lub po prostu chce.byc sobą (nie.moge po prostu czegos nie chciec, nie moge sie bac, nie moge unikac, nie moge nie myslec tak jak ona). A ja jestem prostym czlowiekiem, ktore chce.po prpstu byc. Nie chce.byc narzedziem w czyis rekach by stworzyl za pomoca mnie swoj swiat, ktory przekracza moje granice by.osiagnac swoj cel a jesli mu mowie stop odrzuca i traktuje jak smiecia. Mimo to byla w tej rodzine 1 osoba na ktorej mi zalezalo i dlatego dawalam sie podniszczac. Wiedzialam, ze to nie jest tak, ze.przyjade pogadamy i bede mogla normalnie wrocic. Jak nie tanczysz jak ci zagramy to nie masz tu zego szukac. Tak to mniej wiecej wyglada. Teraz juz tam nawet nie jezdze, nie mam na to siły. Niech bede ta "czarna owca"
Jako dziecko bylam bardzo niesmiala, przewrazliwiona i wiem, ze teraz jakos osoba dorosla rowniez.nie.do konca odnajduje sie w tym swiecie ale wyprowadzilam sie, zawsze liczyla sie.dla mnie stabilizacja i spokoj, mam prace. Wszystkich traktuje bardzo na dystans tzn w pracy nie trzeba inaczej ale gdzies czuje, ze zakladam maske, sztucznie wytworzona, trzymam ja kurczowo, zeby tylko zadna czesc mnie, ktora ma.troche niepoukladane zycie nie wyszla na zewnatrz.
Ehh duzo pisania. Mam w sumie z kim o tym pogadac ale teraz nie bede pracowac jakis czas i boje sie siedzenia w domu wtedy wraca moje.poczucie winy, to odrzucenie i tak narastaja we mnie negatywne mysli. Chcialabym sie mimo wszystko cieszyc zyciem na.tyle na ile mozna. Byc bardziej otwarta i chwilami tak jest ale czasami zamykam sie nawet na siebie. Moze tu tkwi problem.
Mam nadzieje, ze.jakos udalo mi sie ubrac w slowa to co czuje. Moze musze z kims pogadac tak.po prostu zeby nie zwariowac:)

Przychodzą mi do głowy tylko dwa słowa aserytwność i wrażliwość. Brak Ci asertywności w wyrażaniu swoich emocji i uczuć a przede wszystkim wyraźnego sprzeciwu i niezadowolenia wobec określonego traktowania Twojej osoby, takiego 'wywalenia' drugiej osobie prosto z mostu w twarz tego co tak naprawdę myślisz i czujesz.

21

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Tez uwazam, ze nie wszystko jest takie proste i nie jest to tylko kwestia podejscia do zycia i jak my sie mierzymy z problemami. Sa tak syfiate sytuacje w zyciu, ktore wrazliwsze osoby potrafia zniszczyc lub wyniszczac chociaz juz dawno minely i mowic, ze wszystko jest ok no ile mozna sie oszukiwac:)
Fakt to od nas zalezy "jak nisko upadniemy" (ale to ktos nas do tego zmusza. Tu kto ma racje bo pojawia sie problem z asertywnoscia ale trudno wymagac od dziecka zeby wiedzialo jak zachowac sie powiedzmy delikatnie "w niekomfortowej" sytuacji, kiedy dorosly przekracza jego granice) Tylko od nas zalezy czy? i jak? powstaniemy z tych kolan ale prawdą jest, ze nie wszystko jest kwestia podejcia i nastawienia umyslu bo to bzdury. Jakos musimy wstac z tych kolan bo wmawianie sobie, ze wcale na nich nie bylismy na dluzsza mete nic nie da. I pozniej powoli dzialamy ze soba i tu jest roznie. Mozna chwytac sie roznych mozliwosci(ksiazki, filmiki na yt, sny czyli praca z podswiadomoscia, rozmowy z kims kto nas wspiera i mamy do niego zaufanie), zeby poznac siebie i dac odejsc temu co nam dalej szkodzi.
To wszystko pomaga ale nie jest to wszystko takie proste jakby sie wydawalo i czasem mozna sie pogubic dlatego tez tutaj jestem w tej chwili.

22

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

smile

Jak z czegos korzystam, mimo ze juz wiem ze mi krzywde robi, to co mnie przy tym trzyma, ktoś?  Czy ja sam smile

Krok dalej nie ma zwalania na kogoś, jest odpowiedzialnosc za siebie wink
Kwestia zysków i strat, przewartosciowania pewnych spraw, a za tym idzie duzo zmian,

Z jednym sie zgodze tego, sie nie da z dnia na dzień, i nawrotow bedzie wiele, warto mimo wszystko wink

23

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Tak tak kazdy punkcik juz przerabilam i ma to sens:) racjonalizowalam to sobie wlasnie w taki sposob... tylko chwilowo jestem w tym 4 punkcie:/ ale tragedii nie ma, życie toczy sie dalej:)

24

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca
szukamsiebie napisał/a:

ale tragedii nie ma, życie toczy sie dalej:)

można to na pozytyw szybko przekuć, są po to żeby nie zapominać nad czym trzeba pracować big_smile gdzie nie wracać wink
jakbyś na nudę i rutynę w życiu chciała ponarzekać

25

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Szkoda, ze tak mało osób "unikających" chciało sie wypowiedzieć w tej kwestii a jest to tak szeroki problem.
Jak nie daja sie zwariowac? Czy akceptuja swoja lekliwosc? Jak mierza sie z nowymi sytuacjami i na ile sami je generuja? Jak dostosowali sie do dzisiejszego zycia? Z czym maja najwiekszy problem? Kurcze jest tyle pytan:)

26

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Wrażliwa osoba, gdy zostaje skrzywdzona, to własnie unika ludzi. Wyjście z tego to praca na kilka lat, przez stopniowe wchodzenie w relacje, żeby się przyzwyczaić do tego że ludzie nie są tacy źli, jednak trzeba przełamać pierwszą niepewność.

Dla przykładu dałem takiej dziewczynie unikającej ludzi bardzo dobre warunki. Chodzimy ze sobą przez dwa lata jako koledzy i potem możemy się zastanowić nad związkiem. Początek jest ważny żeby się pozbyć lęku i żeby się wytworzyła więź między nami. Po kilku miesiącach rozwinęła się między nami przyjaźń ale ona się bała tego, bała się tej przyjaźni, i nie chciała dalej kontynuować, mimo, że nie było żadnych zmian w naszej relacji innych niż ta, że coraz bardziej byliśmy sobie bliscy, pomagaliśmy sobie nawzajem, przyjaźń była coraz większa i spotkania sprawiały nam obojgu coraz większa radość.

27

Odp: toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Tez mam to szczescie, ze spotkalam kogos kto dal mi sile i pokazal, ze relacje w ktorych jestem nie sa prawidlowe tylko niszczace to raz a dwa pomogl mi sie oddalic od tego miejsca bo sama w zyciu bym z tego nie wyszla tak bylam zaslepiona i słaba. Po trzecie akceptuje mnie taka jaka jestem i co najwazniejsze dal mi wolnosc chociaz przez moje lekkie skrzywienie na tym punkcie nie zawsze czuje sie bezpiecznie nawet jesli wszystko niby było ok (nie raz chcialam zwiewac)
Przebywałam z ludzmi, ktorzy zaszczepili mi, ze tylko z nimi bedzie mi dobrze, ze bez nich sobie nie poradze a lekkie proby doswiadczania czegos innego konczyly sie kontrolą, fochem i wywolywaniem poczucia winy. Dlatego ważne jest jest zeby byc blisko tej osoby ale ... nie za blisko:) tak wynika z mojego doswiadczenia. Oczywiscie kazdy ma inna przeszlosci i w inny sposob został skrzywdzony ale to poczucie wolnosci a jednoczesnie wsparcia jest bardzo istotne w takich relacjach. Czyli jestes dla mnie wazny ale nie wieszam sie na Tobie tylko  pozwalam Ci po prostu żyć:) bede Cie akceptował taka jaka jestes (dbajac oczywiscie o swoje granice) jestesmy razem ale jestes wolnym człowiekiem.
Jestem na takim etapie, ze otworzylam sie na te relacje (chociaz czasami zamykam sie w skorupie i jestem ) i sa jeszcze dwie osoby, ktore wiem ze mnie nie skrzywdza i akceptuja mnie taka jaka jestem. Na tym znajomosci sie koncza. Chociaz było wiele prob zblizania sie do rodziny(mialam cierpliwosc przez 10lat odkad sie wyprowadzilam) bo byla to da mnie wazne relacja ale w koncu dotarlo do mnie, se niektorzy ludzie po prostu sie nie zmieniaja.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » toksyczna rodzina osobowosc unikajaca

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024