No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 184 ]

1

Temat: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Aż głupio mi pisać...:-)

Na początku, bajka. Nie bez przeszkód i braku zaufania na początku.Ja i ona po przejściach.Ale daliśmy radę.

Z czasem zaczęly się schody... :-)

Widujemy się w weekendy kiedy jej ex bierze dzieci a ja akurat nie zajmuję się swoją córką. Lub w tygodniu wieczorem, kiedy jej chłopcy idą spać.
Bywa humorzasta, nieraz były zgrzyty ale dochodziliśmy do porozumienia. Na ogół z powodu kłopotów w pracy,PMSa itp. (tia... ni wisz czasem)
Walentynki wspaniałe, w tygodniu wyznania itp.
Tym razem... przegięcie.
Mily wieczór,czuły itp.
Rano...wieje chłodem.Mimo to jestem miły.
Stojąc pod prysznicem zbieram burę,za to że obudziłem się przed 6tą, i kręciłem w łóżku... Dopiłem kawę spokojnie,kiedy była w łazience, potem spokojnie zapytalem Królową Lodu czy ją podwieźć do pracy.Nie. Ok ,to jadę do swojej.
I teraz stoję w obliczu obrazy majestatu. Gdyż nie zjadłem z nią śniadania ani nie wyszedłem z nią razem. :-D I śmiałem stwierdzić że zachowała się niesympatycznie bez powodu. :-)
Jestem opanowanym człowiekiem, z którym można się dogadać... ale do cholery jasnej, moja cierpliwość ma swoje granice.
Na razie ,po wyrażeniu swojej opinii na temat tego focha w kierunku zainteresowanej , milczę.
Rozmowa skończyła się wpajaniem mi że zachowałem się strasznie wychodząc.
Ja rozumiem,kobieta niezależna, z charakterem. Ja uparty, nieraz apodyktyczny chociaż z pozoru Miś Puchatek.

Raz już królową lodu przerobiliśmy...aż po tygodniu uslyszałem przeprosiny.
Tym razem przeszła mi ochota na rozmowę.
Pytanie brzmi: poczekać cierpliwie aż jej przejdzie, czy awanturę zrobić wieczorem. :-) Na szczęscie nie mieszkamy razem, bo za cholerę nie ustąpię.
Jakieś pomysły? :-)
Osobiście, instytucję focha w wykonaniu 35letniej kobiety uznaję za coś nie przyjęcia.A już jego powód, za absurdalny.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-02-17 16:00:35)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Och, nie mam pojęcia  jak postąpić z Królową, ale jakbyś  postanowił  rozwiązać problem drastycznie to się możesz że mną ożenić.

Tak na tydzień albo dwa...

wink


A tak na poważnie - ile jesteście razem? Na ile ci na niej zależy? Może przeszliście już z etapu tańca gotowego do pokazywania swojej prawdziwej twarzy?

3 Ostatnio edytowany przez Pirx (2016-02-17 16:19:03)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Heheh, wiesz że kusząca propozycja ;-) Przynajmniej dziś big_smile

Hmm.. będą ze cztery Pełnie księzyca.
Tak, zależy mi na niej. Bardzo. Ale nie do szaleństwa i braku rozsądku.
Lubię jej chłopaków,oni mnie.Nawet jej kot chodzi za mną jak cień... ;-)

Mam żywiołową naturę ale nie wybuchową.Do bycia zaborczym i wiecznie użerającym się też mi daleko.Mówię co mi leży na wątrobie od razu albo jak chwilę ochłonę (jestem człowiekiem,mam emocje... ;-) )
Swoja twarz pokazywałem od razu.Nawet te nie zawsze ciekawe cechy ( "Mam rację  i nie ustąpię...") .Nieraz jak się zatnę to potrafię wyprowadzić z równowagi brakiem pokory...
Ona też nie oszczędzała mi nieraz swoich zachowań i uprzedzeń, no ale z czasem trzeba opanować własne złe doświadczenia i czasem spojrzeć w lustro swojego zachowania.
Tyle że ja mam grubą skórę, i wyrosłem wśród "ludzi z charakterem" :-) W efekcie cięzko mnie sprowokować.

Cholernie nie lubię natomiast zbierać jak koza za obierki i reaguję wtedy .
Dziś przyznam się, rozkładam ręce :-)

4

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

No slabo to wyglada ja ci powiem. A dobra chociaz w lozku?

5

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

No comment Wont big_smile

6 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-02-17 16:24:36)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Elo po przerwie tongue

Wygląda na to, że Twoja Lejdi 'testuje' (w mniej lub bardziej dojrzały sposób wink) kierunek w jakim zmierza wasza relacja.
Ktoś musi być mądrzejszy i "moderować" tego typu sytuacje, jeśli wiesz co mam na myśli wink

Zrób wieczorem jakąś kolacje i zaśpiewaj jej: https://www.youtube.com/watch?v=yIXXu_Rahoo  a ona niech zatańczy, wiadomo


big_smile

7

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Elo. Tak tylko zajrzalem. Ale tak na powaznie, to ja nie rozumiem jak mozna byc z babka, ktora odwala takie schizy. Jak jest dobrze w lozku to niech ja autor stuka ale bron Boze nie angazuje sie w jakikolwiek zwiazek. Przeciez to wariatka, ewentualnie borderline czy cos w tym stylu. Zryje mu laska czache i spusci w kiblu, tak to sie skonczy niestety.

8

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Czy ona ma jakąś ogarniętą  koleżankę, z którą  mógłbyś pogadać? 

Kobiety czasem tak mają  (nawet te najbardziej rozsądne ), że mają nadzieję  (=oczekują ), że facet "się domysli".  A jak już musi wytłumaczyć o co chodzi, to jest musztarda po obiedzie. Może ona ci dawała do zrozumienia, że coś jej nie pasuje, a ty to przeoczyłeś? A jej foch jest irracjonalną reakcją  na twoją niedomyslnosc?
Koleżanka mogłaby cie nakierowac na problem.

Druga opcja, jaka mi przychodzi do głowy to taka, że Królowa przechodzi do ofensywy i próbuje pokazać,  kto rządzi w związku. Próbuje cie podporządkować na zasadzie "albo będziesz robił tak jak ja chce, albo ci pokażę!..."

Albo, ostatecznie, ma problem z mówienie o problemach i to jest jej forma uniknięcia  konfrontacji.

W każdym razie - nie daj się łatwo smile

9

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Pirx, to nie był foch, to był jeden z dni o obniżonej tolerancji na... niedomyślność mężczyzn smile
Kręcisz się, wyspać się nie dajesz, nie naprawiasz tego poranną gimnastyką wink, i strzelasz focha wychodząc bez śniadania.
Ty dumny i uparty, ona tak samo, to czego oczekiwałeś?  Da się takie sprawy załatwić,  tylko musicie się umieć przyznać, że czasem przeginacie,  pokrzyczec przez 5 minut, wyjaśnić problem, wybaczyć i zapomnieć.
Przykro mi w imieniu kobiet, tak miewamy, choć nie tylko my, bo znam pary, gdzie to facet jest bardziej  emocjonalny. Niezależnie od wieku. Choć im więcej na liczniku,  tym spokojniej. Ale to tak raczej od 40 wzwyż. Jeśli profity z tej znajomości nie równoważą nakładów cierpliwości i wyrozumiałosci,  to faktycznie, szkoda czasu i nerwów.

10 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-02-17 16:37:19)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

O, jest i wont smile elo
No, niezbyt dojrzała emocjonalnie ta babka, ale na tym etapie autor tak łatwo się nie wycofa, więc nie bądź taki bezwzględny tongue


Widać, że ona ma wątpliwości jakieś , dlatego testuje.
To nie musi być wymierzone przeciwko niemu, po prostu nie umie inaczej kobieta problemów rozwiązywać, nauczyła się, że trzeba za nią latać i dopytywać i stosuje to.

11

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Nie wont, borderlina już przerabialem... I to takiego po bandzie. I to nie to.:-P
Przepychał się z nią nie będę...
:-)
@Iceni
Ogarniętą koleżankę? Chyba nie...:-) Ona jest guru dla nich big_smile Specjalistka od tego co myślą meżczyzni... :-P
Ja bywam przemądrzały i sypię w tym temacie popiół na głowę, ale nie aż tak :-)

Do tej pory ani razu się nie dałem, i po moim trupie big_smile
Ostatnia konfrotacja (doszukiwanie się niezdrowych relacji między mną a moimi koleżankami) skończyła się burą z mojej strony.Od ręki.
I świetym spokojem na miesiąc...Harmonia ,tęcza i jendorozce ;-) A ja nie lubię podnosić głosu.Serio.


Elle, nie jest tak źle.Czasy ślepej wiary mam za sobą...przeminęły z wiatrami po takiej znajomości big_smile

Zobaczymy.
Jak ksieżna zejdzie z wieży na spokojnie porozmawiam.
Chyba.

12 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-02-17 16:57:56)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

To git.

To teraz pytanie czy taki sposób "rozwiązywania" problemów (ciche dni/bierna agresja) na dłuższą metę Ci odpowiada i jesteś w domu smile


A żeby nie było tak różowo wink to powiem, że ja też potrafiłam odpieprzyć focha big_smile Ale kończyła mi się na to ochota jak faceta szanowałam i mi zależało.
Rozważ czy w którymś momencie nie ma opcji, że mogłeś go trochę stracić.

13

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Hmm... istnieje taka opcja.
Ja po prostu za nią nie ganiam.Zdarzyło mi się wyciągnąć rękę na zgodę mimo że nie powinienem.
Elle, z mojego punktu widzenia, nie widzę miejsca na przepychanki.A w walkę o szacunek nie będe się bawil.
Po prostu nie interesuje mnie trzymanie kogoś za twarz.Albo się dogadujemy jak ludzie i nie traktujemy z góry,albo nie ma sensu się męczyć.
Przynajmniej w Matrixie wg Pirx'a ;-)

14

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

A jednak jeszcze trochę dopuszczasz opcję 'męczenia się' - stąd wątek wink

15

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Ha,ha, fajny tytuł wątku zwłaszcza to "rumakowanie". No chyba rzeczywiście skończyło się skoro "królowa lodu" ma focha wink Więc pierwsze koty za płoty Prix. Skoro nie zamierzacie oboje mieszkac ze sobą, a macie "potrzeby" to bez sensu jest angażowanie emocjonalne w to. No cóż albo "układ" albo każde z was idzie w swoją stronę.
A po mojemu, to kobita ma wobec ciebie jakieś oczekiwania, bo skoro regularnie spotykacie się, spędzacie wspólnie czas ze swoimi dziećmi to być może czeka na twoją deklarację. Natomiast te jej fochy, to po aby zwrócić twoją uwagę na siebie, bo ona albo nie potrafi powiedzieć tobie wprost o tych oczekiwaniach, albo boi się twojej reakcji.... może. To jest "'gra ". Ale być może ona widzi ta sytuację zupełnie inaczej, a ja się oczywiście mylę. Więc jeśli z nia nie pogadasz, to nie wyjaśnisz. A podstawowe pytanie do ciebie- po co, w jakim celu spotykasz się z tą  kobitką od dłuższego czasu. Wiesz z jej punktu widzenia- zaangażowała się w "to", i może te spotkania wekendowe jej nie wystarczą, bo nie ma już nastu lat i chce wiedzieć "na czym stoi", a te fochy to pretekst. Dlatego jeśli oboje siebie traktujecie serio to nie możecie niczego udawać, obrażać się jak dzieci tylko zwyczajnie wyjaśnić sytuację, podzielić się swoimi obawami i oczekiwaniami

16

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Ile masz tych kolezanek?

Jestes dumny ze swojej grubej skory smile
W poprzednich zwiazkach tez byles taki "twardy", czy dopiero teraz cwiczysz?

17 Ostatnio edytowany przez Pirx (2016-02-17 21:49:26)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Tak Elle, dopuszczam jeszcze taką możliwość chociaż do masochizmu mi daleko ;-)

Iwonko, rozmiawialiśmy już wcześniej o "przyszłości".I mieliśmy podobne podejście. Razem ;-)

Układ wykluczyłem już na początku.Prosto w oczy ,kiedy byłem badany co do intencji... :-)
Jest cholernie atrakcyjna fizycznie, ale to nie jest coś za co dam się pokroić :-)


Katharsis
Ze trzy ? Jedną z którą dogadujemy sie dobrze od x lat,bez podstekstów.Chociaż kiedyś były. Drugą jeszcze z czasów motocykli,taka hetera.Ale w porządku. A trzecia  z czasów liceum.Szczera do bólu, z dystansem oraz nie wyparzonym językiem.
Pierwsze dwie to typowe harpie za młodu. I do niedawna. Przyznam bez bicia że trochę mnie kiedyś oszlifowały, kiedy młody i naiwny byłem...;-)

Twardy? Hmm... nie widze tego w ten sposób :-) Co innego być na pokaz twardym, a co innego odpornym... i trudnym do zarąbania jak mawia czasem mój ojciec o mnie. Takie geny ;-) Ogólnie serce na dłoni :-) Ale strasznie nie lubie jak ktoś kopie mnie po kostkach bo ma zły humor.
Dumny z grubej skóry? Nie zawsze. Nauczyłem się z latami że głupi upór, branie do siebie wielu zachowań oraz nadmierne poczucie winy lub złość do niczego dobrego nie prowadzi.Tak samo jak brak empatii.Ale bez jej nadmiaru.
Mam kilka słabostek ale jakoś... nie boli mnie kiedy są atakowane. Kiedyś nauczyłem się panować nad emocjami, jeszcze w liceum :-)

Na razie mamy pat.Jutro mam usłyszeć listę zarzutów za dziś.Oraz komentarz do mojej postawy.
Chyba będę się świetnie bawił...:-) (tak, ironia i szyderstwo chwilowo przeze mnie przemawia) :-)
To że ma fatalny nastrój przez dzisiejszy poranek oraz "niedogadanie się" puszczam mimo uszu...
Poczekam na "wykład" .Z kubkiem kawy w ręku.Oczywiście.Glaszcząc jej kota ,który okazał jej brak szacunku wczoraj i zignorował ochrzan z jej strony :-)

Cholera.. chyba faktycznie podły jestem ;-) :-P

18

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Ooooo, a Ty co tu porabiasz?
W ogóle to witaj:)
A nie lepiej tak pogadać, tak normalnie, o co chodzi?

19

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Sluchaj jak juz dostaniesz te liste zarzutow to przyjdz.
Moze zes nabroil a teraz czarujesz wink

20

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Krejzolka82 napisał/a:

Ooooo, a Ty co tu porabiasz?
W ogóle to witaj:)
A nie lepiej tak pogadać, tak normalnie, o co chodzi?

Nudzę się big_smile
Witaj ciemnowłosa :-)

No lepiej, ale gadałaś kiedyś do obrazu który oficjalnie napisał "Jestem obrażona" big_smile?
Ubaw po pachy :-) Czasem nawet fuknie ;-)

Oczywiście że sie zgłoszę droga Katharsis.
Nabroiłem :-) Nie zjadłem śniadania i uśmiechem zapytałem czy ją podwieźć. Że o nie przyznaniu się do wiercenia się nie wspomnę :-)
Katar miałem.Przecież nosa nie będe wypróżniał wśród nocnej ciszy... :-)
AAAaaa zaraz...wieczorem coś było."Ty się nie boisz mnie? - Nie,moja droga"
Pycha.Ewidentnie zgrzeszyłem...:-)

21

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Pirx napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Ooooo, a Ty co tu porabiasz?
W ogóle to witaj:)
A nie lepiej tak pogadać, tak normalnie, o co chodzi?

Nudzę się big_smile
Witaj ciemnowłosa :-)

No lepiej, ale gadałaś kiedyś do obrazu który oficjalnie napisał "Jestem obrażona" big_smile?
Ubaw po pachy :-) Czasem nawet fuknie ;-)

Ale tak szczerze, to o co jest obrażona?
Przynajmniej coś podejrzewasz?

22

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Wiemy co sie dzialo od godziny "przed szostej", ale co bylo wczesniej?

Moze seksu po prostu nie bylo?

23

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Pytaj mnie a ja Ciebie.
Na razie wiem że o to że nie zjedliśmy śniadania, i nie wyszliśmy razem.To znaczy ja wyszedłem pierwszy.Nie czekając na jej reakcję. :-)
Przeczytaj na początku :-)
Cytuję "Wyszedłeś jakbyś był obrażony.I nie wypominaj mi zachowania skoro sam nie widzisz swojego i zaklinasz rzeczywistość" Nie byłem obrażony. :-)
Na pytanie czy chodziło o nie poczuwanie się do winy za obudzenie się przed 6ta (budzik na 6:20) ,czy o fakt że nie drążyłem oraz po prostu poszedłem do pracy bez oczekiwania na wspólną miskę, nie otrzymałem odpowiedzi.Jedyni suchą informację że nie będzie już się wypowiadać. Z autopsji z nią wiem, że tak reaguje na konkretne pytanie nie mając nic z argumentów.:-)
Słowo .Dam się obrzezać za swoją niewinność i brak focha z mojej strony :-)

24

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Katharsis69 napisał/a:

Wiemy co sie dzialo od godziny "przed szostej", ale co bylo wczesniej?

Moze seksu po prostu nie bylo?

Sen .Od 23.Kiedy to padnietą skierowałem ją z przed telewizora do łózka. :-)

25

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Pirx napisał/a:

Pytaj mnie a ja Ciebie.
Na razie wiem że o to że nie zjedliśmy śniadania, i nie wyszliśmy razem.To znaczy ja wyszedłem pierwszy.Nie czekając na jej reakcję. :-)
Przeczytaj na początku :-)
Cytuję "Wyszedłeś jakbyś był obrażony.I nie wypominaj mi zachowania skoro sam nie widzisz swojego i zaklinasz rzeczywistość" Nie byłem obrażony. :-)
Na pytanie czy chodziło o nie poczuwanie się do winy za obudzenie się przed 6ta (budzik na 6:20) ,czy o fakt że nie drążyłem oraz po prostu poszedłem do pracy bez oczekiwania na wspólną miskę, nie otrzymałem odpowiedzi.Jedyni suchą informację że nie będzie już się wypowiadać. Z autopsji z nią wiem, że tak reaguje na konkretne pytanie nie mając nic z argumentów.:-)
Słowo .Dam się obrzezać za swoją niewinność i brak focha z mojej strony :-)

Uwierz, przeczytałam, tylko tak nielogiczne mi się to wydało, że wolałam Cię zapytać, może pod wpływem mojego pytania byś się skupił i coś by Ci do głowy przyszło tongue
A może ma PMS ?

Masz dwa wyjścia:
1. Zapytaj wprost o co Jej do cholery chodzi?
2. Jeżeli faktycznie jest jak opisujesz, to daj spokój, poczekaj, aż Ona się odezwie.

26

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

A nie podkrecasz jej troszeczke tym "brakiem focha" tongue

27 Ostatnio edytowany przez Pirx (2016-02-17 22:42:33)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Pms był.
Tiramisu uratowało mi skórę... ;-)
Mamy pierwszy cykl "po".

Pytałem, jutro dostanę odpowiedź :-)
Ja tam mam kilka swoich rzeczy.Że o swoim ulubionym kubku nie wspomnę... big_smile

Celowo jej nie podkręcam. Prób prowokowania mnie do focha było kilka ale pomimo uznania przez rzeczoną niewiastę że go mam spełżlo na niczym. :-)
Ja się po prostu nie fochuję... :-) Ja walę prosto z mostu.Spokojnie :-)
Zbrodnia...

28

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Pirx napisał/a:

Pms był.
Tiramisu uratowało mi skórę... ;-)
Mamy pierwszy cykl "po".

Pytałem, jutro dostanę odpowiedź :-)
Ja tam mam kilka swoich rzeczy.Że o swoim ulubionym kubku nie wspomnę... big_smile

Celowo jej nie podkręcam. Prób prowokowania mnie do focha było kilka ale pomimo uznania przez rzeczoną niewiastę że go mam spełżlo na niczym. :-)
Ja się po prostu nie fochuję... :-) Ja walę prosto z mostu.Spokojnie :-)
Zbrodnia...

A czemu dopiero jutro dostaniesz odpowiedź?
No i dobrze, że masz. To, że strzeliła focha nie znaczy, że to koniec i rozwali Twój ulubiony kubek  tongue
Mam nadzieję, że jutro już będzie wszystko wyjaśnione i foch zażegnany big_smile

29

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Czemu , a może dlaczego tak się tym strasznie przejmujesz ?
Poczekaj aż pójdzie po rozum do głowy.
Jak nie pójdzie to sprawa sama się hmm wyjaśni.

30 Ostatnio edytowany przez Pirx (2016-02-17 22:58:57)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Albowiem wypowiedź jej będzie szersza :-)
Obstawiam ultimatum lub pręgierz :-)

Kubek... ja się o kota boję..,;-) od kiedy się przyssał do mnie z powodu karmienia go dobrym jedzeniem i odrobiny pieszczot jest na cenzurowanym.
Hierarchia się ponoć wywróciła... :-) :-P

Zobaczymy, skóry łatwo nie oddam. Od kiedy się z nią znam ,nie traktuję jej jak ksieżniczki. :-)
Chociaz przyznam, wyprasowane koszulki i bokserki robią wrażenie. I to doceniam :-)

Przejmuję? Nie... :-) Po prostu witki mi opadły :-)

Zobaczymy jutro.

31

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Pojechałeś po bandzie. W hotelu byłeś czy gdzie? Zabrzmiało jak spotkanie na godziny . Pospał/ wykąpał się / odjechał big_smile . To jej mogło podnieść ciśnienie . Ale z dużą dawką prowdopodobieństwa można stwierdzić że chodziło o coś więcej smile .Nie martw się na pewno niebawem wulkan będzie w trakcie erupcji .

32

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Mishia napisał/a:

Pojechałeś po bandzie. W hotelu byłeś czy gdzie? Zabrzmiało jak spotkanie na godziny . Pospał/ wykąpał się / odjechał big_smile . To jej mogło podnieść ciśnienie . Ale z dużą dawką prowdopodobieństwa można stwierdzić że chodziło o coś więcej smile .Nie martw się na pewno niebawem wulkan będzie w trakcie erupcji .

O nie.
To sobie wypraszam. :-)
Ja się nawet nie dobierałem do niej :-) Padła jak mucha.Wypiła kawę przed snem i zaczęła mieć kłopoty z sercem.To akurat prawda.Widziałem badania.

"Furia" pewnie jutro mi podgryzie aortę. :-) "I tak ci ulegam w 99%.W 100 niezamierzam" Koniec cytatu.
Bywam stanowczy,ale nie rozstawiam po kątach.

Jutro jeśli będę żył,dam znać. :-)
Do tej pory to chłopcy dostawali wykład. Mnie to omijało.
:-)

33

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Daj koniecznie jutro znać smile

34 Ostatnio edytowany przez Mishia (2016-02-17 23:28:41)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Może właśnie tym że nie zadziałałeś uraźiłeś jej majestat ... ;-)
Podpadłeś jak nic , a kobitka widać z opisów do uległych nie należy i już i tak nadto odpuszczała. Szykuj się na cięgi big_smile. Skądinąd zasłużone tongue. Taki charakter.

35 Ostatnio edytowany przez Pirx (2016-02-17 23:28:43)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Być może... :-)
Cham i prostak :-)

Jakby była uległa nawet bym się za nią nie obejrzał...;-)
Najwyżej polegnę na polu chwały... big_smile

Idę spać, jutro znów pewnie dosięgnie mnie sopel lodu ;-) Muszę wygrzać stare kości...

36 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-02-18 00:22:16)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Obstawiam, że chodzi o kota bo sam też obrywałem za "jej kota". Na bank to jest ten jeden procent i jest zazdrosna ;)
I sprawdź, czy Twoja gdzieś tez tu nie pisze- lepiej od razu połączyc wątki ;)

37

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Hahaha, dobry wątek.
Ale wytłumaczenie sytuacji jest proste.
Wychowuje 2 synów sama (jak ja;)) a więc jest przyzwyczajona do rozstawiania chłopów po kątach (jak ja wink).
Pewnie wydaje polecenie za poleceniem.
A ty Ty - a ona nie ma nad tobą władzy! A chciałaby podyrygowac - zrób to, tamto, umyj zęby,  umyj naczynia. A nie może,  albo próbuje ale nie słuchasz. ....
Nawet kot jej słuchał a już nie słucha!
Samiec alfa wpycha się na prowadzenie.
Taka kobieta traci grunt pod nogami, bo dotychczas wszystko kręciło się dobrze, bo ona tym zarządzała  ( nie zdziwie się jak się okaże że ona ma własną firmę - tacy się nie nadają na etat).
Cóż, musisz jej pokazać że ona nie straci pozycji dlatego ze Ty się pojawiłeś. I skończą się fochy.

38 Ostatnio edytowany przez Garance_30 (2016-02-18 11:06:54)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Przede wszystkim sam Pirx musi też zejść za ziemię i przestać rumakować, bo to, co w tej chwili robi, to nic innego jak dziecinne okopywanie się na swoich pozycjach, walka o władzę (bo on myśli, że ona chce go stłamsić), a przede wszystkim brak komunikacji. Jak czytam takie jednostronne przechwalanie się co to nie ja i kim to nie jestem, i jak sobie nie pozwolę, to strasznie mnie to śmieszy. Ty i twoja kobieta potrzebujecie rozmów. Ewidentnie widać, po jej zachowaniach, że taki układ przestaje jej odpowiadać i najprawdopodobniej po tylu latach chciałaby coś stabilnego zbudować. Ale skro wy nawet nie mieszkacie razem, jesteście związkiem weekendowym... smile. Rozmawiają z nią, bo inaczej to stracicie kolejne lata na bycie w związku, bez większych planów, szczerości, konkretów.

39

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

@pannapanna

Hmm... czytając Twój komentarz mam Deja Vu.. ;-)
Z małą uwagą.Naczynia sam zmywam, u niej też :-) Bez polecen i sugestii.Parę innych pierdół też robię.:-)
A na kota nie poradzę.Od progu chodzi za mną i się łasi.To też stworzenie boże które czasem trzeba dopieścić :-D
Miała własną firmę,potem pojawiły się dzieci.Teraz etat.I tak...męczy się na nim. :-)

@Garance, dwie sprawy.
Po pierwsze, nie jestem na wojnie.I jej nie prowadzę :-) Komunikacja - masz rację.Kwestia aby była dwukierunkowa. :-)
A druga.Kiedy się wczytasz w moje wypowiedzi w tym wątku, zobaczysz dystans do siebie samego i śmiech z własnych przywar :-)

40

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Z pisania można czasem więcej wyczytać niż nam się wydaje - Tobie wydaje smile. Ja ciebie nie kupuję takiego smile. Ten dystans jest pozorny. On jest raczej potrzebny Tobie do tego, aby nie być blisko wink. Miłego dnia.

41

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

A czy "Królowa Lodu", już się odezwała?Czy raczej czeka, na Twój pierwszy krok?

42 Ostatnio edytowany przez Pirx (2016-02-18 13:08:14)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Hehehehe... :-)
Na szczęscie nie mam monopolu na jedyną rację :-)
Tobie również miłego dnia :-)

@majkaszpilka
Tak, wygląda na odwilż. Bez udowadniania sobie nawzajem które ma rację.
Więcej okaże się wieczorem, może jednak szafot mnie ominie ;-)

43

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Mogę pisać w oparciu o swoje doświadczenia, ilekroć w tak wczesnej fazie związku nie zagrało jak należy, później było tylko gorzej.

Przerabiałem podobną "Królową Lodu", ostatecznie szkoda tych kilku miesięcy życia wink

44

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

No ja tam nie wiem,nie wiem...

Biorąc pod uwagę druzgocącą siłę Twoich przewin,różnie może jeszcze być tongue

A poważnie....
To trochę szczeniackie,nie sądzisz?
Pogadajcie i wyjaśnijcie sobie kilka kwestii.
Może nawet uda się Wam(jakimś cudem) osiągnąć kompromis smile

45

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Tak zrobimy :-)
Istotne że przestała panować cisza :-) I nie ma wysokiego C
A tego co teraz sie odbywa widzę że kompromis to już tylko formalność.:-)
Dumą nie będę się unosił Majko :-)

46

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

No i git.

Czasami trzeba trochę odpuścić.

47

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

No i jak? Co nowego? smile

48 Ostatnio edytowany przez zyfika (2016-03-24 14:25:42)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Pirx napisał/a:

Nie wont, borderlina już przerabialem... I to takiego po bandzie. I to nie to.:-P
Przepychał się z nią nie będę...
:-)
@Iceni
Ogarniętą koleżankę? Chyba nie...:-) Ona jest guru dla nich big_smile Specjalistka od tego co myślą meżczyzni... :-P
Ja bywam przemądrzały i sypię w tym temacie popiół na głowę, ale nie aż tak :-)

Do tej pory ani razu się nie dałem, i po moim trupie big_smile
Ostatnia konfrotacja (doszukiwanie się niezdrowych relacji między mną a moimi koleżankami) skończyła się burą z mojej strony.Od ręki.
I świetym spokojem na miesiąc...Harmonia ,tęcza i jendorozce ;-) A ja nie lubię podnosić głosu.Serio.


Elle, nie jest tak źle.Czasy ślepej wiary mam za sobą...przeminęły z wiatrami po takiej znajomości big_smile

Zobaczymy.
Jak ksieżna zejdzie z wieży na spokojnie porozmawiam.
Chyba.

Jak tak Ciebie czytam to jakbym gadała z moim facetem. Uważam, że:
jesteś z nią bo ma charakter. To Tobie w niej imponuje. Nie lubisz nieporadnych kotków. Ty sam nie jesteś biednym koteczkiem i nie lubisz takich osób.
Moim zdaniem za bardzo rżniesz twardziela przed nią, że Ciebie nic nie rusza, nie można Cię zranić i nie będzie Tobie mówić co możesz, a czego nie. I bardzo możliwe, że właśnie o tę grubą skórę chodzi. To jest poza. Tylko poza. Sam siebie oszukujesz. Nie chcesz jej dopuścić do swojej wrażliwej strony i bronisz się rękami i nogami przed tym. Jak będziecie tak walczyć ze sobą to się zamęczycie. :-)

Na bank nie chodzi jej o to, że wyszedłeś i nie zjadłeś śniadania. Prawdopodobnie nie okazujesz jej, że jest dla Ciebie najważniejsza. Ta kłótnia o koleżanki tak mi wskazuje na to. Poznała Twoje koleżanki? Czy przy koleżankach traktowałeś ją jak swoją dziewczynę? Objąłeś ją, pokazałeś koleżankom, że jest Twoją ukochaną, ważną dla Ciebie osobą, że jej zdanie jest ważne dla Ciebie? Czy może grałeś twardziela przy koleżankach, że taki jesteś macho i Ciebie nic nie rusza i Ty tu rządzisz? A może ją strofowałeś przy nich jak to zrobił mój facet ze mną? ;-)

Zależy Tobie na niej bo inaczej byś tu nie pisał ;-) Nie potrafisz tylko jej tego okazać i podejrzewam, że to właśnie o to chodzi. Otwórz się przed nią. Przed jedną osobą możesz to zrobić i powinna być to właśnie ona i nikt inny. A dla reszty świata możesz mieć grubą skórę. Tak to powinno być.

Ustąp jej trochę bo za bardzo cwaniakujesz. Pogadaj z nią o tym, że oboje macie silne charaktery i musicie sobie bardziej ustępować. No chyba, że chcesz nieporadną panienkę, ale wątpię w to bo robisz inne wrażenie ;-)

AAAA i sposób w jaki o niej tu piszesz mnie się nie podoba. To takie lekceważące, bagatelizujące. Przemyśl to ;-)

Kochasz ją?

49

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Temat jest jeszcze aktualny?

50 Ostatnio edytowany przez Pirx (2016-07-27 23:33:58)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Jeszcze tak,importowana góralko...:-)
Albo ze mnie masochista,albo głupiec ;-)

Dużo rozmów, dużo większa jasność sytuacji.
I pewne twarde granice.Raz nawet nawet po 3h wściekłej awantury spakowałem rzeczy.
Ogarnia się.Jest łagodniejsza, ja też nie reaguję zbyt nerwowo.Lubię spokój...;-)

Jest względnie spokojnie,jedyna różnica - zmniejszyła mi się motywacja.
Na tapecie aktualnie jest Ex-mąż ,który po kolejnym niepowodzeniu związkowym próbuje zawiązać  przyjaźń, oraz ex-poźniejszy facet, po którym zbieram guano w postaci - on chce wrócić , i jej nikomu nie odda.Ale z żoną dalej będzie mieszkał...I wszyscy faceci to świnie, na pewno chodzi o seks...itp.
Lekko nie jest.Skupiam się na swoim dziecku i swoich sprawach bardziej.

Zmiana pozytywna- rozmowy i wyjaśnianie zamiast awantur i pisania scenariuszy.

Zobaczymy, minął niemal rok.Czas aby skończył się ten burdel.Albo w lewo albo w prawo.
Natomiast powiedziałem wprost.Zamknij przeszłość.Jestem cierpliwy i wyrozumiały,ale albo jest w 100% ze mną albo dajmy sobie spokój.

51

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Pirx napisał/a:

Jeszcze tak,importowana góralko...:-)
Albo ze mnie masochista,albo głupiec ;-)

Dużo rozmów, dużo większa jasność sytuacji.
I pewne twarde granice.Raz nawet nawet po 3h wściekłej awantury spakowałem rzeczy.
Ogarnia się.Jest łagodniejsza, ja też nie reaguję zbyt nerwowo.Lubię spokój...;-)

Jest względnie spokojnie,jedyna różnica - zmniejszyła mi się motywacja.
Na tapecie aktualnie jest Ex-mąż ,który po kolejnym niepowodzeniu związkowym próbuje zawiązać  przyjaźń, oraz ex-poźniejszy facet, po którym zbieram guano w postaci - on chce wrócić , i jej nikomu nie odda.Ale z żoną dalej będzie mieszkał...I wszyscy faceci to świnie, na pewno chodzi o seks...itp.
Lekko nie jest.Skupiam się na swoim dziecku i swoich sprawach bardziej.

Zmiana pozytywna- rozmowy i wyjaśnianie zamiast awantur i pisania scenariuszy.

Zobaczymy, minął niemal rok.Czas aby skończył się ten burdel.Albo w lewo albo w prawo.


Importowana góralka big_smile
Szczerze nie myślę o sobie, jako o góralce.

Kurde szkoda, że tak się ułożyło.

Ale pamiętaj, że Twoja Córka i Ty jesteście najważniejsi dla Ciebie i tego się trzymaj.

52

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Zawszę będę o niej myślał.Dlatego wtedy spakowałem rzeczy.
Nie narażę jej na czyjeś krzyki lub wybuchowość...
Wyraźnie to zaznaczyłem.Nie będę trzymał Gaby pod kloszem, ale bezwględnie będę pilnował aby nie była świadkiem awantury.

Na razie temat zamieszkania razem jest zawieszony.Lubię jak się coś dzieje, nie przepadam za kobietą typu Misia-pysia, lecz nie uznaję i nie uznam przesady.
Ani wracania myślami do byłych...:-)
Ostatnio usłyszałem coś co mocno mnie "wychłodziło".Że przecież jest dwójka jej dzieci, a ja wnoszę też swoje.
Przykro mi się trochę zrobiło...Może to nie męskie ale tak było.

Skóra i kości mówią mi że wiele się wyjaśni na jesieni.Najwyżej potem kupię sobie psa. Mam samoloty,szybowce, Krav magę, oraz przede wszystkim ślicznego niebieskookiego chochlika, z władczym po ojcu charakterem... :-)

53

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Pirx napisał/a:

Zawszę będę o niej myślał.Dlatego wtedy spakowałem rzeczy.
Nie narażę jej na czyjeś krzyki lub wybuchowość...
Wyraźnie to zaznaczyłem.Nie będę trzymał Gaby pod kloszem, ale bezwględnie będę pilnował aby nie była świadkiem awantury.

Na razie temat zamieszkania razem jest zawieszony.Lubię jak się coś dzieje, nie przepadam za kobietą typu Misia-pysia, lecz nie uznaję i nie uznam przesady.
Ani wracania myślami do byłych...:-)
Ostatnio usłyszałem coś co mocno mnie "wychłodziło".Że przecież jest dwójka jej dzieci, a ja wnoszę też swoje.
Przykro mi się trochę zrobiło...Może to nie męskie ale tak było.

Skóra i kości mówią mi że wiele się wyjaśni na jesieni.Najwyżej potem kupię sobie psa. Mam samoloty,szybowce, Krav magę, oraz przede wszystkim ślicznego niebieskookiego chochlika, z władczym po ojcu charakterem... :-)

E tam Misia-pysia też jest fajna smile
Ale nie rozumiem czemu Ci się zrobiło przykro, jak powiedziała o wnoszeniu Dzieci do tego związku?

Czemu na jesień?

Dokładnie, masz o Kim mysleć.

Jeszcze Ci się nie znudziły te szybowce? tongue

54

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Misia-Pysia - mam na myśli kobietę bez własnego zdania... :-)

Czemu mi się przykro zrobiło?Bo zrobiła to niedawno.Po niemal roku... wcześniej nie był to problem,poznała moją córkę.Teraz nagle...
Czemu na jesieni? Bo niby w połowie sierpnia mam się dowiedzieć co ją trapi i czemu się "zdystansowała"...
Sam tych puzzli nie poskładam.Tym bardziej że zmieniają się "zasady"... :-)

Znudziły???... a żeby Cię osioł w żyć kopnął...:-)
Są pasje które są z powołania...;-)

55

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Pirx napisał/a:

Misia-Pysia - mam na myśli kobietę bez własnego zdania... :-)

Czemu mi się przykro zrobiło?Bo zrobiła to niedawno.Po niemal roku... wcześniej nie był to problem,poznała moją córkę.Teraz nagle...
Czemu na jesieni? Bo niby w połowie sierpnia mam się dowiedzieć co ją trapi i czemu się "zdystansowała"...
Sam tych puzzli nie poskładam.Tym bardziej że zmieniają się "zasady"... :-)

Znudziły???... a żeby Cię osioł w żyć kopnął...:-)
Są pasje które są z powołania...;-)

A czemu niby masz czekać do sierpnia?

Czemu osioł? big_smile
To już mogłeś mi życzyć, żeby jakiś fajny pan mnie kopnął w tyłek( oczywiście nie w przenośni) a nie osiół tongue
Wiem i tego Ci cholernie tak pozytywnie zazdroszczę! big_smile

56 Ostatnio edytowany przez Pirx (2016-07-28 00:13:25)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Czemu do sierpnia? Bo "coś"...Nie powie i już.Grubymi nićmi to szyte.
Na razie wprowadziłem celibat (w skrócie - nie dobieram się do niej)  i zamiast czekać czy mogę sie pojawić w dany dzień,organizuję swoje zajęcia.

Oj tam...od Pana to klapsa... :-D

Facet też może być osłem...:-)

57

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

"Bo coś".. czy to 'coś' nie ma przypadkiem kul? wink

58

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Ja jestem otwarty na pewne doświadczenia,ale jawnie i razem :-D

Szczerze? Tak mi mówi intuicja.Ale nie mam dowodów..

59

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Pirx napisał/a:

Czemu do sierpnia? Bo "coś"...Nie powie i już.Grubymi nićmi to szyte.
Na razie wprowadziłem celibat (w skrócie - nie dobieram się do niej)  i zamiast czekać czy mogę sie pojawić w dany dzień,organizuję swoje zajęcia.

Oj tam...od Pana to klapsa... :-D

Facet też może być osłem...:-)

Przestań i Ty się na to zgadzasz?
Ej, no gdzie się podział Prix, którego poznałam?

To też fakt smile

60

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Oficjalnie? Tak. Trzeba jej przyznać że siłą nic nie wyduszę z niej.

Nie oficjalnie?Po tym - odpuściłem.Złamała głowne ustalenie - szczerość do bólu.
Zmieniam akurat pracę.Z freelancera na etat, i to mnie bardziej absorbuje.

61

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Pirx napisał/a:

Oficjalnie? Tak. Trzeba jej przyznać że siłą nic nie wyduszę z niej.

Nie oficjalnie?Po tym - odpuściłem.Złamała głowne ustalenie - szczerość do bólu.
Zmieniam akurat pracę.Z freelancera na etat, i to mnie bardziej absorbuje.

No to powodzenia w nowej pracy! smile

62

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Fajnie się ciebie czyta @Pirx
Wydajesz się miłym facetem
Charakterystyczne poczucie humoru, które do mnie dociera


Szkoda gdyby sie wam nie udalo
Polubiłam twoją Królową
Tez bywam zazdrosna o kota i fochy tez strzelam....

Grubą skórę zostaw dla świata
Dla Niej bądź inny - to jedna z cenniejszych uwag stąd ....


Powodzenia

63

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
flowerbykenzo napisał/a:

Fajnie się ciebie czyta @Pirx
Wydajesz się miłym facetem
Charakterystyczne poczucie humoru, które do mnie dociera


Szkoda gdyby sie wam nie udalo
Polubiłam twoją Królową
Tez bywam zazdrosna o kota i fochy tez strzelam....

Grubą skórę zostaw dla świata
Dla Niej bądź inny - to jedna z cenniejszych uwag stąd ....


Powodzenia

Jak widzę Twój nick, to zawsze go czytam "flowerbzykanko" big_smile
Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię?

A wracając do tematu, zazdrość, fochy to naprawdę ludzkie przywary, które "drzemią" w każdym z nas, ale nie jest normalne w związku okłamywanie, nieszczerość, dawanie jakiegoś ultimatum.

64

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
Krejzolka82 napisał/a:

Szczerze nie myślę o sobie, jako o góralce.
Kurde szkoda, że tak się ułożyło.

Kurcze szkoda,bo góralka byłaby w kręgu moich zainteresowań tongue

Krejzolka82 napisał/a:

Jak widzę Twój nick, to zawsze go czytam "flowerbzykanko" big_smile

Najzwyczajniej w świecie masz braki lol

65 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-28 10:11:54)

Odp: No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.
theonlyone napisał/a:

Kurcze szkoda,bo góralka byłaby w kręgu moich zainteresowań tongue

Haha.
Ale, ja jestem góralką, góralką importowaną!!! big_smile tongue big_smile
Zapytaj Pirx'a tongue
A po za tym już tutaj swoje ogłoszenie matrymonialne napisałam dawno temu tongue

theonlyone napisał/a:

Najzwyczajniej w świecie masz braki lol

To samo pomyślałam, jak pisałam tamtego posta big_smile

Posty [ 1 do 65 z 184 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » No i się skończyło rumakowanie... Burza w szklance wody.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024