Przyszłość z związku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przyszłość z związku

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 138 ]

1 Ostatnio edytowany przez marzajac555 (2016-02-15 14:35:28)

Temat: Przyszłość z związku

Ostatnio był już podobny temat, teraz przedstawię własną sytuację. Jestem z moim partnerem 3 lata, ja mam 28 lat, on 31. Ja mam stałą pracę (choć dziś nic nie jest pewne), zarobki w miarę przyzwoite. Mój partner pracy nie ma, wcześniej miał pracę przez rok i stracił, a jeszcze wcześniej też szukał - rok czasu.

Ja w tym wieku bardzo marzę już o rodzinie, a ginekolog straszy, że najwyższa pora myśleć o potomstwie, później będzie trudniej smile Problem polega na tym, że partner nie wydaje się zbyt zorganizowany życiowo, teraz też szuka pracy już od paru miesięcy i nic. A kiedy już miał pracę przez ten rok, nie odłożył ani grosza. Ja odłożyłam grubszą kwotę i złożyłam papiery o przydział mieszkania od miasta chociażby. Mimo że zarabiałam dużo mniej niż on. Wcześniej mówił, że jak tylko dostanie pracę, to leci po pierścionek i oświadcza się. Niestety przez rok gdy pracował, nawet o tym nie wspomniał. Kasę wydawał na pierdoły, gry, ubrania, priorytetem w naszym związku były wtedy wakacje zagraniczne. Myślałam, że może na nich się oświadczy, tak sugerował, widząc moje rozczarowanie, że myśli tylko o wakacjach a nie wspólnym życiu, powiedział, że na tych wakacjach wydarzy się coś najważniejszego. Pytam się co się wydarzy, a on, "to, że będziemy na nich razem". Myślałam, że może chce jednak zrobić mi niespodziankę. Okazało się, że nie i owo gadanie było.. nie wiem czym w takim razie.

Gdy jeszcze pracował, zapytałam wprost, bez wyrzutów, typowo informacyjnie - kiedy będzie gotowy myśleć o dalszych naszych planach i założeniu rodziny. Powiedział, że przyparłam go do muru, że nie wie, nie potrafi powiedzieć kiedy. Kompletnie nie wiedział, jak się zachować, był wytrącony z równowagi, jakby to pytanie po prawie 3 latach było z kosmosu i jakby nie wiedział, że marzę o rodzinie (od początku to zaznaczałam wyraźnie, on również). Powiedziałam, ze ja jestem gotowa i tego chcę. Oraz że poczekam, aż on się określi. Parę dni później stracił pracę. Gdybym nie znała sytuacji, mogłabym przypuszczać, że się z tego cieszy, bo tak mu wygodniej i zyskuje czas na nieokreślanie się.

Teraz szuka tej pracy, mówi że bardzo mu zależy żeby znaleźć, ale na rozmowy nie chodzi żadne. Zaczynam przypuszczać, że mówi tak, żeby zachować pozory.

Mnie tymczasem czas leci, niedługo kończę 29 lat, nie wiem, czy warto czekać. Bardzo pragnę rodziny, nie wiem, co myśleć, i czy ten człowiek będzie wystarczająco zaradny i zdeterminowany. Teraz ma prawie 32 lata i mieszka u rodziców, pozwala, by mama wszystko za niego robiła.

Wiem, powiecie, że cisnę itp. Ale ile czekać? Czy warto? Z drugiej strony jest przecież miłość. Bardzo mi na nim zależy, jest oprócz tych problemów wspaniałą osobą, którą kocham i nie będę chyba potrafiła tak odejść. Bo co, bo nie ma pracy?

Ile dać szans? Czy bezwarunkowo kierować się miłością czy w którymś momencie słuchać rozumu?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Przyszłość z związku

Ślub, nawet najwspanialszy, nie jest gwarantem niczego, tego, że Twoje zycie będzie szczęśliwe i pełne miłości też nie.

3

Odp: Przyszłość z związku

Oczywiście że nie, ale dziecko już dla mnie jest szczęściem i myślę, że nie ma sensu z tym dyskutować smile jeśli chce się mieć rodzinę, to nie ma sensu sobie wmawiać, że to nie da ci szczęścia. Nigdy nie wiesz do końca, jaki będzie związek, ale trzeba chyba próbować zapewnić sobie to, czego się pragnie?

4

Odp: Przyszłość z związku

To zastanów się nad tym, czy z tym mężczyzną chcesz spędzić swe życie i czy chcesz z nim mieć dzieci? Jeśli odpowiesz twierdząco, zastanów się dlaczego dążysz do sformalizowania związku? Rodziny nie tworzy ceremonia.

5 Ostatnio edytowany przez marzajac555 (2016-02-15 14:33:55)

Odp: Przyszłość z związku

Nie wiem, czy czytałaś moją wypowiedź. Głównym moim dążeniem nie jest dążenie do sformalizowania związku. Napisałam, że pratner nie ma pracy, mieszka z rodzicami, nie zachowuje się, jakby planował to zmienić. Jak więc mamy tworzyć tę rodzinę, mieszkając osobno u rodziców?

Ja marzę o dojrzałym związku, o rodzinie i dzieciach, właśnie z nim, bo go kocham, jak napisałam. On mówi, ze chce tego samego. Czyny jednak pokazują co innego, więc zaczynam się zastanawiać, czy mnie dyskretnie nie zwodzi. Bo nie chce mnie stracić.

A ceremonia w kościele owszem, jest dla mnie dość ważna, bo jestem osobą wierzącą. I uważam, że taki ślub, wierzących ludzi, trochę jednak cementuje. Nie jestem jednak ortodoksyjna i mogłabym odstąpić od ceremonii, nie w tym problem.

6

Odp: Przyszłość z związku

droga autorko chyba miałam trochę podobny problem, dążyłam do wspólnego zamieszkania, ponieważ nie układało się w związku na odległość, chciałam uniknąć tego co się właśnie stało czyli rozstania. Niby pracę miał ale nie pozwalającą na wspólne zamieszkanie i też ciągle naciskałam żeby zaczął coś zmieniać, niby próbował choć szło opornie. Jesteśmy troszkę młodsi więc tłumaczył się tym, że jest młody i ma czas na wyprowadzkę, no ale ile można mieszkać z rodzicami i stać w miejscu? Może zacznij słuchać rozumu byś nie skończyła tak jak ja.

7 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-02-15 14:55:52)

Odp: Przyszłość z związku

Przeczytałam. smile Jak wyjaśniłaś, niezgodnie z Twymi intencjami przyjęłam, że przede wszystkim zależy Ci na sformalizowaniu związku.

Jeśli uważasz, że nie jest to osoba, na którą możesz liczyć, że nie jest odpowiedzialna, to związek z nią grozi częstymi starciami i brakiem szczęścia. Z drugiej strony nic samo się nie zmieni.
Będąc na Twoim miejscu spokojnie porozmawiałabym z partnerem, mówiąc także o swych obawach, wątpliwościach, informując o swej ocenie sytuacji. I też twierdzę, że podjęte decyzje poznaje się poprzez zachowanie. Wiem jednak jak deprymująco, demobilizująco, jak podcina wiarę we własne umiejętności, możliwości oraz własną sprawczość, wpływa na ludzi utrata pracy.

8

Odp: Przyszłość z związku
Wielokropek napisał/a:

Przeczytałam. smile Jak wyjaśniłaś, niezgodnie z Twymi intencjami przyjęłam, że przede wszystkim zależy Ci na sformalizowaniu związku.

Jeśli uważasz, że nie jest to osoba, na którą możesz liczyć, że nie jest odpowiedzialna, to związek z nią grozi częstymi starciami i brakiem szczęścia. Z drugiej strony nic samo się nie zmieni.
Będąc na Twoim miejscu spokojnie porozmawiałabym z partnerem, mówiąc także o swych obawach, wątpliwościach, informując o swej ocenie sytuacji. I też jestem za tym, że podjęte decyzje poznaje się poprzez zachowanie. Wiem jednak jak deprymująco, demobilizująco, jak podcina wiarę we własne umiejętności, możliwości oraz własną sprawczość, wpływa na ludzi utrata pracy.

to prawda, bo przecież jak może myśleć o ślubie skoro nie ma na niego pieniędzy i co dalej? gdzie mieszkać, za co utrzymać dziecko, tylko nieliczni mężczyźni lubią być utrzymankami, dla innych zdanie na łaskę kobiety to utrata męskości

9 Ostatnio edytowany przez marzajac555 (2016-02-15 15:06:59)

Odp: Przyszłość z związku

Wielokropku, rozmawiałam. Tylko tak jak piszecie, same słowa niewiele znaczą. Powiedział oczywiście, że chce, ale nie ma pracy, że przecież szuka, bardzo chce tego co ja, tylko mu nie wychodzi.  Kiedy nie miał wymówki w postaci braku pracy, to nie robił nic w kierunku zamieszkania razem.

Nie wiem zatem, czy rozmowy mają jakikolwiek sens, bo jego czyny pokazują coś nieco innego. Nie wiem, czy mogę do końca wierzyć w te zapewnienia...

10

Odp: Przyszłość z związku

Myślę, że jesteś osobą bardzo ogarniętą, radzisz sobie i wiesz czego chcesz w życiu. Jeżeli Tobie dziecko/dzieci dadzą szczęście, będę stanowić dopełnienie, to dąż do tego. Myślę, że spokojnie jeszcze masz kilka lat na macierzyństwo. Jednak pamiętaj, że czas ucieka i trzeba uważać, żeby nie przespać tego momentu. Twój facet nie ma tego problemu, ma więcej czasu i może dlatego o tym nie myśli na serio i nie jest gotowy. Jeżeli w najbliższym czasie Twój facet się nie zdecyduje, nie podejmie jakiejś sensownej decyzji co dalej, to ja bym odeszła. Zobacz- na razie to on jest niezdecydowanym, zupełnie nie samodzielnym trzydziesto(paro)latkiem. Jak tu zakładać rodzinę i brać za kogoś odpowiedzialność, gdy nie potrafi się zadbać o samego siebie?Poza tym facet raz jest, raz go nie ma. Jak nie ten to inny, różnie w życiu bywa i różne historie się zdarzają, a jeżeli Ty stracisz swój czas to obudzisz się z ręką w nocniku. Dla Ciebie dziecko to marzenie, więc je spełnij bo będziesz zwyczajnie nieszczęśliwa i zawsze już będziesz żałować, że się nie zdecydowałaś na nie.
PS. Znam historię podobną do Twojej i z bardzo smutnym zakończeniem. Facet długo nie chciał dziecka bo nie był gotowy, był przy tym młodszy od koleżanki 5 lat. Koleżanka nie naciskała za bardzo bo się ciągle o to kłócili. W końcu przyzwyczaiła się do myśli, że nie będą mieć dzieci. Gdy była po 40, facet już miał dobrą pracę i ustabilizowane życie stwierdził, że chce mieć jednak potomstwo. Ona wniebowzięta, próbowali przez dłuższy czas, ale się nie udało. W końcu on stwierdził, że muszą się rozstać bo on chce mieć "normalną rodzinę" i poszedł do innej. Do tej, która mu mogła dać dziecko...

11 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-02-15 15:28:09)

Odp: Przyszłość z związku

marzajac555, mam wrażenie (być może nie mam racji), że podjęłaś już decyzję.

12 Ostatnio edytowany przez marzajac555 (2016-02-15 15:32:51)

Odp: Przyszłość z związku

Podjęłam wewnętrznie taką decyzję, że czekam jeszcze maksymalnie rok i po tym czasie jeśli nic się nie zmieni, odchodzę. O to jest ostateczna granica, bo może poddam się wcześniej.

Pytam jednak o Wasze opinie, bo tej decyzji nie jestem pewna, nie jest ona łatwa i na pewno nie będzie łatwo odejść. Gdybym nie kochała, odeszłabym już teraz, ale miłość to miłość.

13

Odp: Przyszłość z związku

Porozmawiałabym z nim o przyczynach stanu rzeczy. Przez pozostawienie sprawy samej sobie, czekanie na to, co się wydarzy, dajesz mu informacje, że wszystko dla Ciebie jest ok..

Uczeń zapytał Mistrza:
- Czy długo trzeba oczekiwać zmiany na lepsze?
Mistrz odpowiedział:
- Jeśli chcesz oczekiwać - to długo.

14 Ostatnio edytowany przez namazu (2016-02-15 15:42:36)

Odp: Przyszłość z związku
marzajac555 napisał/a:

Ostatnio był już podobny temat, teraz przedstawię własną sytuację. Jestem z moim partnerem 3 lata, ja mam 28 lat, on 31. Ja mam stałą pracę (choć dziś nic nie jest pewne), zarobki w miarę przyzwoite. Mój partner pracy nie ma, wcześniej miał pracę przez rok i stracił, a jeszcze wcześniej też szukał - rok czasu.

Ile dać szans? Czy bezwarunkowo kierować się miłością czy w którymś momencie słuchać rozumu?


Czy to, ze piszesz na forum nie oznacza, ze sklaniasz się ku sluchaniu rozumu? Jestem w podobnym wieku (a co, nie ma to jak sobie odjąć...albo dodac...ale to w innej kwestii:D)

Powaznie, przy takim marginalnym bezrobociu nie ma pracy dla niego? Czy to jest Ferdynand Kiepski i dla ludzi z jego wyksztalceniem nie ma pracy? Przykre, ale nie posiadanie pracy to w obecnej chwili wybór a nie  zrządzenie losu czy kiepska sytuacja na rynku pracy...po prostu mu wygodnie. jesli ktos chce budować przyszlośc to się o nia stara, może zarabiac 1126,34...co z tego jesli to wspolna kasa, ktora do czegoś prowadzi a resztę budujecie sami?

MOze zadaj sobie pytanie..kochasz go, ok. Czy za 3 lata kiedy nic sie nie zmieni bedziesz tak samo pewna tego gościa? Czy bedziesz gotowa utrzymywac swoją rodzinę,,,trzyosobowa już?


Ps. Niestety wyglada to na przypadek kiedy koleś sobie dmucha rekreacyjnie, milo spedza czas (NIE wyklucza to miłości) ale nie dąży do uregulowania związku...

Ps. 2 Nie zauważylem zebys napisała nic o jego planach, zapatrywaniach na dziecko, wspolnych planach...a jesteś na tyle konkretna, że nie pominelabys...coś czego nie ma trudno opisać, prawda?

15

Odp: Przyszłość z związku

Myślę, że on wie, że nie jest ok. Dlatego m.in tyle zapewnia o swoim szukaniu pracy.

Rozmawiałam z nim, także ma jasność.
Nie chcę ciągle wracać do tematu, żeby nie wywierać presji. Może faktycznie się tak stara i wie, czego chce. Może faktycznie wie, co robi, nie jestem tego pewna... A sam kiedyś w rozmowie powiedział, ze boi się presji, że nie chciałby tego, że chciałby choćby oświadczyć się z własnej decyzji, a nie dlatego, że będzie czuł, że nalegam.

Choć podobno z facetami trzeba prosto, trzeba czasem potrząsnąć i tym podobne frazesy (z nutą prawdy). Zatem faktycznie chyba jeszcze raz z nim porozmawiam za jakiś czas.

16

Odp: Przyszłość z związku

Szczerze?

Kiepsko to widze. Facet, który w wieku 31 lat nie ma zadnego pomysłu na zycie, mieszka z rodzicami, daje się mamusi obslugiwac i plany na malzenstwo traktuje jako "naciskanie" nie jest DOJRZALY. Może jest fajny, może go kochasz, ale to chłopczyk, a nie mezczyzna, który będzie odpowiedzialnym ojcem dla Twoich przyszłych dzieci.

Dalabym ultimatum, ze albo do danej daty wezmie się za siebie, znajdzie prace, usamodzielni się, zdeklaruje, albo spadam. Jeżeli mu zależy na waszej relacji, to da mu to kop, żeby cos zmienić. Jak ma inne wizje przyszłości, to przynajmniej będziesz miała jasność w temacie.

17

Odp: Przyszłość z związku

Jeżeli między wami jest więź uczuciowa to tego nie rozumiem. Stracisz relację z dorosłym po to żeby być z dzieckiem i prawdopodobnie zostaniesz już na zawsze sama.

18 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-02-15 16:12:11)

Odp: Przyszłość z związku

Ja bym mu nie dawała daty "zero". Facet się może ogarnąć tylko po to, żeby autorka nie poszła w siną  dal  i jak tylko się uspokoi to facet wróci do swojego zwykłego stanu.

A wtedy autorka będzie miała dziecko z nieogarniętym facetem i rozwód z pasożytem za 5 lat.

Po co se tak d**** zawracać?  Albo odejść i znaleźć ogarnietego,  albo sobie zrobić dziecko bez ślubu - wtedy odpadnie problem z rozwodem tongue

MrSpock napisał/a:

Jeżeli między wami jest więź uczuciowa to tego nie rozumiem. Stracisz relację z dorosłym po to żeby być z dzieckiem i prawdopodobnie zostaniesz już na zawsze sama.

W długofalowej perspektywie posiadanie dziecka daje wiecej radości niż niezbyt ciekawy facet .

19

Odp: Przyszłość z związku

Ale z jakim dzieckiem mam być i z jakim dorosłym stracę relację, nie rozumiem tej wypowiedzi.

No właśnie uczucie, gdyby tak dało się być tak rozsądną, to odeszłabym, bo rozum mówi mi, że niewiele z tego będzie. Ale gdzie w tym miejsce na miłość - jak zapytał kiedyś mój partner w takiej właśnie rozmowie na ten temat.

Potwierdzacie, że jednak z palca swojego stanowiska i swoich obaw nie wyssałam.

20 Ostatnio edytowany przez jasmine26 (2016-02-15 16:20:17)

Odp: Przyszłość z związku

Mr Spock, dziecko to dziecko, a z facetem różnie bywa. Zwłaszcza, że to taki pasożyt trochę ,jak piszą koleżanki. Jeszcze trochę taki stan rzeczy potrwa, chłop nie będzie miał pracy przez kolejny rok, nadal będzie mu mamusia gacie prała, to i uczucie się skończy. Przecież ona jest młodsza i dużo bardziej ogarnięta. Facet jest już dawno dorosły, a zachowuje się jak dzieciak. Bez planów, bez przyszłości. Wygodnie mu jest tak jak jest. Kto by coś takiego wytrzymał...

Autorko, nie dziwię ci się że masz wątpliwości. Zastanów się czy Twoja frustracja jego zachowaniem nie będzie się tylko wzmagać, w połączeniu z utratą czasu na macierzyństwo. Myślę, że powinnaś z nim porozmawiać i postawić tę sprawą jasno i faktycznie jeśli mu zależy to coś zmieni, jeśli nie to odejdź i poszukaj kogoś kto będzie dzielił z Tobą plany i marzenia na przyszłość.

21

Odp: Przyszłość z związku

Oj dziewczyno, ogarnij się, serio! I mowie to jako dobra kolezanka. Jestem o rok od Ciebie starsza i akurat mój przypadek jest taki, ze poznałam faceta..36 lat, praca dorywcza, jak cos zlapie..Niby wszystko ok, jest kulturalny, kontaktowy, ale fakt, ze w wieku 36 lat mieszka nadal z mama (ok- może się zdarzyć, jednak chlop powinien cos chcieć w tej kwestii zmienić- a jemu jest wygodnie) zaczelo mnie odstraszać. Dalam mu szanse, mysle..czemu nie, ale widze, ze facet prowadzi bardzo luzacki tryb zycia. Niby szuka pracy, ale nigdzie nie może jej znaleźć, pracuje jakos dorywczo jak mu się zechce, jak dostanie jakies zlecenia, a przy tym... pon, wtorek środa itp.. wstaje generalnie jak się obudzi..kolo 11.00. To jest taki typ, który nie ma planow konkretnych na siebie i na kogos i jest mu dobrze tak jak jest, a ma 36 lat, chciałam przypomnieć. I wiesz co? Ja to rozluźniam wlasnie.. ponieważ, ja jestem konkretna, kiedy mam cos zrobić to robie, nie rzucam slow na wiatr, pracuje w normalnych określonych godzinach a nawet staram się dorabiać jeszcze po pracy w domu (czemu on się dziwi) i nie potrzebny mi facet, który będzie mnie blokowal i ciagnal w dol. Bez perspektyw.
Facet, Twój mezczyzna powinien stawiac sobie za cel znalezienie pracy i mimo, iż partnerka zarabia więcej/mniej on powinien starac sie isc naprzód, dawac jej sile aby sie rozwijala a nie blokowanie i tkwienie w marazmie.

22

Odp: Przyszłość z związku

Namazu, konkretnych planów faktycznie nie ma i nigdy nie było. Są natomiast z jego strony zapewnienia, że chce mieć dziecko, nie wyobraża sobie życia sam itp. Niepytany, sam od początku o tym mówił. Tylko że faktycznie on ma chyba tę świadomość, że jemu się aż tak bardzo nie musi spieszy. Dlatego, jak pisałyście, nie myśli o tym serio. Niby mamy podobne marzenia, tylko ja jakby podchodzę bardziej tu i teraz, a u niego ciągle jest kiedyś. Jednak przecież on chce - i kocha mnie a ja jego. Dlatego to nie aż takie łatwe i czarno-białe.

Jeśli nawet odejdę, nie daje mi to gwarancji, że poznam kogoś odpowiedniego. I zostanie mi żal, że byłam zbyt wymagająca, za mało cierpliwa. Takiego strachu trudno się całkowicie wyzbyć, nawet jeśli na co dzień strachem staram się nie kierować. Ale oczywiście macie rację, frustracja będzie rosła i koniec jaki będzie, można się niestety domyślać, musiałabym być ślepa, żeby tego nie widzieć.

23

Odp: Przyszłość z związku
marzajac555 napisał/a:

Namazu, konkretnych planów faktycznie nie ma i nigdy nie było. Są natomiast z jego strony zapewnienia, że chce mieć dziecko, nie wyobraża sobie życia sam itp. Niepytany, sam od początku o tym mówił. Tylko że faktycznie on ma chyba tę świadomość, że jemu się aż tak bardzo nie musi spieszy. Dlatego, jak pisałyście, nie myśli o tym serio. Niby mamy podobne marzenia, tylko ja jakby podchodzę bardziej tu i teraz, a u niego ciągle jest kiedyś. Jednak przecież on chce - i kocha mnie a ja jego. Dlatego to nie aż takie łatwe i czarno-białe.

Jeśli nawet odejdę, nie daje mi to gwarancji, że poznam kogoś odpowiedniego. I zostanie mi żal, że byłam zbyt wymagająca, za mało cierpliwa. Takiego strachu trudno się całkowicie wyzbyć, nawet jeśli na co dzień strachem staram się nie kierować. Ale oczywiście macie rację, frustracja będzie rosła i koniec jaki będzie, można się niestety domyślać, musiałabym być ślepa, żeby tego nie widzieć.

Widze, ze próbujesz go jakos tam usprawiedliwiać. Zbyt wymagajaca?
Powiem to brutalnie.. ale czy Ty nie jesteś z tych kobiet co to musza mieć faceta żeby go "mieć". Niewazne czy ogarnięty czy nieogarnięty.Ja rozumiem milosc miloscia, ale w tym wypadku.. nawet gdybys miała nikogo nie znaleźć to moim zdaniem lepiej samemu niż prac gacie facetowi czy go ciagle utrzymywać.
Pamiętaj.. facet ma Ciebie motywować, tzn macie siebie motywować na wzajem. Jesli tego nie będzie, to nie wroze dobrze..
Serio.. teraz mieszka z mama bo nie ma pracy , brak pracy rodzi brak pieniedzy na wynajem itd. itd...
Czy jemu nie jest głupio, ze nie umie tej pracy znaleźć?
Normalny facet ma w sobie cos takiego, ze sam z siebie chce więcej i więcej aby zapewnić byt rodzinie (przyszłej) i nie jest to nic nadzwyczajnego, ze powinien mieć plany A, B i C. Ja wiem, ze zycie nie jest wcale takie kolorowe, ale wlasnie o to chodzi aby sobie wypracować jakas droge i nia dazyc, radzic sobie.

24

Odp: Przyszłość z związku

Marzajac, może i on jakos tam luźno chce mieć dziecko, ale wtedy przygotuj się na to...ze będziesz mieć ich dwojke. Ten gościu nie nadaje się do roli ojca, przynajmniej nie na tym etapie swojego zycia. To jest ciagle mentalny nastolatek. Jakbym rozwazala mianie dzieci z kims takim, to już chyba bym wolala być samotna matka hmm

25

Odp: Przyszłość z związku

Oj dziewczyny, no macie rację,.. Podpuszczam trochę, żebyście odpierały moje argumenty. Łatwiej polemizować z kimś niż z sobą samą, a tak potwierdzacie, że jednak nie jestem tak znowu zbyt wymagająca.

Trochę może faktycznie jestem z tych kobiet, które bardzo chcą być z kimś, może za bardzo.

aronia85 napisał/a:

Normalny facet ma w sobie coś takiego, ze sam z siebie chce więcej i więcej aby zapewnić byt rodzinie

On akurat ma coś takiego, aż do przesady, bo wydaje mu się, że to są złote góry i w rezultacie ma za wysokie wymagania co do pracy w stosunku do tego, co sam może zaoferować pracodawcy. Dlatego tak długo szuka między innymi. Chce dużo kasy, dobre godziny pracy, stałą pracę i naprawdę mocno wybrzydza. Ale robi to "dla nas", właśnie po to, żeby "coś mi zaoferować na przyszłość", tak to tłumaczy. Takie podejście facetów, że muszą nam zaoferować nie wiadomo co. Ja tłumaczę mu, że nie chcę wcale tak wiele, że trzeba znaleźć złoty środek. Jednak jakieś tam swoje ambicje ma, nie można mu tego całkowicie odmówić.

26

Odp: Przyszłość z związku
marzajac555 napisał/a:

. Dlatego tak długo szuka między innymi. Chce dużo kasy, dobre godziny pracy, stałą pracę i naprawdę mocno wybrzydza. Ale robi to "dla nas", właśnie po to, żeby "coś mi zaoferować na przyszłość", tak to tłumaczy. Takie podejście facetów, że muszą nam zaoferować nie wiadomo co. Ja tłumaczę mu, że nie chcę wcale tak wiele, że trzeba znaleźć złoty środek. Jednak jakieś tam swoje ambicje ma, nie można mu tego całkowicie odmówić.

odrealniony i do tego ściemniacz, jest w wygodnym układzie i ani myśli tego zmieniać a słowa to tylko takie bleblanie

a ty się ogarnij, bo "maciczna gorączka" moze ci się na mózg rzucić, masz 27 lat nie 37
jesli jesteś zdrowa ale lekarz cie straszy idź do lepszego specjalisty- służba zdrowia jestem, coś tam chyba wiem

27

Odp: Przyszłość z związku
marzajac555 napisał/a:

(...) faktycznie jestem z tych kobiet, które bardzo chcą być z kimś, może za bardzo. (...)

I to jest wyzwanie, z którym warto się zmierzyć. Inaczej staniesz się współautorką jednego z dłuższych na forum wątków: http://www.netkobiety.pl/t17705.html

28 Ostatnio edytowany przez marzajac555 (2016-02-15 20:04:59)

Odp: Przyszłość z związku

O jej, ale po co tak dosadnie z tą macicą smile dociera do mnie także bez tego i pocieszają mnie te słowa, dziękuję dziewczyny.

Wielokropek, diagnoza aż zabawnie trafna, uśmiechnęłam się pod nosem, temat dobrze mi znany. Zabawne, aż tak widać pewne rzeczy że nieznajome osoby po paru przeczytanych postach potrafią to ocenić.

29

Odp: Przyszłość z związku

Niobe dobrze Ci napisala. Macica to najgorszy doradca malzenski. No, chyba, ze jaraja Cie rozwody i samotna opieka nad dzieckiem.

30

Odp: Przyszłość z związku

Marzajac, a konkretnie ma jakieś kwalifikacje? "zawód"?
Tak czy inaczej powinnaś go spróbować go przekonać, że żadna praca nie jest na całe życie ale cos na początek powinien złapać na stałe, byś TY miała minimum spokoju- dla Ciebie- Twojego spokoju ducha powinien to zrobić. A pracując może szukać czegoś lepszego...

31

Odp: Przyszłość z związku

Skończył szkołę, ma jakieś tam już doświadczenie zawodowe, wolałabym tak dokładnie nie opisywać, ale ma. Tłumaczyć to można, tylko druga osoba musi chcieć zrozumieć, to jest kwestia podejścia i chęci własnie. A przecież nie będę go do niczego zmuszać.

32 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2016-02-15 22:11:43)

Odp: Przyszłość z związku
namazu napisał/a:

Powaznie, przy takim marginalnym bezrobociu nie ma pracy dla niego? Czy to jest Ferdynand Kiepski i dla ludzi z jego wyksztalceniem nie ma pracy? Przykre, ale nie posiadanie pracy to w obecnej chwili wybór a nie  zrządzenie losu czy kiepska sytuacja na rynku pracy...po prostu mu wygodnie. jesli ktos chce budować przyszlośc to się o nia stara, może zarabiac 1126,34...co z tego jesli to wspolna kasa, ktora do czegoś prowadzi a resztę budujecie sami?

Napiszę ostro.
[Fragment wypowiedzi stanowczo poniżej poziomu forum]
Moi rodzice są ponad 30l małżeństwem i każde z nich ma osobne konto. W dzisiejszych czasach nie ma nic pewnego, wspólna kasa? Phi.. Facet weźmie byle co pod względem zarobków. Założą rodzinę, pojawi się dziecko. Nic nie odłoży. A niech ta miłość się skończy  (nie życzę) i zostanie bez kasy i z alimentami do płacenia. Ja rozumiem tego chłopaka.

Mam dobrego kumpla który mieszka niedaleko 36l, zarabia dobrze- dwie średnie krajowe ale nie odkłada. Jeszcze  odemnie czasami pożyczał  bo mu do pierwszego nie starczyło big_smile chociaż trzeba powiedzieć że realizuje też swoje zachcianki. W historii miał kilka dziewczyn. Ogólnie mieszka dalej u rodziców - mają dom, dokłada się do życia. Prać to sobie sam pierze.
Ostatnio miał dziewczynę z 1,5-2l.  temu. Poznałem ją - sympatyczna, chyba  rok starsza od autorki. Jak byli ze sobą to mieszkał u niej. Związek trwał może z rok. Dokładnie już nie pamiętam. Z tego co wiem zaczęła cisnąć o "wejście na wyższy level" - w sumie tak jak autorka by tego sobie życzyła. Kumpel niestety jeszcze nie był gotowy na taki krok mimo, że ma dobrą pracę.  Rozstali się.

Wyjścia są dwa:
"Ryzykować" i czekać
Ryzykować i się rozstać.

33

Odp: Przyszłość z związku
On-WuWuA-83 napisał/a:

Mam dobrego kumpla który mieszka niedaleko 36l, zarabia dobrze- dwie średnie krajowe ale nie odkłada. Jeszcze  odemnie czasami pożyczał  bo mu do pierwszego nie starczyło big_smile chociaż trzeba powiedzieć że realizuje też swoje zachcianki. W historii miał kilka dziewczyn. Ogólnie mieszka dalej u rodziców - mają dom, dokłada się do życia. Prać to sobie sam pierze.
Ostatnio miał dziewczynę z 1,5-2l.  temu. Poznałem ją - sympatyczna, chyba  rok starsza od autorki. Jak byli ze sobą to mieszkał u niej. Związek trwał może z rok. Dokładnie już nie pamiętam. Z tego co wiem zaczęła cisnąć o "wejście na wyższy level" - w sumie tak jak autorka by tego sobie życzyła. Kumpel niestety jeszcze nie był gotowy na taki krok mimo, że ma dobrą pracę.  Rozstali się.

Jeżeli ten koles jest w tym wieku i mimo porządnych zarobkow, mieszka z rodzicami i roztrwania kase na pierdoly, to to lamus a nie żaden porządny facet. Dojrzaly mezczyzna jest gotowy do wzięcia odpowiedzialności, do zalozenia rodziny, a przynajmniej, nawet jak chce być sam, do zycia na swoim. On, to totalna zwiazkowa porazka z punktu widzenia kobiety.

34

Odp: Przyszłość z związku
Beyondblackie napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Mam dobrego kumpla który mieszka niedaleko 36l, zarabia dobrze- dwie średnie krajowe ale nie odkłada. Jeszcze  odemnie czasami pożyczał  bo mu do pierwszego nie starczyło big_smile chociaż trzeba powiedzieć że realizuje też swoje zachcianki. W historii miał kilka dziewczyn. Ogólnie mieszka dalej u rodziców - mają dom, dokłada się do życia. Prać to sobie sam pierze.
Ostatnio miał dziewczynę z 1,5-2l.  temu. Poznałem ją - sympatyczna, chyba  rok starsza od autorki. Jak byli ze sobą to mieszkał u niej. Związek trwał może z rok. Dokładnie już nie pamiętam. Z tego co wiem zaczęła cisnąć o "wejście na wyższy level" - w sumie tak jak autorka by tego sobie życzyła. Kumpel niestety jeszcze nie był gotowy na taki krok mimo, że ma dobrą pracę.  Rozstali się.

Jeżeli ten koles jest w tym wieku i mimo porządnych zarobkow, mieszka z rodzicami i roztrwania kase na pierdoly, to to lamus a nie żaden porządny facet. Dojrzaly mezczyzna jest gotowy do wzięcia odpowiedzialności, do zalozenia rodziny, a przynajmniej, nawet jak chce być sam, do zycia na swoim. On, to totalna zwiazkowa porazka z punktu widzenia kobiety.

Nie będę komentować Kolegi, ale mam pytanie, czemu uważasz, że mieszkający z rodzicami facet jest niedojrzały i nieodpowiedzialny?
Oczywiście mam na myśli facetów, którzy dokładają się do czynszu i nie traktują domu, jak hotel, żeby nie było.

35

Odp: Przyszłość z związku
Beyondblackie napisał/a:

On, to totalna zwiazkowa porazka z punktu widzenia kobiety.

Rozwiń dlaczego?

36 Ostatnio edytowany przez marzajac555 (2016-02-15 22:44:00)

Odp: Przyszłość z związku

Rozumiesz tego chłopaka, ja też rozumiem chłopaka, który nie chce pakowac się w alimenty i nieudany związek. Pod warunkiem, że nie czaruje swojej partnerki pięknymi słowami i obietnicami, tylko mówi wprost o swoich obawach, niechęci i ich powodach. A nie lawiruje i ściemnia, chcąc zatrzymać dziewczynę orzy sobie. Bo nie chce, żeby od niego odeszła. TO jest ta różnica.

Powtarzam, ja nikogo siłą przy sobie nie będę trzymać i przy swoich planach życiowych. Zwykła uczciwośc i niemarnowanie czyjegoś czasu, tego oczekuję, nie niechcianych slubów i zmarnowanych finansów "chłopaka".

37

Odp: Przyszłość z związku
On-WuWuA-83 napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

On, to totalna zwiazkowa porazka z punktu widzenia kobiety.

Rozwiń dlaczego?

Bo pomimo tego, ze zle mu się nie powodzi, woli mieszkac u rodzicow, nie oszczedza, nie ma planu na przyszlosc. Czyli mentalnie, to on ma jakies 16 lat. Nie twierdze, ze jest złym kolega- pewnie jest fajny- ale jako potencjalny partner to totalna klapa.

Krejzolka, ja rozumiem, ze ktoś jest bardzo biedny i dlatego pod czterdziestke dzieli z rodzicami, ale jeżeli zarabia porządnie, a jednak nie umie zatroszczyć się o oszczednosci i zycie na swoim, to marnie widze go jako meza i ojca.

38

Odp: Przyszłość z związku
Beyondblackie napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

On, to totalna zwiazkowa porazka z punktu widzenia kobiety.

Rozwiń dlaczego?

Bo pomimo tego, ze zle mu się nie powodzi, woli mieszkac u rodzicow, nie oszczedza, nie ma planu na przyszlosc. Czyli mentalnie, to on ma jakies 16 lat. Nie twierdze, ze jest złym kolega- pewnie jest fajny- ale jako potencjalny partner to totalna klapa.

Krejzolka, ja rozumiem, ze ktoś jest bardzo biedny i dlatego pod czterdziestke dzieli z rodzicami, ale jeżeli zarabia porządnie, a jednak nie umie zatroszczyć się o oszczednosci i zycie na swoim, to marnie widze go jako meza i ojca.


a ja znam mężczyzn dobrze po 30-dziestce, którzy mają pracę, oszczędności i nadal mieszkają z rodzicami, bo ...... tu nie mają wymówki dlaczego, ale ja sądze, że zwyczajnie nie chcą mieszkać samemu ,  zaznaczę też, że nigdy sami nie mieszkali, nie na studiach, po studiach, żadnych dłuższych wyjazdów,

jeden mój kolega dopiero niedawno kupił mieszkanie i zaraz do niego wprowadził się kolega,

kilku z nich szuka partnerek ( nie dziewczyn, to różnica)

39 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-02-15 23:11:53)

Odp: Przyszłość z związku

Niobe, w większości nie mieszkają sami, bo wygodniej na garnuszku mamusi. Nie mowie, ze nie dokladaja się do oplat, ale to taki wygodny myk na to by nie dorastać i by zawsze ktoś zajal się obiadem i skarpetkami, bez zadnej inwestycji w związek. Widzisz, kobieta wymaga partnerstwa, inwestycji emocjonalnej, odpowiedzialności, a mamusia...niczego.

Dla mnie taki facet to egoista, który jest zbyt niedojrzaly i zbyt zainteresowany własnym komfortem by stworzyć dorosla relacje.

40 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-02-15 23:35:33)

Odp: Przyszłość z związku
Beyondblackie napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

On, to totalna zwiazkowa porazka z punktu widzenia kobiety.

Rozwiń dlaczego?

Bo pomimo tego, ze zle mu się nie powodzi, woli mieszkac u rodzicow, nie oszczedza, nie ma planu na przyszlosc. Czyli mentalnie, to on ma jakies 16 lat. Nie twierdze, ze jest złym kolega- pewnie jest fajny- ale jako potencjalny partner to totalna klapa.

Krejzolka, ja rozumiem, ze ktoś jest bardzo biedny i dlatego pod czterdziestke dzieli z rodzicami, ale jeżeli zarabia porządnie, a jednak nie umie zatroszczyć się o oszczednosci i zycie na swoim, to marnie widze go jako meza i ojca.

Mając takie zarobki jak on i mogąc mieszkać u rodziców bo są warunki do tego też na pewno nie wynajmował bym i nie pchał w tyłek komuś powiedzmy 2k pln. Tak jak kumpel wolał bym tą zaoszczędzoną co miesiąc kasę wydawać na swoje zachcianki ale z drugiej strony ja raczej na pewno miałbym odłożone sporo kasy bo on pracuje już sporo czasu z tymi zarobkami. Sam się dziwił swego czasu jak odłożyłem ponad 30k na samochód przy moich sporo niższych zarobkach tongue.
Pamiętam, że trochę randkował w tamtym roku ale  się zniechęcił bo albo kobieta chciała go naciągnąć na kasę na randce - "jaki spacer, do restauracji na obiad" big_smile (skąpy nie jest płaci na randkach) albo właśnie twierdziły że maminsynek heh.
Generalnie to fajny z niego chłopak ale On nie ma ciśnienia, a kobiety niech sobie szukają wyimaginowanego księcia z bajki smile

Dla mnie to nie jest wytłumaczenie, że się nie nadaje na ojca bo pracuje (lub chwilowo nie) i mieszka u rodziców. Widać też, że ilość zarabianego "siana" także ma nieduży wpływ na to czy chce już mieć żonę i dziecko czy nie. Po prostu jeszcze do tego nie dojrzał - do tej decyzji, potrzebuje jeszcze czasu. To łączy faceta autorki i mojego znakomitego (w sumie) kumpla.

41

Odp: Przyszłość z związku
On-WuWuA-83 napisał/a:

Dla mnie to nie jest wytłumaczenie, że się nie nadaje na ojca bo pracuje (lub chwilowo nie) i mieszka u rodziców. Widać też, że ilość zarabianego "siana" także ma nieduży wpływ na to czy chce już mieć żonę i dziecko czy nie. Po prostu jeszcze do tego nie dojrzał - do tej decyzji, potrzebuje jeszcze czasu. To łączy faceta autorki i mojego znakomitego (w sumie) kumpla.

Nie nadaje się, bo ewidentnie nie potrafi zyc na swoim, bez wspomagania i interwencji rodzicow. To jest OK jak się jest studentem, ale pod 40stke, to wskazuje na poważne zahamowania rozwojowe.

Jeżeli ktoś o siebie nie potrafi się zatroszczyć, nie jest w stanie zatroszczyć się ani o partnerke ani o dzieci. On będzie ciaglym chłopcem, który lata do mamusi kiedykolwiek jest jakas spina w malzenstwie, który się będzie boczyl i uciekal do kolegow jak zona się z nim nie będzie zgadzala. I jaki to maz? To doopa wolowa, nie maz.

42 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-02-16 00:11:34)

Odp: Przyszłość z związku

Dokładnie.
Choć to nawet nie chodzi o kasę i brak możliwości finansowych, bo to inna bajka i powiedzmy, że to jestem w stanie zrozumieć. Ale w większości przyp. mam dokładnie takie samo wrażenie co Beyondblackie - tu chodzi o mentalność i nieprzeciętą pępowinę z Mami i Papi.

Ja musiałam dość szybko wyjść z domu rodzinnego, więc moje podejście jest trochę inne, a jestem kobietą.

Po prostu w pewnym wieku, dorosły człowiek sam powinien czuć potrzebę odseparowania się od Rodziców i posiadanie 'własnego kąta', przeciąć w końcu pępowinę. Tymczasem dla większości facetów po 30-ce mieszkanie u Mamusi to oczywista oczywistość i jeszcze sami uważają to za normę yikes
I to dopiero jest przerażające.


On będzie ciaglym chłopcem, który lata do mamusi kiedykolwiek jest jakas spina w malzenstwie, który się będzie boczyl i uciekal do kolegow jak zona się z nim nie będzie zgadzala. I jaki to maz? To doopa wolowa, nie maz.

O to to. Nigdy więcej smile

43

Odp: Przyszłość z związku

No dobra, ale zależy co kieruje takimi facetami, że mieszkają dalej z rodziną.

44 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-02-16 00:17:08)

Odp: Przyszłość z związku
Krejzolka82 napisał/a:

No dobra, ale zależy co kieruje takimi facetami, że mieszkają dalej z rodziną.

Tak jak napisał WuWu - w większości to nie chodzi o brak kasy, tylko czysta wygoda.
Rzucisz Mamie 400zł i masz full-serwis obsługę smile

A mieszkając na swoim, wiadomo - tu już by trzeba było zrezygnować np.  z kupna nowej konsoli - bo wyszła, czy innych gadżetów, bo sporo by szło na tzw.' życie'. A tu trzeba dżinksy i markową koszulę ubrać jak się idzie na podryw - trza wyglądać. wink

45

Odp: Przyszłość z związku

Jak mieszkasz ze swoja kobieta, dzielisz się finansami i musisz uwzglednic potrzeby drugiej polowy w swoich wydatkach. Jak masz dzieci, to tym bardziej. U mamusi, chłopcu zwisa i powiewa, bo nie dość, ze wszystko pod nos podstawione, to mamusia jeszcze będzie usprawiedliwiać i rozgrzeszać nawet najgorsze zachowania. Tu nie ma zadnej odpowiedzialności ani potrzeby zaangażowania czy wykazania empatii. Se zyje taka pijawa, wielbiona przez rodzicow jako oczko w glowie i się pasie.

Powaznie, to jest wybor stylu zycia, ale stylu zycia kompletnie niekompatybilnego z byciem mezem i ojcem. Kurcze, nawet niekompatybilnego z byciem w związku.

46 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-02-16 00:32:35)

Odp: Przyszłość z związku
Elle88 napisał/a:

Tak jak napisał WuWu - w większości to nie chodzi o brak kasy, tylko czysta wygoda.
Rzucisz Mamie 400zł i masz full-serwis obsługę smile

Ojjj widzę, że już zaczęłaś swój taniec big_smile

Z tego co wiem ten mój ziom dokłada się coś około 800-1000zł a pozatym to bardzo często spożywa posiłki na mieście a jak nawet nie to sobie coś i ugotuje. Pracuje raczej w biurze ale czasami mu się trafi delegacja  i nie ma go jeden lub kilka dni. Jak przyjeżdża ktoś do rodziców z rodziny to czasami lepiej mu u kumpla przenocować a nie siedzieć z rodzinką lub wyjść poprostu na imprezkę w ten czas big_smile Generalnie raczej lubi aktywnie spędzać czas.
Naprawdę nie wiem co w tym jest tak złego aby rzutowało na przyszłość. To że mieszka z rodzicami to nie znaczy że kobita będzie musiała mu podtykać marchewkę pod nos jak jakiemuś królikowi big_smile big_smile

Beyondblackie napisał/a:

Jak masz dzieci, to tym bardziej. U mamusi, chłopcu zwisa i powiewa, bo nie dość, ze wszystko pod nos podstawione, to mamusia jeszcze będzie usprawiedliwiać i rozgrzeszać nawet najgorsze zachowania.

Taaak, widzę jak już moja by usprawiedliwiała np. wieczorne wyjścia  i późniejsze spanie do południa big_smile Prędzej rozgrzeszenie paskiem wink big_smile

47

Odp: Przyszłość z związku

Wiesz, tez mam takiego kolege. Troche starszy, 40 lat, dobrze zarabia, kupil dom (wynajmuje) ale ciagle mieszka z rodzinka i dziwi się, ze jest singlem. Zle nie wygląda, kase ma, ale poziom rozwojowo- emocjonalny...no, dziecka z gimbazy.

Nie wyobrażam sobie być po trzydziestce i nie mieć własnego mieszkania, prywatności.

48 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-02-16 00:42:52)

Odp: Przyszłość z związku

WuWu, dobra to niech nawet się dokłada i stołuje poza domem, ale sedno pozostaje takie samo: w razie W, tj. jakichś problemów z dziewczyną, taki facet nie będzie starał się ich rozwiązywac razem, tylko powie: "Spoko, spoko.. bujać to my, a nie nas" i już , zakurzyło się w powietrzu i za chwilkę już synunio siedzi na taborku u Mamusi i relacjonuje. No po prostu wraca do domciu i czeka aż sprawa z dziewczyną "przyschnie", bo po co ma siedzieć i słuchać "narzekania", jak może iść do domu ? smile

Nie mów mi, że facet który ma 36 lat (Twój kumpel) ma zadatki na partnera dla kogoś, skoro o w tym wieku potrzebuje 5 lat rozbiegu, żeby wiedzieć czy chce znajomość przenieść na -cytuję - wyższy level big_smile

To kiedy będzie wiedział, przed 50-ką zdąży wyjąć smoka z buzi, czy może nie w tym wcieleniu?



Ps. Jak widzisz to nie tylko moje zdanie smile

49

Odp: Przyszłość z związku
Elle88 napisał/a:

ale sedno pozostaje takie samo: w razie W, tj. jakichś problemów z dziewczyną, taki facet nie będzie starał się ich rozwiązywac razem, tylko powie: "Spoko, spoko.. bujać to my, a nie nas" i już , zakurzyło się w powietrzu i za chwilkę już synunio siedzi na taborku u Mamusi i relacjonuje. No po prostu wraca do domciu i czeka aż sprawa z dziewczyną "przyschnie", bo po co ma siedzieć i słuchać "narzekania", jak może iść do domu ? smile

Elle a znasz takich osobników czy skąd Ci się to wzięło?

50

Odp: Przyszłość z związku
Madman88 napisał/a:
Elle88 napisał/a:

ale sedno pozostaje takie samo: w razie W, tj. jakichś problemów z dziewczyną, taki facet nie będzie starał się ich rozwiązywac razem, tylko powie: "Spoko, spoko.. bujać to my, a nie nas" i już , zakurzyło się w powietrzu i za chwilkę już synunio siedzi na taborku u Mamusi i relacjonuje. No po prostu wraca do domciu i czeka aż sprawa z dziewczyną "przyschnie", bo po co ma siedzieć i słuchać "narzekania", jak może iść do domu ? smile

Elle a znasz takich osobników czy skąd Ci się to wzięło?


Dużo filmów oglądam wink
A tak serio -  z życia. JAk już o czymś pisze na tym Forum to z reguły z życia..

51

Odp: Przyszłość z związku
Elle88 napisał/a:

Ps. Jak widzisz to nie tylko moje zdanie smile

Ehhh, chyba rzeczywiście spasuje.
"Siła złego na jednego" wink big_smile

52

Odp: Przyszłość z związku
On-WuWuA-83 napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Ps. Jak widzisz to nie tylko moje zdanie smile

Ehhh, chyba rzeczywiście spasuje.
"Siła złego na jednego" wink big_smile

Hehehe.
No nic nie poradzę , tak mi jakoś naturalnie to wychodzi tongue

53

Odp: Przyszłość z związku

Czy jestem jakaś dziwna? Pytanie w tytule autorki. Pytań mnóstwo, związek, on, my, co dalej...
O faceta trzeba dbać, nie wystarczy być kobietą, nie wystarczy być miłą, przyjemną, dbającą.
Wymagania wzg mężczyzny rosną, wymagania wzg kobiety również.
Dziwne, że tak przenikliwie kobiety, tego nie zauważają....

54

Odp: Przyszłość z związku

Elle, Beyond, a bierzecie pod uwagę, że nie każdy mieszka w mieście a na wioskach czy w jakichś małych miejscowościach mieszkań do wynajęcia raczej brak?

55 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-02-16 01:19:31)

Odp: Przyszłość z związku
Remi napisał/a:

Czy jestem jakaś dziwna? Pytanie w tytule autorki. Pytań mnóstwo, związek, on, my, co dalej...
O faceta trzeba dbać, nie wystarczy być kobietą, nie wystarczy być miłą, przyjemną, dbającą.
Wymagania wzg mężczyzny rosną, wymagania wzg kobiety również.
Dziwne, że tak przenikliwie kobiety, tego nie zauważają....

Co ten Twój post do dyskusji wnosi? Ani on "przenikliwy", ani precyzyjny.. w zasadzie niewiadomo o co Ci chodzi.

Skoro nie wystarczy być: miłą, dbającą i posiadać swoją kasę, to co jeszcze trzeba? Może mieszkanie chłopu sprezentować? wink

Madman88, są różne sytuacje..My tu się skupiamy na pasożytach, którzy te pieniądze MAJĄ, ale wolą pakować w siebie: ciuchy i gadżety, żarcie w restauracjach na mieście, niż się usamodzielnić i zleźć  z pleców Rodzicom.

56 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-02-16 01:29:27)

Odp: Przyszłość z związku
Elle88 napisał/a:

Madman88, są różne sytuacje..My tu się skupiamy na pasożytach, którzy te pieniądze MAJĄ, ale wolą pakować w siebie: ciuchy i gadżety, żarcie w restauracjach na mieście, niż się usamodzielnić i zleźć  z pleców Rodzicom.

Elle chyba do końca postradałaś zmysły. big_smile
Czy pasożytem można nazwać tego kto kupuje sobie za swoje ciuchy oraz to co chce i żywi się w sumie sam+dokłada się do rachunków? Kobieto opamiętaj się bo coraz to nowsze teorie produkujesz big_smile I w czym taki (rzekomo) pasożyt przeszkadza rodzicowi?

57

Odp: Przyszłość z związku

WuWu, jeśli nie widzisz różnicy między 9-latkiem, który mieszka z Rodzicami i też sam je, ubiera majtki, sam się bawi i wychodzi na podwórko, a 30 i 40-letnim starym koniem, który robi dokładnie to samo, z tą różnicą, że pieniądze na loda z automatu i gadżety ma nie z kieszonkowego od Mamy, tylko z pracy - to się nie dogadamy.

Dla mnie facet = zaradność, a nie odpindżony macho na randce a po randce walka o pilota z Mami i Papi, ewentualnie męczenie konsoli w SWOIM (wow  yikes) pokoju.

No sorry, ale  ja siebie nie widzę w intymnej sytuacji z takim menem, a za ścianą Mama,Tata i cala rodzina Kowalskich "M jak Miłość" oglądają, najlepiej jeszcze ze szklanką przy ścianie.

58

Odp: Przyszłość z związku

A niech sobie będą lenie i pasożyty, co mnie oni obchodzą? Niech każdy żyje jak chce, dajcie spokój. Zakładając wątek nie zamierzałam nawet takich facetów oceniać. Mój problem polega na czymś innym.

A Remi, o co Tobie chodzi, to nie mam pojęcia. Kto powiedział, ze ja nie dbam o swojego faceta, skąd masz takie informacje? Dużo wymagam od siebie, więc niestety od innych też.

59 Ostatnio edytowany przez cb (2016-02-16 10:48:57)

Odp: Przyszłość z związku

Edit: Rozpisałam się, a BB krótko i jasno podsumowała sytuację smile Powiem tylko, że na podstawie własnych doświadczeń zgadzam się z poniższym postem.

60 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-02-16 11:00:17)

Odp: Przyszłość z związku

No, ale przyjrzyjmy się temu Twojemu wybrankowi:

- jako stary kon mieszka z rodzicami i nawet nie spieszy mu się do zamieszkania z Toba
- jak miał prace to nic nie zaoszczedzil, tylko wydawal na pierdoly; fajne wakacje były ważniejsze niż Wasza przyszlosc
- teraz niby szuka pracy, ale wyobrażenia o "wlasciwej" posadzie ma z kosmosu
- jest zszokowany, ze po trzech latach związku masz ruchy w kierunku malzenstwa i rodziny

I to ma być material na przyszłego meza i ojca? Dziewczyno, to jest DZIECIAK, przez duże D. On może nominalnie ma 31 lat, ale tak naprawdę to chyba 16 hmm Ty jesteś dojrzala do rozpoczęcia rodziny, zaradna, odpowiedzialna. Dla niego to jest zupelna abstrakcja. Dlatego pytałam się od początku czy przypadkiem parcie na malzenstwo nie przeslania Ci faktu, ze Twój facet się do malzenstwa nie nadaje. Może za dziesięć lat dorosnie, kto wie, ale czy chcesz czekac ta dekade?

Sedno problemu lezy w tym, ze nie da się na sile przyspieszyc czyjegoś rozwoju. Możesz go zapedzic w rog i nawet do ołtarza jakos zaciagnac, ale nie zmusisz go do odpowiedzialnego, kochającego wypelniania roli meza i ojca. Po prostu skończysz z małżonkiem Piotrusiem Panem, co znika z domu zawsze gdy pojawiają się kłopoty, a zone ma za wroga wolności Numer 1.

Zreszta znam to z doświadczenia, bo mój poważny chłopak jak miałam dwadzieścia kilka lat miał dokładnie ten sam syndrom. Niby fajny, niby inteligentny, niby poczucie humoru, ale zadnych planow na przyszlosc. Nawet gorzej, bo jak mu zaproponowano lepsze stanowisko w pracy, to odmowil, bo wymagalo większej odpowiedzialności. On wolal nos wsadzić w komiks, pograc w gre, a jak już bardzo zycie przycislo, to leciał do mamusi. Nie chciałam mieć dzieci, wiec ten faktor odpadal, jednak nie bylam w stanie sobie wyobrazić zycia z kims, kogo przez to zycie trzeba za sobą ciagnac. Dzis wiem, ze podjelam dobra decyzje. Jestem od lat w związku z dojrzałym, poważnym człowiekiem, a mój były ciagle jest dokładnie w tym samym miejscu- pelnej nastolatkowosci.

61 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-02-16 10:56:28)

Odp: Przyszłość z związku
Elle88 napisał/a:

Madman88, są różne sytuacje..My tu się skupiamy na pasożytach, którzy te pieniądze MAJĄ, ale wolą pakować w siebie: ciuchy i gadżety, żarcie w restauracjach na mieście, niż się usamodzielnić i zleźć  z pleców Rodzicom.

Popieram Twoje zdanie, ale tylko w przypadku typków mieszkających w mieście. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby w wieku 30 lat siedzieć w mieszkaniu u rodziców. No ale takich gości to chyba jest niewielu.

62 Ostatnio edytowany przez marzajac555 (2016-02-16 11:48:23)

Odp: Przyszłość z związku

Beyondblackie, rzeczywiście tak jest. Podjęłam już decyzję i będę się jej trzymać. Nie zamierzam oceniać takich osobników, niech robią co chcą. Chciałam tylko zaznaczyć, jeśli są tu takie osoby, żeby były uczciwe i stawiały sprawę jasno, bo później czasem dziewczynie trudno jest zobaczyć pewne fakty, a kiedy dochodzi uczucie, jest bardzo trudno.

Co do mieszkania u rodziców, ja sama ma 28 lat i mieszkam z rodzicami, więc nie może to być główny wyznacznik oceny drugiej osoby dla mnie. Gdybym jednak mała możliwości finansowe, wyprowadziłabym się. Zarabiam za mało na wynajem kawalerki, dlatego wolę odkładać pieniądze i mam zaplanowane, jak wykorzystać odłożoną kwotę, żeby sobie poradzić. Także nie każdy, kto siedzi u rodziców, totalnie nie ogarnia i robi to z lenistwa.

Obiecałam sobie, że do 30 wyprowadzę się tak czy inaczej. A czekanie na ruch mężczyzny i jego jakieś wsparcie to nie jest dobra droga. Czemu on ma starać się za mnie? Jeśli ktoś nie chce tego, co mogę mu dać, pozostaje mi zachować to dla siebie lub dla kogoś innego. Darmo niestety tego nie ofiaruję, zaangażowanie musi być podobne z obu stron.

63 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-02-16 11:36:05)

Odp: Przyszłość z związku
Elle88 napisał/a:

WuWu, jeśli nie widzisz różnicy między 9-latkiem, który mieszka z Rodzicami i też sam je, ubiera majtki, sam się bawi i wychodzi na podwórko, a 30 i 40-letnim starym koniem, który robi dokładnie to samo, z tą różnicą, że pieniądze na loda z automatu i gadżety ma nie z kieszonkowego od Mamy, tylko z pracy - to się nie dogadamy.

Dla mnie facet = zaradność, a nie odpindżony macho na randce a po randce walka o pilota z Mami i Papi, ewentualnie męczenie konsoli w SWOIM (wow  yikes) pokoju.

No sorry, ale  ja siebie nie widzę w intymnej sytuacji z takim menem, a za ścianą Mama,Tata i cala rodzina Kowalskich "M jak Miłość" oglądają, najlepiej jeszcze ze szklanką przy ścianie.

Ciekawych rzeczy się dowiaduje.
Wychodzi na to że facet jest potrzebny tylko po to aby zapewnić dach nad głową dla kobiety. Jeżeli tak, to rzeczywiście ciężko się w takim układzie będzie dogadać xD ponieważ ja używam polskiego do komunikacji a ty chyba chińskiego xD
Aaaa i strasznie słitaśna jesteś z tym swoim Mami i Papi big_smile

Beyondblackie napisał/a:

a zone ma za wroga wolności Numer 1.

Coś w tym musi być, inaczej nie było by tyle rozwodów gdzie chłopak ma 30l albo deko mniej i ma dziecko z... byłą żoną.


Madman88 napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Madman88, są różne sytuacje..My tu się skupiamy na pasożytach, którzy te pieniądze MAJĄ, ale wolą pakować w siebie: ciuchy i gadżety, żarcie w restauracjach na mieście, niż się usamodzielnić i zleźć  z pleców Rodzicom.

Popieram Twoje zdanie, ale tylko w przypadku typków mieszkających w mieście. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby w wieku 30 lat siedzieć w mieszkaniu u rodziców. No ale takich gości to chyba jest niewielu.

Hehehe, porównaj sobie ceny  ziemi i mieszkań w mieście i na wsi. Mieszkam w sumie na peryferiach największego miasta w Polsce i tu za 1000mkw. krzyczą 500tys. zł. Na wsi za taką kasę można mieć i hektar ziemi oraz pobudować dom, pewnie jeszcze zostało by trochę kasy. To samo w przypadku kupna mieszkania w mieście a budowa domu na wsi. W mieście sporo trudniej rozwinąć skrzydła ponieważ ceny nieruchomości są znacznie wyższe ale zarobki nie wzrastają proporcjonalnie do cen.

64 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-02-16 11:54:24)

Odp: Przyszłość z związku
On-WuWuA-83 napisał/a:

Hehehe, porównaj sobie ceny  ziemi i mieszkań w mieście i na wsi. Mieszkam w sumie na peryferiach największego miasta w Polsce i tu za 1000mkw. krzyczą 500tys. zł. Na wsi za taką kasę można mieć i hektar ziemi oraz pobudować dom, pewnie jeszcze zostało by trochę kasy. To samo w przypadku kupna mieszkania w mieście a budowa domu na wsi. W mieście sporo trudniej rozwinąć skrzydła ponieważ cenny nieruchomości są znacznie wyższe ale zarobki nie wzrastają proporcjonalnie do cen.

Nie chodziło mi o kupno mieszkania a wynajem.

Zresztą wiele zależy od tego co się wyniosło z domu. Jak mamusia niańczyła synusia i nie uczyła samodzielności to są nikłe szanse na to, że taki ktoś sobie dobrze poradzi z obowiązkami w życiu dorosłym. Wiem doskonale jak to wygląda, bo mój ojciec był tak wychowywany i dla niego najważniejszym zawsze było by dobrze wyglądać i zgrywanie przed wszystkimi maczo. Obowiązki mężczyzny w domu w głównej mierze pełniła matka. Stary bez ambicji, bo od zawsze wszystko miał podane pod nos a dobra zabawa i szpan były najważniejsze, rodzina na drugim miejscu. pracował ale ile kasy na balety i dziwki przewalił to by 2 chałupy wybudował. teraz na karku lat 58 a niewiele się w tej kwestii zmieniło.

Ja jestem chyba aż do przesady jego przeciwieństwem. Zresztą przez matkę byłem samodzielności uczony od małego i za to jej dziękuję.

65

Odp: Przyszłość z związku

Ale sie zagotowaliście:) Do tematu.

Autorko,...wpadacie, zdarza sie. Co teraz? NIe ma czasu na planowanie, szukanie a na dzialanie. Znasz swojego mezczyzne (?) co zrobi?

Posty [ 1 do 65 z 138 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przyszłość z związku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024