Witam Drogie Panie piszę do Was, ponieważ mam poważny problem. Jestem... znaczy byłem z dziewczyną pół roku i niestety sporo się klóciliśmy ogólnie strasznie ją kocham i była dla mnie idealna ale klóciłem się z nią, ponieważ nie chciała się się ze mną spotykać nie wiem czemu mieszkała blisko mnie ale ciągle coś wymyślała ja byłem zły i się klóciłem i ona mnie teraz zostawiła i powiedziała że mnie kocha ale ale jej miłość jest słaba postanowiłem zostawić ją na tydzień żeby mogła sobie przemyśleć czy zatęsknić rozumiecie... zawsze pomagało teraz gdy wróciłem mówi że wcale mnie nie kocha i bardzo cierpi powiedziała że chciałaby się się zakochać na nowo i zapomnieć o mnie mnie i powiedzcie proszę co robić strasznie mi zależy ale brak mi sił błagam pomocy.
2 2015-12-26 23:34:33 Ostatnio edytowany przez agusia587 (2015-12-26 23:35:55)
Ewidentnie Cię nie kocha.
Ludzie którzy się kochają, chcą się spotykać.
Nie pozostaje Ci nic, jak poszukać sobie nowej dziewczyny.
Z tego już nic nie będzie.
Ale jak to.. kochała mnie i tak nagle jej się odmieniło może mi ktoś to wytłumaczyć czy coś... szczerze mówiąc chcę dowiedzieć się więcej.
Chciałbym poznać Wasz punkt widzenia sytuacji wiec byłbym bardzo wdzięczny gdyby ktoś mógł bardziej się wczuć i powiedzieć więcej .
5 2015-12-26 23:47:09 Ostatnio edytowany przez agusia587 (2015-12-26 23:56:24)
Być może nigdy Cię nie kochała, być może kogoś poznała, być może kłótnie Ją wyniszczyły, być może Jej się znudziłeś. Powodów może być wiele i tylko Ona zna prawdę. Jednak gdy się kogoś kocha, chcę się z tą osobą spędzać czas, to normalna kolej rzeczy. Jak można powiedzieć "moja miłość jest słaba" ? Albo się kogoś kocha, albo nie. Nie ma nic pośrodku, a gdy się kocha, chce się spędzać z tą osobą czas. Wszystko w temacie.
Podobno (wg psychologów itp.) po 2 latach jeśli związek się utrzymuje to można stwierdzić ze to jest miłośc. no coś w tym jest. Ludzie nadużywają słowa "kocham". Poproś ją o szczerą rozmowę.
Jestem strasznie rozdarty. Bo ona była bardzo za mną chciała dla mnie poświęcić przyjaźń i widziałem ze jej zależy... z drugiej strony te spotkania. Ona mówi że to te kłótnie próbowałem ją przekonać że naprawdę jestem gotów to zmienić ale ona uparcie mówi że nie i strasznie mi na niej zależy chciałbym żeby bylo jak dawniej gdy tworzyliśmy szczęśliwą kochająca się parę. Jak myślicie co robić dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Przecież Ona nie chce się z Tobą spotykać.
A w takiej sytuacji ciężko zrobić cokolwiek.
Jeśli już próbowałeś rozmowy, to nie bardzo masz co zrobić.
Chyba nie chcesz Jej nękać telefonami, smsami itd.
Oj człowieku, przede wszystkim wylej sobie kubeł zimnej wody na głowę, a następnie na spokojnie (choć nie wiem, czy w Twoim stanie to możliwe) przeanalizuj Wasz 6- miesięczny "szczęśliwy" związek.
Mieszkacie blisko siebie, a ona nie chciała się spotykać - jeśli komuś na prawdę zależy, tęskni za tą drugą osoba, chce być blisko, Ty chciałeś, ona nie - jak myślisz, dlaczego?
Kłóciłeś się z nią, bo nie chciała się spotykać, chciałeś ją siłą zmusić do czegoś na co nie miała ochoty?
Wyznała Ci słabą miłość , chyba chciała Cię spławić, albo się kocha, albo nie, nie można kochać na pół gwizdka.
"była bardzo za mną chciała dla mnie poświęcić przyjaźń i widziałem ze jej zależy"
Widziałeś? patrzyłeś przez różowe okulary i widziałeś to, co chciałeś widzieć,a czego w rzeczywistości nie było.
"chciałbym żeby bylo jak dawniej gdy tworzyliśmy szczęśliwą kochająca się parę." Na prawdę tworzyliście taką parę? aż trudno uwierzyć.
Z Twoich krótkich postów, wyłania się chłopak ślepo zakochany w dziewczynie, która go zwodzi, lekceważy, okłamuje, a on nie bacząc na realia, zdobywa tę wieżę, skamle, płacze, błaga, dobija się a przede wszystkim oszukuje siebie samego - smutne.
Chłopie - odpuść! Nie odzywaj się do niej, zniknij z jej pola widzenia, zorganizuj sobie koleżankę na sylwestra, i idź się zabawić.
Albo panienka się zreflektuje, albo odetchnie.
A czemu nie chciała się spotykać? Może robiłeś coś nieodpowiedniego na spotkaniach? Czemu były spory?