Długo by opowiadać. A tak w streszczeniu . Jesteśmy ze sobą w związku 3 lata, miód i burze tak można go opisać. Teraz od dłuższego czasu czuję,że tak jakby się znudziła partnerowi, typu spotykamy się 1x na tydzień lub max 2 i oczywiście tak jest tylko wtedy kiedy on chce a tak to mnie zbywa, nie o to chodzi ,że nie ma czasu,ale woli grać na komputerze do 3 w nocy lub iść na imprezę, oczywiście na którą mnie nie zaprasza.. ale to co się dzieję teraz to już przesada, potrzebuję pomocy, ciężko zachorowałam , poprosiłam go,aby wrócił z weekendu od rodziców o 1 dzień wcześniej, niestety usłyszałam,że chcę ,żeby mama mu pranie zrobiła i nie przyjedzie, jak nawet sama zasugerowałam,że to zrobię to odmówił i tak. Mówi,że kocha, ale ja coraz częściej widzę,że to tylko słowa. Gdy zapytałam dlaczego tak jest między nami ( kiedyś było całkiem inaczej, dbał, troszczył się, miał czas) to powiedział mi,że musi być asertywny. Zauważyłam też ,że to co do niego mówię, wpada mu jednym uchem a drugim wypada. Czuję się nieszczęśliwa, bo cały czas odnoszę wrażenie jakby tylko mi zależało, a to co ze mną było mało istotne. Zawsze tylko ja,ja i ja. Naprawdę nie wiem co robić. Trochę czuję się omamiona. Często przechodzę też przez takie sytuacje,że po prostu dużo obiecuję a potem się z tego wycofuję i robi ze mnie idiotkę. Typu mieliśmy się spotkać, umówiona pora i nawet co bdz robić, akurat niedziela była i stwierdziliśmy,że fajnie będzie zjeść obiad z moimi rodzicami, czekałam jedną godzinę , drugą a się nie zjawił. W końcu zadzwoniłam, okazało się,że śpi i nawet zaczął po mnie krzyczeć ,że mu kilka razy nie przypomniałam ( była wtedy 15 godzina) ,a w dodatku potem ze mną zerwał , bo śmiałam się czepiać tego,że po takim czymś się do mnie nie odzywał
1 2015-12-11 14:33:08 Ostatnio edytowany przez Leopard12 (2015-12-11 18:56:02)
No faktycznie nikt do ciebie nie napisał- może więc chociaż ja to zrobię.
Chłopak ten olewa cię i nic nie robi sobie z tego, co ty o nim myslisz ani, co czujesz. Mało tego, on na tyle juz odpuścił sobie ciebie, że nawet twoich rodziców ma w wielkim poważaniu. Czekałas razem ze swoimi rodzicami, żeby jakiś cham raczył przyjść do was i się nażreć- tymczasem buraczany olał was i wasze zaproszenie. Juz za samo to powinnaś podziękować buraczanemu- czy zrobiłas to?
Dalej- on spotyka się ztobą raz na tydzień albo raz na dwa tygodnie- widocznie mniej więcej z taka częstotliowścią swędzą go jaja. On nie ma potrzeby, by spotykać się z tobą częściej.
ale wiesz co? przerwę to pisanie i wejdę sobie na twój profil, bo juz się tu raz nacięłam, że produkowałam się w sprawie jakiejś kobiety- bluszcza, ktora pozakładała kilka wątków na temat tego, jaka to jest nieszczęśliwa z facetem itd. Ledwo do niej napisałam, a ona bach i załozyła nowy wątek na temat dokładnie tego samego faceta- zaraz sobie sprawdzę czy przypadkiem z toba też tak nie jest, żebym nie pisała na darmo.
a tak powaznie- dziewczyno przestań dawać się upokarzać i zakończ tę znajomość. nie czekaj aż chłop bedzie musiał zeskrobywać cię z siebie nożem- nie narzucaj się nikomu i szanuj swoich rodziców.
Zajrzałam na twój wątek- wygląda na to, że jesteś tu pierwszy raz z takim problemem- czy się mylę?
Zakończ tę znajomosć, bo facet zbywa cię byle czym i lekceważy.
Ja ze swoim problemem, jesli poradze Ci, zebys to skonczyla,niestety nie bede wiarygodna. Wiem jak ciezko oderwac się od kogos, kto mimo wszystko czasami da Ci chwile sczescia a Ty wierzysz, ze tak bedzie czesciej- niestety nie jest. Poradze Ci tylko, zebys znalazla sile, zeby sie oderwac, zebys usiwadoomila sobie ile krzywdy Cie spotyka z jego strony. to jest wazny krok.
Chłopak cię olewa, ignoruje, nie zależy mu lub zależy tylko na jednym aspekcie waszego związku.
Ile masz lat?
Mam 20 lat i naprawdę nie wiem co mam zrobić, jak się spotykamy to jest jak przyłóż do rany a jak nie to ma mnie gdzieś, cały czas lekceważy i nie szanuję ,a mimo to jak idiotka nie wyobrażam sobie życia bez niego
Niestety,ewidentnie mu sie znudzilas.Czy wiesz jak wygladaly jego poprzednie zwiazki?
to jakis chłopczyk a nie mężczyzna
ile on ma lat?
Popieram przedmówców. Wszystko inne jest ważniejsze niż Ty. Zachowuje się jak chłopiec, nie mężczyzna. Skoro rozmowa z Nim nie pomaga, powinnaś odejść (dla własnego dobra), chyba że chcesz żyć w związku i być niewidzialna, olewana itd. Jesteś młoda, możesz wiele zmienić. A po trzech latach związku, widywać się tylko 1x na tydzień, no proszę Cię ... żenada ...
-czuję,że tak jakby się znudziła partnerowi,
. - Mówi,że kocha, ale ja coraz częściej widzę,że to tylko słowa.
- Zauważyłam też ,że to co do niego mówię, wpada mu jednym uchem a drugim wypada.
-Czuję się nieszczęśliwa,- robi ze mnie idiotkę.
Wycięłam kilka zdań z Twojej wypowiedzi. Widzę, że rozsądek bierze u Ciebie górę i myślę, że już dobrze wiesz co robić. Szukasz tu potwierdzenia.
POTWIERDZAM, tak, powinnaś z nim zerwać. Kiedy, jak najszybciej. Bez dodatkowych szans, i ultimatum.
Ta bajka, którą tu przedstawiłaś to nie o miłośći. Tylko o BYCIU Z KIMŚ BYLE BYĆ.
Mój kuzyn jest w związku z dziewczyną od 6 lat. Niedawno się z nią zaręczył, ja przez te lata nigdy nie słyszałam, żeby on dla niej nie miał czasu, żeby mu się znudziła, żeby odmówił jej pomocy..... zwłaszcza w potrzebie. Widzę, jak dzięki jego miłości ona kwitnie, rozwija się _ zrobiła prawko, bo ją namówił, poszła na studia bo ją dopingował. To jest bajka o miłości, która wspiera, uskrzydla, rozwija , sprawia, że stajesz się lepszą wersją siebie.
To, w czym teraz tkwisz, to układ, który CIę dusi. Zmień to! Powodzenia
Chłopak ewidentnie Cie olewa nie wiem czemu wydajesz się być naprawdę wspanialą kobietą proponuję terapię szokową czyli powiedz mu że odchodzisz i Zobacz Jak zareaguje jak będzie się starać i będzie za Tobą to się dogadajcie jak ma to wyglądać i znajdzcie kompromis a jak nie no to wiadomo co.. mężczyźni już tacy są bynajmniej niektórzy że potrzebują tak a tak właściwie to praktycznie większość z nas docenia coś dopiero gdy to straci ... gdy zobaczy to wszystko przez pryzmat nostalgii ale bardzo nie podoba mi się to że wybiera komputer.
Wiem, ze nie myslisz o rozstaniu z nim ale to byłaby najlpesza decyzja. Skoro Ty lezalas chora a on nie chcial przyjechac to co on jest waart. Od tego ma sie partnera zeby wspierac go w trudnych chwilach. Woli komputer to niech on go przytuli gdy bedzie potrzeba. Nie wyobrazam sobie spotykac sie z facetem z ktorym jestem tyle czasu raz albo dwa razy w tygodniu i to tylko wtedy kiedy jemu sie zachce..