Dzień dobry jestem tutaj nowa
Jesteśmy razem już 5 lat. On 34 lata ja 28. Ostatnio często rozmawiamy o ślubie, nawet od pół roku zbieramy pieniądze właśnie na ten cel.
Planujemy wydatki, szukamy sali, ale nic nie zarezerwowaliśmy jeszcze wszystko jest w ... hm zawieszeniu .
Problem w tym że nie oświadczył mi się jeszcze a już planujemy co i jak ...... i to już na 2017 rok.
czy powinnam mu jakoś zakomunikować że powinniśmy po kolei wszystko robić czyli zacząć od zaręczyn ? nie chce odbierać sobie tej cudownej chwili jakim są z pewnością zaręczyny .
Nie wiem co mam myśleć o tym.
A nie możesz się go normalnie zapytać, kiedy będą zaręczyny, skoro ślub już planujecie? Czy zamierza się w ogóle oświadczać . Chyba, że czujesz, że się zbiera. Może w święta go natchnie
. You made my day.
Wiesz skoro ślub na 2017 może sądzi że ma jeszcze czas . Możliwe iż już ma coś zaplanowane
.
właśnie korci mnie aby zapytać, ale to tak głupio mi to jakbym się prosiła o zaręczyny a żadna kobieta nie chce się prosić
Jeśli jest odpowiedzialnym, myślącym i konkretnym mężczyzną, sądzę że zna kolej rzeczy i zrobi to .
Jeśli jest odpowiedzialnym, myślącym i konkretnym mężczyzną, sądzę że zna kolej rzeczy i zrobi to
.
czyli po prostu czekać ? nic nie mówić wspominać itp ?
Ja osobiście bym poczekała do końca roku, może faktycznie na święta coś wymyślił. Jeśli nic się nie wydarzy można śmiało zapytać, lub jakoś tak nakierować rozmowę aby to samo wyszło. Spokojnie nie masz się czym denerwować . A wiesz chociaż jakie od ma podejście do zaręczyn ? Kiedykolwiek wypowiadał się na ten temat ? Nie wszyscy to praktykują
.
Ja osobiście bym poczekała do końca roku, może faktycznie na święta coś wymyślił. Jeśli nic się nie wydarzy można śmiało zapytać, lub jakoś tak nakierować rozmowę aby to samo wyszło. Spokojnie nie masz się czym denerwować
. A wiesz chociaż jakie od ma podejście do zaręczyn ? Kiedykolwiek wypowiadał się na ten temat ? Nie wszyscy to praktykują
.
Wiesz co akurat na temat samych jego oświadczyn nie rozmawialiśmy odrazu przeszedł że tak powiem do rzeczy mówiłam mu natomiast że mi zależy na zaręczynach że toelement którego nie możemy siebie sami pozbawić bo to moment magiczny itp. Pokazywałam mu kiedyś podczas oglądania cen obrączek, pierścionki zaręczynowe które mi się podobają. Ale jakoś nie podejmował tematu. Wie jednak że jest to dla mnie ważne ......
To dobrze .
Bądź cierpliwa, skoro Cię kocha i zależy Mu na Twoim szczęściu to powinno być dobrze.
Ja też planuje z moim jeszcze w tym roku ślub. Też nie mieliśmy zaręczyn. Teraz jak zostało nam niewiele czasu już do terminu, to sam wyszedł z inicjatywą, że chyba kupi mi pierścioneczek z pierwszej wypłaty co teraz będzie
a tak właściwie po co zaręczyny jak już oboje chcecie i planujecie ślub?
12 2015-11-23 18:07:45 Ostatnio edytowany przez LeeBee (2015-11-23 18:08:13)
Jaka to magiczna chwila skoro już plany ślubne są. To bardziej formalność, żeby dochować kolejności.
Jak tak bardzo ci na tym zależy to przy kolejnym podjęciu tematu ślubnego przez twojego partnera powiedz, że póki co nikt Ci się nie oświadczył i planować na "sucho" nie będziesz.
dla mnie to bez sensu. czy każdy ślub musi być poprzedzony zaręczynami? jeśli facet się oświadcza to ok ale po co się o to upinać? dla mnie to trochę niestosowne
czy powinnam mu jakoś zakomunikować że powinniśmy po kolei wszystko robić czyli zacząć od zaręczyn ?
Pogadaj z nim co sądzi na temat zaręczyn.
Duży jest, przecież.
Ale może daj mu czas do Sylwestra.
dla mnie to bez sensu. czy każdy ślub musi być poprzedzony zaręczynami?
Może spróbuj, i powiedz nam jak wtedy jest .
Jaka to magiczna chwila skoro już plany ślubne są. To bardziej formalność, żeby dochować kolejności.
Jak tak bardzo ci na tym zależy to przy kolejnym podjęciu tematu ślubnego przez twojego partnera powiedz, że póki co nikt Ci się nie oświadczył i planować na "sucho" nie będziesz.
Tak powinna postąpić dojrzała kobieta. Zgadzam się w 100%.
chloe2 napisał/a:dla mnie to bez sensu. czy każdy ślub musi być poprzedzony zaręczynami?
Może spróbuj, i powiedz nam jak wtedy jest
.
znam takie małżeństwa, które nie miały zaręczyn
na mnie za późno niestety
Postanowiliście, że ślub odbędzie się w 2017 roku. Skoro tak, skoro czynicie już do niego przygotowania, to znaczy, że... daliście sobie słowo, że zaręczyny już za wami. Tak, to prawda, bez padania na kolana, bez wymiany pierścionków, bez obwieszczania wszem i wobec o fakcie, bez chwalenia się wszędzie i wszystkim.
Chcesz jednak tradycyjnych zaręczyn. Powiedziałaś o tym swemu przyszłemu mężowi i on o tym wie; uważasz go za odpowiedzialnego i mądrego człowieka (w innym wypadku nie myślałabyś o jego poślubieniu). Dlaczego więc tak niecierpliwisz się i usiłujesz wymusić na nim oświadczyny?
Postanowiliście, że ślub odbędzie się w 2017 roku. Skoro tak, skoro czynicie już do niego przygotowania, to znaczy, że... daliście sobie słowo, że zaręczyny już za wami. Tak, to prawda, bez padania na kolana, bez wymiany pierścionków, bez obwieszczania wszem i wobec o fakcie, bez chwalenia się wszędzie i wszystkim.
Chcesz jednak tradycyjnych zaręczyn. Powiedziałaś o tym swemu przyszłemu mężowi i on o tym wie; uważasz go za odpowiedzialnego i mądrego człowieka (w innym wypadku nie myślałabyś o jego poślubieniu). Dlaczego więc tak niecierpliwisz się i usiłujesz wymusić na nim oświadczyny?
o
usiluje wymusić zmęczyny !!!!??? what ? toszto ja nie gadam z nim o zareczynach bo właśnie nie chce go zmuszać pisałam o tym na samym początku. a czemu chce zareczyn ? bo pochodzę z takiej rodziny gdzie wszystko musi być tradycyjnie. pozatym czemu mam na wlasne życzenie pozbawiać się magii w życiu ?
A dlaczego w ogóle rozmawiasz z nim o ślubie skoro zaręczyn nie było?
A dlaczego w ogóle rozmawiasz z nim o ślubie skoro zaręczyn nie było?
jjesteśmy razem już tak długo że rozmowy o dzieciach i ślubie sa naturalne
Zdziwiłaś się moimi słowami, a przecież wcześniej napisałaś:
(...) korci mnie aby zapytać, ale to tak głupio mi to jakbym się prosiła o zaręczyny (...)
czyli po prostu czekać ? nic nie mówić wspominać itp ? (...)
To pytanie, mówienie, wspominanie jest niczym innym, jak wymuszaniem.
hmm to nie planuj ślubu. powiedz mu, że nie było zaręczyn jak na razie, wiec nie było twojej zgody może to go zmobilizuje
dziękuje serdecznie za wszystkie wypowiedzi. . . . .
25 2015-11-24 13:02:16 Ostatnio edytowany przez Clint Jones (2015-11-24 13:04:53)
pfff, moi znajomi się śmiali, bo u nich 'zaręczyny' wyglądały tak, że to było już kiedy umówili w dużej części ślub i wesele. a wyglądało to tak, że pojechali do jubilera i ona tam przymierzała różne pierścionki. i sama wybrała który jej się najbardziej i podoba i najlepiej 'leży'. i ten jej kupił. ot zaręczyny.
no i jak tłumaczył nie było wtopy czy to z rozmiarem, czy że pierścionek nie taki. ona trochę narzekała, że nie klęknął podczas jakiejś uroczystej kolacji w restauracji, ale to raczej w formie żartu
śmieszą mnie te wszystkie formy 'oświadczyn' w stylu finału komedii romantycznej. takie to sztuczne, głupie i żenujące. byleby było jak w filmie, bo księżniczce tak powiedziano, że tak być musi. na kolanach, przy ludziach, z otwartym pudełkiem zwróconym do zaskoczonej dziewczyny
chyba to nawet jest jeszcze bardziej bzdurny zwyczaj wzięty z USA niż walentynki (mam przecież już noc kupały)
A po co tak się upierać co do zaręczyn? Skoro już planujecie ślub i przygotowania ruszyły, to chyba trochę po ptakach? Oczywiście można kupić ten symboliczny pierścionek, ale nie lepiej wydać tę kasę na wesele, np. na lepsze obrączki? No bo bez sensu teraz robić ten cały cyrk z zaręczynami, skoro "tak" już dawno temu zostało wypowiedziane.
27 2015-11-24 13:49:22 Ostatnio edytowany przez Clint Jones (2015-11-24 13:51:06)
A po co tak się upierać co do zaręczyn? Skoro już planujecie ślub i przygotowania ruszyły, to chyba trochę po ptakach? Oczywiście można kupić ten symboliczny pierścionek, ale nie lepiej wydać tę kasę na wesele, np. na lepsze obrączki? No bo bez sensu teraz robić ten cały cyrk z zaręczynami, skoro "tak" już dawno temu zostało wypowiedziane.
czemu?
no bo tak w filmach było.
ekstra oświadczyny, choćby nie wiadomo jak bardzo bez sensu, udawane zdziwienie przed tłumem ludzi - to wszystko musi być i basta!
koleżanki muszą pęknąć z zazdrości nad tą warstwą amerykańskiego lukru.
cslady napisał/a:A po co tak się upierać co do zaręczyn? Skoro już planujecie ślub i przygotowania ruszyły, to chyba trochę po ptakach? Oczywiście można kupić ten symboliczny pierścionek, ale nie lepiej wydać tę kasę na wesele, np. na lepsze obrączki? No bo bez sensu teraz robić ten cały cyrk z zaręczynami, skoro "tak" już dawno temu zostało wypowiedziane.
czemu?
no bo tak w filmach było.
ekstra oświadczyny, choćby nie wiadomo jak bardzo bez sensu, udawane zdziwienie przed tłumem ludzi - to wszystko musi być i basta!
koleżanki muszą pęknąć z zazdrości nad tą warstwą amerykańskiego lukru.
Extra oświadczyny ?? cyrk z zaręczynami ?? Przepraszam bardzo ale kto powiedział że ja chce wypasionych brylantów wypasionych zaręczyn najlepiej podczas skoku na spadochronie albo podczas nurkowania w Egipcie. Wy sami popadacie w skrajność gdyż nic takiego nie napisałam od momentu pierwszego wpisu.
Dlaczego chce zaręczyn już powiedziałam ale powtórzę raz jeszcze, gdyż dla mnie to wiele znaczy i to moje marzenie. Pomimo planów już o ślubie i weselu nie chce odbierać sobie i jemu tej magii która przy tym towarzyszy ...... tak mało w życiu jest radości i magii więc dlaczego mamy sami siebie jej pozbywać ? Dodatkowo rodzina i moja i jego jest dość staroświecka.
Co do pierścionka ja go nawet nie chce, wystarczy że uklęknie i zada mi to pytanie które powinno paść od początku. I po co wypasione zaręczyny ? wystarczy my nasz dom bez świadków i tyle
Zdziwiłaś się moimi słowami, a przecież wcześniej napisałaś:
(...) korci mnie aby zapytać, ale to tak głupio mi to jakbym się prosiła o zaręczyny (...)
czyli po prostu czekać ? nic nie mówić wspominać itp ? (...)
To pytanie, mówienie, wspominanie jest niczym innym, jak wymuszaniem.
wspomniałam że korci mnie aby zapytać a nie że już ZAPYTAŁAM
Tak. Korci (albo czas przeszły - korciło) Cię, by wymusić zaręczyny.
śmieszą mnie te wszystkie formy 'oświadczyn' w stylu finału komedii romantycznej. takie to sztuczne, głupie i żenujące. byleby było jak w filmie, bo księżniczce tak powiedziano, że tak być musi. na kolanach, przy ludziach, z otwartym pudełkiem zwróconym do zaskoczonej dziewczyny
ja tego nie cierpię. też mnie to trochę smieszy ale co poradzić.
miałam o tyle łatwiej, że ja sobie pierścionka nie wybierałam i nawet nie wiedziałam, że mój coś planuje. oko ma dobre, bo z rozmiarem trafił a i gust ma niezły. choć bez tego ślub jest czymś normalnym. powiedziałabym ze w tych czasach nawet normalniejszym niż ten cały cyrk z zaręczynami
jeszcze raz dziękuje wszystkich za wypowiedzi. Kończę wątek . pozdrawiam