On Ja i Ona - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 30 ]

Temat: On Ja i Ona

Witajcie Kobietki wink
Dawno mnie tu nie bylo.....sama nie wiem czemu.Byly takie momenty w moim zakreconym zyciu,ze czasami bardzo Was potrzebowalamu  ale zaczne od tego dlaczego tu znowu jestem.Otoz jak we wczesniejszych postach pisalam (dwa lata temu)bylam w zwiazku bardzo toksycznym(alkohol,przemoc itp.)uwolnilam sie a raczej to ON mnie uwolnij.Wlasnie ON........na poczatku byl dla mnie dobrym kolega bez zadnych podtekstowk,przyznam,ze czasami nawet unikalam z nim spotkan nie odpisywalam na sms-y az sie stalo....zakochalam sie.ON jako pierwszy wyznal mi milosc.Problem w tym,ze ma zone i dziecko.Wczesniej twierdzil,ze nie moze odejsc bo dziecko chore(ma juz  18 lat miewa ataki padaczki bardzo rzadko prawie w ogolo raczej jakis wymysl aby zwrocic czasami  na siebie uwage) a teraz buduje dom i ze odejsc nie moze bo kredyt i nie chcialby obciazyc mnie kredytem i robi to dla mojego dobra.Staram sie to rozumiec ale czasami mnie to przerasta.Nie moge zniesc tego jak po tym jak sie spotykamy calujemy kochamy wraca do NIEJ.Nie wiem wtedy co robi choc mowi,ze nic ale mnie to nie satysfakconuje.Twierdzi,ze jak jestesmy 3lata ze soba kochal sie z nia tylko 3 razy.Najgorsze jest to,ze wszystkiego mi zabrania.Dostalam zaproszenie na wieczor panienski....zabronil mi.Kocham GO ale wiem,ze nie odejdzie od niej A ja chcialabym ulozyc sobie zycie.Wiecznie czekac nie moge ale boje sie GO stracic.Nie potrafie tego zakonczyc. A nie mam tez pewnosci,ze odejdzie od niej Nie wiem co mam zrobic ;((((

2

Odp: On Ja i Ona

To, że on ciebie okłamuje to mało powiedziane. Ty sama siebie okłamujesz. Nie jesteście razem od 3 lat. Od 3 lat jesteś jego kochanką.
Kobiety nisko oceniające siebie instynktownie szukają mocnych facetów, którzy będą potrafili sie nimi zająć. Ty kierując się tym instynktem wpadasz z jednego bagna w drugie. To co nazywasz miłością, nią nie jest, to uzależnienie, strach przed samotnościa. Najgorsze w tym wszystkim jest własnie to, że sama siebie oszukujesz. Dla poczucia bezpieczeństwa, wmawiasz sobie, że jesteś w związku, a tak nie jest. Nie z tobą on. buduje dom, nie z toba, bierze kredyt. nie z tobą mieszka.

3

Odp: On Ja i Ona
sandra215 napisał/a:

Wczesniej twierdzil,ze nie moze odejsc bo dziecko chore

nie no tu się rozpłakałem big_smile

ma facet zasady

sandra215 napisał/a:

Witajcie Kobietki wink
Otoz jak we wczesniejszych postach pisalam (dwa lata temu)bylam w zwiazku bardzo toksycznym(alkohol,przemoc itp.)uwolnilam sie a raczej to ON mnie uwolnij.Wlasnie ON........

czyżby ?? czy może Cię przygarnął ??

hmm może się wymienili Tobą??

nie czujesz tego, że to jest inteligentniejsze "opakowanie" tego samego wink

pozdr

4

Odp: On Ja i Ona

tenniedobry2 przyznam Ci,ze dales mi duzo do myslenia......

5

Odp: On Ja i Ona

to ON mnie uwolnij.Wlasnie ON........

W jaki sposób? Przyjechała na białym koniu, pokonał smoka i wydobył cię z ciemnej wieży??
Moja droga - jeśli sama nie uwolniłaś sie z toksycznego związku i nie zrobiłaś tego dla siebie to znaczy, że ciągle tkwisz w tamtych (toksycznych) schematach. Twój nowy "związek" jest na to najlepszym dowodem. Zakończyłaś jedną fatalną relację dla drugiej w sumie nie lepszej. Niczego sie nie nauczyłaś, gdyż przez swoje niskie poczucie własnej wartości i strach przed samotnością nawet nie dałaś sobie czasu na przemyślenie swoich błędów i wyciągnięcie z nich wniosków. Dlatego popełniasz je znowu. Te same , choć nazwane inaczej.

.ON jako pierwszy wyznal mi milosc.

Wspaniale ! A poprzedniemu partnerowi ty wyznałaś pierwsza? Obstawiam, że nie.

.Problem w tym,ze ma zone i dziecko

A czyj to problem? No chyba nie twój.
Problemem to będziesz nazwana ty za parę lat, jak znajdzie sobie nowa kochankę, albo ewentualnie zechce skruszony naprawić swoje małżeństwo

(ma juz  18 lat miewa ataki padaczki bardzo rzadko prawie w ogolo raczej jakis wymysl aby zwrocic czasami  na siebie uwage)

Oczywiście! Nie ma to jak padaczka na zwrócenie czyjejś uwagi. Widziałaś kiedykolwiek atak epilepsji? Naprawdę uważasz, że to może być wymyślone?
Rozumiem, że gdyby dziecko twojego księcia było zdrowe to mogłabyś czuć się pozbawiona skrupułów ?

a teraz buduje dom i ze odejsc nie moze bo kredyt i nie chcialby obciazyc mnie kredytem i robi to dla mojego dobra.

Taaaaa....raczej wie, że żona mogłaby puścić go z torbami, gdyby wasze wzniosłe uczucie wyszło na jaw, Swoja drogą - dlaczego buduje dom wspólnie z kobietą , której nie kocha? Czyżby to z nią wiązał przeszłość?

Nie moge zniesc tego jak po tym jak sie spotykamy calujemy kochamy wraca do NIEJ

On do niej nie wraca, on z nią jest. To ty jesteś tylko seksem na boku, nie ona

Twierdzi,ze jak jestesmy 3lata ze soba kochal sie z nia tylko 3 razy.

Czyli trzy razy cie zdradził. No skoro jesteście razem to powinniście mieć seks na wyłączność. Tak funkcjonują związki.
Facet musi być nieco pogubiony...Żonę zdradza  z kochanką, a kochankę z żoną smile ale absurd...

Kocham GO ale wiem,ze nie odejdzie od niej

Miejmy nadziej, że ona otworzy oczy i odejdzie od niego

Jak dla mnie facet , który zdradza żonę jest totalną łajzą, która nie umie zapanować nad rozporkiem. Jeśli jest mu z nią źle to niech się rozwiedzie i potem układa sobie życie na nowo z kimś innym. Zachowanie twojego rycerza jest poniżej wszystkiego. To jest dno. Żal mi ciebie, że po raz kolejny lokujesz uczucia w takiej miernocie. Szkoda, że poprzedni związek niczego cie nie nauczył.

6

Odp: On Ja i Ona
sandra215 napisał/a:

tenniedobry2 przyznam Ci,ze dales mi duzo do myslenia......

tu nie ma co myśleć, a bynajmniej dużo

7

Odp: On Ja i Ona

Netbabebczka.....otworzyłaś mi oczy Napisałas calkowita prawde,z ktora nie potrafie sie zmierzyc

8

Odp: On Ja i Ona

Uwierz mi - potrafisz!!! Jestem tego absolutnie pewna. Musisz tylko przestać być niewolnikiem swojego strachu przed samotnością.

9

Odp: On Ja i Ona

Powiedzieć Ci kilka słów prawdy? Tylko czy tego chcesz?

On nie odejdzie od żony, nie licz na to. Nikt kto ma zamiar coś zakończyć nie bierze kredytów i nie buduje domu, który w przypadku rozwodu idzie do podziału.
Co robi z żoną kiedy nie jest z Tobą? Zapewne to samo co z Tobą.
Jeśli chodzi o to zabranianie, to przypomina mi to taktykę byłego faceta mojej koleżanki - zabraniał jej wychodzić, bo bał się,  że prawda wyjdzie na jaw - miał drugą bardziej, że tak to ujmę "oficjalną" dziewczynę.
Jak chcesz sobie jakoś ułożyć życie, to poszukaj normalnego faceta. Inaczej obudzisz się za  kilka lat jako przegrana, bo on znajdzie nową kochankę.
Tyle ode mnie i nie, nie potępiam Cię za romans z żonatym facetem, nie w tej materii pomocy szukałaś.

10

Odp: On Ja i Ona

Tak...zgadzam sie....To chyba strach przed samotnoscia I zdaje sobie z tego sprawe,ze nie odejdzie choc twierdzi ON inaczej mowiac,ze nie wie  co bedzie jutro czy za miesiac Tylko,ze ja juz chcialabym wiedziec na czym stoje Zaczyna mnie to w jakis sposob irytowac ta niepewnosc bo chcialabym ulozyc sobie zycie Nie potrafie zniesc mysli jak wraca ode mnie do Niej do domu Twierdzi,ze nie kocha sie z niaTylko ze mna Ale moze tak mowi zebym sie nie denerwowala po prostu Dobija mnie to....

11

Odp: On Ja i Ona
sandra215 napisał/a:

Ale moze tak mowi zebym sie nie denerwowala po prostu

może się z nią kocha, a może nie. ręczę Ci jednak, że mówi Ci to nie dlatego byś się nie denerwowała, ale po to by miał z Tobą nadal fajny seks. dokładnie z tych samych powodów mówi Ci, że nie wie kiedy odejdzie od żony. to jasne jak słońce, że nie odejdzie. nie po to się buduje dom i bierze kredyt by to potem dzielić.
jesteś całkiem fajną i miłą odskocznią od codziennych problemów w domu. ot, takim motelikiem gdzie żona mu nie truje dupy, gdzie dziecko nie ma ataku.
ale jak mu zaczniesz pierdzielić dosadniej, że chcesz by zdecydował czy Ty czy ona, to jasne że wróci do żony. wszak lepszy własny dom niż przydrożny motel.
i lepiej niech truje żona, niż jakaś tam kochanka. wszak nie po to ma kochankę.

12

Odp: On Ja i Ona

nie potrafie sobie z tym poradzic.......nie wiem co mam zrobic.........

13

Odp: On Ja i Ona

Sandro, czy ty wiesz o tym, że marnujesz sobie życie?

Napisałaś, że chciałabyś ułożyć sobie życie, więc ja przez to rozumiem, że chciałabyś mieć własną rodzinę, własnego osobistego męża i pewnie też i dziecko/dzieci.

Czas leci nieubłaganie, a ty zadajesz się z jakimś żonatym, który zrobił sobie z ciebie darmowy worek na spermę. Dlaczego robisz sobie takie rzeczy?

Są takie kobiety, które faktycznie nie chcą zakładać rodziny i najlepiej czują się właśnie w roli boczniar. To może być np. taka kobieta, która ma świetną i dochodową pracę, wiele zdobyła własnym wysiłkiem i ma wszystko, co potrzebne jest jej do życia. Brakuje jej tylko seksu z facetem i jakiejś tam ograniczonej z nim bliskosci. Wówczas taka kobieta zanjduje sobie faceta i jest on tzw. dochodzącym. On ma swoje zycie, ona też i raz na jakis czas spotykają się, by mile spędzić czas, pójść do łóżka, czasem wyjechać na jakiś urlop, może wyskoczyć gdzieś razem na weekend- no takie sprawy. Dla wielu takich kobiet nie ma zanczenia, że czy kochanek jest zonaty, czy nie, ponieważ one z asmego założenia nie chcą się z nikim wiązać. Te kobiety tak po prostu wybrały i czują dobrze w roli kochanki.
Tymczasem ty jesteś zupełnie innym typem kobiety i masz takie priorytety, które stoją w wielkiej sprzecznosci z tym, co robisz ze swoim zyciem osobistym.
Dlaczego więc robisz sobie krzywdę?
Wbijasz się tylko w lata dziewczyno i za moment włosy bedziesz rwała z głowy, jesli juz tego nie robisz, bo normalne życie, o jakim marzysz, przejdzie ci koło nosa, jednak czasu już nie cofniesz.
Najpierw ciągałaś się z jakimś przemocowym, więc pewnie oprócz czasu, straciłaś też masę zdrowia i nerwów.
Potem pojawił się żonaty, który "wyciągnął" cię z szamba, bo wyczuł, że jesteś dobrym materiałem do obróbki (wyszłaś poraniona i zatruta przez toksyk, więc twoje poczucie wartości spadło zapewne do zera- to normalne i typowe) i zrobił sobie z ciebie darmową swoją dziwkę, która jest sto razy lepsza od takiej płatnej, bo ty kochasz tego lowelasa. Facetowi zawsze przyjemniej jest moczyć w kobiecie, która go kocha, niż w takiej, której musi bulić za usługę albo on wie, że ona traktuje go, jako typowego swojego osobistego ruchacza. Ten twój żonaty załatwił więc sobie full wypas i to twoim kosztem.
To świnia i dno a nie mężczyzna.
On nie ma ci nic do zaoferowania poza własnym kutasem i snuciem wizji waszej świetlanej przyszłości- on zwodzi cię dziewczyno.
Wpuszczasz do domu zwykłą łajzę, który okrada cię z życia. Ty sama okradasz się z życia, bo przecież masz jakies szare komórki i jak się domyślam miewasz chwile zwątpienia. Nie wierzę w to, żebyś ty naprawdę wierzyła w tego faceta i brała jego kłamstwa na poważne.

Napiszę ci też coś, co powinno dać ci do myślenia. Już kiedyś pisałam tu o tej historii, historii z zycia wziętej.
Pewien mój znajomy też prowadził (notabene prowadzi dalej) taki styl życia, że ma on żonę, dwójkę dzieci i praktycznie od zawsze organizował sobie jakąś boczną dupę, ot tak dla urozmaicenia sobie życia. Trafiał przeważnie na takie kobiety, które nie robiły żadnych problemów, najczęściej one same były mężatkami. I tak sobie ten facet żył. Zdarzyło się jednak, że którąś tam boczną dupę zmienił sobie na inną, według jego kryteriów, na lepszą od tej poprzedniej. Przez jakiś czas sielanka trwała, aż w końcu zaczęły się problemy między tą dwójką, bo nowa chciała, by on rozwiódł się ze swoją zoną, ze ona dłużej nie będzie czekała, bo ona chce ułożyć sobie życie itd., itd. Kobieta zaczęła być dość głośna i mocno upierdliwa. Wówczas ten żonaty lowelas zakończył cudowny "związek"z kochanką, a znajomym opowiadał (słyszałam to na własne uszy i powiem ci szczerze, ze myslałam, że się porzygam), że musiałby upaść na łeb, żeby wiązać się z kurw...ą, bo według jego oceny każda jego boczna dupa był ku...ą, gdyż one od samego początku wiedziały, że on jest żonaty, że ma rodzinę, a mimo to godziły się na rolę jego ruchawic. Mówił to i śmiał się.
Dziewczyno, w normalnym życiu żadnko się zdarza, by jakiś facet chciał odejść od żony, od rodziny, od swojego dorobku życiowego dla kobiety, która puszcza się z nim i na spółę z nim kogoś okłamuje. JeSli taki lowelas ma w miare normalną żonę, to naprawdę musiałby upaść na łeb, by rozwalać dorobek swojego życia dla kobiety, której nie szanuje. Bo gdyby on ciebie szanował, to nie zabierałby ci twojego cennego czasu, nie zwodziłby ciebie i nie wykorzystywał- on jednak to robi, bo traktuje cię, jak przedmiot, a nie jak człowieka, który ma prawo do godziewgo życia.
Jak się z tego wycofać?
Bardzo prosto proszę pani.
Pakujesz manele żonatego (pewnie nagromadził sporo swoich śmieci w twoim mieszkaniu przez te kilka lat) i dziękujesz panu za ciąg dalszy. Robisz to raz a dobrze. Żonatemu mówisz, że nie życzysz sobie żadnych z nim kontaktów, a skoro on dalej będzie zawracał ci głowę, to ty zawiadomisz o wszystkim jego żonę. Takie rzeczy załatwai się krótko i na temat. Z niczego nie musisz mu się wielce tłumaczyć, bo nikim ważnym dla niego nie byłaś, więc jako boczniara naprawdę nie masz wobec tego żonatego żadnych zobowiązań.
Potem odcierpisz sobie troszkę, pójdziesz do psychologa i zaczniesz kawałek po kawałku odbudowywać swoje życie i złamaną psychikę. Za kilka miesięcy rozejrzysz się za porządnym facetem z którym da się żyć na co dzień i z którym możliwe będzie ułożenie sobie fajnego życia.
Życzę ci mądrości w kierowaniu własnym życiem.

14

Odp: On Ja i Ona

Rzadko a nie żadko- sorry za tego byka oraz za literówki- pisałam z telefonu

15

Odp: On Ja i Ona

oliwia9195 wszystkie Twoja slowa sa tak rzeczywiste i czytajac to mialam wrazenie jakbys stala z boku i widziala to wszystko Tak...bardzo chcialabym miec normalny dom,rodzine,meza i dziecko(z tym troche bedzie gorzej bo mam problemy ze zdrowiem) Nie jestem jego pierwsza kobieta z ktora sie spotyka Opowiadał mi o "tamtych paniach"  twierdzi,ze zadnej z nich nigdy nie powiedzial "kocham"Trudno mi w to uwierzyc Odkad zaczela sie budowa jego domu spotykamy rzadziej i krocej Ciagle ma jakies pretensje do mnie Jestem wobec niego szczera bo naprwade klotnie sa mi nie potrzebne Dosc przezyłam w swoim zyciu A on potrafi przyczepic sie wsystkiego np.nie wyciagnelam telefonu z kurtki czy torebki,nie odebralam za pierwszym razem telefonu jak dzwonil choc po minucie oddzwaniam bo np zmywalam naczynia i juz jest problem Dostalam zaproszenie na wieczor panienski zabronil mi bo jak to powiedzial z "ku....mi"nie bede sie zadawac Zabronil mi absolutnie wszystkiego Wie o kazdym moim wyjsciu na miasto,co robie,jak robie,z kim itd. Powiem szczerze,ze staje sie to dla mnie meczace Wiele razy prosilam go troche zaufania Mowil,ze ufa ale jest bardzo zazdrosny choc szczerze mowiac nie daje mu zadnych powodow

16

Odp: On Ja i Ona

Kocham Go ale juz chyba nie potrafie tak zyc Z kazdym dniem bardziej dociera do mnie to ze nie zostawi jej,domu,rodziny Boli....bardzo boli...bo oddalam temu czlowiekowi serce i cala siebie

17

Odp: On Ja i Ona
oliwia9195 napisał/a:

Pakujesz manele żonatego (pewnie nagromadził sporo swoich śmieci w twoim mieszkaniu przez te kilka lat) i dziękujesz panu za ciąg dalszy. Robisz to raz a dobrze. Żonatemu mówisz, że nie życzysz sobie żadnych z nim kontaktów, a skoro on dalej będzie zawracał ci głowę, to ty zawiadomisz o wszystkim jego żonę. Takie rzeczy załatwai się krótko i na temat. Z niczego nie musisz mu się wielce tłumaczyć, bo nikim ważnym dla niego nie byłaś, więc jako boczniara naprawdę nie masz wobec tego żonatego żadnych zobowiązań.
Potem odcierpisz sobie troszkę, pójdziesz do psychologa i zaczniesz kawałek po kawałku odbudowywać swoje życie i złamaną psychikę. Za kilka miesięcy rozejrzysz się za porządnym facetem z którym da się żyć na co dzień i z którym możliwe będzie ułożenie sobie fajnego życia.
Życzę ci mądrości w kierowaniu własnym życiem.

Jesteś w stanie to zrobić dzisiaj lub jutro? Jeśli nie to wybacz, ale nic do ciebie dociera..... Albo pogonisz dziada natychmiast, albo ten wątek bardzo szybko zacznie przypominać masło maślane pod tytułem - macie wszyscy rację, ale ja go tak kocham....Takich historii na tym forum są dziesiątki i wszystkie są oparte na twoim właśnie schemacie. Więc albo żegnasz się z żonatym panem i idziesz na terapię, albo wzdychasz z urojonej miłości do grobowej deski. Nie bój się tak bardzo cierpienia i samotności. Nic ci nie będzie jak trochę popłaczesz. Bywa i tak w życiu. Prawie każdy z nas to przerabiał , prawie każdy cierpiał z wielkiej miłości i mimo to jakoś  żyjemy i mamy się dobrze wink

18

Odp: On Ja i Ona

A dałoby ci satysfakcję to, że facet porzuca rodzinę dla ciebie? Ale ok. tego wątku nie będę ciągnąć, bo los jego rodziny, jak się domyślam, raczej ciebie nie obchodzi. Gdyby było inaczej, to nie pozwoliłabyś sobie na zadawanie się z żonatym.
To może więc inaczej do ciebie przemówię? Chociaż widzę, że i na takie argumenty będziesz odporna- to widać na pdstaiw tego, co przed chwilą napisałaś, ale niech tam.
Napisałaś, że nie jesteś pierwszą jego boczną- no matko święta. I ty chcesz takiego faceta? Pociąga cię zwykła łajdaczyna? Kogo ty chcesz sobie wziąć na towarzysza życia? Na dodatek masz problemy zdrowotne- i ty szastasz swoim zdrowiem dla jakiegoś kutasa?
Ciekawa jestem czy jego żona wie o tym, jaki styl życia prowadzi jej szanowny małżonek?
Oddałaś mu serce, oddałaś mu ciało i jak widać, to ciągle za mało- to może przepisz na niego wszelką swoją własność, weź dla niego jakiś grubszy kredyt, może zacznij kupowac mu drogie prezenty sama przymierając głodem, ale dla kutasa poświęć się już tak bez reszty.

Myślę, że daleka droga przed tobą, więc nie będę do ciebie pisała, bo to bez sensu.

19

Odp: On Ja i Ona
sandra215 napisał/a:

Dosc przezyłam w swoim zyciu A on potrafi przyczepic sie wsystkiego np.nie wyciagnelam telefonu z kurtki czy torebki,nie odebralam za pierwszym razem telefonu jak dzwonil choc po minucie oddzwaniam bo np zmywalam naczynia i juz jest problem Dostalam zaproszenie na wieczor panienski zabronil mi bo jak to powiedzial z "ku....mi"nie bede sie zadawac Zabronil mi absolutnie wszystkiego Wie o kazdym moim wyjsciu na miasto,co robie,jak robie,z kim itd. Powiem szczerze,ze staje sie to dla mnie meczace


Moi poprzednicy napisali Ci już wiele słów prawdy. Jednak nie czujesz się chyba przekonana. Masz złe doświadczenia w poprzednim związku, ale obecny też jest toksyczny i to nie tylko dlatego, że to trójkąt z żoną w tle (choć raczej z Tobą w tle). Z tego co tu piszesz wynika, ze ten facet chce Cię kontrolować. Nie chce, on Ciebie już kontroluje i rządzi Twoim czasem, znajomościami, mówi Ci co masz robić, rządzi Twoim życiem.

Wyobraź sobie przez chwilę, że on naprawdę odchodzi od żony i mieszkacie razem. Jak by wyglądało Twoje życie? Pod ciągłą kontrolą! Tego chcesz dla siebie? Takiego uzależnienia? kolejnego toksycznego związku? Wyobraź sobie swoje życie z nim. Z tymi zakazami i kontrolowaniem. Bo chyba nie masz złudzeń, że taki gość zmieni się na jotę. Niby dlaczego miałby się zmienić? Pomyśl ile kosztowało Cię zakończenie pierwszego związku.
Jeśli czujesz, że sama sobie teraz nie poradzisz, to idź do psychologa teraz. Nie czekaj, bo bez pomocy i wsparcia nie będzie łatwo wystawić temu panu walizki i zabrać klucze od mieszkania.

20

Odp: On Ja i Ona

Mozecie i macie pelne prawo mnie potepiac o faceta Ale ja kocham tego faceta Tak....zonatego  faceta Nie wyobrazam sobie zycia bez niego Wierze w to,ze m kiedys bedziemy razem Moze powiecie,ze oszalalam ale ja w to wierze

21

Odp: On Ja i Ona

Lepiej wyszłabyś na tym, gdybyś w Boga wierzyła, a nie w faceta, ale to twoja sprawa. Na własne zyczenie skończysz źle. Jesteś pospolitą boczniarą i nią pozostaniesz.
Jak znam zycie żonaty zadzwonił do ciebie, spuścił sobie w ciebie z krzyża, ponawijał makaron na uszy, a ty znowu chodzisz na haju, jakby koń do kieszeni ci nasrał. Żenada.
wierz sobie dalej w oszusta i kłamcę- ja na tym nie stracę ani nikt tutaj na forum. Marnuj dalej swoje życie.

22

Odp: On Ja i Ona

Sandra o mężu i dziecku to ty zapomnij bo żaden szanujący facet się nie zwiąże z taką co dawała kurwiarzowi. Na co chodzi kurwiarz? Na .....
Ten tez cię poruch* i zostawi i na forum będzie placzaca sandra....

Miód na moje serce smile

23

Odp: On Ja i Ona

Sandro, niedługą bedą święta- ciekawa jestem jak je spędzisz. Czy żonaty zostawi rodzinę na święta, by być z tobą? A może wpadnie do ciebie ukradkiem na godzinkę, dwie, by wskoczyć z tobą do twojego wyrka i pobzykac sobie z zakazanym owocem, czyli z tobą? Rzuci ci jakims prezentem (zonie on na pewno wręczy prezent dziesięć razy droższy niż ten, który kupi tobie), a tobie świat zawiruje z tego wielkiego szczęścia. A sylwester? Spędzi sylwestra z tobą ten zonaty?
Puknij się w głowę kobieto?
A potem, gdy zonaty kopnie cię w zad, to ja mam dla ciebie radę- żadnemu facetowi ani nikomu nie przyznawaj się, że dawałaś dupy kur...owi, bo jesli trafisz na porządnego faceta, to on ciebie chętnie wysłucha, wyciągnie odpowiednie wnioski na twój temat i jesli bedzie mądry, to zaliczysz kopa. Zostanie z toba tylko głupol albo tak samo, jak ty zdemoralizowany jakiś pospolity dandys. Porządny na pewno nie zainteresuje się tobą i na pewno nie potraktuje poważnie- taką bedziesz miała schedę po aktualnym zonatym.
więc wierz sobie w niego dalej. Postaw sobie nawet ołtarzyk w domu i módl się do kur...rza.
Na pewno wyjdzie ci z tym facetem- wyjdzie ci, ale bokiem. Przekonasz się, że mam rację.

24

Odp: On Ja i Ona
sandra215 napisał/a:

Mozecie i macie pelne prawo mnie potepiac o faceta Ale ja kocham tego faceta Tak....zonatego  faceta Nie wyobrazam sobie zycia bez niego Wierze w to,ze m kiedys bedziemy razem Moze powiecie,ze oszalalam ale ja w to wierze

Nie potępiam Ciebie. Nie oceniam. Nie umiem wszystkich kochanek wrzucić do jednego wora, jak niektóre panie to czynią tongue.
Nie szufladkuję ludzi, każdy jest jakąś indywidualnością, każdy ma swoje powody działania i podejmuje swoje decyzje.

Jesteś tu, bo masz problem z podjęciem ważnej decyzji - tak rozumiem Twój wpis. Wszyscy tu obecni starają się pokazać Ci, jak wygląda Twoja sytuacja widziana z boku.
Każdy z nas ma swój punkt widzenia, ale wiemy tylko tyle, ile Ty nam napisałaś.
Jednak z tego, co piszesz twój facet może być jednoznacznie oceniany (dupek lub gorzej wg moich poprzedniczek). Nie napisałaś niczego, co dałoby dowody na to, że on Cię kocha.
Wiemy za to, że Ty go kochasz i to jest mocne uczucie wg Ciebie, takie o którym się mówi "to jest silniejsze ode mnie".

Jeśli rzeczywiście nie umiesz się mu oprzeć, będziesz skazana na kolejny toksyczny związek i predzej czy później na to, że Cię porzuci.
Tak czy siak będziesz cierpieć, bo żadne znaki na ziemi nie wskazują na happy end waszego związku, przynajmniej z tego, co napisałaś.

Zdecyduj więc sama, czy wolisz cierpieć teraz gdy Ty go porzucisz, czy potem gdy on porzuci Ciebie.

25

Odp: On Ja i Ona

To nie jest tak,ze jestem z tym facetem bo boje sie samotnosci Tak nie jest....Uwiezcie ja bronilam sie przed tym zwiazkiem jak tylko moglam bo od samego poczatku wiedzialam,ze ma zone Odpychalam go jak tylko moglam Ale to bylo silniejsze ode mnie Zakochalam sie w nim Pomogl mi zrozumiec sama siebie
Otworzył mi oczy na swiat pokazujac jak mozna kochac Nigdy takiego uczucia nie zaznalam A mialam juz kilka zwiazkow.....
Ani  on ani ja nie chcemy sie rozstac Wiem inni moga traktowac mnie jak ostatnia k....ze spotykam sie z zonatym facetem i pisze sie na to wszystko Spedzilam z nim tyle wspanialych chwil Wspolne wyjazdy,czas spedzony razem To cos pieknego .....Uciekamy do siebie codziennie jak tylko jest taka mozliwosc....

26

Odp: On Ja i Ona

Sandro, to co inni myślą o Tobie, jak Cię oceniają nie powinno w żadnym stopniu wpływać na Twoje decyzje. Ty powinnaś przede wszystkim myśleć o sobie, swoim szczęściu i swoim związku z tym mężczyzną właśnie w kontekście swojego szczęścia i Waszej (czy możliwej?) przyszłości. "Inni" nie przeżyją życia za Ciebie, nie będą cierpieć i śmiać się za Ciebie, nie poniosą konsekwencji Twoich decyzji.

Aktualnie jesteś pewna swojego uczucia, masz w pamięci najpiękniejsze chwile spędzone z tym mężczyzną, ale już wkradają się do Twojej głowy wątpliwości, zaczyna Ci być niewygodnie z zakazami, którymi on Ciebie otacza. To Cię uwiera. Pomyśl, dlaczego to robi. Czy z miłości i troski o Ciebie? Czy on dla Ciebie też gotów poświęcić wiele? Co teraz poświęca dla Ciebie? a co Ty poświęcasz dla niego?

Dlaczego tu jesteś, co Cię najbardziej boli, jakiej pomocy szukasz?

27

Odp: On Ja i Ona

Przyznam,ze czasami denerwuje mnie ta jego zazdrosc i kontrola Ale chyba przyzwyczilam sie,ze On juz tak ma wink Oboje podjelismy decyzje,ze rezygnujemy z jakichkolwiek imprez spotkan .....no chyba,ze razem I tu mam czasami problem On juz swoje wyszalal(jest starszy ode mnie) ja tez bym czasami chciala gdzies wyjsc Zostalam zaproszona na wieczor panienki do kolezanki Zabronil mi ON tez bardzo wiele ryzykuje Nie raz udowodnil,ze zalezy mu na mnie (nawet przy swojej zonie) Moja cala rodzina wie o wszystkim i to akceptuja Widza jaki wplyw ma na mnie Boje sie tylko jednego,ze gdyby kiedys cos sie wydarzylo miedzy nami odejdzie i wymarze mnie ze swojej pamieci PO tym wszystkim jak odrzucam kazdego faceta od siebie,kazde spotkanie z innymi mezczyznami,nie odpisuje na ich smsy,nie odbieram telefonow Chce byc w pozadku wobec Niego

28

Odp: On Ja i Ona

Matko dziewczyno, Ty jesteś taka młoda. Na 100% ten facet nie zostawi żony. Bo cóż mu zostanie. Młodziutka dziewczynka. Zresztą jest coś takiego w mężczyznach, że jak żona dowiaduje się o zdradzie i puszcza gościa w skarpetkach, to oni na krótko idą do kochanki. Muszą ją zwyczajnie zostawić. Przecież nikt nie lubi być postrzegany jako przegrany gnojek. Zostawi Cię poszuka normalnej kobiety. Przecież możliwe, że z żoną mu się nie układa. Ale jak żona go wypędzi nie będzie lizał ran przy dziewczynie w wieku swojego syna. No proszę.
Swoją drogą dziwną masz rodzinę, że taki układ akceptują.
No cóż patologia, rodzi patologie

29

Odp: On Ja i Ona
sandra215 napisał/a:

Nie raz udowodnil,ze zalezy mu na mnie (nawet przy swojej zonie)

Tego nie rozumiem, możesz rozwinąć myśl? Jak to udowodnił? Odczytuję to tak, że żona wie o Tobie.

30

Odp: On Ja i Ona
marysia45 napisał/a:

Zostawi Cię poszuka normalnej kobiety.

No matko! Marysiu! A jaka jest wg Ciebie normalna kobieta? Dlaczego wg Ciebie Sandra nie jest normalną kobietą? I skąd możesz wiedzieć jaka ona jest? Z tych kilku informacji na forum?

Posty [ 30 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024