Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

Temat: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Mam 31 lat...
Od pewnego czasu jestem singielką.
Zarejestrowałam się ponad rok temu na jednym z forum, kilka miesięcy temu napisał do mnie facet.
Bardzo miły, sympatyczny.
Zaczęło się od rozmów o pierdołach.
Potem wyszło, że ma żonę i dzieci. Obiecałam oczywiście, że nie będę go podrywać ani nic takiego.
Zresztą nawet nie miałam takiego zamiaru, rany po rozwodzie nadal krwawiły.
Potem oboje zaczęliśmy się ośmielać i weszły też tematy na temat seksu.
Najpierw bardziej taka wymiana doświadczeń, ogólna dyskusja.
Powiedzialam mu jasno, że nie pójdę z żonatym nigdy do łóżka.
Facet bardzo uczciwy naprawdę, nie jestem naiwnym dzieckiem. Widać jak dba o dzieci, żonę.
Znajomość zaczęla się rozwijać bardzo prężnie, piszemy, rozmawiamy na okrągło.
Nie ma godziny, abyśmy nie pisali. Uzależniliśmy się do siebie.
Bardzo siebie pragniemy, to pewne. Chcemy się poznać i spróbować razem w łóżku.
Wiem, że to nieuczciwe w stosunku do jego żony i moje zasady też to łamie.
Zakochalam się porządnie, ta miłość nie pozwala mi normalnie funkcjonować.
Tęsknię za nim, on też lgnie do mnie...
Nie wiem co z tym dalej zrobić.
Wiem, że to najgorsze świństwo zabierać kobiecie męża...

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez moni_traum (2015-11-02 20:33:39)

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...
Julia4711 napisał/a:

Mam 31 lat...
Od pewnego czasu jestem singielką.
Zarejestrowałam się ponad rok temu na jednym z forum, kilka miesięcy temu napisał do mnie facet.
Bardzo miły, sympatyczny.
Zaczęło się od rozmów o pierdołach.
Potem wyszło, że ma żonę i dzieci. Obiecałam oczywiście, że nie będę go podrywać ani nic takiego.
Zresztą nawet nie miałam takiego zamiaru, rany po rozwodzie nadal krwawiły.
Potem oboje zaczęliśmy się ośmielać i weszły też tematy na temat seksu.
Najpierw bardziej taka wymiana doświadczeń, ogólna dyskusja.
Powiedzialam mu jasno, że nie pójdę z żonatym nigdy do łóżka.
Facet bardzo uczciwy naprawdę, nie jestem naiwnym dzieckiem. Widać jak dba o dzieci, żonę.
Znajomość zaczęla się rozwijać bardzo prężnie, piszemy, rozmawiamy na okrągło.
Nie ma godziny, abyśmy nie pisali. Uzależniliśmy się do siebie.
Bardzo siebie pragniemy, to pewne. Chcemy się poznać i spróbować razem w łóżku.
Wiem, że to nieuczciwe w stosunku do jego żony i moje zasady też to łamie.
Zakochalam się porządnie, ta miłość nie pozwala mi normalnie funkcjonować.
Tęsknię za nim, on też lgnie do mnie...
Nie wiem co z tym dalej zrobić.
Wiem, że to najgorsze świństwo zabierać kobiecie męża...

Wybacz, że to napiszę: podejrzewam, że i Twój własny rozwód był skutkiem tak niedojrzałego (eufemizm!) podejścia do zycia... Zwróć uwagę na te wytłuszczone (przeze mnie) fragmenty. "Uczciwy" co juz emocjonalnie zdradza własna żonę, z premedytacją niszczy własne małżeństwo i funduje rozbitą rodzinę własnemu dziecku.
Owszem robisz totalne świństwo...

3

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Hm, skoro wiesz, że to najgorsze świństwo, to tego nie rób. Zerwij znajomość.

4

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Nie ma to jak desperacja. Wszystkie zasady poszły do kosza. Sama przeszłaś przez rozwód, a teraz usiłujesz zrobić to innej kobiecie.
Przeczytaj to co sama napisałaś: "Powiedzialam mu jasno, że nie pójdę z żonatym nigdy do łóżka.", a po chwili "Chcemy się poznać i spróbować razem w łóżku."
W momencie, gdy dowiedziałaś się, że facet ma rodzinę, powinnaś się wycofać, po prostu, ale Ty, taka samotna, wytęskniona, wzięłaś co popadnie, byle sobie zrobić dobrze.

"Nie wiem co z tym dalej zrobić.
Wiem, że to najgorsze świństwo zabierać kobiecie męża..."

Pewnie, że świństwo, tylko on jeszcze nie jest Twój i pewnie droga daleka.
Wasza miłość się skończy w momencie, gdy żona odkryje Waszą korespondencję, co i tak w pewnym sensie zniszczy ich małżeństwo, tyle, że Ty na tym niewiele skorzystasz.
Co z tym zrobić, pytasz? ZAKOŃCZYĆ!

5

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...
zbytdelikatna napisał/a:

Hm, skoro wiesz, że to najgorsze świństwo, to tego nie rób. Zerwij znajomość.

Wiem, że masz racje, ale wiesz łatwo sie mówi

6

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...
moni_traum napisał/a:
Julia4711 napisał/a:

Mam 31 lat...
Od pewnego czasu jestem singielką.
Zarejestrowałam się ponad rok temu na jednym z forum, kilka miesięcy temu napisał do mnie facet.
Bardzo miły, sympatyczny.
Zaczęło się od rozmów o pierdołach.
Potem wyszło, że ma żonę i dzieci. Obiecałam oczywiście, że nie będę go podrywać ani nic takiego.
Zresztą nawet nie miałam takiego zamiaru, rany po rozwodzie nadal krwawiły.
Potem oboje zaczęliśmy się ośmielać i weszły też tematy na temat seksu.
Najpierw bardziej taka wymiana doświadczeń, ogólna dyskusja.
Powiedzialam mu jasno, że nie pójdę z żonatym nigdy do łóżka.
Facet bardzo uczciwy naprawdę, nie jestem naiwnym dzieckiem. Widać jak dba o dzieci, żonę.
Znajomość zaczęla się rozwijać bardzo prężnie, piszemy, rozmawiamy na okrągło.
Nie ma godziny, abyśmy nie pisali. Uzależniliśmy się do siebie.
Bardzo siebie pragniemy, to pewne. Chcemy się poznać i spróbować razem w łóżku.
Wiem, że to nieuczciwe w stosunku do jego żony i moje zasady też to łamie.
Zakochalam się porządnie, ta miłość nie pozwala mi normalnie funkcjonować.
Tęsknię za nim, on też lgnie do mnie...
Nie wiem co z tym dalej zrobić.
Wiem, że to najgorsze świństwo zabierać kobiecie męża...

Wybacz, że to napiszę: podejrzewam, że i Twój własny rozwód był skutkiem tak niedojrzałego (eufemizm!) podejścia do zycia... Zwróć uwagę na te wytłuszczone (przeze mnie) fragmenty. "Uczciwy" co juz emocjonalnie zdradza własna żonę, z premedytacją niszczy własne małżeństwo i funduje rozbitą rodzinę własnemu dziecku.
Owszem robisz totalne świństwo...


Tematem mojego pytania nie jest moje zakończone małżeństwo to raz.
po drugie najłatwiej kogoś zjechać. serio, nigdy nie popełniłaś błędu ?
A wiesz, może że serce i rozum to dwa różne światy ?

7

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...
josz napisał/a:

Nie ma to jak desperacja. Wszystkie zasady poszły do kosza. Sama przeszłaś przez rozwód, a teraz usiłujesz zrobić to innej kobiecie.
Przeczytaj to co sama napisałaś: "Powiedzialam mu jasno, że nie pójdę z żonatym nigdy do łóżka.", a po chwili "Chcemy się poznać i spróbować razem w łóżku."
W momencie, gdy dowiedziałaś się, że facet ma rodzinę, powinnaś się wycofać, po prostu, ale Ty, taka samotna, wytęskniona, wzięłaś co popadnie, byle sobie zrobić dobrze.

"Nie wiem co z tym dalej zrobić.
Wiem, że to najgorsze świństwo zabierać kobiecie męża..."

Pewnie, że świństwo, tylko on jeszcze nie jest Twój i pewnie droga daleka.
Wasza miłość się skończy w momencie, gdy żona odkryje Waszą korespondencję, co i tak w pewnym sensie zniszczy ich małżeństwo, tyle, że Ty na tym niewiele skorzystasz.
Co z tym zrobić, pytasz? ZAKOŃCZYĆ!


" W momencie, gdy dowiedziałaś się, że facet ma rodzinę, powinnaś się wycofać, po prostu, ale Ty, taka samotna, wytęskniona, wzięłaś co popadnie, byle sobie zrobić dobrze"


aha, wiesz lepiej ode mnie ? Może życie za mnie przeżyjesz?
Kolejna święta. boże..

8 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2015-11-02 22:30:12)

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Julia, ale jakich Ty odpowiedzi oczekujesz? Świadomie brnęłaś w głębszą relację z żonatym facetem. Sama widziałaś jak niebezpiecznie te więzi między wami się zacieśniają. Wciąż się nie wycofywałaś. Wiesz jak Twoje "rany krwawiły" a teraz nadal w pełni świadomie "chcesz spróbować w łóżku" z żonatym facetem i zafundować takie same "rany" jego żonie w przyszłości. Sama napisałaś, że nie jesteś naiwnym dzieckiem, więc z premedytacją rozwijałaś znajomość wiedząc, że mimo tego iż Twoje zasady są inne, to i tak skończy się to w łóżku. No co w związku z tym mają Ci inni doradzić? "Bierz się za niego póki żona nie wie?" "Nie dbaj o jego rodzinę, zadbaj o swoje potrzeby seksualne?" "Julka do boju?" No czego oczekujesz? On Cię nie oszukał, powiedział prawdę, sama wiedziałaś co robisz i z kim. Nie ma żadnego wytłumaczenia.

Przedstawie Ci prosty scenariusz...
Pójdziecie do łóżka, będzie zapewne cudownie, bo taki wyczekany i w ogóle. Będą mijały tygodnie, miesiące, romans będzie rozkwitał, Ty cała w skowronkach, że w końcu masz tego "ukochanego". Potem przyjdą samotne święta, samotny urlop, samotny sylwester, walentynki, być może urodziny. Bo chyba nie oczekujesz, że za każdym razem uda mu się nałgać żonie i spędzić czas z Tobą. Jego dzieci będą chorować, będzie musiał pomagać żonie. Żona będzie chorować, będzie musiał pomóc przy dzieciach. Ty będziesz chorować... będziesz zdana na samą siebie. Zaczniesz płakać w poduszkę, jaka to samotna jesteś w swoim "związku", że żona ważniejsza dla niego, że nie ma dla Ciebie czasu. Spytasz czy rozwiedzie się z żoną, on odpowie że "to nie takie proste, bo dzieci, bo kredyt, bo żona nienormalna i może kłopoty robić..." Będzie zapewniał, że z żoną już nic go nie łączy, że nie sypiają razem od dawna, że ona go nie rozumiała nigdy a Ty ta jedyna... I tak będzie trwało to i trwało.
Podoba Ci się? Piszesz się na to, dla kilku chwil upojnego seksu i paru miesięcy "motyli w brzuchu"? Chcesz kolejnych "krwawiących ran"?
Proszę bardzo. Tylko nie pisz za jakiś czas kolejnego wątku na forum pt. "Jak uwolnić się z toksycznego związku?"
Teraz masz jeszcze szansę wycofać się z tego. Poboli, poboli, przestanie. Nie jest proste ale wykonalne. Potem nie będzie łatwiej. Wiesz to już teraz, więc decyduj.
Pamiętaj, że tu i teraz podejmujesz świadomą decyzję, czy spieprzyć sobie życie, czy też nie.

9 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2015-11-02 21:21:03)

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Wow...
Godne podziwu.On miły,sympatyczny i bardzo,ale to bardzo uczciwy...a Ty taka zakochana.No to nic innego nie pozostaje, jak tylko zrobić ups...i się nadziać,wiadomo.
No przecież nie będziesz się jego rodzina przejmować...może to i świństwo, ale hedonizm jest taki cacy.
Jak już się poznacie i spróbujecie, czy wasze genitalia pasują,to przyjdź nam opowiedzieć...strasznie ciekawi nas  podejście takich.....odpowiednie wstaw.

10

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Jakim cudem pociąga cię facet, który za plecami zony robi jej świństwo. a nie boisz sie, że tobie zrobi to samo? a jesteś pewna, żeś ty jedyna jego wyśniona i wymarzona? Ja zwiewałabym od chłopa, który kogos zdradza-ciebie do takiego ciągnie. Gdyby głupota miała skrzydła, to latałaby niczym gołębica. Dziewczyno weź głęboki oddech i ochłoń. Już nawet nie chodzi o jego żonę, bo wiem, że ja masz w dupie, ale chodzi przecież o ciebie- nie rozumiesz tego?

11

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...
Julia4711 napisał/a:
moni_traum napisał/a:
Julia4711 napisał/a:

Mam 31 lat...
Od pewnego czasu jestem singielką.
Zarejestrowałam się ponad rok temu na jednym z forum, kilka miesięcy temu napisał do mnie facet.
Bardzo miły, sympatyczny.
Zaczęło się od rozmów o pierdołach.
Potem wyszło, że ma żonę i dzieci. Obiecałam oczywiście, że nie będę go podrywać ani nic takiego.
Zresztą nawet nie miałam takiego zamiaru, rany po rozwodzie nadal krwawiły.
Potem oboje zaczęliśmy się ośmielać i weszły też tematy na temat seksu.
Najpierw bardziej taka wymiana doświadczeń, ogólna dyskusja.
Powiedzialam mu jasno, że nie pójdę z żonatym nigdy do łóżka.
Facet bardzo uczciwy naprawdę, nie jestem naiwnym dzieckiem. Widać jak dba o dzieci, żonę.
Znajomość zaczęla się rozwijać bardzo prężnie, piszemy, rozmawiamy na okrągło.
Nie ma godziny, abyśmy nie pisali. Uzależniliśmy się do siebie.
Bardzo siebie pragniemy, to pewne. Chcemy się poznać i spróbować razem w łóżku.
Wiem, że to nieuczciwe w stosunku do jego żony i moje zasady też to łamie.
Zakochalam się porządnie, ta miłość nie pozwala mi normalnie funkcjonować.
Tęsknię za nim, on też lgnie do mnie...
Nie wiem co z tym dalej zrobić.
Wiem, że to najgorsze świństwo zabierać kobiecie męża...

Wybacz, że to napiszę: podejrzewam, że i Twój własny rozwód był skutkiem tak niedojrzałego (eufemizm!) podejścia do zycia... Zwróć uwagę na te wytłuszczone (przeze mnie) fragmenty. "Uczciwy" co juz emocjonalnie zdradza własna żonę, z premedytacją niszczy własne małżeństwo i funduje rozbitą rodzinę własnemu dziecku.
Owszem robisz totalne świństwo...


Tematem mojego pytania nie jest moje zakończone małżeństwo to raz.
po drugie najłatwiej kogoś zjechać. serio, nigdy nie popełniłaś błędu ?
A wiesz, może że serce i rozum to dwa różne światy ?

Z tego co widzę, to instytucja małżeństwa jest nic nie wartym dla Ciebie i jako taką potrafisz lekceważyc... Zatem podtrzymuje swoje załozenie z poprzedniego postu.
Co do "popełniania błędu" - owszem, wiele osób popełniło, popełnia lub popełni jakis bład w życiu. Jednak rozumny człowiek potrafi wyciągać wnioski z popełnianych błędów, nie powtarzać tego bądź przerwać "wpół kroku" dalsze brnięcie w bagno. I to jest ta maleńka róznica, której nie zauważasz: jesli ma się świadomość, że zrobiło się/robi błąd, a DALEJ SIE W TO BRNIE - nie jest to juz błądzeniem a zwykłą głupotą. Ty to wykazujesz: brniesz całkiem świadoma w coś, co sama nazywasz już "świństwem". Nazbyt górnolotnie ujęłaś swoją sytuację używając wznosłego okreslenia cyt.: "serce i rozum to dwa różne światy". W Twoim przypadku to nie "serce i rozum" a inna część ciała znacznie poniżej serca i ewentualny rozum - to te "dwa światy". Szkoda, ze tym rozumem nie potrafisz opanować tego poniżej... Nie pierwsza jesteś i nie ostatnia z takimi dylematami godnymi politowania...
Nie mogę sobie tego odmówić: chciałoby sie pogratulować Twemu już byłemu mężowi tego, że nie jesteś już jego małżonką...

12

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...
Julia4711 napisał/a:

Powiedzialam mu jasno, że nie pójdę z żonatym nigdy do łóżka.

Jestes wiarygodna osoba?
Czy robisz sobie z geby cholewe?

13

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Skoro wiesz ze źle robisz to po co to robisz?

Oczywiscie sa emocje, uczucia, pragnienia ale potem mozna sie obudzic z wielkim kacem.

A moze Ci sie wydaje ze mozna to wszystko pogodzic, mozna utrzymac ten kontakt nie robiac niz zlego. Otoz nie mozna. Juz teraz zabierasz czas, ktory on powinien poswiecac rodzinie.

14

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

A co żonaty facet robił na portalach randkowych? I dlaczego to Ty "obiecałaś oczywiście, że nie będziesz go podrywać ani nic takiego"? Wymagał tego od ciebie czy musiałaś się na głos sama o tym przekonywać? Otoż samo wasze spotkanie w tych okolicznościach trąci myszką. Ty nie jesteś zakochana tylko zagubiona moja droga i o tym powinien być ten wątek

15 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2015-11-09 12:31:38)

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Obiecałam oczywiście, że nie będę go podrywać ani nic takiego.

Skoro tak, to miej szacunek dla swoich słów.

Powiedzialam mu jasno, że nie pójdę z żonatym nigdy do łóżka.

znowu kompletny brak odpowiedzialności za słowa...Zacznij siebie szanować

Widać jak dba o dzieci, żonę.

No rzeczywiście....dba aż huczy

Bardzo siebie pragniemy, to pewne. Chcemy się poznać i spróbować razem w łóżku.

Świetnie! Rozumiem, że ukochany oczywiście się rozwiedzie

Wiem, że to najgorsze świństwo zabierać kobiecie męża...

Nie moja droga, nie zabierasz nikomu męża, a wmawiasz to sobie, żeby się dowartościować. Ludzie przeważnie dorabiają sobie ideologię do zwykłej podłości. On ma ochotę pobzykać na boku i to wszystko . Ty dorobiłaś sobie do tego wielki uczucie bo przecież musisz sie jakoś usprawiedliwić.

A wiesz, może że serce i rozum to dwa różne światy ?

A wiesz może, że zycie to nie M jak Miłość? Ten argument jest na poziomie nastolatki, której serce rwie się do starszego kolegi a rozum wzywa do książek

Kolejna święta. boże..

Raczej kolejna normalna i myśląca częścią ciała inną niż genitalia. Nie trzeba być świętym żeby to potrafić.



Życzę udanego seksu. Konsekwencje moga być fatalne. nie tylko dla jego żony i dzieci, ale również dla ciebie. Nic to jednak, najważniejsze jest przecież pożądanie!

16

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

MamoMamusiu, to jest właśnie ta głupota ludzka. Kobieta siedzi na portalu randkowym gdzie wiadomo o co chodzi i poznaje tam jakiegoś żonatego. I zamiast w ogóle zignorować zaczepke żonatego bo wiadomo że to jakiś alfons albo lowelasa ona rozpisuje się z nim i zachwyca się jego uczciwością. Głupia kobieta że aż zał dupe ściska. Ale co można na to poradzić? Wejdzie taka kretynka w życie jakiejś kobiety i nawet pogrzebaczem jej potem nie idgonisz. Ją nawet czytać spokojnie nie mogę belkotu takich głupich bab. Spadam z tego wątku.

17

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...
oliwia9195 napisał/a:

MamoMamusiu, to jest właśnie ta głupota ludzka. Kobieta siedzi na portalu randkowym gdzie wiadomo o co chodzi i poznaje tam jakiegoś żonatego. I zamiast w ogóle zignorować zaczepke żonatego bo wiadomo że to jakiś alfons albo lowelasa ona rozpisuje się z nim i zachwyca się jego uczciwością. Głupia kobieta że aż zał dupe ściska. Ale co można na to poradzić? Wejdzie taka kretynka w życie jakiejś kobiety i nawet pogrzebaczem jej potem nie idgonisz. Ją nawet czytać spokojnie nie mogę belkotu takich głupich bab. Spadam z tego wątku.

Oliwio, ale przeciez to jest wielka miłość, namiętność tak potężna, że nie można sie bronić. Jak z tym walczyć? Muszę i koniec.

Ja tez nie mogę przyswajać podobnych historii bez emocji, ale pocieszam się faktem, że autorka wątku pozna konsekwencje swojego zachowania wcześniej niż sie jej to wydaje i że to nie będzie miękkie lądowanie. Szkoda mi jedynie dzieci tego durnego faceta.

18

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Dzieci zawsze szkoda jest najbardziej, ale co zrobisz? Wytlumaczysz coś takiej kretynce? Ty będziesz jej  tłumaczyła a dla niej będzie to truciem zacofanej ciotki klotki. Ona rzecz jasna to ta nowoczesna.

19

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Dziewczyny, ja mysle ze to ściema. Czy to możliwe żeby 31 letnia kobieta po rozwodzie, czyli w domyśle skrzywdzona, mająca rany pchala sie w cos takiego? Nie moge uwierzyć... A jesli nawet, to w głowie mi sie to nie mieści. Mnie by zjadły wyrzuty sumienia, ze przeze mnie moze rozpaść sie rodzina, małżeństwo, bedą płakać dzieci... Mało jest wolnych mezczyzn? Brak slow...

20

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Autorko zastanów sie ile on juz zaliczył koleżanek z tego forum przed Toba .....  Mozesz byc rowniz pierwsza ale nie ostatnią ....

To ze powiedział ze ma zone i dzieci nie świadczy o jego szczerości a jedynie dał komunikat :
A)  nie wymagaj wyłączności ,
B) ja bede ustalał:
kiedy bedziemy sie spotykać ( musze na ten czas wymyslec jakies kłamstwo żonie,  ), 2-3 godz. Jakos dla ciebie znajdę ,
C)  gdzie nie miejsca publiczne , bo żona sie dowie, ew. Hotel lub Twoje mieszkanie ,
D) nie pisz nie dzwon kiedy jestem z żona , bo narobisz mi problemow
E) jestes ważna ale .... Nie najważniejsza .

No w sumie szczery facet.  Reguły juz są Ci znane. Układ idealny .

21

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...
Julia4711 napisał/a:

" W momencie, gdy dowiedziałaś się, że facet ma rodzinę, powinnaś się wycofać, po prostu, ale Ty, taka samotna, wytęskniona, wzięłaś co popadnie, byle sobie zrobić dobrze"


aha, wiesz lepiej ode mnie ? Może życie za mnie przeżyjesz?
Kolejna święta. boże..

Ty już mentalnie jesteś kochanką.
I tak nie posłuchasz tutaj nikogo.
Bo nie chcesz. I tyle.

Jak troszkę poczekasz na pewno napiszą osoby, na których opinie czekasz i utwierdzą cię w tym... że warto, że to wspaniałe, że to prawdziwa miłość a wszystko to wina jego żony bo go zaniedbuje.

Mam nadzieję, że jakaś sprawiedliwość jednak istnieje i takie osoby jak Ty spotka kiedyś coś podobnego co dobrowolnie i z premedytacją robisz teraz tej rodzinie.

22 Ostatnio edytowany przez malablondi08 (2015-11-10 13:04:10)

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Oho kolejna ! Ty widzisz  co piszesz ??
On jest uczciwy ...TAK TAK BARDZO UCZCIWY....
Jest tak uczciwy ze siedzi i wyrywa laski na portalu??tak zeby pogadać o pogodzie???
Gwarantuje Ci ze nie jesteś jedyną albo w niedalekiej przyszłości będzie następna.
To może jak taki jest super i uczciwy to mu powiedz żeby się dla Ciebie rozwiodl i zostawił żonę ??Gwarantuje Ci droga autorko ze tego nie zrobi .A ze Ty nie masz wogole wyrzutów sumienia i kobieta kobiecie takie świństwo odpier***dala i na dodatek jego dzieciom to już wogole....
Sory ze tak brutalnie ale ja tego inaczej nie widze

23

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Ja Wam mowie koleżanki ten temat to słaba prowokacja, spójrzcie to co Autorka pisze sie wyklucza, w jednym zdaniu o jego rzekomej uczciwości, pozniej o zonie i dzieciach, nastepnie iż niby mu powiedziała, ze nic miedzy nimi nie bedzie, a za chwile pisze ze chca sie ze soba przespać... To jest nielogiczne jak dla mnie.

24

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Śmiech i problem z d...y

Prawda jest taka, że nic prostszego jak powiedzieć żonatemu gościowi żeby się odterenten. wielokrotnie to robiłam  i faktycznie zostawała tylko rozmowa, bez podtekstów. Panowie ci albo się sami wykruszali i zostawiali "na wszelki wypadek" (gdybym zmieniła zdanie) kontakt do siebie, albo odpuszczali zupełnie po stwierdzeniu, że nie interesuje mnie ktoś kto chce zdradzić żonę.

Naprawdę nic prostszego. Spójne zasady i 1 decyzja.

Także tutaj powiało desperacją, jak wyżej ktoś napisał. Samotność + desperacja to najgorsze i najbardziej odpychające połączenie.
Współczuję.

25

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Skoro sama przeszłaś przez rozwód nie rob tego innej kobiecie.. To Ty mogłaś być na jej miejscu. Egoizm chyba trzeba schować do kieszeni

26

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Spotkaj się z nim w mieście, porozmawiaj, bez napalania się. Zdaje się że wasz kontakt ograniczał się głównie do korespondencji.
Na pewno powinnaś wziąć po uwagę to, ze on może nie chcieć się rozwieść. Niezbędne jest dla ciebie żeby jednocześnie spotykać się z innymi chłopakami bo inaczej nastąpi zachwianie równowagi, które skutkuje podejmowaniem nieprawidłowych decyzji!

27

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...
Toja24 napisał/a:

Ja Wam mowie koleżanki ten temat to słaba prowokacja, spójrzcie to co Autorka pisze sie wyklucza, w jednym zdaniu o jego rzekomej uczciwości, pozniej o zonie i dzieciach, nastepnie iż niby mu powiedziała, ze nic miedzy nimi nie bedzie, a za chwile pisze ze chca sie ze soba przespać... To jest nielogiczne jak dla mnie.

Też mi się tak wydaje, oby bo inaczej to niezłe świństwo chcesz zrobić.

28

Odp: Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Kosmos moze miec granice...nie wiadomo...
Ale glupota ludzka granic nie ma....

Czuje sie zazenowana...:-\

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nieodpowiedzialna miłość, może zauroczenie...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024