Sąsiedzi z góry hałasują - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Sąsiedzi z góry hałasują

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 62 ]

Temat: Sąsiedzi z góry hałasują

Rozwalę tych idiotów,  tego typu słowa cisną mi się do ust kiedy pomyślę o swych sąsiadach.

Małżeństwo jakie żyje nade mną jest uciążliwe. Ich dziecko w ciągu dnia lata jak oszalałe po mieszkaniu. Skacze z jakiejś wysokości, wrzeszczy, biega. Łupanie towarzyszy mi więc od rana do wieczora i później. 2,3 dni temu bachor bawił się do godziny 23, kiedy to śpiewał i biegał po pokoju nade mną. Leżąc w łóżku co chwila byłem rozbudzany jakimś hałasem. Najgorsze, że już o 7 rano miałem pobudkę, bowiem dziecko ponownie zaczęło urządzać sobie plac zabaw.

Wczoraj jednak dość szybko odgłosy zabawy zniknęły, więc kiedy o 22 zrobiła się cisza liczyłem na dobry sen. Moje marzenia szybko okazały się jednak złudne. Pałeczkę od dziecka przejęli rodzice. Dorośli około 22:40 zaczęli mnie irytować. Przesuwali stół, później podnieśli go i opuścili, przez co dobiegło mnie głośne huknięcie. Rozłożyli kanapę i zamiast spokojnie opuścić, cisnęli ją tak, że usłyszałem wielkie bum. Wielokrotnie coś ciężkiego upadło im na podłogę. Niezliczoną ilość razy wkurzali mnie swoją niezdarnością, kiedy to jakiś przedmiot wymykał im się z rąk i uderzał o mój sufit. Również otwierali głośno szafę i jakby w nią stukali. Nawet w łazience nalali wody do wanny, a potem się kąpali.

Ucichli dopiero późną nocą. Zastanawiam się co z robić w sytuacji kiedy jest cisza nocna i nagle słyszę bum, potem łup, parę minut później dociera do mnie inny dźwięk, jak powinienem się zachować?

Inną nurtującą mnie kwestią jest hałaśliwa zabawa ich syna. Mamy wakacje, jest ładna pogoda. Dziecko powinno bawić się na dworze, nie siedzieć cały dzień w domu.
Jego matka nie pracuje, podobnie jak jej potomek nie wychodzi z domu.
Rozumiem potrzebę wybiegania się 6latka, jednak nie musi tego robić w domu.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
nuxemen napisał/a:

Nawet w łazience nalali wody do wanny, a potem się kąpali.

Zbrodnia!!! wink smile big_smile

Niestety, takie są uroki życia w bloku.

3

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Jeżeli w środku nocy ktoś napuszcza wody do wanny, a potem się chlupocze, to uwierz, że to słychać.

Mówienie "uroki życia w bloku" nie jest żadnym wyjaśnieniem. W końcu jakieś panują zasady, nikomu snu nie zakłócam, nie widzę więc powodu, dla którego miałbym tolerować zdrożne zachowanie pajaców z góry.

4

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

To ty w tym bloku musisz mieć CHOLERNIE cienkie sufity, skoro potrafisz usłyszeć chlupot wody z innego mieszkania D: Sama mieszkam w bloku, ale nigdy nie miałam takich problemów. Czasem słychać jak ktoś upuści coś bardzo ciężkiego, ale bez przesady.
Czy przeprowadzka wchodzi w grę? Bo to chyba jedyne rozsądne wyjście.

5

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Tak się żyje w bloku.
A jak w nocy sikają to Ci nie przeszkadza,bo to czasem bardzo słychać big_smile

A dziecko w dzień może robić w domu co chce.

6

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
nuxemen napisał/a:

Rozwalę tych idiotów,  tego typu słowa cisną mi się do ust kiedy pomyślę o swych sąsiadach.

Małżeństwo jakie żyje nade mną jest uciążliwe. Ich dziecko w ciągu dnia lata jak oszalałe po mieszkaniu. Skacze z jakiejś wysokości, wrzeszczy, biega. Łupanie towarzyszy mi więc od rana do wieczora i później. 2,3 dni temu bachor bawił się do godziny 23, kiedy to śpiewał i biegał po pokoju nade mną. Leżąc w łóżku co chwila byłem rozbudzany jakimś hałasem. Najgorsze, że już o 7 rano miałem pobudkę, bowiem dziecko ponownie zaczęło urządzać sobie plac zabaw.

Wczoraj jednak dość szybko odgłosy zabawy zniknęły, więc kiedy o 22 zrobiła się cisza liczyłem na dobry sen. Moje marzenia szybko okazały się jednak złudne. Pałeczkę od dziecka przejęli rodzice. Dorośli około 22:40 zaczęli mnie irytować. Przesuwali stół, później podnieśli go i opuścili, przez co dobiegło mnie głośne huknięcie. Rozłożyli kanapę i zamiast spokojnie opuścić, cisnęli ją tak, że usłyszałem wielkie bum. Wielokrotnie coś ciężkiego upadło im na podłogę. Niezliczoną ilość razy wkurzali mnie swoją niezdarnością, kiedy to jakiś przedmiot wymykał im się z rąk i uderzał o mój sufit. Również otwierali głośno szafę i jakby w nią stukali. Nawet w łazience nalali wody do wanny, a potem się kąpali.

Ucichli dopiero późną nocą. Zastanawiam się co z robić w sytuacji kiedy jest cisza nocna i nagle słyszę bum, potem łup, parę minut później dociera do mnie inny dźwięk, jak powinienem się zachować?

Inną nurtującą mnie kwestią jest hałaśliwa zabawa ich syna. Mamy wakacje, jest ładna pogoda. Dziecko powinno bawić się na dworze, nie siedzieć cały dzień w domu.
Jego matka nie pracuje, podobnie jak jej potomek nie wychodzi z domu.
Rozumiem potrzebę wybiegania się 6latka, jednak nie musi tego robić w domu.

Jak hałasują w czasie ciszy nocnej to dzwonić po straż miejską.
Zawsze też można anonimową skargę wnieść. Podpis: ,,życzliwy sąsiad'' smilesmile

7

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Dziecko może robić co chce w ciągu dnia? Kozłować piłkę od kosza również? Ten huk jest nie do wytrzymania.

Była 24 a oni przesuwali stół, przewracali coś na podłogę i otwierali szafki.

8

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Niewiele można zrobić. Najprościej byłoby po ludzku z nimi pogadać, bez złości i oskarżania. Chociaż do takich ludzi zwykle nie dociera. Jeśli wynajmujesz mieszkanie, to po prostu je zmień na inne. Nie mieszkałabym w takich warunkach nawet, gdyby mi za to płaci. Dla własnego zdrowia psychicznego się wyprowadź.

9 Ostatnio edytowany przez Martainn (2015-07-24 09:26:15)

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że w polskich przepisach NIE ISTNIEJE coś takiego jak cisza nocna. Zakłócanie spokoju, czy uciążliwe zachowanie jest zabronione CAŁĄ DOBĘ.

10

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Zawsze można w ramach wymiany żarówki, o 1 w nocy stuknąć w sufit młotkiem z 5 razy pod ich łóżkiem

11

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Twój problem jest dosyć powszechny, w mniejszym lub większym stopniu.......
Tu na forum też był już poruszany.......http://www.netkobiety.pl/t78600.html,poczytaj, może jakieś rady i tobie się przydadzą.

12

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
M?rtainn napisał/a:

Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że w polskich przepisach NIE ISTNIEJE coś takiego jak cisza nocna. Zakłócanie spokoju, czy uciążliwe zachowanie jest zabronione CAŁĄ DOBĘ.

Tyle, że posiadanie dziecka nie jest zakłócaniem spokoju. Zwłaszcza, jak to dziecko śpiewa...

13

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Od siebie dodam jedynie tyle, że nawet jeśli nie ma uregulowań prawnych w temacie ciszy nocnej, to kodeks wykroczeń nawiązuje do zbyt uciążliwego współzamieszkiwania - art 51 Kw.

Zakładam, że rozmawiałaś już z sąsiadami.

14 Ostatnio edytowany przez Martainn (2015-07-24 09:48:28)

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
vinnga napisał/a:
M?rtainn napisał/a:

Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że w polskich przepisach NIE ISTNIEJE coś takiego jak cisza nocna. Zakłócanie spokoju, czy uciążliwe zachowanie jest zabronione CAŁĄ DOBĘ.

Tyle, że posiadanie dziecka nie jest zakłócaniem spokoju. Zwłaszcza, jak to dziecko śpiewa...

Śpiewanie nie, permanentny krzyk już owszem.
Tak samo jak nie można sobie zbyt głośno muzyki puszczać. I to nie ma znaczenia, czy jest to dzień czy noc.

15 Ostatnio edytowany przez Olinka (2015-07-25 00:16:50)

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Sąsiedzi to największe [wulgaryzm] jakich znam.

Wiosną głowa rodziny lakierowała parkiet. Nie byłoby nic w tym złego gdyby nie to, że przychodził późno o 22 i smrodził mi na noc. Sam wziął manatki i wyjechał z rodziną na parę dni. Tylko przychodził smarować panele. Mógł zrobić to po pracy lub koło 19, kiedy mogłem gdzieś wyjść. A tak zmuszał mnie do wdychania śmierdzących składników i to jeszcze jak spałem.

16

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

No i co? Zamierzasz jakoś rozwiązać problem? Bo na razie nie odnosisz się do rad, tylko wylewasz swoje frustracje w niezbyt grzeczny sposób.

17

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Jeśli autorowi przeszkadzał smród lakieru z mieszkania NAD NIM to ja śmiem twierdzić, że inne jego opowieści są równie przesadzone.

18

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Ty to chętnie byś to dziecko związał i zakneblował. Niestety dzieci tak maja, że w pewnym wieku wariują, albo przeczekasz albo sie wyprowadzisz. Mam wrażenie że jesteś typem sąsiada, któremu wszystko przeszkadza, łącznie ze spłukiwaną wodą czy to w sedesie czy w wannie. Radzę zrobić sufit podwieszany i wewnatrz dać wełne mineralną żeby troszke to wygłuszyc, albo kupić dom tongue

19

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

O właśnie - sufity podwieszane. Ja mam takie w całym mieszkaniu, do tego dobrze zaizolowane podłogi, pod panelami jest jeszcze jakiś gruby podkład. Efekt - czasem się zastanawiam, czy moi sąsiedzi w ogóle jeszcze żyją. Jedyne, co słyszę, to telewizor z mieszkania obok - nasze "salony" graniczą ścianą, a tamci ludzie są grubo po 80-tce, oboje głusi jak pień.
W tej sytuacji najpierw porozmawiałabym z sąsiadami, potem w razie braku rezultatu powiedziałabym na balkonie kilka razy, co myślę o takim zachowaniu, bez wulgaryzmów rzecz jasna. Jakby nie przyniosło to efektu to dzwoniłabym na policję. Nie jestem pewna, ale lakierowanie parkietu i smród z tym związany podpadają pod zakłócanie spokoju albo coś w tym rodzaju, nie mam czasu sprawdzać. Smród nie może być na tyle upierdliwy, by uniemożliwiał sąsiadom nocny wypoczynek. Po prostu następnym razem bierz telefon i dzwoń do straży.

20

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Podwórko jest od biegania, skakania i ganiania. Rozumiem zabawy dziecka, lecz to tak słychać - bum,bum,bum,bum. Ono wariuje, najgorzej jak lata po 22.

A sąsiedzi szurają krzesłami, stołem w środku nocy. Podnoszą coś i opuszczają, że słychać trzask. Szuranie tak samo uciążliwe.

21

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Ale zrobisz coś z tym czy przyszedłeś na forum ponarzekać i poprzeklinać?

22

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
nuxemen napisał/a:

najgorzej jak lata po 22.

Jak lata, to nie powinno ci to przeszkadzać... no chyba, że obija się o ściany... wink smile

23

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

A ja jakbym miał takiego sąsiada, który na moje dziecko by powiedział bachor, to dostałby w zęby. Twój problem, to nie głośni sąsiedzi, ale TY. I nic więcej tutaj nie widzę.

24

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

podemna tez mieszka sasiadka ktora urzadza nocne libacje
a dzieciaki lataja jak oszalele
ale niestety mieszkam w budynku wielorodzinnym i to jest skutek uboczny
i trzeba sie z tym pogodzic , ze po nocach sa chałasy , ze alkohol leje sie i rozni panowie na schadzki przychodza
a dzieciaki dopiero zaczynaja zycie .
ja przywykłam do tego , bo co z tego ze zgłosilabym na policje , przyjechali by upomnieli by i na tym sie skonczy .
a ja bym zostala i byłoby jeszcze gorzej bo złosliwa jest strasznie bo nie ma szacunku do innych .
a jak co to ja bym musiała sie wyprowadzic aby miec spokoj

25

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Myślałam przez chwilę, że Ty jakiś student jesteś. Ale w tej sytuacji...

nuxemen napisał/a:

Łupanie towarzyszy mi więc od rana do wieczora i później.... Najgorsze, że już o 7 rano miałem pobudkę...

Myślę, że nie masz - jak to się mówi - swojego życia. Jesteś wściekły nawet wtedy, kiedy o tej rodzinie piszesz. Co będzie kiedy eksplodujesz?

26

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
Sponiewierana napisał/a:

Myślałam przez chwilę, że Ty jakiś student jesteś. Ale w tej sytuacji...

nuxemen napisał/a:

Łupanie towarzyszy mi więc od rana do wieczora i później.... Najgorsze, że już o 7 rano miałem pobudkę...

Myślę, że nie masz - jak to się mówi - swojego życia. Jesteś wściekły nawet wtedy, kiedy o tej rodzinie piszesz. Co będzie kiedy eksplodujesz?

Także mam takie zdanie o autorze, to zwykły zrzęda a nie wina sąsiadów. Takiemu to dzieci przeszkadzają za oknem, bo biegają, za ścianą bo piszczą a nocą przeszkadza odgłos seksu - bo przecież jak tak można. niech się zajmie swoim życiem stary pryk a nie zawraca gitarę komuś innemu, a jak się mu nie podoba, to zawsze się może wyprowadzić na pustynie.

27 Ostatnio edytowany przez nuxemen (2015-07-24 16:25:24)

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Ale ja chcę się wyspać. Nie interesuje mnie ich potrzeba. Chcą uprawiać seks, proszę bardzo, ale nie tak głośno żeby wszystko słyszeć.
Dzieci niech się bawią, tylko niech nie biegają tak głośno. A jeśli przesuwają stoły nocą, to przeginają.


Dzisiaj dzieciaki biegały i skakały, samo łupanie słychać. Włączyłem dyktafon w komórce i nagrałem rejestratorem dźwięku. Efekt? Słychać, mimo że nagrywane telefonem. A więc nie mówcie o tym jaki jestem, skoro tak słychać z poziomu komórki znaczy się nieźle hałasują.

28

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Rozmawiałeś z innymi sąsiadami ? Czy tylko Tobie to przeszkadza ? Może wspólnie będziecie w stanie coś poradzić ?

29

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
nuxemen napisał/a:

A więc nie mówcie o tym jaki jestem, skoro tak słychać z poziomu komórki znaczy się nieźle hałasują.

Tyle, że w łazience zawsze najlepiej słychać. U mnie można nawet zrozumieć o czym sąsiedzi rozmawiają (normalnym tonem). To, ze poszedłeś nagrywać do łazienki jest kolejnym dowodem na Twoje szukanie dziury w całym. Śpisz w łazience?

No i nie odpowiedziałeś na wcześniejsze pytania: czy Ty z nimi w ogóle rozmawiałeś? Możliwe, że bez najmniejszych problemów przyjęliby do wiadomości, że od 22 do 7 mają się zachowywać jakby powymierali...

30

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
nuxemen napisał/a:

Dziecko może robić co chce w ciągu dnia? Kozłować piłkę od kosza również? Ten huk jest nie do wytrzymania.

Była 24 a oni przesuwali stół, przewracali coś na podłogę i otwierali szafki.

No na prawdę straszne...

Wiesz co chętnie się zamienię, sąsiadka z naprzeciwka wraca narąbana o 3 w nocy i wydziera się pod drzwiami "maaaamo wpuść mnie do domu". Towarzystwo z dołu szczy po klatce schodowej, zostawia butelki, śmieci, kiepy etc, sąsiedzi nie wynoszą śmieci od razu tylko zostawiają na klatce i to potrafi tak stać kilka dni. Córka sąsiadów bzyka się ze swoim chłopakiem na klatce i w piwnicy, zostawiają po sobie zużyte prezerwatywy. Dzieci sąsiadów drą ryje od rana do wieczora, kilkulatki krzyczące "C*uj, K*rwa, Je*any,K*utas" i tak cały boży dzień, jeszcze skaczą po samochodach, kopią te samochody. Córka sąsiadów rozwala skrzynki na listy.

I ty człowieku narzekasz na sąsiadów? Pffff

31

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
nuxemen napisał/a:

Dzisiaj dzieciaki biegały i skakały, samo łupanie słychać. Włączyłem dyktafon w komórce i nagrałem rejestratorem dźwięku. Efekt? Słychać, mimo że nagrywane telefonem. A więc nie mówcie o tym jaki jestem, skoro tak słychać z poziomu komórki znaczy się nieźle hałasują.

To nie jest problem sąsiadów. Generują normalne odgłosy funkcjonowania. Po prostu mieszkasz w ch......ym mieszkaniu w chu......ym budynku więc powinieneś się z tym pogodzić. Przegroda budowlana między dwoma lokalami mieszkalnymi powinna mieć izolacyjność akustyczną większą niż 50 dB. Taki poziom gwarantuje brak przenoszenia się większości dźwięków. Osobiście widziałem jak stawiano ścianę do sąsiedniego mieszkania w moim "starym" bloku. To była zwykła ściana z pustaków gazobetonowych grubości 24 cm, a taka rzeczone 50 dB osiąga tak średnio. Mimo to sąsiadów jeśli słyszałem, to via otwarte drzwi wspólnego balkonu. W tym budynku słyszałem za to czasem sąsiadów z piętra, dwóch niżej, właśnie w łazience dzięki wspólnemu kanałowi wentylacyjnemu. Jedyny przypadek jaki doświadczyłem słyszenia sąsiadów przez ścianę dotyczył okresu wynajmowania mieszkania w komunalnym bloku z lat 60 tych. Nowatorska wówczas technologia wylania całego budynku z żelbetu z szachtami na instalacje powodowała, że jeśli miało się za ścianą łazienkę lub kuchnię, to dźwięki świetnie się przenosiły przez puste szachty z cienkimi ścianami. Taki te mieszkania miały klimat smile W ostatnim naszym mieszkaniu na pewno nieźle hałasowaliśmy przez 10 lat i nikt, nigdy słowem się nie odezwał, że to słychać. Więc to nie wina sąsiadów za pewne ale rzeczonego chu....wego lokum, które najlepiej zmień...

32

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
Małpa69 napisał/a:
nuxemen napisał/a:

Dziecko może robić co chce w ciągu dnia? Kozłować piłkę od kosza również? Ten huk jest nie do wytrzymania.

Była 24 a oni przesuwali stół, przewracali coś na podłogę i otwierali szafki.

No na prawdę straszne...

Wiesz co chętnie się zamienię, sąsiadka z naprzeciwka wraca narąbana o 3 w nocy i wydziera się pod drzwiami "maaaamo wpuść mnie do domu". Towarzystwo z dołu szczy po klatce schodowej, zostawia butelki, śmieci, kiepy etc, sąsiedzi nie wynoszą śmieci od razu tylko zostawiają na klatce i to potrafi tak stać kilka dni. Córka sąsiadów bzyka się ze swoim chłopakiem na klatce i w piwnicy, zostawiają po sobie zużyte prezerwatywy. Dzieci sąsiadów drą ryje od rana do wieczora, kilkulatki krzyczące "C*uj, K*rwa, Je*any,K*utas" i tak cały boży dzień, jeszcze skaczą po samochodach, kopią te samochody. Córka sąsiadów rozwala skrzynki na listy.

I ty człowieku narzekasz na sąsiadów? Pffff

Boże, gdzie Ty mieszkasz? big_smile Dlaczego jeszcze stamtąd nie uciekłaś?

33

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Mój kumpel ma jeszcze lepiej. Mieszka nad nim para, której cały dzień nie ma w domu, ale w nocy mocno działają lol. Siedzę u niego ostatnio już pod wieczór, a tu rytmiczne stukanie. Zaczynam się śmiać do kumpla, że mu się chyba sekszą nad głową. A on na to, żebym poczekała chwilę aż zaczną dochodzić. Powiem tak: są głośni. Kumpel się śmieje, że już wie kiedy laska ma okres, bo co miesiąc na kilka dni przystopowują lol.

34

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
Małpa69 napisał/a:
nuxemen napisał/a:

Dziecko może robić co chce w ciągu dnia? Kozłować piłkę od kosza również? Ten huk jest nie do wytrzymania.

Była 24 a oni przesuwali stół, przewracali coś na podłogę i otwierali szafki.

No na prawdę straszne...

Wiesz co chętnie się zamienię, sąsiadka z naprzeciwka wraca narąbana o 3 w nocy i wydziera się pod drzwiami "maaaamo wpuść mnie do domu". Towarzystwo z dołu szczy po klatce schodowej, zostawia butelki, śmieci, kiepy etc, sąsiedzi nie wynoszą śmieci od razu tylko zostawiają na klatce i to potrafi tak stać kilka dni. Córka sąsiadów bzyka się ze swoim chłopakiem na klatce i w piwnicy, zostawiają po sobie zużyte prezerwatywy. Dzieci sąsiadów drą ryje od rana do wieczora, kilkulatki krzyczące "C*uj, K*rwa, Je*any,K*utas" i tak cały boży dzień, jeszcze skaczą po samochodach, kopią te samochody. Córka sąsiadów rozwala skrzynki na listy.

I ty człowieku narzekasz na sąsiadów? Pffff

Małpa69 , mieszkasz na Bronxie? To pewnie znasz Bobbyego Browna osobiście hehe :-)

35 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2015-07-24 21:17:16)

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

cslady a weź kup 3pokojowe, duże mieszkanie za 120 tysięcy wink

36

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Bo to kwestia polityki sąsiedzkiej. U nas w bloku, są ,,starzy sąsiedzi'' i tak się dobraliśmy, że może nie jesteśmy jakimiś super przyjaciółmi ale po prostu sobie nie wadzimy. I u nas nie każdy jest mile widziany. Kiedyś wynajmowało małżeństwo z dziećmi i ciągle hałasowali kłócili się, ba nawet dzielnicowy u nich bywał, bo żona na męża czy tam mąż na żonę wezwał. No patologia. No bo sorry ale jak dzielnicowy interweniuje do małżeństwa to patologia, dzieci powinni zabrać. Normalne małżeństwo samo się dogada bez szopek.
A jeżeli o dzielnicowym mowa. Dobrze być z nim w układach. My mamy fajnego. I on ma fajne osiedle. Bo w sumie w naszym bloku nie ma jakieś patologii. A jak jest to ,,życzliwi sąsiedzi'' raz dwa dbają o to by się wyniosła. A dzielnicowy pomaga bo ma w tym swój interes. Jak ma porządnych mieszkańców ma mało interwencji, a jak już to takie niegroźne, i najwięcej to z zewnątrz, że jacyś chuligani coś tam popsuli.

37

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Przede wszystkim, zamiast rwać włosy z głowy, trzeba z sąsiadami stanowczo porozmawiać. Jeśli słowem się nie odezwiesz, to oni być może nadal nawet nie będą zdawać sobie sprawy, że ich sąsiedztwo może być dla kogokolwiek uciążliwe. Oczywiście, że każdy z nas powinien mieć minimum wyczucia i wiedzieć, co innym może przeszkadzać oraz czego w porze nocnej powinno się unikać, ale jednak - jak doświadczenie pokazuje - nie wszyscy je mają. 

Odrębną kwestią jest czy to co tam się dzieje, to są zwykłe odgłosy "życia", czy już uporczywa uciążliwość, bo niektórzy naprawdę potrafią być wyjątkowo przewrażliwieni.

Edit: Zawsze też możesz na klatce schodowej powiesić kartkę z prośbą/informacją, że uprasza się mieszkańcow lokalu o numerze takim a takim o powstrzymanie się od uporczywych, głośnych zachowań, przynajmniej w porze nocnej big_smile.

38

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Olinko skoro autorowi przeszkadza nalewanie wody do wanny to myślę że to z nim jest coś nie tak tongue

39

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Moja sąsiadka z dołu pytała mnie kiedyś czy nie wiem kto w naszym pionie o drugiej w nocy przesuwa meble, ja na to, że my na pewno nie, ale też nie pomogę, bo nie wiem, a nie wiem, bo mnie takie tematy nie zajmują, dlatego nawet tych hałasów nie słyszę. Mina sąsiadki... bezcenna big_smile.

W mojej klatce mieszka kilka osób, które kładą się spać bardzo późno i nawet do głowy by mi nie przyszło, aby mieć pretensje, że dopiero wtedy biorą prysznic czy rozkładają łóżko. Owszem, jeśli notorycznie odbywałyby się gdzieś libacje połączone z wrzaskami i uporczywym hałasem, to najpierw zwróciłabym uwagę, a potem sięgnęła po bardziej radykalne środki, niemniej dopóki ktoś po prostu żyje, to nie widzę takiego powodu.

40

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Kup sobie stopery, albo najlepiej odwiedź psychiatrę, bo Twoje reakcje są b. przesadzone.
Sąsiedzi mają prawo kąpać się o której godzinie im pasuje, a dziecko ma prawo śpiewać/biegać.
Jeśli naruszają ciszę nocną, to się dzwoni na policję i tyle. A nie marudzi na forum.

41

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

ja mysle , ze rozmowca jest bardziej złosliwy . i powinnien sam sie przeprowadzic na bezludna wyspe , ale tam pewnie by mu paki przeszkadzały
ja tez mam sasiadke chałasujaca podemna i to w nocy bo w dzien dlugo spi  nadrabia nocny tryb alkoholizmu

42

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
nuxemen napisał/a:

Zastanawiam się co z robić w sytuacji kiedy jest cisza nocna i nagle ...

No właśnie, cisza nocna. Panuje ona - a przynajmniej powinna - od 22 do 6. Jeśli jest po 22, a oni hałasują, dzwoń na policję, bądź straż miejską. Raz, drugi, trzeci, to może się uspokoją.

43

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

wiecie ze wzywaniem słuzb jest to dobre ale jesli sasiad jest msciwy to wtedy dopiero wojna bedzie

44

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Po pierwsze jak ktoś wezwie policję bo sąsiedzi na górze chodzą, rozkładają kanapę, albo wpuszczają wodę do wanny to dostanie mandat za nieuzasadnione wezwanie smile

45

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
CatLady napisał/a:
nuxemen napisał/a:

Zastanawiam się co z robić w sytuacji kiedy jest cisza nocna i nagle ...

No właśnie, cisza nocna. Panuje ona - a przynajmniej powinna - od 22 do 6. Jeśli jest po 22, a oni hałasują, dzwoń na policję, bądź straż miejską. Raz, drugi, trzeci, to może się uspokoją.

Ale najpierw warto się zapoznać z tym jakie kary grożą za bezpodstawne wezwanie policji, a są to dość surowe kary.

Autor wątku ma problemy, które wymagają konsultacji z psychiatrą.
Policja nie jest od tego.
Jest bardzo prawdopodobne że to jego sąsiedzi będą musieli wezwać policję kiedy mu już całkiem odbije i stanie się niebezpieczny dla otoczenia.

46

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

O właśnie Rumpel to samo napisałam wyżej 2 sekundy przed Tobą wink

Nikt nie potraktuje go serio i to on dostanie mandat a nie oni. Cisza nocna to cisza nocna, ale ona nie wymusza na ludziach spania w tym momencie i nie zabrania chodzenia ani kąpieli.

47

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
Rumpelstiltskin napisał/a:
CatLady napisał/a:
nuxemen napisał/a:

Zastanawiam się co z robić w sytuacji kiedy jest cisza nocna i nagle ...

No właśnie, cisza nocna. Panuje ona - a przynajmniej powinna - od 22 do 6. Jeśli jest po 22, a oni hałasują, dzwoń na policję, bądź straż miejską. Raz, drugi, trzeci, to może się uspokoją.

Ale najpierw warto się zapoznać z tym jakie kary grożą za bezpodstawne wezwanie policji, a są to dość surowe kary.

Autor wątku ma problemy, które wymagają konsultacji z psychiatrą.
Policja nie jest od tego.
Jest bardzo prawdopodobne że to jego sąsiedzi będą musieli wezwać policję kiedy mu już całkiem odbije i stanie się niebezpieczny dla otoczenia.

Dokładnie big_smile Jak ktoś zaczyna nagrywać sąsiadów, to znaczy że takiemu komuś należy zwyczajnie dać w mordę. Nic innego. Ale każdy ma takiego sąsiada. Ja także big_smile Poradziłem sobie z tym jednak big_smile

48

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
CatLady napisał/a:
nuxemen napisał/a:

Zastanawiam się co z robić w sytuacji kiedy jest cisza nocna i nagle ...

No właśnie, cisza nocna. Panuje ona - a przynajmniej powinna - od 22 do 6. Jeśli jest po 22, a oni hałasują, dzwoń na policję, bądź straż miejską. Raz, drugi, trzeci, to może się uspokoją.

Tak może być. Pod warunkiem, że Autor nie popadł w swego obłęd i te jego opowieści mają cokolwiek z rzeczywistością wspólnego.

Mam na swoim "podwórku" świeżą sprawę w podobnym temacie. Starsza samotna  pani uznała, że sąsiadka z góry zakłóca spokój domu. Owszem, wzywa policję nocą. I chłopców ze straży miejskiej. Każda interwencja kończy się wybałuszaniem oczu wymienionych. Ale... Nastąpił zwrot w akcji. Ta "niedobra" bo hałaśliwa sąsiadka postanowiła działać. Wiem, że zgłosiła sprawę na policję. Zarzut : nękanie. Teraz sie zacznie...

Drogi Autorze... Sugeruję byś jednak przemierzył te kilka stopni na górę, nacisnął na przycisk dzwonka i poczekał aż sąsiedzi otworzą drzwi. Wtedy ładnie poproś o to, żeby postarali się uszanować tę ciszę nocną. Przecież na pewno potrafisz mówić ze spokojem. Bo może okazać się, że ci ludzie nie mają pojęcia o swoich "winach" smile

49

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
Sponiewierana napisał/a:
CatLady napisał/a:
nuxemen napisał/a:

Zastanawiam się co z robić w sytuacji kiedy jest cisza nocna i nagle ...

No właśnie, cisza nocna. Panuje ona - a przynajmniej powinna - od 22 do 6. Jeśli jest po 22, a oni hałasują, dzwoń na policję, bądź straż miejską. Raz, drugi, trzeci, to może się uspokoją.

Tak może być. Pod warunkiem, że Autor nie popadł w swego obłęd i te jego opowieści mają cokolwiek z rzeczywistością wspólnego.

Mam na swoim "podwórku" świeżą sprawę w podobnym temacie. Starsza samotna  pani uznała, że sąsiadka z góry zakłóca spokój domu. Owszem, wzywa policję nocą. I chłopców ze straży miejskiej. Każda interwencja kończy się wybałuszaniem oczu wymienionych. Ale... Nastąpił zwrot w akcji. Ta "niedobra" bo hałaśliwa sąsiadka postanowiła działać. Wiem, że zgłosiła sprawę na policję. Zarzut : nękanie. Teraz sie zacznie...

Drogi Autorze... Sugeruję byś jednak przemierzył te kilka stopni na górę, nacisnął na przycisk dzwonka i poczekał aż sąsiedzi otworzą drzwi. Wtedy ładnie poproś o to, żeby postarali się uszanować tę ciszę nocną. Przecież na pewno potrafisz mówić ze spokojem. Bo może okazać się, że ci ludzie nie mają pojęcia o swoich "winach" smile

A z czego oni się mają tłumaczyć przed takim idiotą? Sorry jeżeli za ostro? Przecież widać że to zwykły wścibski, zawistny człek, bez swojego życia? Taki musi szukać sobie ofiar. Gość nagrywa sąsiadów siedząc w łazience ... To chyba wszystko tłumaczy big_smile

50

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

a da takich co zyja zyciem innych .
i wszystko im przeszkadza
a ciezko miec takiego sasiada

51

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
facetJAKwielu napisał/a:

A z czego oni się mają tłumaczyć przed takim idiotą? Sorry jeżeli za ostro? Przecież widać że to zwykły wścibski, zawistny człek, bez swojego życia? Taki musi szukać sobie ofiar. Gość nagrywa sąsiadów siedząc w łazience ... To chyba wszystko tłumaczy big_smile

Przecież to chciałam właśnie powiedzieć smile

52

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Moja bardzo wiekowa mama ma problem z takim kims z nizszej kondygnacji .Mama mieszka z bratem (kawaler).Poniewaz on pracuje na zmiany ,kiedy ma nocki to ja przychodze do mamy .Ostatnio pani  niezadowolona (sasiadka z dolu )wezwala policje .Zarzut ,sprowadzam kochankow i robimy libacje .Taa przyszlam z synem ,ktory pomogl mi przyniesc zakupy smile.O 22 00 zaprowadzilam mame do ubikacji .O pierwszej podalam leki .Nie nauczylam sie latac ,wiec chodzilam po podlodze idac do pokoju mamy .
Mina policjantow bezcenna .To nie bylo pierwsze  sasiadki wezwanie .Placi kary za bezpodstawne wezwania , Policjanici przyjezdzaja bo tak mowi prawo .
Teraz ja pozwe upierdliwa sasiadke mamy z paragrafu 23-24 KC o naruszenie dobr cywilnych ,o nekanie tez .Ja jestem niespotykanie spokojny czlowiek ale  do czasu .
I dziekuje mocom ,ze mieszkam w cztero-osobowej kamienicy ,gdzie nikt nikomu nie wadzi .I mozna spuszczac wode w kiblu w nocy i nawet mozna sie wykapac w  nocy!!!!!

53

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

jak jest tatka potrzeba to przeciez trzeba kozystac z toalety
ale da takich sasiadow

54

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

A czy Ty musisz całymi dniami siedzieć w domu i nasłuchiwać co robi dziecko i zastanawiać się dlaczego nie wyjdzie na dwór jak jest piękna pogoda? No,właśnie,pogoda piękna,wyjdź na spacer,na zakupy,kup psa,będziesz mieć zajecie.

Miałam sąsiadkę,która dostawała szału jak moja córka nie szła spać o godzinie 19 bo jej dzieci o tej porze były już w łóżkach.A moje dziecko nie chciało,biegało boso po domu,czasem podskoczyło.A raz to nawet przyszły do niej 3 koleżanki i siedziały do 19.30.Więc pani wzywała SM i policję.Przyjechali,zobaczyli co się dzieje,przepraszali,że przeszkadzają i się zmywali.
Jak po 22.00 są uciążliwe hałasy to policja przyjmie zgłoszenie.Jak to jest stuknięcie szafką albo stołem,rozkładanie łóżka czy lanie wody do wanny to raczej zrobisz z siebie głupka jak zadzwonisz...

55

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Z sąsiadami ogólnie warto dobrze żyć, jacy by nie byli. Zwłaszcza, gdy ma się mieszkanie na własność, a nie np. wynajmuje. Z większością ludzi naprawdę można się spokojnie dogadać. A co do matek z dziećmi, to zasada działa w 2 strony. Jeśli matka ma gdzieś, że jej dziecko po 22 tupie, odbija piłkę i biega po mieszkaniu, to sąsiad może mieć w nosie, gdy ona zrobi sobie drugie dziecko i będzie się skarżyć, że mały chce spać. W wynajmowanym mieszkaniu mieliśmy taką sytuację z jedną sąsiadką i śmiała się z nas i z tego, że nam hałas przeszkadza. Mina jej zrzedła, gdy wpadła/zaciążyła po raz drugi i to ona chciała spokoju. Wtedy żadne z nas się nie przejmowało, bo w końcu wolność Tomku w swoim domku. To ona wzywała policję, która pukała się w czoło czego ta baba chce. Każdy powinien się choć trochę dostosowywać do sąsiadów, gdy oni grzecznie proszą. To wynika ze zwykłej ludzkiej uprzejmości i kultury.

56

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

""""A dziecko w dzień może robić w domu co chce."""""   - to jest nieprawda!!!! za dziecko odpowiadają rodzice. To prawda, że prawa konkretnie regulującego te kwestę nie ma, ale należy porozmawiać z rodzicami dziecka i nie pouczać, nie donosić, nie być anonimem, ale zwrócić uwagę i poprosić o zmianę, a jeśli nie - wyraźnie poinformować, ze zostaną zgłoszeni do opieki społecznej, iż nie są wydolni wychowawczo...
przy okazji opowiem coś, przed paru laty miałam identyczna sytuację, skończyło się na rozmowie wychowawczej policji z sąsiadką i w mojej obecności policjanci poinformowali, iż całą dobę  należy zachować się w taki sposób, aby nie być uciążliwym innym. Wysłuchałam tez kiedyś fragmentu audycji radiowej o zwierzętach i ... jedna pani skarży się na wiecznie szczekającego pieska, a prowadzący audycję (ktoś rozkochany w pieskach) stwierdza "ludzie mówią, a psy szczekają" - niestety - komentarzy było bez liku - negatywnych do tego stwierdzenia, psy również musza zachować się przyzwoicie (odpowiedzialni za to sa ich właściciele), a co zrobić jak ktoś pracuje na nocnej zmianie, albo ma w domu chorego, lalbo zwyczajnie w swoich czterech scianach nie chce niczyich wrzasków????

57

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Joanno, ale tu nie ma niczego co by wskazywalo na uciążliwość tych ludzi... Nie imprezują, nie wrzeszczą po nocach, nie sikają po klatce. Oni tylko mają dzieci, które...się ruszają (o zgrozo!). I to w dzień. A, wg autora, powinny na podwórku. W sumie można powiedzieć, że autor w dzień powinien siedzieć w pracy, zamiast nasłuchiwać normalnych odgłosów życia.
Natomiast nasyłanie policji czy grożenie opieką społeczną, bo ktoś między 22 a...no właśnie, którą, skoro o 7 ruch na górze jest zbrodnią, ośmielił się przesunąć stół czy wykąpać się - to się dopiero nazywa sąsiedzka uciążliwość...

58

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
Joanna50+ napisał/a:

""""A dziecko w dzień może robić w domu co chce."""""   - to jest nieprawda!!!! za dziecko odpowiadają rodzice. To prawda, że prawa konkretnie regulującego te kwestę nie ma, ale należy porozmawiać z rodzicami dziecka i nie pouczać, nie donosić, nie być anonimem, ale zwrócić uwagę i poprosić o zmianę, a jeśli nie - wyraźnie poinformować, ze zostaną zgłoszeni do opieki społecznej, iż nie są wydolni wychowawczo...
przy okazji opowiem coś, przed paru laty miałam identyczna sytuację, skończyło się na rozmowie wychowawczej policji z sąsiadką i w mojej obecności policjanci poinformowali, iż całą dobę  należy zachować się w taki sposób, aby nie być uciążliwym innym. Wysłuchałam tez kiedyś fragmentu audycji radiowej o zwierzętach i ... jedna pani skarży się na wiecznie szczekającego pieska, a prowadzący audycję (ktoś rozkochany w pieskach) stwierdza "ludzie mówią, a psy szczekają" - niestety - komentarzy było bez liku - negatywnych do tego stwierdzenia, psy również musza zachować się przyzwoicie (odpowiedzialni za to sa ich właściciele), a co zrobić jak ktoś pracuje na nocnej zmianie, albo ma w domu chorego, lalbo zwyczajnie w swoich czterech scianach nie chce niczyich wrzasków????

Większej bzdury nie czytałem. Gdyby miał taką sąsiadkę, to w sposób bardzo inteligentny tak zatrułbym życie, że nie pisnęłaby. Dziecko ma swoje prawa, ma prawo do zabawy w domu, a rodzice nie mają obowiązku dzieciom w zabawach przeszkadzać. Miałem taką sąsiadkę i nie tylko ja, ale wielu sąsiadów, zwyczajnie ją wyeksmitowaliśmy. Reszta Pani komentarza... pozostawię bez słów. Po co komentować takie bzdety.

59 Ostatnio edytowany przez facetJAKwielu (2015-07-26 11:25:19)

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
vinnga napisał/a:

Joanno, ale tu nie ma niczego co by wskazywalo na uciążliwość tych ludzi... Nie imprezują, nie wrzeszczą po nocach, nie sikają po klatce. Oni tylko mają dzieci, które...się ruszają (o zgrozo!). I to w dzień. A, wg autora, powinny na podwórku. W sumie można powiedzieć, że autor w dzień powinien siedzieć w pracy, zamiast nasłuchiwać normalnych odgłosów życia.
Natomiast nasyłanie policji czy grożenie opieką społeczną, bo ktoś między 22 a...no właśnie, którą, skoro o 7 ruch na górze jest zbrodnią, ośmielił się przesunąć stół czy wykąpać się - to się dopiero nazywa sąsiedzka uciążliwość...

dokładnie tak, zgadzam się z tym. niestety, niektórzy sami powinni się wyeksmitować gdzieś na pustynię. To już strach pomyśleć co się dzieje jak sąsiedzi robią remont. big_smile

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

Mi z mężem też czasem się zdarza "pohałasować" w nocy, raz nam nawet sąsiad zwrócił uwagę w stylu "Dzień świra"... "aż cały tapczan chodzi". Przeprosiliśmy i było po sprawie. Wydaję mi się generalnie, że to jest kwestia dialogu. Wystarczy rozmawiać i nie obrażać się. Może ten ktoś kto hałasuje nie zdaje sobie z tego sprawy (tak jak kiedyś ja), także nie ma co ostrzyć zębów, tylko po ludzku podejść do sprawy. Każdy jest tylko człowieczkiem wink. Może wystarczy tylko z uśmiechem zwrócić uwagę. Pozdrawiam cieplucho

61

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują
Kobetkya_seaside napisał/a:

Mi z mężem też czasem się zdarza "pohałasować" w nocy, raz nam nawet sąsiad zwrócił uwagę w stylu "Dzień świra"... "aż cały tapczan chodzi". Przeprosiliśmy i było po sprawie. Wydaję mi się generalnie, że to jest kwestia dialogu. Wystarczy rozmawiać i nie obrażać się. Może ten ktoś kto hałasuje nie zdaje sobie z tego sprawy (tak jak kiedyś ja), także nie ma co ostrzyć zębów, tylko po ludzku podejść do sprawy. Każdy jest tylko człowieczkiem wink. Może wystarczy tylko z uśmiechem zwrócić uwagę. Pozdrawiam cieplucho

A my nie przeprosiliśmy. Bez przesady.

62

Odp: Sąsiedzi z góry hałasują

wiecie co, ja znaim się wprowadziłam do bloku to zrobiłam research kto tam mieszka, porozmawiałam z sąsiadami itp i bardzo mi to pomogło podjąć decyzję. Jak wiadomo nigdy do końca nie wiesz kto mieszka za ścianą. Moim znajomi kupili mieszkanie we Wrocławiu i po miesiącu okazało sie ze sąsiad wyszedł z więzienia, jakiś mocno szurnięty gość bo znęcał się nad swoją babcią z która mieszkał i na policje podała go sąsiadka tej babci a on po powrocie postanowił się na niej zemścić i biegał z bornią po klatce... mąż tej znajomej wyszedł go uspokoić to ten mu przyłożył broń do głowy...

.... i weź tu mieszkaj! oczywiście gość został zabrany przez policję i ma zakaz zbliżania się do męża koleżanki no ale  nigdy nie wiadomo

podsumowując trzeba zrobić dokładny research miejsca w których chcemy mieszkać!

Posty [ 62 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Sąsiedzi z góry hałasują

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024