Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

Temat: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Witam, temat może lekko przesadzony, ale już wyjaśniam sytuację. Zacznijmy od tego, że moja kobieta jeszcze nigdy nie doszła podczas seksu. Stymulacja łechtaczki sprawia jej największą przyjemność i w zasadzie to jest jedyny sposób żeby doszła, dużo bardziej lubi, gdy robię to palcem lub nawet bardziej gdy robię to swoim penisem (od stosunku oralnego też dochodzi, jednak zdecydowanie mniej woli tę wersję). Jednak zawsze gdy dochodzi do jakiegokolwiek kontaktu dopochwowego to zaczynają się schody. Samo wsadzenie palca nie sprawia jej w ogóle przyjemności, wręcz przeciwnie, traci te podniecenie. Jeśli idzie o sam seks, też są problemy. Przyznam szczerze, że może jakimś ogierem nie jestem, i czasem zdarza mi się skończyć dosyć szybko, ale czasem też mogę bardzo długo, wręcz tyle jakbym w ogóle miał nie skończyć. I tu pojawiają się schody, bo jeśli ja skończę w ciągu 5 czy jeszcze nawet maks 10 minut, to jest zazwyczaj okej, nawet dziewczyna twierdzi że odczuwa z seksu przyjemność ( jednak znacznie mniejszą niż przy stymulowaniu łechtaczki ), ale jeśli seks trwa dłużej to potem ona zaczyna odczuwać ból. Z prezerwatywami też jest problem, bo większości nie może używać z racji tego że bardzo szybko robi jej się sucho a samego lubrykantu na prezerwatywie nie starcza do nawilżenia. Używamy teraz nielateksowych prezerwatyw i to ekstra nawilżonych, ale one też tylko przedłużają możliwość stosunku o maks parę minut. Stosowaliśmy też dodatkowo lubrykant, który dokładaliśmy gdy robiło się sucho, ale podczas 20 minutowego stosunku potrafiliśmy nakładać go nawet z 3 razy, a chyba nie o to chodzi. Bez prezerwatywy też jeśli seks trwa dłużej to w końcu zazwyczaj zaczyna ją boleć. Robi się wtedy już na tyle wrażliwa, że nawet nie chce żebym oralnie pomógł ją nawilżyć. Myślałem nawet, że może to być spowodowane rozmiarem mojego penisa, gdyż też podczas pozycji misjonarskiej gdy wchodzę zbyt głęboko to ona czuje nieprzyjemny ucisk. Ale z drugiej strony nie mam też armaty rodem z filmów porno, tylko parę cm powyżej teoretycznej średniej, więc to nie powinien być problem.

I teraz pojawia się pytanie, czy to jest normalne? Myślałem często że jest to moja wina, a jestem taki ze bardziej zależy mi na zaspokojeniu partnerki niż własnym, więc trochę mnie to dołuje że nie mogę jej doprowadzić do orgazmu podczas seksu.
Chciałbym sprawiać jej w ten sposób też przyjemność, i nie wiem czy może po prostu robię coś źle, czy może po prostu ona jest taką typowo "łechtaczkową dziewczyną". Też mnie to boli jak ona mówi kuzynkom czy koleżankom, że podczas stosunku nie może dojść, a inne jej się chwalą że normalnie dochodzą, i czuję się jeszcze bardziej przytłoczony. Poradźcie, co robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Niech ona odwiedzi ginekologa, bo skoro ją boli i traci to nawilżenie, to może mieć infekcję/ podrażnienie. Może mieć też po prostu płytką pochwę i za głęboko wsadzasz. Moze gra wstępna za mała, może jesteś kiepski, może ona sama nie zna swojego ciała, może ona jest kłodą, długo można tak gdybać.

3

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Zgadzam się z Kareninką (jak w innych postach też tongue ) : w seksie nie chodzi tylko o technikę ale o to, co się dzieje w głowie. Gra wstępna wystarczająca? Czy ona inicjuje zbliżenia? Jakie jest jej ogólne nastawienie do seksu? Ile ma lat i jak było z innymi partnerami?

4

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
kajtek321 napisał/a:

Witam, temat może lekko przesadzony, ale już wyjaśniam sytuację. Zacznijmy od tego, że moja kobieta jeszcze nigdy nie doszła podczas seksu. Stymulacja łechtaczki sprawia jej największą przyjemność i w zasadzie to jest jedyny sposób żeby doszła, dużo bardziej lubi, gdy robię to palcem lub nawet bardziej gdy robię to swoim penisem (od stosunku oralnego też dochodzi, jednak zdecydowanie mniej woli tę wersję).

Normalne, dlaczego szukasz winy w partnerce? To wygląda dokładnie jak zwyczajnie w świecie odkrywanie siebie z jej strony a z twojej przymuszanie do "całości".
Odkrywaj razem z partnerką ten świat a nie idź skrótowo po linii przez ciebie upragnionej...

kajtek321 napisał/a:

NJednak zawsze gdy dochodzi do jakiegokolwiek kontaktu dopochwowego to zaczynają się schody. Samo wsadzenie palca nie sprawia jej w ogóle przyjemności, wręcz przeciwnie, traci te podniecenie.

Wiesz, ja rozumiem - nie każdy ma doświadczenie osoby po trzydziestce i X partnerów. Ale brak użycia czegokolwiek - empatii, obserwacji nie wróży dobrze twojemu związkowi..

Oczekujesz zachowania jak ze schematów, że dla dziewczyny jest tak samo.

NIE JEST.

napisał/a:

Z prezerwatywami też jest problem, bo większości nie może używać z racji tego że bardzo szybko robi jej się sucho a samego lubrykantu na prezerwatywie nie starcza do nawilżenia. Używamy teraz nielateksowych prezerwatyw i to ekstra nawilżonych, ale one też tylko przedłużają możliwość stosunku o maks parę minut. Stosowaliśmy też dodatkowo lubrykant, który dokładaliśmy gdy robiło się sucho, ale podczas 20 minutowego stosunku potrafiliśmy nakładać go nawet z 3 razy, a chyba nie o to chodzi.

Dokładnie, nie o to chodzi. Za bardzo skupiasz się na książkowej wersji - jak seks ma wyglądać.. w dobrej wierze chcesz spełnić oczekiwania partnerki - skup się zatem na tym, co jej sprawi przyjemność zamiast tego co myślisz że sprawi. Po opisie widać dużą rozbieżność między tymi dwoma...

Myślałem często że jest to moja wina, a jestem taki ze bardziej zależy mi na zaspokojeniu partnerki niż własnym, więc trochę mnie to dołuje że nie mogę jej doprowadzić do orgazmu podczas seksu.

Kto ci każe? a co złego jest w doprowadzeniu podczas pieszczot zamiast stosunku?

Zamiast słuchania paplania, skup się na swojej kobiecie. Nie na tym, co być powinno wg schematów ale na tym, co wam  obojgu przyjemność niesie i jak to rozwinąć. Są osoby, które nigdy nie doświadczą orgazmu innego niż podczas stymulacji konkretnego obszaru - łechtaczki, kolana ręki, czegokolwie. Nie wywieraj presji ani na siebie, ani na partnerkę - odkrywajcie razem fantastyczny świat, ale nie przymusem...

5 Ostatnio edytowany przez kajtek321 (2015-06-16 01:32:26)

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Ja jestem jej pierwszym partnerem seksualnym, ona ma 18 lat. Grę wstępną zawsze ja staram się inicjować, ona czasem sprawia wrażenie jakby wolała przejść do rzeczy od razu, ale akurat o tym zamierzam z nią porozmawiać, w końcu to też przychodzi z doświadczeniem. Seks już uprawiamy od ponad roku, i zdarzało się że naprawdę fajne gry wstępne mieliśmy, ale mimo to efekt był ten sam, prędzej czy później w końcu jakiś dyskomfort. Częściej to ja inicjuję zbliżenia, ale nie jest też tak, że ona nic nie robi. Nastawienie do seksu? Niby lubi, ale też właśnie przez te podrażnienia i suchość nie tak bardzo jak na początku. Co do infekcji, z racji tego że jestem jej pierwszym partnerem seksualnym, to też raczej odpada, bo dzieje się to prawie od początku naszego współżycia.
Jeśli to moja wina, to co mogę poprawić w swoim zachowaniu w łóżku, żeby było przyjemniej? A jeśli nie, to jeszcze jakieś inne rady?

6

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

JoasiaHa

Dziękuję za taką odpowiedź. Jednak chciałbym naprostować, nie szukam winy w partnerce, szukam rozwiązania które pomoże nam lepiej cieszyć się stosunkiem. Do niczego jej nie przymuszam, staram się też nie wywierać nigdy presji, tak aby mogła czerpać jak najwięcej przyjemności.

Co do empatii, to jeśli widzę że czegoś nie lubi, to staram się tego nie robić, wręcz jestem zły gdy ona się do czegoś przymusza wbrew sobie.

Jeśli idzie o twoje ostatnie zdanie, to masz rację. Ja zawsze skupiałem się na tym żeby robić to co ona lubi najbardziej, ale też tak jak wspominałem, poczułem się z tym trochę niepewnie w związku z jej pewnymi oczekiwaniami (to jak opowiada że nie dochodzi podczas seksu a inne tak), i też przez to staram się bardziej żeby jej nie zawieść w pewnym sensie.

Nie jesteśmy jeszcze bardzo doświadczeni, rzeczywiście może chcemy czasem robić wszystko zbyt schematycznie, tak jak się utarło że powinno być, ale też tak jak wspominałem, przez te otoczenie też jest pewna presja pod tym względem.

7 Ostatnio edytowany przez inez11 (2015-06-16 05:01:59)

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Też nie mam żadnej przyjemności z seksu i nie robię z tego problemu. Tylko samodzielna masturbacja mnie zadowala.

8

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
kajtek321 napisał/a:

Też mnie to boli jak ona mówi kuzynkom czy koleżankom, że podczas stosunku nie może dojść, a inne jej się chwalą że normalnie dochodzą, i czuję się jeszcze bardziej przytłoczony. Poradźcie, co robić?

porozmawiaj z nią najpierw żeby nie rozmawiała w ten sposób z koleżankami i kuzynkami,
ona jest niepoważna
to wasze intymne sprawy

9

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Czemu ma nie rozmawiac? U mnie kolezanki wiedza, ze nie mam przyjemnosci z seksu, one zreszta tez nie maja. W czym problem?

10

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
kajtek321 napisał/a:

Co do infekcji, z racji tego że jestem jej pierwszym partnerem seksualnym, to też raczej odpada, bo dzieje się to prawie od początku naszego współżycia.
Jeśli to moja wina, to co mogę poprawić w swoim zachowaniu w łóżku, żeby było przyjemniej? A jeśli nie, to jeszcze jakieś inne rady?

Nie chodzi mi o choroby weneryczne (którymi i tak mogła się zarazić od Cb, jeśli miałeś więcej niż 1 partnerkę), tylko o infekcję, to jest coś innego. Infekcja bakteryjna albo grzybicza jest spowodowana po części stosunkiem, a po części złą higieną i naturalną podatnością. Ryzyko się zwiększa, jeśli nie myjecie się przed stosunkiem i jeśli kończysz w niej bez prezerwatywy (zaburzasz naturalne pH pochwy, niszczysz florę bakteryjną, co sprzyja rozwojowi grzybków). Niech idzie się poradzić ginekologa zamiast cierpieć od roku. Nawet jeśli nie jest chora, to może Wam coś gin poradzi.

11

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

To, że jesteś jest pierwszym partnerem seksualnym nie oznacza, że nie może mieć infekcji intymnej! Wystarczą otarcia podczas stosunku aby zapewnić świetne wejście do organizmu mikroorganizmom. Niech odwiedzi jak najszybciej ginekologa, bo z dowiadczenia wiem, że przykładowa grzybica pochwy potrafi odebrać przyjemność ze współżycia.

12

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Chyba oboje powinniście się dokształcić w sferze seksualnej. Niekoniecznie technicznie.

Ogromny procent kobiet nigdy nie osiąga tzw. orgazmu pochwowego. Nie 5%, ale większość! Wg niektórych źródeł w ogóle nie ma czegoś takiego jak orgazm pochwowy. Ten niby orgazm pochwowy może pochodzić po prostu ze stymulacji łechtaczki podczas stosunku (np. przez ocieranie partnera). Uważając łechtaczkę za mniej wartościowe źródło przyjemności od pochwy (???) skazujecie się na wieczną frustrację i brak satysfakcji.

Nie da się zaspokoić kobiety samym wkładaniem i wyjmowaniem penisa....

Przyjmij do wiadomości, że kobiety są bardzo różne. Już ktoś wyżej napisał - obserwuj, co sprawia TEJ KONKRETNEJ dziewczynie przyjemność i to rób. I nie rób tego, co jej przyjemności nie sprawia smile Ona zapewne należy do tych, którym nie sprawia przyjemności grzebanie paluchem między nogami - należy więc takich praktyk zaprzestać, zamiast zastanawiać się z kim jest coś nie w porządku, skoro jej się wtedy podniecenie ulatnia... Z nią jest wszystko w porządku, z Tobą też, macie jedynie jakieś nierealne wyobrażenia i seksie i nie rozumiecie (jeszcze), że seks to nie są schematy, ale odkrywanie, co sprawia przyjemność konkretnej osobie.

Do tego dochodzi jej młody wiek. 18-latka niekoniecznie musi być w pełni rozbudzona seksualnie. Czasem wystarczy po prostu dać jej czas, bez żadnej presji, że "ona powinna mieć orgazm". Ona również powinna zaakceptować fakt, że w jej wieku seks niekoniecznie jest tak przyjemny jak kilka lat później. I czerpać z niego tyle przyjemności, ile może w danym momencie.

Technicznie: jeśli chcesz jej sprawić przyjemność "w trakcie seksu" to po prostu wybierz pozycję, w której będziesz mógł dodatkowo ręką pieścić jej łechtaczkę. I tyle. Plus zmiana nastawienia, że taki seks jest "niepełnowartościowy" smile
Odczytuj jej sygnały w trakcie seksu - jeśli masz wrażenie, że ona nie ma ochoty na dłuższą grę wstępną to zabieraj się do rzeczy bez rozważań, że przecież kobieta powinna potrzebować dłuższej gry wstępnej smile

I jeszcze jedno - fajniejszy seks jest z tymi, którzy myślą o własnej przyjemności, zamiast skupiać całą uwagę na partnerce. Serio.

13

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
vinnga napisał/a:

I jeszcze jedno - fajniejszy seks jest z tymi, którzy myślą o własnej przyjemności, zamiast skupiać całą uwagę na partnerce. Serio.

Jak dla mnie to kompletna bzdura. Moj maz od zawsze myslal o swojej przyjemnosci, efekt: seksu miedzy nami juz nie ma, bo ja juz nie mam ochoty "podstawiac" mu pod nos moje cialo do korzystania - tak sie wlasnie czulam podczas stosunkow.

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
inez11 napisał/a:

Jak dla mnie to kompletna bzdura. Moj maz od zawsze myslal o swojej przyjemnosci, efekt: seksu miedzy nami juz nie ma, bo ja juz nie mam ochoty "podstawiac" mu pod nos moje cialo do korzystania - tak sie wlasnie czulam podczas stosunkow.

Wy po prostu nie jesteście dopasowani i tyle. Ja zawsze myślę o sobie a moja żona o sobie. Razem wychodzi nam to mega. To, że mamy podobne temperamenty tylko pomaga.

15

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

nie rozumiem? ona chce przejść od razu do rzeczy a ty nie chcesz? smile nie lubisz szybkich numerków od czasu do czasu ? musi być zawsze dluga gra wstepna? to ja się nie dziwie jej już wcale,
może się irytować, może ja bolec,
co to znaczy ze musisz z nia porozmawiać
jedyna rada: słuchajcie się nawzajem, a nie ze ma być jak w książce

16

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
kajtek321 napisał/a:

Zacznijmy od tego, że moja kobieta jeszcze nigdy nie doszła podczas seksu. Stymulacja łechtaczki sprawia jej największą przyjemność i w zasadzie to jest jedyny sposób żeby doszła, dużo bardziej lubi, gdy robię to palcem lub nawet bardziej gdy robię to swoim penisem (od stosunku oralnego też dochodzi, jednak zdecydowanie mniej woli tę wersję).

Nic w tym dziwnego nie widzę. Łechtaczka jest po to, aby kobietę do orgazmu doprowadzić. Kobieta będzie miała satysfakcję z seksu, jak ją wypieścisz, nie musi mieć nawet orgazmu i już będzie zadowolona... Jak ją doprowadzisz do szczytowania, to jest dla niej mega fajnie... Czego Kolego chcesz więcej? Jest jej dobrze, jest zadwolona, więc czego chcesz?

Być może jak ona jest już po orgaźmie, to wtedy pragnie poczuć twojego penisa w środku -- wtedy jest twój czas i możesz ją przelecieć tak szybko, mocno, albo wolno i delikatnie -- tak jak tylko Ty chcesz i masz ochotę.

Rano obudzicie się oboje z uśmiechami na twarzy...

Zresztą poczytaj -- unerwienie to głównie łechtaczka, która się rozgałęzia, obejmuje wejście pochwy, w środku jest punkt G. Poza tym są mało czułe miejsca -- to tak jakby ona chciała Cię doprowadzić do orgazmu masując jądra tylko -- dojdziesz?



... I tu pojawiają się schody, bo jeśli ja skończę w ciągu 5 czy jeszcze nawet maks 10 minut, to jest zazwyczaj okej, nawet dziewczyna twierdzi że odczuwa z seksu przyjemność ( jednak znacznie mniejszą niż przy stymulowaniu łechtaczki ), ale jeśli seks trwa dłużej to potem ona zaczyna odczuwać ból.

Patrz wyżej co napisałem -- wypieść ją do orgazmu, a potem w max 10 min bzyknij i będzie super.



... rozmiarem mojego penisa, gdyż też podczas pozycji misjonarskiej gdy wchodzę zbyt głęboko to ona czuje nieprzyjemny ucisk.

No bo masz tam ściankę macicy (?) i jak będziesz ją penetrował do końca, to będziesz w tę ściankę uderzał i to boli -- podobno tak jakby ktoś boksował Ci żołądek od dołu.



I teraz pojawia się pytanie, czy to jest normalne? Myślałem często że jest to moja wina, a jestem taki ze bardziej zależy mi na zaspokojeniu partnerki niż własnym, więc trochę mnie to dołuje że nie mogę jej doprowadzić do orgazmu podczas seksu.

Oj kłamczuszek z Ciebie! Wcale nie zależy Ci na zaspokojeniu partnerki, tylko chcesz osiągnąć cel -- JEJ orgazm przez TWOJĄ wymarzoną penetrację.



Chciałbym sprawiać jej w ten sposób też przyjemność,

... no właśnie ... TY byś chciał, aby jej było dobrze, W TEN sposób -- tak jak wymyśliłeś.



i nie wiem czy może po prostu robię coś źle, .... .... kuzynkom czy koleżankom, że podczas stosunku nie może dojść, a inne jej się chwalą że normalnie dochodzą, i czuję się jeszcze bardziej przytłoczony. Poradźcie, co robić?

A ją to też martwi, że nie może w czasie stosunku dojść? Jeśli tak dramatycznie Wam na tym zależy, to musisz "pukać" penisem w punkt G, który jest parę cm na przedniej ścianie pochwy. Musisz wytrzymać i nie skończyć sam szybko. Musisz wiedzieć jakie tempo, kiedy przerwa, kiedy sprint. No i pozycja... albo ona na brzuchu leży, a Ty na niej i bzykasz w kierunku góra-dół (względem łóżka... a nie przód-tył jak pochwa... wtedy penis naciska punkt G), albo ona leży na plecach, poduszka pod pupę i penis też musi trafiać na przednią ściankę pochwy. Podobno takie pozycje dają efekt...    Ale wiele par ma tak, że kobieta dochodzi przez stymulację łechtaczki i koniec, kropka -- nie robią z tego problemu.

17

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Co do gry wstępnej, to nie zawsze ona jest, a czasami bardzo szybka, więc tak, są też szybkie numerki. A penetracja nie koniecznie jest moją wymarzona formą, bardzo ją lubię, ale stosunek oralny też jest super, i staram się nie wywierać na niej presji. Chociaż to tylko mój punkt widzenia, wiadomo że ludzie mają różne opinie na ten temat i to szanuję, postaram się jak najwięcej z tego wynieść i przeanalizować, może mi też uda się poprawić.

A jeśli idzie o nią to ona też właśnie chciałaby odczuwać większą przyjemność z seksu. Ale też tak jak mówicie, może to być przez schematyczne podejście, ale to myślę że zmieni się z doświadczeniem.

W każdym bądź razie widzę też sporo opinii, różnych, ale dziękuję za wszystkie, bo dużo się dowiedziałem i na pewno taka wiedza się przyda.

I też tak jak powiedziała vinnga, może ona jeszcze się rozwija. Przekonamy się w czasie, a tymczasem mam nadzieję że uda mi się jak najlepiej wykorzystać wszystkie wasze rady.

18 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2015-06-16 11:49:18)

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

a ty ile masz lat? masz dużo większe doświadczenie od niej?
mysle ze dużym problemem jest jak mówisz ze szybko robi ,,się sucha,, ze nie pomagają żele,
nie wiem czy jest za mało podniecona podczas stosunku czy warto isc do ginekologa może

19

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
mariola856 napisał/a:

dużym problemem jest jak mówisz ze szybko robi ,,się sucha,, ze nie pomagają żele,
nie wiem czy jest za mało podniecona podczas stosunku czy warto isc do ginekologa może

Tez tak mialam, penetracja nigdy mnie nie rajcowala, maz zawsze "wpychal" na sucho, ruszal sie szybko i mocno, wiecej z tego mialam bolu niz przyjemnosci. Nawet gdy w lazience przed stosunkiem aplikowalam po kryjomu cale opakowania zelu, nic to nie dawalo.

20

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
inez11 napisał/a:
mariola856 napisał/a:

dużym problemem jest jak mówisz ze szybko robi ,,się sucha,, ze nie pomagają żele,
nie wiem czy jest za mało podniecona podczas stosunku czy warto isc do ginekologa może

Tez tak mialam, penetracja nigdy mnie nie rajcowala, maz zawsze "wpychal" na sucho, ruszal sie szybko i mocno, wiecej z tego mialam bolu niz przyjemnosci. Nawet gdy w lazience przed stosunkiem aplikowalam po kryjomu cale opakowania zelu, nic to nie dawalo.

W takiej sytuacji niezrozumiałe jest dla mnie obarczanie winą męża.

21

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Mozesz rozwinac? Bo dla mnie jesli maz nie dba o rozgrzanie i nastrojenie zony, tylko "wpycha" na sucho i "piluje" przez dziesiec minut w tempie kroliczka Duracell, jest to ewidentnie tylko i wylacznie jego wina.

22 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2015-06-16 12:29:58)

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Inez jesteś dalej z mężem, przecież to egoista, kiepski kochanek. Nie wyobrażam sobie pojść z kims do łozka, kto ma gdzies moje odczucia. Nie ważny już ten seks, tylko podejście do ciebie jako kobiety. Dlaczego na to się godziłas?

23 Ostatnio edytowany przez Colt47 (2015-06-16 12:39:07)

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
inez11 napisał/a:

Mozesz rozwinac? Bo dla mnie jesli maz nie dba o rozgrzanie i nastrojenie zony, tylko "wpycha" na sucho i "piluje" przez dziesiec minut w tempie kroliczka Duracell, jest to ewidentnie tylko i wylacznie jego wina.

Decydujesz z kim zyjesz i z kim wspolzyjesz, ale tez w jaki sposob. Jesli jestes czesciej sucha niz mokra to znaczy ze zle wybrałaś sobie partnera, taki z braku laku bo ci na ktorych masz mokro nie moglas ich miec. To samo jesli nie umiesz z nim rozmawiac otwarcie i uzyskac to czego chcesz. Jesli to nie ten to po co sie zgodzilas? Z egoizmu ktory teraz jemu wypominasz?

24

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
mariola856 napisał/a:

Dlaczego na to się godziłas?

Juz sie nie godze, nalozylam embargo na seks wink nie brakuje mi tego, a jestem z nim z innych powodow.

25

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

mi by brakowało,
jak w takiej sprawie jest egoistą to w życiu chyba tez?
nie szkoda ci życia?

26

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Powiem tak, nie zawsze wybory zyciowe sa proste. Bylam dotad z facetami, z ktorymi seks to byla bajka, ale zycie z nimi - tragedia, totalnie nieogarnieci, darmozjady bez pracy i pomyslu na siebie. Wole wiec moja obecna spokojna stabilizacje.

27

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Dziwisz sie ze wyrachowanie prowadzi do katastrofy.

28

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
Colt47 napisał/a:
inez11 napisał/a:

Mozesz rozwinac? Bo dla mnie jesli maz nie dba o rozgrzanie i nastrojenie zony, tylko "wpycha" na sucho i "piluje" przez dziesiec minut w tempie kroliczka Duracell, jest to ewidentnie tylko i wylacznie jego wina.

Decydujesz z kim zyjesz i z kim wspolzyjesz, ale tez w jaki sposob. Jesli jestes czesciej sucha niz mokra to znaczy ze zle wybrałaś sobie partnera, taki z braku laku bo ci na ktorych masz mokro nie moglas ich miec. To samo jesli nie umiesz z nim rozmawiac otwarcie i uzyskac to czego chcesz. Jesli to nie ten to po co sie zgodzilas? Z egoizmu ktory teraz jemu wypominasz?

W jakim świecie Ty żyjesz? Myślisz, że jak kobietę pociąga mężczyzna, to ma mokro 24h na dobę?

Aczkolwiek zgadzam się, że z punktu widzenia mężczyzny najwygodniej jakby dziewczyna się podniecała samą możliwością klęknięcia do miecza. Gra wstępna? Pffee, gdybym ją rajcował to byłaby mokra na wejściu, pewnie jest ze mną dla hajsu...

29 Ostatnio edytowany przez inez11 (2015-06-16 13:27:54)

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Colt47, nazywaj to jak chcesz, dla mnie to dbalosc o spokojne zycie.

30

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
LunaPARK napisał/a:

z punktu widzenia mężczyzny najwygodniej jakby dziewczyna się podniecała samą możliwością klęknięcia do miecza. Gra wstępna? Pffee, gdybym ją rajcował to byłaby mokra na wejściu, pewnie jest ze mną dla hajsu...

Dokladnie takie podejscie do tematu ma moj maz tongue

31 Ostatnio edytowany przez Colt47 (2015-06-16 13:37:14)

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Podsumowalyscie same dyskusje smile Kobieta ma sie podniecac i byc chetna, a mezczyzna ma dawac spokojne zycie tzw stabilizacje

I takie sa nasze milosne uklady

Pozniej mezczyzna zdradza bo kobieta zamiast chemii chciala stabilizacji
Kobieta zdradza bo stabilizacja nie dala jej chemii

32 Ostatnio edytowany przez LunaPARK (2015-06-16 13:48:48)

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
Colt47 napisał/a:

Podsumowalyscie same dyskusje smile Kobieta ma sie podniecac i byc chetna

I dziwisz się, że zaraz dziewczyna zaczyna i kończy podniecać się SAMA? Potem narzekacie, że latamy z wibratorem, a nie za Waszym k****em.

Dziś wiele kobiet sama potrafi sobie zapewnić stabilizację...

33

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
LunaPARK napisał/a:

Dziś wiele kobiet sama potrafi sobie zapewnić stabilizację...

Naciągane jak stąd do wenezueli. Kobieta nie potrafi funckjonować w samotności i ciągle marzy o "kochać i być kochaną".

34

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
Colt47 napisał/a:
LunaPARK napisał/a:

Dziś wiele kobiet sama potrafi sobie zapewnić stabilizację...

Naciągane jak stąd do wenezueli. Kobieta nie potrafi funckjonować w samotności i ciągle marzy o "kochać i być kochaną".

A czy mężczyźni są szczęśliwi w samotności? To zależy od charakteru osoby, nie płci

35

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
Colt47 napisał/a:

i ciągle marzy o "kochać i być kochaną".

Dla mnie to romantyczne mrzonki i bzdety, takie aspiracje mialam kilkanascie lat temu, kiedy jeszcze zaczytywalam sie w harlequinach wink dla mnie liczy sie teraz bardziej patrzenie w jednym kierunku, wspolpraca w zakresie codziennych obowiazkow, mozemy razem obejrzec film, ale romantyczne kolacje, trzymanie sie za rece i seks pod prysznicem nie jest mi potrzebny, a nawet mnie drazni.

36

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
inez11 napisał/a:
Colt47 napisał/a:

i ciągle marzy o "kochać i być kochaną".

Dla mnie to romantyczne mrzonki i bzdety, takie aspiracje mialam kilkanascie lat temu, kiedy jeszcze zaczytywalam sie w harlequinach wink dla mnie liczy sie teraz bardziej patrzenie w jednym kierunku, wspolpraca w zakresie codziennych obowiazkow, mozemy razem obejrzec film, ale romantyczne kolacje, trzymanie sie za rece i seks pod prysznicem nie jest mi potrzebny, a nawet mnie drazni.

Inez11, ja Ci nie wierzę. Pełno Cię w  każdym, tematycznie zbliżonym wątku, wszystkie Twoje wypowiedzi pełne są jak dla mnie złości i frustracji. Może liczysz, że jak będziesz często powtarzać, że masturbacja Ci wystarczy, a Twój mąż to niereformowalny egoista, to w końcu sama w to uwierzysz. Ale jeśli na 2,5 roku małżeństwa Ty już się poddałaś, to Twoja wina. Masz do niego pretensje, oszukujesz co do powodu bycia z nim, wątpię by Cie pociągał. A wystarczyło spokojnie, cierpliwie, stopniowo uczyć go, używać go tak jak lubisz. A nie unosić się dumą i odpuszczać.
Wierzę, że Ci dobrze z wibratorem. Ale nie da Ci ciepła, czułości, bliskości, nie wysłucha, nie pocieszy. Po prostu mechanicznie zaspokoi. Szkoda mi Cię. Ale każdemu według potrzeb.
Autorze, może to przede wszystkim kwestia psychiki. Przestańcie traktować ten orgazm tak zadaniowo, bawcie się, na luzie i w pełnej ciepła, bliskości i spokoju atmosferze może będzie łatwiej dziewczynie nabrać ochoty, zwilgotnieć. Poczytajcie o punkcie G, poszukajcie, ale nic na siłę. Mnie najlepiej się go pobudza na jeźdźca, jak mężczyzna siedzi oparty o poduszki. Ale trzeba być podnieconą, więc fantazyjna gra wstępna wręcz konieczna. Dojście obojga jest ważne, ale czasem tak bywa, że się nie da. Nie róbcie z tego dramatu, cieszcie się przyjemnością bycia ze sobą. Aby chęci były, to sposoby się znajdą, a  najlepiej i szybciej bez spięć i frustracji.

37

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

cioteczka dobrze mowi! trzeba walczyc o swoj zwiazek i swoje szczescie:) ja kiedys mialam problemy ze wspolzyciem i choc mam wspanialego meza i oboje bardzo sie starlaismy, to wciaz bylo cos nie tak... i jak sie pozniej okazalo ze to przez moje problemy z suchoscia pochwy, ktore mialay rozne przyczyny mielismy problemy w lozku, bo zwykle lubrykaty nie pomagaly! ginekolog zalecil mi zastosowac Hydrovag, globulki nawilzajace pochwe , po kilku kuracjach problem calkowicie minal! nawilzenie wrocilo, a seks byl znow fantastyczny!! mysle ze wzajemne zaufanie i cierpliwosc sie oplacila, dobrze ze od razu sie nie poddalismy:)

38 Ostatnio edytowany przez dziwny alien (2015-06-30 10:41:56)

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Przytoczę tutaj swój przypadek, bo trochę  mi przypominasz siebie kajtek o ile dobrze czytam Twoje intencje: Ja chciałem z żoną seksu jak najwięcej i jak najczęściej, nie ważne w jakiej formie byle tylko być naprawdę blisko, najczęściej jak tylko się da.
Ale u mnie akurat nie chodziło ,,aby penetrować''. Ubzdurałem sobie, że kobieta zadowolona w łóżku, to szczęśliwa kobieta na co dzień, bardziej skłonna do czułości, przytulaków i najzwyczajniej mniej marudna ( oberwie mi się od koleżanek ale co tam).

Mnie dodawało skrzydeł, kiedy kobieta była w związku ze mną szczęśliwa, wtedy mogłem zdecydowanie więcej dać z siebie, to że dzięki temu ja przestałem odczuwać przyjemność to już inna kwestia - wtedy uważałem, że warto się starać.

Wyczuwam jednak trochę u Ciebie fałszu, bo uważam, że oczekujesz jednak tej penetracji i nie czujesz się  facetem, skoro nie umiesz swojej dziewczyny w ten sposób sprawić orgazmu.

Jak wspomniałem, ja siebie stawiałem na drugim miejscu i nic dobrego z tego nie wynikło. Nie będę kłamał, że moja przyjemność dla mnie nic nie znaczyła ale sądziłem, że jak wszystko w życiu, udany związek też wymaga ,,ofiar''. Jednak ani nie nauczyłem żony łatwiej osiągać rozkoszy, ani nie sprawiłem, że jestem doceniany przez nią, ani też nie uczyniłem naszego związku udanym ( po prawie 15tu latach jesteśmy w rozsypce).
Nie łudź się, że Twoja dziewczyna w wieku 18tu lat będzie w pełni świadoma swojej seksualności ( moja żona w wieku 36lat chyba jeszcze nie do końca jest). Gdy zaczęliśmy współżyć ze swoją wtedy jeszcze dziewczyną mieliśmy po 21 lat i ona nie była zdolna do osiągania orgazmu w jakiejkolwiek formie, nieważne jak bardzo bym się nie starał.
Dzisiaj jest w stanie szczytować nawet w trzeciej minucie stosunku - ale tylko wtedy, kiedy naprawdę sama tego chce! Innym razem jest tak samo jak 15 lat temu, można się starać, na głowę stawać i nie będzie z tego nic. Kiedy indziej znowu orgazm przychodzi u niej sam z siebie, jak grom z jasnego nieba, bez żadnego mojego cudowania.
Sądzę, że pomijając wskazówki, które powyżej otrzymałeś tutaj od dziewczyn, nie dowiesz się nic więcej, bo prawie każda przyzna, że w wieku 18 lat niezbyt wiele wiedziała na temat swojego ciała. Pewnie wiele z nich, ( jak np. moja żona) nawet do dzisiaj w pełni nie rozumie, dlaczego jednego dnia te same bodźce są super a innego drażnią. Świadomość kobiety najczęściej przychodzi z wiekiem, innych z doświadczeniem a jeszcze innych nie przyjdzie wcale, jeżeli nie znajdzie się u boku właściwego partnera. Ty zadaj sobie pytanie, jak bardzo zależy Ci na twojej dziewczynie, jak bardzo chcesz być z nią, jeżeli penetracja jest dla Ciebie wyznacznikiem związku, to możesz go nie utrzymać zbyt długo. Obserwuj jednak, czy Twoja wybranka chce się Tobie odwdzięczać tym samym - jeżeli również pragnie dawać Tobie rozkosz, wtedy jest ok. Ale jeżeli tylko ty ,,wypruwasz sobie flaki'' a ona jedynie nie protestuje, to taki układ jest skazany na porażkę.
Wskazówką mogą być dni płodne  ale też to, że kobieta przy tobie musi czuć się na 100% bezpiecznie i wiedzieć, że nie będziesz robił wyrzutów, jeżeli nic z tego nie będzie. Moja partnerka, jak wspomniałem kiedy chce, nie trzeba stosować magii, kiedy nie chce ani to nie pomoże. Pytanie co zrobić, żeby chciała.
Jeszcze  uwaga, musisz też być pewny siebie i czasami też dawać znać o własnych potrzebach. Jak było wspomniane wyżej, kobiety nie znoszą facetów, którzy nie wiedzą czego chcą a jak będziesz udawał, że ty nie masz własnych potrzeb to możesz w końcu być uznany za pół faceta, niewartego dalszej fatygi. Kobiety z jednej strony pragną misiów przytulaków a w duchu marzą i oglądają się za samcami - ty musisz być jednym i drugim.

Na koniec powiem jeszcze, że w związku dwojga tak jak seks wpływa na resztę pożycia, tak samo jakość związku wpływa na seks. Z czasem nauczysz się rozpoznawać te dni u swojej wybranki, kiedy choć może ci tego wcale nie mówić, to ma niesamowitą ochotę. Jeżeli jednak takie dni nie będą następowały wcale, to trzeba poważnie porozmawiać i zastanowić się nad związkiem. Widać, że Tobie zależy, inaczej nie przejmowałbyś się ani nie zadawał takich pytań.

Dodam jeszcze coś do Inez11:

Moim zdaniem nawet w ten sposób podchodząc do związku ( zimna kalkulacja) zachowujesz się nie fair w stosunku do partnera. Skoro miałaś w przeszłości dobrych kochanków ale Twoim zdaniem nieudaczników  życiowych, to wiedz, że bycie tym ,,udacznikiem'' (człowiekiem sukcesu) wiąże się, na moje oko w 90% z egoizmem, bo taki człowiek bierze od życia to, co jego zdaniem mu się należy i najczęściej dlatego odnosi sukces. Pewnie masz teraz żal do siebie, bo ,,poleciałaś na kasę''  i myślałaś, że nic nie będzie Cię to kosztować. Tym czasem Twój partner zapewne uważa, że należysz do niego, jesteś jego własnością i może z Tobą wyczyniać, co mu się podoba. Skoro jesteś taka wyrachowana, to dlaczego on nie wie, czego ty od seksu oczekujesz albo, że nie oczekujesz go wcale. Bo się bałaś, że ten związek przestanie istnieć - takie jest moje zdanie

Chciałaś stabilizacji - proszę bardzo masz ją,  ale nie uważaj, że cokolwiek w życiu jest za darmo. W tej chwili mogę się założyć, że Twój mąż ma już dawno inną na boku, skoro Twoje ,,embargo'' jeszcze nie zakończyło waszego związku. Ale co tam, masz pewnie piękny dom i swoją stabilizację ( jeszcze pewnie będziesz się, żalić że zostałaś sama).
Zastanawia mnie jedynie, jak możesz będąc taką osobą,  udzielać rad młodemu chłopakowi, który widać, że mu zależy i na swój sposób się stara w związku ze swoją partnerką.

39

Odp: Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu
karolcia_krakow napisał/a:

cioteczka dobrze mowi! trzeba walczyc o swoj zwiazek i swoje szczescie:) ja kiedys mialam problemy ze wspolzyciem i choc mam wspanialego meza i oboje bardzo sie starlaismy, to wciaz bylo cos nie tak... i jak sie pozniej okazalo ze to przez moje problemy z suchoscia pochwy, ktore mialay rozne przyczyny mielismy problemy w lozku, bo zwykle lubrykaty nie pomagaly! ginekolog zalecil mi zastosowac Hydrovag, globulki nawilzajace pochwe , po kilku kuracjach problem calkowicie minal! nawilzenie wrocilo, a seks byl znow fantastyczny!! mysle ze wzajemne zaufanie i cierpliwosc sie oplacila, dobrze ze od razu sie nie poddalismy:)

moja żona bierze ten feminam libido i ma orgazm

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Partnerka nie odczuwa przyjemności z seksu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024