Cześć dziewczyny właśnie się dowiedziałam że jestem w ciąży bliźniaczej, jest to 8 tydzień.
Dzieci znajdują się w jednym worku obok siebie, jest to ciąza jednoobwodniowa czy jednokosmówkowa ,dokładnie nie znam się na tych okresleniach. Dowiedziłam się jednak że to ciążą wysokiego ryzyka ,że mogą mnie czekać powikłania... tj TTTS ( że jedno dziecko bedzie drugiemu podiberac krew, że jeden maluszek jest dawca a drugi biorcą) i ten drugi moze zle sie rozwijać lub że mogą owinąć się pępowiną maluszki...
Czy ktoś z was był w takiej ciąży ?
Jakie są wasze dzieciaczki ?
Czy tego typu powikłania ze źle rozwijającymm sie płodem są dość częste ? CZy miałyście komplikacje ?
Czy jedno z dzieci może rozwijać się gorzej w przyszlości ?
Moje dzieci maja po 16 mm na dzień dzisiejszy i puki co jest dobrze, ale że od 6 miesiaca bede jezdzila nawet co 2 tydzien na usg.
Fajnie jak by się znalazła mama z Irlandii i która rodziła w Dublinie.
No to tyle informacji i czekam od was kobitki na jakieś informację o ciąży bliźniaczej w jednym worku .
Troszkę się niepokoję że aż tyle może być niedociągnięć.
Mój dziadek od strony mamy jest bliźniakiem i z tego co wiem zdrowi faceci to byli bez żadnych wad itp. W rodzinie też nie było problemów z ciążami pojedynczymi.
2 2015-04-14 22:16:04 Ostatnio edytowany przez Zielony_Domek (2015-04-14 22:18:59)
Czyli dzieci są w jednym worku owodniowym - jednoowodniowa i jest to ciąża jednokosmówkowa. Czyli jedno łożysko.
Też jestem w ciąży bliźniaczej i do 15 tygodnia żyłam w przekonaniu o ciąży takiej jak Twoja. Po badaniu genetycznym wyszło, że jest jedno łożysko ale dwie owodnie.
Przede wszystkim nie nakręcaj się tym co jest napisane w internecie. Owszem taka ciąża jest "wysokiego ryzyka", ale nie oznacza to od razu, że spotkają Ciebie wszystkie powikłania lub choćby jedno z nich.
Mi każdy mówi, że za 10 tygodni urodzę bo jestem już w 26 tygodniu a bliźniaki rodzą się wcześniej a ja w ogóle nie zakładam takiej opcji. Nastawiam się na 38-40 tydzień ciąży i to z akcją porodową! A co
Póki co zero komplikacji. Jedyne książkowe objawy czyli zgaga albo ból pleców.
Sama jestem z bliźniaków ale dwujajowych, mam brata.
Dziedziczenie idzie w linii damskiej zatem to że dziadek czy wujek jest z bliźniaków nie ma znaczenia.
I jeszcze to, jeśli chodzi o ciążę jednoowodniową to to czy występowały bliźniaki nawet w linii damskiej nie ma znaczenia. Tendencja do dziedziczenia ma miejsce w ciąży dwujajowej.
3 2015-04-14 22:30:58 Ostatnio edytowany przez neonowka (2015-04-14 22:38:17)
Hej. Ja byłam w ciąży bliźniaczej jednokosmowkowej ale dwuowodniowej. Czyli łożysko było jedno ale dwa worki owodniowe. Niestety straciłam dziewczynki z powodu niewykrytego stanu zapalnego który spowodował przedwczesny poród. Fakt w Internecie jest dużo niefajnych informacji na temat ciąż bliźniaczych. Lepiej tego nie czytać :-)
Mi się nie udało ale wierzę, że Tobie się uda. Lekarze z reguły traktują ciążę bliźniaczą jako podwyższonego ryzyka..i dobrze, dbaj o siebie i jesli coś Cie zaniepokoi to zawsze lepiej to sprawdzić.
Głowa do góry :-)
Aha i najwazniejsze pamiętam jak lekarz opowiadał mi ze czasem wydaje sie ze owodnia jest jedna a potem wraz ze wzrostem ciąży okazuje się ze jednak są dwie.
A z powikłań to miałam krwiaki ale podobno to normalne gdy macica sie rozrasta, a w ciazy bliźniaczej ten wzrost jest bardziej gwałtowny.
Dokladnie tak jak mówi Zielony domek, ciąże jednokosmowkowe to czysty przypadek gdy komórka na pewnym etapie sie zacznie dzielić i z dziedziczeniem ma niewiele wspólnego. Chociaz w sumie u mnie w rodzinie były bliźnięta ale to siostra dziadka miała bliźniaki.
Witam,
ja byłam w ciąży trojaczej (dwójka była jednokosmówkowa, dwuowodniowa). I faktycznie jeden podjadał drugiemu z tym, że wszystko jest ok. Cała trójka ma 4tyg i najmniejszy trojak dogania poizostałą dwójkę.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie
Ufff już mi lżej i o wiele lepiej i faktycznie chyba przestanę czytać te głupoty do puki nie dostanę skierowania na badania typu morfologia itp.
Mieszkam za granicą więc tutaj odbywa się to nieco inaczej, moja ginekolog wysłała kartę zgłoszeniową do szpitala i mam czekać na wizytę. Trochę się boję bo dawno nie robiłam żadnych badań typu krew i mocz nie mówiąc o innych, choć cytologię mam dobrą i badania ginekologiczne, to jednak zawsze jest jakiś stres...
Na razie jest 8 tydzień ciąży i też czytałam o tym że ten worek może być przedzielony i widać to dopiero później.
Puki co pani ginekolog widziała jedno łożysko i nic tam się nie dzieliło.
Dzidziusie są obok siebie.
Dziadek ( ojciec mamy) był z bliźniaków, miał brata, czy to oznacza że też czekają mnie chłopcy, czy tutaj nie ma to znaczenia ?
Sama dzisiaj się dowiedziałam szperając w internecie, że ciąże bliźniacze dziedziczą kobiety.
Czyli że mężczyzna nie może zapłodnić w taką ciążę ?
Gratuluje dzidziusiów
A i jeszcze kilka pytań co do porodu ?
Mi pani od razu zleciła cesarskie cięcie a jak to było u was ?
I jak wygląda taki poród cesarski ?
pozdrawiam i będę was informowała jak to u mnie przebiega
dodam jeszcze bo nie wiem czy pisałam że co do jedzenia bardzo mało jem ... czuję głód ale nie mam ochoty po nic sięgnąć , bardziej mnie mdli , zmuszam się do zjedzenia chociaż twarożku czy wypicie jogurtu do tego woda z sokiem.
Dzisiaj jestem na serku areo czekoladowym, paru lykach soku, herbara, woda z sokiem, jabłko i makaron noodel z warzywami i miesem ale bardzo mało , nawet pół porcji obiadu nie zjadłam bo mi nie podszedł.
I ogólnie mam lenia, nie mam ochoty przygotowywać sobie posiłków, czy to normalny objaw na poczatku taki brak checi do zycia ??
puki co biorę kwas foliowy ,żadnych innych witamin mi nie zlecono.
7 2015-04-15 07:51:54 Ostatnio edytowany przez Zielony_Domek (2015-04-15 09:06:26)
Dziedziczenie w linii damskiej to oznacza, że w Twoim przypadku iż dziadek jest bliźniakiem nie ma dla Twojej ciąży żadnego znaczenia czy ciągłości.
EDIT:
Również ze względu na ciążę bliźniaczą mam wskazanie do cc, a także dlatego, że już raz rodziłam (w sierpniu będzie dwa lata) przez cc.
Jak wygląda taki poród, ja miałam znieczulenie od pasa w dół, jest to generalnie "operacja", a więc okres dochodzenia do siebie jest podobno gorszy niż przy porodzie naturalnym.
Pierwsza ciążą i cc było ze względu na słaby wzrok. Co prawda podobno - nie jestem lekarzem - nie jest to już w tej chwili aż tak bardzo brane pod uwagę, z tą wiedzą co teraz zaryzykowałabym jednak poród sn tym bardziej, że jechałam na porodówkę z bólami i skurczami co 3 minuty. Stało się jednak inaczej....
Teraz jednak ze względu na bliznę właśnie po cc nie pozwolą rodzić naturalnie.
Po cc leżysz 12h na wznak, nie można nawet podnosić głowy, a potem stawiają Cię do pionu, co jest bolesne, rana ciągnie.
Moja rada: wytrzymać i starać się chodzić wyprostowanym, wtedy wbrew pozorom rana się szybciej goi i człowiek szybciej regeneruje, ból jest taki, że chodzi się mimowolnie przygarbionym, warto jednak pamiętać o wyprostowanych plecach, także zaciskamy zęby i jazda
Ja miałam do tego takie podejście, że ból rany to pikuś do bóli porodowych, zatem miałam nastawienie, że już nic mnie po tym nie złamie i tego się trzymałam. A na cc ze skurczami czekałam cztery godziny bo miałam paciorkowca i cztery godziny to minimum by antybiotyk zadziałał
Do szpitala warto wziąć piżamę, która jak się zniszczy nie będzie żal.
A co do jedzenia, dziewczyno, wyluzuj, nie musisz wcale jest za troje, a dla trojga, skoro Cię mdli jedz tyle ile możesz, warto pamiętać o piciu wody, ale ja też piłam tyle ile mi było potrzeba, nie odmierzałam szklankami 2-3l dziennie, nie dajmy się zwariować, to tylko ciąża!
Organizm sobie poradzi, weźmie sobie z Twojej tkanki tłuszczowej (nie sugeruję, że masz jej dużo czy mało, ale na pewno masz, to mam na myśli)
FallenAngel jak sie czujesz?
Czułam się dobrze aż do 30 kwietnia !!!
Okazało się że ciąża obumarła jeszcze w 8 tygodniu
Teraz byłam na usg w szpitalu , nie biły serduszka głucha cisza a do tego zarodek miał 16 mm, wyglada na to że musiały już zakończyć swoje zcie nawet na parę godzin po pierwszej wizycie,może nawet parę dni później ...
A może w szpitalu źle działa usg.
Zabieg mam mieć we wtorek ,może iśc jeszcze do innego lekarza ???
W końcu to Irlandia.
Czy oni mogą się mylić ,lekarze ?
Czy usg może się mylić, robili mi dopochwowo i przez brzuch... do tego ten ich ekran od usg nic tam nie widziałam ,żadnego zarysu
Czytałam że czasami serce słychać nawet od 20 tc. Ze wcześniej nie musi być słychać.
Czy jest sens jechac do innego lekarza ?
Nie chce się mi w to wierzyć a co jak usuną mi zdrowe dzieci ?