Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 60 ]

1

Temat: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

http://c2.thejournal.ie/media/2014/02/tumblr_mpnd7ntkcm1rmvzs8o1_1280-399x500.jpg

To ja zaczynam.
Zawsze jak przebudzę się w nocy z dziwnym łaskotaniem w gardle, pierwszą moją myślą jest, czy przypadkiem nie połknęłam właśnie pająka (mam arachnofobię). tongue

Kiedy jadę autobusem i ktoś niedaleko śmierdzi, ale jednocześnie każdy wygląda normalnie (w sensie nie na bezdomnego, pijaka etc etc.) zawsze mi się włącza obawa, że to ja w coś śmierdzącego wdepnęłam albo usiadłam i teraz będę śmierdzieć całą drogę aż do domu. big_smile

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Iris7 (2015-03-19 16:46:02)

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Komary lol
Nie zasnę latem, jak mam komara w pokoju. Najpierw muszę wszystkie wytępić. Czasem mam tak, że 15 min przed zasypianiem nasłuchuję, czy przypadkiem jakiś nie brzęczy. wink
Pająków też się bardzo boję. smile

3 Ostatnio edytowany przez cslady (2015-03-19 18:42:12)

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
daenerys7 napisał/a:

Komary lol
Nie zasnę latem, jak mam komara w pokoju. Najpierw muszę wszystkie wytępić. Czasem mam tak, że 15 min przed zasypianiem nasłuchuję, czy przypadkiem jakiś nie brzęczy. wink
Pająków też się bardzo boję. smile

Hehehe mam tak samo z komarami i ogólnie z owadami, bo muchy i inne owady też najpierw muszę wytępić. Czasami kładłam się o 4 rano, ale musiałam wszystko wybić, bo inaczej bym nie zasnęła. To jest trochę absurdalne, bo wtedy każdy odgłos jest dla mnie brzęczeniem komara. Teraz mamy wszędzie moskitiery, więc robactwo w sypialni praktycznie się nie zdarza.

A jeszcze co do irracjonalnych lęków, to chyba zdarza mi się mieć... lęk separacyjny. big_smile

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

A ja sie boje ze bede mial taki wypadek ze bede na tyle niepełnosprawny ze nie bede mogl sie zabić.  To moze niezbyt luzackie ale pisze to bez zadęcia.

5

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Łapię się czasem na na tym, że idąc chodnikiem staram się  nie nadepnąć na spojenie płyt chodnikowych, albo zdarza mi się, że "przyczepi się" do mnie jakiś utwór muzyczny, który bezwiednie nucę pod nosem przez cały dzień. Przychodzi mi wówczas do głowy, że z moimi nerwami jest coś nie tak.????

6

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Ja mam straszny lęk przed pająkami jak mój brat mnie nawet nieżywymi próbował straszyć to wpadałam w totalną panikę i byłam gotowa nawet rzucić w niego czymś, jak sie pojawiają u mnie w pokoju to nawet kijem ich nie dotkne i pozbywam się jedynie przy pomocy odkurzacza.

7

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
daenerys7 napisał/a:

Komary lol
Nie zasnę latem, jak mam komara w pokoju. Najpierw muszę wszystkie wytępić. Czasem mam tak, że 15 min przed zasypianiem nasłuchuję, czy przypadkiem jakiś nie brzęczy. wink
Pająków też się bardzo boję. smile

Ja staram się zabić komara przed zaśnięciem, ale jeśli zbyt długo mi sie to nie udaje, nie czekam, lecz zasypiam ze świadomością, że usiądzie na mnie, utnie, a ja go wtedy oczywiście przez sen zatłukę, bo nawet przez sen mamy takie odruchy. Prawdopodobnie zdarzy się to niedługo i wtedy mam całą noc spokój.

8

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Vian napisał/a:

http://c2.thejournal.ie/media/2014/02/t … 99x500.jpg

To ja zaczynam.
Zawsze jak przebudzę się w nocy z dziwnym łaskotaniem w gardle, pierwszą moją myślą jest, czy przypadkiem nie połknęłam właśnie pająka (mam arachnofobię). tongue

Kiedy jadę autobusem i ktoś niedaleko śmierdzi, ale jednocześnie każdy wygląda normalnie (w sensie nie na bezdomnego, pijaka etc etc.) zawsze mi się włącza obawa, że to ja w coś śmierdzącego wdepnęłam albo usiadłam i teraz będę śmierdzieć całą drogę aż do domu. big_smile

Mam lęk (nie paniczny, ale jednak) przed  długimi tunelami. Przecież zdarza się, że się zawalają lub wybucha pożar, a ja pod ziemią... Nie sądzę, żebym się dała namówić na jazdę pod kanałem La Manche. Zdarza mi się nawet pomyśleć, że może zawalić się wiadukt, gdy stoję pod nim w samochodzie w korku.

9

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

ja się boje zamkniętych ciasnych przestrzeni bez okien, ciemności takiej głębokiej, ciężko mi oddychać wtedy
a balam się jak bylam nastolatka pajakow ale sie zawzielam i pokonałam to sama
za to to pierwsze jest nie do przeskoczenia, watpie zebym dala się zamknąć w solarium na przykład

10

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Ostatnio ... Opuścił mnie juz chyba ostatni lek...
Chyba juz nic więcej - pozostały te po traumach, ale uzasadnione...

11

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Boję się jazdy windą, zawsze myślę że spadnie. Boję się też latać samolotem i jazdy kolejką górską. Nie lubię wychodzić na balkon powyżej 2 piętra. To wszystko świadczy chyba o lęku wysokości?

Jako dziecko lubiłam włazić na drzewa a potem przeżywałam horror przy schodzeniu. O dziwo jak widziałam fajne drzewo do wspinania zawsze zapominałam, że będzie potem problem ze schodzeniem.

12

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Cleopatra napisał/a:

Jako dziecko lubiłam włazić na drzewa a potem przeżywałam horror przy schodzeniu.

Ja z kolei boję się łazić po wielkich drabinach, zawsze mam wrażenie, że drabina się zachwieje, a ja spadnę.

13

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Nie mogłabym być chirurgiem. Widok obnażonej tkanki, żywej, (z martwą nie mam problemu) powoduje, że przewraca mi się w brzuchu. Krwi się nie boję smile

14

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Czarna Kotka napisał/a:

Nie mogłabym być chirurgiem. Widok obnażonej tkanki, żywej, (z martwą nie mam problemu) powoduje, że przewraca mi się w brzuchu. Krwi się nie boję smile

Lubie te tkanki...

15

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

W sosie grzybowym?

16

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Cholerka. Moje lęki są racjonalne (przynajmniej w mojej ocenie) więc nie mogę się wkręcić w tę ciekawą dyskusję. wink

17

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Czarna Kotka napisał/a:

W sosie grzybowym?

Nie, w sosie własnym wink

18

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Smacznego smile

19

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

boje się zatłoczonych pomieszczeń bez okien, mam wrażenie, że zaraz braknie tlenu
boje się , że gdy  w nocy będę spała, ktoś może wejść do mieszkania (dlatego co wieczór sprawdzam czy zamknęłam drzwi na klucz naście razy, co podpada pod nerwicę natręctw)

20

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Czarna Kotka napisał/a:

Nie mogłabym być chirurgiem. Widok obnażonej tkanki, żywej, (z martwą nie mam problemu) powoduje, że przewraca mi się w brzuchu. Krwi się nie boję smile

Ja zauważyłam że jak jestem znieczulona/mam dobre samopoczucie, to potrafię dostrzec w tym piękno, a jak odczuwam jakikolwiek dyskomfort cielesny to chce mi się wymiotować, i czuję autentyczny ból w ciele patrząc na takie rzeczy.

21

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Nie miałam wielu okazji żeby odkrytą tkankę na bieżąco obserwować, ale zaryzykowałabym tezę, że nawet jeśli miałam dobry nastój, to po chwili takiej obserwacji, dobry nastrój udawał się na dłuższy, samotny spacer.

22

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Czarna Kotka napisał/a:

Nie miałam wielu okazji żeby odkrytą tkankę na bieżąco obserwować, ale zaryzykowałabym tezę, że nawet jeśli miałam dobry nastój, to po chwili takiej obserwacji, dobry nastrój udawał się na dłuższy, samotny spacer.

Dziesiątki razy brałem udział w sekcjach zwłok w różnym stanie rozkładu do śledztw. Szybko mi to spowszedniało. O ile nie wzruszało mnie to, jak i widoki poranionych ale żyjących ofiar wypadków tuż po zdarzeniu, o tyle zdarzyło mi się zemdleć po głębokim skaleczeniu nożem. Nie znoszę widoku własnej krwi, aż wstyd się przyznać.????

23

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Odkąd mieszkam sama boję się, że kiedyś zacznę się dławić przy jedzeniu i nie będzie nikogo, kto mógłby mi pomóc. Lęk irracjonalny, bo nie wiem, czemu akurat boję się zadławienia jedzeniem, skoro na upartego mogłoby mi się stać sto innych rzeczy, równie niebezpiecznych, i też nikt mnie nie uratuje big_smile

A propos tkanek i tym podobnych, mam również niewytłumaczalny lęk przed zmarłymi (w sensie zwłokami). Nie to, że boję się że wstaną z grobu wink ale sam zapach rozkładającego się ciała, cała otoczka związana ze śmiercią (pogrzeby, trumny, kostnica, prosektorium itd.) może wywołać u mnie klasyczny atak paniki.

24

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

...wiadro pełne krwi ze skrzepami...czekało do wyrobu kaszanki...pomieszczenie w białych kafelkach obryzgane na czerwono...świnia jeszcze nie martwa ale wykrwawiająca się leżała obok...dziadek bezwiednie zrobił mi przysługę na całe życie....ta sceneria nie robiła na nikim żadnego wrażenia, wręcz przeciwnie...

25

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Jest tu ktoś kto boi się ciemności? Jak myślicie skąd bierze się ten rodzaj lęku?

26

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Ostatnio sobie empirycznie przypomnialam o moim chyba irracjonalnym leku.

Strasznie nie lubie przechodzic pod liniami wysokiego napiecia. Czuje sie pod nimi strasznie dziwnie. Nie umiem tego nawet precyzyjnie okreslic, ale jak jestem pod drutami, to mam ochote normalnie biec, byle jak najszybciej sie spod nich wydostac.

Co ciekawsze uczucie to nie wystepuje jezeli znajduje sie w poblizu slupa wysokiego napiecia. Pod takim moge sobie nawet kocyk piknikowy rozlozyc i mnie nic nie rusza.

A w polowie dlugosci drutow dostaje lekkiego swira.

Moze to jest jakos zwiazane z polem elektromagnetycznym?

27 Ostatnio edytowany przez seymour (2015-04-13 16:25:50)

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

To dziecinne, ale bardzo boję się ciemności. Odkąd tylko pamiętam, śpię przy zapalonej lampce nocnej. Jako dziecko ogladałam dużo horrorów, a nawet lubiłam serial Z Archiwum X, pewnie to dlatego. Próbowałam walczyć z tym lękiem, ale gdy tylko zostaję sama w ciemnym pokoju i słyszę jakiś szmer to moja wyobraźnia wariuje. Siadam na łóżku i rozglądam się, czy w moim pokoju nie ma CZEGOŚ lub KOGOŚ. Wstyd przyznać, ale nadal to robię - nie zasypiam bez małego światła w pokoju, to jest takie psychiczne, że nie mówię tego nikomu big_smile Dziwne jest też to, że jeżeli muszę zasypiać sama w ciemnościach to bardzo się boję, ale kiedy ktoś leży obok mnie, jestem spokojna. Pamiętam, że kiedy nocowałam u babci to zawsze chciałam, żeby kładła się obok mnie, bo nie pozwalała mi palić nocnej lampki. Było mi bardzo wstyd przyznać, że chcę z nią zasypiać, bo boję się ciemności. Kiedyś, gdy wracałam z wakacji zatrzymaliśmy się w małym włoskim pensjonacie. Pokój, który dzieliłam z koleżanką posiadał duże okno, za którym była tylko leśna gęstwina. Gdy zgasiłyśmy w nocy światło, było tak ciemno, że nie byłam w stanie zauważyć własnej ręki przed oczami. Myślałam, że umrę ze strachu neutral

Boję się też głębokiej wody, basenów. W moim rodzinnym mieście był kiedyś czynny basen, który miał 4,5 m głębokości. Bałam się do niego wskakiwać, bo w pewnym miejscu na dnie zobaczyłam kratkę odpływu i coś mi się uroiło, że ta kratka pęknie i ludzie zostaną wessani do kanału big_smile Czasem, gdy tam pływałam, brał mnie taki strach, że taplałam się jak najszybciej do barierki, byle tylko wyjść z wody! Zazdrościłam moim kolegom, którzy o takim strachu nawet nie słyszeli i pływali sobie tam beztrosko. Często mam koszmary, że siedzę na krawędzi wielkiego olimpijskiego basenu z ciemną wodą, gdzie nie widać dna. Zawsze lubiłam i umiałam pływać, ale myśl o tym, że mam pod sobą kilka metrów do dna wywołuje takie dreszcze..

28 Ostatnio edytowany przez Rumpelstiltskin (2015-04-13 16:17:43)

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Iceni napisał/a:

Ostatnio sobie empirycznie przypomnialam o moim chyba irracjonalnym leku.

Strasznie nie lubie przechodzic pod liniami wysokiego napiecia. Czuje sie pod nimi strasznie dziwnie. Nie umiem tego nawet precyzyjnie okreslic, ale jak jestem pod drutami, to mam ochote normalnie biec, byle jak najszybciej sie spod nich wydostac.

Co ciekawsze uczucie to nie wystepuje jezeli znajduje sie w poblizu slupa wysokiego napiecia. Pod takim moge sobie nawet kocyk piknikowy rozlozyc i mnie nic nie rusza.

A w polowie dlugosci drutow dostaje lekkiego swira.

Moze to jest jakos zwiazane z polem elektromagnetycznym?

Nie jest to związane z polem elektromagnetycznym. To zwykła fobia. Gdzieś w podświadomości przechowujesz  obraz przykrego zdarzenia związanego z  liniami średniego napięcia. Nie musiało to być zdarzenie które widziałaś osobiście. Mógł to być  news w telewizji. Znajdziesz jeśli zagłębisz się w interior swojego umysłu wink Miałem dwie koleżanki z fobiami. Jedna panicznie zaczęła bać się wody po tym jak obejrzała w telewizji relacje z tego co zrobiło tsunami na filipinach. Druga miała fobię mostów, która nawiedziła ją w późniejszym wieku choć to obraz mostu zdmuchniętego przez huragan który oglądała w telewizji w dzieciństwie był przyczyną fobii. Wystarczy trochę cierpliwości, wsparcia męskiego ramienia i stopniowego przełamania lęku.

29

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
seymour napisał/a:

To dziecinne, ale bardzo boję się ciemności. Odkąd tylko pamiętam, śpię przy zapalonej lampce nocnej. Jako dziecko ogladałam dużo horrorów, a nawet lubiłam serial Z Archiwum X, pewnie to dlatego. Próbowałam walczyć z tym lękiem, ale gdy tylko zostaję sama w ciemnym pokoju i słyszę jakiś szmer to moja wyobraźnia wariuje. Siadam na łóżku i rozglądam się, czy w moim pokoju nie ma CZEGOŚ lub KOGOŚ. Wstyd przyznać, ale nadal to robię - nie zasypiam bez małego światła w pokoju, to jest takie psychiczne, że nie mówię tego nikomu big_smile Dziwne jest też to, że jeżeli muszę zasypiać sama w ciemnościach to bardzo się boję, ale kiedy ktoś leży obok mnie, jestem spokojna. Pamiętam, że kiedy nocowałam u babci to zawsze chciałam, żeby kładła się obok mnie, bo nie pozwalała mi palić nocnej lampki. Było mi bardzo wstyd przyznać, że chcę z nią zasypiać, bo boję się ciemności. Kiedyś, gdy wracałam z wakacji zatrzymaliśmy się w małym włoskim pensjonacie. Pokój, który dzieliłam z koleżanką posiadał duże okno, za którym była tylko leśna gęstwina. Gdy zgasiłyśmy w nocy światło, było tak ciemno, że nie byłam w stanie zauważyć własnej ręki przed oczami. Myślałam, że umrę ze strachu neutral

W twoim wypadku ten strach pełni pozytywną rolę . Jest jak zawór bezpieczeństwa przez który uchodzi nadmiar emocji przez co nie dochodzi do niekontrolowanego wybuchu. Poprzez strach przed tym co czai się w ciemności rozładowuesz emocje związane z  życiem codziennym.

30

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Iceni napisał/a:

Ostatnio sobie empirycznie przypomnialam o moim chyba irracjonalnym leku.

Strasznie nie lubie przechodzic pod liniami wysokiego napiecia. Czuje sie pod nimi strasznie dziwnie. Nie umiem tego nawet precyzyjnie okreslic, ale jak jestem pod drutami, to mam ochote normalnie biec, byle jak najszybciej sie spod nich wydostac.

Co ciekawsze uczucie to nie wystepuje jezeli znajduje sie w poblizu slupa wysokiego napiecia. Pod takim moge sobie nawet kocyk piknikowy rozlozyc i mnie nic nie rusza.

A w polowie dlugosci drutow dostaje lekkiego swira.

Moze to jest jakos zwiazane z polem elektromagnetycznym?

Z pewnością, Iceni. I ten niepokojący - ciągły, szeleszczący dźwięk. Wyobraźnia podpowiada, że zaraz wytworzy się potężny łuk elektryczny, który spopieli nasze ciało.

31

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Rumpelstiltskin napisał/a:

W twoim wypadku ten strach pełni pozytywną rolę . Jest jak zawór bezpieczeństwa przez który uchodzi nadmiar emocji przez co nie dochodzi do niekontrolowanego wybuchu. Poprzez strach przed tym co czai się w ciemności rozładowuesz emocje związane z  życiem codziennym.

Moje życie codzienne nie jest bardzo stresujące, a lęk przed ciemnością(i jej zawartością) mam od wczesnego dzieciństwa, towarzyszy mi jak brat bliźniak. Poza tym, nie czuję, że moje emocje są jakoś specjalnie wyładowane, jedyne co mam z tego fear of the dark jest częste niewyspanie.. wink

32

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
seymour napisał/a:
Rumpelstiltskin napisał/a:

W twoim wypadku ten strach pełni pozytywną rolę . Jest jak zawór bezpieczeństwa przez który uchodzi nadmiar emocji przez co nie dochodzi do niekontrolowanego wybuchu. Poprzez strach przed tym co czai się w ciemności rozładowuesz emocje związane z  życiem codziennym.

Moje życie codzienne nie jest bardzo stresujące, a lęk przed ciemnością(i jej zawartością) mam od wczesnego dzieciństwa, towarzyszy mi jak brat bliźniak. Poza tym, nie czuję, że moje emocje są jakoś specjalnie wyładowane, jedyne co mam z tego fear of the dark jest częste niewyspanie.. wink

W takim razie masz tak jak wielu ludzi w twoim wieku. Ja również tak miałem mając 20 lat. W tym wieku jeszcze nie popada się w rutynę, w której dzień jest podobny do dnia. Jest się jeszcze trochę dzieckiem. Fajny czas smile kiedy proza życia nie tłumi wyobraźni i świat należy do nas smile

33

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Wydaje mi się, że aktualnie nie posiadam irracjonalnych lęków. Natomiast od dzieciństwa do wczesnej dorosłości towarzyszył mi lęk przed szkieletami big_smile Jak byłam mała to byłam przekonana, że szkielet spoczywa pod schodami w piwnicy, później sprawdzałam codziennie czy nie ma szkieletów za zasłonkami. Jako starsza nastolatka już za zasłonki nie zaglądałam, ale przyglądałam im się podejrzliwie...
Ten lęk nie przeszkadzał mi jednak nocami włóczyć się po cmentarzach...

34

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Boję się, ale mniej niż kiedyś, gdy bałam się bardziej (jako mała dziewczynka krzyczałam na widok muchy), ale trochę boję się nie wiem czemu w sumie owadów zwłaszcza latających i tak samo doszłam do wniosku potem, że też innych zwierząt latających, nawet motyli czy ptaków. Tzn nie jest to już bardzo nasilone, chyba umiałam sama nad tym w miarę zapanować, ale najbardziej owadów, bo jak wleci mi do pokoju, to potrafię uciec z pokoju. Jak jakiś owad lata koło mnie na dworze, to jak jest większy, nie że jakiś mały (bo tak już nie), to też potrafię mieć lekką panikę, ale na szczęście już lekką, więc lepiej niż kiedyś, da się z tym dlatego wytrzymać. Motyle podobają mi się, ale jednak jak są bliżej mnie i spojrzę na ten odwłok, to czuję jakieś irracjonalne obawy. Nie jakieś wielkie, ale coś tam czuję tak. Jak kiedyś ptak na podwórku był ranny i trzepotał skrzydłami, to chciałam mu pomóc, ale sama nie umiałam poprosiłam kogoś, skoro mogłam, bo sama miałam właśnie jakiś lęk. Tak więc myślę, że chodzi o latające zwierzęta, o skrzydła, nie wiem czemu. No, ale teraz nie jest to takie silne, sama umiałam w dużej mierze sobie może poradzić (mimo że jako dziecko jak pisałam bałam się nawet muchy), bywa to uciążliwe, ale nie tak bardzo, by utrudniało życie tak, bym musiała iść z tym do terapeuty, bo jakby tak było, to oczywiście bym poszła.

Kiedyś też trochę bałam się ciemności, teraz raczej tylko lekki niepokój jak jest ciemność i po obejrzeniu horroru. No, ale taki niepokój lubię, bo ja bardzo lubię horrory i thrillery akurat, sporo ich oglądam, lubię się bać na nich. No więc tak te latające zwierzęta wywołują we mnie nieprzyjemny niepokój czy czasem lekki strach, a horrory za to wywołują we mnie taki strach, jaki lubię, wtedy lubię się bać, no ale wiadomo, tak bywa.

35

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Boje sie podejmowania waznych decyzji.

36

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Tak sobie myślę, że chyba boję się starości, ale nie samej w sobie, a takiej, która z powodu choroby i braku pełnej sprawności wiązałaby się z byciem skazaną na innych.

37 Ostatnio edytowany przez Nektarynka53 (2015-04-14 17:09:35)

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Olinka napisał/a:

Tak sobie myślę, że chyba boję się starości, ale nie samej w sobie, a takiej, która z powodu choroby i braku pełnej sprawności wiązałaby się z byciem skazaną na innych.

Mam podobnie. Plus przy wbijaniu (dokładnie przebijaniu) czegoś w moją skórę np. podczas pobierania krwi przechodzą mnie mocne ciarki po plecach, jak podczas dotyku bardzo zimną (tak jak ktoś zimą przychodzi z dworu) ręką/palcami no i mam podobny odruch, czyli odskakuję i trzęsę się smile. Dlatego nie mam przebitych uszu, uczucie/świadomość wbijania się w moje ciało jest straszna. A co dziwne z komarami nie mam takiego problemu, nawet gdy widzę jak mi się wbija aparatem kłująco-ssącym tongue.

38

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Napiszę tak. Zrobiliście świetny topik, bo.. . Jak was przeczytałam, to uświadomiłam sobie jak wielu irracjonalnych lęków się pozbyłam. Był czas, że bałam się swojego przysłowiowego cienia. big_smile
Przez lata pracuję nad sobą, ale dosłownie dzisiaj czytając wasze wypowiedzi, przemknęły mi przez głowę wszystkie ( no przynajmniej większość) moich lęków i ... poczułam się wspaniale, bo większość z nich zwalczyłam.
Dziękuję Wam Wszystkim. smile smile
Tak to jest. Czasem nie wiedząc o tym pomagamy innym. Wy mi pomogliście ogromnie w tej chwili.

39 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2015-04-14 18:13:11)

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Szpileczka napisał/a:

Napiszę tak. Zrobiliście świetny topik, bo.. . Jak was przeczytałam, to uświadomiłam sobie jak wielu irracjonalnych lęków się pozbyłam. Był czas, że bałam się swojego przysłowiowego cienia. big_smile
Przez lata pracuję nad sobą, ale dosłownie dzisiaj czytając wasze wypowiedzi, przemknęły mi przez głowę wszystkie ( no przynajmniej większość) moich lęków i ... poczułam się wspaniale, bo większość z nich zwalczyłam.
Dziękuję Wam Wszystkim. smile smile
Tak to jest. Czasem nie wiedząc o tym pomagamy innym. Wy mi pomogliście ogromnie w tej chwili.

A może w ramach tematu napiszesz jakie to były np lęki?

Olinko, rozumiem, tego chyba każdy się boi i tej niedołężności bać się to raczej nie jest irracjonalny lęk, tak sądzę. Pod tym względem nie wiadomo jaką będzie się miało starość, wiadomo, że to budzi lęk, a każdy chce być samodzielny w wykonywaniu choćby podstawowych czynności.

40

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Truskaweczko, dużo by pisać, ale tak na poczekaniu, to bałam się pająków, ciem i ważek. Panicznie. Dostawałam drgawek jak w epilepsji. Bałam się wysokości, ciemności. Był czas, że bałam się wyjść z domu. Odbieranie telefonu, dzwonienie do kogoś, strach przed przyjściem kogoś do domu (czyli ogólnie przed ludźmi). Bunkry, tunele, głęboka woda i także płytka, ale ciemna. Bałam się podniesionego głosu, hałasu. To tak na szybko. Pewnie coś by się jeszcze znalazło.
Teraz jak tak myślę, to nie wiem, czy jest coś, co powoduje u mnie irracjonalny strach. No może pająki zostały, ale ich już od dwóch lat nie widuję, także ... big_smile big_smile big_smile

41

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Szpileczko, a możesz zdradzić w jaki sposób pokonałaś lęk przed wysokością?

42

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
truskaweczka19 napisał/a:

Olinko, rozumiem, tego chyba każdy się boi i tej niedołężności bać się to raczej nie jest irracjonalny lęk, tak sądzę. Pod tym względem nie wiadomo jaką będzie się miało starość, wiadomo, że to budzi lęk, a każdy chce być samodzielny w wykonywaniu choćby podstawowych czynności.

Czy ja wiem czy nie irracjonalny? Jeśli na tę chwilę jestem osobą w pełni samodzielną, sprawną i w zasadzie nie ma żadnych przesłanek, aby miało się to zmienić, to chyba jak najbardziej można uznać, że nie mam podstaw, aby się tego obawiać. Moja mama ma dziś 68 lat, jest osobą tak sprawną i pełną energii, że tylko pozazdrościć wink.

Cleopatro, pytanie co prawda nie było skierowane do mnie, ale ja pokonywałam lęk wysokości po prostu się z nim mierząc. Na przykład zdecydowałam się na lot szybowcem, świadomie i celowo wchodziłam na szklane podłogi, pod którymi widziałam sporą przestrzeń (w windach, galeriach handlowych), w lunaparku nie omijałam diabelskich młynów i innych atrakcji, które wiążą się z pokonywaniem tego strachu. Czy mi zupełnie przeszło? Nie, niestety nie do końca, ale na pewno dziś jest znacznie lepiej.

43

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Cleopatra napisał/a:

Szpileczko, a możesz zdradzić w jaki sposób pokonałaś lęk przed wysokością?

Nie można całkowicie pozbyć się lęku wysokości. U jednych jest mniejszy u drugich większy. Można go tylko oswoić. Całkowicie pozbawieni lęku wysokości są tylko niektórzy Indianie z górskich regionów Ameryki Południowej. Często pracują przy budowie wieżowców w USA. Niestety często ginęli właśnie przez brak lęku wysokości. Tak jak wiesz że nie możesz włożyć ręki do ognia bo się oparzysz, tak też wiesz że nie można podchodzić do krawędzi urwiska bo możesz spaść. Nie jest to lęk irracjonalny a instynkt.

44 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2015-04-16 12:19:44)

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Wydaje mi się że przyczyną lęku przed ciemnością może być IIlęk: przed zniewoleniem, i przegraną. Dawniej przegrańców kopali żywych,  i strącali do lochu.
Co do elektryczności: skojarzenia z ciepłem domowego ogniska, ogniem, centrum domostwa - poczucie bezpieczeństwa, oddalenie od: niebezpieczeństwo.

45

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Cleopatra, uwierz mi, że można się pozbyć "irracjonalnego lęku". Strach, a lęk to dwie różne rzeczy. Jeśli bym stanęła na skraju dachu jakiegoś wieżowca bez żadnego zabezpieczenia, to oczywiście, że ogarnął by mnie strach. Jednak jeśli ja wchodziłam po schodach, z balustradą i na którymś tam piętrze nogi mi się uginały i nie mogłam dalej zrobić żadnego kroku i trzęsłam się jak przysłowiowa galareta, to był irracjonalny lęk. Strach jest potrzebny, lęk nie. Miałam też tak, że kiedy byłam na wysokości, bałam się sama siebie. Miałam uczucie, że skoczę w dół. Jakby ktoś mną kierował w danej chwili. Trudno to wytłumaczyć.
Jak się pozbyłam? Nie jak Olinka. Nigdy nie zmierzyłabym się ze swoimi lękami bezpośrednio, choć wiem, że wielu stosuje tą metodę. Ja zaczęłam od mojego wnętrza, czyli budowałam swoją pewność siebie, opanowywałam nerwy, emocje i dzięki temu wiele moich obsesjii i lęków zniknęło. Brzmi niewinnie i łatwo, ale wcale nie jest to łatwe.

46

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Olinka napisał/a:

Cleopatro, pytanie co prawda nie było skierowane do mnie, ale ja pokonywałam lęk wysokości po prostu się z nim mierząc. Na przykład zdecydowałam się na lot szybowcem, świadomie i celowo wchodziłam na szklane podłogi, pod którymi widziałam sporą przestrzeń (w windach, galeriach handlowych), w lunaparku nie omijałam diabelskich młynów i innych atrakcji, które wiążą się z pokonywaniem tego strachu. Czy mi zupełnie przeszło? Nie, niestety nie do końca, ale na pewno dziś jest znacznie lepiej.

Ja też mierzyłam się z moim lękiem, nawet wielokrotnie, jednak efektów nie widzę, może jedynie trochę windę oswoiłam.

Rumpel,  odróżniam instynkt samozachowawczy od irracjonalnego lęku. A to o Indianach ciekawe.

Szpileczko, dzięki za podzielenie się Twoimi doświadczeniami.

47

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
lilly25 napisał/a:

Jest tu ktoś kto boi się ciemności? (...)

Tak, ja całe życie boję się ciemności. Mimo, że mam 30 lat, to nadal śpię przy zapalonej lampce.

48

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Kocham pajaki,a panicznie boje sie burzy i petard.

49

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Boje się (i brzydzę) ptasich piór, ciemności, i opcji wiecznego życia.

50

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

organicznie nie znoszę, gdy ktoś za mną siedzi czy stoi. Czuję irracjonalny lęk i zagrożenie. Mam wrażenie, że ktoś mnie złapie od tylu za szyję i udusi albo poderżnie mi gardło.
No i oczywiście nie zasnę przy egipskich ciemnościach. Musi być jakies światełko czy choćby poblask z ulicznej latarni. Całkowita ciemność mnie przeraża.
Ale najważniejsze - boję się, że umrę, pochowają mnie a ja się obudzę w trumnie. Nieważne czy pod ziemią czy w piecu krematoryjnym. Dlatego zapowiedziałam, że po śmierci mają mi podać jeszcze arszenik dla pewności lol

51 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2015-12-10 23:35:32)

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Lalki (głównie stare z najczęściej białymi sukienkami) ze szklanymi oczami. Mam to od samego dziecka (ulubione pluszaki to były zawsze zwierzątka)

Choć w sumie nie wiem czy jest taki irracjonalny, bo sen, aż za często robi mi psikusa z jawą pod tym względem hmm

52

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)
Piotr Introwertyk napisał/a:

A ja sie boje ze bede mial taki wypadek ze bede na tyle niepełnosprawny ze nie bede mogl sie zabić.  To moze niezbyt luzackie ale pisze to bez zadęcia.

Też tak mam + panicznie boję się bólu fizycznego, ale to chyba nie można nazwac irracjonalnym lękiem.

53

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Boję się duchów, o ile istnieją. Szczególnie jak zasypiam - opatulam się w kokon, żadna część ciała (oprócz ust i nosa) nie wystaje mi spoza kołdry. Nie wiem dlaczego mam tak od dzieciństwa tongue
Wyobraźcie sobie noc, 20 stopni.. a ja i tak opatulam się w ten sposób. Sauna gwarantowana tongue

54

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Ja przyznam że jako facet nie lubię pająków i można powiedzieć nawet że ich się boję, ale pamiętam jak jakiś czas temu jakaś dziewczyna się wystraszyła pająka to bez żadnych obaw wziąłem go za witę i jeszcze pomerdałem nim do niej by lekko nastraszyć hehe :DD Czyli to taki dziwny rodzaj strachu tongue Może chęć zaimponowania przed dziewczyną była silniejsza niż strach xDD

55

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

A ja boje sie psów hmm Jak widzę jakiegoś psa bez smyczy od, razu serce zaczyna mi szybciej bić a jak widzę że, kieruje sie w moją stronę przeżywam wewnętrzna walke miedzy strachem a zdrowym rozsądkiem.Najgorzej jest gdy, pies szczeka wtedy to mam nogi jak z waty i mam wrażenie że zaraz zemdleje.Na świecie są może ze 3 psy których sie nie boje a tak to nienawidzę reszty.Bez obrazy dla miłośników psów smile

56

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Strasznie boję się ciemności. w miastach nie ale na wsi bardzo boje się wychylić głowe za drzwi domu po zmroku. w domu tez się boje kiedy jest ciemno a jestem sama.

57

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Poza wysokościami, ciemnosciami, pajakami i innymi stworzeniami to boje się manekinow w sklepach big_smile Niektóre sa tak strasznie prawdziwe i tak się patrzą tymi strasznymi oczami, a jeszcze niektóre sa ustawione w takich miejscach, że ich sie nie spodziewam, np.  w Mohito, ogladam torebkę na wysepce a obok siedzi manekin ;P straszny manekin ;D

58

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

A ja się jeszcze strasznie boje clownów od dzieciństwa hmm
nigdy mnie nie bawiły tylko napawały strachem ich okropne mordy.

59

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Pochowanie żywcem, całkowity paraliż.

60

Odp: Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Ja tak samo -pochowanie żywcem i jazda winda lub samolot -lek wysokości orać klaustofobia:(
Panicznie boje się pająków ale za to węży nie

Posty [ 60 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Wasze irracjonalne lęki - temat na luzie ;-)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024