Hej dziewczyny,
pragnę prosić Was o poradę. Moja przyjaciółka ( Kaśka) spotyka się z pewnym mężczyzną( nazwijmy go Marcin) od ponad roku i twierdzi, że go bardzo kocha. Jest od niej grubo ponad 20 lat starszy i po prostu ohydny z wyglądu. Można byłoby na to przymknąć oko, gdyby nie fakt, że gość ma żonę i dwójkę dzieci.
"Podobno" żona wie o tym związku i ich małżeństwo jest tylko fikcją. Nie chce mi się jednak w to wierzyć. Uważam, że to krętacz jakich mało.
Przyjaciółka wraz ze swoim "chłopakiem" wkręcili jej rodzicom i całej rodzinie, że on ma 15 lat mniej niż w rzeczywistości. Nie wiem jak ślepym trzeba być, żeby w to wierzyć. Co lepsze, oni wszyscy go wręcz ubóstwiają. Uważają go za elokwentnego, zaradnego i idealnego faceta.
Tak się składa, że moi rodzice są też dobrymi znajomymi rodziców Kaśki. Spotykają się często i wysłuchują jaki Marcinek jest cudowny gdzie to Kasi nie zabiera i jakich prezentów nie robi.. Mnie się serce kraje jak słyszę te brednie. Szkoda mi całej rodziny Kaśki, żony i tych biednych dzieci jej faceta.
Nie wiem co zrobić w tej sytuacji, nie mogę wyjawić całej prawdy jej rodzicom prosto w oczy. Zastanawiam się nad jakimś anonimowym listem lub czymś w tym stylu, ale nie wiem jak to rozegrać. Czy może lepiej w ogóle się w to nie mieszać? Ona okłamuje cały swój świat, jeśli to się wyda to straci wszystkie najbliższe osoby.
Dodam, że z Kaśką już gadałam o tym nie raz, doprowadziło to do kłótni i nie odzywa się do mnie.
Jakie jest Wasze zdanie??